Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość troszkę smutna

Mój facet mi nic nie kupuje. Nawet prezentów na święta czy urodziny

Polecane posty

Gość troszkę smutna

Jestem z nim już 3 lata. Wiem, ze ma problemy finansowe, ale myśłałam, że myśl o wspólnej przyszłości go zmobilizuje do szukania pracy. Myliłam się. On szuka zajęć, które go nie będą kosztowac dużo czasu i wysiłku a przyniosą dużą kasę. Tylko, że od lat jakoś nie przychodzi do niego takie zajęcie. Mnie jest przykro jak koleżanki opowiadają co im faceci kupili, a ja sama sobie kupuję perfumy, bieliznę itp. I zauważyłam, że jemu z tym dobrze i się tym nie przejmuje. Nie jestem materialistką, sama na siebie zarabiam. Jemu prezenty kupuje, nawet na fajki mu daję. Ale co dalej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka22
Dobrze Ci radze ucekaj od niego w cholereb bo juz zawsze tak brdzie ze TY bedziesz go utrzymywac. Tradfilas na jakiegos lenia i niudacznika ale jeszcze masz czas to zmienic. Powodzenia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o goddd
o siet mogłby chociaż pomyśleć o drobnostce! napewno byś się ucieszyła.. a ja myslałam ze to moj jest zły bo mi kwiatow często nie przynosi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój też mi nic nie kupuje
tylko na świeta, urodziny itd. Więc okazyjnie prezenty są, ale tak bez okazji to nie, nawet czekoladki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Oj przepraszam. Na urodziny przyniósł mi 1 malutką różę, a ja w zamian go zaprosiłam do kawiarni na kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
W dodatku on jest ode mnie sporo starszy i wszyscy myślą, że on mnie zasypuje prezentami i pomaga finasowo, bo ja sama ledwo ciągnę. Ja nie wymagam od niego cudów, ale mógłby chociaż czasem pomyśleć o mnie i kupić cokolwiek :( . I jeszcze ciągle słyszę, że on tyle dla mnie robi i jestem głupia, że tego nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Nigdy nie zasponorował mi nawet wyjazdu gdzieś na weekend. Ostatnio w końcu jak mu trochę nagadałam powiedział, że zarobi kasę i w kwietniu na moje urodziny zabierze mnie do Paryża, bo mi ten Paryz już od dawna obiecywał. I co? Właśnie wczoraj słyszałam co zrbi z tą kasą.. I nie będzie to Paryż... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Czy jest jakis sposób by mu dać do zrozumienia, że powinien być bardziej odpowiedzialny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
nie wiem co ci poradzic bo ja mam tak samo... a na dodatek jeszcze on zachowuje sie tak, jakby byl znudzony calym swiatem. jedyne co go interesuje to jego komputer i gry... mam juz dosc tego... i tez nie wiem co zrobic... dzis mamy sie spotkac ale chyba sobie daruje, bo nie bardzo mam ochote siedziec przy nim i patrzec jak on gra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Mój też uwielbia swój komputer na pewno bardziej niż mnie. :( . Na internet 160zł m-nie to kasę ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
na internet, na gry, na te wszystkie czasopisma... nie zebym wymagala od niego bog wie co ale milo jest cos dostac tak bez powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
własnie, mój też kupuje z 5 gazet miesięcznie po 15-20zł. Cholera, chociaż pęczek konwali mógłby mi kupić... Ja ciagle o nim myślę, na co on ma ochotę, co lubi do jedzenia. Pamiętam o każdej okazji. Moe prezenty to np. kurtka, portfel (dobrej firmy, skórzany). A on? Przychodzi do mnie na Wigilę ze słodyczami i mówi Misiu wiesz, że nie mam kasy. Ale płaski monitor to sobie kupił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na płaski monitor ma, a na głupi flakonik perfum nie?! Skąd Ty go wytrzasnęłaś?! Weź go pogoń, bo to jakiś egoistyczny sknera! I nie dawaj mu prezentów, nich sobie sam kupi, skoro na siebie może kasę wydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
ja tez zawsze o nim mysle, czy ma fajki, czy ma kase na dojazd do mnie, itp. a on tylko mysli o tym jak kompa ulepszyc i jakie czesci kupic w tym celu. az wsciekla jestem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie dostaje za bardzo...ale tlumacze sobie jego klopotami finansowymi,ktore sama zresztą tez mam:( wydaje mi się ze jakby mogl to by ci kupil...no chyba ze urodzil się taki skąpy...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Ja już nie wymagam od niego perfum, ale chociaż jakiegoś batonika czy kwiatka... On tłumaczy, że wydaje kasę na paliwo by do mnie przyjechać lub ze mną gdzieś pojechać (np. do kina, w którym nie byliśmy już pół roku, a ostatnio ja kupowałam bilety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mnie też nie zasypuje prezentami, bo mamy teraz mega remont, ale raz na parę tygodni jakiegoś kwiatka czy koronkowe gatki dostaję od niego. Bez przesady, 20 zł na miesiąc to nie majatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yamajka
uciekaj gdzie pieiprz ronie ale sknera z nego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yamajka
uciekaj gdzie pieprz rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem...
pysiatko-fajnie masz... ja nawet majtek nie dostalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
on nie jest sknerą, sobie na nic nie żałuje. Nie umie trzymać kasy, jak ma od razu wydaje. Tylko mu chyba na mnie trochę szkoda... Może dlatego, że ma te problemy finansowe. Ale jest mi przykro i czasem serduszko mnie kłuje, że nie pomyśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Poprzednia jego dziewczyna u niego mieszkała 5 lat i on ją utrzymywał bo ona nie pracowała. Może teraz myśli, że jak ja sama zarabiam to każdy powinien dbać o siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pomysł
robienie prezentów to jest tylko czyjaś wola, Ty tez nie musisz mu nic dawać.. ale chcesz to robic, a on najwyrazniej nie odczuwa takiej potrzeby.. dziwne z jego strony bo moze to swiadczy o jego stosunku do Ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, troszkę smutna, on nie ma żadnych kłopotów finansowych, tylko jest sknera. A tym, że Ty jemu robisz prezenty, nie wzbudzisz w nim poczucia winy, ale jeszcze bardziej utwierdzisz w przekonaniu, że to mu się należy. Olej te prezenty dla niego i kupuj sobie. Stać go na kosztowne pierdoły do kompa, to niech sobie resztę też sam kupuje. A w ten Paryż to tak nie wierz, usypia Twoją czujność, bo chce mieć święty spokój na kilka miesięcy. Do sama nie wiem: Kochana, ja to sobie wywalczyłam. Zapytałam \"Kochanie, a kto ma mi kupować prezenty, jak nie ty? Wielbiciele czy kochankowie?\" Podziałało, jak złoto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Może to moja wina, ja jego do tego przyzwyczaiłam. Zawsze "rozumiałam", że nie ma prezentu bo nie ma kasy. I ja to rozumiem, ale to, ze nie ma kasy jak ja mam urodziny, nie znaczy że nie mógłby mi kupić prezentu bez okazji jak ma kasę. Jedno wiem na pewno - on mnie bardzo kocha, przynajmniej tak mu się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pomysł
skoro wiesz, ze Cie kocha to w czym problem.. przecież miedzy miloscią a jakaś materialną rzeczą jest taka ogrooomna przepaśc.. zastanow sie lepiej byc niekochana a obdarowywana czy kochana.. dla mnei wybor bylby prosty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Już wiem, że nie będzie Paryza.. On już mi tyle rzeczy obiecywał. Kiedyś chodziliśmy po centrum handlowym. Widziałam spodnie i bluzkę, które mi się bardzo podobały, ale nie stać mnie było, bo razem to 550zł kosztowało. Powiedział, że jak dostanie kasę to mi na to da. Dostał 25tys. Spodni i bluzki nie mam :(. Fakt, że z połowy spłacił długi... Ale czy wobec mnie też nie miał jakiegoś malutkiego długu do spłacenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myśle ze jednak
hm...mój facet też mi nie zasponsorował żadnego wyjazdu...ani nie kupił perfum, ani bielizny...- czemu akurat to wymieniłyście? czy to są takie wyjątkowo istotne sprawy? dostałam od niego różne rzeczy- głownie do kompa, jakieś kolczyki, rękawiczki itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna
Nie wiesz o co mi chodzi? O to, że zamierzamy razem zamieszkać i z tego co widzę ja bedę musiała zawsze sama się utrzymywać, dbać o dom, robić zakupy dla nas z mojej kasy. Bo on nie pomyśłi, że lodówka pusta. Przecież wyda na komuter, sprzęt itp. A ja przecież nie kupię tylko sobie i mu jeść nie dam. Rachunki też będą na mojej głowie. Będzie daj za mnie, jak będę miał to Ci oddam. Ale nie odda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×