Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

Gość Gali
Skrywam.. W tej chwili nie, bylem przez te 2 lata kilka razy... probowalem, ale zadna z moich partnerek nie potrafila zaakceptowac mojej milosci do dziecka, moze zaakceptowac to moze i tak, ale czuly sie na drugim miejscu i same odchodzily... Gali GG 1756775

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluśka
Podczytuję tematykę toksycznych związków dość dlugo, najpierw na topiku,, czy jestes w zwiazku...", niestety nie dobrnęlam do końca, poza tym mialam wrazenie ,że to topic zamknity dla nowych osób. Ciągle zastanawialam sie nad granicą toksycznego związku, kiedy mam do czynienia z malzeńska kloótnia, a kiedy z uzależnieniem któraś z was użyla slów JA NIE CHCĘ TAK ŻYĆ, podpisuje sie od nimi i myślę,że są one dowodem na toksycznosć mojego zwiazku jestem z mężem od 5 lat i wlaściwie nigdy nie bylo tak do końca dobrze, niezliczone próby naprawiania naszego malżenstwa..niezliczone obietnce, zapewmnienia o milości i potem...znowu te klotnie o wszytsko, wyzwiaka i ciche dni nie chce tak żyć i nie potrafe odejść, gubie sie w swoich uczuciach i tkwię w zawieszeniu pochodzę z rozbitej rodziny i dzwigam ze sobą bagaż zlych doswiadczen, mam zanizone poczucie wlasnej wartosci,pragnę rodziny, której nie mialam, milosci i ciepla, pragnę dziecka,...czas leci ,a ja go miec nie mogę , bo wiem,że nie stworzę mu szczęśliwej rodziny z tym partnerem, chwilami zastanawiam się po co ja z nim jestem, w miarę niezależna finansowo, on nie spelnia zadnej z moich podstawowych potrzeb-domu, rodziny, ma inne poglady, zbyt wiele nas dzieli a niewiele lączy, oprócz tego ,że ani ze sobą ani bez siebie żyć nie możemy Podziwiam was kobietki za waszą sile, za podjęcie decyzji, ja ciągle jestem przed, choć nie wiem jak dlugo...może już jutro zaczne szukać mieszkania do wynajęcia??I będę pisac o życiu po??? Pozdrawiam Present, która aktywnie udziela się w wielu topikach udzielając niezwykle mądrych i trafnych uwag-też mieszkam za granicą od 8 lat, jest ciężkao, choć na szczęście mam satysfakcjonującą prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluśka
Dzisiaj Walentynki, ja ...sama w domu po kolejnej klótni, lączę sie z wszystkimi toksycznymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do skrywam........ mysle ze gdybys go nie zobaczyla wszystko byloby w porzadku ale niestety jest to nieuniknione ze widzi sie faceta na ulicy :) jedyne co moge powiedziec to to ze trzeba sobie samej tlumaczyc bo innej mozliwosci nie masz w tej chwili z tego co piszesz sama sobie napedzasz machine robisz to co zrobilam ja i Gali przez weekend czyli pranie wlasnego mozgu wraca ci choroba zostaw to nie masz na to juz wplywu poszlo ty go tylko widzialas minelas faceta na ulicy zwykly facet jak kazdy inny przechodzien tlumacz swojej glowie nie masz wyjscia bo nie dasz rady opanowac mysli popadniesz w destrukcje zapewniam cie ze kazdy nastepny dzien jak sie nie widzi ,nie slyszy nie dzwoni do niego jest lepiej napisala madra co? :):):) a sama................:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cma swiete slowa.... Od wczoraj chycilo i nie puszcza... Jestem po rozmowie z Galim na gg. :) Czuje sie ze mam duzo sily, ze dam rade.... Juz go nie mam na gg, juz nie chce kontaktu... Walczymy i wygramy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
Cma no i zrobilismy pranie, moje jest w miare czyste...az sie znow pobrudzi echh.. Gali GG 1756775

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
Skrywam no i prawidlowo, tak trzymaj... Gali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
a jak sie pobrudzi to znow pralka...pranie...ale po praniu znow bedzie czyste..pranie troche trwa, ale zawsze sie kiedys konczy, nigdy nie trwa za dlugo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
Skrywam a poza tym poszukaj w swoim obecnym najlepszych cech jakie ma, ktorych nie mial on..i na nich sie skup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli Gali jaki wniosek z naszego prania weekendowego? ja mam taki ze moge miec nawroty i co zrobic zeby nie miec? ano nie miec kontaktu bo bolalo.............zajebiscie bolalo a czuje sie juz lepiej znacznie lepiej zeby nie powiedziec dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy nastepny dzien mnie podnosi dopoki moj telefon nie dzwoni mnie jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
cma, kup lepsza pralke.... albo brudne rzeczy wyrzucaj, i kupuj nowe czyste..nie bedziesz musiala prac... ( ja tak robie ze skarpetkami:):))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
to duza przenosnia, potraktujmy...jak przedmiot, ktory...po prostu juz nam jesz niepotrzebny bo mamy nowy, albo bedziemy miec nowy w niedalekiej przyszlosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja udaję, że nic nas nigdy nie łączyło, udaję, że nigdy nie mieszkałam z nikim innym jak z moim aktualnym chłopakiem - udaję, że nie liczy soę dla mnie totalnie to, co się stało. Udaję, że jestem silna.Od pół roku święcie w to wierzę.Dziewczyny, siła umysłu na prawdę jest wielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkie kochane kobitki...🌻 Maluska - :):) Witam serdecznie...poprzygladaj sie temu topikowi...popowiadaj troche o sobie...nie dla nas...dla siebie...moze ci pomoze....:) smerfcia :) smileyface...:) jaka tam milosc?....uzaleznienie od toxyn ....raczej...:):) Dziewczyny w nas jest tak malo milosci i szacunku do siebie.... Jak sie nie ustali granic w zwiazku na samym poczatku...jak sie jasno i glosno nie domaga rzeczy dla nas waznych...to potem jest czesto juz za pozno naprawic....czasem sie udaje....My tu jestesmy po zwiazkach toxycznych...a nie w trakcie....wiec interesuje nas glownie problem jak sobie radzic samej ze soba.....jak dokonac zmian w sobie....... Dla nowych: Zmiany zaczynalysmy od samych siebie.....To czasem powoduje, ze i oni sie zmieniaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gali - widze, ze kompletna zmiana frontu :):). Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołączam się do present :) całą sobą :) te, które znają mnie już dłużej - naczytały się już omojej samoakceptacji :) bo to jest najważniejsze:) choćbyśmy nie wiem jakimi bóstwami były, ktoś, kto nas gnębi i poniża i nasz wspaniały wygląd potrafi wcisnąć w kąt i wmówić, weprzeć, że i to w nas nic nie warte ... więc najważniejsze : uwierzyć w siebie🌼 i pokochać siebie 🌼 odkąd nie jestem z moim EXcentrycznym mężulem, mimo takiej samej wagi, figury i mimo upływu jednak już niemalże 3 lat ( te zmarchy coraz większe :D ) - dla siebie stałam się kobieca i taka jakaś ... lepsza:) zaczęłam widzieć, że podobam się innym ludziom i zewnętrznie i wewnętrznie :) co mi pomogło po rozstaniu??? 1) psychotropy 2) kilka wizyt u psychologa 3) rozmowy ze znajomymi, którzy okazało się: nie tylko nie zbywali, ale sami wyciągali rękę do mnie - wystarczyło dać znak, że ich potrzebuję 4) spisanie wszystkich:\"dlaczego chcę być z nim razem\" i \"dlaczego nie chcę z nim być\" - mój bilans obiektywnie wyszedł na \"nie\" i w każdej złej chwili czytałam i wciąż i wciąż dopisywałam nowe \"nie\" 5) bezczelnie utwierdzałam się glośno w tym, że EXcentryczny to nic nie warty, zły człowiek, dupek, tępak, ograniczeniec, niedojrzały chłopczyk - nie latałam po mieście z takimi epitetami, ale miałam bliską osobę, której takie właśnie słowa wylewałam wieczorami w słuchawkę 6) unikałam w sytuacjach bezpośrednich ( a ze względu na dziecko musimy się nadal widywać) kontaktu wzrokowego i unikałam wdawania się w jakąkolwiek dyskusję - wolałam uzgadniać wszelkie sprawy przez telefon - nie widziałam tego \"łzawego\" i \"kochającego\" spojrzenia 7) stworzyłam sobie mały, bezpieczny i spokojny światek z kilku bliskich znajomych, z pracy i dziecka; w takim światku mogłam spokojnie żyć i pomalutku odrywać się od wspomnień 8) zaczęłam w końcu czytać ksiązki polecane także i tutaj przez radosnkę 9) jako emocjonalna ekshibicjonistka nie mam oporów przed mówieniem o swoich odczuciach, emocjach i swoim życiu - to mi pomaga wyrzucać z siebie wszystko co złe - wsponienia, uczucia ... 10) postanowiłam w końcu zrozumieć tego gada, jakim jest mój EXcentryczny mąż-wąż, a kiedy go zrozumiałam, kiedy spokojnie wszystko przemyslałam, doszłam do tego, że teraz prócz sentymentu (ten będzie chyba zawsze) czuję jedynie do no niego hmm ... odrobinę litości ( on nie wyciągnął żadnych wniosków z naszego wspólnego życia i naszych przejść - teraz ma powtórkę z rozrywki z obecną kobietą) , odrobinę żalu i spokój:) chłodny spokój na jego widok - stał mi się obcy duchowo w końcu:) każda z nas jednak przejdzie inaczę tę drogę, która jednak kończy się tak samo:) stajemy się szczęsliwe, wolne, piękniejsze i radosne jak nigdy przedtem:) no i potem cholernie ciężko pomysleć o rezygnacji z tych rzeczy:D prawda present? :) pozdrawiam was serdecznie🌼 idaalia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa:D jeszcze jedno:) nie ma co rzucać się w kolejne związki, w kolejne ramiona, choćbyśmy niuziami tupały z radości - póki nie przewartościujemy sobie dokładnie wszystkiego ... bo efekt może być smutny ... nie dość, że trafimy na podobnego do poprzednika, to potem możemy nie mieć już siły na ucieczkę ... tylko, kiedy dojrzejemy, staniemy się z zarodka zdrowej, normalnej kobiety - kobietą wlaśnie w pełni zdrową, normalną, znającą swoje granice i wartość swą - tylko wtedy zauważymy człowieka nam podobnego :) dobrego, zdrowo myślącego, kochającego głęboko i prawdziwie - człowieka:) a jesli nawet nie:) czy facet jest w życiu najważniejszy :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
Present staram sie jak moge..... "..aby zdobyc wielkosc czlowiek musi tworzyc, a nie odtwarzac.."" i to by bylo na tyle, na razie....sciany do mnie mowia...:)))) Pozdrawiam Gali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
a jeszcze jedna rzecz zrobilem... zrobilem liste pt: co zrobilismy dla siebie dobrego: wynik: 1. po jej stronie jest jedna linijka(moze dwie) 2. po mojej juz zapisalem cala A4 to mi wystarczy w zupelnosci...bede dobrym mezem, dla kogos tam, kto na mnie czeka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
pare cytatow:(wg. mnie dobrych) "czlowiek we wlasnym zyciu gra zaledwie maly epizod.." S J Lec "zyj wedlug zyciorysu, ktory sam chcialbys sobie napisac" A Kuhor "zaczynaj od rzeczy malych, jezeli chcesz byc wielkim zakladaj gleboki fundament pokory, skoro zamierzasz budowac wysoko.." A z Hippony "sens zycia polega na tym, aby cieszyc sie z niego i czynic go piekniejszym dla kazdej ludzkiej istoty.." D B Gurion " lek na wszystkie choroby lezy w glebi samego zycia, a zyskujemy do neigo dostep gdy jestesmy sami. Taka samotnosc jest swiatem samym w sobie, pelnym niewyobrazalnych cudow i bogactw.." R Tagore "musze udowodnic sobie pare rzeczy, musze udowodnic sobie , ze potrafie zyc bez leku.." O. Winfrey "Nigdy nie popelnilbym samobojstwa. Wierze w czlowieka - zawsze znalazlby sie usluzny morderca." S J Lec "Po kazdym dniu trzeba postawic kropke, odwrocic karte i zaczynac na nowo." P Bosmans "nalezy tak zorganizowac zycie, aby kazda chwila byla dla nas wazna" I Turgieniew "Czas przynosi rady. Bywa, ze trzeba zawierzyc chwili. Nalezy oczekiwac jej cierpliwie" F Schiller "SPRAW, ABY KAZDY DZIEN MIAL SZANSE STAC SIE NAJPIEKNIEJSZYM DNIEM TWOJEGO ZYCIA" M. Twain !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (jak chcecie wiecej krzyccie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gali
"Na tym polega wartosc zycia, ze placi sie za nie nawet zyciem" K Capek " Zyjemy nie tak jakbysmy chcieli , lecz tak jak mozemy.." Menander " Przyjmuj to co jest . Akceptacja tego, co sie stalo, jest pierwszym krokiem do pokonania skutkow wszelkich niepowodzen." W James i.............!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zapisac na scianie!!!!!!!!! " NIE OGLADAJMY SIE WSTECZ I NIE TESKNIJMY DO TEGO CZEGO PO PROSTU NIE MA." D Carnegie " NIE OGLADAJMY SIE WSTECZ I NIE TESKNIJMY DO TEGO CZEGO PO PROSTU NIE MA." " NIE OGLADAJMY SIE WSTECZ I NIE TESKNIJMY DO TEGO CZEGO PO PROSTU NIE MA." " NIE OGLADAJMY SIE WSTECZ I NIE TESKNIJMY DO TEGO CZEGO PO PROSTU NIE MA." " NIE OGLADAJMY SIE WSTECZ I NIE TESKNIJMY DO TEGO CZEGO PO PROSTU NIE MA." " NIE OGLADAJMY SIE WSTECZ I NIE TESKNIJMY DO TEGO CZEGO PO PROSTU NIE MA."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×