Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

Gość SERANA
Witam po dluzszej przerwie.Chcialam Was wszystkich ciepluko przywitac i pozdrowic.Nie bylo mnie troche i widze,ze bede miala co czytac...co tez od dzisiaj zaczne robic :) Wiec jak bedziecie tutaj to mi pomachajcie,dobra....?.....❤️ 🌼 ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem w tym, że cudów nie ma:( Ja na początku myślałam, ze psychoterapeutka załatwi moje wszystkie problemy i będę miała luzik:) Niestety to nie jest takie proste, ale przynajmniej pomaga \"rozpoznać teren\":) Nikt za nas nie odwali tej ciężkiej roboty. Nobel dla tego, kto opracuje szybką skuteczną terapię. Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrej formy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez nie za fajnie leci wieczór, chłopak znowu strzela fochy, twierdzi ze mni kocha, nieby wszystko jest ok ale czuje ze on mnie jakos czesto unika i szuka wymówek zeby nie zobaczyc sie ze mna, jednak gdy jestesmy razem wszystko jest oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama-sobie-Matylda: Tak :):) psychoterapia pokazuje obszar jaki wymaga wlasnej pracy...to wielki obszar ;) Praca nas soba sie oplaca.....stala samoobserwacja sie oplaca....rezultaty przychodza pomalu....ale je widac po jakims czasie samemu..Mozna zauwazyc po tym jak ja sama reaguje na sytuacje podobne do tych z przeszlosci...a reaguje zupelnie inaczej....Swiat widze inaczej...Do czego wszystkich zachecam serdecznie...i z glebi serca. Innej drogi nie ma.... Pozdrawiam serdecznie wszystkie kobitki. Sciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Present: Pytanie tylko skąd brać czasami siłę, żeby zwalczyć tego tasiemca w sobie? Mam wrażenie, ze to jest jak nowotwór z przerzutami. Już mi się wydaje, że został usunięty i swiat wydaje mi sie wtedy taki piękny, i nagle pojawia się znowu jakis potworny dół i wszystko powraca:( Echh... wiem, ze to chwilowa depresja, że jutro bedzie lepiej... ale ciężko czasami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama- sobie-Matylda: Bo to nie jest latwe...chcialoby sie szybciej i zaraz miec rezultaty.... Najwazniejsza jest sama gotowosc czlowieka do zmiany....Jak jest gotowosc...zmiany przychodza...:):):) Zycze dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radosnka :D:D:D masz mała [🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼, a lizaka kup sobie sama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to! Ciężko jest nam się uwolnić, pomimo tego że jesteśmy świadome, iż jest to złe, strasznie złe. Wystarczy chceć kochane. A Tobie skrywam czarny nik życzę odwagi, bo temat się nie rozpłynie, zawsze bedzie wracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frankowski
Witam czytam wlasnie ten topik mam do was pytanie. Przedstawie moja historie. Bylem z kobieta 2 lata w tym roku mielismy sie pobrac i planowalismy dziecko. Ale wszystko sie nagle rozpadlo fakt 2 razy powiedzialem cos w zloscie zlego. Kocham ja, ona mowila ze tez ale teraz juz nie, ma metlik w glowie juz sama nie wie czego chce. ok imponowala mi ze jest taka silna ja moze mniej sam nie wiem. Powiedziala ze ja jestem facetem a nie ona i ze nie bedzie w tym zwiazku nosila spodni. Wiec mam pytanie bo sam juz nie wiem czy cos jest ze mna nie tak, jesli kogos kocham lubie sie do tej osoby przytulac trzymac za reke mowic jej ze ja kocham. Robic mile niespodzianki, kwiaty upominki taki jestem. Czy to jest oznaka slabego faceta w zwiazku. A nie jestem jakims dupkiem uprawiam sporty ext. ale jesli chodzi o kobiete to normalnie sam juz nie wiem chce miec ja przy sobie 24h czuc jej bliskosc, zapach. Czy ja jestem normalnym facetem? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż Pnie Frankowski. Czasem tak bywa i w związku i w małżeństwie. Mówi się dużo złych, niechcianych rzeczy, potem to wszystko boli. Ale wciąż jest miłość, bo jest prawdziwa. Być może w Waszym związku jeszcze ta miłość nie rozwinęła skrzydeł, może po prostu dać jej czas. Choc może być i drugie rozwiązanie. Twojej kobiecie nie odpowiada facet twojego typu, czyli uczuciowy romantyk. Może pragnie mężczyzny silnego, stanowczego wiesz takiego z ikrą : ). Radziłabym porozmawiać i spróbowac dac sobie szansę. Szczerze porozmawiać. I głowa do góry, wasz związek nie jest tym toksycznym. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak z mojego zycia. Zawsze trafialam na facetow ktorzy raczej malo sie starali, czyli odpadal romantyzm, kwiatki, przytulanie 24h a bardzo tego potrzebowalam, zawsze musialam sie scierac... Te zwiazki sie pokonczyly, w tym wlasnie ten toksyczny... Teraz mam faceta ktory by mi nieba przychylil ( czyli to czego pragnelam ), nie musze \"prosic\" o mile slowa, o bliskosc, .... A jednak... Czlowiek to takie glupie stworzonko, ze nawet jak ma dobrze to nie wie czego chce... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi panie frankowski założenie rodziny, decyzja o poczęciu dziecka to tak wielki obowiązek i odpowiedzialnośc, że samo mówienie kocham, trzymanie za rączkę i patrzenie w gwiazdy najczęsciej nie wystarcza założenie rodziny za to oznacza konieczność odpowiadania za swoje czyny, zdolność do podejmowania rozsądnych i racjonalnych decyzji, zdolność do kompromisów, dla mężczyzny powinna oznaczać odpowiedzialność za losy dziecka i swojej kobiety ... za ich bezpieczeństwo osobiste, bezpieczeństwo finansowe jeśli twoja kobieta mówi ci: nie chcę nosić spodni w tym związku, to znaczy, że boi się własnie tego wszystkiego ... bardzo dojrzale boi się, że ty nie zagwarantujesz jej spokojnego bycia matką, boi się mozliwości zostania samą z problemami, decyzjami i tym wszystkim, czym powinniście się dzielić ... twoja tężyzna fizyczna nie ma tu nic do rzeczy ... za to umysłowa, duchowa i owszem ... być może tutaj są niedostatki ... do muskułów wielkich jak balony i do duszy dojrzałej - trzeba ćwiczyć i dorastać ... dla mnie wniosek z tego jest taki: zamiast pytać dlaczego ona jest na nie, spytaj sam siebie, dlaczego ty nie możesz być na tak i tyle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frankowski
Idaalia dziekuje Bardzo tego mi trzeba bylo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzęiki Gali, tylko czy to powinno tyle kosztować?? W końcu płacę podatki i wszystkie ZUSY 😭 błeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SERANA
Do PRESENT:Piszesz,ze najwazniejsza jest sama gotowosc czlowieka do zmiany.Zgadzam sie z Toba choc i z ta gotowoscia bywa roznie.Wiem po sobie.I chcialabym i boje sie ale caly czas nad tym pracuje.Ostatnio naprzyklad probuje sie polubic.Staram sie dostrzec w sobie to co zabral mi moj maz a mianowicie moje wlasne ja-moje piekno wewnetrzne i pomalu,bardzo pomalu zaczynam inaczej postrzegac swoj zwiazek z mezem,ktory i tak dlugo nie potrwa.Bedzie trwal tyle ile jestem zmuszona jeszcze wytrzymac bo bez pracy i finansowego zabezpieczenia nie mam co sie wyrywac.Wiem jednak jedno napewno.Czas zaczac myslec o sobie i dzieciach.Nieraz mam jeszcze napady furiactwa ;) ale uwazam juz,ze i tak sie sporo zmienilam.Napewno przyczynil sie do tego ten topik bo wiele rad z niego wzielam sobie do seca i wyciszylam sie.Czyz nie jest prawda,ze jesli kobieta sie nie uszanuje sama to nikt tego nie zrobi?Nie jest latwo zaczac od siebie ale jest to mozliwe.Ja bylam juz bliska nawet mysli samobojczych ale teraz poczulam sile jakiej w sobie nie mialam od bardzo dawna.Mam nadzieje,ze utrzymam ten poziom i pojde dalej w gore,na przekor czlowiekowi,ktory czeka na moj upadek.Pojde w gore napewno jeszcze nie raz upadajac,ale bede sie podnosic z duma bo wszystko co mogl moj maz mi zabral ale najwazniejsza jest godnosc.Tego mi nigdy nie odbierze,teraz wiem to juz napewno.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SERANA
PRESENT sorki za te buzke,to nie miala byc ta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnka serdecznie pozdrawiam kwiatku ❤️ :):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moj telefon nie dzwoni i ja tez nie dzwonie :) walcze dalej teraz weekend , boje sie...... pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, podalam ten link na temacie z lekturami ;-) Prezent, przefinansowalam i go splacilam. Sama bede probowac sprzedawac to mieszkanie. On nadal albo cham albo aniol, jeden dzien usiluje byc przemily, drugiego dnia znajduje pogieta i z wyrwanym kablem lokowke... nic nowego. Gruszka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margita
Widzę, że nie tylko ja nie śpię o 4 nad ranem:) No , ale ja siedzę na dyżurze... Pilnuję, żeby Wam nikt nie ukradł pieniędzy z zagubionych lub ukradzionych kart płatniczych:) Jeszcze ponad 2,5 godz i ... do łóżka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×