Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

Widzisz, Huno vel Pozycjo, ja mam w tej kwesti inne doświadczenia, wyciągam inne wnioski. Mam do tego prawo. A Ty przemyśl sobie kto daje Ci prawo nazywać to zacofaniem. Trochę życzliwości, mniej jadu- łatwiej Ci będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie przepraszam Cię Pozycjo , że nazwałam cię w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOO!!! Pokazaly sie nauczycielki....:):) A jak wasze zycie dziewczyny ? ;D ...macie jakies?...;D Lalcia - zyjesz? Pozdrawiam wszystkie. PS Konfucjusz (551-479 p.n.e.) napisal: Przekraczać granice to nie mniejszy błąd niż do nich nie dotrzeć. Dedykuje to "wychowawcom" - czestym sprawcom nieszczesc. I zegnam zyczac dobrego dnia. Lubie Rozmowy z Bogiem. Lubie za to, ze przeczytanie tej ksiazki moze spowodowac gotowosc do poddania swego myslenia w watpliwosc. ...Az tyle. Gotowosc.!!!!!! To jest wielka rzecz - gotowosc .. Zycze tej gotowosci...i nie wazne co ja spowoduje. Naprawde niewazne... Slowo "wiem" zamyka". Zycze wyjscia z wiezienia :D Z sympatia Present

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byla Huno::) Zastanow sie nad czym Ty musisz popracowac.... Spadam...piekna sobota...slonce swieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam presencik Ewa w raju quest pelna szklanka cma radosnka pozycja nie huna i wogole wszystkie ❤️ U mnie w poko-cwicze,czytam,kontenpluje,medytuje,rozmyslam. a jak mam wszystkiego dosyc i sie zmecze,to ide pobiegac tak sie zastanawiam ile jeszcze bedzie mi potrzeba tych rozblyskow swiadomosci do pelnego pzrewidzenia. Bo narazie jestem jak niebo gwiezdziste, co nieco oswietlone. kiedy wkoncu przyjdzie dzien?.calkowity dzien:) Choc mimo wszystko lubie to-ciekawe jest, a ja chyba lubie sie grzebac-wygzrebywac-dowiadywac,poznawac.. Ta chec poznania siebie jest we mnie..jestem ciekawska..:) Ktos powiedzial ze droga sama w sobie jest celem? Mozliwe to? Moze i tak,ze celem jest wlasnie wieczne i wieczne rozgrzebywanie i poznawanie sie.Nauka siebie:) DLatego mam gleboko w dupie komentarze pozycji i jej kolezanki nie huny🌼 nie sa mi potzrebne do szczescia.Nikt mi nie jest potzrebny. Ale z drugiej strony jak sie fajnie z wami gada:) Jak to mello napisal Nie jestem odpowiedzialna za to ze ktos sie denerwuje.To jego sprawa i jego odgzrebywanko-nie moje.A ja ze stwojej strony odmawiam poczucia winy za to ze jemu sie stala niby krzywda z mojego powodu. Kazdy sam jest odpowiedzialny za to jak reaguje Musze najpierw dac wam wolnosc moje kochane ludziska,zeby moc was kochac.Bo inaczej Ego jest od was uzaleznione.i to chyba jest odpowiedz dlaczego z lekka sie oddalam.. poprostu staram sie wyleczyc ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozycjo vel reszta
nie sposob cie czytac - tyle masz jadu w sobie. Oraz nienawisci. Temat cie nie interesuje. Interesuje cie dopiep****enie innym. czy przypadkiem to nie stalo sie twoja obsesja?. Moze poddaj sie jakiejs terapii? I daj juz ludziom spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przegladam te strony od kilku dni bo mam wiecej czasu teraz i jestem wlasciwie zalamana co tu sie dzieje temat mial sluzyc pomocy po toksycznym zwiazku widzeniu swiata stawianiu sie wzajemnym na nogi pomocy itd postrzegalam to ja i chyba inni jako grupe wsparcia mozliwosc sie wygadania uzyskania porady dyskusji polemiki ale nie przypuszczalam ze beda tego typu wpisy proponuje trzymac sie tego zalozenia poczatkowego jestesmy tu 100-a strone zachowajmy klimat poczatkowy czyli aby bylo milo i sympatycznie pozdrawiam milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozycjo czy
ty nienawidzisz wszystkich czy tylko Ewę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niePozycja nie lubi tylko
g lupich ludzi ,ktorzy nie maja wlasnego zdania a jedyne argumenty które przytaczają są wklejki jakis nawiedzonych knig.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ...................
POWRÓT DO TEMATU PROPONUJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiekowi o duchu odkrywcy, ale zniechęconemu częstą krytyką, Mistrz powiedział: - Wsłuchuj się w głos tego, który cię krytykuje. Ujawnia on bowiem to, co ukrywają przed tobą przyjaciele. Ale dodał również: - Nie załamuj się słowami krytykującego cię człowieka. Nigdy jeszcze nie wzniesiono żadnego pomnika ku czci któregokolwiek z krytyków. Pomniki stawia się krytykowanym. Minuta madrosci-de Mello

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( a mnie jest bardzo smutno i bardzo źle:( zwiżek toksyczny zakończony - w zasadzie minęło ponad 3 miesiące... kurde - to czemu mi jest tak źle nadal... mam dzieciaki mam ojca chorego którym sie opiekuje.. mam prace... mam mam tyle mam... a jak bardzo jest mi źle..... i jak boli gdzieś w środku duszy... że nik nie kocha, nikt się nie martwi.. nikt nie pyta - jak się masz i nikt nie zyczy miłego dnia .... cholera a może mam już deprasję?? może czas do lekarza się przejść?? cholerrrrrrraaaaaaaaaaa źle mi jesttttttttttttt ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlena:):) Witaj Czasu potrzeba..troche wiecej czasu. Pisz z nami. Te toxyczne zwiazki maja to do siebie, ze pozostawiaja nas z masa rzeczy do naprawienia we wlasnym srodku. Sciskam. Zycze wiary ze bedzie lepiej - bo bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja musze się uwolnic z toxycznego związku, please help me! Mam 29 lat i 6 lat zmarnowałam bedąc z żonatym mężczyzną..on mnie tak od siebie uzależnił, jest jak trucizna, jak narkotyk. Z nim cierpię , bez nie go także

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po zerwaniu
toksycznego związku zmarnujesz następne kilka lat na wyleczenie się z chorego uzależnienia od żonatego, tak że już teraz licz nie 6 zmarnowanych lat a na przykład 9 zmarnowanych lat - i wiek do rozpoczęcia nowego życia 32 lata a nie jak teraz liczysz 29 lat. A jak poczekasz jeszcze kilka latek to ci nawet wiek biologiczny się skończy, no i co - aby zapełnić puste życie zapiszesz się do moherowych beretów ??? Na co ty jeszcze czekasz? Chciałoby się powiedzieć że przeklepałaś swoje życie na własne życzenie, ale litość nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
femine: Pozdrawiam. Zainteresuj sie terapia...Koniecznie. Trzeba wyjsc z piekla za wszelka cene. Sama nie dajesz rady - popros o pomoc. Zycze dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po zerwaniu,ty juz nie badz taki/a matematyczna pesymistka. Zycie jest wieczna nauka,kazda lekcja jest potrzebna. Twoja koncepcja szzcesliwych WYLICZANYCH lat-jest bledna,wypadki jak wiesz chodza po ludziach i co wtedy,co wtedy sie bedzie wyliczac?..Wychodzilo by ze tylko mlodzi maja szanse na niezmarnowane lata:) Co za pesymist,co za koncept zycia.. nie chodzi o sytuacje zyciowe i matematyczne wyliczanie lat. Chodzi o to jak je odbieramy,na tym polegaja lekcje zycia,zeby zmienic odbior postrzegania i emocjonalnych uwarunkowan. To my mamy sie zmienic,nie swiat. kiss dla was babeczki:) 👄 👄 👄 Present:) zmiania swoich przyzwyczajen reagowania emocjonalnego i odbioru(ocen) sytuacji na dobre zle,jest ciezsza od zucenia fajek:) Jak teraz ocenic sytuacje,skoro cale spoleczenstwo nadalo ci oceny, i pokazalo jak to robic...ciezka sprawa:) Ja zaczynam:)) zobaczymy...:)) Teraz ja sie wychowuje,nie spoleczenstwo:) Troche duza jestem juz,ale nieszkodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrowkowska::):)❤️ Masz racje wobec tej reszty - fajki to pestka. A propos fajek. U mnie cos okolo 2 m-cy od rzucenia fajek. Juz rzadko czuje glod nikotynowy. Troche przytylam, ale nie za duzo. W sam raz, bo ostatnio mialam bardzo niska wage. Sciskam . Wszystkich pozdrawiam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsza rzecz jaka w tym roku zrobilysmy obydwie,to zucenie fajek:) ❤️ Ja juz tez nie zuje nic Fizyczny pociag nikotynowy to pestka Ciekawe jak ja sobie z psychicznymi uwarunkowaniami poradze np z wybuchami gniewu lub agresji..nie lepiej bylo by ta energie wykorzystac na cos innego,np zadowolenie lub blogosc. Teraz zmieniaj panie drogi energi..cholera jasna...❤️ Czy nie przyszło ci nigdy do głowy, że tak zostałeś zaprogramowany, żebyś był nieszczęśliwy i to nieza­leżnie od podejmowanych wysiłków na rzecz zmiany tego stanu? Jest to trochę tak, jakby ktoś wprowa­dzał do komputera dane matematyczne i za każdym włączeniem komputera przeżywał rozczarowanie, iż nie otrzymuje szekspirowskich wersów. Jeśli pragniesz być szczęśliwy, to musisz zrozu­mieć, że sprawą najważniejszą nie są twoje wysiłki, dobra wola czy szlachetne pragnienia, lecz jasne zrozumienie, w jaki sposób zostałeś zaprogramowa­ny. Zwykle scenariusz jest następujący. Przede wszy­stkim twoje społeczeństwo i twoja kultura wyrobiły w tobie przekonanie, że nie możesz być szczęśliwy bez pewnych osób i bez określonych przedmiotów. Rozejrzyj się wokół siebie: wszędzie ludzie budują własne życie, wierząc bez reszty, że na przykład bez pieniędzy, władzy, sukcesu, akceptacji, dobrej opinii, miłości, przyjaźni, duchowości, Boga — nie mogą być szczęśliwi. A jak wygląda twoja konkretna sy­tuacja? Kiedy uwierzyłeś, że twoje przywiązanie do danej osoby czy rzeczy stało się wynikiem naturalnego roz­woju, jednocześnie nabrałeś przekonania, że bez nich nie będziesz mógł być szczęśliwy. Kolejno przycho­dzą: starania, by zdobyć ową cenną rzecz czy osobę; przywiązanie, gdy zostanie zdobyta, i przeciwdziała­nie jakiejkolwiek możliwości utraty zdobytego skar­bu. W taki oto sposób dochodzi do godnej politowania uczuciowej zależności. Przedmiot, do którego jesteś przywiązany, jest źródłem wzruszeń, kiedy go zdo­bywasz; napełnia cię lękiem, gdy grozi ci jego utrata; wreszcie staje się powodem nieszczęścia, gdy go tra­cisz. Zatrzymaj się na chwilę i przyjrzyj się z prze­rażeniem nieskończonej liście przywiązań, których stałeś się więźniem. Myśl o konkretnych przedmio­tach i osobach, a nie o abstrakcjach... Kiedy chęć po­siadania całkowicie tobą zawładnęła, zaczynasz wal­czyć z całych sił, w czasie każdej świadomej minuty twego życia. Tak ustawiasz świat wokół ciebie, by zdobyć i zachować przedmioty twego pożądania. Jest to zajęcie niezwykle wyczerpujące, które pozostawia ci niewiele czasu na prawdziwe przeżywanie radości pełni życia. Poza tym ciągle zmieniający się świat wymyka się twojej kontroli. Zamiast cieszyć się po­godnie pełnią życia, jesteś skazany na bytowanie przepełnione frustracją, lękiem, niepokojem, niepew­nością, napięciem. Przez kilka ulotnych chwil świat może rzeczywiście poddać się twoim wysiłkom i sta­raniom podporządkowania go twoim pragnieniom. Wówczas na krótko osiągniesz szczęście. Albo raczej doświadczysz błysków przyjemności, które ze szczę­ściem nie mają nic wspólnego, gdyż towarzyszy im nieustanny lęk, iż w każdej chwili ów świat przed­miotów i osób, które z takim trudem zebrałeś wokół siebie, wymknie się twojej kontroli i porzuci cię — co prędzej czy później i tak następuje. mello-wezwanie do milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, zrobiłam to !!!!!!!!!!!!!!! Wyjaśniłam wszystko co mnie bolało , wykrzyczłam na niego swój ból, usłyszałam kolejne słowa że NIE będzie nigdy ze mną...PORAZ OSTATNI MNIE ZRANIŁ Odeszłam. Pomóżcie mi ukoić ból, zapomnieć i zacząć normalnie żyć.Jestem zmaltretowana ...6 lat toksyk!!!opadam z sił....nie wart on moich łez i miłości. Zwykły drań, szkoda że wcześniej tego nie wiedziałam Rozpoczynam powolny proces uwalniania się z tego związku..powoli powoli..az zapomnę. Wierzę w niezmienność Nadziei nadziei W światełko na mierzei Co drogę wskaże we mgle Nie zdradzi mnie Nie opuści mnie A ja szepnę skrycie och życie kocham cię kocham cię kocham cię nad życie Choć barwy ściemniasz Choć tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz Choć się marnie odwzajemniasz Kocham cię życie Kiedy sen kończy się kończy się kończy się o świcie A ja się rzucam Z nadzieją nową na budzący się dzień Chcę spotkać w tym dniu Człowieka co czuje jak ja Chcę powierzyć mu Powierzyć mu swój niepokój Chcę w jego wzroku Dojrzeć to światełko które sprawi Że on powie jak ja- jak ja Uparcie i skrycie och życie kocham cię kocham cię kocham cię nad życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
femine dziewczyny.. czesc🌼 łatwo się mówi trudniej realizuje... nadal mam depreche:( smutek dowala, myśli plącząsię między nie ..a tęsknię:(... wiem że dla mnie to najlepsze rozwiązanie... chociaż cholernie boli..:( i ta samotność - ta\"niczyja jestem\" i poprostu źle mi jest... czy to jakiś kryzys?? gdyby teraz zadzwonił... gdyby przysłał smsa...gdyby gdyby...nie wiem co bym zrobiła:( sił braknie.. ile to cholera trzyma?? jak zastąpić myśli innymi... same pytania.. sama retoryka?? ile to boli?? a mam taki impas... ojca chorego mam - leżący :( i obseruje mnie i pyta... i myśli i mówi, że to przez niego..taka smutna jestem, że mam kłopot..i że mnie to męczy - jego leżenie :( PRZECIEŻ NIE MOGĘ POWIEDZIEĆ OJCU ŻE ROZSTAŁAM SIĘ Z KOCHANKIEM😭 nie mogę mu wypluć że jest mi xle z powodu tej mojej prywatnej pustki 😭 wpadam w coraz większe przygnebienie.......RATUNKU...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenko..damy radę, zobaczysz. Obiecuję ci ..jesteśmy warte tego! Nie będę tęsknic za tym emocjonalnym popaprańcem który nie liczył sie z moimi uczuciami! Dziś ja go nienawidzę, za to co mi wczoraj powiedział...będe sobie te słowa powtarzać jak bedzie mi gorzej. A póki co dziewczyny, jadę na super wjazd służbowy, wracam w niedzielę i mam zamiar sie świetnie bawić. KONIEC TYCH MARUDZEŃ. NIECH SPADA!DUREŃ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Femine, Marlena66 widzę, że się przeniosłyście - BRavo i powodzenia życzę. Napewna wam się uda!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dacie rade dziewczyny - dacie rade. Piszcie. Duzo piszcie o tym co czujecie. Bo jak Was ewentualnie nawiedzi amnezja to mozna wrocic do stron opisujacych wasze wlasne emocje. I przypomnicie sobie dlaczego. Sciskam Was serdecznie.:):)❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ego-i jego programy prowazdace do szczescia lub nieszczescia ----------------------------------------------------------------------------------- Emocjonalne potrzeby Ego 1)chec bycia z kims 2)pragnienie zeby ktos o mnie dbal 3)zeby ktos byl ze mna i dla mnie 4)dbal,pytal sie, interesowal sie ------------------------------------------------------------------------------------ Gdy potzreby ego zostana zaspokojone nastepny program (podarunekcos za cos)-sie wlancza emocje ,szczscia,zadowolenia,podniesienie samooceny 1)szzcescie z przynalezenia do kogos 2)zadowolenia ze ktos o mnie sie troszczy ,dba 3)zadowolenie ze zlapania kogos -usiedlenie 4)szczescie z zainteresowania sie moja osoba ---------------------------------------------------------------------------------- Jezeli pottrzeby Ego nie zostana zaspokojone,wlancza ono nastepny program i negatywne emocje 1)poczucie osamotnienia 2)poczucie zaniedbania-i bycia nikomu niepotrzebna 3)niska samoocena(jestem do kitu) bo na nikogo mnie nie stac 4)poczucie braku zainteresowania moja osoba-nieatrakcyjnosc ---------------------------------------------------------------------------------- haahah Ego sie kreci samo jak pijany kierowca,wlanczajac i wylanczajac sobie programy zaleznie od sytuacji zyciowych. Jesli teraz poszla bym psychologicznie,zrozumiala bym ze to poczucie mialam juz w dziecinstwie-poczucie ktore URODZILO POTRZEBY.Tak sie wlasnie wylagl jeden z programow ego. Mogla bym sama dac sobie a)zrozumienie ze mam siebie i tak naprawde nigdy nie bede samotna majac siebie z soba:) b)sama o siebie zadbam c)niskiej samooceny juz nie mam, jestem madra chocby dlatego ze sama doszlam do tego:) d)interesuje sie sama soba(i to bardzo chocby w medytacji:) .................................................................................... to jest to zalepianie latek przez psychologow.. zaczynajmy od siebie, i te bla bla bla wyrzej napisane.. ja sobie sama dam to czego mi brakuje,, i tak dalej i tak dalej.. Na chwile osiagne szzcescie,,na chwile,bo zycie idzie dalej i znowu bede musiala isc do krawca(psychologa) z moim podziurawionym Ego, i programami ktore ze soba niosa negatywne emocje..Bo kazda potzreba a mamy ich wiele-rodzi wlanczanie sie negatywnego oddzewu w postaci negatywnej emocji, jesli nie zostanie zaspokojona..moze wyliczmy sobie nasze potzreby? ..:P Nie ma co uzalezniac sie od oprogramowania ktore nami kieruje, ktore wlasciwie ni ejest nasze, powstalo sobie samo,,wyuczone,wklepane..wkopane..:) Teraz tak wlasnie reagujemy na rozne rzeczy,, w starozytnej grecji pewnie inne mielibysmy potzreby i inne oprogramowanie:) A jesli tak. To znaczy to ze Ego i jego programy sa NIENATURALNE-zmyslone,sa iluzja,fake,manipulanctwem!. Ego nie jest Mna. Ego nie jest moje. Ego to spolecznosc wcisnieta mi w leb. --i kto tu kim ma zadzic?-- .............. biedni ludzie,naprawde nie mozna nikogo za nic oceniac. Bo ci ludzie nie grzesza..oni poprostu spia. Wiec rowniez sie pytam..Grzech nie istnieje! :) Skoro spimy to nie grzeszymy,,czlowiek swiadom,przebudzony..nie jest w stanie zrobic nic zlego. ................................................................................... Dlatego strasza Bogiem,zeby pozradek na tym swiecie jakis byl,bo jakby sie kazdy skapowal ze nie ma grzechu,,to ladna sodoma i gomora by byla na ziemi..:) Wiedziec to , a przyjac do swiadomosci do dwa rozne typy wiedzy..Jedna jest w pamieci,druga rozswietla umysl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×