Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black cashmere

??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

Polecane posty

Natia dopóki jeteście razem to jest szansa...może to chwilowe,wywołane depresją..nie wiem sama co o tym mysleć:( Przesyłam Ci buziaki👄👄👄 Moj dzień dziś nie zaczął się najlepiej...ale to nie chodzi o sprawy uczuciowe. Uciekam robić sprzątanie,które przesuwam od poniedziałku🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumię twierdzi,że nie jesteście razem,ale spotyka się z Tobą...a podał chociaż powody zerwania...kurcze ja tego nie rozumię,powinnam żyć w świecie aranżowanych małżeństw i już...może pisze głupoty,ale jak widze co się dzieje,jak niczego byc pewnym nie mozna to normalnie wszystkiego mi się odechciewa. Sorki Natia,że tak piszę,chicłabym napisac coś budującego,ale za dużo się wokól mnie w różnych dziedzinach życia dzieje porażek. A ja dalej za to sprzątanie się nie biorę jaka tak dalej pójdzie to mnie święta zastaną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No udało się,wkońcu uporałam się z tym sprzątaniem które tak odkładałam...🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... Prosze mi tu nie smutkować... :):):). Głowa do góry - będzie dobrze tylko trzeba w to wierzyć... Natia -> współczuje Ci z całego serducha. Trzymaj sie Maleńka. Bądz dzielna, dasz rade... Może to też jest metoda. Rozstańcie sie na jakiś czas, oddalcie od siebie. On zrozumie że ma w poblizu skarb i wróci... Nie wiem jak jest z tym Twoim facetem. Ale ja nie lubie być zmuszany do okzywania uczuć, gubie sie wtedy, ranie... Może on potrzebuje złapać troszkę oddechu ??. Trzymajcie sie cieplutko 🌼 P.S. Jeszcze raz serdecznie dziekuje za kciuki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem. Nie wiem co do niego czujesz i jak silne jest to uczucie. Ale jedno mogę Ci podpowiedzieć... Nie pal za sobą mostów. Człowieka poznaje sie nie po tym jak zaczyan ale jak kończy. Nie znam tych podejrzeń lecz mogę sie ich domyślać. Pamietaj - TYLKO szczerość może was uratować - wasz zwiazek... Jesli on nie będzie z Tobą szczery to te Twoje myśli, domysły, podejrzenia - nie będzie to wróżyć nic dobrego... i wcześniej czy póżniej stracisz do niego zaufanie (lub tak jak piszesz - straciłaś już)... Pozdrówka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natio, to co dzis piszesz to rowniez moj krzyk i moje odczucia. Po tym jak sie zachowuje chcialam Ci zasugerowac jaki jest powod jego zachowan. Moim zdaniem ludzie tak sie zachowuja tylko w jednej sytuacji. I to bez wzgledu na plec. Juz pewnie wiesz w jakiej... Nie moge Ci nic poradzic. Ja probuje byc cierpliwa ale od niego i tak slysze ze nie jestem. Ze jestem rozkapryszone dziecko ktore chce tu i zaraz. Nie robie awantur ze do niej idzie - jego samego wscieka moj smutek na twarzy i awantura wychodzi sama z siebie bo to on mam poczucie winy... A mi mowi ze jestem chorobliwie zazdrosna i ze robie ten sam blad co wczesniej i doprowadze do czegos zlego. Ja - bo to kobieta ktora bezgranicznie kocha w takiej sytuacji jest ta zla. To ona jak powie ze cierpi to on pojdzie pocieszac ja a tobie powie ze histeryzujesz... ze siebie nie cenisz. Ze jestes slaba. Ty bedziesz ponizona cala sytuacja a on bedzie wykrzykiwal i unosil sie duma jak by mu bylo jeszcze malo. Bo tak dziala ludzki umysl ktory wszystko probuje uproscic. Moj Mis moze i chce byc ze mna ale czasem z nia i chce bym to zaakceptowala. Po tym wszystkim co przeszlam w Polsce i przechodze teraz nie wiem czy jestem w stanie. To podejscie zbije to co jest w moim sercu... jak probuje tlumaczyc... To jestem chorobliwie zazdrosna. Moze mezczyzni sa wygodni. Moze kobieta w podobnej sytuacji tez szuka wygody? On moze mi mowic ze chce tu zostac i zrobic doktorat bo to nasza przyszlosc. Ze bedzie miec kase na mieszkanie, wyksztalcenie ale nas do tego czasu nie bedzie... A on to robi dla siebie nie dla nas... Nie mylilam sie juz raz i tym razem obawiam sie ze tez sie nie myle. Mezczyzni sa wygodni a kobiety naiwne i dlatego ten caly swiat sie kreci... Nie wiem czy milosc wogole istnieje - czasem naprawde w to watpie. Mam wrazenie ze cale to malzenstwo to tylko umowa ktora zawsze mozna zlamac. To cos zeby uspokoic kobiete i dac jej zludne poczucia bezpieczenstwa... Nasza milosc byla pewnie taka wielka jak wasza a teraz? Zadaje mi bol i mowi ze nie ma prawa mnie bolec. Mezczyzni nie rozumieja kobiecych uczuc... albo ktos kto krzywdzi nie rozumie jak bardzo boli dopoki sam tego nie poczuje? Jeszcze troche i nas juz nie bedzie... a co dalej zycie pokaze. Moze okaze sie ta najwazniejsza... a moze nie. Natio. jezeli chcesz cokolwiek wskorac to mysle ze tylko spokoj z twojej strony moze dac wam jakiekolwiek szanse na przetrwanie. Nie pal mostow bo nie wiadomo co jeszcze zycie przyniesie. Jakos przetrwasz... wiem. Nie rob glopstw. I mysle ze powinnas z kims bliskim o Tym porozmawiac. Moja mama jak do mnie dzwoni tez ostatnio placze. Mowi ze ona nie przerzyje jak jeszcze raz bedzie musiala patrzyc na mnie w takim stanie. Ze umrze z cierpienia. Nie mam pojecia jak takie rzeczy bola matke ale to bol, ktorego nie chce sie jej zapewne zadawac. Tylko ze pewnie bardziej bedzie bolec jak dowie sie ze jej przy Tobie nie bylo gdy jej potrzebowalas. Jak nie mama to przyjaciele... starzy znajomi. Mi bardzo pomogli ludzie po ktorych bym si etego zupelnie nie spodziewala. Czulam sie tym skrepowana i zazenowana. Mam w Polsce wiele \"dlugow\" do oddania. Moim zdaniem powinnas sie otworzyc ze swoim problemem na bliskich. Rozmawiac bo do glowy potrafia przyjsc w takiej sytuacji takie rzeczy ze sobie nawet nie wyobrazasz ze Ty mozesz tak pomyslec. Potrzebujesz wsparcia... A jego... jezeli chesz dac Wam szanse traktuj grzecznie, spokojnie i z szacunkiem... On i tak tego nie dcenie i bedzie zly ze taka jestes. Ale grunt to sie nie unosic. On z czasem zrozumie. z czasem zauwazy co robi. Nie wszystko... pewnie i tak nie doceni... Ale zrozumie wiecej niz Ci sie bedzie wydawalo. Jak dasz mu szanse wrocic to moze z niej skorzysta. Zastanow sie czy tak chcesz. Nie proponuje mojego podejscia bo to droga po stroma gore, bez zadnego wspracia. Wszyscy mowia ze sie ponizasz... ze sie nie cenisz... on ma za zle twoje zabiegi... a szczyt jest tak wysoko ze go nawet nie widzisz i nie wiesz czy kiedykolwiek dotrzesz... Sciskam Cie mocno Natio. Placze dzis razem z Toba. Ja wierze, ze Bog ma w tym wszystkim swoj plan... Ze zaswieci slonce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) no to dla Halinki nastały już święta :D Przykro mi się zrobiło, jak przeczytałam Wasze wpisy :( Nateńka 🌼 wiesz, tak myślę sobie, co Ci napisać... U mnie było podobnie, więc rozumiem Cię doskonale i doskonale wiem, jak się czujesz... Ja bym na Twoim miejscu dała sobie, powiedzmy, tydzień na odetchnięcie. Nie kontaktuj się z nim, teraz idą święta, oddaj telefon komuś na przechowanie, żeby Cię nie kusił i przemyśl sobie wszystko na zimno. Ja rozumiem, że jego zachowanie może być wywołane jakimiś problemami, inaczej by pewnie nie dostał skierowania, rozumiem, że chcesz mu pomóc, ale najpierw to on sam musi chcieć sobie pomóc. Może taki brak kontaktu dałby mu do myślenia i wziąłby się za siebie? Bo wiesz, Natia, miłość miłością, ale nie możesz w tym wszystkim zapomnieć o sobie, zobacz, w jakim Ty stanie jesteś! Ja przez dwa miesiące w takim byłam i to były najgorsze dni w moim życiu. Ale odkąd przestałam się z nim kontaktować, jest trochę lepiej. Nadal mam go przed oczami, kiedy je zamykam, nadal myślę, co w danej chwili robi, gdzie jest. Ale jak to chyba Black napisała, do tanga trzeba dwojga. A mój zatańczyć ze mną nie chce. Natia, najgorsze, co Piotrek robi (może nieświadomie, może tego nie kontroluje, nie wiem), to fundowanie Ci takiej huśtawki nastrojów. Nie może być tak, że najpierw Cię kocham, a za godzinę już Cię nie kocham, a następnego dnia to właściwie sam nie wiem, może jednak tak. Ja przez 2 miesiące żyłam nadzieją, pisałam Wam na początku, jak ten mój skończył nasz związek (Ziko ma rację - ludzi poznaje się po tym, jak kończą, a ja powinnam była mieć oczy otwarte, bo widziałam, jak skończył poprzedni związek - gdybym wtedy wyciągnęła wnioski, nie przeszłabym tego wszystkiego), a potem przez te 2 miesiące mojego kajania się, raz było tak, raz siak, chwytałam się jak tonący brzytwy każdego miłego słowa, po czym byłam oblewana kubłem zimnej wody. Ale teraz jestem mądrzejsza :) Ginka - też słyszałam takie słowa... rozkapryszone dziecko i zawsze musi być tak, jak ja chcę... :-o trzymaj się, Kochana 🌼 Blekuś - widzę dla Ciebie nadzieję :D mamuty były niegrzeczne, więc wyginęły :D wysyłam Ci pozytywne fluidy 🌼 :D Zawsze - jak samopoczucie? Już wyrzuciłaś z głowy niedojrzałych dupków, prawda? :D 🌼 Tęsknię - ❤️ nie pij już piwa, Kochana, bo od piwa rośnie brzuch, a musisz być laska, jak ten Twój w końcu przejrzy na oczy, a przejrzy, gwarantuję Ci to :) 🌼 aa-aaa - i jak, znalazłaś jakieś butki? :) 🌼 mężczyznom też pokwiatkuję, a co :D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginko, cała prawda o zwiazkach i facetach, nic dodac nic ujac...... to takie typowe...... Natia🌼 Czy oni sa tego wszystkiego warci??? Moze jest w tym jakas złosc, ale zycze im zeby kiedys tez poczuli smak tego co my..... Moj optymizm dzis troszke przygasł i to juz od samego rana, a to głownie za sprawa snow.... sniły mi sie rzeczy o jakich pamietac nie chce..... i ten gorzki, piekacy bol... i ja w tym wszystkim.... Powtarzam sobie, ze to lekcja dla mojego optymizmu ;) jutro tez jest dzien..... ps\"ja- Mamut\" dalej głucho i pewno tak juz zostanie.....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka, lubie czytac Twoje posty, napawaja mnie jakas radoscia, masz tu kwiatka🌼 Staram sie trzymac, raz jest lepiej raz gorzej, ale ciagle do przodu...... Wczoraj sie programowałam na jakas odpowiedz we snie, jako takiej odpowiedzi chyba nie otrzymałam, ale te 3 sny były okropne, jeden gorszy od drugiego ... w ostatnim miałam dorosłego syna i zostałam kochanka zonatego faceta:o po tych moich snach czuje sie normalnie jak kobieta po przejsciach.... brrr cos okropnego.... dzisiaj tez maiałam probowac sie zaprogramowac na sen z odpowiedzia, ale zaczynam sie obawiac:D;) ale musze dostac odpowiedz na jedno pytanie , nie wiem tylko kogo wystawic w roli odpowiadajacego, moze Ciebie Hala?? :P Czy oszedzic Ci tych koszmarow?? Natia, Aaa, Tesknie❤️ głowki do gory, pewnego dnia napiszecie, ze jest super, ja w to wierze:D 👄 dla Naszych Panow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinko miaąłm sie Ciebie o cos zapytac, jak masz chwile i bedziesz na gg kliknij, ja tu sie cały czas placze i kompik mam właczony.... a w ogole jak ktos chce pogadac sobie tak o, to zapraszam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blekuś, jeśli uważasz, że się nadaję, to proszę bardzo, chętnie zostanę Twoją odpowiadającą :D a mi się dziś śniły sny głupie... 3 sny miałam: 1) wydaje mi się, bo nie jestem pewna, że śniło mi się, że się przespałam z tym moim-nie moim, a po wszystkim on powiedział, że jednak kocha tamtą, ale to się chyba sama nakręciłam na ten sen, bo przed zaśnięciem przypomniała mi się jednak książka, którą ostatnio czytałam, o dziewczynie, którą zostawił facet, bo poznał inną i pod koniec książki ona się z nim przespała i wtedy zrozumiała, że on jednak kocha tę drugą :D cóż za sensacyjny scenariusz, nie? :D 2) szłam sobie wieczorem i minęłam faceta z dwoma psami, pitbulle chyba to były i jeden mnie złapał za udo, ja się wierzgam, facet mówi: \"pani nie wierzga, bo on się wgryzie jeszcze bardziej\", w końcu tego psa odciągnął i idzie dalej. Ja wołam za nim: \"Panie, jakieś odszkodowanie!!\", a on: \"Ja idę do Carrefoura, jak pani chce, to niech pani przyjdzie, zobaczę ranę i może coś dam\". Rana była w postaci dwóch dziurek, tak jak się wampiry wgryzają :D musiał mnie chyba jakiś skurcz złapać w nocy, bo czułam, że to ugryzienie mnie okropnie boli :D 3) byłam na próbie w jakimś teatrze, aktorzy chyba znani, ale nie pamiętam jacy, no i oni mi zaproponowali wyjazd w trasę i pojechałam z nim... wielkim, fioletowym tirem :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja czytam i czytam i się jakoś zasępiłam,że aż nie wiem co sensownego napisać. Natia jedyne co teraz możesz zrobić to odciąć się od tego i wypocząć co ma być to będzie🌼 Black a Mamut odezwał się? Halinka nie kupiłam butów bo nawet ostatnio nie chodziłam za nimi,zajęłam się sprzataniem:) Tęsknię,Zawsze,Ginka 🌼👄 Idę układać się do łóżeczka:)Dobrej nocy🌼papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia, starajmy mimo, to co sie dzieje myslec pozytywnie, na facetach swiat sie nie konczy, ciezko jest - wiadoma sprawa, ale nie mozemy dac sie nakrecac i ulegac czarnowidztwu, bo stad juz krotka droga na rownie pochyła i zjazd w dol, nie dajmy sie... ps. znaczy dowiedziałas sie, ze Cie zdradził?? bo jak rozumiem takie miałas przypuszczenia, jesli tak to wspołczuje, na przekor wszystkiego staraj sie byc silna, bo wiem sama po sobie, ze najgorsze co mozna zrobic to wpasc w dołek, oszczedz tego sobie, walcz nie o Was, tylko o Siebie i swoje dobro, moze to brzmi egoistycznie, ale jezeli Ty sama o to nie zadbasz to.... no wiesz.... ❤️ Aaa ❤️ a co uCiebie? Jak z Twoim Łosiem?🌼 Mamut sie nie odzywa i prawdopodobnie nie odezwie, wiem to i juz.... w sumie to ja napisałam smsa, ze chce byc sama, czuje sie zmeczona tym całym bałaganem w mojej głowie, boje sie byc z kims, kogo mysli nie znam...kurcze po 1.5 roku wiem o nim tyle samo co po pierwszym spotkaniu,czyli bardzo niewiele... i wiesz to jest potem tak, siedzimy niby jest fajnie, troche gadamy, o cos pytam i on potrafi powiedziec cos takiego, ze mi szczeka normalnie spada... wiec patrze na niego i zastanawiam sie kim on naprawde jest.. paranoja... ach szkoda gadac:o Czesto czuje sie wypalona, jak tak dalej pojdzie to lepiej mi beda wychodzic rozstania niz bycie z kims, boje sie tego, ze zrobie sie taka obojetna, nie czuła ... w sumie juz sie w jakims stopniu znieczuliłam na takie historie i przezycia.... i czasem mysle, ze nie mam juz nic do zaoferowania... Załuje troche, ze nie jestem juz ta fajna, wesoła dziewczynka sprzed 6 lat, tyle miałam energii, radosci, optymizmu i pewnego rodzaju niewinnosci(ach te ideały) , zagubiłam gdzies swoje najlepsze cechy i moze to głupio brzmi, ale tesknie za soba z tego czasu, bo teraz zrobiłam sie sobie obca, sama sie czasem nie poznaje ... Powiedzcie mi, czy to moze jest to co zwa 'dorosłoscia'?????????? Ach ide spac, bo zaczynam smecic Dobranoc🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black, ja czuje podobnie. Mam wrazenie, ze nie potrafie byc juz taka wesola i beztroska jak 6 lat temu. Obawiam sie, ze to nie okolicznosci a wspomniana doroslosc. Wiele wiecej widze... wiele wiecej rozumiem ale tez jestem jakas nie w swojej skorze. Nie poznaje sie zupelnie. Przyszedl czas w moim zyciu na to by kochac... byc kochana... isc na kompromisy by budowac dorosla przyszlosc a nie szczeniackie myslenie kocha to bedzie fajnie. Bycie z kims, malzenstwo to ciezka praca. Jak nam sie sie uda to bede Was zarazac moim szczesciem. Jak sie rozstaniemy to ja wiem jedno - chce byc sama. Nie chce zadnego faceta. Czy na zawsze czy na razie to sie okaze w przyszlosci. Chce byc wtedy sama i polegac na sobie bo sobie ufam. Wiem kim jestem. Znam swoje slabosci i swoje dobre strony. Tylko to wszystko takie powazne a gdzie ta niewinna, beztroska dziewczecosc i milosc na zaboj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie przeczytałam kilka postów i bardzo współczuję niektórym z was, jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że mąż świata poza mną nie widzi. Jesteśmy prawie 12 lat po ślubie a on ostatnio jadąc autem tak zapatrzył się na mnie, że wjechał na krawężnik i pokrzywił felgę ;-) ...ale nie o tym chciałam pisac. Ostatnio mąż kupił mi telefon w komisie, z ciekawości zaczęłam przeglądac sms-y i choc wiem, że może nie powinnam, ale tak mnie to wciągnęło, że nie mogłam się powstrzymac. Z telefonu wychynęła historia dziewczyny, którą facet puścił kantem(byli już po zaręczynach), a ona nie potrafiła o nim zapomniec, mimo, że minęło prawie pół roku. W tym czasie facet miał już inną dziewczynę, a tamta wciąż słała błagalne sms-y. W końcu spotkali się i gośc ją zlał, chyba za nachalnośc, a ona ... no cóż nawet wtedy go kochała zrobiło mi się strasznie smutno, chciałam ją przytulic, powiedziec, że nie warto i żeby otrząsnęła się i rozejrzała wokół, bo może właśnie ta prawdziwa miłośc czai się tuż za rogiem. Taką konkluzję chciałabym wam przekazac, gdybym 14 lat temu pogrążyła się w żałobie po chłopaku ( z perspektywy czasu - strasznym draniu)który mnie rzucił, nie poznałabym mojego męża. Jestem wdzięczna Bogu, że postawił na mej drodze innego, jakże wspaniałego faceta. Życzę wam wszystkim spotkania tej drugiej połówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
Sluchajcie , ja nie przeczytalem wszystkich waszych wpisow i moze dlatego wielu rzeczy nie rozumiem. Po pierwsze Zito - ty facet jestes!!! To czemu ty po mesku nie doradzisz dziewczynom, zeby wszystkie naraz rzucily tych swoich dupkowatych partnerow. Przeciez one sa" gdzies pomiedzy pierwsza a nastepna miloscia" , to niech ze kurde przygotuja sie na te nastepna milosc , wyczyszcza psychicznie , wypoczna emocjonalnie. Natia z jakims psycholem sie meczy , przez to sama kwalifikuje sie do psychologa .A tu jej mowisz nie pal mostow!Walnelo cie. Natia posluchaj mnie ,faceta co naprawde dobrze zyczy kobietom : popal wszystkie mosty i zniszcz lodke! Golden Angel mowi prawde : gdy ty tracisz energie i urode z dupkiem w tym czasi moze minac cie ten ktos stworzony dla ciebie i nie podejdzie , bo to porzadny gosc , a widzi ze masz partnera. Zito, kurde, ty mi powiedz gdzie tu jest kafeteria dla facetow.Zabieram cie stad ,bo niedlugo dziewczyny ci wszczepia macice .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
Ziko -----> przepraszam , ze ci nicka przekrecilem , ale to z nerwow. Bo zobaczylem , ze u ciebie juz zaczyna sie myslenie maciczno-magiczne. Czytam ,ze z dziewczynami pozytywnie zaczynasz myslec. Ty zastanow sie co ty robisz. Taka Czarna Kaszmir np. pozytywnie wizualizuje sobie ciebie jako jej ksiecia z bajki , a ty w tym czasie wizualizujesz pozytywnie swoja ksiezniczke w postaci aa-aaa czy np. tesknie .No i co wtedy sie dzieje ? Przeciez ten facet od spelniania waszych pozytywnych zyczen pogubi sie w tym zupelnie. Ty zostaw dziewczynom te sprawy magiczno -maciczne. W koncu ktoras zlozy zamowienie na ciebie. Jedno co sobie powinienes pozytywnie wyobrazac, to zeby Wisla wygrala wszystkie mecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalny Samcze :D po każdym kolejnym Twoim poście mam wrażenie, że Ty i ja będziemy na tym topiku od rozluźniania atmosfery :D całuję wszystkich 😘kwiatek] :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nateńka, Halinka Cię ściska i wysyła całuski 😘 co macie dziś w planach? Ja mam zamiar się spiąć przez święta i w końcu napisać resztę magisterki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... normalny samiec - > aż mi kopara opadła jak przeczytalem twoje wypowiedzi... Kolego mogę Cie zapewnic jestem 100% facetem. Uważasz że palenie mostów to dobra rzecz ?? Ja tak nie robie i utrzymuje dość dobry, znakomity kontakt z moją byłą... Atakujesz mnie lecz ja sie nie zniże do Twojego pozimou - sznuje to co napisaleś i luzik. Masz prawo - pozdrawiam... Forum jest od tego aby pisać swoje opinie - ja pisze to co myśle i koniec - a jak dziewczyny zrobią, jak postapią... Nie mam na to ŻADNEGO wpływu. I co ty sie tak kolego przyczepiles do tego pozytywnego myślenia. Masz racje zaczełem pozytywnie myśleć - a to cos złego jest ?? Czy za to idzie sie do więzienia ?? To może mi tylko pomóc a nie zaszkodzić... I presztań wkońcu \"TO\" krytykować - ładnie prosze. I co rozumiesz pod pojęciem \"myślenie maciczno-magiczne\" ?? Doradzanie po męsku, czyli po Twojemu - \"posluchaj mnie, faceta co naprawde dobrze zyczy kobietom\"- acha... Czyli \"wyzerować\" swoje uczucia - no bo to przecież takie proste jest. Idzie sobie taka np. Natia ulicą i mówi \"spadaj koleś, nie chce Cie\" - o i już po kłopocie... Prawda że proste ?? Banał i problem znika... Że też wcześniej na to nie wpadłem. A najlepszy jest koniec - się uśmiałem z tej WISŁY - przecież ja jestem z Warszawy - choć nie kibicuje Legii ( \"Moje serce w kolorach Blaugrana\" :):):) ). Acha - mi kolega strasznie rozluźnił atmosfere - aż mi sie ciśnienie podniosło :) Ide bo za chwilkę stane sie kobietą. :p Pozdrawiam WSZYSTKICH - Ziko=facet z organem płuciowym żeńskim 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślenie magiczno-maciczne - r e w e l k a :D sie posmialam no przperaszam Normalny samcze, kobieta jednak rozni sie od faceta w mysleniu...... a faceci własnie tak robia - \"spadaj!\" i za tydz, sa z nastepna - klin klinem, ale u kobiet mechanizm jest troche bardziej skomplikowany...... choc co racja to racja - kobiety czasem sa w stanie spedzic poł zycia z jakims dupkiem, tracac przy nim zdrowie, urode i najlepsze lata, nie ma sensu trzymac sie kurczowo jakiegos oszołoma i myslec \"on sie zmieni\" albo \"ja mu wytłumacze\" albo \" bede walczyc o nas\" a kobiety czesto lubia sobie do tego cierpietnictwa dobudowac taka ideologie i tak mija rok za rokiem i co z tego wychodzi - wielkie gó... No, ale mam nadzieje, ze Ty dla swojej kobiety to ideał jestes.... i prosze nie zabieraj nam Ziko, krzywdy mu nie zrobimy:P recze za to: Golden Angel, mow mi tak jeszcze, jak ja lubie takie historie:D 👄 🌼 Halinko🌼 Natia🌼 Ziko👄 Dziewczyny to co?? rzucamy dzis tych facetow??;):P A potem powiedza, ze w Polsce kobiety masowo porzuciły mezczyzn, ciekawe kto bedzie za to odpowiedzialny:P Wieczorem bedzie w TV hihihihi :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziko,Normalny Samcze...obaj jesteście jedyni w swoim rodzaju:):):) dla każdego👄🌼 👄 Nie chciałabym zapeszać,ale u mnie jest dobrze... Dzisiaj mam w planach zakupy(pewnie się wścieknę kilka razy na tych zakupach, bo jak pomyślę ilu ludzi bedzie biegać,szukać czegoś.... )a potem zamkną się w kuchni i zacznę coś tam pichcić a raczej pomagać w pichceniu:) Głowa do góry Natia,jeżeli Cię zdradził...to sama wiesz najlepiej co robić🌼👄 Black jeżeli się nie odezwie to powiem k\\rótko,przezwisko trafione Mamut;):) Halinka 👄🌼 Tęsknię mam nadzieję,że dziś się nie smucisz🌼 Dla Ginki uściski:):):) Zawsze się gdzieś zapodziała:) Pozdrawiam:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna zjawa
Nie przeczytałam wprawdzie wszystkich postów, ale pierwsza strona mi wystarczyła i być może temat zaszedł już dalej pozwólcie, że do niego wrócę. Czytałam wasze wypowiedzi jak swoje własne. Byłam z facetem jakiś czas temu. Na początku było to niesamowite uczucie...pełne zrozumienie w pół zdania, tęsknota, motylki w brzuchu...Ale potem robiło się coraz mniej kolorowo, ciągły brak czasu dla mnie, bark czułości, ciągłe kłótnie i totalny brak zrozumienia. Kilka rozstań i powrotów. Aż w końcu powiedziałam sobie dość. Nie chciałam żeby moje bycie z kimś wyglądało w ten sposób. Nie czułam się kochana. Po jakimś czasie poznałam innego. Był zupełnie inny: czuły, miły, miał dla mnie czas. Czułam się kochana. Z tamtym zerwałam kontakt. Dzwonił, puszczał sygnały, zostawiam wiadomości na gg, ale ja go zupełnie olewałam. Mimo ze wcześniej wydawało mi sie to niemożliwe - kompletnie nie interesował mnie. Po jakimś czasie zerwałam z tym drugim. I jakiegoś dnia pomyslałam sobie, ze czemu niemiałabym przestac nienawidziec pierwszego, przecież mogę z nim normalnie rozmawiać, złe emocje mnie męczą. Wszystko było ok. Choć prosił, nie chciałam z nim być. Do czasu jak dowiedziałam sie, ze jego była jest z nim w ciazy. Strasznie to przezyłam. Bolało. Zaczyna mi znowu na nim zależeć, znowu męczą mnie mysli o nim. Już myslałam, ze o tym toksycznym związku zapomniałam....A tu znowu zapominac trzeba od nowa Uff, ale sie rozpisałam. Zawsze męcze sie przy takich wypowiedziach juz w połowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
Ziko ; No opamietaj sie , przeciez ja cie nie atakuje zlosliwie . Stary , no zmartwilem sie troche toba i chcialem ci ,no ,poradzic z odrobina humoru. Ja ci nawet jestem w stanie wybaczyc ,ze z Warszawy jestes i Wisle nie kibicujesz. Black Cashmere ; Nie wiem czy jestem taki idealny , ale duzo mi nie brakuje , no moze troche skromnosci. Hej , dziewczyno zaczynasz mowic z sensem . Na ciul ci taka skamienielina jak Mamut. Na ciebie czeka odjazdowy samiec z radoscia zycia .Nastaw swoje radary na niego. Halinka; Ty tez rozsadna dziewczyna jestes .Trzymaj to towarzystwo jakas rozsadna rada. Ginka ; Ciebie to ja nic nie rozumie. Poczytam sobie twoje wpisy , bo nie chce byc niesprawiedliwy, ale na razie to nie jestem zachwycony twoja postawa. Na co ty temu chlopu pozwalasz? On idzie pocieszac swoja kochanke? No chyba zem cos zle zrozumial Malzenstwo to jest ciezka praca ? I co ty masz z tej ciezkiej pracy. Przeciez ty jestes na granicy nerwicy lekowej. I nie mow mi ,ze on cie do tego doprowadza . Ty mu na to pozwalasz ! Reszta spolki; TRZEBA WZIAC ODPOWIEDZIALNOSC ZA WLASNE POSTEPOWANIE. Przeciez niemozecie rozwijac w sobie osobowosci ofiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny samiec
A Halinka mowila , ze ja tylko atmosfere rozluzniam. No to podgescilem troche koncentratem brutalnej prawdy. Pomyslcie troche . No chyba ,ze wam chodzi tylko o wzajemne pocieszanie sie , ale nie sadze .Widze przeblyski poszukiwania rozsadnych rozwiazan. Przyjemnego kraszenia jajek i pieczenia babek. Ide po bazie ( rosliny znaczy sie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalny :D Jak sam zauważyłeś, kobiety cechuje myślenie maciczno - magiczne :D jak zwał, tak zwał, w każdym razie to myślenie się różni od myślenia mężczyzny dość znacznie. I to nie ma nic wspólnego z rozsądkiem, bo w większości przypadków tam, gdzie są uczucia, nie ma miejsca na rozsądek i to jest, myślę, naturalne. I dlatego właśnie facet może się po tygodniu związać z inną, a większość kobiet potrzebuje znacznie więcej czasu. Kobiety są bardzo emocjonalne, bardziej się angażują... Widzisz, ja nie jestem z moim-nie moim 3 miesiące, od mniej więcej miesiąca nie kontaktujemy się w ogóle. Ale ja nadal o nim myślę, czasem płaczę i chyba wciąż bym chciała, żeby to się wszystko wyprostowało. Mogę już patrzeć na innych mężczyzn jako na ewentualnych partnerów, ale nie mogę myśleć o kontakcie fizycznym, bo robi mi się niedobrze. I to też nie jest nic nienormalnego. Na przetrawienie czegoś takiego potrzeba czasu, każda z nas sobie powoli w głowie układa, Ginka też, każda robi to w taki sposób, w jaki potrafi. Ale w takiej chwili jedyne, co można zrobić, to się właśnie pocieszać. Na poszukiwanie rozsądnych rozwiązań zawsze przychodzi pora, ale nie można nikogo popędzać. Trzeba opłakać stare i spokojnie przygotować się na nowe. Ja po tych 3 miesiącach jestem dużo mądrzejsza, ale na nowe jeszcze gotowa nie jestem. A brutalna prawda przydaje się, tylko czasem, zanim sobie ją uświadomimy, trochę wody w rzece upłynie. Senna Zjawo - popisz z nami, jeśli Ci to pomoże 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i czytam ten Twój ostatni wpis normalny samcze i czekałam co napisałeś o mnie trochę posmutniałam że nic ,ale jednak nie zapomniałes i w jednym zdaniu podusmowałes moją osobowość...kto wie może rzeczywiście mam osobowośc ofiary i to już nawet nie chodzi o życie uczuciowe tylko ogólnie... Skoro napisałeś o tej osobowości i ja doszłam do wniosku,że może rzeczywiście to weź napisz mi jak to zmienić,żeby mnie ludzie za ofiarę nie mieli?? No ja pozałatwiałam swoje sprawy i teraz czeka mnie biesiada w kuchni,niestety nie żeby jeść,tylko,by pichcić..jak mi sie nie chce..to już sprzątać wolę...no ale trudno kiedyś ten dzisiejszy dzień też minie;)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni sprawiedliwy, mądra głowa, wszystkow wie i robi najlepiej - jednym słowem przed państwem - normalny samiec... Poucza wszystkich , mądrze, z usmiechem na ustach, pomaga, rozpieszcza - IDEAŁ... Dziewczyny łapcie go bo to IDEAŁ jest. NIE POZWÓLCE mu uciec... Dziekuje Ci kolego za ciekawe rady z odrobiną humoru. Sie usmiałem do łez... \"No opamietaj sie , przeciez ja cie nie atakuje zlosliwie\" :):):). Tekst roku... A Ty kibicujesz Wiśle ?? Nic mi nie wybaczaj... bo sie pogrąże w depresji przez Ciebie :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×