Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black cashmere

??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

Polecane posty

No i tak to jest z ta roznica czasu... Spoznilam sie na taka popijawe. To dopiero byla impreza. Zaluje. A teraz no cuz... spijcie smacznie i przyjemnych snow zycze... Ja tez mam nad czym smucic ale sama sie nakrecac nie bede. Kolejne ciemne chmury nade mna. Nastroj ponownei opada... Taka depreche mam juz 2 tyg i staram sie jak moge z niej wyjsc choc na chwile na prosta. Ale zycie nie daje mi szans... Ale jeszcze nie placze... jeszcze nie... musze przestac myslec i przestac sie rozczulac. zabieram sie za nauke... Tam bedzie chociaz zapomnienie... O ile dam rade sie skupic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam o poranku:) Ginka, tak trzymać, nie łam się, myśl o sobie i swoim samopoczuciu :) ja się obudziłam wcześnie bardzo i od razu naszły mnie głupie myśli (dziś mijają równe 2 miesiące, odkąd mnie rzucił :-o), nawet sobie popłakałam trochę, ale teraz zjem śniadanko i siadam do roboty, bo trochę zaniedbałam :) miłego dnia, zaglądać, oczywiście, będę :D słoneczko świeci i jest fajnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny ! Ja tez dzis wczesnie wstalam ... On do pozna pisal smsy,a dzis sie tak strasznie boje,ze to spieprzy ... Ze bedzie znowu zimno pisal,a dzis mam caly dzien w pociagu,wiec nawet poplakac nie bede mogla. Kurcze to jest chore,zeby bac sie kazdego dnia,ze czyms mnie znowu zrani. Halinko - ale Ci fajnie,ze masz sloneczko ... u mnie ponuro,pochmurno ... buuu :( No ale nic,ide zaraz do wanny i moze jakos przezyje ten dzien:) Pozdrawiam..odezwe sie jak dojade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!!!!! Wczoraj za szybko odpadłam. Mam słabą głowę. Po winku tak mnie senek zmorzył, że hoho........ Ja dziś siedzę i czekam, aż ten\"mój cud\" się odezwie. Kurcze, mam nadzieję, że dziś to w końcu zrobi.......A jak nie??????Buuuuu...., to znowu będę miała płaczliwy dzionek;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siedze od 9 w pracy i nie mam nawet chwili na oddech, buuu Halinko - to gdzie ty mieszkasz?? u mnie tez ponuro Ginko- na nastepna popijawe sie umówimy wczesniej:) Zawsze, To tylko ja-> proponuje wyrzucic telefony, moze problem sie rozwiaze wiem, wiem głupoty gadam ta tylko sobie zartuje ;) Trzymajcie sie dzielnie, ja tez mam dzis ciezki dzionek, nic to cycek w przód, leb do góry !!! :D hyhy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże..........I znów się nie odezwał.......(beeeeeeeee.........). Muszę znów czekać, a to jest straszne!!!!!!! Boże.......jak ja chcę by był tuż obok mnie........Dlaczego to życie jest tak pogmatwane (a w zasadzie, to dlaczego samiśmy je sobie tak pogmatwali.......)!!!!!!!!!!! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylemjestem*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem dziołcha z północno - zachodniego Mazowsza :D u nas zawsze tak jest, idą chmury deszczowe i do nas zazwyczaj nie dochodzą, tylko skręcają sobie w bok :D i jak mija dzień? mój średnio, znowu płakałam :-o wstyd Halinka, wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj trafiłam na ten topik, uważam , że jest on tu na kafe, po prostu niezbędny, nie zdażyłam przeczytac jeszcze wszystkich wpisów, ale daję sobie na to czas. Chcę Wam powiedzieć, że w tym tygodniu doszłam do wniosku, że w moim przypadku nie bedzie juz nastepnej miłości , tak czuje , a to dlatego,że nadal w moim sercu jest ta pierwsza, wielka, która wydawało mi sie, umarła dwa lata temu, bo mój ex zostawił mnie własnie dwa lata temu, przez ten czas był z kims innym, ja próbowałam dojść do siebie( bylismy ze soba 8 lat). Przez minione pół roku nie kontaktowalismy sie w ogóle, tzn. on pisze mi co jakis czas , że mnie kocha itd. W tym tygodniu spotkalismy sie tak po prostu, poszlismy na kolację, on wyznał mi,że nadal mnie kocha, ja zdałam sobie sprawę, że też nie jest mi obojętny...Dodam, że od dwóch miesięcy spotykam się z kimś, ale to nigdy nie będzie to samo, poza tym serce nie sługa...nie potrafie się zakochać, bo ten facet nawet w połowie nie przypomina mojego byłego, który był dla mnie wszystkim. Nie wiem, czy może cos się uda jeszcze z tego skleić...czy to przeznaczenie, że nie możemy sie od siebie uwolnic, że nadal nas do siebie ciągnie...wiem, że wiele dziewczyn ma takie problemy, wiem, że trudno cokolwiek powiedziec na pewno, mam nadzieje, że nie zanudziłam nikogo, pozdrawiam wszystkie szczęśliwie i nieszczęśliwie zakochane, trzymajcie się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfriede ... nie zanudzilas ... ehhh rozumiem Cie doskonale :( Ja tak jak przypuszczalam : Znowu dostalam kopniaka w dupe ... Dojechalam na miejsce ... chcialam z nim tak bardzo porozmawiac .. wiec mu napisalam smsa,czy moge do niego zadzwonic pogadac ? A on do mnie \" pewnie,ze tak ...\" ...Wiec szybko aktywowalam ta nowa usluge,co jest w plusie teraz - jeden numer rozmowy za darmo ... I dzwonie ... raz,drugi trzeci - odrzuca moje polaczenia ... :( ... To mu napisalam ...\" teraz rozumiem,trzeba bylo od razu mi powiedziec,ze mam sie odpier***:(\" ... a on z ironia odpisal tylko : \" uhum :) \" ... Wiec nie wytrzymalam i napisalam mu \" to boli,...ale mam nadzieje,ze wiesz,co robisz ...\" ... on mi odpisal \" Ale co boli ? Kwiatuszku ...\"Jak nie odpisywalam to mi napisal :\" dobra,juz nie przeszkadzam,trzymaj sie kwiatuszku\" .... On chce mnie chyba wykonczyc :( :( ... Ide do wanny :( .... Placze,a moje serce wyje z rozpaczy :(:(:( Juz trudno - bede zdychac,ale sie do niego nie odezwe :( ...Wiem,ze jest na jakiejs imprezie znowu ... i niech sie dobrze bawi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze - Kochana, proszę Cię, spróbuj go olać na jakiś czas, nie kontaktuj się, Skarbie, Ty się wykończysz! Ile on ma lat w ogóle? Chociaż po co ja pytam, mój po 30 - stce, a i tak zachował się jak nastolatek :-o Elfriede, jeśli chcesz posklejać to wszystko, to może warto spróbować? Trzymamy kciuki :) ech, jak ja bym chciała, żeby ten mój też chciał sklejać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze wszystkie miałysmy ciezki dzień....... Tesknie - łepek do góry, wiem, ze to ciezkie, ale chyba nie mamy wyboru To tylko ja-> zadzwon, sprobuj sie na to odwazyc, przynajmniej raz na zawsze bedziesz wiedziała na czym stoisz, nie drecz sie tak... Halinko- ja tez płakałam i to całkiem nie dawno, własnie wrociłam od mojego cudaka , nie wiem jak mu to wszystko opowiedziec, to jest takie skomplikowane , no i boje sie ...... nie chce byc sama i to teraz własnie, kiedy wszystko jest w moim zyciu na zakrecie a przede mna same niewiadome, w zasadzie bardziej niz faceta potrzebuja przyjaciela, a on jest taki zamkniety..:( Elfride - tutaj zawsze mozesz liczyc na zrozumienie, wszystkie jak raz znamy to piekło, och gdybym w sercu miała to co w głowie...... ale probuj, co mamy do stracenia.... tak czy owak boli. Zawsze - wspołczuje :( trzymaj sie jakos, taki facet jest nic nie wart, czy on wogole ma swidomosc co robi:o słow mi brak, a poczatki sa zawsze takie rozowe... w tym wszystkim jest jeden plus, zadna z nas nie ma dzieci to by był dopiero kompot... pozdrawiam was cieplutko, ide pochlipac w poduche.... jedynym facetm, z ktorym mi sie idealnie układa jest moj pies, gdyby jeszcze potrafił cos doradzic ech.... dobranoc Dziewczyny🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby nie Wy,to juz dawno bym sie wykonczyla:( ...dziekuje :* Przed ta kapiela mu jeszcze raz napisalam,ze mam nadzieje,ze wi co robi,i jest swiadomy tego,co robi ... jesli chce mnie zranic - to rozumiem ... a on mi odpisal : \"nie chcialem Cie urazic Kwiatuszku :( ,sorry,nie moglem porozmawiac wybacz:(,ok,juz jestem cicho,przepraszam jeszcze raz \" .. juz mu nie odpisalam,tylko skupilam sie na kapieli i na sobie ... Smutno,ale jakos trzeba sobie radzic ... Dziewczynki .. mi to pomaga w minimalnym stopniu,ale w takim stanie zawsze to cos - \"milosc nie moze dzialac w jedna strone ... jesli jakies uczucie dziala w jedna strone - to nie jest milosc\" ... A jak mozna powiedziec \" kocham\" ... i za chwile ranic,tak,ze serce krzyczy ??? :( to nie jest milosc !!! ... Sama sobie probuje to wmowic ... jak widac narazie z nedznym skutkiem,ale kto wie..moze malymi kroczkami ... kazdej z nas sie uda to zrozumiec :) Buziaki .. 3majcie sie cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie o tyle lepszy, że dziś nie ma szefowej... ;P potem ide do kumpeli na urodziny, o facetach postanowiłam dzis nie myslec...........................................(wiec moze sie uda) :D Zycze Wam tego samego 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja znowu rano płakałam, to już się robi nudne :-o powiem Wam, że pomaga mi ten psycholog, na początku było tak, że jak już się rozpłakałam i zaczęłam myśleć, to koniec, cały dzień stracony. A teraz popłaczę chwilę, ale zaraz potem budzi się we mnie złość, złość na to, jak mnie potraktował, na to, że w dzień zerwania jeszcze mówił, jak mnie kocha, a po kilku godzinach rzucił, na to, że załatwił to smsem, na te wszystkie złe słowa, które powiedział, wreszcie budzi się we mnie złość na mnie samą i na to, jak się zachowywałam przez te pierwsze 6 tygodni, jak wydzwaniałam do niego, jak go prosiłam, żeby wrócił... :-o a teraz trochę zmieniłam plany co do życia po studiach, wszystkie horoskopy mówią, że to jest rok psa (ja w chińskim jestem właśnie psem ;) ) i że wszystko, co sobie zaplanuję, to w tym roku zrealizuję, więc trzymam się tej myśli i biorę się za robotę, a on, jak mnie wymienił na inną, to jest już tylko jego sprawa i oby tego nie żałował, bo będzie za późno na odwrót. (bojowa Halinka od rana strasznie, oby mi na dłużej zostało :D ) trzymajcie się, u mnie znowu słoneczko pikne, oby tak już zostało, wiosny kcem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och, dziewczyny... zawsze---> to okopne co piszesz, nie poddawaj się takiemu typowi! pani halinko---> no właśnie to jest małe piekło te wieczne roztrząsania, analizy i wstydy, eech, nie ma co się martwić tym co było. łatwo mi gadać... tymczasem dziś w nocy i przed chwilą smsy we mnie strzeliły. wiem, że to źle, ale nie potrafię pohamować uczuć. w nocy pragnął być ze mną, a przed chwilą, że wie, że to nieuczciwe, ale jest nieszczęśliwy i nie chce mnie skrzywdzić. czy oni są normalni???najgorsze jest to, że mu wierzę. oczywiście chcę wierzyć, ale też wiem, że to prawda, bo to nie jest taki gadatliwy gość, więc jak już mówi to znaczy, że musi. Ale ja nie chcę żadnych ofiar!to wszystko trudne bardzo. taki lęk. czym jest miłość? sama już nie wiem. pewnego dnia przychodzi, drugiego znika. nie zaznamy spokoju.. .pozdrawiam Was mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...nie istnieją posłania, istnieją tylko posłannicy, oni sami są posłaniem, tak jak miłością jest tan, kto kocha... przeczytałam gdzieś kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesknie - straszni sa ci faceci, jak sie rozstane z tym moim to zrobie sobie przerwe na jakis czas od nich, nie mam siły sie tak spalac a jestem taka, ze albo wszystko albo nic, my tesknimi a oni maja wszystko gdzies.... HYHY, w weekend nic nie załatwiłam z tym moim cudakiem, nie wiem jak sie do tego zabrac....... on wogole ze mna nie rozmawia:( w pracy mam na pienku z szefowa, chyba powinnam poszukac sobie nowej pracy :( i jeszcze ta przekleta zima...... och wszystko jest do dupy :( 😭 a miałam nie płakac....... Halink, Tesknie - rycze z wami chodzi mi po głowie wyjazd za granice, nie chce juz tu siedziec w sumie poza studiami nic mnie tu nie trzyma, ale nie mam koncepcji..... moze cos podpowiecie... help me....... Ginko - a Ty gdzie sie podziewasz, napisz co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, ja się wyłączam do soboty, mam ciężki tydzień, naukowy :D trzymam kciuki za Wasze dobre samopoczucie, proszę nie płakać i nie myśleć o dupkach, bo Halinka przyjdzie w nocy we śnie i Was nastraszy :D 🖐️😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ...:( Kurcze,jak tak kazda sytuacja jest niby inna,ale tak do siebie podobna ... My cierpimy,oni sie bawia naszym kosztem :( ... Dlaczego akurat my musimy cierpiec ???? Dlaczego???? Dzis uslyszalam - cytuje :\" nasza znajomosc jest h***** \" ... a potem przepraszal i prosil o wybaczenie :( ... a ja co ????? Wybaczylam jak idiotka skonczona ! :( Teraz wspolnie zastanawiamy sie nad nasza przyszloscia .... bo oboje stwierdzilismy w koncu,ze tak byc nie moze.... :( ON -NIE WIE ... ja - wiem,ale to jakby nie ma znaczenia :( .... Eehhhh tez chce wiosne !!!!!! ... moze wtedy bedzie lzej ? :) Miejmy nadzieje,ze pogoda nas poratuje chociaz:) ...Buziaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesknię za Tobą
upiłam się i wysłałam smsa. porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesknie --> jak ja Cie rozumiem :( ... A ja wlasnie podjelam meska decyzje,mam nadzieje,ze sie nie rozkleje,przy najblizszej okazji ... Koniec ! Nie chce byc zabawka nawet w rekach osoby,ktora kocham calym sercem... Jestem tez czlowiekiem,i mam prawo do jakiegokolwiek szacunku !:( Tak mi zle,jak pomysle,ze juz nigdy ...... ehhh ... Ale widze,ze nie ma sensu tego ciagnac,bo nic sie nie zmienia,i w najblizszym czasie,mysle ze sie nic nie zmieni ... A nasza wspolna przyszlosc i tak byla pod wielkim znakiem zapytania - bo on nie wie ... Ile mozna nie wiedziec ????? A poza tym nie zasluzylam na to,zeby mnie tak traktowal ! Mam przez niego 2 poprawki ... za tydzien zdaje,musze sie wziac za nauke ...bo inaczej bedzie ze mna kiepsko... Postaram sie skupic na nauce,nie na nim,chociaz sobie tego nawet nie wyobrazam ... ale trudno ... MUSZE :( Dzis mi wyjatkowo zle :( .... do tej pory byla nadzieja... teraz widze,ze jej nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co u mnie? A u mnie zle jak zawsze. Emocjonalnie juz nie daje rady. Jest ze mnie wrak czlowieka, juz teraz a co bedzie za 3 miesiace? Jak przezyje wogole te 3 miesiace? Nie wiem. On mnie unika i mnie w zyciu nie potrzebuje - takie sa moje wnioski na dzis. Zeby jak prosisz o pomoc swojego faceta z braku laku z pomocna dlonia przychodzil ktos inny bo on nie ma wlasnie ochoty? Porazka. Gdy go o cos prosisz inni mowia mu by Ci pomogl? Nie chce. Nie lubi i lubiec nie musi. Musze odejsc - wiem tylko jak mam odejsc od czlowieka, ktorego kocham i ktory przez tyle lat robil dla mnie tyle dobrego. To chyba wrecz niwedziecznosc wzgledem niego i losu teraz, gdy sa problemy poprostu odejsc. Wierze, ze moje odejscie otworzyloby mu oczy. A jak nie to jak tak chce to juz nie moja sprawa. To jego zycie - jak sam twierdzi. Nic mi do tego w takim razie. Dzis dowiedzialam sie o intencjach tej drugiej... i sa takie jak wszyscy je widza. A ona bezczelnie potrafii udawac, ze sa inne przed nim a wszedzie wokol mowic co innego. Szok. Skad sie biora tacy bezwgledni ludzie myslacy tylko i wylacznie o sobie, choc na pozor pelni altruizmu? I pomyslec, ze myslalam o niej dobrze? Pomyslec, ze ja sama dalam sie omamic. Jak mam go z Tego bagna wyciagnac? Tak zeby sam chcial z niego wyjsc? A moze sie nie da? Moze zeby zrozumiec trzeba zasmakowac dna? Moze powinnam wyjechac i pozwolic mu by sam sie przekonal jaki los sobie zgotowal? Tylko jak kochasz to swiadomie nie mozesz sie na to zgodzic. Ja wiem cos w co on i tak nie uwierzy chocby dlatego ze wyszlo to z moich ust. Kiedys to byly domysly. Dzis ja to juz wiem napewno. I co z tym zrobie? Jak wyjade to go tu zostawie samego bez pomocnej dloni. Jak nie to on nie zrozumie dopoki nie wyjade. I bedzie w tym trwal niszczac zarowno siebie jak i mnie. Niszczac nas tak jakby za malo juz zostalo zniszczone. Wiem ze musze w sobie znalezc sile na to by tu wytrwac bo tylko tak jest szansa ze pokocha mnie na nowo i wyjedzie ze mna nie przekonujac sie na wlasnej skorze o swoim bagienku, ktore tu na niego czeka. Tylko sily i spokoju ducha mi trzeba. Wytrwalosci i cierpliwosci, ktorej on i tak nie potrafi docenic bo na razie nie znacze wiele, zeby nie powiedziec nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×