Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black cashmere

??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

Polecane posty

Ginka ... Eehhh to sa faceci wlasnie. A dzis widzialam o mojego opis : \" Czlowiek popelnia bledy ... dlaczego nie mozna cofnac czasu i naprawic wszystkiego ?\" ... Nie odzywalam sie,bo to on zakonczyl,i gdyby naprawde mu mnie brakowalo,to schowalby dume w kieszen na chwile i sie odezwal ..:( ... A ostatnio czesto miewa opisy \" Zabrali mi slonce,pi***e slonce,tak radosne,i tak gorace ...\" :( Eeehhh chcialabym albo nauczyc sie zyc bez niego,albo zeby sie opamietal ... Myslalam,zeby sie pierwsza odezwac,ale to byloby troche upokarzajace,nie uwazacie ?:( ....To on zakonczyl ... swiadomie ... wiec chyba nie powinnam sie plaszczyc i zaczynac znowu trudnego tematu pt \"MY I PRZYSZLOSC\" ... Nie wiem,co robic ... :( Boje sie,ze on niedlugo zapomni o wszystkim ... a ja dalej zostane z tym bolem ...Nie chce,zeby to wygaslo u niego :( ... Jestem w totalnej kropce !:( Black ... to prawda,co piszesz :) ... Ja dzis znowu caly dzien sprzatam ... Juz nie wiem,co.... ale szoruje namietnie co popadnie :P A wieczorkiem planuje pachnaca kapiel przy swieczkach ... z muzyka np Prince - purple rain ... Eehhh tak po prostu odplynac ..............................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze, daj mu do zrozumienia, ze jest jakas granica, ktorej przekraczac mu nie wolno, jest na tyle duzym chłopcem zeby rozumiec, ze nie wolno sie bawic twoimi uczuciami... jesli rzeczywiscie tak bardzo mu zalezy. jak twierdzi, to sie odezwie, to on narozrabiał i on powinien posprzatac, nie odzywaj sie do niego.... nie pozwol wchodzic sobie na głowe i zabawiac sie w nieskonczonosc twoimi uczuciami I trzymaj sie!!!!!!! Kapiel to rewelacyjny pomysł:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black ... tak tez zrobie :) ... Chociaz jemu sie wydaje,ze to ja jestem winna ... bo to ja stwarzalam \"problemy\" ... Eeehh ja mysle,ze to jego wina,on ,ze moja ... Sie chyba nie zgramy :P A teraz kiedy widzi,jak mi zle ... wstawil sobie w opis \" buhahaha no parodia ! \" ... Nie wiem,czy to sie odnosi do mnie ,czy nie ... W kazdym razie przykro mi,ze ja tu umieram z tesknoty,a on sie dobrze bawi ... Szczerze,to ja juz nie wierze w to,ze on jeszcze cokolwiek zrozumie... :( No ale kapiel dzis wieczorem taka klimatyczna obowiazkowo bedzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja schowalam dume w kieszeni pewnie i tak nic z tego nie bedzie wiec rzeczywiscie chyba lepiej zachowac te resztki godnosci i zamilczec skoro on tak chce... Dlaczego faceci mysla tak pokretnie? Ze on kocha ale to sie nie bedzie odzywal zeby wiecej nie ranic bo jest zmienny. No pewnie ze to szlachetne i pekne ze tak mysli o Tobie ... Ale czy nie prosciej jest skoro kocham i ja chce. Jest taka wspaniala a mi bez niej tak jest zle to przelamac sie i przewrocic swiat do gory nogami by z Toba byc? Kochac Cie i dac Ci szczescie? Ja tych facetow nigdy nie zrozumem... To taki facet z baskim sposobem rozumowania. Na zlosc wszystkim obetre sobie uszy... Bedzie karal siebie, Ciebie i wmawial sobie jednoczesnie ze to dla Was lepsze... Kurde dawaj mi jego namiary... Jak mu nagadam co z niego za palant to moze sie ocknie wreszcie... Albo skonczy z opisami na gg albo sie opamieta wreszcie... Takiego to tylko za jaja i rozumu do lba nabic... Jak dzieci.. Jak dzieci... A potem jeszcza powiedza ze to my kobiety wszystko komplikujemy... Heh... A wkurzam sie tak bo moj Mis jest taki sam... Wogole czasem nie rozumiem o co mu chodzi i czego ona tak naprawde chce... I zrozum faceta... Ale mu dzis maila wystosowalam. Napisalam mu moje ostatnie wywyody ze on juz dawno zdecydowal w podswiadomosci ze nam sie nie uda... Pewnie bedzie wkurzony... zmeczony i wogole bedzie miec dosc... Ale co ja moge. Czas ucieka i trzeba decydowac swiadomie a nie pozwalac losowi podjac za nas decyzje... Heh... Faceci... Jak sie przekonam ze mam racje to chyba wypowiem im wojne.. ;) Hmmm... tez bym taka kapiel sobie zrobila... hmmm... Ale my tu mamy tylko przysznic niestety. Choc ja i tak caly czas sie pod nim mocze ;) A gdzie ten nasz mezczyzna sie podzial z trudnymi pytaniami. Rozbudziles moja ciekawosc a teraz milczysz... Jak ja tego nie lubie... Co to za droczenie sie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheh, to pytania jest pewno tak trudne, ze nawet sam zainteresowany boi sie zapytac;) :P Odzywa sie we mnie mała czarownica:P Wiecie co ja mysle, ze jak facet sie tak zastanawia, mysli i mysli i zmienia zdanie w nieskonczonosc.. to znaczy, ze jednak wie, ale boi sie powiedziec, boi sie, ze bedzie musiał przejsc przez nasza babska histerie i zostanie obwiniony za wszystkie wojny i kataklizmy na swiecie ....faceci to tchorze.... wiec kiedy robi sie goraco, wola zmienic zdanie i miec spokoj( przynajmniej na jakis czas), kiedy widza, ze mocno naciskamy......i beda tak długo czekac az zdecydujemy za nich...............facet to bardzo wygodne zwierze, nie mozna od niego zbyt wiele wymagac, jeszcze sie biedak zmeczy tym mysleniem:O Dziewczyny nie czekajcie na nich, bo zycia Wam nie starczy no to czekanie i tak jestem przekonana, ze same bedziecie musiały sie w koncu na cos zdecydowac........ ale trzymajcie sie \"głowa do gory, cyc do przodu\" a dac im wszystkim swiety spokoj, niech se tak mysla w samotnosci i przestana zawracac gitare:p Sorry, jestem juz sarkastyczne, bo sie nabuzowałam ,z nimi cholera zawsze tak jest..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide cholera robic to ciasto................. a jutro bedzie futro, albo nie wiem co, albo nic nie bedzie :O;):P plote juz trzy po trzy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... balanga powiadasz? Tylko musze do sklepu skoczyc... A ja wciaz jeszcze w pidzamie... Zycie jak w Madrycie tylko zeby sie ten koszmar juz dla nas skonczyl. Zebysmy znow byli razem i cieszyli sie szczesciem we dwoje... Heh... Wiesz ja sobie nie musze dawac z nim spokoju. Zycie samo zdecyduje ze trzeba wyjechac... Jak mnie nie zatrzyma to nas nie bedzie, jak nie pojedzie za mna tez nas nie bedzie wiec tym razem decyzja jest po meskiej stronie... Heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginka, po jego stronie? czy zwali to na los i przypadek? ja juz im nie wierze w nic same buraki i tyle jestem na ostatnim miejscu w hierarchii waznosci pana P. 1 - P I Ł K A 2 - łóżko 3- telewizja 4 - pan K. 5 - reszta kumpli 6 - piwo 7 - kosz 8 - jedzenie( czyt. mieso) 9 - komputer 10 - praca 11 - . (ta kropka to ja, bo tak to mniej wiecej wyglada) pomyłka na 2 m-cu powinno byc piwo rosna mi kły i pazury do samej podłogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ta dziewczyna to dobre... To naprawde dobre... Tylko ...heh ja i tak wole facetow... Ale oni maja z nami dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjawisko mezczyzny pod jakakolwiek postacia: ojca, brata, wujka, przyjaciele, chłopaka (nie wspominajac o instytucji meza) w moim zyciu nie istnieje:( co jakis czas pojawia sie w nim jakis facet, ale tylko goscinnie i rownie nagle jak sie pojawił znika. Zyje w babsko- samotnym swiecie i wiem, ze tak bedzie zawsze. beeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie...
Och Black... mi tez potwornie smutno... Choc dzis jest we mnie jakas iskierka nadzieji... Ale pewnie znow ja sobie sama zaszczepilam i nie mialam ku temu powodu. Potem jak cos jest nie tak to zaliczam dolka i tak w kolko. Co ja mam za durny leb!! Szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja bylam przed chwilka... Juz jestem taka zakrecona ze sie nawet podpisac nie potrafie po ludzku... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och! ile tych iskierek juz było........... dlaczego to sa tylko iskierki.... dlaczego szczescie trwa tak krotko..... dlaczego nie moze byc dobrze...... czy ktos to wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej słoneczka! przeryczałam cały dzień. problemy finansowe dały mi dziś w kość. ledwo sobie radzę. no i dopadło mnie takie płakanie nad swym losem, że aż mam oczy opuchnięte. a nic to. zawsze----> studiowałam w krakowie, wiem dokładnie co to znaczy spacer na wawel w chwili smutku. trzymaj się, nie daj się! ty ginka też trzymaj się mocno. niestety muszę jeszcze cos dodać niepocieszającego. zaobserwowałam paru moich kolegów, którzy w swych związkach byli taki sobie facetami jak wszyscy, do nich twoja lista black pasowałaby idealnie. ale paru z nich w końcu, po różnych związkach poznało swoją prawdziwą miłość i od tego dnia byli nie do poznania. po prostu totalnie się zmieniali, w cudownych, opiekuńczych, czułych mężczyzn, zakochanych w swojej kobiecie po uszy, co było widać na każdym kroku. więc jednak jak mężczyzna naprawdę kocha to nie ma żadnych \"ale\"... przepraszam. życzę Wam po prostu prawdziwej, soczystej miłości. tak samo jak sobie, bo ja rozwaliłam sobie małzeństwo właśnie tylko z poczucia bycia samotną, niezrozumianą i niedopieszczoną. i nie ma sensu brnąć w takie niejasne historie, dziewczynki. a świat jest piękny i musi być dobrze, cholera!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem czuje sie taka pusta ........ jestem jak jakies pogorzelisko ...:O szlag by to trafił, co za durny łeb........ gdzie jest moja pigułka szczescia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj durne te nasz lby durne.... poprostu zakochane i tyle... ale nie w sobie i stad problem... Wiesz Tesknie, moj Mis byl taki przez ponad 6 lat. Nikt i nic nie liczylo sie ponad mnie. Wydawalo mi sie za tak juz bedzie zawsze i tyle... Dzis wiem ze o milosc trzeba dbac jak jest pieknie... Ba w szczegolnosci jak jest pieknie by tego piekna nie stracic. A teraz co mi z tego ze to wiem jak moge go stracic? Wyc mi sie chce... Ale powiedzialam sobie po ostatnim razie ze dopoki nie zdecyduje koniec z wyciem. Tyle moge jeszcze dla nas zrobic. Nie bede wyc... Nie!!! Natia, jestesmy z Toba. Wspieramy Cie calym sercem... Wyzal sie, wykrzycz... Wyrzuc to co w Tobie siedzi. Mi ta terapia naprawde czasem bardzo pomaga... Kurde musze wreszcie wstac od kompa i isc do tego sklepu... Co jest ze mna... Do kupy sie zebrac nie potrafie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak nas tu duzo..... Z jednej strony to milo, ze nie jestesmy same, ale z drugiej lepiej by było zeby Was tu nie było..... Czesc Natia! Zapraszamy wszystkie samotne serduszka, zawsze sie tu miejsce znajdzie..:) Tesknie ,przykro mi, ze tyle masz na głowie, problemy lubia npadac na człowieka całymi stadami( a nie parami ) :o i nie przepraszaj, wiem dobrze i to od dawna, ze nie jestem TĄ własciwą, chyba nawet lepiej niz on ;) i wiem, ze kochac potrafia tylko... no własnie... tylko trzeba byc TĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi ktos kiedys probowal wmowic ze sie uzaleznilam... Nawet chwilami zaczynalam w to wierzyc. Wiesz po 6 letnim zwiazku to trudno nie wysnuc takiego wniosku i co? I nie mieli racji. Jak przyszlo co do czego to potrafilam sobie bardzo dobrze z paroma rzeczami poradzic sama... To tylko marazm... placz... zal... ale zobaczysz ze jak Cie cos przycisnie to bedziesz z siebie duma ze dalas sobie rade... Ja pisze ze z paroma rzeczami bo z miloscia nie... I nie zamierzam... Ale to chyba nie uzaleznienie... Mis pomagal mi we wszystkim. Jak go braklo... jak tu wyjechal czulam ze sobie nie poradze. Ze nie potrafie, nie umiem. Ale milosc do niego dodawala mi odwagi i checi do dzialania. Jak sie stalo co sie stalo to byl okres zalamania zupelnego... ale jak przyszlo mi tu jechac to znow ta cala sila we mnie powrocila... To milosc, ktora dodaje skrzydel... Mam nadzieje ze bedziemy razem i tych skrzydel bedziemy sobie nawzajem dodawac... Ale jezeli zdecyduje inaczej to ... to mam nadzieje ze dam rade. I Ty tez dasz... Ot chocby by dobrze nam bylo na przyszlosc...A tymczasem sie wyplacz bo pocieszanie ze sie wszystko jeszcze ulozy i tak nic nie daje... Rycz do woli razem z nami... A potem razem z nami imprezuj i staraj sie myslec pozytywnie... Jak sie zjawi Halinka to Cie odrazu postawi na nogi... :* Bedzie dobrze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dlaczego sie rozstajecie? Ja mysle ze jak dwoje chce to sie da. Owszem jest ciezko... Wiem jak klotnie wykanczaja ludzi... na wlasnym przykladzie ale bardzo czesto jest tak ze sa z nadmiaru milosci... Bo za bardzo chcemy i zabardzo sie staramy a potem narasta zlosc i frustracja. Na klotnie z facetem genialna jest ta ksiazka wspomniana przez Black: \"Mezczyzni sa z Marsa a kobiety z Wenus\" John Gray. Warto zaczac ja czytac we dwoje. Zrozumiec sie na wzajem a dopiero pozniej podejmowac takie drastyczne kroki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie czas... sama sie zdystansujesz... nawet nie bedziesz wiedziala kiedy... Jest mi strasznie przykro. Sciskam Cie mocno... Tak jak CI teraz tego trasznie brakuje. Wiem ze wirtualna Ginka to nie to samo co on... Ale mimo to sciskam mocno... Placz... Az Ci braknie tchu... A potem otrzasnij sie i przemysl to wszystko jeszcze raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny,czytam wasz topik od samego początku i sledzę (jeśli tak to można nazwać) wasze losy i wierzę,że wszystko się ułoży.Mój związek można przyrównać do Twojego Black aż dziwiłam się,że jest osoba która przechodzi tak samo... Opiszę to wszystko,ale już nie dziś muszę się przemóc. Witaj natio co się dzieje?(Z Natią znamy się z topiku o opolszczyźnie)Martwię się o Ciebie:( Pozdrawiam was bardzo serdecznie i trzymam kciuki za każdą z was...chciałabym w sobie znaleść tyle determinacji,woli walki,i kompromisu...jesteście silnym kobietami:) P.S. Mam na imię Agnieszka w tym roku będę mieć 26 lat,studia mam już za sobą , nie pracuję obecnie szukam pracy...to takie bardzo suche fakt o mnie,ale napiszę coś więcej...obiecuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa-aaa, Bardzo mi milo Ciebie poznac... Szkoda tylko ze jest nas az tak wiele... Ale razem damy rade i zalozymy kiedys zupelnie inny topik: \"Szczesliwe w milosci\" ;) Mam nadzieje ze pamietacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ aa-aaa, miło Cie poznac i wcale nie miło, ze przechodzisz przez podobne zakrety.... moze razem uradzimy cos madrego:D Ginko, wszystkie pamietamy o topiku\"szczesliwe w miłosci\" i mam szczera nadzieje, ze kiedys dojdzie on do skutku.... Ja dziewczeta jestem po gorrrracej kapieli ze swiecami i muzyka, poszłam sladami Zawsze:D do pełni szczescia zabrakło gorrracego kochanka....... alez sie rozmarzyłam, ide snic o tych naszych kochankach:) Dobranoc ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×