Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

hello:D genewo-wszystkiego naj,naj,naj:) Niech się spełnią Twoje marzenia🌼 gruby misiu,ale pięknie napisałaś:)wzruszyłam się... angela-mówilaś,że robiłaś zdjęcia jeszcze raz,bo nie podobały Ci się pierwsze...ja na moich wyszłam KOSZMARNIE....żałuję,że wogóle robiłam-fuj:( W dodatku chciałam wziąć czarno-białe,ale w końcu stchórzyłam i wzięłam zwykłe no i to był też błąd.Szkoda,ale następnych nie będę robić,szkoda 30 zł.Na dyplom licencjacki nikt chyba aż tak bardzo nie zwraca uwagi,a na magisterski zrobię wypasione;) Jeśli chodzi o duphaston to mi gin też mówił,żebym nie brała,bo to różnie bywa. Choć jak widać wielu osobom pomaga. Genewo-witaj:D:D:DDo petycji dołącz też moje dane:)A historiao chirurgu-pierwsza klasa:D misiaczkowa-hehe-dobre te kawały:D Dzięki za poprawienie humorku,hihihi. fluidki zbieram od wszystkich zaciążonych,może jak tak od kilku naraz dostanę to coś poskutkuje:) No i nadszedł dzień którego baaardzo nie chciałam-dzień po imprezie grupowej (było extra,na koniec połowa ryczała potwornie i ścieskała się po 1000 razy), teraz już tylko czekanie na obronę,czyli stres. Niech już będzie ten wtorek,wejdę, odpowiem,wyjdę i będzie po kłopopcie, a nie takie czekanie, stres i zakuwanie:( Na dodatek strasznie,ale to potwornie nic mi się nie chce...no najchętniej bym spała. Pozdrawiam was gorąco,na szczęście u nas chłodek,wreszice można normalnie spać i funkcjonować w domu:) Uciekam do jakiejś roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeeeeeej :) Najpierw napisze czegom sie dowiedziała, wczoraj pytałam się pani w aptece o luteinę i ona powiedziala, że różni się od duphastonu bardzo i ma inne działanie i że nie można jej brać zamiast duphastonu, bo to nie to samo. A co do ceny to skoro luteina kosztuje 34 zł, to duphaston kosztuje niewiele więcej bo 36 zł. Pytałam się czy można ją brac zamiast duphastonu na podtrzymanie, powiedziala, że nie i że nie temu słuzy. nie była zbyt miła, to nie winikałam, ale jak będe przy okzaji to się wypytam znajomego farmacety, albo do ciotki zadzwonie, bo ona jest farmaceutką. Angelo, nooo wiesz, tez bym się wściekła, moze bada grunt i dlatego nic nie mówi. Ale bardzo brzydko robi 😠. Dziś zaczełam dzien od płatków z mleczkiem, mam zamiar zrobić zupę i tym się cły dzien opychac :) Będe twarda :D Genewo dobre z tym Zusem, przeczytam mamie, ona ich nie lubi ;) Kocico, więc będzie synek :) Gratuluję :) Wiecie co, jestem głupia, ale to taka okazja, a ja mam przeczucie że dziewczynka bedzie i liucytuje sliczne ubranka na allegro...jak bedzie chłopak to sprzedam ;) No tanio strasznie jest :) Wiem powinnam się wstydzić....ale to silniejsze ode mnie :) Miłego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam znowu kilka :) > * * * > Do tirówki podjeżdża auto. Przez okno wychyla się robotnik w pilotce na > głowie, kufajce i gumofilcach oraz z jabolem za pasem. > - Co zrobisz za 150? - pyta tirówkę. > - Wszystko - rezolutnie odpowiada profesjonalistka. > - To wsiadaj, będziemy murować! > > * * * > Dialogi polityczne u fryzjera: > - Co tam nowego w polityce, sir ? > - Niewiele sir, podobno rz±d Kenii upadł. > - Ciekawe, a jak to się stało? > - Złamała się gał±Ľ podczas posiedzenia gabinetu. > * * * > > Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. Wszedł do sekretariatu i pyta: > - No to gdzie jest ten sracz? > Sekretarka nie¶miało odpowiada: > - Szef jest wła¶nie na obiedzie. > - Ale pani mnie Ľle zrozumiała - mam na my¶li te dwa zera. > - Zastępcy maj± naradę. > - Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gó_no robi? > - Aha, ... rachunkowo¶ć jest piętro wyżej... > > * * * > - Chce założyć kurwa konto w tym jebanym banku. > - Co prosze?? > - Powiedzialem, ze chce zalozyc kurwa pierdolone konto w tym jebanym banku! > - Jak pan smie! > - Normalnie! Nie doslyszysz szmato ? Dawaj mi tu kurwa kierownika! > Kierownik, caly nabuzowany, bo juz wie czego i jak zada ten klient: > - No wiec, o co panu chodzi! > - Powtarzam kurwa po raz trzeci, ze chce zalozyc konto w tym jebanym banku! > - A ile pan chce wplacic? > - 2 miliardy. > - I ta kurwa robila jakies problemy??? > * * * > Przychodzi m±ż do domu i zaraz na wejsciu dostaje od żony w łeb. > - Za co kochanie? - pyta m±ż. > - Pranie robilam i z twoich spodni wyciagnelam karteczke, a na niej jakas > Klara i jakies cyferki, > - Alez kochanie, bylem na wyscigach konnych i Klara to nazwa konia a cyferki > to numery gonitw - tlumaczy m±ż. Za tydzień przychodzi m±ż do domu i na > wejsciu dostaje dwa razy w łeb od żony. > - Ależ za co kochanie? > - Twój koń do ciebie dzwonił !!! > * * * > Komendant straży pożarnej zjawia się w remizie. > Wolnym krokiem idzie korytarzem do swojego gabinetu. Siada za biurkiem, > powoli wypija kawe, przeciaga sie, ziewa, nie spieszac sie wł±cza megafon i > mówi: > - No, chlopaki, zbierać się! Jest robota! Pali sie urz±d skarbowy... > * * * > Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera w nich, dobiera rozmiary i > po kolei wymienia różne smaki: > - Poproszę truskawkow±, bananow±, o i malinow± też poproszę... Na co > stoj±ca za nim 80-letnia babcia: > - Panie!!! Będziesz się pan pierdolił czy kompot gotował?? > > * * * > PóĽny wieczór. Żona otwiera drzwi do domu. Znudzony m±ż przed telewizorem > pyta > - Gdzie była¶? > - Na cmentarzu. Tam przynajmniej mnie strach przeleciał, bo w domu nie ma > kto. > > * * * > Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym: > - Och, przepraszam pana! > - Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam gdzie¶ tu > mojej żony... > - Ach tak? Ja tez szukam swojej żony. A jak pańska żona wygl±da? > - Wysoka, włosy płomienny kasztan, ¶cięte na okr±gło z końcówkami > podwiniętymi do twarzy. Doskonale nogi, jędrne po¶ladki, duży biust. Była > w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. > - A pańska? > - Nieważne! Szukajmy pańskiej! > > * * * > Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie > ostatni, krzyczy: > - Panowie, zdrada, jeste¶my w dupie - wracajmy!\". > Cale stado w tył zwrot, a ten płyn±c dalej mruczy pod nosem: \"I tak rodz± > się geniusze\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh,ło matko,ale sięuśmiałam!!!Dobre-ten ostatni najbardziej mi się podoba,o tirówce tez super,hehehe:D:D:D To mi dobrze zrobiło,właśnie sobie czytałam swoją pracę i znalazłam trochę błędów,cholera. Zaraz jeszcze poczytam,p;otem zakupki i miły wieczrór,chyba się dziś nie przepracuję....eee tam,do wtorku jeszcze daleko.... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary kawał, pewno go znacie, ale zawsze mnie śmieszy:) Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie... - No, weszły! Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi: - Ale mam buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie! No to je sciagają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciagają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejsć. Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi: - Ale to nie moje buciki... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy.Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko: ...bo to są buciki mojego brata ale mama kazala mi je nosić. Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną jej się trząsć, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają ..... weszły!. - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki? - W bucikach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że ze mną nie będzie tak źle Żyły sobie dwie skumotrane ze sobą sąsiadki. Wiekowe sąsiadki. Jedna z nich zaciążyła, no i po przepisowych dziewięciu miesiącach - urodziła. Po powrocie ze szpitala położnicę odwiedziła skumotrana sąsiadka i poprosiła: - sąsiadko pokażcie dziecko - nie pokażę - ależ pokażcie - nie pokażę - no przecież krzywdy mu nie zrobię, proszę pokażcie mi dziecko - NIE POKAŻĘ! - ale dlaczego nie chcecie pokazać? - bo nie pamiętam gdzie je położyłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sopot.. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie.. publika szaleje:-jeszcze raz, jeszcze raz ,jeszcze raz!... no dobra to zaśpiewała Skończyła publika:jeszcze raz .. No i tak trzeci , czwarty piąty ...dziewiąty raz... W końcu już zrezygnowana do publiczności. - kochani ale ja już nie mam siły śpiewać... A publiczność: \"Śpiewaj! Śpiewaj! Śpiewaj... aż się nauczysz\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi 0,3 baby do lekarza. - A gdzie reszta? - pyta lekarz. Baba wyciąga krótkofalówkę i mówi: - 0,7! Zgłoś się! Dyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo: - PPPPPPP W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika: - DUPA Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik... - To ja pisze elegancko Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy? - Ja? Ależ jak? Ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ostatni na dzisiaj tekścik. Masz mało czasu na zredagowanie ogłoszenia prasowego? Nie przejmuj się. Autorzy poniższych też się nie przejmowali: 1. Zaginął mały pudelek. Jak członek rodziny. Wysterylizowany. Nagroda. 2. Wykwintna i niedroga restauracja. Dania smaczne, apetyczne, fachowe kelnerki. 3. Specjalność dnia: Indyk 15 zł; Wołowina 12 zł; Dzieci 10 zł. 4. My nie drzemy Twoich ubrań w pralce. My robimy to ręcznie! 5. Na sprzedaż pies, je wszystko, lubi dzieci. 6. Do sprzedania antyczne biurko dla kobiety z grubymi nogami i dużymi szufladami. 7. Pończochy Sheer. Zaprojektowane do pięknych sukienek, tak doskonałe, że większość kobiet nie zakłada już nic innego. 8. Mężczyzna szuka pracy, uczciwy i niewybredny. Weźmie wszystko. 9. Tanio i duży wybór. Po co masz jechać daleko i dać się oszukać? Przyjedź do nas! 10. Zatrudnię mężczyznę do byka, który nie pali i nie pije. 11. Przyholujemy tanio Twoje auto. Skorzystaj, a nigdzie indziej już nie pojedziesz. 12. Wdowa z dziećmi w wieku szkolnym zatrudni kogoś do prac domowych i pomocy w rozwoju rodziny. 13. Zatrudnimy handlowca w fabryce dynamitu z zamiłowaniem do dalekich podróży. 14. Astra \'97, pierwsza właścicielka po wypadku, przód w dobrym stanie, tel......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buehehehehehehheheheeeeeeeeeee..ale się ubawiałam hehehe,męzowi przecztałam, najbardziej podobała mu się przedszkolanka :D Supeerr więcej!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z cyklu: Zwierzenia desperata, Odcinek pt.: Po co komu żona... Zostałem sam !!!. Żona wyjechała na tydzień. Całkiem przyjemna odmiana. Myślę, że razem z psem miło spędzimy te dni. Poniedziałek DOKŁADNIE zaplanowałem rozkład zajęć. Wiem, o której będę wstawał, ile czasu poświęcę na poranną toaletę i śniadanie. Policzyłem, ile zajmie mi zmywanie, sprzątanie, wyprowadzanie psa, zakupy i gotowanie. Jestem miło zaskoczony, że mimo wszystko zostaje mi mnóstwo wolnego czasu. Nie wiem, dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro można tak szybko się z tym uporać. Wystarczy odpowiednio zorganizować sobie pracę. Na kolację zafundowałem sobie i psu po steku. Żeby stworzyć miły nastrój, ładnie nakryłem do stołu. Ustawiłem wazon z różami i zapaliłem świece. Pies na przystawkę dostał pasztet z kaczki, potem główne danie udekorowane warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i palę dobre cygaro. Dawno nie czułem się tak dobrze. Wtorek MUSZĘ jeszcze raz przemyśleć rozkład dnia. Zdaje się, że wymaga kilku drobnych poprawek. Wyjaśniłem psu, że nie codziennie jest święto, dlatego nie może się przyzwyczaić, że zawsze będzie jadł przystawki i inne dania z trzech różnych misek, które ja muszę myć. Przy śniadaniu zauważyłem, że picie soku ze świeżych pomarańczy ma jedną zasadniczą wadę. Za każdym razem trzeba potem myć wyciskarkę. Jak rozwiązać ten problem? Trzeba przygotować sok na dwa dni - wtedy wyciskarkę myje się dwa razy rzadziej. Odkrycie dnia: parówki można odgrzewać w zupie. W ten sposób ma się jeden garnek mniej do zmywania. Na pewno nie będę codziennie biegał z odkurzaczem, tak jak chciała żona. Raz na dwa dni to aż nadto. Muszę tylko pamiętać, żeby zdejmować buty, a psu wycierać łapy. Poza tym czuję się świetnie. Środa MAM wrażenie, że prowadzenie domu zajmuje jednak więcej czasu, niż przypuszczałem. Będę musiał zrewidować swoją strategię. I tak: przyniosłem z baru kilka gotowych dań - w ten sposób nie stracę w kuchni aż tyle czasu. Przygotowanie posiłku nigdy nie powinno trwać dłużej niż jedzenie. Kolejny problem to słanie łóżka. Najpierw trzeba się z niego wygrzebać, potem wywietrzyć sypialnię, a na końcu jeszcze równo ułożyć pościel - zawracanie głowy. Nie uważam, żeby codzienne słanie łóżka było konieczne, zwłaszcza że i tak wieczorem człowiek musi się do niego położyć. W sumie wydaje się, że jest to czynność zupełnie pozbawiona sensu. Zrezygnowałem też z przygotowywania osobnych posiłków dla psa i kupiłem gotowe jedzenie w puszkach. Pies trochę się krzywił, ale cóż... skoro ja mogę się obyć bez domowych obiadków, on też nie powinien grymasić. Czwartek KONIEC z wyciskaniem soku z pomarańczy! To nie do wiary, że z tym niewinnie wyglądającym owocem jest aż tyle zachodu. Kupię sobie gotowy sok w butelkach. Odkrycie dnia: udało mi się przespać noc i wysunąć się z łóżka prawie nie naruszając pościeli. Rano musiałem tylko wygładzić narzutę. Oczywiście jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie można się za często przewracać z boku na bok. Trochę bolą mnie plecy, ale gorący prysznic powinien pomóc. Zrezygnowałem z codziennego golenia, bo to zwykła strata czasu. Zyskałem przez to cenne minuty, których moja żona nigdy nie traci, bo nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za każdym razem jeść z czystego talerza. Ciągłe zmywanie zaczyna mi działać na nerwy. Pies też może jeść z jednej miski - w końcu to tylko zwierzę. UWAGA: doszedłem do wniosku, że odkurzać trzeba najwyżej raz w tygodniu. Parówki na obiad i na kolację. Piątek KONIEC z sokiem pomarańczowym! Za dużo dźwigania. Odkryłem następującą rzecz: rano parówki smakują całkiem nieźle, po południu gorzej a wieczorem w ogóle. Poza tym jeśli żywić się nimi dłużej niż przez dwa dni z rzędu, mogą wywoływać lekkie mdłości. Pies dostał suchą karmę. Jest równie pożywna, a miska nie jest popaćkana. Z kolei ja zacząłem jeść zupę prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie trzeba brudzić talerza ani chochli. Teraz już nie czuję się tak, jakbym był automatyczną zmywarkę do naczyń. Przestałem wycierać podłogę w kuchni. Ta czynność irytowała mnie tak samo jak słanie łóżka. UWAGA: żegnajcie puszki!!! Nie będę brudził sobie otwieracza. Sobota Po co wieczorem zdejmować ubranie, skoro rano znów trzeba je włożyć? Zamiast marnować czas, lepiej trochę dłużej poleżeć. Przy okazji można zrezygnować z kołdry i odpadnie kłopot z jej porannym układaniem. Pies nakruszył na podłogę. Zbeształem go. Powiedziałem, że nie jestem jego służącym. Dziwne - nagle zdałem sobie sprawę, że moja żona też tak czasem do mnie mówi. Powinienem dziś się ogolić, ale jakoś nie mam ochoty. Nerwy mam napięte jak postronki. Na śniadanie zjem tylko to, co nie wymaga rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania ani mieszania. Wszystkie te czynności doprowadzają mnie do rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plan na dziś: obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem. Żadnych talerzy, sztućców, obrusów i innych głupot. Trochę bolą mnie dziąsła. Pewnie jem za mało owoców, ale nie chce mi się ich taszczyć ze sklepu. Może to początek szkorbutu? Po południu zadzwoniła żona i spytała, czy umyłem okna i zrobiłem pranie. Wybuchnąłem histerycznym śmiechem. Powiedziałem jej, że nie mam czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wanną. Odpływ zatkał się makaronem. Ale niespecjalnie się martwię. I tak przestałem się kąpać. UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodówki. Musimy się spieszyć, żeby zbyt długo nie trzymać jej otwartej. Niedziela Oglądaliśmy z psem telewizję z łóżka. Na ekranie różni ludzie zajadali przeróżne smakołyki, a my tylko z zazdrością przełykaliśmy ślinkę. Obaj jesteśmy osłabieni i drażliwi. Rano zjedliśmy coś z psiej miski, ale żadnemu z nas to nie smakowało. Naprawdę powinienem się umyć, ogolić, uczesać, zrobić psu jeść, wyjść z nim na spacer, pozmywać, posprzątać, pójść po zakupy, ale po prostu nie mogę wykrzesać z siebie dość sił. Mam problemy z utrzymaniem równowagi, zaczyna szwankować wzrok. Pies zupełnie przestał merdać ogonem. Pchani resztką instynktu samozachowawczego, wyczołgujemy się z łóżka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad godzinę jemy różne pyszności. Korzystamy z wielu talerzy, bo przecież nie musimy ich myć. Później lądujemy w hotelu. Pokój jest wysprzątany, czysty i przytulny. Wreszcie znalazłem sposób na zmorę tych okropnych domowych obowiązków. Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszło to do głowy mojej żonie? Jaki stąd wniosek 1. Może jednak warto docenić pracę żony? 2. Nie wypuszczać żony samej na dłużej niż dwa dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starszy pan dzwoni z Phoenix do swojego syna w NY i mówi: - John, przykro mi jeśli zepsuje Ci dzień, ale muszę Ci coś powiedzieć. Twoja matka i ja postanowiliśmy się rozwieść. Doszliśmy wspólnie do wniosku, ze 45 lat to wystarczająca ilość czasu i nie ma co się więcej ze sobą męczyc. - Ale tato! Co Ty opowiadasz!? - No niestety, ale już nawet patrzeć na siebie nie możemy, a zresztą nie chce mi się nawet o tym gadać, więc może Ty zadzwoń do swojej siostry do Chicago i jej o tym powiedz. - Stwierdził ojciec i odłożył słuchawkę. Syn cały przejęty dzwoni szybko do siostry i woła: - Mary, nasi starzy chcą się rozwieść! - Co? O nie, nie pozwole na to! Dzwonie do nich. Odkłada słuchawkę i dzwoni do Phoenix. Odbiera jej ojciec, ale Mary nie dopuszcza go do głosu tylko wola: - Tato! Nie możecie się rozwieść! Nie robcie nic dopóki mnie tam nie ma. Zaraz dzwonię do Johna i jutro u was jesteśmy. Wszystko wspólnie sobie wyjaśnimy i na pewno bedzie dobrze. TYLKO NIC NIE ROBCIE BEZ NAS! - po czym się rozłącza. Ojciec odkłada słuchawkę po czym odwraca się do swojej żony i mówi: - Zrobione, będą na Wigilii, tylko co wymyślimy na Wielkanoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Student pierze dżinsy i mruczy: - Nikomu nie można ufać, nikomu .... Na moment przerywa pranie : - Nawet sobie - kontynuuje wściekły... - Przecież tylko pierdnąć chciałem. Upojna czerwcowa noc, para studentów matematyki, świece, wino... On do niej namiętnym szeptem: - Kochanie, myślisz o tym co ja?? - Taaak! - I ile ci wyszło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To juz na pewno ostatnie na dzisiaj. Komentarze sportowe: Tylko bez brzydkich skojarzeń \"Swietłana Fomina jest bardzo doświadczona i dużo daje.\" (trener Roman Haber) \"Jeszcze trzy ruchy i Włoszka będzie szczęśliwa.\" (Artur Szulc o kajakarce Josefie Idem) \"Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską.\" (Włodzimierz Szaranowicz o Otylii Jędrzejczak) \"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej.\" (Bohdan Tomaszewski) \"Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego.\" (Bohdan Tomaszewski relacjonując bieg na 800 m) \"Ja z mieszanymi uczuciami podglądam panie.\" (Monika Lechowska, TVP) \"Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Franciszek Smuda zbyt radykalnie przeczyścił swój zespół.\" (Krzysztof Mrówka, Wizja Sport) \"Jadą. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała.\" (autor nieustalony) \"Jest jak Szarmach, o którym mówiło się kiedyś, że wsadzał głowę tam, gdzie inni bali się wsadzić inne rzeczy...\" \"A konkretnie nogę.\" (Adam Romański i Piotr Sobczyński, TVP) \"Rozebrali się i zostali w slipkach, żeby zyskiwać te setne części sekundy.\" Dariusz Szpakowski, TVP) \"Cała Australia na niego patrzy. Ale on odpowietrzył się tym spokojnym startem.\" (Włodzimierz Szaranowicz) \"To jest nasze szczęście ta nasza Renia. Znowu ją wszyscy wycałujemy. Może wreszcie rozprawiczy nasz worek z medalami.\" (Grzegorz Skrzecz, TVP1) \"To jest zawodniczka, która z karabinem potrafi zrobić wszystko.\" (Jacek Kosmatko, TVP) \"Poczekajmy, bo piłka stanęła Wichniarkowi.\" (Dariusz Szpakowski, TVP \"W polu karnym są próby atakowania przyrodzenia.\" (Andrzej Strejlau) \"Piłka ugrzęzła gdzieś tam w ciałach warszawskich zawodników.\" (Andrzej Janisz) \"Gruszka postanowił potraktować Holendrów jak blondynkę, czyli dać im szansę\". (Zdzisław Ambroziak, TVP) \"A potem Belgowie, nie wiem, gdzieś się chyba zadowolili.\" (Włodzimierz Szaranowicz, TVP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo, swietne, naprawdę śwoetne,.popłakałam się, uwielbiam kawaly...postarwm się też coś dotrzucić :) Reniol, wiem jak to smutno rozstawac się z taka fajna paczką. Ja się teraz wyprowdziałam i będę teskniła za naszymi wariactwami...ale tak już to jest w zyciu...wszystko co dobre szybko się kończy :) Zostałam posiadaczką 73 ubranek :D Na allegro kupiłam, jako że jestem przekonana, że to dziewczynka to kupiłam na dziewczynkę, jak się pomyle to sprzedam :D Ale za to wtopiłam z inną aukcją, bo chcialam się z niej wycofać i napisalm 3 prośby do sprzedającego i on nie odpisał, napisałam mu maila, że nie dam rady tego kupić, i nie wiem co teraz bedzie. Nie mam kasy na tę druga aukcję, bo na te pierwszą wydałam 300 zł, a tamta jest na 50zł, ale ja już i tak pozyczyłam,żeby móc te ubranka kupić i teraz się boję co się stanie. Myślicie, ze może mnie pozwac za 50 zł? Qurfa, no powienien zerakć na aukcję, a jak sie wyjeżdża to powienien to napisać. Jejku i co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci to głupie bezmyślne durne pseudoistoty ludzkie 😠 Ja wiem, że to wsty, ale nie umiem robić ciasta drożdżowego i chcialam się dziś nauczyć,ale nie wyszło, mialam jakiś dziwny przepis, a próbowalam robić w takie specjanej misce topeware, gdzie się tylko miesza składniki i włada się do ciepłej wody i ona pyka 3 razy i ciasto jest gotowe, nawet mi uroslo i wlalam na blaszkę, do piecyka, a onao tylko troszkę urosło i było takie mokre. Pożaliłam się męzowi, że coś chyba pokreciłam, a on mi na to, pewnie oddziczyłas brak talentu do pieczenia po mamie. Qurfaa jak sie wściekłam, było mi tak przykro, bo pierwszy raz próbuję, przeciez może się nie udac.Prawda? Nie chce mi się z nim gadać,jest podły. Teraz próbuje się podlizać, jak za tą obelge oplułam go jadem. Może ma któraś jakiś prosty przepis na ciasto drożdżowe? Taki na dużą blaszkę.Jak ma któraś to plisss podajcie, bo w tych książkach kucharskich jakieś dziene rzeczy wypisują, że ja nie kpw. Ideee ale zła jestem...dupek mąż....głupek....😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa, buziole Ci przesyłam. Proszę Cię, nie dnenerwuj się, a bo to warto? Przepis mam fajny, wyślę emalią. Pa, pa, dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo! genewciu! i jak Cię tam zwa... jeszcze pięć razy przeczytam i będę mogła posłać dalej :D a poważnie... jakieś krwawienie mnie dziś po brykaniu z mężem napadło... myślałam, że @ wróciła... ale się nie nasiliło... a nawt przeszło... nie wiem, co za cholera... Zosię zostawiliśmy po raz pierwszy na noc u znajomych... będę bała się zasnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby misiu..ty to masz zdrowie, chociaz ja wstałam o 7 z bólem głowy, zresztą ;) Dziękuję genewo..dziś się podlizuje,pranie mi wywiesił,buleczki ze sklepu przywiózł,ze słowami, bo on wie, że ja lubię ciepłe :D Sama słodycz ;) Już się odbraziłam i nawet wieczorkiem mu to udowdnię :P No i co ja mam z tym bólem zrobić....już wiem,utnę sobie łeb :D Życzę miłego dzionka!!!! Świeże fluidki : 🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa, buziaczki. Widzę, że nabierasz doświadczenia, he, he, jestem z Ciebie dumna. A z tą głową, to masz dwa wyjścia,albo przeczekać, albo wziąć coś przeciwbólowego, zawierającego tylko paracetamol. gruby misiu, oj z tym trzeba do gina, bo faktycznie, nie ma dymu bez ognia. Fajna pobudka. Na dzień dobry: Janek zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną. Kiedy matka Janka odwiedziła go, zauważyła, że współlokatorka syna jest wyjątkowo atrakcyjną dziewczyną. Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Kiedy więc byli sam na sam, Janek oznajmił: > > > Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Janka: > > > Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z Twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki.Chyba jej nie wzięła, jak myślisz? Jasiek zdecydował się napisać list do matki: **Droga Mamo, nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny... Nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć.** Kilka dni później otrzymał odpowiedź: **Drogi Synku, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną...nie twierdzę również,że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki MAMA** Biuro Śledcze Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon: - Słucham - Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę. - Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym. - Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnienii sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy \"przepraszam\" i odjechali. - Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać: - Słucham - Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu? - Byli, tela co pojechali - A drzewa Ci narąbali? - Ano narąbali - Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ :D Genewo uśmiałam się zdrowo :D:D:D Misiaczkowa, mężczyżni pomimo, że nas bardzo kochają to są czasami kompletnie bezmyślni i z tego wynikają wszytkie nasze łzy i złości :O co do aukcji to mogę pożyczyć Ci te 50zł... podaj mailem numer konta tego typka, numer aukcji i swój nick i zaraz mu przeleje...i po sprawie ;) nie denerwuj się 🌻 ... wczoraj poszłam w końcu zapłacić te rachunki, nakupiłam owoców :D i kiedy wróciłam do domu i uporałam się z obiadem mogłam wreszcie zakopać się w swoich ulubionych zajęciach:D czyli czytanie i robienie notatek, przepisywanie do segregatoram jednym słowem porządkowanie wiedzy już zdobytej :D i tak zapomniałam o Bożym świecie ;) oderwałam się dopiero w połowie Kryminalnych ;) mam totalny bałagan w domu...😭 muszę się zaraz wziąć za sprzątanie... to już chyba będzie ostatni raz w tym domu ;) oby....:O miłej rodzinnej niedzieli 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbowałam wkleić nowe suwaczki...ciekawe czy sie udało ;) gdzie jesteście???? wylegujecie się??? czy poszłyście na niedzielne spacerki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angela, suwaczki działają. Ja, niestety, mam pracowitą niedzielę:( Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz mnie trafi jasny szlak co chwilę wpada mi reklama balsamów do ciała Johnsona na całą stronę!!! i nie daje się skasować wejście w nią też nic nie daje!!!!!!! no przecież to jest nie do przyjęcia!!! niech ktoś coś z tym zrobi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HELLO Genewo :D 👄👄 noooo dooobra.... idę sprzątać :( bo brudem zarośniemy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×