Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doniczka

panowie spod znaku Panny,jacy są?????????????

Polecane posty

Gość Elejlah
witajcie!pewnie już wszyscy poszliście spać a ja siedzę i płaczę przez mojego pana Pannę...trafiłam na waszą dyskusję i jestem zdruzgotana!!!! widzę, że nie tylko ja się tak okropnie męcze w zwiazku z Panną [jestem wodnikiem] czasem ta bezsilność mnie zabija. dodatkowo nasz związek jest w tej chwili związkiem na odległość bo on pojechał za granicę do pracy. nie przypuszczacie nawet co się wtedy dzieje... potrafił się obrazić o mój wypad z koleżankami nad morze. dostałam setki okrutnych smsów i maili, z których wieje taką chorą zazdrością, wyzwiskami, zemstą jakbym co najmniej go zdradzała na lewo i prawo. a ja NIC nie zrobiłam - zwykła wycieczka babska. najgorsze jest jednak to, że nie odbiera ode mnie telefonów, nie odpisuje...jakby chciał mnie ukarać! dlaczego ja mam się tłumaczyć z czegoś czego nie zrobiłam????? czuje się bezsilna. nie mam jak z nim pogadać bo milczy uparcie. to jakis koszmar! dowiedziałam się, że przyleciał na weekend do domu, bo chyba paszport mu sie skończył i nawet sie nie odezwał do mnie! przepłakałam 3 tygodnie, nie mogłam pracować ani jeść ani spać normalnie i kiedy już zaczęłam oswajać się z tym, że to koniec- to on nagle dzwoni i udaje, ze nic ie nie stało. gada o byle czym = jaka pogoda i jak tam praca. byłam miła przez telefon ale nie wytrzymam tego... poradźcie mi coś! CZY TO ZNACZY, ŻE DLA NIEGO WSZYSTKO JEST NAGLE COOL. NIC SIĘNIE STAŁO. PRZESZŁY MU DĄSY I TYLE? NICZEGO NIE WYJAŚNI? NIE PRZEPROSI? NIE OBCHODZI GO, ŻE JA O MAŁO NIE WPADŁAM W DEPRESJĘ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elejlah
PAN PANNA horoskop negatywny :) Od dawna astrologowie toczą spór jaki jest najgorszy znak Zodiaku. W statystykach Panna wyprzedza Ryby o 60%. Właściwa nazwa znaku powinna brzmieć "Stara Panna" . Mężczyzna spod tego znaku ma wszystkie cechy zgorzkniałej, samotnej, starzejącej się na prowincji księgowej. Stary psychicznie, jest brzydki i wychudzony przez chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy. Pedantyczny, w przenicowanym garniturku, usiłuje wydawać się otoczeniu romantyczny i elegancki. Ma wyjątkowo wspaniale, acz niesłuszne mniemanie o sobie. Każdą urazę zapisuje w notesie i obmyśla riposty. Nie myśli szybko, może się więc zdarzy, że zanim nam się "odgryzie" min 3-4 lata. Kobiety uciekają od jego ciężkich, pełnych liczb historyjek. Bardzo skąpy Pan Panna sili się na oryginalność, nie zapraszając narzeczonych na obiady i nie kupując kwiatów. Już w wieku młodzieńczym udając miłość zaleca się interesownie tylko do zamożnych koleżanek. Nie rozumie dlaczego uciekają od niego wszyscy, choć chętnie pożycza im pieniądze na procent. Jest stary od urodzenia, jego ciasny horyzont zabazgrany jest obliczeniami i donosami. Ze strachu, że nie zdąży wydać oszczędności, kupuje sobie wielką kasę pancerną, w której drzemie sam jak palec w zimowe wieczory. PANNA - mąż Nie zaśpiewa serenady, nie zadzwoni zapłakany w nocy, nie przyniesie żonie róż, lecz o ile zajdzie konieczność zatańczy z pijanym szefem. Urodzony stary kawaler i dziwak, nie znosi ekstrawagancji i domowej rozrzutności. Patrzy krytycznie na świat, a przede wszystkim na najbliższych. Pedantycznie czysty i oschły, niezwykle wymagający, krytykuje żonę czującą się cały czas jak na musztrze. Jest ew. sadystą pantoflarzem. Bije żonę i dzieci a boi się spóźnić na obiad. Do dzieci wygłasza napuszone homilie bacząc, aby nie usnęły w trakcie. Od małego dziecka zrzędliwy i kochać biedactwo nie chce i nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
elejlah, rzeczywiście spałam wczoraj, ukochany nie przyjechał, wziełam 3 tabletki nasenne (ledwo do łóżka trafiłam a herbata którą sobie zrobiłam wieczorem po ich zarzyciu okazała się rano czystą wodą). jeszcze przed snem zwyzywałam go od złamanych kutasów, bo nic innego powiedzieć nie można o facecie, który zachowuje się teraz wobec mnie jak wobec panienki z dyskoteki, którą zarwał na 1 noc, a nie kobiety, z którą spędził wieloletni związek. wczoraj był u wszystkich moich koleżanek w okolicy, był też u sąsiada. nie wstapił do mnie nawet na kawę, pomimo, iż byliśmy umówieni na cały wieczór. nie raczył zadzwonić, że odwołuje spotkanie, miał 2 kroki od sąsiada, mógł zwyczajnie wpaść na kawę - uratować swój honor i mieć mnie z głowy. ale złamany kutas nie ma honoru!!! pieprzony tchórz, co też mu napisałam. napisałam w smsie, bo telefonu nie odebrał, chyba się bał, że będę nalegać na obiecane spotkanie. napisałam mu, żeby się nie bał odbierać ode mnie tel bo nic od niego nie chcę, bo nic nigdy nie chcę od złamanych kutasów i tchórzy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elejlah
ciekawa jestem jak długo wy to wytrzymujecie???? i jak tomożliwe zeby coś tak idiotycznego jak znakZodiaku determinowało charaktery ludzi. ja jestem realistkąmimo zwariowanych cech wodnika i wiem, ze tak jak wodnik może nauczyć się punktualności i systematyczności chociaż wielezdrowia go to kosztuje - tak też durna Panna może nauczyć sie co kogoś rani i przestać to robić...czy nie??? "jestem z panną" przeczytałam twoje wypowiedzi i nic już nie rozumiem... krąży wokół ciebie...wie, ze dowiesz sieo jego obecności od znajomych...czemu oni tak robią??? po powrocie do Irlandii nagle za mną tęskni i pisze, że mnie kocha... a był tutaj...tak blisko... i sie nie widzieliśmy!!!!! to zupełnie chore... ja nie jestem masochostką. wiem, jak sie zachowuje zakochany facet. wiem jaka byłam szczęśliwa w innych związkach i wiem,że NIE CHCĘ TEJ CHOLERNEJ PANNY!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
Elejlah, mój był przez 1,5 roku starał się być idealnym. no, niemal, bo zawsze jakieś odchyły się zadarzały, ale i po nich był idealny - nadrabiał, przepraszał, całował po rękach, gdy nabroił, itp. Tym sposobem wiele potem uchodziło mu płazem, bo wiedziałam, że cudownie nadrobi... ale od pół roku coś się zepsuło, wyjechał gdzeiś do pracy z kumplami i coś się wtedy zepsuło, choć potem jeszcze często bywało pięknie całymi miesiącami, aż czerwca, kiedy to w soboty zaczął pracować do 1 w nocy, choć w soboty zawsze kończył wcześniej, raz ktoś go widział o 20 poza pracą, raz pojechał na szkolenie na cały weekend i wtedy go sprawdziłam. szkoleniem okazały się lokalne imprezy, na które zaplanował sobie iść z kumplem z pracy, który od pewnego czasu u niego mieszka. dowiedział się o tym, że wszystko wiem i zerwał ze mną pt "nie chcę się żenić" choć z mojej strony nigdy nie padło słowo ślub, jeśli takie słowa padały, to tylko z jego strony. na co ja odp. że też nie chcę wychodzić zamąż, więc zaczął szukać innych argumentów. typu, że on nie umie kochać, że go kontroluję a on tego nie lubi (na 2 lata tylko raz sprawdizłam wiarygodność tego co robi a mówi i okazało się, że kłamie mnie w żywe oczy) i w ogóle on woli żebyśmy byli parą singli, czyli każde sobie, ale razem bez zobowiązań. i ja to przyjęłam tylo dlatego, że go kocham. za tydz od zerwania przyjechał na randkę jak gdyby nigdy nic, potem przez 2 weekendy nie, pomimo, iż całe 2 tyg spędził w mojej miejscowości, raz przyjechał tylko bym wykonała mu przysługę, w tym czasie umówiliśmy się na randkę, na którą nie przyjechał. zabolało mnie to, że ten weekend był u moich znajomych ale do mnie nie wstąpił nawet na kawę, zadzwoniłam do niego z pytaniem, czy przyjedzie na umówioną randkę ale rozłączył telefon podczas połączenia. i wybuchnęłam. napisałam mu, co o nim myślę i że nie chcę znać taiego tchórza, kłamcę i dupka. ponieważ miał wyłączony tel, smsy odebrał rano, przez godz. próbował się dodzwonić, pewnie go ten złamany kutas zabolał, ale rozłączałam połączenia, jak on wczoraj, potem wyłączyłam komórkę. i już nie próbował się dodzwonić. ta wylana złość trochę mi ulżyła.... tyle mi nadziei narobił 3tyg temu, kiedy po zerwaniu przyjechał na randkę jak gdyby nigdy nic, mówił, że mu na mnie zależy itp. poczułam się prawdziwie oszukana tym, a rozłączenie mnie wieczorem było zbyt poniżające, by puścić mu to płazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już tu kiedyś byłem. Przykro mi, że tak się męczycie z tymi facetami. Jako że jestem spod znaku panny, zastanawiam sie ile w tym horoskopu, a ile zwykłego prostactwa... Kiedy tak czytam wasze wpisy, to myślę, ze to jednak nie jest horoskop, po prostu trafiacie na rozchwianych emocjonalnie drani. Pewnie jest wiele kobiet mających facetów panny, które tu nie piszą i są szczęsliwe:) Chciałem tylko dodać, ze ostatnio byłem na zakupach z kobietą spod znaku wagi:) Miałem kupić sobie koszulę, ona coś innego i oczywiście które z nas najwięcej czasu spędzało w przymierzalni??? No ja:) Kumpela śmiała się ze mnie, że żadna kobieta tak skropulatnie nie przymierza ubrań:D A ja wybrzydzałem aż do bólu;) Ale kupiłem sobie w końcu śliczną koszulę:) Pozdrówki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
po zerwaniu było jeszcze 3tyg zwodzenia mnie, obietnic i deklaracji bez pokrycia, ale nie zobaczył się ze mną. to koniec. nie potrafię tego znieść. świadomość, że już go nie zobaczę zabija mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panna
Oni są powaleni, najpierw nabroją, a potem zachowują się jak gdyby nic się nie stało. Jestem z Panna wiem jak Ci trudno teraz, ale chcialabym tez moc zerwać wszelkie kontakty z Moją Panną ( właściwie NIE MOJĄ!!!) I tylko po co my sie z Nimi męczymy?!?!?!?!? Czyż nie zasługujemy na normalnych facetów? A może razem wszystkie zbierzemy się w sobie i damy radę pogonić tych wszystkich ...!!!!!!!!!!!! Ps, szkoda, ze tu nie ma Ematikonek, bo nie wiem jak wytazić moją złość!!! :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
właśnie, mój nabroił a ja teraz cierpię!!! podejrzewam, że się z kimś spotyka, chociaż zapewniał mnie, że nie... chyba by tak łatwo nie odpuścił gdyby nie miał dokąd pójść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upapapa
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panną
Hej!! Dziewczyny! Gdzie jesteście? I co sie z Wami dzieje? U mnie po staremu, czyli raz źle , raz dobrze. Od 2 tygodni cosz, a wczoraj moja zodiakalna Panna napisał mi sms, żebym pojechała z nim na grzyby. ;-) Idiotka może ze mnie, ale zgodziłam się :-) aaach, ;-) wolałabym chociaż godzinkę przytulanka niż te 4 godziny w lesie, ale ... znów mogłam patrzyć w otchłań jego piwnych oczu!!!III!!!!!!!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UKochan__A
Właśnie pokłóciłam się z moim Panną.Wkurza mnie w nim to,że zawsze czuje się bezkarny i nie potrafi przyznać do winy!!!To takie irytujące!!! I te wieczne dąsy...uhhhh jak mała dziewczynka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
Panna z Panną, ja już nie piszę, bo już nie jestem z panną :( z jego deklaracji nic nie wyszło, tzn, mniej więcej "będzie jak było tylko mniej ode mnie wymagaj bo potrzebuję więcej wolnosci" podczas gdy wszyscy naokoło mi mówili, że za mało od niego wymagam i dlatego mnie nie szanuje (o czym świadczyło ponoć jego zachowanie wobec mnie, to nieprzyjeżdżanie itp). chciałam się z nim spotkać, nawet lubił, gdy dzowniłam, mieliśmy się spotać ale on oczywiście nie potrafił się umówić na dany termin. w końcu w sobotę o 19 zadzownił, że za 15 minut będzie u mnie, bo przejeżdża obok. najwierw chciałam się pozbyć znajomych, którzy u mnie byli a z którymi nie było o czym gadać i od godziny ględzili, że już idą. powiedizałam mu, ze za 15 minut nie mogę ale za godz. może przyjechać. oczywiście za godzinę nie mógł bo miał potem jakieś plany. powiedizałam, że w takim razie dziękuję mu z góry za 45 minut, jakie chciał mi dziś zaofiarować i żeby sobie nie przeszkadzał w realizacji sobotnich planów. nie spotkaliśmy się. potem sie dowiedziałam, ze blaował (chyba, na 99,99%) na imprezie miejskiej, wpadłam w szał i napisałam mu, że nie chcę dłużej znać takiego faceta, który przedkłada wódkę i dziwki nad życie (on ma dziecko, które nie ma matki, on cały tydzień pracuje, a sobota niedziela nie ma go w domu, bo się kurwi z kumplem po imprezach - taka jest prawda, zamiast posiedzieć w domu, kiedy już nie ma tego strasznego obowiązku przyjażdżania do mnie, bierze kumpla kawalera - alkoholika pod pachę i wybywa na 2 dni z domu, wraca, gdy wytrzeźwieje i trzeba iść do pracy - przynajmniej ja to tak widzę, nie mam 100% pewności). pijak i kurwiarz (znajoma która zadzowniła do jego kumpla wieczorem w sobotę słyszała w telefonie piski i śmiechy pijanych małolat). tym prawdopodobnie jest teraz moja panna po rozstaniu. myslę, ze zostawił mnie z tęsknoty do takiego właśnie zycia. kiedyś mu wysłałam pytanie smsem, czy wg niego kurwa i wódka dają wolność. jeśli tak, to jest jak zwykły pies łańcuchowy który zerwał się właśnie z łancucha i nie miał się kiedy dowiedzieć, co to jest wolność. no i oczywiście zajmie się każdą napotkaną chętną suką, chyba nie ma się co łudzić, że faceci różnią się czymś od samców innego gatunku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę,to smutne:-( Strasznie mi przykro,że tak się stało...a jeszcze wczoraj zaciągnęłam moją panienkę przed kompa i przeczytałam mu na głos prawie wszystkie strony tego topiku.Jak większość,nie mogłam uwierzyć,że nasi faceci są tacy podobni..i on też się śmiał:-) Mimo wszystko,Doniczka dzięki za ten temat,bo jakoś mi się tak lżej na serduszku zrobiło jak to wszystko przeczytałam:-) Jestem z panną----głowa do góry!!!! Słyszałam,że strzelce są bezkonfliktowe:-) Duża buzia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panna
Strzelce są postrzelone, szlone i żyją dniem dzisiejszym, ja najdłużej i najszcześliwiej żyłam z Koziorozcem. Ale moze to dlatego, że to też znak ziemi jak mój. A moja panna, ... jest tak samo niezdecydowana i ... chyba też niedługo zamieszcze że nie jestem z nim. To mnie już tak wymęczyło, dziecinada! Mimo wszystko pozdrawiam wszystkich, ... i tych okropusów panny też! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elejlah
dziewczyny!to zowu ja... nie uwierzycie, co mi sie przytrafia... zerwał ze mną mój panna i na zakończenie próbuje zwalić a mnie całą winę, żenie wyszło. wymyśla niestworzone rzeczy, nawet posunął się do zaaranżowania depresji i samobójstwa a jak przyjechałam zwalniając się z pracy bo się nie na żartyprzestarszyłam to on już sobie zapomniał co wymyślał przez telefon i... radośnie pił piwko z kumplem! bezczelny! podobno to ja się niemza mało interesowałam, za mało byłam opiekuńcza i ciepła itd. a co to ja mamuśką jego mam być? pojechałam nad Solinę... i poznałam cudownego człowieka - jest wesoły otwarty szczery,nie kombinuje,nie oszukuje, dba o mnie jak anioł, zasypuje mnie komplementami,kwiatami, szalonymi pomysłami... jest słodki! i... wczoraj o mało z krzesła nie spadłam bo sięokazało, że ma dzisiaj URODZINY! 30.08. = PANNA! TO JUŻ TRZEBA MIEĆ PECHA... A MOŻE SĄ TEŻ FAJNE PANNY..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
a ja się dziś dowiedziałam, że moja panienka już kogoś miała gdy jeszcze ze mną był. jeszcze do liceum chodzi. a więc miałam rację, młodociane blachary to typ mojej panienki. nie mówię tego na podstawie tego 1 przypadku. dziś rozmawiałam z dziewczyną, która w wieu 14 lat chodziła z moją panienką, gdy on miał skończone 30. rok temu z nią rozmawiałam, powiedziała mi o tym ale nie wierzyłam. pomyslałam, ze dziewczyna się zakochała i mysli, że on nie jest z nią bo jest ze mną, zmyśla, bym odeszła, by ona mogła go pocieszyć. ale teraz jest kolejna licealistka więc to raczej nie przypadek. a jeszcze 2 dni temu mówił mi, że nikogo nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan
jestem z panna bardzo mi Cie zal naprawde:( tylko cierpisz przez niego sprobuj o nim zapomniec musisz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaa
eh dziewczyny a powiedzcie mi jak to bylo na samym poczatju waszej znajomosci z facetem panna? czy wszystkie panny sa takie niesmiale i trzeba robic ku nim pierwszy krok, czy tylko ja na takiego trafilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sluchajcie co u mnie teraz,bo tragedia dziewczyny mam spieprzone cale juz zycie a mam 23 lata:(((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w okolo 4 miesiacu ciazy.moja panienka jak sie dowiedziala,spanikowala.a to nie byla wpadka zadna,oboje swiadomie tak sie kochalismy od moze 2 lat,zeby to dzieciatko sie pojawilo. fakt,ciagle cos sie spulo miedzy nami,ale od kiedy on wie na 100% o tej ciazy,a wie od miesiaca jest tak:nie odbiera telefonow w ogole,nie widujemy sie juz od tygodnia w ogole,wszelkie rozmowy na temat``co dalej...razem,osobno,jak....``zostaly zaczete przeze mnie w formie pytan i tak pozostaly.nie powiedzial o ciazy nikomu,nawet matce.dowiedzial sie smsem,bo nie widujemy sie juz wcale,a wtedy raz na tydzien na godzine,wiec nie moglam inaczej go poinformowac.nie odpisal.zapytalam czemu milczy itp,a on``nie chce miec dzieciaka``.dla mnie szok,rozplakalam sie.ale pytalam dalej,czy mnie tez nie chce w sensie ze mamy byc we 3 razem,napisal ze nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka2
moj chlopak jest spod znaku panny.Jest kochany uczuciowy ale czasami ma chumorki ale to chyba wszyscy faceci,nie tylko panny h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak ciagle go pytalam,dzisiaj mija miesiac,ciagle na smsy,bo na zywo,jak juz udalo mi sie z nim spotkac,byl tak zimny dla mnie,ze tylko płakałam.jak udalo mi sie wykrztusic cos z siebie,odpowiadal ``zobaczymy``. pytalam wiec w smsach dalej.pisal ze badania na ojcostwo chce zrobic,a nie zdradzalam go,prawie z domu nie wychodzilam i wie o tym.powiedzial ze juz od pol roku nic do mnie nie czuje,a przeciez sie widywalismy,i kochalismy i mowil ze kocha i widzialam to momentami wyraznie i czyłam....zapytalam wprost twarza w twarz dlaczego....nie odpowiedzial. w smsie zapytalam,dlaczego w takim razie zachowywal sie jakby wszytsko bylo ok,kochal sie ze mna tak,zeby dzieciak sie pojawil.wicie co odpisal??boze,nie moge tego napisac,płacze dziewczyny teraz... ``a co usunelabys?`` scieło mnie,tak go wyzwalam,od ch...ji,ze dla niego nigdy,ze juz je kocham to malenstwo i wychowam je sama,a on nie zobaczy juz nas nigdy...pozniej sie spotkalismy,to przekrecił sens tego smsa!!!!ze czemu JA mu zadalam glupie pytanie,czemu kochal sie ze mna tak,ze jakbym wiedziala ze mu juz prawie nie zalezy duzo wczesniej,to przeciez bym nie usunela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj juz nie wytrzymalam.bo mielismy sie spotkac na ostateczna rozmowe,co i jak dalej.nie przyjechal,dzwonilam,nie odebral,przez godzine dzwonilam.zadzwonilam do domu,jego mama powiedziala,ze on wyszedl samochod robic.zadzwonilam do jego mamy pozniej,powiedziala ze byl,zjadł cos i poszedł gdzies.nie odebrał juz dzisiaj od godziny 18 telefonu,na smsy nie odpisywał.powiedzialam jego mamie o ciazy,zdenerwowała sie jego postawa,namawiala mnie strasznie zebym jutro do niej tylko,bo jego nie bedzie,na rozmowe przyjechała,ale nie mam ochoty.....mam zje.....bane cale zycie przez niego.nienawidze go,uwierzcie,szczerze go juz nienawidze.podam go o alimenty,ze zlosci,zeby mu zycie popsuc,nie zobaczy juz nas,chyba ze przez przypadek i nie powiem o porodzie,nic.taki kawał chu...japłacze codziennie,co chwile,nie moze mi to wszystko dojsc do głowy,jak mogł,kim jest????to jakis potwor dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
mój na samym początku znajmości poinformował mie gdzie mozna zrobiś skrobankę. polkłócilismy sie bo uznałam to za dygresję na wszelki wypadek ale. pote nie było tematu. ale wiesz, po rozstaniu żałuje, że nie wpadłam. poszłabym do jego nowej z brzuchem i powiedziała, że to dzieco było poczete gdy on sypiał już z nią. te reakcja to reakcja na strach przed związaiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
biedna doniczka:( i co ty teraz zrobisz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panną
Doniczka! Na pewno Ci teraz okrutnie źle i smutno, ale głowa do góry, masz teraz już dla kogo żyć! I to Twoje maleństwo musi wiedzieć, że jest od początku kochane, nawet jeśli masz to być tylko Ty! Co do tej popier... Panny to chętnie sprałabym mu dupę! Co za nieodpowiedzialność, a może strach! Bo przecieć Oni to sami są dziećmi i może to go wystraszyło, że nie podoła sytuacji. Ale zobaczysz, że jeszcze będzie Cię błagać o to byś mu wybaczyła, tylko, czy Ty potrafisz, bo to musi strasznie boleć słysząc takie słowa! Ale na pewno dasz radę! Przecież my kobiety jesteśmy silne! Trzymaj się! Wszystkie tu jesteśmy z Tobą!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny,ja dam sobie rade,nie watpie,pod kazdym wzgledem,ale chu...wi nie wybacze,nawet jesli chcialby wrocic,kiedys,gdy stwierdzi ze juz dorosł do roli ojca.ale on ma 21 lat,ile mozna czekac???jestem załamana,ale jak sie otrzasne,napewno dam sobie rade,rodzina mnie wspiera,mimo ze go nie tolerowali od 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on kontakt ograniczał stopniowo,od momentu,gdy oboje wiedzielismy na 100% o dziecku.najpierw coraz mniej czasu na spotkania,czasu na smsy,az w koncu an telefon.dzisiaj dostalam smsa,``to mozesz mowic wszytskim,ze jestes w ciazy z nim 4 miesiace i cie zostawił``.wyzwałam od chu...ji,potworow,nieukow,debili i napisalam ze nas nie zobaczy.podam go o alimenty,z czystej złosliwosci.chcialam mu tez zrobic awanture w pracy,ale powstrzymałam sie,bo brzuszek juz mam.wiecie co,szukam wsyztskich pozytywow tej sytuacji i moze nawet bedzie mi lepiej bez niego,mi i dziecku.inaczej nie moge myslec,tylko tak,bo zgine.dzieki za wasze słowa otuchy dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
doniczka, mój ma 11 lat więcej a zachowuje się jak Twój, pewnie w sytuacji ciąży dałby mi namiary na ukraińską klinikę zamiast poczuć się do odpowiedzialności. ale już wiemy, że mój to pedofil, dzieci lubi, owszem, ale takie, które da się przelecieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×