Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doniczka

panowie spod znaku Panny,jacy są?????????????

Polecane posty

Gość jestem z panną
aaa... też się nad tym zastanawiałam. ale mój jest jak chorągiewka. kiedyś się wkurzyłam i powiedizałam "nie" to mi powiedizał, ze lubi, gdy jestem taka stanowcza. kiedy byłam następnym razem stanowcza, usyłaszałam, że się czepiam, stwarzam problemy itp chciałam być dla niego dobra i pozwalałam sobie na takie zachowania, ale wtedy one były sporadyczne. a teraz są masowe bo widocznie przyzwyczaił się, że ja wszystko zniosę. doniczka, czarnego ma od lat, a białego przygarnął niedawno, może znowu ma tylko czarnego, bo niewiem, którego mu psy zagryzły, ale psy są cięte bardziej na nowopojawiające się, więc stawiam, że białego zagryzły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
ale w razie czego, jak mój będzie u mnie to dam Ci znać, żebyś sprawdziła swojego ;) no to mamy... panna, jedynak, wychowany przez mamusię... audi, mały czarny piesek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
tylko Twój jara a mój pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
mój nawet bezdomnego pieska przygarnął, kochaniutki człowieczek... co prawda nie okazał uczuć, że mu się pieska szkoda zrobiło, tylko powiedział, że sam za nim przyszedł i już został. to jest własnie okazywanie uczuć przez pannę. czyn mówi o uczuciu a słowo nie pada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu chyba wydrukuje twoje wypowiedzi ``jestem z panna`` bo nie moge normalnie.dostane opieprz za neta,ale co tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragiedia znaczna
tą mamuśką tłumaczę sobie to, że mnie nie zaprasza do siebie. pewnie jędza jest. na początku wydawało mi się, że jest taki spragniony uczuć... kiedy je ma ode mnie w nadmiarze stał się nieco obojętny. zaspokoił swoje braki i ma gdiześ moje braki. ale serio, musze do niego pojechać, jak za 2tyg nie przyjedzie. juz teraz wiem, ze zmyśli cokolwiek, żebym nie mogła. zmyśli, że za tydzień mają przeprowadzkę do innego miasta. idę o zakład!!!! w sobotę mu powiem, że jak nie przyjedzie za tydzień, to ja pojadę. powiem Wam w niedzielę, jak dalekie były przypuszczenia od faktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragiedia znaczna
zmieniłam nick, bo z tamtym się miedzy ludźmi pokazać nie mogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci ze moj tez baaaaaardzo dlugo mnie do domu nie zapraszał.tez sie dziwiłam.tlumaczyl to,ze jego mama jest troche dziwna.a okazało sie fajna babka,tylko nim steruje.dla mnie ok,ale trzymam wyrazny dystans,ona wie o tym doskonale.on jest chlopakiem na posylki,mozliwe ze tego sie wstydził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
nik wrócił bo tamtem głupio wygladał. będzie na inne topiki. z mamą tak właśnie może być jak piszesz. ale się wstrzeliłyśmy z cechami facetów, nie mogę uwierzyć, żeby tyle cech wspólnych było! z jakiej częsci kraju jesteś? ja południe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
wiesz co? myśle, ze już jesteśmy skazane na takie zachowania. pod pantofelkiem mamusi a dziewczyny olewają, czy na nas się odbija ich próba ucieczki spod mamusinej dyktaturki? przy nas mogą być inni i przybiera to formę ekstermalną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pólnoc,bez obaw kochana,to nie ten sam.... co do mamusi,niestety,przy tych wszystkich cechach typowych dla Panienki-silny,twardy,przynajmniej dla otoczenia,jest tez mamisynkiem:( fakt,nie dostrzega tego,regularnie sie``stawia``,ale jest....i to ``lenistwo`` jego,to dlatego ze mamusia wyrecza w tym,czy tamtym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
muszę tylko przekonać się, ze jest fair, że nie zdradza, i wiele jeszcze pewnie zniosę :) dla tych uroczych chwil, kiedy jesteśmy razem, gdy: - nie ma kataru (bo wtedy leży w łózku i nie może przyjechać bo musi się leczyć) - nie przyjechał do niego kuzyn, który po czasie okazuje się kuzynką - mamusia nie kazała go zawieść do ciotki - nie opił się z kumplami - auto mu nie zamarzło - i wydarzyło się wiele tajemniczych rzeczy, o których nie chce mówić, bo nie lubi się tłumaczyć, i powie o nich później, jak tylko wymyśli właściwą wersję, która mnie usatysfakcjonuje a jego oczyści z podejrzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam, czytam i oczom nie wierzę... dziewczyny, jakbyscie moją sytuację z panną opisywały... :o na szczęście nie trwało to długo, teraz jestem na intensywnej kuracji odwykowej - staram sie o nim nie myśleć i nie szukać kontaktu. Nasz \"związek\" do tego stopnia był przez niego olewany, że jak już postanowilam się nie odzywać, to wiele czasu minęło nim się zorientował, że coś nie tak... pewnie na początku myslał, że wreszcie mu dałam tą upragnioną \"wolność\" ;) maminsynek, ale udający twardziela bez umiejętności wyrażania uczuć bardzo szybko czuł się zagrożony jeśli miałam wobec niego wymagania w \"ostatnim\" stadium naszego związku wiecznie zmęczony i zapracowany... to ja byłam tą bez serca która nie potrafii zrozumieć biedaka mogłabym jeszcze wiele napisać... tak jak sobie o tym teraz myślę to trudno mi znaleźć pozytywne cechy tego panniska :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wszytkich kobiet>>>>Macie 100% racje - tak jest. Facet Panna musi dorosnąć do związku - nie wiem jak wy ale ja miałem kilka partnerek - przerobiłem pewne bolesne dla mnie sytuacje - zazwyczaj w wyniku (własciwego) braku pobłażliwości zakonczone rozstaniem. Głównie mam tu na mysli nieodpowiedzialność i olewkę. Chociaż jak piszecie o tych \"doładowaniach\" to raczej nigdy nie miałem czegoś takiego. Facet Panna musi chcieć dorosnąć, chcieć uporządkować bardzo chaotyczny u niego system wartości. Bez tego każdy związek kończy się rozstaniem :( Taka smutna prawda - no i do tego wałowanie po 150 razy tego samego tematu i tresura - najlepiej za pomocą seksu - na mnie działało - nawet się ciuchy nauczyłem składać w kostkę. Nie wiem co może mieć rodzeństwo do tego ale ja mam starszą siostrę :) Maminsynkiem nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
Tylko w jaki sposob go zmobilizowac ..mnie sie wcale nie usmiecha byc dla niego mama wiecznie narzekajaca i mowiaca co nalezy a o co nie.. znudzic sie moze..poza tym..no wlasnie boje sie tego, ze przez to moje pouczanie nie bedzie cieszyl sie na spotkanie, a bedzie robil wszystko by do niego nie doposcic, no bo kojarzyc mu sie bede z jakas hetera ... ja narazie dałam spokoj, wyciszylam sie , nie jestem juz tak wylewna, staram sie byc mila , w razie potrzeby pocieszyc -teraz trudny okres przed nim - nauka do tego powazny problem rodzinny ... chyba nie mam prawa mu teraz truc , ma swoje problemy , z drugiej strony przez to wszystko poszlam w odstawke i nie jest mi z tym dobrze ...ostanio zaproponowal sam od siebie spotkanie po dlugim okresie niewidzenia ... nawet nie zaproponowal a stwierdzil ze nalezaloby sie spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To też jakaś droga - odrobina osłchłosci i zaraz pan Panna wpada w panikę, skacze i się stara - może metoda dozowania coś da - racjonalnie do Panny może należy podejść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...racjonalnie do Panny należy podejść - lol - zaleciało stylistyką mistrza Yody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
co masz na mysli piszac , ze do panny nalezy podejsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może czasami należy ograniczyć mu sztucznie trochę tej uczuciowości żeby nie czuł się za wolny jak świnia w kartoflisku - myslę własciwie że faceci Panna jak czują że nie mają się po co starać to zaczynają robić \"zlewkę\" a tak dozujemy - trochę uczucia i szczutnej oschłości :) Nie wiem może to też jakaś droga...takie nietypowe traktowanie partnera Panny - co wy na to ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem Panna
Wszystkie Panie, ktore narzekacie na Panny - oto moja (prawdziwa) charakterystyka: - monogamiczny do bolu - fakt, ze z porzadkiem jest roznie - "ciuchy w kosteczke" nie sa moja domena - umysl scisly jak diabli, ale w humanistycznych klimatach radze sobie niezle - duuuuzo czytalem i czytam - mam dobra pamiec - nie prawie czesto komplementow i zbednych zarcikow, ale w kazdej sytuacji mozna na mnie liczyc - chyba, ze z logicznego punktu widzenia nic sie nie da zrobic - wole kilku dobrych Przyjaciol od masy znajomych - uwielbiam dzieci, rodzinke,.... - lozko - nie wiem - zadna z moich bylych nie narzekala, niektore chcialy do mnie wracac - lubie np. taniec, muzyke rockowa, ciezko rockowa, uprawialem sporty walki - wiec nie jestem az takim "spokojnym" czlowiekiem - lubie SZCZEROSC, LOJALNOSC i WIERNOSC u siebie i partnerki - przeciez to podstawa zwiazku - fakt - jestem pamietliwy i ukladam "plany" - jak Skorpion - rzadko odpuszczam - potrafie byc zazartym wrogiem - najlepszy sposob na podryw - rozmowa ze wzgledu na oczytanie i jaks wiedze o swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
na moja panne niestety rzadko kiedy moge liczyc, wydaje mi sie ze najzwyczajniej w swiecie nie dojrzal do zwiazku , jest to jego pierwszy zwiazek dlatego nie zawsze wie jak sie zachowac , wszystkiego sie uczy kosztem mojego zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa...>>>>No to masz to o czym mówiłem - poważny związek dla niedojrzałej Panny - masa utrapień dla partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
tzn własciwie nie wiem czy uczy ... on poprostu trwa w tym zwiazku , nie chce go zakonczyc ale tez malo sie stara ...powiedzialabym, ze jest mu dobrze jak jest i nie kwapi sie zeby bylo lepiej nie koniecznie dla niego lecz dla mnie ... mam co chcialam i teraz albo uzbroic sie wcierpliwosc i poczekac az dorosnie albo odwazyc sie wkoncu na ten krok o ktorym zaczynam czesto myslec lecz nie mam odwagi by go wykonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem Panna
aaa >>> Panny czesto zyja "w chmurach" i nie widza, ze cos jest nie tak - sa wrazliwe i uczuciowe i mimo, ze tego po nich nie widac, sa zakochane na zaboj i nie widza, ze cos zle robia. Mysla, ze jest ok, bo nie widza otaczajacego swiata, bo ich uczucie im go przeslania - nie znaczy to, ze sa skupione na sobia - raczej na drugiej osobie. Zyja sobie w swoim wyimaginowanym swiatku zlozonym z Ciebie i z siebie i jest im diabelnie dobrze - moga nie zauwazyac wieeeelu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem Panna
aaa>>> Przed zrobieniem jakichs konkretnych krokow proponowalbym porozmawiac - logika i jasne dyskusja trafia do nas najkonkretniej - duzo lepiej niz ciche dni (kurcze, o co jej biega...) i inne zagrywki sluzace zwroceniu uwagi na rozne palace problemy. On mogl byc "zielony". Aha - i nie zmieniaj go na sile. Tez nie jestes na pewno idealem. Drobiazgi mozna wybaczyc - zycie polega na kompromisach - sa rzeczy wazne i wazniejsze - najwazniejsza jest ich gradacja. Potem mozesz sobie powiedziec, ze zrobilas wszystko co powinnas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
hmm jesli tak ..to dodalas mi otuchy ..ale faktycznie zgadzam sie, ze sa wrazliwe i uczuciowe i na pozór nie widac tego ale ja zauwazylam to kiedy tatus mojej panienki byl chory , wtedy strasznie to przezywal , plakal , dlugo milczal i zamknal sie przede mna , az wkoncu cos w nim peklo i wyzalil sie mnie, ze boi sie o ojca pamietam jak żewnie płakal przede mna ..wtedy wlasnie pomyslalam ze chlopak jest bardzo uczuciowy i rodzinny zwłasza dla rodziny bo mnie rzadko kiedy mowi wprost o swoim uczuciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem Panna
aaa >>> Jezeli Ty jestes jego jedyna, to on wszystko uwaza za tak oczywiste, ze o tym nie mowi. Powie o tym w naprawde konkretnych przypadkach jak np.: - gdy bedziesz odchodzic - gdy urodzisz mu dziecko - po jakims baaardzo extra seksie, jak go najdzie uczuciowy klimat ...i tym podbnych. To wcale nie znaczy, ze ma Ciebie w nosie. Aha - inie wyznaczaj mu tzw. zadan bojowych- odkurz pokoj, zmyj naczynia,... - moze sa lepsze rzeczy, w ktorych moze sie wykazac np. zrobic jakies zadnia, wyliczyc cos, opracowac cos,...; albo jezeli juz wziac dzieci na spacerek i dac Tobie mozliwosc zrobienia wszystkiego w spokoju - to tez sie liczy - a Panny lubia dzieci . To jeszcze wyjdzie na + , bo podniesie jego meskie ego. Kazdy powinien robic to, na czym sie zna najlepiej - lepiej kupic zmywarke, niz wiecznie klocic sie o niezmyte naczynia :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
tylko czy jestem jego jedyna ja tego nie wiem:( na poczatku znajomosci bylam pewna bo pisal czesto ze jestem najwazniejsza i jedyna teraz tego nie ma , praktycznie sie nie widzimy bo on ma teraz swoje problemy do tego nauke , mieszkamy dosc daleko od siebie wiec kontakt ogranicza sie teraz do smsow i gg. Zadan jako takich nie wyznacze mu bo nie mieszkamy razem a na odleglosc nie bede mu mowic o zmywaniu naczyn itp... ogolnie jest ciezko zyjemy w zawieszeniu, jestesmy ze soba a jednak osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×