Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość re ni

Kawiarenka dla pań w średnim wieku.

Polecane posty

Witam ciemną nocą! Moja kicia19 -letnia Miecia , 19 lat skończyła w lutym ,miała dziś o 17 operację. Musieli jej wyciąć rozwijający się nowotwór sutka. Lekarz przygotowywał ją do operacji przez miesiąc, obniżali jej poziom kreatyniny we krwi, no i dziś był zabieg. Mój syn- stare chłopisko był cały zielony, jego panna lepiej to zno- siła bo studiuje medycynę no i ja bo przecież wychowałam tą kicię, staliśmy pod kliniką weterynaryjną 3 godziny.Kot się wybudził i syn zabrał go do swojego mieszkania o 19. Dzwoniłam przed chwilą Miećka już zaczęła chodzić i nawet szuka jedzenia. Po prostu żelazny kot. Mam nadzieję że zabieg się udał. Kicia jest cała czrna i ma piękne zielone oczka - rasowy dachowiec. Bielunia z tymi balkonami to tak jak ze wszystkim \"każdemu to na czym mu najmniej zależy\". Dziś jestem już wykończona. Byle do piątku bo ma być chłodniej. Jutro skrobnę więcej. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bielunia.....aha !, to już wiemy skąd sie wzieło u mamy tyle kotów, to niesamowite co piszesz, fajna historia, szkoda że tak się skończyło, biedactwa, naprawdę żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Li-la - dlaczego nic nie powiedziałaś. Chociaż byśmy kciuki potrzymały. Sama z takimi nerwami. Mój Ropuszek w sierpniu skończy 11 lat i chociaż dalej jest wesoły i rozbrykany, bawi się jak młody psiak - to ja z przerażeniem myślę co będzie jeśli.... W lutym miał zapalenie ucha i ja płakałam całymi godzinami taka to była kupka nieszczęścia bo bardzo cierpiał mimo zastrzyków. 19 lat to piękny wiek dla kota. Widać, że bardzo ją kochacie. Życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia i długich, szczęśliwych lat w Waszym domu. Jesteś bardzo dzielna wiesz Li-la ?? A mężczyźni to tylko udają twardzieli......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie wszystko przeczytalam ale jestem juz padnieta,praca pozniej z dziecmi nad wode ,potem cos wdomku zgrzebnac i tak spedzam upaly,doczytalam ze znow ktos chce do nas dolaczyc ,super i Kropeczka zadowolona i Biala jak zwyle podtrzymuje statystyke.wykosilam trawe juz jej sie nalezalo,to dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się Jagdusia i Re-ni ja też juz uciekam. Jeszcze tylko z pieskiem pójdę kawałek Jutro pewnie bedę się źle czuła bo wiecie .. te nasze babskie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ranne buzikai dla wszystkich:) ide zrobic kawke i do pracy....dokumenty na biurku juz czekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CzescWam.Ale sie rozpisalyscie o Waszych pupilach:) ,a jak ciekawie sie Was czyta?Do zwierzaczka mozna sie przyzwyczaic i pokochac....i naprwde jest smutno gdy trzeba go se starosci uspic.... a to chyba jednak najlepsze wyjscie....bo patrzec na cierpiace zwierze i nie moc mu pomoc jest strasznePamietam mielismy psa-nazywal sie Agat-calukki czarny...byl przybleda ..za nasza opieke odplacil miloscia,wiernoscia,madroscia......Mijaly lata.....pies starzal sie,slepl,mial mnostwo innych problemow zdrowotnych.... nie mogl jesc, lykac,wyprozniac sie.lekarz zadecydowal\'Uspic\"Zal bylo strasznie...ale psinka faktycznie sie meczyla.....Weterynarz zrobil to jak dzieci byly w szkole.Poprosilam go,by zrobil to tak,by pies jak najmnjiej cierpial.Pierw byl wiec zastrzyk nasenny...potem .....dalsze dzialania.A potem...hmm potem byl smutek i wspomnienia,,,\"a pamietacie jak Agat bawil sie z naszym Grubasem?\" \"mamooo pamietasz jak Agat obgryzl ulubione laczki ogrodowe taty i zataskal je do budy?\" Biala ale macie pomysly na imiona do zwierzakow.....ale jestescie \"zakreceni\":) ;). Dziewczyny musimy dac rade w taki upal....musimy i juz!Moze u Was sie bardziej rzesko ,u nas znowu powtorka z upalu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Skarbeńki 🖐️ U mnie dzisiaj po wczorajszej burzy chłodniej i jest czym oddychać. Okna mam pootwierane, wiaterek przez nie wpada więc biore się raźniej o roboty. Skorpionku - to przykre co piszesz ale pewne rzeczy są nieuniknione. Ja też musiałam uśpić psa. Był to mój wymarzony basset hound. Rasowy. Miał mnóstwo imion przez von itp. ale w domu wołaliśmy po prostu Klarcia.To w jaki sposób stałam się jej posiadaczką zasługuje na osobny rozdział bo ludzie są jednak bez serca. Miałam ją 6 lat i zaczęła chorować. Miała zapalenie stawów i to w takim stopniu, że zastrzyki nie pomagały. Została uśpiona w naszym samochodzie, na moich rękach bo mój tato nie wytrzymał i uciekł. Pamiętam jej oczy patrzące na mnie i powoli robiące się mniej cierpiące. Polizała mnie po ręce i zasnęla. I zostały tylko wspomnienia....... oj smutno się zrobiło - znowu płaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE KOCHANI MILEGO DNIA:classic_cool: Ale fajowo z rana na balkonie, przyjemny wietrzyk powiewa, pokrzątałam się przy kwiatach - podlałam porządnie, nacieszyłam oko. a teraz oczywiscie kawka. Ale Wy juz po wypiciu malej czrnej -prawda ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Re-ni ja już po kawce i zaczyna mnie być widać spod papierów. A mówiło sie, że jak wejdą komputery to będzie mniej makulatury. Kto naiwny niech wierzy. Miłego dnia Kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Li-la...miejmy nadzieję że zabieg sie udał i wszystko będzie dobrze.Też kiedyś przezywałam zabieg mojej suczki, była obawa że sie nie wybudzi, serce mało nie wyskoczyło jak szłam po nią. Wiele osób się dziwi, ma nas za nienormalnych, ale raczej z nimi coś nie tak. ....Bielusia - ale imionka, fajne naprawdę, tak się zastanawiam, jak się ma taką ilosć kotków to chyba nie jest łatwo wszystkich odróżnić, dla mnie to wszystkie są podobne, no chyba że różnią się kolorem. ...Jagqdusia - w takie upały to tylko nad wodą, ale niestety nie każdy ma takie mozliwości, prysznic czy wanna tego nie zastąpi. ...Toogra - też buziaczek dla Ciebie👄 ...Skorpioś -no własnie, wiem że czasami jest taka sytuacja ze trzeba się zdecydować na uśpienie zwierzaka, nie ma na to rady.Ale przynajmniej tak jak Ty to zrobiłaś -po ludzku, żeby nie cierpiał. POZDRAWIAM - Rutkosia gdzieś Ty się zapodziała ??? Asię-ale mi brak Twoich dowcipow, Malisankę- mam nadzieję ze nas nie olałaś, nie wiem co o tym myślec,NIKE, Buberka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dopiero się pojawiłam w Waszej kawiarence i nie chcę Was smucić , ale trzymajcie za mnie,a właściwie za mojego męża wirtualne kciuki jurto o 8 rano. Idziemy na konsultację i chyba czeka go trzecia w ciągu czterech lat operacja. Sprawa jest poważna, walczymy wiecie .......z tą najgorszą chorobą. Ja uważam, że jak chcą operować to jest szansa - jutro wypowiedzą się najwyższe autorytety. Głowę mam wypełnioną obmyślaniem całej strategii i znów będę musiała pilnować tych lekarzy, którzy czasem zasługują na miano konowałów. Już to przerabiałam 2 razy. Postawiłam karty , wyszło że powinno się udać - ale to zawsze niewiadoma. Chciałam Wam poopowiadać o różnych ciekawych przypadkach które mnie spotkały, bo moim życiorysem można by spokojnie obdarować 2 osoby , ale nie mam narazie polotu. Re-ni czuję zapach Twoich kwiatków i jest mi dużo przyjemniej. Biała - Twoje opowieści o kotach są fantastyczne, ale zakończenie jak w greckiej tragedii. Grunt ,że Ropuszek ma się dobrze i będzie długo żył. Skorpionku czy to Twój znak Zodiaku? Bo jak tak to ja też zodiakalny Skorpion. Fajnie, że masz rybki - czy to są złote które spelniają zyczenia? Idę napić się kawy, trochę się ochłodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Re-ni jem śniadanko i zagłądam co słychać. Wierz mi że każde stworzenie jest inne. One wszystkie były rasowe więc miały taki sam kolor. Kot sjamski charakteryzuje się właśnie kolorem i nie ma innych. Cały jest koloru kakao a łapki, ogon, pyszczek z uszkami ma czarne oraz niebieskie oczy. I obowiązkowo przełamany ogonek. U niektórych kotów tego przełamania na ogonie nie widać, ale jest. Moja Głędzia miała ogonek przełamany 3 razy i wyglądał jak pastorał(to była wada- w ogóle po urodzeniu była tak słaba, że myślelismy, iż nie przeżyje). Każdy miał inny charakter, zachowanie, potrafiłam go poznac po sposobie chodzenia, owracania głowy. Nawe jadły inaczej. To tak jak z bliźniakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Li-la trzymanie kciuków masz zapewnione. My wszystkie jesteśmy silna grupa. Każda jest inna, mamy różne charaktery i postrzeganie świata ale w jednym jesteśmy jednogłośne. Nikogo nie zostawiamy samego w potrzebie. Jak nas poczytasz od początku to będziesz wiedziała, że różne już sytuacje mamy za sobą, nawet podobna do Twojej już była. I powtarzam - na trzymanie kciuków i wsparcie duchowe możesz liczyć w 100 procentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Li-la serduszko newiele juz moge dodac do slow Bialej......czasem nas tu malo w kawiarence...ale pamietaj-jak trzeba wstawiamy sie murem za kazda z nas i trzymamy kciuki...wspieramy...podajemy chusteczle...przytulimy.....Coprawda tylko wirtualnie..ale pamietaj-jestesmy z Wami czyli Toba i Twoim mezem myslami i dobrymi zyczeniami!!!!!!!!I wiedz tez,ze gdyby te zyczenia mogly uzdrawiac...to Twoj ,M bylby juz zdrowy dzis!A tak mussz troszeczke poczekac........bo BEDZIE ZDROWY!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Li-la...kochana cóż mogę dodać, tak jak mówią Dziewczyny - jesteśmy z Tobą i z całą pewnością możesz liczyć na nasze wsparcie.Musisz jakoś się trzymać bo nie masz innego wyjścia, to przeklęte choróbsko niestety ciągle kogoś dopada, każdy myśli jak tu się przed nią uchronić. Szczerze Ci wspołczuję, trzeba mieć nadzieję, może będzie wszystko dobrze, pocieszaj męża jak tylko mozesz. On musi wierzyć że się uda, w tej chorobie to wazne jest. ......Bądz dzielna Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle tak samo jak dziewczyny,,,,nie trzeba tracic nadzieji ponoc nigdy,,,,czasami ona umie czynic cuda......pozdrawiam wszystkich serdecznie....szczegolnie malenstwo NIKI,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej hej 🌼🌼🌼 A się stęskniłam ,wszędzie dobrze ,ale w domu najlepiej Zaległości mam straszne ,nadrobie obiecuje Jestem troszke zmęczona po podróży ale i radosna.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malisanka - ja jestem na Ciebie obrażona bo tak sie nie robi. Jak się znika to się chociaż \" żegnajcie \" mówi. To tak na marginesie a w ogóle to witaj. Idę z psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała a za co? Przecież informowałam , miałyście trzymać kciuki...a zresztą na stałe nigdzie nie wyjeżdżałam... hmmm zaskoczyłaś mnie ,jesli uraziłam cię to przepraszam-same niemiłe niespodzianki hmm,,,,,czyli jestem w Polsce,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Li-la mam nadzieje ze wszystko jest okej ale trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze lece do gosci pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. I co do dzisiaj miałyśmy trzymać te kciuki? Ufff ...no dobra już mi przeszło i nie będę się boczyć. Dobrze Cię znowu widzieć i cieszę się, że jesteś szczęśliwa ( nareszcie!!!). Przyłączam się do Asi i z ciekawości cała płonę...opowiadaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ MALISAŃCIU No nareszcie, zaczynałam myśleć ze nas olałaś. Tak mocno trzymałam kciuki ale nie wiedziałam za co. Martwiłam się o Ciebie, więc cieszę się że jesteś i najwazniejsze że zadowolona. Zdradzisz nam gdzie byłaś jak Cię nie było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewuszki u mnie znów zbiera się na burzę mam stracha jak nie wiem, bo jestem sama w domu. A u Was też nadal duchota ???, czy może jest troszkę chłodniej ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane dziewczyny! Dziękiuję za życzliwość, wsparcie i słowa pocieszenia. Dopiero teraz usiadłam do komputera bo musiałam skompletpwać wynik i badań na jutrzejszą konsultację. Dziś byłam w pracy tylko od 2 do 6 i naprawdę z większą nadzieją wracałam do domu bo czytałam już przed wyjściem odpowiedź Bieluni. Biała, Re-ni Skorpionku, Asiu nawet nie wiecie jak pomogły mi Wasze słowa. Teraz idę nz spacer z Tolą bo stoi już prze mnie i macha ogonem domagając się wyjścia. Dobranoc. Do jutra. A kot Miecia wraca do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Re-ni u mnie jest chłodniej i chyba też będzie padać bo niebo jest zachmurzoe. Ale nareszcie jest czym oddychać. Źle się czuję, nie mam humoru i idę już się położyć. A jutro trzymamy kciuki. Czy to znaczy, że Ty się boisz burzy ?? Biedactwo - to może ja jednak zostanę i potrzymam Cię za rękę ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Li-la powodzenia Wam życzę. I proszę myśl pozytywnie bo to naprawdę pomaga. Ja tez idę z Ropuszkiem. On jak coś chce to mnie trąca mordką ale tak delikatnie. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×