Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koniczyna1

Warszawa - Odbieranie ze szkoły

Polecane posty

Gość koniczyna1

Chciałabym znaleźć kogos kto odbierałby mojego syna (11 lat) ze szkoły od przyszłego roku. Chętnie z samochodem. W sumie praca na 1-1,5 godziny dziennie. Czy myślicie, że znajdą się chetne? Ile to może kosztować/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta W-wa
Mąż kiedyś umawiał się tak z taksówkarzem. Płacił nie wg normalnej taryfy, a wg jakiegoś "ryczałtu". Wszystko można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłabym odbierać dziecko
ze szkoły, podawać mu obiad, pomagać w lekcjach, tyle że jestem studentką UW (filologia polska) i nie mam prawa jazdy i samochodu... Także mam przechlapane;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
11-letnie dziecko to chyba raczej może samo dojeżdżać do domu autobusem lub tramwajem chyba, nie?? Bez przesadyi to jeszcze chłopak- chcesz wychować takiego mamisynka i małą ciapę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłabym odbierać dziecko
po pierwsze to jest sprawa rodziców. Po drugie- jeżeli dziecko ma daleko do domu, to nie powinno wracać samo. Po trzecie- 11-letnie dziecko jest jeszcze małe i nie potrafi sobie poradzić w większości sytuacji. I wśród starszych rówieśników z podstawówki (np. 13 lat) bardzo łatwo może stać się ofiarą... Zazwyczaj w tym iweku dzieje sie tak, że młodzież "rozwarstwia się" na tą "grzeczną" i tą trochę mniej... 13-letnie dzieciaki, które biegają w dresach, pala papierosy a nawet trawę(!!!) zazwyczaj nie nękają swoich kolegów ani rówieśników, ale właśnie młodsze dzieciaki. Nie rozumiem co Cie tak dziwi w tym, że ktoś chce zadbać o swoje dziecko?:o Chyba sama musisz być nastolatką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłabym odbierać dziecko
Nie, jak widzisz nawet nie zostawiłam żadnych namiarów, no i napisałam, że nie spełniam wymagań:) Za to potwierdza się moje podejrzenie co do twojego wieku... :) Tylko małolacie może się wydawać, że 11-letnie dziecko jest dorosłe:o Dla twojej informacji- prowadzę korepetycje z angielskiego i polskiego z dzieciakami w wieku 12-14 lat i wcale nie są dorosłe. Co prawda zajmuję się raczej trudnymi przypadkami- ADHD, dysleksja, dysgrafia i ogólnie problemy z nauką, ale to nie zmienia postaci rzeczy- są to dzieci... I same o tym wiedzą. Ja mam 21 lat a czuję się jak dziecko czasami. Tylko zbuntowane nastolatki, które nie mają pojęcia o życiu, myślą że są dorosłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna1
Brunetkooooo, dziekuję Ci za porady pedagogiczne, ale to nie ten topik. Ja w ramach rewanżu też udzielę Ci porady-nie wyrabiaj sobie opni na żaden temat jeżeli nie masz pełnych danych i informacji. Powodzenia w szkole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna1
Dzieki Marta z Wa-wy. To już jakiś pomysł. Brunetkoooo, jeszcze raz do Ciebie - "lizała dupę"???????????????????? Szkoda mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
mam 23 lata i studiuje pedagogike. Sama pamietam siebie jak mialam 11 lat, wiec wybaczcie.. Od 2 klasy szkoly podstawowej ja i wiekszosc moich kolezanek i kolegow wracalismy sami do domu bo rodzice pracowali i tyle. I jakos nie wyroslo ze mnie nic zlego, jestem bardziej samodzielna, mieszkam juz sama i pomimo, ze pracuje mam stypendium naukowe (studia dziennie). Wiec cos wasze podejrzenia sie mało sprawdziły. Jeżeli tak samo jesteście przewidywalne w wychowywaniu dzieci no to cóż... radze przemyślec kwestie podejscia do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondynkaaaaaa
ZGADZAM SIE Z BRUNETKAAAAA; Gdy miałam 8lat sama z kluczem w kieszonce wracałam do domu,a moj brat od 10 roku zycia sam jezdził do szkoly muzycznej. Wczesniej był za mały by wozic instrument... Kobietko nie rob z syna ciapy. Najlepiej jakbys zapytała synka czy jego koledzy sami wracaja do domu i czy on chce z kims? pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
i teraz mam 23 lata i muszę lizać dupę uchodźcom z Pakistanu i wujkowi Stefanowi z Ostrowca, żeby dostać za to draże kokosowe z Biedronki i 30zł na miesiąc:o Rodzicom tłumaczę, że to stypendium naukowe:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczynka1
Znowu brak danych i opinie. Mieszkam pod Warszawą. Brunetkoooo-studentka pedagogiki i "lizanie dupy"??? I w ten sposób , z taką nienawiścią, odzywasz się do ludzi, których nie znasz? No nie wiem, czy nie wyrosło z Ciebie nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z duoy cięte
jasne... masz bujną wyobraźnie, dziecko:D Wszystkie studentki pedagogiki na pewno używają tak fachowych terminów jak "lizać dupę". Aż strach pomyśleć, gdzie pracujesz:D To smutne, że zjawisko prostytucji wśród nieletnich jest coraz powszechniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
studentki pedagogiki to normalni ludzie i normalni studenci. :D tak samo przeklinają, potrafia być złośliwe i czasem piją wódeczke na imprezie.:D Zupelnie tak jak nauczyciele. Juz od dawna wiadomo, że ten zawod nie jest dla ludzi z powolaniem. Ja nauczycielem natomiast byc nie zamierzam :) A 11 lat to juz nie jakies male dziecko, ktore nic samo zrobic nie potrafi.. :O bez przesady... Kup mu bilet miesięczny i niech naje się życia a nie przecierów bebiko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna1
to nie była złośliwośc - to było chamstwo. I dobrze, ze nie zamierzasz być nauczycielem. Mamy też inne zdanie na temat tego co jest normalne. Nie chodzi o uzywanie okreslonego słownistwa, tylko o agresję. Dla Ciebie jest to normalne - dla mnie nie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna1
Co ty w ogole o mnie wiesz , co wiesz o moim dziecku, że pozwalasz sobie na takie komentarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
ok- jeżeli Twoje dziecko jest chore lub niepełnosprawne to zwracam honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna1
Za późno. Jeszcze wiele razy zdarzy Ci się w życiu, że zrozumiesz coś za późno. Teraz akurat przedmiot dyskusji niewiele Ciebie obchodzi. Ale możesz sobie sama napaskudzić w prywatnym życiu. Z takim podejściem. Mimo wszystko nie życze Tobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłabym odbierać dziecko
brunetkaaaaa----> jesteś bardzo prymitywna osobą, szkoda słów. Dobrze, że nie będziesz nauczycielem. Skoro takie osoby uczą w szkole to strach dziecko nawet do szkoły posłać:o Może jak będziesz miała własne dzieci, zmienisz zdanie. Ja też zawsze radziłam sobie sama, ale np. mój brat, który do kurdupli i "leszczy" nie należy został kiedyś zaatakowany nożem w autobusie w Warszawie, w godzinach szczytu (ok. 16) i okradziony. Nie życzę ci oczywiście, żeby coś takiego cie spotkało, twoje dzieci tym bardziej, ale zastanów się, co mówisz... Mojemu chłopakowi czterech ludzi ubranych w dres zafundowało wstrząs mózgu i trzy wybite zęby tylko dlatego, że im się nie spodobał z wyglądu, bo miał długie włosy:o 43-letnią kobietę, koleżankę mojej mamy, jakiś 15-latek zaczął bić po głowie jej własną torebką, przeciągnął ją po chodniku i skopał, bo nie chciała puścić rzeczonej torebki. Przypatrywał się temu tłum gapiów na przystanku. Działo się to w centrum Warszawy, koło ulicy Świętokrzyskiej o godzinie 17, kiedy to ulice pełne są ludzi... Ja tam bym się bała o swoje dziecko, no ale może ty patrzysz na to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melissssa
nie wiem co to za szkoła, ale jeśli płatna, to najlepiej wywiesić ogłoszenie w szkole, są rodzice, którzy wożą dzieci, albo mają kierowców, myślę, że to najlepsze rozwiązanie, widziałam takie ogłoszenia w szkole, do której chodzi moje dziecko. NIe ma sensu, jak sądzę, zwracać uwagi na komentarze, często zaglądają tu osoby nie mające pojęcia o co chodzi, ani poziomu komunikacji zazwyczaj stosowanego w normalnym świecie. Czas dzieci wychowywanych na podwórkach dawno minął, szczególnie w Warszawie. Sama byłam dzickiem biegajacym po podwórkach, odważnym i samodzielnym, nie chce, by moje dzieci były niezaradne, ale tutaj pierwsze wyjście skońćzyło się kradzieżą roweru, na urodziny syn został pobity przez dziekacia w obecności matki tamtego, na ulicy, kilkarkotnie był tez napadany, próbowano go okraśc, podobnie z drugą córką. Byłoby absurdalne kusić los i zmuszać dziecko do dojeżdżania po 25km do szkoły autobusami, na pewno wieloma. Zawsze zastanawiało mnie skąd w tych młodych ludziach bierze się chęć zabierania głosu i to tak bezczelnie, czas, kiedy młodzi słuchali, żeby się uczyć, czego nie wiedzą, a starsi mówili był czasem myslenia, dziś nic, chamstwo, brak wiedzy, zasad i logicznego myslenia. Poza tym najgorsze jest to gwałcenie praw drugiego człowieka, przecież koniczyna chce wozić dziecko do szkoły, to jej sprawa, może je wozić na więlbłądzie, a Tobie dziecko wara , by komentowac jej decyzje. Powodała mi się jedna wypowiedź Niemczyckiej: czy żeby dziecko wyrosło na dojrzałego człowieka musi wytaplać się w kałuży na podwórku? Może lepiej nie, jesli miałoby wyrosnąc na takie jak tutaj czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brunetkaaa - myślę, że chyba minęłaś się z powołaniem. I to znacznie. Na studia pedagogiczne powinno się wprowadzać jakieś testy psychologiczne, bo jak widać, nie każdy się nadaje. To, że jesteś studentką dzienną, że masz stypendium naukowe, o niczym sie świadczy. Jak na razie widać jedynie u Ciebie brak kultury. Fajnie jest się pochwalić studiami i stypendium, ale trzeba coś sobą reprezentować. Zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
mogłabym odbierać dziecko --> rozumiem, że z takim podejściem sama się nie ruszasz z domu tylko w towarzystwie ochrony?? koniczyna --> mów jasniej zamiast lawirować w tej dyskusji to wtedy zrozumiem. Mi chodzi tylko o to, ze potem dzieci wyrastaja na takich co to tylko mama za nich może jakąś sprawe zalatwic bo same się wstydza i boją. A rodzicie oczywiscie myślą, że z takim podejsciem robia swoim dzieciom przysluge nieświadomie je krzywdząc. Ja w tym roku lece sama na cale wakacje do Australii (znajomych po prostu nie bylo stac na to finansowo i dlatego lece sama) i teraz slysze od każdego: sama??? Na obcy kontynent?? Tak daleko od Polski??? Nie boisz sie?? Nie- nie boje sie, bo potarfie liczyc na siebie. Moi rodzice sie oczywiscie o mnie boja ale wiedzą, że to moja decyzja. A 90% osob, ktore znam by nie polceialo, zrezygnowaloby z przygody swojego zycia bo samemu... bo daleko... Ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna1
Brunetkooo-ja mówiłam jasno. Prosiłam o rady na temat organizacji odbierania dziecka ze szkoly , a nie o komentarze czy powinnam to robić. Nie było to jasne? Czy te 90 procent, które nie poleciałoby do Australii to te same 90 procent, ktore samo wracało ze szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brumetkaaa ma problemy
z czytaniem ze zrozumieniem. Trzeba prościej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaaaaaa
lubie prowokacje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem całej tej agresywnej dyskusjii .Kobieta szuka nianki bo taki jest te forum a co nie którzy z Was dajecie jej jakieś chore rady.Brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytuigfvbvnbmnml
jak ktos chce, zeby odbierać dziecko ze szkoły pewnie ma ku temu powody. Ja natomiast uwazam, ze 11 latek jest na tyle duży, ze może sam wracać,to uczy samodzielności.Pytająca byc moze jest nadopiekuńcza, bo preferuje osoby z samochodem, nie chce narazac dziecko j\na przejazd komunikacją, jej sprAWA. nATOMIAST, to, ze myslę, ze , ZE 11 LATEK JEST NA TYLE DUŻY, ABY WRACAC DO DOMU SAMODZIELNIE, NIE OZNACZA , ze uwazam go za dorosłego..Z tymi przykładami agresji to przesada, bo na tej zasadzie, to i w szkole ktoś powinien byc , bo agresji w szkole jest więcej, jak na mieście.A przypadki zaatakowanie a srodkach transportu, no cóż, tez mi sie zdarza jezdzić, jeszcze mnie nie napadnięto , unikam tylko powrotów w póżnych godzinach nocnych, trudno zebym poruszała sie z ochroniarzem, bo to dopiero byłoby chore i świadczyło o fobii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiązankaaaaa
Ja jak chodziłam do podstawówki to miałam zajęcia na dwie zmiany - rano lub po południu. Po południu kończyliśmy zajęcia koło 19. Jakoś nie dziwię się, że zawsze ktoś mnie odprowadzał z takich zajęć. Czemu czepiacie się autorki topiku. Napisała chyba wyraźnie - nie znacie sytuacji, nie wiecie ile i skąd dokąd dziecko musi samo dojeżdżać więc odczepcie się od niej. Może niektórzy nie widzą zagrożenia, jeśli uczeń podstawówki musi wracać sam przez nieznane mu podwórka, tłuc się autobusem razem z jakimiś menelami. A potem jest płacz jak czyjaś córeczka zostaje zgwałcona, czy synek pobity. A można było wcześniej zapobiec takim sytuacjom... I nie ma to nic wspólnego z uczeniem dziecka odpowiedzialności czy samodzielności. To zwykłe dbanie o bezpieczeństwo dziecka, do czego rodzice są zobowiązani. Ci co tak krytykują autorke topiku chyba chcą tak zagłuszyć własne wyrzuty sumienia, że sami nie dopilnowali swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo chętnie, ale nie mam samochodu. Mieszkam w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO mogłabym odbierać dzieck
Czy mogę Panią prosić o kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×