Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaja9

Kto wazy 79kilo?i ma zamiar ze mna sie odchudzac od jutra?

Polecane posty

Gość amita
Ja mam 68 kilosów, ale wiekiem pasuję.No i pochodzę ze Śląska Górnego a mieszkam na Dolnym.Przytyło mi się po ciążach(choć karmiąc byłam dość szczupła)Potem odrobiłam.Jestem na lekach więc trudno mi się chudnie.Dietuję już drugi tydzień(pierwszy niejako z musu)drugi teraz leci siłą rozpędu.Jadam trzy posiłki dziennie,chodzę na aerobik 2razy na tydzień i katuję się ABS.Nie będę mogła być codziennie, ale będę zaglądać.Wymiary podam jak się zmiezrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się poobiednie! :) Zjadłam już dzisiaj ok. 700 kcal. Ile spaliłam, tego nie wie nikt. Byłam na godzinnym spacerku i cały dzień bawie się z synkiem... Teraz parzę kawę, może któraś się ze mną napije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola! Ja dziś zjadłam juz 655 kcal. CZeka na mnie mój pyszniutki obiadek jak wrócę z pracy. I ćwiczenia. I może kromeczkę Wasy? Dziś w pracy usłyszałam, że juz troszke widac, że schudłam :) :) :) Fajnie co? Do wieczorka :) :) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja umieram po wczorajszym wielgachnym obiedzie :). Mój żołądek momentalnie zapomniał że jest na diecie i krzyczy JEŚĆ. W pracy kobiety opychają się słodyczami a ja zamykam oczy i licze do dziesięciu :). Jutro mijają dwa tygodnie od kiedy nie tknęłam czekolady, co uwierzcie - jest moim rekordem od początku liceum. Za to waga jak na złość podskoczyła o 0,5 kg w górę i stoi na 72kg. Zaraz się wkurzę :). Musze w końcu zacząć solidnie liczyć kalorie, bo coś mi się wydaje że ten 1000 przekraczam... Powiedzcie, czy wam przeszkadza gdy ktoś obok wcina słodkości (lub w ogóle cokolwiek) czy totalnie was to nie rusza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja9
Ja dzis zjadlam ok 900 i limit wyczerpany zaraz ide pobiegac lub pocwiczyc zastanowie sie jeszcze,kusi mnie aby zaczac jakas dietke ale nie wiem jaka.Narazie sie ograniczam,jestem slaba bo przeziebiona -jutro rano wchodze na wage ,robie to zaczesto no ale -zaryzykuje i dam wam znac co sie dzieje narka pa!!ewa71 gdzie jestes pozd.czekam-y!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyliczyło mi, że dzisiaj 1110kcal. Najedzona i zadowolona... Tylko jeszcze się więcej ruszać i będzie dobrze ;) Co u Was nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zjadłam dziś 1030 kcal i ćwiczyłam 35 minut. Nie jest źle. Zjadłam kilka suszonych śłiwek bo cos mi przemiana materii szwankuje. Od płatków juz chyba jestem uzależniona. Uwielbiam je. Chyba jednak ich nie kupię przez cały czas. Zamienię na owoce. Powiedzcie czy wiecie kiedy najlepiej trzeba ćwiczyć? Przed czy po jedzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewuszki! Chyba do Was dołącze, bo mam powyzej 160 i duzo ponad 70... Przyjmiecie mnie???? Tylko ta aura mnie osłabioa, bo ciagle mi się spac chce, a jak wstaję tojeść...:( pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam znad kubka z pyszną kawą, zmlekiem chudziuteńkim. :) Pariss, z tego, co wiem najlepiej ćwiczyć jakieś 2 godziny po jedzeniu. (Żeby się nie ulało ;) ) Po ćwiczeniach ponoć należy coś przekąsić. Dzisiaj się nie ważę, bo mam brzuch wzdęty jak smok wawelski, na minutę przed pęknięciem. A myślałam, że po fasolce szparagowej się nie pęka... Na szczęście młody mleko fasolkowe toleruje dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola! Och! Kolejny dzień odchudzanka. Naprawde sie przyzwyczajam juz do tego liczenia kalorii i rzeczywiście nie chodze głodna. Jednak można prawda? Dziewczyny mnie tutaj na forum motywuja jak czytam, że na tej diecie pochudły juz przez miesiąc ok.7-8 kg. Boshe jak ja bym tyle schudła to bym była normalnie anoreksja. Pamiętam jak w okresie matury ważyłam 63 kg! TO były czasy. Później mi się przytyło i znowu schudłam na obronę, nawet nie wiem kiedy. A teraz ile bym dała żeby było chociaż 67 kg. Dzis postanowiłam, że będę się trzymać tej dietki do świąt - wtedy sobie troszke podjem słodyczy , ale nie dużo- i dalej po świętach wrócę do 1000-1200 kcal. W końcu mam jeszcze jakieś 2,5 miesiąca do daty \"0\" :) :) :) Pozdrawiam znad II śniadanka : 3 wasy, serek wiejski 3%, 3 plasterki wędliny, kiszony ogóreczek, herbatka Spalanie. Na I jak zwykle płatki. z odrobina mleka i na wodzie. Dodaje sobie słodzik bo sa dla mnie za mdłe. Teraz juz wiem w końcu kiedy ćwiczyc , bo ja zazwyczaj godzine po obiedzie. Tak mi najbardziej pasuje. TEraz będe ćwiczyć zaraz po przyjściu z pracy i dopiero obiad. Tak robiłam na kopenhaskiej. Ale się rozpisałam, pozdrówka :)) Widze, że nas coraz więcej jest, grono się powiększa. 3majcie sie laseczki chudo i zdrowo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny uważacie że wiosła to dobre ćwiczenia??? Bo wiosłuje już od ponad 2 tygodni i to duzo (srednio godzine dziennie) i nie widze narazie zmian... Motywuje się tym że ogladam swoje zdjecia sprzed 3 lat... Jeśli chodzi o dietę to w sumie jedyne co zrobiłam to odstawilam białe pieczywo i słodycze. Jem duzo owoców i warzyw. Mam nadzieję, ze będą wkrótce efekty. No i byłam dziś oddać krew, więc jakies poł kilo powinno byc mniej hehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olucha! Dlaczego nie wpadłam na ten pomysł??? Będę hurtowo oddawać krew!!! :D Ech, gdyby to było takie proste :). Ja nadal mam wrażenie że przeginam z kaloriami. Z jakich stronek korzystacie żeby je sobie elegancko wyliczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OlaM ja korzystam z www.dieta.pl jesłi nie mam tam produktu który zjadłaś a znasz jego wartość kaloryczna to możesz dopisać. Zapisujesz też wagę i ilośc spalonych kalorii w ciągu dnia. Ja mam dzis za sobą 605 kcal. Jeszcze obiadek (gotowana pierś na rosołku) i mała przekąska na kolację albo płatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przejrzałam tą stronkę i wygląda całkiem sensownie :). Muszę się jeszcze błyskawicznie nauczyć ile waży to co jem żeby nie przeginać z ilością. Zawsze np byłam taka dumna że na śniadanie w zupełności wystarczają mi płatki z mlekiem, a tu się okazuje, że taka pełna szklaneczka ma mnóstwo kalorii! Wygląda na to, ze mam dziś już za soba jakieś 850, ale na szczęście już PO obiedzie, więc jest chyba w sam raz. Mam teraz wolne od pracy do poniedziałku więc może zaserwuję sobie coś bardziej rygorystycznego na te kilka dni. Mam nadzieję, że w ten sposób nie \"rozstroję\" sobie dietki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, jeszcze jedno: powiedzcie mi, kobietki kochane, czy czujecie się na tych dietach tak w 100% w porzadku? Ja np zauważyłam, że dość często pobolewa mnie głowa. Są na ten temat różne opinie, więc w końcu nie wiem czy to normalne, czy nie za bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adza
pozwolicie ze sie przyłącze?? na diecie jestem od 4 dni i cały czas boli mnie głowa. Mam 173 cm i waże 72 kg. Musze schudnąć do 67 kg. Bede bardzo szczęliwa jesli mi sie to uda:) jak każda z was potzrebuje wsparcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mi się udało poćwiczyć. Oby tak dalej. Głowa bolała kilka razy w pierwszym tygodniu. Teraz już nie. Idę przygotować obiadokolację, bo mąż niedługo wróci. :) Mogę jeszcze ok. 400kcal. Wołowina z przyprawą do gyrosu i z surówką z kapusty pekińskiej. Mniam. :D Pijcie dużo wody, pomaga na bolące głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) jeśli mogę to się przyłączę , bo od trzech dni też się odchudzam :) ważę 76 kg więc się łapię do waszego klubu :) ja jak póki co odstawiłam słodycze, i ine niezdrowe przezgryzki , gorzej z odstawieniem węglowodanów bo studiuję daleko od domu a cóz jest pożywieniem wiecznie głodnego studenta jeśli nie weglowodany właśnie... chlebek zamieniam na chrupki ale jakm zastapić makaron, ziemniaki ryż itp... nie stac mnie cholera na mięsko i warzywka które teraz są drogie jak diabli... wspomagam sie herbatką - spalanie z herbapolu a nuż pomoże :) powodzenia wam zyczę i sobie i mam nadzieje że wytrwam :) WYMIARY: 84 cm talia :o 104 cm biodra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja9
No witam moje panie !!alez tu fajnie!!ja dzis sniadanka zero,obiadek skromniutki a przed chwila zjadlam serek waniliowy z musli pyszny a kalorii niewiale teraz ide pocwiczyc!!na wage nie weszlam postanowilam narazie sie mierzyc a na wage wskocze za 2 tyg. co mi nie bede sie stresowac.Ja cwicze zawsze 1 godz po posilku i jest ok.Robie blad nie jedzac sniadan ale po prostu nienawidze rano jesc,za to wieczorem musze sie meczyc z tego powodu bo mam za duzy apetyt ale juz to powoli opanowalam!!Cwiczenia to moja dokladka do kolacji !!biegac nie moge bo pogoda>>gorzej niz zla!!narka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja9
Rachatlunkum mnie tez nie stac na owoce itp i to mnie denerwuje dlatego szukam jakiejs fajnej i niedrogiej dietki .Herbatka z herbapolu jest bardzo dobra tez ja pije.Najwazniejsze to co zrobilas ODSTAWILAS SLODKOSCI !!to juz pol sukcesu ,a tak wogule to ryz w malych ilosciach i porze obiadowej+jakis lekki oklamany sosik pomidorowy +zwykla cebula usmazona na wodzie ,to sycacy zestaw kiedys schudlam na takich oklamanych obiadkach ryz>>wlasnie byl gl.skl. 20 kg tak tak glownym moim pozywieniem byl ryz!!bylo to w roku 1996 po urodzeniu dziecka i teraz kombinuje nad powturka tego,tylko kupie brazowy.PA narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rachatłukum, na pocieszenie dodam, że ja najwięcej schudłam właśnie na studiach, i wcale nie na jakiejś wielce wymyślnej diecie, tylko zwykłych 1000kcal, ćwiczeniach po 40 min dziennie i zastąpieniu jednego kursu autobusowego dziennie spacerkiem :). Z tego co pamiętam, nawet na słodycze sobie wtedy pozwalałam, byle tylko mieścić sie w limicie kalorii. Więc nie martw się! Myślę że w pewnym sensie to nawet świetnie się składa, że jesteś dalej od domu - nie ma nikogo kto by ci podtykał tłuste sosy i porcje obiadowe \"od których przecież od razu nie przytyjesz\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa71
Witajcie.Byłam tu 13 i 14 rano ale nikogo nie było.Dzisiaj patrzę a tu miła niespodzianka.Super.Z Wami na pewno się uda.Moja waga z 14 to 79,4 kg przy 175 (pas 85 :( ,biodra 109 :( ,biust 96 :) ,udo 66 :(( ).Wczoraj miałam kryzysa-trochę dużo zjadłam , ale z Wami od dzisiaj będę się kontrolować i to konkretnie.Kaja myślałam, że zrezygnowałaś.Fajnie , że jednak jesteś.Dziewczyny do dzieła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki i chudnijcie na zdrowie. :) Chudnięcie na studiach z dala od domu też jest możliwe. Można znaleźć dietę i dobrą, i tanią. Trzeba poszukać... Choć ja w tamtm okresie byłam typowym jojo. Tzn. jak jechałam do domu to tyłam, wracałam na studia chudłam. Wczoraj poćwiczyłam i mój brzuch to czuje. ;) Do 1000 kcal. już się przyzwyczaiłam. Jak znajdziecie jakąś obiecującą dietkę dajcie znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dzieła, do dzieła! Ja dziś rano wlazłam na wagę (z zamkniętymi oczami, żeby się nie przestraszyć :) ), a tu niespodzianka - następny kilogram mniej! Ściągnęłam sobie też te ćwiczonka - 8-minutowe ABS i mówię wam, potężnie dają w kość :). Czuje się przy nich jak działają wszystkie mięśnie, polecam! Do ściągnięcia na tej stronie: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61876&postdays=0&postorder=asc&start=105

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa71
Znalazłam w sklepie coś pysznego na 2 śniadanie albo podwieczorek.Sok wielowarzywny Tymbarku Fit 8 warzyw-spróbujcie pikantny-jest pychotka.Kartonik 500 ml ma 115 kal. i naprawdę czuje się go w żołądku.Kosztuje ok. 2,50.Dla studentów to chyba dobra cena :) .Wpadnę tu jeszcze później.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia, zazdroszczę że smakuje ci ten sok! Ja go kupiłam pełna zapału ale okazuje się, że nie mogę przezwyciężyć swojej niechęci do zimnych soków/sosów warzywnych :( . A zepsuć go np łyżką ryżu (na gorąco) może sie mijać z celem... Hmm, nie wiem, może spróbuję jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa71
Olu mi też dzisiaj opadła szczęka jak wpisałam do dziennika kalorii moje śniadanie.Szklanka mleka, trzy łyżki płatów owsianych i trzy łyżki płatków kukurydzianych i wyszło prawie 350 kalorii :(.Muszę na śniadania wymyśleć coś innego.Hm, tylko co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie! To jakiś horror! Już chyba bardziej się opłaca jeść np 2 cieniutkie kromki ciemnego chleba, bez masła, z jakąś chudą wędliną albo twarogiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita
Oj, dziewczyny,spadł topik w otchłanie.Pewnie tak zawzięcie ćwiczycie, że nie macie czasu na pisanie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×