Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cacharelll

Mamy siedzące w domu z dziecmi

Polecane posty

mamy nowe wyniki posiewu --------- zeroooo bakterii kurcze jak sie cieszę :)))) jeszcze na spacer nie wyszlysmy bo mała jest dzis marudna i jesc mi jakos nie chce ale ogólnie ok co do porodu hmm był troche ciezki, ze skurczami meczyłam sie z 9 godzin w sumie wogóle nie parłam i cesarka, szyjka zamiast sie otwierac zamykała sie i skurcze były za małe. ale za to w srodku wszytsko popekało i długo lezałam by wszytsko zszyli ale nie zapomne jak zobaczyłam mała która pani dr trzymała za nózki i mała cała w krwi i sluzie na mnie kichneła. a tak poza tym lekarze podczas ciecia ciagle nawijali kawały ale mi do smiechu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika-
Cos o sobie.. tak jakZuzia30, uwielbiam czytac, ale nie posiadam zdolnosci czytania w kazdej chwili,zazwyczaj potrzebuje wzglednej ciszy.ostatnio z zapartym tchem wczytywalam sie w ksiazki Dana Browna zaczynajac od "Kodu Leonarda da Vinci" wlasiwie nie mam ulubionego typu ksiazek,czytam to co ktos mi poleci za warte przeczytania. tak jak Cacharelll mam meza za granica,i tez strasznie tesknie, zwłaszcza ze jak mam chumory (z powodu ciazy) to nie ma mnie kto pocieszyc..:-) tak jak Marta(ICH CZWORO) ,pierwsze dziecko urodzilam dosyc młodo,(miałam 20 lat) , i tak jak większosc z was jeszcze nigdy nie pracowałam..pozatym studiuje zaocznie, i modle sie zeby mój dzidzius nie urodzil sie za wczesnie(mam termin na 28 lipca) bo w lipcu mam jeszcze sesje egzaminacyjna. pozatym siedze w domu z synkiem, pogoda u mnie brzydka,czuje sie troche samotnie, bo kolezanki od niedawna pracuja,wiec juz dawno u mnie nie byly... ale ogolnie nie jest zle, tylko ta pogoda tak dziala wprawiajac w pesymizm... BYLE DO PRAWDZIWEJ WIOSNY!!!!POZDRAWIAM GORACO!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze kobietki ale pogoda u nas , caly czas leje i to dość mocno tak jest szaro i smutno że nic nie chce mi się robić a tyle pracy na mnie czeka. Ja również jeszcze nie pracowałam no tylko dorywczo ale to się nie liczy.Może niedługo zacznę pracowaćbo zakładamy firmę i może coś się zmieni w moim życiu. Ale nie narzekam lubię wszystkie obowiazki które do nas należa, jestem raczej domatorka. Aż wstyd się przyznac ale nie przepadam za książkami. Bardzo lubietaniec i jak tylko mam czas oglądam wszystkie turnieje jakie są w telewizjii. A poza tym uwielbiam kwiaty, gdziekolwiek jestem to jak widzę cos nowego to musze mieć. Mieszkamy w kawalerce a mam ich przeszło dwadzieścia. Mam jedną koleżankę można powiedzieć że przyjaciółke ale niestety poł roku temu wyjechała z mężem i synkiem do Włoch i nie wiem kiedy wrócą ostatnio dowiedziałam się że jej mąż dostał propozycję pracy na stałe i nie wiem co z tym fantem zrobią. Tu czeka na nich mieszkanie dopiero co wyremontowane. Jest mi bardzo smutno bo nie mam z kim pogadać mąż pracuje do późna a ja sama z małą w domku, jedynym pocieszeniem dla mnie jesteście wy. Asiulek gratuluję dobrych wyników badań:D Czytam was na bierząco ale nie zawsze mam czas coś napisać. Ale obiecuję poprawę, postaram zaglądać częściej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika-
ale pech, ledwo wyszlismy na spacer, i zaczelo padać...czy ktos wie kiedy wkoncu będzie ciepło? ide sobie zrobic herbatke,na poprawe nastroju..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki! Szczególnie mocno witam też Monikę. Ja też właśnie wróciłam z krótkiego spacerku, choć pogoda niesprzyjająca - mglisto i pochmurnie. Chciałabym też coś dodać odnośnie mojego porodu, ale nie chciałabym przestraszyć Moniki. Ja też tak jak Kasia miałam krwotok po porodzie i też było to spowodowane tym, że lekarz nie chciał zrobićmi cesarki (u mnie dziecko było \"średnie\", lecz krwotok spowodowało zbyt dużę łożysko - tak mi powiedziano). Ale u mnie na szczęście \"ratowanie\" odbyło się szybciej, bo \"tylko\" 3 godziny (też było okładanie lodem, liczne kroplówki, łyżeczkowanie, a także kilkanaście szwów, bo myślano, że to od ran szyjki); na szczęście dopiero po fakcie lekarz powiedział mi, że było ze mną niewesoło. I teraz nawet cieszę się, że rodziłam naturalnie. I tak ja TY, Kasiu, boję się kolejnego porodu, ale teraz wiem, że jeśli będzie duże dziecko, czy łożysko, to walczę o cesarkę. Monika, nie przejmuj się, to naprawdę zdarza się rzadko i jeśli za pierwszym razem było ok to teraz też będzie. A z jakiego rejonu Polski pochodzisz? Pozdrawiam Was i zmykam na obiadek. Pa pa. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulek!Super,ze mala nie ma bakterii w moczu. Monika!No to jestesmy dwie \"lomiane wdowy\"na tym topiku.Moj maz ma u siebie internet i mamy oboje sluchawki i skypa zainstalowanego.I dzieki temu zaraz jak przychodzi z pracy wlacza komputer i rozmawiamy.Ja wlaczam go przez kolumny(nie przez sluchawki),wiec moge chodzic po calym domu i go slysze.Takze codziennie rozmawiamy,jak ma na druga zmiane pijemy razem poranna kawke.Ale wiadomo,ze nie ma to jak chlop w domu poda reka. Moi spia(cala trojka),ale mam luzik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka 76
Witam po długiej przerwie nadrabiam teraz lekturę w topiku. Ja byłam przez trzy dni już na porodówce,ale wszystko już wporządku i jeszcze jestem z brzuszkiem choć chciałabym urodzić przed świętami . Maonika fajnie ,że też będziesz miała dzidzę. Z tego co czytam to wiekszość z was jest z nad morza,a ja z centrum dokładnie miszkam w maleńkiej wsi niedaleko Łodzi.Mam już 30 ,a córkę urodziław też w wiku 20 lat tak jak Monika.Jesem po ślubie już 10 lat. Teraz będziemy mieli chłopczyka i nie boję się aż tak porodu ile tego ,aby dzidzia byłą zdrowa. Zaczełam pracować jak miała 10 miesięcy .Przez rok byłam tylko w domciu na urlopie wych.,a teraz mnie zwalniają bo jestem w ciąży . Z pracodawcą sie nie wygra dostane tylko urlop macierzyński i póżniej bezrobptnia i jaka tu sprawiedliwość . Jak damy radę finansowo to będeę się starała w domciu posiedzieć jak najdłużej ,ale z dwójką dzieci to zawsze są wydatki więc nie wiem czy się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,podczytuję was od kilku dni i mam ochotę do was dołączyć.Coś o mnie.W listopadzie skończę 28 lat ,mam 4 letniego synka(skończy w maju),z mężem znamy się prawie 13 lat a od prawie 5 jesteśmy małżeństwem.Pracowałam w sklepie ale przed porodem musiałam zrezygnować i teraz siedzę w domku z małym.Bardzo lubię czytać książki Mastertona(horror) i rozwiązywać krzyżówki,kiedyś chodziłam na aerobik,ale teraz nie mam czasu.Mój synek od września poszedł do przedszkola,teraz jest chory,ja zresztą też.W pazdzierniku poroniłam,teraz z mężem zaczynamy starać się znowu o dziecko.Ale się rozpisałam,mam nadzieję że przyjmiecie mnie do waszego grona. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam luiza nasz topik jest zawsze otwarty dla nowych mam które chcą porozmawiać więc zapraszamy. Karty członkowsie rozdaje cacharell myąlę że cię przyjmie hihi :):):D Dziewczyny chciałam dodać że ja jestem z woj. świętokrzyskiego a dokładnie moje miasto rodzinne to Staszów (koło Kielc) :) Ok zmykam zaprawic sosik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika-
Ja podobnie jak rybka 76, mieszkam na wsi, 40 km od Krakowa,a blisko Brzeska.. Mój Bąbelek właśnie sie obudzil,wiec tyle czasu dla siebie.teraz bombarduje mnie pytaniami,..:-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika-
Cacharelll,zazdroszcze Ci. moj maz byl teraz na weekend,i tez uruchomil skypa,ale teraz mieszkaja na obrzezach miasta(w niemczech) i nie ma tam dostepu do caf'e , a w dodatku wzial telefon na karte, a nie wiedzial, ze w sim plusie trzeba włączyc roaming przed granicą, a nie tak jak w abonamencie. więc od poniedzialku pisal tylko smsy od kolegi..ale na szczęscie dzisiaj ma zadzwonic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka 76

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka 76
HEj znów zaglądam ja też teraz w ciąży znów wróciła do książek przeczytałam ostatnio "Weronika postanawia umrzeć"P. Coelho ,a teraz Lema "Śledztwo" też czytam przeważnie z polecenia chyba ,że książka mnie nie ciekawi.Za to moja córka ma teraz manie czytania i muszę ją trochę opanowywć bo już zaczeła nosić okulary, a w szkole też zadają chyba taki wiek teraz właśnie uwzieła się na "Anie z Zielonego Wzgórza"i czyta wszystkie to my po koleji tak ją wciągło. To tyle na temat książek, jeśli chodzi o ćwiczenie to po ciąży będe musiała się chyba wziąść aby się trochę rozruszać chociaż teraz utyłam 12kg. to chyba nie tak żle jak na 9 miesięcy. Pozdrawiam rybka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z wieczorka własnie wypiłam galaretke arbuzową, mąz zasnał w pokoju obok a mała spi od 20. jutro jedziemy z mała na badanie słuchu do Torunia gdyz tam gdzie rodziłam nie było aparatu do tego badania zachaczymy tez nasza pania nefrolog z wynikami badan ppapa dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miło!!! Ale tu tłumek:-) Witam wszystkie Panie!!! A nad morzem, mimo nocnych mrozów (a może właśnie dla tego), piękny dzień. Moja Gosia od rana grzebała w piachu przed domem. Mieszkamy tu od zeszłego lata, więc krajobraz na razie jeszcze księżycowy, ale to jej nie przeszkadza. Wprost przeciwnie:-) Dzisiaj szczególnie utwierdzam się w przekonaniu, że warto było. Mam nadzieję, że kredyt spłacimy szybciej, niż za trzydzieści lat:-) A dzieci będą się chować w jednak bezpieczniejszych warunkach, niż piaskownica pod blokiem i szkoła w wielkim mieście. Sorry, tak mnie nastroiła dzisiaj ta moja Gosia z umorusaną od błota buzią:-) . Luiza, coś nas łączy Moja Gosia kończy cztery latka 31 maja. Też chodzi od września do przedszkola. Tyle, że ciągle choruje. Dwa lata temu latem też byłam w ciąży. Nie wyszło. Pod koniec września okazało się, że ciąża jest martwa. Ciężkie przeżycie. Ale człowiek nieraz musi dostać mocnego kopniaka, żeby docenić to, co ma i co otrzymuje. Za łatwo nam chyba wszystko wychodziło. Dlatego, gdy długo mam dobrą passę, zaczynam być ostrożna. Trochę się bałam ponownie decydować na ciążę. Szczególnie, że z Gosią też nie poszło gładko. Nachodziły mnie myśli, że może już nigdy nie będę miała więcej dzieci. No ale wszystko poszło dobrze (choć z kilkutygodniowym leżeniem i kilkumiesięcznymi zastrzykami w brzuch). Mam 4,5 miesięczną Alę i przed chwilą, jak sobie leżałam przy moich obejmujących się przez sen dziewczynkach, nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. I znowu odganiałam od siebie myśli, że za dobrze mi idzie:-) Tak więc życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki. A wszystkim mamusiom życzę spokojnej nocy i ładnej pogody na jutro:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika-
Dzień Dobry wszystkim!!!! mój Nikus jeszcze spi,i jak dobrze pójdzie to moze pospi do 9tej. w najgorszym wypadku obudzi sie o ósmej.a ja wsalam zeby miec troche czasu dla siebie..a co u Was? śpicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam i o zdrówko pytam! U nas zdrówko jak na razie w porządku, gorzej z pogodą. Większość z Was jest z Pomorza, a tam pewnie słoneczko. U nas na wschodzie potworne mgły i podtopienia. Wczoraj zalało kilka ulic i do centrum miasta miałam objazd 25 km (normalnie tylko 3). Na szczęście nasz domek stoi na górce ;) A poza tym to przeżywam teraz okres \"zakochania\" mojej córci w mamusi. Chodzi za mną dosłownie krok w krok, tzn. narazie raczkuje i nie zawsze nadąża, ale pomaga sobie głośnym płaczem. Szczególnie mocne staje się to popołudniami i wieczorami. Absolutnie nie mogę jej wtedy zostawić z tatusiem ani dziadkami, bo zaraz przeraźliwie wrzeszczy. A ja niestety mam miękkie serce, więc wczoraj wyjęłam z szafy nosidełko i sprzątałam dom z rocznym \"niemowlakiem\" na plecach. Dziecko było szczęśliwe, ja troszkę mniej ;) zwłaszcza, żę dziś potwornie bolą mnie ramiona. Czy Wy też tak może miałyście? Mimo wszystko pozdrawiam Was cieplutko. Witam Luizę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc mamuski! Ja juz po sniadaniu i po kawce,moja anulka jak zwykle sie przebiera(wiecznie buszuje w szafkach z ciuchami),a bkizniaki spia Rybka!Zycze Ci,zebys na swieta byla juz z synkiem w domu.12kg w ciazy to bardzo ladnie,zobaczysz od razu to zrzucisz.Ja w pierwszej ciazy przytylam 11kg ,wszystko mi spadlo prawie od razu po porodzie.Ale za to w drugiej(haha)25kg!!,niezle co?Jak zaszlam w ciaze z blizniakami bylam bardzo szczupla,moze nawet za chuda.Ale na koniec ciazy bylam \"slusznej postury\",przed porodem mialam w pasie 120cm.Wiekszego brzucha nie widzialam u nikogo:),jak kladlam sie na boku w wannie to miescilam sie na styk.Nastepnego dnia po porodzie mialam 16kgmniej,2 tygodnie po porodzie spadly nastepne 4kg.Teraz waze 5kg wiecej,niz przed ciaza. Luiza witaj wsrod nas!zpodobnie jak ty i zielna tez przezylam poronienie.to bylo 6 lat temu.Ciezkie przezycie,musialam wziac dziekanke na studiach,bo ciezko mi bylo normalnie funkcjonowac,a co dopiero sie uczyc.Na szczescie mam teraz 3 skarby!Podobnie jak zielna ,jak bylam w ciazy z ania,caly czas balam sie,czy sie uda,czy wszystko bedzie dobrze. Witaj Monika!Fajnie masz,ze mialas meza na weekend w domu.Moj ma internet u siebie,wiec mozemy rozmawiac w kazdej chwili,ale nie ma to jak kontakt w realu;). Hej Kasiek🌼 Slonce piekne u nas!!!! zaraz robie mleczko w termos i na spacer!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy Czy ktoś mnie wzywał już jestem. Ja podczas ciąży w 7 miesiącu leżałam 6 tygodni w szpitalu miałam lekkie krwawienie imusiałam zostać na podtrzymaniu, ale udało się. Nie wiem co mnie jeszcze czeka w przyszłości ale wiem jedno że gdy będę w ciąży to będę musiała bardzo uważać, bo mam złe doświadczenia z pierwszej. Cacharelll podeślij tego słoneczka trochę do mnie bo jest pochmurno i ma sie na deszcz Zmykam trochę ogarnąć mieszkanko i może uda mi się wyjść na spacerek z moją niunią :) Zajrzę później Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas niby słoneczko, a jednak strasznie zimno. Jak to mówią, mroźne powietrze z północy. Znów dzisiaj wraca do łask zimowy kombinezon Ali:-( A już myślałam, że może powędrować na strych:-(:-(:-( Tak ciepło było wczoraj. Dziewczyny jakieś nieswoje. Gosia smętna, była już na dworzu, ale strasznie zmarzła, Ala marudna. Mi się robić nie chce. Oj, ciężki dziś dzień. Wam życzę mimo wszystko pogody ducha:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ja jestem z południa wojewódżtwo małopolskie konkretnie z Chrzanowa.Pogoda nawet ładna gdyby nie zimny wiatr.Byłam z synkiem Jakubem na spacerze właśnie co wróciliśmy i teraz bedziemy jeść zupę,wstawiłam też już drugie danie robię zęberka z pieczonymi ziemniaczkami i marchewkę z chrzanem. Co do porodu to trwał 3 godziny a 6 leżałam bo położna nie chciała się mną zająć tylko poszła spać.A poroniłam ponieważ miałam kamień w pęcherzyku żółciowym i przez to dziecko się nie rozwijało.Miesiąc po poronieniu miałam laparoskopię.Nie boję się zajść ponownie w ciąże tylko ja jestem bardzo niecierpliwa i chciałabym już.Muszę kończyć bo mały mnie woła. Jeszcze jedno dziękuję za miłe słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka 76
witam Ja dopiero teraz się trochę obrobiłam i klapłam na chwilę odpocząć. Muszę teraz zńów pakować się do szpitala no i trochę bałaganik się w domciu zrobiła jak mnie nie było,ale już nie jest żle. U mnie dziś piękna wiosenna pogoda tylko jakoś nie chce mi się na dwór wychodzić może jak córcia ze szkoły wróci to pójdzemy na podwórko obejrzeć inwentarz.wystawiłam tylko sobie pościel i kocyki i się wietrzą . Jednak swoje podwóreczko to jest to opłacało się trochę pomęczyć,a teraz wszystko zaczyna się zielenić tylko patrzeć jak trzeba będzie kosić więc te kilogramy po ciąży to chyba szybciutko mi zlecą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.u nas sie rozpogodziło,wlasnie wrócilismy od mojej mamy,byliśmy wozkiem,bo mieszkamy niedaleko(jakies 1,5 kilometra) teraz pieknie swieci slonce,tyklo troche wiatr przeszkadza. dzis przyjezdza mija tesciowa(wlasciwie to w nocy) pracuje za granica,i przyjezdza co dwa tygodnie na weekend,jak ja mam zjazd na uczelni. nie bedzie mnie wiec w weekend, ale mam nadzieje ze o mnie nie zapomnicie jak wroce..:_)))):-) bardzo lubie ten topik, i od wczoraj ciagle sie zastanawiam, jak cos robie,co tam u was slychać?:-))) napiszcie cos jeszcze o sobie,swoim zyciu, marzeniach i planach.. pozdrawiam.ide uspic moja Krupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubka 76
witam ponownie. Już się popakowałam teraz czekać tylko aż maluszek zechce wyjść na świat , a pogoda już piękna . Napiszcie jak wam się podoba imię Hubert ,bo moja rodzinka jednogłośnie jest za ,a je już sama nie wiem. Dobrej nocki życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie jestem. Ale miałam dzisiaj dzień moja mała byla strasznie niespokojna bez przerwy sie do mnie tuliła. Nie mogłam wyczuc o co chodzi, wczoraj była na medal jadla nad podziw dużo więcej niż zwykle a dzisiaj marudna nic nie chciała jeść. Myślałam że ma poprostu gorszy dziń a tu bliżej wieczora wyczułam o co chodzi. Zmierzyłam jej gorączkę 38 usypiała na rękach, nic nie chciała zjeść dobrze że jeszcze syropki wzięła. Jakieś choróbsko się przyplątało :( a ja jeszcze wyszłam z nią dzisiaj na spacer a nie było zbyt ciepło, żebym tym nie pogorszyła aż się boję jaka będzie noc. Teraz już śpi jakieś 15 min usnęła sama dosłownie w minutkę a jej się to raczej nie zdarza. Dawno nie chorowała to musiało ją wkońcu coś złapać Mam nadzieję że to tylko przejściowe i jutro już będzie lepiej. Idę się wykąpać pierwszy raz od dłuższego czasu bedzie to kąpiel relaksacyjna nikt mi nie przeszkodzi. Jak się wypięknie to jeszcze zajrzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Dziewczynki!Jestem Mamą 2 miesięcznej Milenki.Jeszcze długo posiedzę w domu bo babcie pracują wiec do 3 roku życia będę z małą.Czy mogę do Was dołączyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha oczywiście zapraszamy napisz coś więcej o sobie. Kurczę miałam iść pod prysznic a ja nadal siędzę chwilowo znikam ale jeszcze postaram się zajrzec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za koszmarny dzień. Jaki się zapowiadał, taki był. Dziewczyny marudne. Ala nie wiadomo czego chciała, Gosia nie zasnęła w południe, a to oznacza, upierdliwa i marudząca do wieczora. Ja obolała od walki z dziewczynami i od dźwigania gondolki z Alą. Stelaż od wózka miałam w samochodzie pod rowerkiem Gosi i nie chciało mi się go wyciągać, więc inteligentnie wzięłam gondolkę w rękę, pałętającą się pod nogami Gosię i poszłam kupować jabłka w centrum handlowym. No i z tymi kilkoma kilogramami z warzywniaka, gondolą i Gosią musiałam wracać do samochodu. A teraz mi nadgarstki odpadają. Powrót do domu z ryczącą Alą i tak gdzieś od piątej do teraz z wybudzającą się co chwilę Alą na rękach i ryczącą i nieposłuszną Gosią. A chłop walczy jeszcze z jakąś robotą w Ustce. A do tego teściowa zażyczyła sobie na jutro rano jakieś ciasto. Swego czasu sztandarowe ciasto mojego męża, ale oczywiście to ja muszę się za chwilę za nie zabrać. Stąd zakup jabłek:-( Potrzebuje ciasta, a nie ma czasu, to niech je sobie kupi. Szczególnie, że to na jakąś uroczystość pożegnalną w pracy. Jestem wkurzona, a nie umiem odmówić. Pewnie gdyby dzień był lżejszy, nie podchodziłabym do tego, jak do zła koniecznego. A do tego od pół godziny teściowa dzwoni na komórę, a ja nie odbieram, bo nie chce mi się z nią gadać. I tylko mnie tym jeszcze bardziej rozeźla. Obawiam się, że przy moim dzisiejszym podejściu spalę to ciasto. Szczególnie, że po kilku ostatnich nocach z Alą w roli głównej, spać mi się chce niemiłosiernie. Przepraszam Was, ale musiałam się komuś poużalać. Do jutra mi minie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz wydzwania stacjonarny. Pewnie teściowa. Idę walczyć z ciastem:-( Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×