Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość habriska

Po 30-tce z mlodszym

Polecane posty

Gość Miranda36
jak tak czytam to az ciarki mi chodza po plecach. poznalam w wakacje mlodszego od siebie chlopaka on 26 ja 36 lat widzielismy sie raptem 3 dni do niczego nie doszlo oprucz pocalunku na pozegnanie . teraz ja jestem od 2 miesiecy w Polsce on za granica bo tam mieszka dzwonimy do siebie codziennnie on mowi ze kocha ze chce tylko mnie ja mam juz wykupiony bilet lotniczy i az boje sie ryzykowac i jechac .Wspomne ze tu w Polsce mam o 10 lat starszego partnera z ktorym zyje 8 lat i dziecko 14 letnie z pierwszego malzenstwa i chcialam to wszysto rzucic i jechac na przeciw przeznaczeniu teraz naprawde to ja juz nie wiem co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wszystko biologia
Przyczyny społecznej niechęci do takich związków wynikają z biologii. Chodzi tutaj o wiek DNA mitochondrialnego. Nie podlega ono rozmnażaniu generatywnemu, bo w całości jest dostarczane przez matkę. Dlatego dzieci młodych kobiet są zdrowsze i dłużej żyją, natomiast wiek ojca nie ma żadnego znaczenia. Ponieważ wychowanie potomstwa w naszym gatunku jest bardzo kosztowne, dobrze jest wcześniej zgromadzić na to odpowiednie środki. Wtedy jest większa szansa, że się uda. Ale na wyrobienie sobie pozycji życiowej potrzeba dużo czasu. Lepiej, jeśli poświęci go mężczyzna, bo jego bardziej zaawansowany wiek nie odbije się negatywnie na zdrowiu potomstwa. Dlatego optymalny biologicznie jest związek młodej kobiety ze starszym mężczyzną. Znajduje to odzwierciedlenie z preferencjach seksualnych ludów całego świata. Faceci niezależnie od wyznania, zamożności i koloru skóry statystycznie najbardziej cenią sobie młodość i urodę partnerek, natomiast kobiety podziwiają raczej dużo starszych mężczyzn za ich pozycję życiową i doświadczenie. Zauważcie, że pedofilia jest zboczeniem występującym znacznie częściej u mężczyzn, podczas gdy pozostałe rozkładają się mniej więcej po równo. Nie twierdzę oczywiście, że powinniśmy być niewolnicami biologii. Ja sama bardzo lubię poflirtować z doktorantami, bo przyjemniej na nich popatrzeć i z nimi porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też wolę młodych Mniam
Mam na imie Gosia i jestem instruktorka kursu plywackiego. Prowadze kursy dla ratowników plywackich. Wiem, ze podobam sie mezczyznom. Mam doskonala figure - dzieki mojej pracy i nie musze liczyc kalorii. Bardzo lubie moja prace. Laczy moje zamilowanie do wody z przyjemnoscia obcowania z mlodymi, wysportowanymi najczesciej mezczyznami. Jestem mezatka i jestem zadowolona z zycia. Mam wszystko czego mi trzeba, no, moze nie wszystko. Czasem brakuje mi przygód i emocji, ale na to tez mam sposób. Wielu moich kursantów reaguje napietymi z przodu slipkami na mój widok, co mnie bawi i utwierdza w poczuciu wlasnej atrakcyjnosci. Gdy namierze takiego napalenca, staje sie on moja ofiara. Wysylam mu piekne usmiechy, prowokuje sposobem poruszania sie i zachowaniem. To taka niewinna zabawa. Kazdego roku z posród nich wybieram jednego, który moze spelnic swoje marzenie i posiasc mnie. W tym roku wybralam sobie pewnego uroczego blondyna. Ma na imie Adrian, ma niebieskie oczy i jest tak niesmialy, ze na mój widok caly sie rumieni. Nie odrywal ode mnie oczu a ja obmyslalam plan uwiedzenia go. Nie byl to moze plan oryginalny, ale sprawdzony. Przed zblizajacym sie egzaminem zawsze znalazl sie ktos do kogo mialam jakies zastrzezenia. Pod pretekstem moich uwag zaproponowalam Adrianowi zostac po zajeciach. Chlopak silniej niz zwykle zarumienil sie, ale ochoczo przystal na moja propozycje. Moja intuicja jak zwykle nie zawiodla mnie. Adrian bardzo sie staral. Na koniec zaprosilam mojego ucznia do mojego domu na pyszne spagetti, które wspaniale przyrzadzam, poniewaz nie lubie jesc sama. Wspomnialam tez, ze przyda mi sie meska pomoc, poniewaz z rana mialam klopot z kranem w kuchni. Pojechalismy do mnie, upal byl niesamowity. W samochodzie zerkalam na Adriana i cieszylam sie, ze mój maz jest handlowcem, poniewaz czesto nie bylo go w domu a czasem wyjezdzal w delegacje na kilka dni. Dzisiaj wlasnie byl taki dzien. W domu Adrian od razu zapytal o zepsuty kran. Wskazalam mu gdzie znajduje sie kuchnia, a sama poszlam do pokoju, zeby wlozyc cos seksownego. Adrian szybko uwinal sie z kranem. Zaprosilam go do salonu, zeby wynagrodzic wysilek szklanka czegos zimnego. Gdy zajal sie nalewaniem napoju, wyszlam na chwile z pokoju aby sie odswierzyc. Wrócilam do salonu i wlaczylam nastrojowa muzyke. Caly czas czulam na sobie gorace spojrzenie. Usiadlam w fotelu po drugiej stronie stolika i zaczelam saczyc cole. Bylo zupelnie cicho. Chlopak patrzyl na mnie wyczekujaco. Zdjelam zakiet i zostalam w blyszczacym i obcislym body i krótkiej spódnicy. Gdy odkladalam zakiet na bok, rozchylilam nogi zeby zobaczyl, ze nie mam majtek. Efekt byl piorunujacy. Gwaltowna erekcja spowodowala widoczne i imponujace wybrzuszenie jego luznych szortów. Ten widok podzialal równiez na mnie i nie chcialam dluzej zwlekac. Usmiechnelam sie i powiedzialam - Jesli ci niewygodnie mozesz zdjac szorty, nie krepuj sie. - Posluchal od razu i po kilkudziesieciu sekundach stal przede mna zupelnie nagi. Byl naprawde dobrze zbudowany, szerokie ramiona i waski tylek. Prawdziwym rarytasem byl jednak jego penis. Nigdy wczesniej nie widzialam tak wielkiego okazu. Poczulam, ze wilgotnieje, powoli zsunelam spódnice, zdjelam body. Mialam na sobie tylko czerwony, koronkowy biustonosz i czerwone szpilki. Rozsiadlam sie wygodnie w fotelu i podnioslam nogi do góry, rozchylajac je szeroko i opierajac o porecze. Przesunelam dlonmi od kostek do krocza, dalej do piersi i znowu do krocza. Palcami rozchylilam mokre wargi i przez chwile masowalam lechtaczke. Caly czas patrzylam mu w oczy z których wyzieralo zwierzece pozadanie. Pokazalam mu palcem moja szparke i powiedzialam cicho - Chodz. - Osunal sie na kolana i zblizyl twarz do mojego krocza. Zamknelam oczy i po chwili poczulam jego szorstki i goracy jezyk na lechtaczce. Silnie objal moje uda i chciwie chleptal moja mala. Czulam coraz przyjemniejsze dreszczyki, które emanowaly na cale moje cialo. Otworzylam oczy i zobaczylam jego usta jak pedantycznie wylizuja moja wilgoc i jezyk pieszczacy otworek mojej cipki. Juz wiedzialam, ze tegoroczny wybór jest niezwykle trafny. Czulam coraz wieksza przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też wolę młodych Mniam
Zlapalam Adriana za wlosy i docisnelam jego glowe do moich warg sromowych. Odchylilam sie do tylu i przezywalam prawdziwa rozkosz. Musze przyznac, ze nie docenialam tego niesmialego blondynka. Lizal mnie jak wytrawny kochanek. Gdybym w pore nie oderwala jego ust od siebie, mialabym orgazm. Na to chcialam jeszcze poczekac. Postanowilam zajac sie jego poteznym penisem, który nawet na chwile nie przestal sterczec. Adrian stanal przede mna w lekkim rozkroku. Jego nos, policzki, broda, blyszczaly od mojego soczku a oczy plonely. Powoli podeszlam do niego i ukleklam u jego stóp. Tuz przed moimi oczami widzialam 20-sto centymetrowy miesien o obwodzie mojego nadgarstka. Jego purpurowa zoladz celowala we mnie. Pod tym monstrum wisialy ciezkie jaja, porosniete ciemnym meszkiem. Patrzylam z zachwytem na ten okaz zdrowia i sily a z jeszcze wieksza radoscia ujelam go oburacz i zaczelam masowac. Byl twardy jak stal. Unioslam sie lekko i wprowadzilam go do ust najglebiej jak moglam. Niewiele, ponad polowa zmiescila mi sie w buzi, ale na szczescie Adrian nie napieral, bo by mnie udusil. Zaczelam mu obciagac laske. Obficie go naslinilam, cmokalam i ssalam, co mojemu chlopcu ogromnie sie podobalo, bo cicho pojekiwal. Po chwili oparlam jego lance o moje czolo, wzielam do ust te sliczne jajeczka, oczywiscie pojedynczo. Po jego ciele przebiegaly mocne dreszcze. Znowu wrócilam do lizania i robilam to wytrwale az Adrian nie wytrzymal i spuscil mi sie prosto do ust. Gorace nasienie splywalo mi do gardla, ale bylo tego tyle, ze nie zdolalam wszystkiego polknac. Czesc nektaru splywala kacikami moich ust na brode i szyje. Uwielbiam ten slonawy smak spermy i ilekroc moge, delektuje sie nim. Nie rozumiem kobiet, które maja wstret przed dogadzaniem facetom ustami i lykania ich soków. Podobno jest to dobre na cere. Tymczasem Adrian przestal wlewac we mnie swoje mleczko i powiedzial z olbrzymia ulga w glosie - Nie przypuszczalem, ze kiedykolwiek bedzie Pani polykac moja sperme. Marzylem o tym przez caly czas trwania kursu i stwierdzam, ze jest Pani niesamowita. - Dziekuje ! Mam nadzieje, ze nie poprzestanie Pan na spuszczeniu sie do mojej buzi. - Juz sie biore do roboty. - Podniósl mnie z podlogi i zaczal calowac w usta. Poczulam, ze zrywa ze mnie stanik. Jego silne dlonie zaczely ugniatac i masowac moje cialo. Wiedzialam, ze moja cipka za chwile znowu zwilgotnieje i bedzie gotowa do bardziej zdecydowanych harców. Dlonia wprowadzilam Adriana fujarke w stan, w który z zadowoleniem stwierdzilam, ze jest twarda i pieknie stoi. Nie moglam sie doczekac jej wejscia we mnie. Na szczescie jej wlasciciel równiez nie mial ochoty dluzej zwlekac. Adrian przeniósl mnie na kanape i ulozyl tak, ze mój tyleczek wypinal sie ochoczo w jego kierunku. Lewa dlonia piescil moje krocze, a prawa zlapal mnie za szyje i mocno przycisnal do oparcia. Bylam unieruchomiona, co mnie troche podniecalo. Gdy bylam juz wystarczajaco wilgotna, chlopak przytknal swego czlonka do mojej cipci i wepchnal go brutalnie. Jeknelam z bólu. Wdzieral sie we mnie gwaltownym wsuwami, które byly równie rozkoszne co bolesne. Nie moglam sie od niego odsunac, wiec tylko zacisnelam zeby i czekalam az miesnie pochwy sie rozluznia. Zanim to nastapilo Adrian posuwal mnie ze zwierzeca sila. Jego ciezkie jadra obijaly sie o moje podbrzusze, wydajac smieszny odglos. Czulam, ze wpycha we mnie calego kutasa i dziwilam sie, ze jeszcze mnie nie rozerwal na strzepy. Po kilku minutach takiego ostrego jebania, cipka przystosowala sie do gabarytów drazacego ja fiuta i nie czulam juz takiego bólu. Jego miejsce zajelo niezwykle i narastajace podniecenie. Adrian, nawet na chwile nie zmniejszyl szalonego tepa. Jego lewa dlon trzymala mnie w pasie i co jakis czas wymierzala solidne klapsy w moje zgrabne posladki. Okazalo sie, ze ból moze byc bardzo przyjemny. Zrozumialam, ze ten dryblas nie jest taki lagodny jak myslalam wczesniej. Prawdziwa cicha woda. Jednoczesnie taki mocny seks to bylo to, czego wtedy potrzebowalam. Od lat nikt mi tak swietnie nie dogadzal. Mój maz jest niezlym kochankiem, ale preferuje spokojny, tradycyjny seks, zawsze przy zgaszonym swietle. Bardzo dba o to, by bylo mi z nim dobrze, ale chyba nawet nigdy nie myslal o wprowadzeniu takiej innowacji. To chyba tlumaczy dlaczego raz na jakis czas pozwalam sobie na malzenska zdrade. Potrzeba odmiany. Mysle, ze gdyby zobaczyl mnie prawie zgwalcona i do tego bita po tylku, dostal by ataku serca z wrazenia. On nigdy by mnie nie uderzyl, nawet w najgorszym gniewie. Mój jebaka nie mial takich oporów. W pewnej chwili Adrian wbil penisa w samo dno mojej cipki i zamarl. Pomyslalam, ze bedzie sie spuszczal i pozalowalam, ze nie na twarz. Jednak nie oto mu chodzilo. Zastanawial sie w jakiej pozycji dalej mnie pieprzyc. Ku mojemu przerazeniu wyszedl ze mnie i zaczal napierac mokrym od mojego soczku czlonkiem na mój odbyt. Sadzilam, ze zartuje, ale gdy jego palka pokonywala kolejne centymetry mojej dziewiczej dupki, zmienilam zdanie. Próbowalam krzykiem i szarpaniem oswobodzic sie, ale byl dla mnie za silny. Zatrzymal sie na chwile i spytal o co mi chodzi. - Nikt nigdy nie pieprzyl mnie w dupe - odpowiedzialam. - Prosze, badz delikatny. Od razu pozalowalam tych slów, zadzialalo na niego jak ostrogi. Wizja rozdziewiczenia mojego tylka zupelnie odebrala mu rozum. Zlapal mnie jeszcze mocniej i wbil kutasa do konca. Pchniecia byly szybkie i bardzo brutalne i chwilowo czulam tylko piekielny ból. Jego duze jaja uderzaly o moje wargi sromowe. Kleily sie do niej, bo z mojej myszki wyciekal gesty sluz. Zamknelam oczy i poddalam sie. Bardzo powoli przyzwyczajalam sie do kolejnej nowosci jaka byl dla mnie seks analny. Po dluzszym czasie, w którym mój uczen spelnial swoje najskrytsze marzenia, zaczelam odczuwac cos na ksztalt przyjemnosci. Bylo goraco, nasze ciala splywaly potem, nie bylo czym oddychac. Zastanawialam sie która moze byc godzina i czy mój maz nie jest juz przypadkiem w drodze do domu. To bylo by straszne. Adrian zaczal belkotac cos pod nosem, z czego wywnioskowalam, ze jest juz blisko orgazmu. Póki co nie zwalnial, ale teraz mnie to cieszylo, bo odczuwalam przyjemnosc gwaltownej penetracji. Wiedzialam, ze mój szczyt takze sie zbliza i bedzie silniejszy niz kiedykolwiek. Mlody byczek wykonal jeszcze kilkadziesiat pchniec i jeknal z zadowolenia. Pierwszy strzal wyladowal w mojej obolalej dupce wywolujac u mnie dreszcze spelnienia. Czulam jak nasienie splywa coraz glebiej. Chlopak blyskawicznie wyciagnal zmeczonego ptaka jednoczesnie za wlosy przyciagajac moja spocona twarz do swojego krocza. Chlusnal sperma prosto w moje oczy, potem na policzek. Zlapalam wargami jego zoladz i reszta tryskala do moich ust. Bylo tego jeszcze wiecej niz za pierwszym razem. Cieszylam sie, ze pomyslal o mnie i nie wlal wszystkiego do mojej dupci. Znowu moglam posmakowac swiezej i aromatycznej spermy, co tak uwielbiam. Adrian rozstawil nogi i spokojnie pozwalal mi wyssac z siebie wszystko. Opilam sie za wszystkie czasy a potem opadlam bezsilnie na kanape. Adrian szybko sie ubral i byl gotów do wyjscia. Znowu wygladal jak niewiniatko a na policzki wystapily mu wyrazne rumience. Podziekowal za milo spedzony czas i zniknal. Po krótkim odpoczynku wstalam i wytarlam starannie slady tego co sie wydarzylo. Wytarlam slady potu i spermy z obicia kanapy i dywanu. Wzielam prysznic, ale moje cialo nadal bylo obolale i zdretwiale. Czulam ból posladków i odbytu. Ale po tym co przeszlam niedawno, wcale mnie to nie dziwilo. Wlozylam jedwabny szlafrok i poszlam do lazienki przygotowac sobie relaksujaca kapiel z pianka. Pózniej, siedzac juz w wannie zastanawialam sie nad tym co bede robic za tydzien, kiedy to maz znów wybiera sie w delegacje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marietta40
kurcze, dziewczynki czytam to, co tu napisałyście i podziwiam. Ja mam 40, mam faceta starszego o 10 , to bardzo udany trwający długie lata związek. Powiem, że Was rozumiem. Mam przyjaciela kilkanaście lat młodszego, to TYLKO przyjaźń, nic więcej, ale z nikim nie rozmawia mi się tak super jak z nim i z żadną babą nigdy tak sie dobrze nie rozumiałam Swoją drogą dziwią mnie reakcje niektórych osób piszących tutaj, oczywiście mam na myśli te wrogie wypowiedzi. Jak jest facet starszy o 10 czy 20 lat , to ok, a jak sytuacja odwrotna to be.nie rozumiem tego. co mają lata do miłości?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalinda
do 'ja tez wole mlodych..."pomylilas chyba topiki. Wspolczuje twojemu mezowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Drops
Do Harbiśki. Dropsy, mała, tylko dropsy!!! Nie pzrejmuj się, albo zmień męża, alebo tesciową zmień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Drops
Ja lubię wallllić. Za wolność waszą i naszą najebmny sie kaszą. Taki żarty takie. Tylko sprawdzam łącznośc i waszą czujność, madefakiers

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Drops
Po prostu drops

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mój chłopak rozkminił dr
Dropsa po IP i się okazało, że to znany onanista od nas z osiedla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos zza cienkiej ściany
Mam 34 lata, byłam 2 lata z 20 latkiem. Kiedys wypowiedział sie tu Głos z playbacku -----> bardzo mądrze a co najważniejsze z pozycji faceta , który sam cos takiego przeżył. Wypowiedź tę w 100% popieram. Było w moim związku dokładnie tak, jak on napisał. Dopiero teraz po rozstaniu moge to obiektywnie stwierdzić. Chłopak kilkanascie lat młodszy dowartościowuje sie przy starszej kobiecie, szuka "matki" i przyjaciółki. Uprawia cudowny seks z doświadczoną partnerką, łamiąc tabu, które dla jego rówieśników jejst zakazane. Co innego przelecieć kolezanke na dyskotece, a co innego uprawiac seks z dojrzałą kobietą. Poza tym swięta prawda jest to, ze tacy chłopcy czują się w takich związkach trochę jak uczniowie, jak dzieci, którym partnerka wszystko wybaczy z racji ich wieku i doświadczenia. Doskonale umieja wyczuć potrzeby emocjonalne i seksualne partnerki i im sprostać, żeby zdać egzamin "z dorosłosci". Ale przychodzi moment , w którym juz wszelkie tabu nie istnieją, zdobyli doswiadczenie, wiele sie nauczyli od swoich partnerek i nagle potrzebuja "normalnego" życia we własciwym dla nich środowisku rówieśników. Odchodzą i nie należy miec im tego za złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obdarzony25
jestem studentem i chciałbym poznac dojrzała atrakcyjna kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obdarzony25
jestem studentem chcialby poznac dojrzała atrakcyjną kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniutki273
fajnie byłoby poznać taką kobietę ale jakoś niemam szczęscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajniutki273
hmm tez chciałbym poobcowac z taką nauczycielka pływania jak pisze wyżej Pozdrawiam Kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obdarzony25
Ja chciałbym przezyc taki naięmtny epizod ze starszą panią kto wie coby ztego wyszło Wiem jedno pociągają mnie starsze kobiety i fajnie byłoby poznac taką Przeciez miłosć jes ślepa a przyjażn przetrwa wieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juwenis
Witam Jesli sa chetne kobiety na sex z 24 latkiem z Warszawy zapraszam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"głos zza cienkiej ściany Mam 34 lata, byłam 2 lata z 20 latkiem. Kiedys wypowiedział sie tu Głos z playbacku -----> bardzo mądrze a co najważniejsze z pozycji faceta , który sam cos takiego przeżył. Wypowiedź tę w 100% popieram. Było w moim związku dokładnie tak, jak on napisał. Dopiero teraz po rozstaniu moge to obiektywnie stwierdzić. Chłopak kilkanascie lat młodszy dowartościowuje sie przy starszej kobiecie, szuka \"matki\" i przyjaciółki. Uprawia cudowny seks z doświadczoną partnerką, łamiąc tabu, które dla jego rówieśników jejst zakazane. Co innego przelecieć kolezanke na dyskotece, a co innego uprawiac seks z dojrzałą kobietą. Poza tym swięta prawda jest to, ze tacy chłopcy czują się w takich związkach trochę jak uczniowie, jak dzieci, którym partnerka wszystko wybaczy z racji ich wieku i doświadczenia. Doskonale umieja wyczuć potrzeby emocjonalne i seksualne partnerki i im sprostać, żeby zdać egzamin \"z dorosłosci\". Ale przychodzi moment , w którym juz wszelkie tabu nie istnieją, zdobyli doswiadczenie, wiele sie nauczyli od swoich partnerek i nagle potrzebuja \"normalnego\" życia we własciwym dla nich środowisku rówieśników. Odchodzą i nie należy miec im tego za złe.\" Chyba masz rację... U mnie też się rozpadło i zostalam porzucona jak zepsuta zabawka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wyszlam za maz za
faceta 10 lat mlodszego....i swiata poza mna nie widzi..jestesmy ze soba juz prawie 3lata, ja mam 32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekarolinka
Ojeeeeej! Babeczki Kochane! Jak sie cieszę,ze znalazłam ten temat!! Mam partnera 12 lat młodszego.On ma 20 lat ja..... no własnie. Wyjątkowo jego mama nie jest problemem.Zakceptowała mnie bo po pierwsze- sama ma mlodszego partnera, a po drugie- zauważyła jak bardzo jej niezaradny i egoistyczny mały chłopczyk sie przy mnie zmienił i zmienia. Moj kłopot polega na tym,ze....... boję sie co dalej.... Ja sie zestarzeje i co???? Mam istną obsesje- dbam o swoje ciało bardzo- kremy, zele, pilingi,masaże,dieta, sport....mimo to męczą mnie lęki,ze on kiedyś zechce posmakować mlodosci.. Uwierzcie mi- on jest zakochany po uszy i ufam mu jak żadnemu wcześniej. Nie jest idealem, ale daje mi poczucie,ze wreszcie ktoś kocha mnie taką jaka jestem... Poza tym jest niezwykle przystojny- to obiektywna opinia- wzbudza westchnienia kobiet w rożnym wieku... Boję sie, dziewczyny. Jak wy sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekarolinka
wiecie co?? Poczytałam sobie to wszystko, co pisałyscie dokładnie... choroba... chyba jak zawsze w miłosci nie ma reguł... wszystko zależy od tego z KIM sie wiążemy , a nie ile ma lat... Moj ex w wieku 32 lat i po 6 miesiacach mieszkania razem odszedł, bo "bał sie zaangażowac" Czasem wbrew wszystkiemu mogą powieść sie zwiazki, które na oko nie mają szans... i nie powieść te, które na oko wyglądaja na idealne! Grunt to porozumienie, rozmowa i miłosc, która wszystko wybacza.. i oczywiście nieprawdopodobna ilosc tolerancji. Wprawdzie musialam go nauczyc robic kanapki i tego,ze smieci sie same nie wynosza, ale wcale nie czuje sie jak jego matka.... Zabiera mnie na imprezy z jego rowieśnikami i jest dumny przed całym światem jaką ma kobiete... nikt nigdy nie był ze mnie tak dumny... nikt nie płakal długimi godzinami kiedy usiłowałam znajomosc zakonczyc... Oczywiscie to jest inny zwiazek..., ale czy gorszy? Kocham go.Po prostu. I wszystko wskazuje na to,ze on mnie też. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wyszlam za maz za
niekarolinka...duzo zalezy od niego...moj maz (10 lat mlodszy) jest obcokrajowcem, bardzo dojrzaly jak na swoj wiek, wyglada powaznie i zachowuje sie powaznie, wiem, ze mnie nigdy nie zostawi, jestem go bardziej pewna niz on mnie, haha..ale sie kochamy, mamy wspolne hobby, nie nudzumy sie ze soba.. Ja tez bardzo walczylam z uczuciami, nie chcialam sie angazowac...to on w koncu postawil na swoim i w tym roku wzielismy slub po 2 latach bycia razem Niewiele moge ci doradzic, bo nie znam twojego partnera..ale nie rezygnuj z milosci, czesto jak sama piszesz mezczyzni duzo starsi boja sie zaangazowac, wiec czesto wiek nie ma znaczenia, liczy sie dojrzalosc.. Wiesz, ja tez myslalam o tym co bedzie za pare lat...ze bede sie starzec,ale doszlam do wniosku, ze ci z tego...czesto kobiety 30 letnie wygladaja na 40 letnie i odwrotnie a zycie jest krotkie.. A jak juz nigdy nikogo nie pokochasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekarolinka
tak, wiem.. samotnośc jest najstraszniejsza... Ale własnie jej sie boje... Jesli on odejdzie... ile wtedy bede miala lat i jakie szanse na zbudowanie nowego związku, na zbudowanie domu? Biję sie z myślami, bo z drugiej strony...nigdy nie ma gwarancji i ja już tego ciężko doświadczyłam.Można zostać porzucooną przez starszego, młodszego i rówieśnika... tyle,ze prawdopodobieństwo takiego zdarzenia w tym układzie jest znacznie wyższe... Kwestia dojrzałosci- prawde powiedziawszy to strasznie skomplikowane..jego uczucie, podejscie do naszego zwiazku, ogrom zaufania świadcza o dojrzałosci, czasem jednak totalnie mnie zaskakuje jakaś dziecinadą... ale znowu- czy oni wszyscy i w dowolnym wieku nie są nadal chłopcami? I jeszcze coś, co zauważyłam czytając w wypiekami ten wątek- może wy też to zauważyłyście- spora część naszych związków z młodszymi wynika z relacji uczeń- nauczycielka. Moja również ( ojjjjjjj, było ciężko!). Mam jednak nadzieję,ze wbrew temu co przeczytałam gdzieś wyżej - z czasem przestajemy być ich nauczycielkami i ta ich spełniona fantazja przestaje mieć znaczenie. Ważna jest przyjaźń, porozumienie, miłość, rozmowa... I eureki nie odkryję , stwierdzajac ze w miłości nie ma reguł...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekarolinka
Na razie jest mi cudownie Babeczki kochane, ale co będzie za rok?! 10 lat?! 15 lat ?! Porozumienie, negocjacje, partnerski dyskurs to podstawa udanego związku, ale seks to drugi jakby fundament i eureki nie odkryję, stwierdzając, że z tym może być z roku na rok gorzej :( Dopóki on był zdolnym, ale leniwym chłopcem, rozpieranym przez hormony, a ja jego surową nauczycielka nasze spotkania miały swój urok! Zakazany owoc i te sprawy, samie zresztą wiecie! Teraz jednak nasze pożycie jest takie, no właśnie, normalne, żeby nie rzec rutynowe :( Ciągle muszę mu przypominać o zmywaniu naczyń, o tym, że śmieci same się nie wynoszą a majtki same nie piorą, ale kto inny zabierał by mnie na imprezy??? Nikt. Każdy partner w moim wieku lub starszy tylko by siedział z petem w gębie i puszka piwska w łapsku przed TV, a mnie pędził do garnków! Muszę jak najszybciej namówić jego i moją teściówkę na dzidziusia, bo wkrótce dopadnie mnie menopauza i zostanę z niczym! Albo po prostu postawię ich przed faktem dokonanym, przestanę łykać pigułki i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rencia34
mam 34 lata ,jestem mężatką od 14 lat, rok temu poznałam fajnego:) 21-latka,jest mi z nim super chodzilismy razem na imprezy.kolacje.bardzo fajnie sie z nim razmawia.czuje sie przy min bardzo dowartosciowana. Teraz jest mi troszke smutno bo nie moge sie z nim spotykac tak czesto jak bym chciała bo mąż mnie strasznie pilnuje.ale jak zdazy sie tylko pokazja to napewno sie z nim spodkam.ale czy odwaze sie z nim byc na stałe i z nim zamieszkac?chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to brutalne, ale ja już teraz wychodzę z założenia, ze takie młode mięsko to można przelecieć, ale już nie angażować się w nic wiecej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekarolinka
oj, nieładnie- ktoś- i to najwyraźniej znajomy rozpoznał mnie i podal się za mnie... smutne. Jesteś świnią, kimkolwiek jesteś, ale to już twoja sprawa i twoje sumienie. Wpis rzekomo należący do mnie nie ma nic wspólnego z moim punktem widzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta po 40-ce i facet przed 30-ką (oczywiście przystojny i z sukcesem zawodowym) Kretyńskie (i totalnie fikcyjne!) bajeczki rodem z tych idiotycznych telenowel dla kobiet. Np. w takie kretynizmy uwierzyła posłanka Sawicka. :-D Jaką łak robotę miał ten agent z CBA :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×