Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość habriska

Po 30-tce z mlodszym

Polecane posty

Gość dojrzali młodzi partnerzy
hahahaha :D smiesza mnie wypowiedzi tego typu, bo swiadcza o Waszej naiwnosci. Takie jestescie juz doswiadczone przez zycie, a dajecie sie omamic jakiemus gówniarzowi, ktory prawi Wam to co chcialybyscie uslyszec. Wypowiedz Winder jest krzywdzaca, ale w tym akurat sie nie pomylil. Jakos po zakonczeniu takiego zwiazku tacy faceci czesto przechwalaja sie przed kumplami jak to robili z Wami i pusza sie z dumy, ze wyrwali starsza laske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niski i otyły
no i co z tego ,że się przechwalaja???? Robią tak leszcze i to w każdym wieku Młody facet nie jest dojrzały !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wąziutka
w wieku 30 lat mialam 19 latka.. fajnie było, ale tylko łózko.. poza łózkiem juz było niewiele.. trwało to czas ajkis , potem sie kulturalnie rozstalismy.. nie żaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że tak
Gówniarze tylko do lóżka podszkolić, potem wykorzystać rezultaty i koniec ktoś tam wcześniej napisal o tym , że oni potem opowiadaja o tym kolegom ..... nie tylko oni opowiadaja :) na babskich imprezach można sie nasluchać o " możliwościach" mlodszych kochanków i zapewniam , że śmiechu jest co nie miara :) każdy kij ma dwa końce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leenni
uielbiam młodszych facetów..byłam w takich związku...ale sie rozpadł..nie żałuje niczego..mam cudowne wspomnienia.mmmm...był zajebisty..słodki chłopczyk...tylko do niego tak mówiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Do \"dojrzali,młodzi partnerzy\"-jeżeli facet jest głupi,to raczej z wiekiem nie zmądrzeje(chociaż niektóre kobiety twierdzą,że jest to możliwe) i niezależnie od twego,czy jest z młodszą od siebie partnerką,czy ze starą \'raśplą\' będzie o trym rozpowiadał na prawo i lewo. Do Windera-jeżeli facet jest tylko głupim fiutem,to każdą kobietę będzie traktował jak\"naczynie na spermę\",wiek jest bez znaczenia.Niedojrzałe emocjonalnie palanty nikoko nie obdarzą uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeeeeeeeeeee
to co tu piszecie jest obrzydliwe i trąci mi pedofilią. Normanla kobieta nie szuka partnera, który jest młodszy o całe pokolenie. To chore i potrzebujecie pomocy psychologa, a ci chłopcy również,bo po takich "związkach" zostaje im ślad na psychice do konca zycia. Ale niektore z Was zachowuja sie jak zwierzeta i guzik obchodza was konsekwencje waszych "zabaw" dla tej młodszej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mniam mniam uwielbiam
młodzieniaszków :D Sa tacy mili i łodcy :P i mają kuśki jak armatki wodne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzacie mnie
Jestem od 4 lat z młodszym mężczyzną-10 lat różnicy,ja po czterdziestce. Nie rozumiem jak mozna oceniać związek po różnicy wieku,to stereotypy.Nie kazdy facet myśli organem,a wy wszystko sprowadzacie do jednego.Kobieta dojrzała też moze być atrakcyjna,jedni lubią przebywac i bawić się w towarzystwie blond laleczki,a inni cenia bardziej intelektualne rozrywki. Wybór nalezy do każdego z nas,a wasze komentarze sprowadzają sie tylko do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na studniówce
Jak co roku zaproszono mnie na studniówkę - nie mogłam nie pójść.... Długo wybierałam strój. Hmmm? Spodnie czy raczej spódnica? W końcu zdecydowałam się - spódnica i lekko przezroczysta bluzeczke. Była dopiero godzina 22- co jak na studniówkę dosyć wcześnie. Coraz częściej do tańca prosił mnie przystojny młody chłopak - chyba partner mojej uczennicy. Już jak tańczyliśmy poloneza (ja jako wychowawca.) to zwróciłam na niego uwagę. Tańczył świetnie, super się poruszał i doskonale prowadził. Coraz więcej czasu spędzaliśmy razem na parkiecie. Zauważyłam, że coraz śmielej błądzi ręką po moich plecach, dociera do pośladków. Ja uśmiechałam się i niby żartem - wymykałam. Choć nie powiem podobało mi się to – podniecało....nawet bardzo. Przysuwał mnie i odsuwał od siebie. Kładłam dłonie na jego klacie...był świetnie zbudowany! Czuje te jego mięsnie pod palcami...brzuszek jak marzenie! Jeszcze nie wiedziałam, ze tego wieczoru poznam go jeszcze lepiej...Muzyka zwolniła. Tańczyliśmy teraz twarzą w twarz- on jest dosyć niski. Patrzyliśmy sobie w oczy, stykaliśmy się prawie nosami...Uśmiechał się tak słodko, mówiłem ci już, ze masz piękny uśmiech?- zapytał. Ty masz jeszcze cudowniejszy, pomyślałam...Ujęłam jego głowę, przytuliłam się mocno, przywarłam całym ciałem do niego...Chciałam być jak najbliżej. Wtuliłam się w jego szyje, wciągałam mocno powietrze- czułam, jak cierpnie na nim skora...pachniał tak męsko. Aż uginały się pode mną kolana. Przesuwałam rękoma po jego muskularnych ramionach- chciałam, żeby trzymał mnie jak najmocniej. On trzymał ręce na moich biodrach, kołysał mną delikatnie w rytm muzyki. Głaskał mnie, czułam jak gładzi plecy...przechodziły mnie rozkoszne dreszcze...żałowałam, ze nie jesteśmy sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia76
Ja od ponad roku jestem z 10 lat mlodszym facetem i to w dodatku z RPA.Ja mam 30....no i co...on czasami wydaje sie duzo dojrzalszy ode mnie.Juz parokrotnie uslyszalam, ze nie widac tej roznicy...jemu ludzie daja duzo wiecej latek, mnie duzo mniej:))))...dobrze nie?;)))...zareczylismy sie ostatnio i jestem bardzo szczesliwa...a mieszkamy ( jak narazie) w Londynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrwawa
Niedopieszczona kobiete po 30tce zapraszam na priva! Mam 29 lat i szukam milej ladnej i namietnej :) Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego najlepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrwawa piotrwawabuziacz
lubie jak mama mnie bije wtedy mam wzwód .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawcie mlodych
stare lafiryndy. Mlody facet dla pieknej mlodej dziewczyny, to jest normalne. Mlody ze stara torba, to nie jest normsalne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio w Rozmowach w Toku
byla para gdzie on jest mlodszy od swojej partnerki o 11 lat. Przezylam szok jak sie dowiedzialam ile on ma lat, bo wygladal starzej od swojej starszej zony!!! Albo na jej "zniszczonego2 rowiesnika. Okazalo sie, ze on ma tylko 31 lat, ona 42. Ona na swoj wiek wygladala (ale zadbana babka), on za to mial stara twarz (pewnie dlatego ze choruje na cos), wyglada starzej niz przecietny 30-latek, co wiecej mam wujka kolo 50, ktory ma mlodsza twarz od niego i naturalnie ciemne wlosy bez siwizny. Ten 30-latek juz byl siwy lub taki mial balejaz. Starszy pan, normalnie! Na pewno nie zawsze te roznice wieku widac!! Mozna sie niezle pomylic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj przestan on był chory
ona zreszta też na cos chorowała. Jednemu sie stzreje wczesniej twarz a innemu nerki czy watroba . Fakt jest faktem ,że organizm 11 lat jest starszy nie młodszy . Często dużo młodsi partnerzy jakos tak staraja się wyglądac starzej ze względu na swoje starsze partnerki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kumpela super laseczka
mimo swoich 31 latek niczym nie ustepoje dwudzisto...parolatce...i moze dlate nie moze opedzic sie od mlodych facetow.Teraz jest w blizkch kontaktach z mlodszym od siebie o 11 latek ...chlopaczek marzenie...i wpatrzony w nia jak w obrazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanooo
bleeeeeeeeh jak dla mnie to bredzisz - one mowia o zwiazkach z facetami dojrZAlymi fizycznie , w wieku powyzej 16 lat , a z eniedojrzali sa psychicznie , wewnetrznie czy duchowo , to nie ma znaczenia bo moga byc niedojrszali przez cale zycie , nie ma konkretnego na to wieku , a kazdy ma swoj rozum , w wieku tych 18 lat juz myslacy , mogacy samemu podejmowac decyzje.. poza tym bedac w podobnym wieku facetem moge cos pwoeidziec na temat przyjemnosci i zadowolenia z doswiadczej pod czas tego typu znajomosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja Kumpela romansuje
z chrześniakiem swojej siostry(ona 39, on 24), a moja tesciowa po smierci teścia mieszka z jakimś Ukraińcem młodszym od niej o 10 lat! Teraz takie związki sa powszechne, nawet w małych miasteczkach i na wsiach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Markizy35
Nazywam się Patrycja. Mam 31 lat. Mój chłopak ma na imię Piotrek. Jest młodszy ode mnie o dwanaście lat, chodzi jeszcze do liceum. Jest cudownym młodym mężczyzną, trochę nieśmiałym, wysokim blondynkiem o niebieskich oczach. Kiedy zaczynaliśmy być ze sobą był jeszcze prawiczkiem. To ja go właściwie wszystkiego nauczyłam. Muszę przyznać, że jest bardzo dobrym uczniem, nie tylko w szkole, gdzie zbiera same szóstki, zwłaszcza z fizyki i matematyki, ale również w łóżku. Czasem wychodzi z niego bestia. Mam to szczęście, że natura obdarzyła Piotrka tam gdzie potrzeba i właściwie nie potrzeba wiele, by mnie zadowolić. Przy tym bywa taki słodki, naprawdę po prostu slodziak. Czuły, nieśmiały, słodki i ... naprawdę dobrze wyposażony. Podejrzewam, że jego rówieśnicy mogliby mu pozazdrościć tego, co ma w swoich spodniach. Jakiś czas temu przyszła mi do głowy pewna myśl. Dość natrętna, wkrótce stała się moją obsesją. Zapragnęłam dostarczyć Piotrkowi maksymalnej rozkoszy. Chciałam, żeby krzyczał, żeby był nieprzytomny z rozkoszy. Chciałam dać mu coś, czego nie zapomni nigdy. Wiele razy o tym fantazjowałam masturbując się. Zawsze w tych fantazjach byłyśmy we trzy. Obsługiwałyśmy go jednocześnie, i mimo,że na jawie jestem dość zazdrosna, to wyobrażanie sobie tego wszystkiego, sprawia mi wielką przyjemność. Zbliżały się dziewiętnaste urodziny Piotrka, a ja zastanawiałam się, co mu podarować. I wtedy pomyślałam o tym i gęsia skórka pojawiła mi się na ciele. Nic już nie mogło odpędzić tej myśli. Chciałam mu to dać, dać mu taką rozkosz, jakiej nigdy nie doznał. Chciałam słyszeć, jak krzyczy. Jak odlatuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Markizy35
Ale wiedziałam, że nie poradzę sobie sama. Jak ćma lecąca do płomienia, rozpoczęłam poszukiwania właściwych dziewczyn. Wybór nie był łatwy, bo sprawa była dość nietypowa. Przecież chciałam, by mojego chłopaka - nie ukrywajmy - przeleciały jeszcze jakieś obce kobiety. Nie każda by na to poszła. Ale Monika tak. Monika miała 33 lata i trójkę dzieci na karku. Każde z innym chłopem - dodajmy. Kiedyś, dawno, dawno temu była z niej nawet bardzo imprezowa dziewczyna. Długowłosa blondynka, z dużymi cyckami, typ Barbie. Teraz trochę spierniczała i się zapuściła przez to matkowanie, ale wciąż marzyła o ostrym rznięciu. Nie za bardzo typ Piotrka, ale to wydawało mi się tym ciekawsze. Kiedy opowiedziałam jej o co mi chodzi - powiedziała po prostu "Spoko. Możesz na mnie liczyć. Zawsze miałam na niego ochotę. Jego nieśmiałość i nieporadność mnie rajcują. Przypominają mi nasze wyczyny z dawnych lat". Zawsze miała ochotę? Widziała go tylko raz, kiedyś, gdy przypadkiem spotkałyśmy się w kinie. Zazdrość... tak. Poczułam ją. Ale podniecenie było silniejsze. Mój mądry, cudowny, słodki chłopiec, pieprzący tę starą dziwkę. Tak ... to powinno być mocne. Drugą kobitkę wybrałam z agencji. Chciałam żeby była jeszcze młoda, ale już mocno doświadczona i bezpruderyjna. Zadzwoniłam do niej, pod numer, który podała mi Monika. Nazywała się Dagmara, była koleżanką jej córki. Ustaliłyśmy cenę i powiedziałam jej o co mi chodzi. Cena nie była zawrotna, stać mnie było na taki prezent. Adres, godzina, gadżety. Wszystko ustalone. Do urodzin pozostały dwa dni. Nie mogłam spać. Walczyłam z zazdrością i narastającym podnieceniem. Jedno było pewne. Chciałam mu to dać. Mimo wszystko. Namówiłam moje sublokatorki ze stancji, by na weekend wyjechały do domu. Wiedziały, ze Piotrek ma urodziny, i że będziemy chcieli być sami. Miał przyjść o 19. O 18 zaprosiłam Monikę i Dagmarę. Balony, wino, jakieś jedzenie. Niby zwyczajne przyjęcie. Punktualnie o siódmej zadzwonił dzwonek. To był mój chłopiec. Jeszcze w czapce i kurtce, przyniósł ze sobą mroźne, zimowe powietrze. Był taki słodki. Rozebrał się w przedpokoju i wtedy mu powiedziałam, że mamy jeszcze gości. Był zdenerwowany. Nie za bardzo lubił towarzystwo i wiedziałam o tym. Speszył się i już jakby z góry zamknął się w sobie. Kiedy wszedł do pokoju, dziewczyny czekały na niego z otwartą butelką wina. Wyglądały naprawdę sexi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Markizy35
Wypiliśmy po lampce jeszcze na stojąco, a potem wskazałam Piotrkowi miejsce na tapczanie. Piotruś nigdy wcześniej nie znał Dagmary, co było oczywiste, więc wmówiłam mu, że to kuzynka Moniki. Z resztą były dosyć podobne. Obie lekko ździrowate blondynki, ubrane w czarne, skórzane mini i eleganckie białe bluzki, wyglądały jak siostry albo jak matka z córką. Usiadłam obok Piotrka i chwilę rozmawialiśmy. Po drugiej lampce wina jego opór nieco zelżał i zaczął się trochę rozkręcać. Przez cały czas luźnej rozmowy, wymieniałam z dziewczynami porozumiewawcze spojrzenia. Wiem, wiem, miałam zacząć. Ale trochę to opóźniałam. Z jednej strony bowiem byłam zazdrosna, a jednak...tak ... chciałam to zobaczyć ponad wszystko. - Piotruś - powiedziałam, masując dłonią jego kolano - wiesz, mam dla ciebie prezent. Właściwie mamy. Bo przygotowałyśmy go we trójkę. - Tak? Nie spodziewałem się - powiedział speszony. Wtedy moje kobietki wstały z foteli i podeszły do kanapy, na której siedzieliśmy z Piotrkiem. Monika usiadła po jego prawej stronie, a Dagmara obok mnie. Był teraz między nami i trochę się tym zawstydził. Ta chwila się zbliżała i ja musiałam to zacząć. Tak się umówiłyśmy, żeby nie było. Masując go wciąż po kolanie, zbliżyłam usta do jego ucha i leciutko je przygryzłam. Wiedziałam, ze to na niego działa i zareaguje na to wzwodem. Wiedzieliśmy o sobie takie rzeczy. - Co ty robisz - zaśmiał się bardzo speszony, - nie rób tak ....Nooo, nie rób .... Czubkiem języczka muskałam jego ucho. To zawsze działało. - Co tu się dzieje? - zapytał mnie, kiedy ręka Moniki spoczęła na jego drugim kolanie. - Przecież mówiłam, że mamy dla ciebie prezent - wszeptałam mu do ucha - Nie - wzdrygnął się - Chyba nie odmówisz. Tak się nie robi .... - Nie wierzę, że nie chcesz - powiedziała Monika, patrząc mu w oczy. Ich spojrzenia się spotkały. Jej napalone spojrzenie w oczach mojego chłopaka. Zaczęłam masować jego nogę przez obcisłe jeansy, które miał na sobie. - Pocałuj go - powiedziała Monika Wsunęłam język w jego usta. Z początku się bronił, ale po krótkiej chwili oddał mi pocałunek. Miał ciepłe, przyjemnie suche wargi i wilgotny język. - Pamiętasz, jak rozmawialiśmy o maksymalnej przyjemności? - zapytałam - Chcemy ci to dać .... Nie zdołał zareagować bo mój język znów wsunął się w jego usta. Tymczasem dłoń Moniki, coraz śmielej masowała jego druga nogę. Coraz wyżej, z początku delikatnie, dyskretnie. Aż w końcu zbliżyła się do jego kroku. Musiałam go sprowokować i lekko rozsunęłam jego nogi. - Jest niezły - powiedziała Dagmara. - Taki młodziutki i napalony ... Był napalony. Wyczułam to w jego oddechu. Ale nieśmiałość wciąż jeszcze go ograniczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Markizy35
Popchnęłam go lekko na plecy. Stawiał opór, więc Monika mi pomogła i mocniej przycisnęła go do kanapy. Całowałam go, kątem oka widząc, jak ona rozpina pasek jego spodni. - Co robicie? - zapytał, ale nie pozwoliłam mu dokończyć. Mój język znów zatkał mu usta. Całowałam go łapczywie, chcąc doprowadzić do momentu, gdy nie będzie się już bronił. I drugą ręką - nie uwierzycie - zaczęłam pomagać Monice w pozbyciu się spodni z jego tyłka. Wkrótce wylądowały na podłodze. Slipki Piotrka były wypełnione po brzegi. Nie dało się tego ukryć. Był zawstydzony. Monika wspięła się na mojego chłopaka i usiadła okrakiem na jego biodrach. Całowałam go, patrząc bokiem, jak ona siedzi na nim i zaczyna płynnie poruszać biodrami. Nie zdjęła majtek, więc była to tylko symulacja. Chciałyśmy go podniecić. - Ma kawał kutasa, co? - zapytała, poruszając się na nim coraz śmielej. - Kto by pomyślał, taki nieśmiały, dobry chłopak, a ch...j jak u Murzyna z pornoli. No no, zaraz cię wyp.....ę chłopczyku! - Jesteś szalona - szepnął mi do ucha, kiedy go całowałam - Wiem - powiedziałam. Teraz do akcji wkroczyła Dagmara. Po prostu zdjęła swoją białą bluzkę, pod którą nie miała nic. Sprężyste cycki, zakończone sterczącymi, ciemnymi brodawkami wyskoczyły na wierzch. W lewej brodawce tkwił piękny, wenecki kolczyk. Na każdego by zadziałało, a Piotrek lubił cycki. Kilka razy masturbował się patrząc na moje, które są mniejsze, niż Dagmary. Lubiłam na to patrzeć. I lubiłam to, jak się na nie spuszcza. Zawsze strzela tak obficie, a sperma spływa między moje piersi. Spojrzał na cycki Dagmary i przełknął ślinę. Poczułam to bo wciąż buszowałam językiem w jego ustach. Wtedy Monika też zdjęła bluzkę. I jej cycki zakołysały się nad moim chłopakiem. Były zupełnie inne, (w końcu Monika trójkę dzieci wykarmiła), wiszące, spore, zakończone dużymi kołami jasnoróżowych brodawek. Same sutki były małe i stały sztywno. Widać było, że Monika podnieciła się moim chłopcem. Dagmara zbliżyła się do nas i wiedziałam, że teraz będę musiała pozwolić się jej zająć Piotrkiem. Ustąpiłam jej miejsca. Usiadła obok niego i pogłaskała go po brodzie. A potem wsunęła swój język w jego usta. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zobaczyłam jak Piotrek .... bez żadnego oporu, a nawet nieco agresywnie oddaje jej pocałunek! Zadziwił mnie. W myślach musiałam poradzić sobie z tym, przecież to był mój pomysł. Chyba się poddał. Zgodził się na wszystko. Jego język penetrował teraz usta Dagmary łapczywie. Widziałam jak ich języki dotykają się. Tymczasem Monika zeszła z niego i jednym ruchem zsunęła w dół jego szare slipki. - O wow! - krzyknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Markizy35
Penis mojego chłopaka jest naprawdę imponujący. A teraz sterczał do góry, twardy jak pień, długi jak wąż strażacki, gruby jak dąb Bartek. Skórka schodziła z niego, odsłaniając lekko spiczastą główkę. Sięgnęłam do boku kanapy, by ją rozłożyć. Kiedy to zrobiłam, Monika położyła się na plecach. Jej cycki przyciągały uwagę mojego chłopaka. Widziałam, że nie może oderwać od nich wzroku. - Wejdź w jej usta, tak jak w moje - powiedziałam do niego. To też lubił. Przelatywać moje usta. Teraz chciałam by przeleciał jej usteczka. Pomalowane perłową szminką usteczka tej starej kurewki. Spojrzał na mnie, wcale już nie tak niepewnie, jakbym tego chciała. Chciał to zrobić! ON TEGO CHCIAŁ! Wspiął się na Monikę w lekkim rozkroku i bardzo delikatnie, wsunął swojego drągala w jej usta. Ciekawe jak sobie poradzi Monika, pomyślałam, ale przecież miała nie byle jaką wprawę. Piotrek zaczął bardzo powoli poruszać tyłeczkiem. Jego fiut wchodził w jej usta gładko. Zostawiała na nim ślady swojej szminki. Po chwili jego ruchy stały się nieco szybsze, płynne. Jego tyłek poruszał się rytmicznie, a penis niemal cały zagłębiał się w jej buzi. Prawdziwe głębokie gardło! Teraz nadeszła kolej na Dagmarę. Nie uwierzycie, ale kiedyś Piotrek wyznał mi, że czasami, kiedy się masturbował, używał mojego starego wibratora albo ogórka do penetracji swojej dziurki. Gładził swoją prostatę, ten męski odpowiednik punktu G, miał więc potężny orgazm, z niczym nieporównywalny. I o to mi chodziło. To miała być maksymalna przyjemność. Więc w chwili, kiedy przelatywał usta Moniki, Dagmara, wyposażona w gumowe, różowe dildo, przyczepione do paska, zbliżyła się do tyłka mojego chłopca. Znów zaczęłam go całować i poczułam jak krzyknął, kiedy Dagmara wsuwała sztucznego penisa w jego dziurkę. Nie spodziewał się tego. Przygryzłam jego wargę z podniecenia. - Nie przestawaj - szepnęłam. Jęknął znowu, tym razem już nie z bólu. Zerknęłam na Dagmarę, która płynnymi, fachowymi ruchami ... pieprzyła mojego chłopaka. Piotrek tymczasem nie przestawał posuwać ust Moniki, a ja równocześnie zatkałam mu jego usta, własnym językiem. Teraz był w naszych sidłach. Całkowicie uwięziony w nas, trzech dziewczynach jak w klatce. I skazany tylko na jedno. Na maksymalną przyjemność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Markizy35
Przechwytywałam w siebie jego przyspieszony oddech i czułam, że jest mu dobrze. Lepiej, co raz lepiej! Odlotowo! Orgazmiście! Mój chłopczyk co raz głośniej stękał, jęczał i sapał. Chyba już nie wiedział, czy bardziej dlatego, że jest posuwany, czy, że sam posuwa równocześnie, czy może, że mój języczek wykonuje prawdziwe cuda w jego gardle. Wszystko to jednocześnie sprawiło, że zaczął wydawać z siebie co raz to dziwniejsze odgłosy. I kiedy Dagmara zaczęła posuwać go jeszcze mocniej, on jednocześnie zaczął posuwać mocniej usta Moniki. Po jego policzkach popłynęły łzy. Łzy rozkoszy przechodzącej w ból i bólu przechodzącego w rozkosz. Całował mnie mocno, agresywnie. Poczułam, że jego oddech staje się coraz bardziej nierówny. Oczy zaszły mu zupełnie mgła. W końcu je zamknął. Biodra Dagmary mocno uderzały o jego tyłek. Nagle całym jego ciałem targnął dreszcz i krzyknął głośno, strasznie głośno, przenikliwie tak jak nigdy : - Ooooohhhhhhhhhhhhhh!!!! Aaaaaaaa!!! Wtedy Dagmara przestała go posuwać. Zobaczyłam jak usta Moniki wypełnia jego gęsta, gorąca sperma. Wystrzelił jej tyle, że chociaż Monika sporo tego nektaru połknęła, to na jej twarz, włosy i cycki ciągle spływały co raz to nowsze i obfitsze porcje. Piotrek sikał wręcz spermusią jak strażak wodą z węża strażackiego na pożar. Na żadnym pornolu nie widziałam nawet w połowie tak obfitego, długotrwałego wytrysku. Wkrótce Monika była uwalana od stóp do głów jego ejakulatem, a i na podłodze oraz na ścianach sporo tego zostało! Cała upaćkana Monika podniosła się wreszcie, po czym pocałowała go w usta. Mimochodem zebrał swoimi ustami sporo własnej spermy i połknął ją. Był wykończony, ale szczęśliwy. Drżał cały ze zmęczenia i opadł pomiędzy nas, bez siły, a my, już całkiem spokojnie, gładziłyśmy go po torsie, twarzy i nogach. Delikatnymi ruchami usuwałyśmy zmęczenie spomiędzy jego żeber, pośladków. Ssałyśmy mu palce u rak i nóg. Lizałyśmy i całowałyśmy mu jajka. Niestety nie nagrodził żadnej z nas ponownym deszczem. Taki był mój prezent na 19 urodziny mojego chłopca. Oboje nie uznaliśmy tego za zdradę, w końcu chodziło mi o to, by poczuł maksymalną przyjemność. I poczuł ją, bo jak potem przyznał, przez moment zobaczył przed oczyma gwiazdy i stracił kontakt z rzeczywistością. Pewnie się też zdziwicie, że teraz znacznie lepiej nam dogadywać się w łóżku i poza nim. A Monika i Dagmara pozostały naszymi dobrymi znajomymi. Nadały ksywkę mojemu chłopakowi. Ogierek. Pasuje do niego, nie sądzicie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dabil
aż mi stanął... muszę się zmasturbować!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł - 21
cześć wszystkim mam na imię Paweł i przyznaję że podobaja mi się kobiety po 30 gdy ja mam 21 lat dlatego też właśnie szukam kobiety w tym wieku. Nie interesuje mnie przelotna znajomość tylko dłuższy związek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł - 21
Muszę już kończyć alejeśli znalazłaby się tu jakaś pani która chciałaby mnie poznać podaję mój numer telefonu 509-811-346. Życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chwilowa mam dość prawików
Czasem lubię rozprawiczyć jakiegoś syna kumpeli albo innego chłopczyka, któremu udzielam korepetycji, ale tylko czasem! Co za dużo to nie zdrowo! Z moim najnowszym "prawiczkiem" rozstałam się między innymi przez... łóżko;) Miałam już dosyć jego ciągłego zachwycania się tym, co i jak robię w naszej alkowie rozkoszy. Miałam dość "komplementów" typu: "Dlaczego mam uczucie, że to Ty pieprzysz mnie, a nie ja Ciebie"? A słowo "pieprzenie" w jego niewinnych ustach to już wulgaryzm straszny, z którego pewnie później biegł się wyspowiadać. W ogóle klerycy, harcerze, licealiści z katolickich szkół i inni grzeczni chłopcy jakoś szybko przestają mnie "kręcić". Miałam dość tego, że by mógł dłużej się ze mną "bawić" musiał zamykać oczy, zatykać uszy, i pewnie przestawać oddychać (ach te feromony). Gdy odbierał mnie wszystkimi swoimi zmysłami, gdy patrzył mi w oczy jak czerpię radość z każdego cm jego konika, gdy słyszał, jakie odgłosy rozkoszy wówczas z siebie wydaję, to albo przerywał swoje lub moje ruchy w najgorętszym momencie, by nie wystrzelić i nie "popsuć zabaweczki", albo strzelał przepraszając mnie za to, jakby tym "wystrzałem" wymordował mi połowę rodziny. No po prostu czasami wyglądał jak te trzy małe małpki, z których jedna nic nie widziała, druga nic nie słyszała, a trzecia nic nie powie. I co z tego, że szybko się regenerował, skoro znów po kilku minutach zaczynał odcinać sobie bodźce??? Facet powinien pieprzyć łóżkowo, a nie gębą. Tak więc, jak jest Wam dobrze, to nie musicie ciągle tego podkreślać, bo to przecież my, kobiety to widzimy i czujemy. Może właśnie dlatego, większość tych takich sado-maso wkłada w usta swoich partnerów jakieś kneble, piłeczki, itp? :D Teraz znów mam kogoś bardziej ode mnie dojrzałego. Z fantazją i głową pełną pomysłów i slipkami pełnymi wrażeń..;) Facet, który nie stara się na siłę być dojrzalszym, niż jest. Młodzi właśnie, chcąc mi zaimponować swoją "dorosłością" i "dojrzałością" zachowują się komicznie, a starsi faceci, nawet jak chcą na siłę się odmłodzić, to zachowują w tym umiar, a czy im się to udaje czy nie, jest to zawsze zabawne, a nie komiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×