gieniak 0 Napisano Kwiecień 19, 2012 hexe_asuu nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ciągle coś nowego się dowiaduję, w tym skierowaniu od lekarza rodzinnego do poradni ma być adnotacja że chodzi o przerost piersi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingA007 0 Napisano Kwiecień 19, 2012 JOASKA:) Jak możesz to podaj maila, bo chciałabym się podpytać o ten przeszczep. Ja też mam mieć częściowy lewej brodawki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Kwiecień 19, 2012 cycastaaga Też mam nadzieję, że w tym roku się uda... żeby mnie tylko zakwalifikowali;) a zależy mi niesamowicie, bo nie mogę pracy na cały etat podjąć tak mnie plecy bolą:( Ja wierzę, że nie zniosą refundacji;) Może podzwoń do nich i popytaj się o wolne wcześniejsze terminy? geniak Mi jakaś pani przez telefon powiedziała, że jak mam na skierowaniu napisane, że lekarz prosi o konsultację z powodu bólów pleców, to nie jest to dobre skierowanie, bo właśnie brakuje informacji, że jest to spowodowane przerostem piersi. Mam nowe skierowanie, gdzie jest to napisane i mam nadzieję, że takie im się spodoba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cycastaaga Napisano Kwiecień 19, 2012 Ja miałam skierowanie od rodzinnej i tam było napisane gigantomastia i kod choroby i od ortopedy zaświadczenie ze operacja przyniesie ulgę w bólach kręgosłupa piersiowego. Ortopede na nfz odwiedziłam 1 raz i jakoś mi dał nie marudził. U Orłowskiego chcą skierowanie od ortopedy a jak nie to takie zaświadczenie a skierowanie od rodzinnej. Może do stycznia uda mi się trochę schudnąć , i następną wiosnę przywitam z małym biustem i mniejszą wagą????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Kwiecień 19, 2012 cycastaaga Właśnie moja lekarka bardzo wzbraniała się, żeby napisać, że mam skierowanie z powodu przerostu piersi, stwierdziła, że lepiej napisać z powodu bólów kręgosłupa spowodowanych przez piersi... nie wiem czy to dobrze czy nie, ale innego już pewnie nie dostanę. Ja właśnie też zrzucam intensywnie kilogramy, żeby przypadkiem mi nie powiedzieli, że z nadwagą to za duże ryzyko operacji, a na pewno większe możliwości komplikacji. Idzie jak po grudzie i do wizyty stracę może 2kg, ale to też coś. Masz dużo czasu do stycznia;) także na pewno uda Ci się sporo zrzucić, najważniejsze żebyś robiła to w zdrowy sposób;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cycastaaga Napisano Kwiecień 19, 2012 haxe_asuu Ja chciałabym 15 kg stracić ale chyba jakimś cudem, zapisuje się na areobik w wodzie może trochę pomoże?? bo na zwykłym areobiku to chyba bym sobie zęby piersiami wybiła a dentysta dziś w cenie!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Kwiecień 20, 2012 cycastaaga znam to uczucie:) ja bym chciała biegać, ale nawet w sportowych stanikach to za bardzo boli i boję się dostać piersiami w twarz:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mal_ 0 Napisano Kwiecień 20, 2012 cycastaaga - ja chodze na siłownię (3-4 razy w tyg.) i codziennie jezdze 14 km rowerem (do pracy i z powrotem). Chudnięcie mimo że staram się przestrzegac diety + sport idzie wolno, ale idzie do przodu. Oczywiście przez cyce nie biegam, ale znalazłam sposób, by nie biegac, a ćwiczyć podobnie i to nawet większość partii mięśni bez bólu obijających się piersi - orbitrek. W dodatku nie obciaza stawow. Naprawde polecam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Kwiecień 20, 2012 A mnie najbardziej odpowiada basen-też nie przeszkadza w tym biust:) stosuję dietę rozdzielną i po porodzie zostało mi jeszcze ze 3kg do zrzucenia ale już nie jest źle. Senza AliAli po jakim czasie wraca czucie w piersiach? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mal_ 0 Napisano Kwiecień 20, 2012 no mnie akurat basen mało dawał efektów, więc stwierdziłam, że muszę jakąś inną drogę wybrać, ale basen na pewno pomoże Ci wzmocnić mięśnie pleców itd. Basen jest bardzo bezpieczny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi Napisano Kwiecień 20, 2012 40 stka Wiesz Kochana z tymi wizytami w Orłowskim.... Niby faktycznie jest rozpiska dyżurów lekarzy, ale ja pomimo 3 wizyt i ustalonych spotkań z dr M. Kulickim ani razu Go nie widziałam. Za każdym razem była jakaś sytuacja, że Jego nie było i przyjmował mnie kto inny. Pamiętam że Młoda cycatka miała ustalony termin operacji i lekarza który ma to robić, a robił to ktoś zupełnie inny... Ja bym tak nie chciała. W końcu to jest moje ciało, mój wybór i jest dla mnie ważne, aby zabieg przeprowadził Ktoś do kogo mam zaufanie z kim rozmawiałam podczas wizyt, a nie....Ktoś z przypadku. Oczywiście może to być najlepszy lekarz, ale ja chcę mieć wybór i chcę byc traktowana z szacunkiem a nie przedmiotowo. Oczywiście można powiedzieć, że mam iść Sobie zapłacić, ale... Ja chcę mieć to robione w szpitalu, który ma odpowiednie zaplecze (jestem przewlekle chora). Płacę ubezpieczenie, jestem pełnoprawnym pacjentem i chcę aby tak mnie traktowano. Poza wszystkim zabieg jest pozornie bezpłatny, bo przecież NFZ zapłaci szpitalowi za to i wcale nie mało.... Zmieniłam lekarza, zmieniłam szpital na MSWiA przy ul Wołoskiej w Wawie. Po wizycie napisze jak było.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Kwiecień 20, 2012 Ale wam zazdroszczę ze robicie na NFZ ja za jedna piers musiałam zapłacić 8000zl masakra i jeszcze na dodatek jestem przerażona bo są zupełnie inne a miały być takie sama ale czekam może bedzie dobrze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Kwiecień 20, 2012 Mimimimmimi Ja wiem, że tak bywa, grafik grafikiem a potem zastępstwo, urlopy, nocne wezwania i tym samym wolny dzień i co tam jeszcze. Ja nie wybierałam się na konsultację pod kątem lekarza. Przez tel. ustalili mi termin, powiedzieli kto będzie tego dnia i tak też było. A ponieważ był to dzień przyjęć profesora to ja nawet myślałam, że zawsze to on kwalifikuje. O szpitalu na Wołoskiej nikt tu chyba nigdy nie wspomina - w każdym razie ja nie kojarzę. Koniecznie napisz jak przebiegła wizyta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2012 Już po moim zabiegu. Stres zaczął mnie zjadać dzień przed. Myślałam że nie wyjdę z auta przed szpitalem. Prosili mnie, żebym przyjechała wcześniej - ale na miejscu okazało się że jestem trzecia, bo doktor zmnienił kolejność. Już w fartuszku i spodniach z pidżamy czekałam w łóżku razem z moim mężem na swoją kolej. Czas wlecze się niemiłosiernie. Przyszła pielęgniarka, zmierzyła ciśnienie i cóż w życiu takiego nie miałam... W końcu przyszedł mój czas. Nie wiedziałam gdzie lewo gdzie prawo.Dzieki Bogu mogłam zachować dół z pidżamki. Tulę się w fartuszek i idę. Nogi mi się trzęsą. Jakoś połozyłam się na stole. ręce na bok jak na krzyżu. założono weflon, dostałam maskę i.... Budze się, białe ściany, obok uśmiechnieta starsza pani w chirurgicznym wdzianku pyta jak się czuję.Pytam czy to ja tak pikam(monitor nade mną)tak to pani, jak się czujesz? mówię, że chyba dobrze, ale boli... i boli jak cholera. unoszę głowe przede mną nowy mały biust, ale to nieistotne.BOLI!!! Powtarzam to, ale uśmiecham się... Dostaje przeciwbólowy płyn niedobry... BOLI robi mi się niedobrze - tego bałam się właśnie - zażygam wszystkich wkoło. Mówię o tym tej miłej pani. Śmieje się i mówi, że coś zaradzimy. Woła anastezjologa, dostaję zastrzyk w weflon. Cały czas mówi do mnie. Pytam się czy jest moim strażnikiem i czy wszystko jest dobrze. Ma taki miły ciepły głos. Działa kojąco. Ból znowu wraca i usmiech schodzi z mojej twarzy. Ona od razu to zauważa i pyta :Boli bardziej? Taka uśmiechnieta do teraz a tu nagle taka buzia skrzywiona.Dostaję coś na ból. W końcu wracam do mojego pokoju. Niezbyt moge się ruszać. Leżę na plecach. Klatka piersiowa obolała. Przychodzi mąż, opowiadam jakieś szczegóły wyrwane z kontekstu i zasypiam.Budze się, dostaję leki, dalej okropnie boli, ale dostaję lakarstwa, zaspyiam na moment... Często przychodzą pielęgniarki, serdeczne i uśmiechniete. Pytają o ból samopoczucie. Dostaję leki przeciwbólowe. Nie czuję się zbyt silna, wypijam odrobinę jogurtu. Niezbyt mądra decyzja. Niedługo po tym wymiotuje. Anastezjolog zaglada do mnie i pyta o samopoczucie. Zarzadza dietę do rana - woda i leki... Zejście z łóżka i wizyta w ubikacji to ogromne wyzwanie. Gdy siadam kreci mi się w głowie. Każdy krok to ból, a kroczę jak taka zgarbiona babuleńka. Po wyjściu z łazienki robi mi się gorąco i słabo. Kładę się w łóżku, mąż ukałada mi nogi wyżej. Zasypiam. Robi się poźno, mąż żegna się ze mną. Znowu wymotuję. Noc jest ciężka. Od leżenia w tej samej pozycji bolą plecy, a zmiana pozycji jest niemożliwa, bo boli wszystko inne. Budzę się co chwilę, często przychodzą przemiłe pielęgniarki, pytają o samopoczucie, przynoszą lekarstwa. Ciągle nie dociera do mnie, że to już. Zrobiłam to. Nareszcie koniec. I nareszcie początek. Ale nie czuję watpliwości, ani żalu. W każdym zakątku mnie wiem, że to była dobra decyzja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Kwiecień 20, 2012 No to gratulacje dla kolejnej szczęściary, odpoczywaj i goj się w spokoju, no i melduj postępy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi Napisano Kwiecień 20, 2012 Dzwonki Cieszę się, że jesteś po... teraz już tylko lepiej. Zazdraszczam ;) Tobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2012 nie dziękuję (żeby nie zapeszać). Fajnie, że jest to forum. Często wokół ciebie nikt nie ogarnia po co ci to??? Dla mnie: forum=spore wsparcie. dzięki dziewczyny!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2012 oj też się cieszę ogromnie... nabieram sił w domku. Zgodnie z zalecaniamni: traktuje siebie jako osobe chorą, przede wszystkim leżę, nic nie robię, szanuje się i odpoczywam. Zażywam leki. Trzymam kciuki za wszystkie przed zabiegiem!!!! Nie poddawajcie się - ja też walczyłam i czekałam bardzo długo!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Kwiecień 20, 2012 dzwonki Gratulacje!!!! Opowiadaj teraz co i jak wygląda po operacji;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2012 Hexe pytaj o co chcesz ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cycastaaga Napisano Kwiecień 20, 2012 dzwonki Wielkie gratulacje napisz jak to wygląda kilka dni po i jaki niałas przed a jaki biust masz po!! GRATULUJE!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cycastaaga Napisano Kwiecień 20, 2012 Ja chodzę z kijkami 3 razy w tygodniu po 5_6 km ,ale zaczęłam po świętach, a od poniedziałku 1 raz na tydzień areobik w wodzie i dietka chociaż z tym ostatnim ciężko bo lubię słodkie ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2012 mój rozmiar przed to 90F. nie wiem jeszcze w co bede pasować po zdjeciu stanika ze szpitala, bo jeszcze mam opuchlizne i biust ma sie zmniejszyć, ale rozmiar tego szpitalnego to 90d. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2012 poza tym leżę, pozwalam innym opiekować się mną. Bół maleje, zaczynają swędzieć przeokropnie - więc goją się!Biorę 1/3 dawki leków przepisanych. nie ma większej potrzeby. Zewnetrznie wyglądają jak 2 małe pagórki, a juz nawet ten spotowy biustonosz wydaje mi się przepiękny. Z niego wychodzą opatrunki i plastry. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi Napisano Kwiecień 20, 2012 40 stka :D Wiem, że nikt nie pisał o szpitalu na Wołoskiej, ale tam od niedawna pracuje lekarz, który wcześniej pracował w klinice u Sankowskiego ;) Może nawet ciągle z nim współpracuje... Został mi ten specjalista bardzo polecony. Sprawdziłam w necie opinie i byłam bardzo miło zaskoczona...:) Dlatego postanowiłam, że umówię się na wizytę... :) Może przetrę nowy szlak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aagnee 0 Napisano Kwiecień 20, 2012 dzwonki Trochę się przestraszyłam jak przeczytałam Twój opis... Powiem szczerze, że mój zabieg za trzy dni a ja w ogóle o tym nie myślę i nic się nie stresuje ;) Mam nadzieję, że mnie nie sparaliżuje w klinice! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Kwiecień 20, 2012 no może, może...każda nowa droga na wagę złota, koniecznie daj znać co i jak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2012 aagnee ja sie nie bałam wogóle do ostatniej doby. Nie docierało do mnie wcale, ze to już za chwile, zaraz. Ale przed szpitalem - wystaraszyłam się. Dobrze jest mieć kogoś obok... Bedziesz z kimś? Mi mąż mówił: to jest dobra decyzja czekałaś na to, nie bój się. No i trzymał za rękę. W drodze na sale to juz byłam jak w transie. Totalny spokój. Najgorsze były chwile po obudzeniu: dezorintacja, ból, nudności. To trwało pół godziny. W pokoju z meżem obok, opieką człowiek od razu czuje się pewniej i bezpieczniej. Po drugiej nocy w pełni przespanej byłam już jak nowo narodzona. Boli coraz mniej. Już wstaje normalnie, ale we wszystkim się oszczędzam - tak jak zalecono. trzymam za ciebie kciuki. przepraszam jeśli cię przestraszyłam. raczej chciałam pomóc ;-) Jeżeli chcesz o coś zapytać - śmiało!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aagnee 0 Napisano Kwiecień 20, 2012 dzwonki We wtorek się okaże czy mam mocne nerwy ;) Początkowo miałam jechać sama i wieczorem miał do mnie narzeczony dojechać ale na szczęście jedzie ze mną już rano i będzie cały czas pod ręką. Mam nadzieję,że nie będę plotła głupot po przebudzeniu ;) Nigdy jeszcze nie miałam żadnego zabiegu i nie wiem jak to jest po znieczuleniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Kwiecień 20, 2012 dobrze, że jedzie.My też tak zrobiliśmy. Będę myslami z Tobą i kciuki trzymać - hej masz operacje dokładnie tydzień po mnie!!! moja narkoza tez była pierwsza - tylko 3 razy powiedziałam Dzień Dobry mojemu anastezjologowi. Uśmiechnął sie tylko, odpowiedział - bardzo fajny lekarz wogóle.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach