Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julii

Zycie we Wloszech

Polecane posty

Gość TreFila
Monika - chętnie, ale nie wiem czy się nadaję :) Moja emigracja nie jest dyktowana powodami zawodowymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ekonomia teoretycznie dobry fach, ale np ksiegowosc i te sprawy opieraja sie na wloskich ustawach. Dlatego wszystko to co zrobilam w Polsce dla Wlochow mialo bardzo male znaczenie. Dopiero jak porobilam cos we Wloszech to zaczeli bardziej dostrzegac moje CV. Tez przyjechalam tutaj za miloscia, niby jest okey, mamy tez dziecko, ale jakbym miala sie cofnac i wybierac jeszcze raz to nie jestem pewna czy postapilabym tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TreFila
Rozumiem... Tak naprawdę nigdy nie ma pewności, czy podjęta decyzja jest tą słuszną, zawsze się z czegoś rezygnuje. Niestety... jesteś tu już długo, tęsknisz za Polską, czy już nie czujesz się obco wśród Włochów? za mną dopiero rok, nie wiem czy najtrudniejszy, czy dopiero cała zabawa przede mną... Dzięki za wskazówki - w sumie to do przewidzenia, że Włosi nie będą traktować superpoważnie naszych polskich papierków :) Wszak co swoje, to swoje. Jeszcze pytanie - czy żeby korzystać z tych staży trzeba mieć status bezrobotnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy o jakie staze chodzi. Do jenego ze stazy nie muialam miec zadnego papierka, do drugiego polaczonego z kursem musialam miec cala dokumentacje: zalegalizowany dyplom, zaswiadczenie o tym, ze nie pracuje, wloska legitymacje. A i tak se jeszcze musialam wyklocac. Teraz po tylu latach nie czuje sie juz obco. Szczegolnie teraz gdy mam dziecko, poznalam duzo kolezanek na placu zabaw, sporo z nich ma podobna sytuacje jesli chodzi o prace tzn jej brak (ja na tle mam najlepiej bo jakby nie bylo prauje choc sa to poczatki), tak wiec oprocz tematow dzieciowych mamy drugi wspolny temat. Oprocz Wloszek duzo jest tez dziewczyn z innych krajow (polek niestety w mej okolicy nie ma) wiec na szczescie nie czuje sie obco - jak gdzies wychodze zawsze znajdzie sie ktos z kim pogadac. A jak jest u Ciebie? Masz znajomych z Polski? Ja mialam jedno kolezanke rok temu, ale potem pojechala na polnoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TreFila
Znam parę osób (głównie z kursu językowego), ale nie są to jakies bliskie kontakty. Mocne więzi zostawiłam w Polsce i bardzo mi ich brakuje :( W sensie towarzyskim jest cienko, mieszkam w malutkiej miejscowości, więc wiesz jak to jest. Dziecko na pewno pomaga w otwarciu sie na ludzi, w końcu - chcąc nie chcąc - musisz nawiązywac kontakty. Ja ciągle mam jakąś blokadę, której w Polsce nie miałam, wręcz przeciwnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TreFila
Thaisse, ależ Cię męczę - możesz mi udzielić jakichś dokładniejszych informacji co do staży, które odbyłaś? Ile trwały, mniej więcej jakie były to branże, czy dostawałaś jakieś wynagrodzenie...? Byłabym wdzięczna. Wiem, że szczegółowych informacji udzielą mi tu na miejscu, ale idąc tam, chciałabym juz miec mniej więcej jakies rozeznanie - przynajmniej wiedziec o co pytam ;) Zastanawiam się, czy trzeba mieć jakies konkretne kwalifikacje, czy po prostu idę i mówię: chcę staż, dajcie mi :) Aha - i jeszcze jedno - czy te staże kierowane są specjalnie do obcokrajowców czy są dla ogólnie dla Włochów i reszty swiata? dzięki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, jak leci? U mnie ok, wyprawilam meza z corka na spacer i troche oddechu:)) Jesli chodzi o staze to niestety nic za usmiech nie dostalam. Pierwszy staz odbylam w biurze notariusza, co do dokumentow nie bylo specjalnych wymagan, warunkiem bylo przejscie testu z wiedzy ogolnej, potem byl kurs zakonczony egzaminem i wtedy mozna bylo pojsc na staz. Kolejny kurs (w biurze rachunkowym) byl bardziej specjalistyczny, byly wiec tez wymogi co do dyplomu (musial byc z zakresu eknomii), tez byl krotki egzamin z wiedzy ekonomicznej, kurs i potem staz. po stazu kolejny egzamin by uzyskac dyplom. Brzmi strasznie, ale nie bylo to bardzo trudne. Kursy i staze byly z provincia gdzie mieszkam, kazda z nich rzadzi sie swoimi prawami, wiec ciezko powiedziec jak jest u ciebie. Musisz sie po prostu wybrac i podowiadywac. Dzis piekny dzien, ja niestety musze uciekac bo czekaja na mnie zlecenia:(( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kursy i staze byly kierowane dla wszystkich mieszkajacych w danej provincia. Obcokrajowcy w drugim przypadku musieli miec zalegalizowany dyplom. Potem jak wspominalam byl test kwalifikacyjny i po protu dostal sie ten kto uzyskal najwieksza ilosc punktow (bylo chyba z 15 miejsc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie panie, bardzo proszę o kilka sekund i małą przysługę. Pomóżcie mojej Julci wygrać w konkursie. Będę ogromnie wdzięczna link poniżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzymianka, 30
Hej, Mieszkam od kilku tygodni w Rzymie. Mam nadzieje, ze jest ktos z Rzymu badz okolic chetny aby wyskoczyc gdzies na kawe i pogaduchy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam może sie powtórze ale co tam. Wyjeżdżam do Wloch do pracy do znajomej, niedaleko Rzymu. Praca bedzie polegała na sprzedazy na staganie warzyqw i owoców. I tu moj problem. Angielski u mnie jest na poziomie sredniozaawansowanym wiec mysle ze nie bedzie tragedii ale wloskiego dopiero sie ucze i ledwo ledwo go znam. Podstawy to moze za duzo powiedziane. Czy może mi ktos dać jakies wskazówki na temat tego typu pracy, zwyczajach ludzi., ogolnym zyciu Wlochów. Nie wiem czego sie mam spodziewać a wiem że lekko nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O angielskim na straganie zapomnij chyba ze beda to turysci. Natomiast jak to na straganie bedziesz muiala umiec sprzedac, obsluzyc klienta, byc moze poprosza cie o znizke. Skoro zalatwila ci to znajoma to chyba zna twoj poziom jezyka i na poczatku ci pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DianaMarlena
Hej dziewczyny, chcialam sie przywitac. Do Wloch przyjechalam jakies 4 lata temu, meszkam w okolicach Udine. Nie przesledzilam calego watku,ale zwrocilam uwage na posty TreFila; rowniez nie przyjechalam za praca, milosc mnie tutaj wygnala :) Rowniez szukam pomyslu na siebie, choc u mnie sytuacja marna,poniewaz studiow w pl nie skonczylam. Przyjaciele pozostawali w Polsce,a tutaj brak, malo kto mowi po angielsku,a moj wloski chyba nie jest wystarczajacy na ploty :) Jakos ciezko mi tutaj zalapac kontakt z ludzmi, w Polandii i Wielkiej B. bylo latwiej. Moze w malych miejscowosciach ludzie sa bardziej zamknieci? Ciezko tak samej,ale powoli sie przyzwyczajam :] Choc strasznie brakuje kolezanki, chodzby jednej :) Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skacze wysoko do gory
Hej to i ja sie przywitam...we Wloszech od paru tygodni, tutaj jest teraz moj dom. Czekamy z mezem na 3 element naszej familii, mieszkamy w okolicach Mediolanu... na razie jest mi tu dobrze, ale dobrze tez bylo w Polsce, dobrze mi wszedzie, raczej nigdy nie bylam sentymentalna patriotka...sa rzeczy ktorych nie lubie tutaj, ale tak samo jest ich cala masa w Polsce czy w jakimkolwiek innym kraju! Najwazniejsze to czuc sie szczesliwa i pewna swoich wyborow. Gorzej jesli ktos cos robi wbrew sobie, to potem sa lzy, problemy, tragedie...... a trzeba sobie zdawac sprawe z tego, ze wszedzie dobrze gdzie nas nie ma...... ale tak na serio zycie sklada sie z tak samo potrzebnych smutkow jak i radosci. Baci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich serdecznie,czytałam pare początkowych wątków tego forum jednak nie doczytałam do końca... Jestem studentką prawa,która uczy się przy okazji włoskiego i w przyszłości ma w planach wyjazd. Nie łączą mnie żadne relację z żadnymi włochami,nic nic..pasja,fascynacja tym krajem. Natomiast chciałam się dowiedzieć od Was ,bo zapewne jest tu wielu,wielu ludzi bardziej zorientowanych-jak się ma wykształcenie prawnicze (polskie,jeszcze bez żadnej aplikacji ) we Włoszech? Czy z takim wykształceniem można znaleźć dobrą pracę albo jakąkolwiek adekwatną do zawodu? Czy studia prawnicze muszą być koniecznie albo chociaż jakiś licencjat? Myślałam o pracy w korporacjach,ambasadzie,w sądzie nie mam szans..;) Jest może ktoś ,kto podzieliłby się ze mną taką wiedzą? Pozdrawiam,V.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety z polskim wyksztalceniem prawniczym we Wloszech raczej niewiele zdzialasz, gdyz kazdy kraj ma odmienny system prawniczy. Musialabys dokonac nostryfikacji polskiego dyplomu. Ponadto aby pracowac we wloskich instytucjach publicznych np sad trzeba przejsc przez tzw concorso, a do tego wymagane jest tez czesto wloskie obywatelstwo. Mozesz probowac do prywatnych firm, korporacji (ale tam sa czesto trudne wieloetapowe rekrutacje), jednak wg mnie ciezko bedzie bez jakiegokolwiek papierku uzyskanego we Wloszech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo thaisee80 za udzielenie odpowiedzi :) O nostryfikacji dyplomu już wiem , zastanawiam się czymże jest 'concorso' ;)? Nie liczę na dużo...ważne by obcować z prawem,w swoim zawodzie ...jak w jakiś korporacjach m.in.. Teraz wybieram się na italianistykę i chcę zrobić chociaż licencjat z filologii włoskiej...myślę,że to mogłaby mi znacznie ułatwić ? Mimo wszystkich planów,ruchów jakie robię w tym kierunku stale się zastanawiam czy będę potrafiła się odnaleźć w innym kraju na stałe...Dlatego też czytając Wasze wypowiedzi..naprawdę jestem pełna podziwu :) Taka decyzja...bez zaplecza zwłaszcza bez bliskiej rodziny tam albo już jakiś znajomych musiała dużo kosztować ...choć rozumiem oczywiście wiele zrobiło ten krok po to ,by właśnie tam założyć tą rodzinę;) V.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Concorso pubblico to konkurs do pracy we wloskich instytucjach publicznych. Polega to na tym, ze jest iles wolnych miejsc w danej instytucji i organizuje sie egzamin najczesciej z wiedzy o konstytucji, prawa itd (w zaleznosci od tego na jakie stanowisko jest ten konkurs). Wymagania to ukonczone studia we Wloszech i czesto tez obywatelstwo (plus tez inne wymagania, ale to wszystko zalezy od rodzaju konkursu). U pracodawcow prywatnych mozesz starac sie o prace na CV, nigdy nic nie wiadomo, powodzenia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marry897
Witam, Mam pytanie jak wygladaly wasze poczatki mieszkania i zycia we Wloszech wiem ze moze troche inna bajka ale prosze Was o rady,sugestie jakiekolwiek zdanie na ten temat,moze znacie podobne przypadki.Mam 19 lat i wyprowadzam sie do mojej siostry do Wloch poniewaz chcialabym(a raczej moja siostra zaplanowala mi ta opcje) tam pojsc na studia,poki co stawiam pierwsze kroki w nauce jezyka ( tzn znam juz pare zwrotow i slowek) ale to dopiero 1 miesiac. mimo wszystko nie moge sie przelamac aby mowic co mnie bardzo dobija bo jesli dalej bede sie bala mowic to nie widze swojej przyszlosci w Italii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicky777
Zamierzasz pójść na studia w tym roku czy następnym i na jaką uczelnie(napisałaś ,że dopiero uczysz się języka,więc się zastanawiam) Słyszałam,że polskie uczelnie też są we Włoszech..Jakie Cię interesują? I gdzie uczysz się języka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkich co planuja wyjazd do Wloch zapraszam na mojego bloga: www.przystanek-wlochy.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marry897
wolalabym w przyszlym roku zeby wlasnie sie nauczyc wloskiego ale co do wyboru uczelni to jeszcze nie wiem,poniewaz nie zorientowalam sie jeszcze dokladnie w tym temacie ale slyszalam o uczelniach dla obcokrajowcow niestety sa za daleko od naszego miejsca zamieszkania;/ mieszkam z moja sisotra i jej mezem wlochem...on pracuje od rana do godz 18 wiec my rozmawiamy po polsku.czy waszym zdaniem byloby lepiej gdyby mowila do mnie po wlosku tzn proboje ze mna rozmawiac ale jakos nie moge sie przyzwyczaic ?prowadze zeszyt w ktorym mam zapisana gramatyke itd i staram sie wlasnie z niego uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Od 6 lat mieszkam w Irlandii. Niedawno bylo na delegacji w Bresci i zaoferowano mi prace. Nie podjelam jeszcze decyzji bo caly czas sie zastanawiam. Czy mieszka ktos w okolicach Bresci I moze mi powiedziec jakie sa koszty zycia: wynajecie mieszkania kawalerki, auto, jedzenie itp? Zaoferowlai mi 40tysE co ponoc daje okolo 2 tys E na 13 miesiecy, nie wiem czy to duzo czy malo i czy mozna za to zyc? Prosze o komentarze Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DianaMarlena
Mirable, nie za bardzo rozumiem te 2 000 euro na 13 miesiecy. Czy chodzi ci,ze bedziesz miala miesiecznie 2 tysiace euro? Jezeli tak to jest to bardziej niz wystarczajaco (nie biore pod uwage takich miast jak np Rzym). Mieszkanie wynajmiesz za okolo 500 euro miesiecznie + oplaty. Zycie jest troche kosztowne, my na 2 soby wydajemy okolo 100 euro tygodniowo na zakupy.A nie szalejemy z jedzeniem.My we dwoje mamy 1 700 euro i jest dobrze,ale za wynajem placimy bardzo malo.To taki mniej wiecej zarys, mam nadzieje,ze jakos pomoglam. Do 19-latki, ktora wyjechala do siostry, sorki, nie pamietam nicka :) Przez 3 lata mieszkania tutaj nauczylam sie tyle co nic, bo rozmawialam na co dzien jedynie po angielsku.Musisz sie przemoc, ale z siostra to raczj nie zaczniesz po wlosku gadac ;) Powiem ci tak, kursy duzo mi nie daly, bo na co dzien wlasciwie tego jezyka nie uzywalam i czesto wyjezdzalam. Dopiero jak zapialam nie na kurs prawojazdy zrobilam postepy. Zaczelam trajkotac po mniej niz 2 tygodniach. Jeszcze nie wszystko rozumiem,ale dogaduje sie dobrze.Dlatego nie stresuj sie jezykiem,jak pojdziesz na studia w mig nauczysz sie jezyka. Bedzie troche stresujaco i czeka cie duzo nauki. Ja siedzialam ze slownikiem i komputerem codziennie. Przez pierwszy tydzien praktycznie niczego nie rozumialam, ale uczylam sie codziennie i zdalam egzamin zaraz po ukonczeniu kursu robiac jedynie jeden blad. Dlatego nie boj sie, idz na studia, to najlepsze miejsce na nuke jezyka. Na poczatku posiedzisz duzo przy ksiazkach,ale pozniej pojdzie gladko :) Dowiedz sie czy twoj uniwersytet organizuje kursy jezyka wloskiego dla obcokrajowcow ( gdzie sa studenci erasmusa tam i kursy wloskiego). Zapisujac sie na uniwersytet masz taki kurs za darmo. Powodzenia mala, trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diana: Dzieki. 13 wyplate placa na swieta....widze ze tez bez jezyka sobie radzilas? Ja jestem w podobnej sytuacji, Firma zapewni mi kurs na 2 lat. W firmie sami Wlosi. Nie widzialam nawet obcokrajowca nie wspominajac o Polakach. Mieszkanie wydaje sie troche drogie. Ktos inny mi doradzil poszukac pokoju, ale jakos sobie nie wyobrazam mieszkam z innymi ludzmi. Jesli chodzi o miasto to Brescia. Na innych formach ktos mi powiedzial ze jest tam drogo. W sumie jak bylam na delegacji to ceny podobne do Irlandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DianaMarlena
Mirable, bardzo dobrze, ze bedziesz miala kontakt jedynie z wlochami, szybciej nauczysz sie jezyka.Ja w ten sposob nauczylam sie angielskiego, w pracy moglam poslugiwac sie jedynie tym jezykiem. Nic nie wiem o miescie, w ktorym bedziesz, ale moj partner powiedzial,ze wielkoscia jest mniej wiecej jak Verona. Pamietam jak jego rodzice szukali mieszkania do wynajecia i koszt miesieczny byl mniej wiecej 500-600 euro.Oczywiscie ty nie potrzebujesz 2-pokojowego mieszkania z salonem,wiec na pewno znajdziesz cos tanszego. Problem jest tylko z agencja, koszty sa duze. Niestety nie moge ci powiedziec dokladnie jak to dziala, poniewaz moj partner nie pamieta. Ale moja znajoma wziela pozyczke na zaplacenie agencji. Postaram sie z nia spotkac i wypytam o dokladne koszty. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki DIana! Co to znaczy koszty agencji? Nie mozna wynajac bezposrednio od wlasciciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×