Gość sumal Napisano Listopad 11, 2008 proszę o przesłanie sławnej tu książki :-) jestem w trakcie procesu i za tydzień mam przesłuchanie... może lektura , która krąży wśród uczestników tego forum pomoże mi w sprawie Dziękuję i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość vivulek Napisano Listopad 11, 2008 A czy ktoś z obecnych na forum wnosił apelacje do II instancji po utrzymaniu ważności małżeństwa w I-? Jak to wyglądało, czy II instancja zmieniła wyrok poprzedniej- jakie są szanse. otrzymałam niekorzystny dla mnie wyrok, chce wniesc apelacje ale zastanawiam sie czy to ma sens... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość vivulek Napisano Listopad 11, 2008 A czy ktoś w tu obecnych wnosił apelcje po niekorzystnym dla niego wyroku w Iej instancji? Jak to wygląda , jakie sa szanse na zmianę wyroku Iej instancji....? Planuje wnieśc apelację ale zastanawiam się czy to ma sens.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasiako80 0 Napisano Listopad 12, 2008 vivulek - ja niestety takiej wiedzy nie posiadam ale.... Drogi Panie Prawnik-Kornat dlaczego nie pojawiła się tu jeszcze Pana odpowiedź ? Na moją zaczepną notkę odpowiedział Pan niezwłocznie a tu ... Myślę, że wypowiem się w imieniu wszystkich - dajęmy Panu szansę i czekamy dziś ... jeśli nie, proszę nie ponawiać swoich wpisów o rzekomej chęci niesienia pomocy. Pozdrowienia dla vivulek z życzeniami zmiany wyroku ;-) P.S. Książeczka do sumal oczywiście wysłana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! K.S. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! K.S. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Witam. 10.11. złożyłem sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Płocku. Jako powód podałem przymus, bojaźń szacunkową i symulację zgody małżeńskiej po mojej stronie. Czy ktoś z Was składał sprawę na podobnych argumentach? Ksiądz, u którego składałam pismo powiedział, że przymus to kiepski powód. Ale u mnie naprawdę był powodem. Ciekawe czy przyjmą moją skargę. Jak długo w ogóle mogę czekać na informację czy ją przyjęli czy odrzucili? Pozdrawiam wszystkich! KS Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Sorry, że tyle razy ale spowodował to jakiś błąd na stronie. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.S. Napisano Listopad 12, 2008 Sorry, że tyle razy ale spowodował to jakiś błąd na stronie. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasiako80 0 Napisano Listopad 12, 2008 K.S. - Jeśli w ciągu miesiąca od złożenia skargi powodowej sędzia nie wyda dekretu, mocą którego dopuszcza lub odrzuca skargę, strona zainteresowana może domagać się, by sędzia wypełnił swoje zadanie; jeśli mimo to sędzia milczy, to po upływie bezużytecznie dziesięciu dni od złożenia prośby,uważa się skargę za przyjętą (kan. 1506).W przypadku, gdyby jednak sędzia nadal milczał i nie podejmował żadnych czynności procesowych, można przeciwko niemu podjąć dodatkowe czynności, zwracając się do jego przełożonego (najczęściej będzie to biskup diecezjalny), domagając się wypełnienia jego obowiązków (por. kan. 1457). W sytuacjach wyjątkowego zaniedbania obowiązków sędzia powinien być sprawiedliwie ukarany (por. kan. 1389 § 2) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kkreseczka 0 Napisano Listopad 12, 2008 Witajcie, jestem dopiero na początku tej drogi i wciąż nasuwaja mi sie nowe pytania.. Chciałabym m.in. wiedziec jakie sa statystytki jesli chodzi o uniewaznienie małzeństwa. Czy ktoś moze orientuje sie ile związków zostaje uznanych za nieważne w odniesieniu do liczby przyjetych skarg? Czy przyjęcie skargi oznacza, ze mozna byc dobrej mysli jesli chodzi o wyrok w procesie? Bardzo nurtuje mnie również sprawa adwokatów w tych procesach.. Czy uważacie ze sa oni potrzebni? W swojej Kurii znalazłam liste prawników \"mających błogosławienstwo Kurii \" na udzielanie sie w porcesach o uniewaznienie małżeństwa. Zastanawiam sie jednak czy oni mogą jakoś pomóc i jak ich ewentualna pomoc jest odbierana przez Kościół? Jaka jest w ogóle rola takiego adwokata w procesie? Jesli ktoś wie cos na ten temat bardzo prosze o odpowiedz, i z góry dzieki za wszystko co napiszecie... pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kkreseczka 0 Napisano Listopad 12, 2008 Witajcie, jestem dopiero na początku tej drogi i wciąż nasuwaja mi sie nowe pytania.. Chciałabym m.in. wiedziec jakie sa statystytki jesli chodzi o uniewaznienie małzeństwa. Czy ktoś moze orientuje sie ile związków zostaje uznanych za nieważne w odniesieniu do liczby przyjetych skarg? Czy przyjęcie skargi oznacza, ze mozna byc dobrej mysli jesli chodzi o wyrok w procesie? Bardzo nurtuje mnie również sprawa adwokatów w tych procesach.. Czy uważacie ze sa oni potrzebni? W swojej Kurii znalazłam liste prawników "mających błogosławienstwo Kurii " na udzielanie sie w porcesach o uniewaznienie małżeństwa. Zastanawiam sie jednak czy oni mogą jakoś pomóc i jak ich ewentualna pomoc jest odbierana przez Kościół? Jaka jest w ogóle rola takiego adwokata w procesie? Jesli ktoś wie cos na ten temat bardzo prosze o odpowiedz, i z góry dzieki za wszystko co napiszecie... pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kkreseczka 0 Napisano Listopad 12, 2008 Witajcie, jestem dopiero na początku tej drogi i wciąż nasuwaja mi sie nowe pytania.. Chciałabym m.in. wiedziec jakie sa statystytki jesli chodzi o uniewaznienie małzeństwa. Czy ktoś moze orientuje sie ile związków zostaje uznanych za nieważne w odniesieniu do liczby przyjetych skarg? Czy przyjęcie skargi oznacza, ze mozna byc dobrej mysli jesli chodzi o wyrok w procesie? Bardzo nurtuje mnie również sprawa adwokatów w tych procesach.. Czy uważacie ze sa oni potrzebni? W swojej Kurii znalazłam liste prawników "mających błogosławienstwo Kurii " na udzielanie sie w porcesach o uniewaznienie małżeństwa. Zastanawiam sie jednak czy oni mogą jakoś pomóc i jak ich ewentualna pomoc jest odbierana przez Kościół? Jaka jest w ogóle rola takiego adwokata w procesie? Jesli ktoś wie cos na ten temat bardzo prosze o odpowiedz, i z góry dzieki za wszystko co napiszecie... pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasiako80 0 Napisano Listopad 12, 2008 KKreseczko- Ile orzeczeń o nieważności małżeństwa zapada rocznie w całej Polsce, trudno oszacować. Nie bada tego Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, nie zbiera takich danych także Biuro Prasowe Episkopatu. Nie wszystkie diecezje upubliczniają dane. „ W roku 2002 w całym Kościele katolickim w trybunałach pierwszej instancji zakończono ponad 56 tys. spraw o orzeczenie nieważności małżeństwa. W przypadku 46 tys. z nich wydano takie orzeczenie” artykuł z numeru 28/2005 Gość Niedzielny Jeśli sprawa zostaje przyjęta jest to z pewnością pierwszy dobry krok, natomiast to nie przesądza o ostatecznym wyroku Wiadomo nie da się napisać wszystkiego w skardze powodowej i dopiero zgłębienie sprawy i przesłuchania dają całkowity obraz na podstawie którego można wnioskować. Co do adwokatów… ja mam mieszane uczucia i moim zdaniem każdy może sobie poradzić sam. Ja od początku zajmuję się sama swoją sprawą i nie napotkałam nic skomplikowanego, czego nie potrafiłabym sama zrobić czy napisać. Moim zdaniem adwokat to zbędny wydatek zwłaszcza jeśli jest się przekonanym o nieważności swojego małżeństwa. Już to kiedyś napisałam … adwokat może służyć do naciągania prawdy… takie jest moje zdanie (sorry, nie umniejszając nikomu, nie chcę nikogo urazić - to moje prywatne zdanie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasiako80 0 Napisano Listopad 12, 2008 K.S. jeszcze jedno, jeśli chodzi o powód ksiądz ma zapewne dobre rozeznanie ale... chyba nie powinien przesądzać już o końcu sprawy. Powód jak kazdy inny, u Ciebie to przymus, bojaźń szacunkową i symulacja zgody małżeńskiej. Nieco więcej możesz poczytać tutaj: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAI/pr_malzenskie_05.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kkreseczka 0 Napisano Listopad 12, 2008 Czesć , dziekuje Ci za kolejne informacje.. dobrze ze jesteś na tym forum :) Moja sprawe juz mniej wiecej znasz. W tym tygodniu bede składac skarge do Kurii powołując sie na par.1098 i 1095. Ja jestem przekonana o tym ze moje małżeństwo zostało zawarte niewaznie - przynajmniej w oparciu o przepisy Prawa Kanonicznego. Do adwokatów mam bardzo mieszane uczucia bo po pierwsze, skoro sprawa jest oczywista ( a tak przynajmniej wnioskuje ze wspomnianego prawa i z tego co słysze z róznych źródeł) to po co jakis prawnik; a po drugie - nie potrafie sobie wyobrazic ze w sprawach tak ważnych, w kwestiach duchowych i kwestiach wiary, potrzeba prawników, tak jakby toczył sie jakis spór , który wymaga, tak jak napisałaś, byc moze naciągania prawdy czy stosowania jakichs trików i sztuczek po to by osiagnąc zamierzony cel. Mnie bardzo zalezy na tym uniewaznieniu bo nie wyobrazam sobie jak mam dalej zyc jesli go nie dostane aczkolwiek chce zeby to był proces sprawiedliwy, uczciwy i zgodny z wola Boga. Jesli dostane uniewaznienie to chce miec czyste sumienie i chce móc z czystym sercem stanć przed Bogiem. Wierze ze tak bedzie bo mój Mąż naprawde zataił przede mna powazne uzaleznienie od narkotyków, przez które nie był w stanie stworzyc normalnego związku a ja naprawde starałam sie jak mogam by ratować to małżeństwo.. nie udało sie jednak. Jest to dla mnie straszne ale musze dalej zyc. Dokładnie za dwa tygodnie mamy sprawe rozwodowa i prawdopodobnie wszystko sie na niej zakończy. Proces koscielny pewnie bedzie sie ciągnął. Jest to dla mnie bardzo wazne dlatego chce przeprowadzic wszystko tak, zebym potem mogła w przyszłości sama przed soba powiedziec ze wykorzystałam wszystkie srodki dostepne w tej materii i zrobiłam wszystko tak jak trzeba... Mój przyjaciel opowiedział mi niedawno dowcip - dający jednak wiele do myslenia.. pozwole sobie go tu przytoczyć w skrócie.. \"Pewne miasto nawiedziła straszna powódz. Załało domy, ulice i ostał sie tylko Kosciół, który znajdował sie na niewielkim wzniesieniu. Wkrótce jednka i tam siegnęła woda, grożąc cąłkowitym zatopieniem. Przerazeni parafianie przypłyneli lodka do Kosioła by uratowac swojego proboszcza. Ten jednak odnówił wejścia na łodke mówiąc ze zostanie w swoim kosciele i ze nic mu nie grozi bo strzeze go Bog. Parfianie wiec odpłynęłi. Kiedy woda znów sie podniosła i zaczęła siegac już dachu koscioła, ludzie znów przypłyneli po ksiedza. Ten zas siedząc w koscielnej wiezy znów odmówił przyjęcia ratunku, twierdząc ze Bog go uratuje i nie pozwoli mu zginac... Po paru godzinach jednak swiątynie zatopiło i ksiądz utonął. Kiedy kapłan stanał przed Bogiem zapytał Go dlaczego Bóg go nie uratował skoro on powierzył swoje zycie boskiej opiece. Bóg mu na to odpowiedział: - \"Jak to Cie nie ratowałem? Dwie łodki po Ciebie wysłałem !!! ......\" I stąd własnie moje rozwazania na temat adwokata, itp spraw... pozdrwaiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Prawnik-KORNAT 0 Napisano Listopad 12, 2008 Witam Państwa, Jak już wcześniej informowałem , dopowiadam na pytania, poprzez pocztę elektroniczną. Także \" kasiako80 \" Pani żądanie abym bym w pełni dyspozycyjnym i odpowiadał o każdej porze na pytania zapisane publicznie na forum , jest troszeczkę nie na miejscu. Ze względu na moją niemożność czasową nie jest to możliwe. Jestem właścicielem Kancelarii Prawnej, która posiada dwa biura. Również prowadzenie ćwiczeń na uczelni, uniemożliwia dyspozycyjność na tym forum. Na Państwa pytania odpowiem bezpłatnie poprzez pocztę e mailową. rafal.kornat@wp.pl Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasiako80 0 Napisano Listopad 12, 2008 Jestem bardzo czepiającą się osobą ... zamiast tłumaczyć się mógł Pan (Prawnik-Kornat) komuś odpowiedzieć... Ja niczego nie żadam, nie mam do tego prawa... ; wnisoki niech wyciągnie każdy z osobna. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Prawnik-KORNAT 0 Napisano Listopad 12, 2008 W żaden sposób się nie tłumaczę i proszę mi uwierzyć wielu osobą pomagam. Jeśli ma Pani/Pan " kasiako80" Pytania , proszę o pojawinie się na moim wykładzie. Jestem osobą publiczną , pracownikiem naukowym nie mogę publicznie w wielu kwestiach wypowiadać się poprzez forum, czy może Pani to zrozumieć? Moje odpowiedzi muszą być w pełni przemyślane i prawidłowe pod względem merytorycznym, kiedy ktoś z Państwa, czy też student będzie chciał moją wypowiedz zacytować w swojej pracy magisterskiej. Takich wypowiedzi nie udziela się na forum w 2 minuty po pytaniu przytoczonym na forum !! Co do wniosków na ten temat, na pewno pojawiają się w momencie skorzystania z mojej pomocy, a nie z Pani opisów. rafal.kornat@wp.pl Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Prawnik-KORNAT 0 Napisano Listopad 12, 2008 W żaden sposób się nie tłumaczę i proszę mi uwierzyć wielu osobą pomagam. Jeśli ma Pani/Pan " kasiako80" Pytania , proszę o pojawinie się na moim wykładzie, ewentualnie zdania pytania prywatnie. Jestem osobą publiczną , pracownikiem naukowym nie mogę publicznie w wielu kwestiach wypowiadać się poprzez forum, czy może Pani to zrozumieć? Moje odpowiedzi muszą być w pełni przemyślane i prawidłowe pod względem merytorycznym, kiedy ktoś z P ewentualnie, czy też student będzie chciał moją wypowiedz zacytować w sowjej pracy magisterskiej. Takich wypowiedzi nie udziela się na forum w 2 minuty po pytaniu! Co do wniosków na ten temat, na pewno pojawiają się w momencie skorzystania z mojej pomocy, a nie z Pani opisów. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach