Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość i gdzie
tu sprawiedliwość?? Jakiś głupi zupełnie ten proboszcz i bez emaptii...Było napisać na niego skargę do Biskupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i gdzie
ktoś tu pisał o szerszym sensie...no cóż jak proboszcz ma w dupie 7 ponagleń - to faktycznie głęęęęęęboki sens - aż dan nie widać! Fish - szczerze się wkurzyłem teraz! Nie reagowałeś? Nie było innego sposobu na tego chłopa? Przecież on ci wykroił 2 lata z życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ile zależy od zeznań świadków... a co by było gdyby on tak pokierował przesłuchaniem że zrobiłby mi na złość?! a poza tym dowiedziałem się o tym jak te 2 lata minęły. jak wcześniej dzwoniłem to mówili że czekają na materiały z przesłuchań świadków... skąd mogłem wiedzieć że papiery leżą u debila w szufladzie... ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i gdzie
dobrze że masz ten etap za sobą...kurde, jak tu wierzyć w sprawiedliwość? Współczuję ci że u ciebie tak to wyglądało. ciekawe czy ten koleś zdaje sobie sprawę że przez niego ty miałeś 2 lata więcej oczekiwania...aż wierzyć się nie chce...świątobliwy proboszcz - można o tym artykuł napisać, np. do gościa niedzielnego ;) nie myślałeś o tym??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już nic
witajcie. na początku chcę podziekowac Wam za to, ze załozyliscie te forum, wiele dzieki niemu zrozumialam. Moze poradzicie mi co mam robic, bo juz sam nie wiem. Jestem z moim narzeczonym juz 6 lat. On jest po rozwodzie. zaplanowaliśmy ślub cywilny z weselem za rok. Do tej pory jakos nie przyszlo nam do glowy staranie sie o uniewaznienie. Zreszta moj facet zrobil sie takim troche ateistą i antyklerykiem;) i zdałam sobie sprawę że poprostu boli go to że jest odrzucony przez kościół i postanowił bronic sie psychicznie- atakując. Prawda jest taka że im bliżej ślubu tym bardziej żałujemy że nie bedzie uroczystosci w kosciele. Co prawda Bóg na pewno wie gdzie jest prawdziwa miłość i może pomoże nam w byciu razem, ale nas umocniłaby przysięga przed Bogiem. Nie wiem co robic. Myslałam nawet o tym aby odwołać wesele i zacząć starania o unieważnienie, nastepnie po latach wziąć kościelny, ale marzymy o dziecku, i poprostu najzwyczajniej chcemy miec jasną sytuację urzędową. Czuje że zmarnowaliśmy tyle lat. Prawdopodobnie mój narzeczony dopiero dojrzał do tej myśli (ma 30 lat, rozwiódł sie 7 lat temu) ale co z tego, już jest za pozno:( już wszystko zaplanowane. Nie bede odwolywac ślubu. Druga sprawa , w razie nie otrzymania uniewaznienia po kilku latach, bylibysmy zmęczeni i zawiedzeni i wtedy dopiero byloby przykro i smutno i raczej po tym wszystkim odechcialoby nam sie slubu nawet cywilnego pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALKA
Walka o stwierdzenie nieważności wymaga wielkiej determinacji i trzeba mieć naprawdę sporo siły,żeby ją rozpocząć a potem przetrwać to wszystko.Jak widać po tym forum ,wiele mamy chwil zwątpienia w sens walki.Potem znowu walczymy o prawdę napotykając na kolejne przeszkody,a to przez postawę drugiej strony,czasami przez opieszałość sądów,czasami wycofują się świadkowie,czasami ze strony osób postronnych napotykamy na krytykę ,że nie mamy prawa do tych ,,stwierdzeń nieważności". Jeżeli ktoś pyta czy warto -to zawsze odpowiadam warto walczyć o swoje miejsce w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monszy11
Od stycznia czekam na wyrok II instancji w Warszawie i dalej NIC. W lipcu i sierpniu mieli wakacje a teraz nie wiem co tam robia, ze wciaz cisza. Mam juz dosc czekania. Dzwonilam kilka razy to objechala mnie jakas baba, ze mam czekac cierpliwie. TYLKO ILE MOZNA CZEKAC !!!!!!! I Instancja w Lublinie . Szybko (10 m-cy) i w ciaglym kontakcie telefoniczno -mailowym z ksiedzem prowadzacym. Swietny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do WALKI
swoje miejsce w Kościele - masz - niezależnie od stwierdzenia nieważności. Dla wtajemniczonych w teologię i dla tych, co nie przesypiali katechezy - zapewnił nam je Bóg przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do przedmówcy; ja kiedyś usłyszałam od księdza słowa,ze dla takich jak my w kościele jest miejsce tylko ....pod chórem:(bardzo to przykre. nie mogę pojac tej niesprawiedliwosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: do Walki W Twoim zborze jest to takie proste wszystko jak składanie cepa. Ale u nas w kościele nie! więc pomyliłeś adres napewno, i nie próbuj nas nawracać dobrze??? papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: Ania R.... Masz zablokowane konto na wp. a napisałem Ci taki długi mail na Twoje pytanie :-)Odezwij się !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: Ania R...R.... Masz zablokowane konto na wp. a tyle Ci odpisałem na Twojego maila. Wyjaśnij to pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ondre
tu Ania, zerknij na swoją skrzynkę meilową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może komuś
link nie chce sie otworzyć, ale tytuł jest taki:"Miłość z odzysku. Nowy związek - jak żyć w Kościele?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walka do ondre
Nikogo nie nawracam i nie mam zamiaru,piszę o swojej walce i swoich odczuciach.Nic nie jest proste jak konstrukcja cepa,a zwłaszcza cały proces i życie osób żyjących w związkach niesakramentalnych.Książkę Miłość z odzysku" kiedyś przeczytałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde!!!!!
ja mam już dosyć tego procesu.Ile człowiek musi zjeść nerwów, stoczyć tysiące bitew w swojej głowie, czekać, czekać, czekać.....gdzieś mam to czekanie!!!!Miły głos Pani w sądzie - prosimy o cierpliwośc! Dobre sobie, to ma być jakiś eksperyment ile człowiek jest w stanie znieść??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już nic
Witam ponownie. Właśnie wielu znajomych moich znajomych którzy starali sie o unieważnienie, mowi że w życiu nie zdecydowaliby się na ponowny proces, że gdyby wiedzieli że tak to wygląda to darowaliby sobie. Najgorzej jest żyć z myślą, że małżenstwo ,według nas, było zdecydowanie nieważnie zawarte,że było pomyłką, a teraz ponosi się tak naprawdę straszne konsekwencje. Jak uświadomiłam narzeczonemu, że nasze dzieci bedą z nieprawego łoża, to zdał sobie sprawę że konsekwencje jego małżeństwa będa jak jakieś fatum nad nami. Myślę że mimo wszystko warto walczyć, ale to z tego co czytam na tym forum, ciężka droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walka! nie do Ciebie pisałem a do tego co pisał "doWalki" czytaj uważniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do i gdzie myślę że i tak by w gościu niedzielnym tego nie opublikowali... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i gdzie
do fish próbuj - może się uda ;) Sądy mają wiele luk prawnych, które owocują właśnie np. dwuletnim czekaniem na zeznania świadków. Dlaczego inni mają być tego nieświadomi? Może dołożysz małą cegiełkę w budowaniu obiektywnego obrazu Kościoła...który jest grzeszny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziękowania ;)
witajcie forumowicze! nie znamy się, choć wasze pseudonimy zdążyłam poznać przez ostatni rok. mało się tu udzielałam. ale za to dużo skorzystałam ;) ze swoich osobistych powodów nie będę tu już gościem. ale mam taką potrzebę podziękować szczególnie tym którzy emanują tu optymizmem, który nie jest tanim pocieszaniem, ale jakimś wewnętrznym nastawieniem i wiarą. Szczególne podziękowania dla Kasiako!! Życzę wszystkiego dobrego, niech się układa dobrze i coraz lepiej u ciebie :) oczekującym życzę wytrwałości, a podłamanym - światełka w tunelu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli ktoś
ma kłopoty proceduralne ze strony Sądu to postaram się pomóc gratis j_ko2@wp.pl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa111
Szukam jakiejś bratniej duszy z W-wy... Czy ktoś ma sprawę w sądzie w Warszawie w I instancji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ i gdzie może jak zakończę cały proces... ale myślę, że nie będzie mi się chciało. a ksiądz... cóż. nie nam przyjdzie sądzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silye
do monszy 11 Na pocieszenie, o ile to jakiekolwiek pocieszenie ja również czekam od stycznia na II inst. w Warszawie, miło że nie tylko ja zostałam. Czytałam wypowiedź Aguni11 str.174 podobno czekała rok, a w kwietniu wydali wyrok przyszedł dopiero 6.10. jak widać trzeba swoje odczekać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×