Gość Jak to wierzycie Napisano Kwiecień 22, 2011 Chlamydia,tylko naturalnymi sposobami najlepiej pozbedziesz sie Chlamydi,myslisz ze chemia jest lepsza??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chlamydia Napisano Kwiecień 22, 2011 ale jakie ta sa te naturalne sposoby...? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iwonaklucz Napisano Kwiecień 28, 2011 Z ogromną uwagą przeczytałam wszystkie wpisy i jak większość z Was jestem przerażona i czuję się bezradna. Ja teraz czekam na wynik badań na ChLamydię. Od wielu lat /ponad 10/ mam w sobie "coś" co mnie żre i powoduje, że nie mam siły. Tak jakby ktoś w pewnym momencie wyciągał "wtyczkę z kontaktu" i przestaję działać. Żaden ze mnie pracownik.Oczywiście wynikiem tego jest koszmarna sytuacja materialna. Od 4 lat ciągle biorę antybiotyki. 2 tyg antybiotyk- 2-3 tygodnie przerwy i od nowa. Mam ciągle nie zdiagnozowaną przyczynę i jestem przekonana, że wielu lekarzy uznało, że udaję. Był długi czas gdy miałam temperaturę 34,6-34,8. Kiedy to zdażyło się po raz pierwszy byłam przekonana, że popsuł się termometr. Wzięłam drugi a ten miał skalę od 35 i oczywiście nic nie pokazał. Potem temperatura wzrosła do 35,6 i stopniowo do normalnej. NIestety gdy zaczynam chorować temperatura obniża się a nie rośnie. Miewam zaburzenia widzenia, bóle stawów, silne bóle serca. Kilka lat temu straciłam przytomność i bełkotałam. Straciłam pamięć. W szpitalu rozpoznali padaczkę i przepisali silne leki. Na szczęście znajomy lekarz po obejrzeniu wyników badań zdecydowanie wykluczył padaczkę. Leki ziołowe stopniowo przywróciły refleks i pamięć..ale choroba nadal nie jest zdiagnozowana. Teraz od lekarza usłyszałam, że może być to chlamydia i miałam nadzieję , że po właściwym rozpoznaniu wreszcie wyjdę z impasu. Po przeczytaniu wpisów niestety straciłam tę nadzieję. Chyba zaczną znowu słuchać swojej intuicji. Pewnie większość z Was uzna to za dziwne ale... maja babcia zawsze mówiła mi, że ciało jest bardzo mądre i należy słuchać tego co mówi a jako przykład opowiadała rodzinną historię. Praprababcia w czasie I wojny światowej była 8-letnim dzieckiem. Gdy przez jej wioskę przechodził front wraz z żołnierzami szła "morowa choroba"- nie wiem ale myślę, że była to cholera. Z każdego domu kilka osób umierało. Prababcia też zachorowała. Leżała w łóżku czekając na śmierć. Rodzina uciekła przed frontem. Wtedy dziećmi nie przejmowano się tak jak obecnie. W pewnej chwili babcia odzyskała świadomość i bardzo chciało jej się pić. Przypomniała sobie , że w piwnicy są beczki z kiszonymi ogórkami. Postanowiła przed śmiercią się najeść. Zeszła/ zczołgała się do piwnicy i najadła się kiszonych ogórków popijając sokiem. Ciąg dalszy łatwo przewidzieć. Straciła ponownie przytomność. Znalazła ją powracająca rodzina. Ale jako jedyna chora z tej wioski przeżyła. Teraz każdy z nas wie i łatwo się domyśli dlaczego. Ale wtedy nie było wiedzy o witaminach i ich działaniu. Gdy leczenie antybiotykami nic nie dawało szukałam pomocy u homeopaty. brałam m.in.srebro alkaloidalne. Koszt miesięcznej kuracji około 2.000zł. Było polepszenie ale po 2 mies. objawy wróciły. Znowu kuracja / znowu kredyt/ i niestety powrót choroby. Nie stać mnie na dalsze leczenie a w efekcie uzyskałam tylko chwilową ulgę. Rok temu nagle zakochałam się w oregano. Dodaję do potraw i zaczęła mi bardzo smakować "herbatka" z oregano. Choć obiektywnie jest okropna ja czuję ją jak ambrozję. To chyba kolejny sygnał , że jest to potrzebne. Przekonałam się, że po wypiciu naparu z oregano zmniejszają się bóle pęcherza. Chyba zacznę stosować to systematycznie. Nie wiem tylko 1? 2? 3? razy dziennie? Przeczytałam w jednym z wcześniejszych wpisów, że ktoś dostał lek zrobiony z wyciągu z oregano. Chyba idę dobrym śladem. Kiedy kilka lat temu miałam chorobę wrzodową i reflux a gdy leki nic nie zmieniały przypomniałam sobie babcine uwagi, a gdy w sklepie"coś" zatrzymało mnie przy granatach kupiłam kilkanaście. / te brzydsze, małe, tanie o jasno różowych pestkach/. Po pierszym kęsie zaczęłam jeść jakbym nic nie jadła od wieków. W żołądku poczułam coś w rodzaju burzy- gotowało mi się przez chwilę a potem ulga. Jadłam 6-8 granatów dziennie przez kilka dni a potem 1-2. zakończyłam kurację po 2 tygodniach. Teraz jem na wiosnę i jesienią po kilka sztuk. I nic mi nie jest. Zapomniałam co to zgaga i pieczenie w gardle. Czy ktoś z Was ma takie doświadczenie? Będę zdawać Wam sprawozdanie. Może jeszcze komuś to pomoże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
matyldajasmin 0 Napisano Kwiecień 29, 2011 do iwonaklucz - wejdź sobie na forum chlamydioza.pl, poczytaj, poszperaj, tam Ci pomogą, są tam ludzie z róznymi atypówkami, ale mnóstwo ma tam cpn, mnie to forum trzyma przy życiu i przy decyzji o słuszności podjętego leczenia. oczywiście srebro, vilcacora etc wspomagają leczenie jednak literatura fachowa - zagraniczna, bo w polskiej to wiele nie znajdziesz, sugeruje jako skuteczne - długa antybiotykoterapię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iwonaklucz Napisano Kwiecień 29, 2011 postaram się pisać codziennie. Jak mnie trafi szlak to przynajmniej będzie wiadomo dlaczego. A jak się uda to też będzie dokument. Dziś cały dzień popijam oregano. Nie chce mi się jeść. w południe zjadłam jogurt. Teraz wypiłam kubek soku z buraka ze spiruliną. Ten przepis dostałam od kucharza z Zawiat. Prowadzą tam turnusy odtruwające wg. diety dr. Dąbrowskiej. Byłam tam 2 razy i rzeczywiście po przyjeździe czułam się znacznie silniejsza i sprawniejsza. Zeszły opuchlizny. Przez cały dzień przypominałam sobie po jakich działaniach czułam się lepiej. Staram się to wszystko połączyć i wyciągnąć wnioski. I cały dzień czytałam w internecie. Wszystko na tym portalu od 2008r i na "oczyszczanie wg. Siemionowej' Dużo tego. Przypomniałam sobie też o książce "Zielarskie praktyki Agaty". Ona poleca sok z jagód i herbatkę z pokrzywy. Jak dotąd zrobił mi się jasno biały język. To chyba uwalniające sie toksyny? A najdziwniejsze, że mam stan podgorączkowy /37,2/ zupełnie u mnie nieznany od lat. I zaczęłam kaszleć i coś zaczęło się odrywać. Ża to znacznie zmniejszył się wczorajszy ból pęcherza. Wczoraj zupełnie nie miałam takich objawów. Mam w domu jakieś drakońskie antybiotyki przepisane przez lekarza. Może uda się ich nie brać w ciągu ostatnich 2 miesięcy byłaby to 3 kuracja. Czytałam, że antybiotyki tylko osłabiają siły odpornościowe organizmu. Właściwa flora bakteryjna to najlepsza ochrona. Jutro kupię probakti. Dr. Homeopata twierdził, że /bakterie?/ zagnieździły się w moim prawym migdale i z tamtąd sieją toksyny po całym organiźmie. Niestety choć czasowo porawa była, nie stać mnie na dalsze leczenie. / jedno opakowanie ampułek kosztuje około 700zł. a jest ich kilka rodzajów. Następnego kredytu nie dostanę, bo mam problemy ze spłaceniem poprzednich. Pamiętam, że toksyny uwalniają sie także z oddychaniem i poprzez skórę. Czyli zaordynowałam sobie głębokie oddychanie a także prysznic z szorowaniem szczotką 2 x dziennie. Z portalu dowiedziałam się też, że można to złapać od zwierząt. Ja mam psa i 2 koty. Oczywiście nie zrobię im krzywdy. Czyli zaczynam zmieniać codziennie pościel i ręcznik w łazience do każego mycia. Wszystko jak zawsze będę gotowała. Ktoś pisał o dezynfekowaniu mieszkania wodą utlenioną. OK ale co z regałami? Czy na podłodze i stole nie porobią się plamy? Wiem, że z wodą utlenioną trezeba uważać. Kilka lat temu przeczytałam art. o tym i tak gorliwie zaczęłam stosować , że spaliłam śluzówkę. Dentysta nazwał to jakoś inaczej / zmacerowałam?/ Żuję też goździki. Też z portalu. Coś wspominaliście o ćwiczeniach zalecanych przez Siemionową. Książka jest do kupienia dopiero na jesieni. Czy ktoś może mi napisać jak ćwiczyć? Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość svdsvdsgvdfvd Napisano Kwiecień 30, 2011 A czy jest szansa dostania skierowania do szpitala żeby tam przebadali na różne rzeczy m.in chlamydię, opryszczkę, boleriozę itp? Moj lekarz twierdzi, że jest ok,że nie wie czemu cały czas mam zapalenie gardła, ale i tak jest ok i mówi że nie mam żadnej choroby, choć poza wymazem z gardla nie miałam żadnych badań.. Już mam dosyć biegania po lekarzach i chorowania. Żeby chociaż był punkt gdzie można zbadać się na wszystko. zbliżają się wakacje, a ja ciągle leżę w łóżku.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonaklucz Napisano Kwiecień 30, 2011 do svdsvdsgvdfvd . Jeżeli masz zaufanego lekarza to pewnie można iść do szpitala. Ale ja po ostatnich doświadczeniach przestałam ufać zawodowi-lekarz. Potwierdzam, znam kilku wspaniałych lekarzy. Zarabiają dużo ale troszczą się o pacjenta. Niestety jest ogromna grupa która traktuje pacjentów wyłącznie jako źródło dochodu. Zasada jest taka -trzeba pomóc pacjentowi aby poczuł ulgę i przyszedł znowu /zapłacił/ ale nie wolno wyleczyć choroby bo przestanie przychodzić i płacić. Mam ogromną wdzięczność do cudownych ludzi wykonujących ten zawód ale w ostatnich latach spotkałam się z takimi sprawami, że całkowicie przestałam ufać. a teraz relacja z moich poczynań: piję oregano, jem żurawiny. Podjadam jogurt aby uzupełnić florę bakteryjną. Narazie zobaczyłam bardzo miłą zmianę- zeszła mi opuchlizna z nóg Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość svdsvdsgvdfvd Napisano Kwiecień 30, 2011 no dlatego nie chodzę prywatnie. tam owszem przyglądają się, sugerują badania ale by zarobić. jak ide publicznie jest z kolei olewka często. Mój lekarz leczy mnie już od wielu miesięcy i nie ma poprawy. głupio mi tak zapytać czy może mi dac skierowanie do szpitala, nie wiem czy mnie nie wyśmieje. a ja wolałabym żeby ktoś się mną zajął ,bo ja naprawde mam teraz tyle na głowie a jeszcze ciągle choruję. Wkrótce mam obrone na studiach a jestem w czarnej dupie bo przy ciągłych stanach podgorączkowych i gorączkach nie mam siły palcem kiwnąć. kiedy mówie że pewnie mam jakąs chorobę np chlamydię boleriozę, to lekarz sie usmiecha i mówi że nie, że przy stresie czasem jest takie obniżenie odporności... Co powiedzieć, jak zapytać o to skierowanmie? czy tam mnie na wszystko zbadają? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość svdsvdsgvdfvd Napisano Kwiecień 30, 2011 tez jem takie zdrowe jedzonka. bazylia, sałatki , nasionka, orzechy, rybki, unikam cukru.i nawet jakby dłużej bylam zdrowa. ale po ostatniej imprezie.. znowu to samo:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość od walczącego inaczej Napisano Maj 3, 2011 Czy można jednoznacznie zlikwidować formy ukryte bakterii ? A jeżeli nie można lub widmo nawrotu infekcji jest prawdopodobne - to czy nie pozostaje nam leczenie wyłącznie objawowe? Co znaczy objawowe - znaczy ,że można nie wykończyć bakterii antybiotykami ale działać leczeniem naturalnym ,ziołowym i bardziej bezpiecznym na poszczególne objawy łagodząc je lub doprowadzając niektóre do remisji ? Co mają brać chorzy którzy z różnych przyczyn np. z powodu przeciwwskazań i działań ubocznych nie mogą brać leków chemicznych i antybiotyków ? Jakie leczenie naturalne lub bez recepty - może spowodować redukcję bakterii w organizmie bez ich całkowitego unicestwienia ? Dlatego bez unicestwienia bakterii bo skoro z trudem robią to antybiotyki to leczenie mniej inwazyjne czy naturalne na pewno tego nie dokona ale poprawa i remisja jest możliwa. Jakie leki i środki naturalne mogą wpłynąć na poprawę odporności i reakcji na bakterie skoro stymulowanie odporności polecanymi preparatami nic nie daje ? Czy stosując leczenie chlamydiozy musimy patrzeć na organizm jako całość gdy sobie nie radzi z infekcją a nie tylko przez pryzmat szukania najlepszych antybiotyków zabijających uparte bakterie ? Jaki wpływ ma zdrowe odżywianie , odtruwanie i regeneracja narządów ,flora bakteryjna przewodu pokarmowego i eliminacja stresu - na gotowość organizmu do walki z bakteriami ? Na końcu dodam ,że kto może i musi i widzi szanse wyzdrowienia z przewlekłej infekcji stosując przemyślne kuracje antybiotykowe to niech się leczy i z tej szansy skorzysta . A kto nie może i nie chce - to niech poszukuje wiedzy w leczenie objawowe naturalne lub bardziej bezpieczne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość od walczącego inaczej Napisano Maj 3, 2011 Czy macie problem z oczami tzn. przekrwienie ,łzawienie ,szczypanie ,świąd spojówek ? Niekiedy bóle nóg w nocy ? Problemy ze stanem zapalnym i świądem w różnych częściach ciała lub śluzówkach ? Czy macacie okresowe zmęczenie , osłabienie ,brak siły i chęci ?Czy macie lub mieliście skórne reakcje nadwrażliwości lub stany zapalne miejscowe podobne do alergii ? Czy często stresujecie się ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sablewska kończy z X-Factor! Napisano Maj 3, 2011 http://tnij.org/lnok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jakid dokladnei badanie Napisano Maj 5, 2011 trzeba zrobić by sprawdzić czy chlamydia nie siedzi w zatokach? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grasiu11 Napisano Maj 10, 2011 Witam choruję na chlamydię od dwóch lat obecnie mam już przewlekłą chlamydię pneumoniae niestety antybiotykoterapia nie przynosi skutków, dostawałam jeden antybiotyk na kilka tygodni i dalej miałam infekcję. Obecnie bolą mnie stawy, kaszlę gorzej niż wcześniej i nie mam żadnego normalnego lekarza który zna się na chlamydii. Bardzo was proszę o kontakt do jakiegoś dobrego lekarza z Wrocławia najlepiej, lekarza który pomógł wam lub poprostu zna się na leczeniu chlamydii pneumoniae Dzięki z góry za pomoc mój adres meilowy- grasiu11@o2.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chlamydia11 Napisano Maj 12, 2011 do matyldajasmin mozesz podac na siebie jakies namiary, ja takze lecze sie u tego lekarza, wiec moze warto by wymieniac doswiadczenia podczas leczenia - takie wsparcie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
matyldajasmin 0 Napisano Maj 13, 2011 do chlamydia - kontakt matylda.jasmin@autograf.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rybka280 Napisano Maj 15, 2011 Witam,obserwuje forum juz od jakiegos czasu,tzn od kilku miesiecy.W sumie to nawet nie wiem od czego zaczac :( Czuje sie fatalnie,zarowno fizycznie jak i psychicznie,doszlo juz nawet do tego ze zaczynam czuc sie jak wariatka,zreszta tak postrzegaja mnie zarowno lekarze jak i moje otoczenie :( W styczniu tego roku mialam usuniete migdalki,gdyz do tej pory zmagalam sie z czestymi anginami.Po wyjsciu ze szpitala przez jakis czas bylo ok,ale po miesiacu zaczely czepiac sie mnie rozne "goowna",tzn najpierw dostalam liszajca,pozniej czesto bywalam przeziebiona,mimo to wszystkie infekcje przechodzilam,biorac jedynie paracetamol...do tego doszly dziwne bole i lamanie w koscich,klucie w sciegnach i miesniach(nie wiem jak to opisac),zmeczenie,oslabienie,swedzenie skory i ogolne rozbicie.Zaniepokojona udalam sie do lekarza,ktory oczywiscie zignorowal objawy,zrzucajac wszystko na przesilenie,zreszta jak zawsze:(, wzielam sprawy w swoje rece,zrobilam podstawowe badanie,ob w normie,morfologia w normoie poza obnizeniem liczby plytek,rozmaz w normie,poza monocytami lekko podwyzszonymi,rentgen,usg jamy brzusznej w normie itd.czyli okaz zdrowia. Zasugerowano mi nawet udanie sie do psychiatry... Pozniej bylo jeszcze kilka infekci,jedna zakonczona atybiotykiem,okropny kaszel ktory przechodzil bardzo dlugo,bole gardla i uczucie jakby migdalki nadal tam byly,okropna gesta wydzielina z nosa(z zatok?! ),podkrazone i dziwnie przekrwione oczy,niska temperatura tuz po infekcji(nawet 34,6)poczatkowo myslalam ze termometr zwariowal...Pozniej na jakies 2 miesiace ucichlo,czulam sie stosunkowo dobrze...Ok 2 tyg.temu wsiadajac rano do autobusu poczulam uklucie w czeci krzyzowej kregoslupa,a gdy dojechalam na miejsce juz prawie nie moglam sie podniesc,byl to przezywajacy bol,i tylko w niektorych pozycjach jakos to znosilam.Oczywiscie pomyslalam ze korzonki,wzielam kilka przeciwbolowych,przykleilam plaster i po kilku dniach minelo,choc lekki boll odczowam do dzisiaj.Zaraz po tym dopadl mnie katar,ktory trwa do dzisiaj,bardziej jest to zatkany nos i gesta wydzielina ktorej mam wrazenie jest tam mnostwo,czuje tez rwanie w gardle.Oczywiscie wszystko bez jakiejkolwiek goraczki,poprostu sobie jest:( Czesto kluje mnie ucho,a w gardle odczuwam rwanie.No i znow zaczelo lamac w kosciach,miesniach ,sciegnach,nie jest to intensywny bol,raczej wedrujacy ale bardzo uciazliwy,sczegolnie w kolanie(a wlasciwie w jego zgieciu) ,bole te odczuwam nawet w zebrach i mostku,ba,czasami kluje zuchwa...tak jak mowilam nie jest to mocny bol ale przeszkadza mi strasznie :( jakby tego bylo malo,dzisiaj zaczelam odczuwac bole w podbrzuszu i dyskomfort podczas oddawania moczu..mam rowniez czasami :okropne wzdecia i zaparcia,kluje mnie i swedzi skora,czasami nudnosci> Oczywiscie kazdy(lacznie z lekarzem) uwaza ze jestem hipohondrykiem i sobie wmawiam pewne rzeczy,wiec juz sama nie wiem co o tym myslec...Czy mozna sobie wmowic bole stawow i kosci? A moze rzeczywiscie juz zeswirowalam...wykancza mnie to fizycznie i psychicznie...Czy ktos moze mi powiedziec na tej podstawie czy sa jakiekolwiek przeslanki do tego zeby zrobic sobie badania w kierunku chlamydii? A moze jakis inny pomysl? Prosze o pomoc,bo odbiera mi to wszystko chec do zycia :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
matyldajasmin 0 Napisano Maj 16, 2011 do rybka - wejdź na forum chlamydioza.pl - tam ci pomogą i dadzą kontakt do lekarza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do rybka Napisano Maj 16, 2011 wejdz sobie na stronę dr Wielkoszyńskiego Tomasza powinnaś zrobić sobie badanie na boleriozę i choroby odkleszczowe I to powinno dać Ci odpowiedż na Twoje objawy pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rybka280 Napisano Maj 16, 2011 Dziekuje Wam slicznie za sugestie,napewno poszperam troche na tych stronach i oczywiscie zrobie badania. Czy mozna dostac na nie skierowanie od internisty,czy niestety musze to zrobic z wlasnej kieszeni? I jakie badania konkretnie,bo troche sie jeszcze gubie w tych wszystkich Ig i roznych metodach? Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje...mam nadzieje ze wkoncu sie dowiem co mi dolega :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia:) Napisano Maj 23, 2011 Witam . Sama niewiem od czego zacząc . Od 3 lat lekarze szukaja u mnie przyczyny złego samopoczucia:( Wszystko zaczelo sie 3 lata temu dostałam silnych drgawek a nastepnie szczekoscisk i zabrala mnie karetka do szpitala oczywiscie zbagatelizowali to od tamtej pory bardzo zaczely bolec mnie wszystkie stawy miesnie strasznie mam zdretwialy kark i boli mnie polowa głow... ostatnio wyszly mi dodatnie przeciwciała Ana polozyli mnie na oddział reumatologiczny ale stwierdzili ze to nic reumatologicznego sama niewiem jakie badanie dalej juz robic czy moge miec ta chlamydie czy raczej to nie to.. Bardzo prosze o odpowiedz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość definicja przewlekłości Napisano Maj 27, 2011 Najpierw jest infekcja a następnie jest odpowiedź immunologiczna . Co w konsekwencji u podatnych i predysponowanych chorych z powodów patologicznych i genetycznych na daną infekcje daje np. różne objawy ,reaktywne zapalenie a co gorsze przewlekły stan zapalny i powikłania oraz niestety w większości przewlekłość choroby . Często jest to leczenie objawowe lub łagodzące przebieg choroby ,niekiedy remisja lub poprawa , możliwość nawrotów duża , rzadko wyleczenie z infekcji ale powikłania i odpowiedź immunologiczna z reguły pozostają choć istnieje możliwość ich łagodzenia działając na poszczególne powikłania lub dolegliwości leczeniem objawowym. Różne objawy niekiedy mylone i źle interpretowane . Objawy które dla lekarzy wielu specjalności są trudnością diagnostyczną a przypadki ignorancji chorych i braku wiedzy medyków ,złego leczenia i diagnozowania w tej grupie chorych są częste. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość definicja Napisano Maj 27, 2011 Wyleczenie jest możliwe ale nie w takim rozumowaniu czasu leczenia jak w przypadku łatwo i szybko wyleczonych czy lekko chorych którzy z reguły wiedzy nie poszukują i nie dokształcają się medycznie oraz nie wypowiadają się na forach . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wald Napisano Czerwiec 7, 2011 Ostatnio lekarz u którego się leczę jak zacząłem go przyciskać jak długo będę się jeszcze leczył podał mi namiar na naukowe piśmiennictwo tj jakś nowy polski artykuł opublikowany przez jakiegoś profesora z akademii medycznej we Wrocławiu gdzie są podane wytyczne dla lekarzy jest napisane że okres leczenia protokółami antybiotykowymi w przewlekłej chlamydii pneumoniae powinien trwać 3 do 5 lat. Dopiero jak to przeczytałem to otworzyły mi się oczy na jak trudną chorobę chorujemy. A najważniejsze że uwierzyłem ostatecznie swojemu lekarzowi że zapowiadany przez niego okres leczenia minimum 2 lata to nie żadne naciąganie bo rekomendacje mówią o 3 do 5 lat wiec 2 lata to wcale nie jest długo i może się zdarzyć że trzeba będzie leczyć dłużej niż 2 lata ! Rekomendacje te są opublikowane w piśmie Terapia z maja 2010 str 61 do 68 . Nie podaje dokładnych namiarów bo nie chce być posądzony o łamanie jakichś praw autorskich ale można to pismo bez problemu dostać w czytelniach naukowych i każdy sobie może przeczytać. A tak na marginesie to chyba wszyscy ci co pisali że mają pretensję do lekarza że ich nie wyleczył w parę miesięcy a nawet w 2 lata czy i przerwali leczenie po prostu strzelili sami sobie gola a wszytkie mądrości ludowe jak się tego pozbyć ziołami czy dietą czy w innymi sposobami "goździkowej" można włożyć miedzy bajki niestety. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dooktorek32 Napisano Czerwiec 9, 2011 moze to komus pomoze? http://nuclearts.pl/choroby/chlamydia-i-ureaplazma-co-to-jest-objawy-zapobieganie-leczenie-/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kordiceps Napisano Czerwiec 9, 2011 http://forum.gazeta.pl/forum/w,86962,118719530,118841754,Re_Walka_z_lambliami_przy_kocie_w_domu.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niki200 Napisano Sierpień 1, 2011 do nollena badania możesz zrobić praktycznie w każdym laboratorium lekarz który leczyto dr Kurkiewicz przyjmuje na Puławskiej 136 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lukaszjestem@interia.pl 0 Napisano Sierpień 4, 2011 Czesz wszystkim Prosze was o przeczytanie mojej sytuacji. 2 miesiace temu temu mialem przygodny kontakt seksualny z dziewczyna poznanna z Internetu. Byl to seks orallny w obie strony ktory trwal 5 minut. Pozniej poznalem dziewczyne z ktora jestem do tej pory i nie bylo sexu. Jakies 2 tyogdnie bo 7 dni po tym zdarzeniu wyskoczyly mi 2 krosty na jezyku i jezyk byl lekko bialawy. OBudzielm sie zalany potem z 3 razy ale nie wiem czy to nie bylo od stresu i czytania o objawach o hivie kile itp. Nie wiem czy to byly pseudo objawy od czytania na necie czy rzeczywiscie je mialem. ale od okolo2 tygodni czasem czuje klucie w stawach, sciegnach, zylach, czasem w stopach. Bylem u dermatologa i powiedzialem o zdarzeniu, mialem test na kiłe - ujemny czyli nie mam kiły, oddawalem krew do Centrum krwiodawstwa po 6 tyg ( okienko serologiczne dla Hiv) tam badaj hiv i takze nic nie wykazalo. Jak sie dowiedzialem ze nie mam kily i hiv to objawy jakby znikly. Jednak jestem zaniepokojony. Dermatolog powiedziala ze mam lekko powiekszonego migdalka i lekko bialawy nalot w gardle. Przepisala mi doxycylinum bo powiedziala ze profilaktycznie gdyby to byla rzezaczka lub chlamidia to doxycylina w 15 dni je wyleczy. Martwi mnie tez ze od okolo 3 tygodni moja dziewczyna bardzo kaszle, mowi ze cos jakby siedzialo jej na gardle i mowila ze ja nogi bola ( chociaz zaczela prace w ktorej musi stac przez 8h) a tylko z nia sie calowalem i pilismy cole z jednej butelki. Mama obudzila sie z okropnym bolem w rece az musiala isc do lekarza, 3 dni pozniej obudzial sie z zapuchnietym okiem jakby ja pszczola w powieke ugryzla, ojsciec dostal jakichs wrzodow na wargach chociaz mial tendencje do syfkow. Moja mama czasem jak nie dojadlem obiaddu dojadala za mnie ta sama lyzka bo sie nie brzydzial w koncu jestem jej synem, ojciec mogl przez przypadek umyc zeby moja szczoteczka do zebow bo mamy podobne i juz mu sie takk zdarzylo, tak samo mogl napic sie mojej wody z butelki co czesto robil . Prosze powiedzcie mi czy jest ryzyko ze mnie to dopadlo i ze moglem zarazic dziewczyne i domownikow?? Prosze o odpowiedzi w watki i/lub na email . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość co pisał wyżej Napisano Październik 16, 2011 Skoro bierzesz antybiotyk z przepisu lekarza to dobrze byłoby aby dziewczyna też zastosowała antybiotyk . A jeszcze lepiej abyście brali antybiotyk jednocześnie ale i bez kontaktów seksualnych przez ten czas. Jeżeli chodzi o Chlamydię trachomatis to pobiera się wymaz z cewki moczowej a jeżeli chodzi o Chlamydię pneumoniae to niektóre laboratoria pobierają wymaz z gardła w celu oznaczenia poziomu tej bakterii . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość co pisał wyżej Napisano Październik 16, 2011 Wątpię aby wszyscy w rodzinie mieli pseudo objawy lub choroby z urojenia skoro macie jakieś objawy wzrokowe i odczuwalne . Proponuję zmienić lekarza i pójść do innego lekarza od rzadkich chorób przenoszonych za pomocą kontaktów seksualnych lub w dalszej kolejności np. od chorób zakaźnych w tym ,mykologicznych ,tropikalnych i opowiedzieć mu o swoich problemach zdrowotnych ale także dziewczyny i rodziny jednocześnie .Co za infekcja jest ,że spowodowała pojawienie się dolegliwości i objawów u wszystkich domowników po podejrzanym kontakcie seksualnym ? Zachowaj spokój bo najważniejsze ,że wykluczyłeś HIV a reszta która może być jest uleczalna , tylko trzeba prawidłowo zdiagnozować się za pomocą dobrego lekarza. Wymieniałeś ,że rodzina zaraziła się przez przypadek np. użyta ta sama łyżka ,picie z butelki itd i jest to możliwe i prawdopodobne ale możliwa jest też droga oddechowa kropelkowa tzn. wdychanie powietrza w mieszkaniu. To wszystko trzeba powiedzieć kumatemu medykowi ,który ma czas na dokładny wywiad i otwarty jest na rozmowę i pytania od pacjenta a może to być niekiedy trudne szczególnie gdy lekarz ma kilka minut na pacjenta a jest kolejka na korytarzu . Życzę szybkiej i trafnej diagnozy i szybkiego powrotu do zdrowia wszystkim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach