Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kuchnia

Nasza kuchnia na kawkę

Polecane posty

Hehe, a ja na jesien nie narzekam:) Ja tam lubie kazda pore roku:) Zawsze tak bylo-to pomaga mi zachowac pozytywny nastroj nawet gdy leje, czy sniezy, czy plucha jest:) Zawsze staram sie wychodzic z zalozenia, ze skoro nic nie moge na to poradzic (mam na mysli zmiany pogody), to nie mam co tracic na to nerwy:) Czesto pomaga:) O ile akurat nie mam waznego spotkania, imprezy i nie wygladam jak bostwo, a tu leje:) Wtedy troszke zgrzytam, ale probuje nie grymasic za dlugo:) Tak jest po prostu latwiej zyc:) Troszke:) Ok, sluchajcie, moge juz sie podzielic moim najwiekszym zyciowym NEWSEM:):):):):) Otoz, WYCHODZE ZA MAZ:) Powiecie, Kochane: \"Co to za news?! Wiedzialysmy o tym od kiku tygodni!!\" Taaa, tylko ze to nie koniec najwiekszego zyciowego newsa:) Druga czesc bowiem brzmi: 26 grudnia 2006 roku:), czyli dokladnie za dwa miesiace:):):):) o 13.30:) Czyli dokladnie za dwa miesiace o tej porze bede pewnie na makijazu:) Albo juz u fryzjerki:) Potem na zdjecia, a potem slub:) Zaskoczone?:) Hehe, ja tez:) Wszyscy sa:) Po prostu tydzien temu we wtorek, gdy sie okazalo, ze nasza data-10 marzec-to jest post, to sie zalamalam, bo ze wzgledu na pisanie mgr, nie moglam sobie pozwolic na przesuniecie daty na Wielkanoc, czy wakacje. No to co robic? Zrezygnowac? Nieee, bo b.nam zalezy, poza tym to moj ostatni rok w Pl na dlugo. Potem juz tylko przyjazdy-kto by mi zorganizowal slub? No wiec co? To moze grudzien? Myslalam o tym we wtorek, w srode. Do proboszcza poszlam w ten wtorek, czyli dwa dni temu:) Zalatwilam z mama sprawe z proboszczem, od razu do restauracji i zalatwilysmy kwestie obiadu (bo u nas obiad dla rodziny, a potem impra dla znajomych:) ) oraz catering na impreze z tej samej restauracji. Potem zalatwilysmy kwestie zaproszen, ktore wymyslilysmy tego dnia rano, a dopracowalysmy podczas obiadu. To wszystko we wtorek. Wczoraj zaklepalysmy zajebisty klub na impreze:) i zaklepalam mojego wymarzonego fotografa:) Dzis jade do Gdyni mierzyc kiecki po raz pierwszy:) Jeszcze tylko auto, obraczki, tort i kiecka i najwazniejsze rzeczy mam zalatwione:) W 3 dni:) Nie wiem, jak dziewczyny znosza te dlugie przygotowania:) Pewnie dlatego maja tyle nerwow:) Ja, wiedzac, ze i tak musze zdazyc i zdaze, na razie wszystko zalatwiam na luzie, z radoscia. Szczesliwa jestem jak skowronek, ciesze sie straszliwie:):):) No, to tyle:) Chcialyscie pozytywnych wiadomosci? To juz nie moglam Wam dluzej nie pisac:) Czekalam az bedzie pewne na 100%:):) No i jest:) Buziaki, Kochane! Wasza Mydzia-za 2 m-ce Mezatka pelna geba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydzia: ooooooooooooooooooooooo kuuuuuuur.aaaaaaaaaaaa:D:D:D to jak widac okrzyk pozytywny-nic innego mi nie przychodzi do głowy na taki nadmiar szczęścia. aż piszę i czuję,ze gęba sama mi się smieje:D jarzynka: ooooooooooooooooooooo kuuuuuuur.a :(:(:( to negatyw dla wyników badań-chociaż ja dowiedziałam się,ze urodzę dziecko dystroficzne,nikt mi nie wyjaśnił co to jest, a potem okazało się,ze fałszywy zupełnie alarm (po porodzie się okazało:( ) i zuźka jak klucha. AniaX: o kur.a ;) to okrzyk neutralny, bo ja też mieszkam między krakowem a katowicami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydzia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Suuuuuuuuuuupeeeeeeeerrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D :D I bardzo dobrze, będziecie mieli swój Wielki Dzień :) A zawsze fajnie jest mieć miłe wspomnienia. Bedziesz wracała do tego dnia, podobnie jak do dnia Waszych zaręczyn :) Cieszy mnie jeszcze jedno, skoro mama pomagała Ci załatwić ślub z proboszczem, to najwyraźniej zaakceptowała Twoją decyzję :) :) :) No i ani rodzinka, ani znajomi nie poobrażaja się :) Super Przyszła Mężatko! :) Duża buźka! :) Jarzyneczko, trzymam kciuki, żeby z maluszkiem wszystko było OK. I aż nie moge sie doczekać wiadomości, czy to będzie dziewczynka, czy chłopczyk :) Jarzynko, gdy tylko się dowiesz, proszę pisz!!! :) :) :) A teraz wypoczywaj, leniuchuj i dużo spij :) Hehehe póki możesz ;) AniaX, coś mi sie wydaje, że mieszkasz blisko Inki, a więc i niedaleko mnie :) Monia, gdzie zniknełaś?? Duża buźka dla wszystkich dziewczyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ratunku!!!! Juz nie moge patrzeć na remont! Hehehe, żyję jak koczownik :P :D Jestem chyba skutecznie wyleczona z pomysłów remontowych ;) Nigdy wiecej! :D:D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Dziewczynki! Troche sie nagle zrobilo weselej:) I dobrze, bo juz nie moglam wytrzymac, jak przychodzilam z kubkiem goracej kawy, a tu pustki, pozamiatane. Monia do mnie pisala, ze ogolnie srednio u niej, a na dodatek nie ma netu. To dlatego nie pisze. Ja wyjezdzam zaraz do Wwy na zjazd i wracam dopiero we wtorek wiecz., wiec Monis, jesli tu zajrzysz, moge sie spotkac dopiero jakos w czw/piatek. I tak pewnie wysle Ci smsa:) Wczoraj bylam w pierwszym salonie poszukac wstepnie sukienki, ale bylam mocno zawiedziona, choc zaczelam od najwyzszej polki. Moze w Wwie sie rozejrze, jesli bede miec chwile czasu. Cos przeciez znajde,nie? Sa tego takie masy!:):) Jarzyneczko, trzymam kciuki, aby maluch byl zdrowiusienki jak ta rybka i b.b.pogodny i zeby dawal Mamie jak najwiecej wytchnienia-do konca pobytu wewnatrz, a potem takze na zewnatrz:):) I zeby tez byl b.kochany w momencie przedostawania sie z jednego srodowiska do tego drugiego-naszego:) Jeju, jak ja czekam na wszystkie newsy od Ciebie!!! Pisz jak tylko bedziesz miec chwilke i sily! Caluje Cie mocno i sciskam! A gdzie Kasia? Kasienko, martwie sie o Ciebie!!! Dunia tez zamilkla, Kochana! Malinko, wspolczuje Ci tego remontu okropnie! Znam ten bol i tez zawsze wymiekam!:) Ineczko, jak sie czuje Tesc? Co w szkole? Co nowego wymyslily Swininki? :) A PN gdzie? \"Czarna polewka\" juz od dawna przeczytana-tak jak sobie przyrzeklam byla pierwsza rzecza, ktora kupilam w Pl:) Jeszcze przed biletami tramwajowymi:) Cudna! Taka, jak lubie i taka,jakiej potrzebowalam:) A gdzie QAnia? Reszta AAA? Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie! Udanego weekendu i do napisania jakos pewnie po srodzie:) Cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak- Malinko ja co roku sobie obiecuję,ze w te wakacje odpuszczam remonty i jakoś tak wychodzi ciekawie,ze nigdy mi się nie udało odpuścić. bo a to taras się zawali, a to sadze w kominku zapala :( taki juz nasz zywot- chciało się uciekać z wygodnych bloków na zielona trawkę?????? chciało? to remontujmy, grabmy, palmy liscie(juz trzeci tydzień :p ). dumni własciciele domku z ogródkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -agripa-
Hey dziewczyny:)...tak tak Figa bardzo fajna ta moja praca,choć często jest taki zapiernicz,ze nie wiadomo gdzie ręce włożyć,to mimo wszystko baaaardzo ja lubie,nio bo uwielbiam malowac:D .A moje drzewko bożonarodzeniowe to istne cudo i wszystkie ozdoby sa przeze mnie zrobione.Uwielbiam swięta i juz nie moge sie ich doczekac. Brydzia,gratuluje tak szybkio podjetej decyzji,fajnie,ze udalo Ci sie tak wszystko szybko pozałatwiać:)Nio tak od kąd tu jestem juz kolejna dziewczyna wychodzi za mąż,ojojoj tylko ja zyje w zwiazku niezalegalizowanym:D Mnie tez marzy sie taki domek z ogródeczkiem,wielki pies biegajacy po podwórku,ale narazie moge tylko sobie pomarzyc,musi mi wystarczyć 40 m2 w bloku na 4 piętrze. Fajnie jest mieszkac niedaleko siebie,mozna sie spotkac wypic ta przyslowiową kawke,chyba tylko ja mieszkam tak daleko:(no ale jest jeszcze ta nasza kuchenka,a tu wszystkie jestesmy blisko:) Pozdrawiam Was wszystkie jak jedna bez wyjatku 🌻Miłego weekendu...papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -agripa-
Jasne Dominika:)Najpierw trzeba ja wydmuchać,potem wysrebrzyć a potem ja dostaje ją do ręki .Maluje według wzoru przeważnie,takiego jaki sobie klient życzy.A wymagania to oni maja;)Wszystko jest malowane ręcznie,każdy szczegól jest ważny,bo każda ozdoba przechodzi przez ręce osoby,ktora je brakuje.Najpiekniejsze,doslownie cacka to maluje sie na export przeważnie do USA.Duzo osob z odwiedzajacych nas wycieczek mysli,ze taka ozdoba jest malowana przez maszynę...hihihi.Ja osobiście to lubie malowac widoczki i to jest chyba najtrudniejsze,bo jak maluje powiedzmy kilkanaście sztuk,to wszystkie musza byc bardzo podobne,takze musze sie starać.Biorę każda ozdobe po koleji do ręki i maluje na niej dany element.Dużo tez malujemy formówek,tzn.bombek w róznych kształtach,np.pajacyki,samochody,zwierzaczki,domki ,doslownie wszystko.Lubie tez malowac oczy,wtedy rączka musi byc opanowana,żeby rzęsy nie wyszły krzywe.Nie ukrywam,ze to cięzka praca i ze trzeba miec zdolności plastyczne.Są tez minusy tej pracy,praca jest na akord wiec trzeba sie ostro sprężać,no i jest to praca szkodliwa:(ze wzgledu na uzywane przy niej farby,lakiery spirytusowe,brokaty. ...ale za to cały rok zyje świętami i jestem blyszcząca jak w sylwestra:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hejka, właśnie przywieźliśmy od teściów kolejnego koteczka (Babcia usiłowała nas na dwa namówić, ale pomimo współczucia o dwóch absolutnie nie mogło byc mowy). tak więc świninki na trochę chociaż z głowy i mogę usiąść spokojnie. nowy domownik ma na imię Luśka- skrót od milusi. Figa- mam nadzieję,ze pisząc o rozwodach nie masz na mysli siebie???? co do chorób dzieci- niestety Kasiulek poszła do przedszkola i będzie przynosić wirusy częściej.nie pozwól juz Kasi przepisywać antybiotyku, jeżeli bierze go tak często, to ma cały czas osłabiony organizm. wiem,że na ten temat są różne teorie, ale patrząc na swininki (odpukać zdrowe :) ) to radziłabym ci potrzymać ją w domu dłużej i podawać uodporniający syrop bioaron c. to wyciąg z aronii z wit c. tak wyleczyłam zuzinkę jak zaczęła chorować w przedszkolu. no i teraz od wrzesnia podaję im rutinoskorbin i i jakoś się trzymaja :D AniuX- napiszę meilika wieczorem. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje Inka, jak sie chciało domu z ogrodem, to sie ma ze wszystkimi plusami i niestety minusami :P :) Cała sobote kosiłam trawnik, zgrabiałam liście i chowałam meble ogrodowe przed zimą. Byłam tak brudna gdy skończyłam, że marzyłam o prysznicu. Hehehe... skończyło sie na gruntownym myciu w wielkiej misce :P :) Wczoraj odwiedził nas kolega, gdy zobaczył, co sie u nas dzieje, wydał z siebie tylko okrzyk: \"O ku.wa!\" i zapytał sie, czy wyrobimy sie do przyszłych świąt (tych za rok!) :D :P :D Ehhh... wiec same widzicie... wiem, ze potem będzie ładnie i wygodnie, ale kiedy to bedzie! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figa, jak mi szkoda Małej. Bardzo dobrze wpływa na odporność jogurt z grzybka tybetańskiego. Sama niedawno przetestowałam na sobie. Od czasu wypadku, który kiedyś miałam, mam bardzo obnizoną odporność. Wystarczyło, ze ktoś w otoczeniu był przeziebiony, to ja \"łapałam\" je na 100%. A potem murowane 2 miesiace choroby. Mało tego bez antybiotyku nie było mowy o poprawie. Teraz gdy nadeszły chłody, zaczęło mnie brać, a pamietacie, ze nie mamy ogrzewania :( Ale teraz piję tego grzybka. Przez kilka dni drapało mnie w gardle, minimalnie pokasływałam i wyszłam z tego. Z leków brałam tylko aspiryne z Vit.C. Nie mogłam sie nadziwić i ja i mój mąż, który wczesniej podchodził do niego sceptycznie. Możesz poczytać o nim na necie ( w wyszukiwarke wpisz hasło "grzybek tybetański") Jeśli chcesz, mogę Ci go wysłać. Daj tylko znać, czy chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, chyba cos mi pękło w zołądku, bo zeżarłam dzisiaj juz tyle, co przez cały rok do tej pory :( grypa żołądkowa szaleje i u nas - na razie dzielnie się bronimy. z uodparniających leków dawałam swininkom jeszcze echinacea ( efekty raczej mizerne), za to rewalacją okazały się tabletki czosnkowe aliofil- mają ten plus,ze są powlekane i nie capia czosnkiem. no, cóż miejmy nadzieje,że kasia się wychoruje i jej przejdzie na dłuzszy czas. ps. zaczynam poważnie podejrzewac,że zostałam przez moje starsze dziecko perfidnie oszukana (tak zależało jej na kocie! ) i Luśka jest jednak Lutkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze! Ale biedna Kasiulka. Tobie Figa tez współczuję. Oby Kasia szybko z tego wyszła. Trzymaj się Figa! Inka, dzieci zrobia wszystko, zeby osiagnać cel. Znam to na pamięć. Nie wiem, czy w tej sytuacji nie powinnaś rozważyć kastracji kociaczka, bo może zechcieć znaczyć \"swój\" (czyli Wasz :) ) teren :) Agripa, też chętnie zobaczyłabym te cudne bomki. Moja choinka wyglada zawsze jak prawdziwa \"choinka\" Jest żywa, wysoka do sufitu i obwieszona wszystkimi bombkami i ozdobami, jakie sa w rodzinie od pokoleń. Część niestety sie tłucze, głównie za sprawą ogonów naszych psów :P :), w to miejsce dokupujemy nowe i tak mamy na choince przeglad stylów od tych powojennych do współczesności :) Ale wyglada i tak cudnie, jak to choinka :D :D :D Hehehe zastanawiam sie, czy ekipa remontowa sie wyrobi do świat, chociaż z częścia domu, zeby choinka mogła stanąć :) Buziaczki dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -agripa-
Ja jestem za:)mam wprawdzie zeszloroczna fotke przy choince,jakby ktos kcial.Co do stronki na której mozna zobaczyć nasze ozdoby ,to moge podac Wam linka do niej,ale tam sa chyba tylko 3 ozdoby namalowane przeze mnie. 🌻🌻🌻Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figa, fajny pomysł. Będzie tak jakbyśmy były u kazdej z nas :) Agripa, też mam fotkę mojej choinki z ubiegłego roku. Zaraz Wam prześlę, obawiam sie tylko, że nie mam do wszystkich adresów mailowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -agripa-
macie mój adresik agripa1976@tlen.pl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -agripa-
Aniu to nie problem mozesz sobie fotke zeskanowac w każdej kafejce internetowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam Wam przesłać fotke mojej choinki, ale przy tym remoncie nie mam pojecia gdzie wcisnęłam dyskietki ze zdjęciami. Więc na choinkę poczekacie :) Ale odzyskałam swój aparat, wiec prześlę Wam pare zdjęć, które na nim były. Zobaczycie jak wygladał mój dom na zewnatrz przed, w trakcie i prawie po remoncie oraz kilka fotek moich psów z psem mojej córci. Zaraz wysyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Figa, jak to dobrze mieć przyjaciół :) Ekipa remontowa spręża się, żeby jeszcze przed nocą włączyć nam ogrzewanie. Oby, bo wszystkie prowizoryczne grzejniki nie na wiele się zdają. Brrrr.... :) :P Przesłałam Wam jescze fotki psiaków. A jutro postaram się przesłać parę fotek z wnętrza domu. Buziole gorące (mimo wszystko :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Dziewczynki! Malinka, ale fajne te Twoje psiaki:) Świetne!:) A remont rzeczywiście kapitalny! Oby się jak najszybciej skończył, bo ile można żyć bez bieżącej wody i wszystkich innych wygód. Moniu, trzymam kciuki za dzisiejszą wizytację:) Przerażają mnie te kłopoty zdrowotne Kasi. Ale tak to jest w przedszkolu. Wzmocni się na pewno, ale do tego czasu to przechodzicie koszmar z tymi infekcjami. Współczuję Wam serdecznie. Co do naszego spotkania, to naprawdę będzie mi ciężko, bo oprócz naglących (bo czas ucieka) spraw ślubnych, doszły mi jeszcze bardziej naglące sprawy mgr. W ciągu najbliższych 2 tyg. muszę napisać kwestionariusz, który 18XI zostanie rozdany rodzicom dzieci/dorosłych z zespołem Downa. To będą moje badania. Dodam, że nie mam pojęcia, jak się pisze kwestionariusz i że panikuję na myśl, że zrobię to nie do końca dobrze i że całe badania będą do kitu. A nie będzie możliwości ich odtworzyć. Poza tym, jakim cudem mam to napisać dobrze, jak nie przeczytałam żadnych materiałów jeszcze do mojej pracy, a temat mam ciągle roboczy? No więc nast. 2 tygodnie odkładam ślubne spr. na bok, na tyle ile się da i skupiam się na tym. A przynajmniej staram się:/ Dlatego Moniś, ja nie wiem, jak i kiedy uda nam się spotkać. Chyba że na razie spotkamy się na moment i dam Ci te zabawki dla Kasi, bo przykro mi, że nie może się nimi bawić, tylko leżą u mnie. Może będziesz jechała gdzieś do Wrzeszcza czy Gdańska? Mi pewnie najłatwiej byłoby się umówić na Manhattanie-mogłybyśmy zjeść jakiś deser w Grycanie. Ale pogoda taka, że na pewno unikasz wychodzenia z Małą. Sama zadecyduj. Na troszkę się na pewno mogę wyrwać:) Daj znać. Ogólnie, to mam urwanie głowy takie, że z Michałem nie gadaliśmy od 3tygodni, czyli odkąd wróciłam. Tylko raz się nam udało, a tak to kilka razy na gadu. Raczej zostawiamy sobie wiadomości, bo mnie ciągle nie ma. Obecnie przeżywam stresy natury sukienkowej że tak powiem i natury świadkowej, tzn. muszę poinformować moją przyjaciółkę, że nie będzie moją świadkową, bo będzie nią inna moja przyjaciółka-ta, z którą mieszkam. Od 5 dni tym żyję-z bólem żołądka, bo boję się panicznie, że tamta nie zrozumie i się obrazi. Nie jest to niemożliwe. Np. nie wyraziła zgody, abyśmy jechali do ślubu autem, którym oni jechali:/ Angielską taksówką:/ Więc jest możliwe, że się obrazi, a mi zepsuje tym samym humor do końca. I tak juz żyję przez nią w takim stresie, że przestałam sie kilka dni temu cieszyć, bo się boję jej reakcji. Chcę ją poprosić, aby była moją pierwszą druhną, ale to może nie przejść:/ Ogólnie trzymajcie kciuki. Gdyby nie ten problem z nią, to wszystko byłoby super. Zaproszenia będą w ciągu kiku dni. Mam już cały projekt-ost. poprawki. Powolutku wszystko się ładnie układa:) Więc oby tak dalej i oby się nie obraziła, oby nie było tak, jak w moim najgorszym scenariuszu. Wtedy będę szczęśliwa. To taki troszkę toksyczny, a na pewno trudny związek między nami, ale b. silny. Nie chcę jej stracić. Ehh. Buziaki, oby było ok. Cmok! Wszystkim udanego weekendu:) Który zaraz się zacznie:) Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figa, powodzenia przy wizycie-wizytacji :) Jestem pewna, ze wypadnie na 6 :) A remont rzeczywiście przez duuuuże \"R\" :P :) Dużo zdrówka dla Kasi :) Brydzia, szkoda Twoich nerwów. Porozmawiaj z nią na spokojnie. Jeśli jest naprawdę Twoją przyjaciółką to sie nie obrazi. A jeżeli będzie sprawiać wrażenie obrażonej, to będzie znaczyło, że tak naprawdę, to żadna z niej przyjaciółka i szkoda się stresować :) Głowa do góry Brydziu :) Q-Aniu, no to mamy psy jota w jotę. Fajnie! :) PN, dzięki :) Fakt, z okien mam widok na las :) A mieszkam na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -agripa-
Ślicznie dziekuje za fotki Malinko,fajny domek i ta przestrzeń wokól domu, rewelacja.A co do pieskow to brak mi słów,są po prostu cuuuudowne:DJa niestety moge sobie pozwolic tylko na rybki w akwarium;) Brydzia mam nadzieję,że ta Twoja przyjaciołka zrozumie i nie bedzie sie obrażać na Ciebie,bo nie ma to jak prawdziwa przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu!!!! olej ją. to nie przyjaciółka. nie daj Boże jeszcze sie obrazi w czasie ślubu,zewygladasz ładniej od niej. weź kogoś innego. idę oglądać zdjęcia Malinki, a i ja postaram się wysłać wam moją gadzine, ale juz nie dziś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam włączone ogrzewanie! :D :D :D Panom udało się je włączyć wczoraj ok. 22,30 :) Super! Super! Super! Wiecie co? Takich zwykłych rzeczy, jak ciepło w domu, prysznic, łazienka, kuchnia, ciepła woda - nawet sie nie zauważa gdy są. Traktuje sie je się za normalkę. Ale gdy ich nagle braknie, dopiero wtedy odczuwa się, jak bardzo są niezbędne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×