Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemonkowa

JAK SKONCZYC Z NAPADAMI, KOMPULSAMI I WRESZCIE SCHUDNAC???

Polecane posty

Gość ad_21
lemonkowa, strasznie ci wspolczuje, ja tez czasem chodze do sklepu tylko po slodycze, ale nie mialam takiej wtopy, wyrazy wspolczucia, pociesz sie ze to moze wyjsc na dobre twojej talii, bo po takeij kompromitacji ja 10 bym sie zastanowilam czy znowu isc do sklepu po batony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ad_21
lemonkowa, strasznie ci wspolczuje, ja tez czasem chodze do sklepu tylko po slodycze, ale nie mialam takiej wtopy, wyrazy wspolczucia, pociesz sie ze to moze wyjsc na dobre twojej talii, bo po takeij kompromitacji ja 10 bym sie zastanowilam czy znowu isc do sklepu po batony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoras tu z Was pisala ze ma napady zazwyczaj jak ma sie uczyc...ja u siebie tez cos takiego zaobserwowalam, tylko ze z praca :O kurde, byly te swieta, i wolne i bylo super. przezywalam dzien na kromce chleba i paru owocach...i nie bylam glodna. a teraz juz 2 gi dzien nie za dobrze...u mnie najgorzej jest tak od rana do 14, jak to przetrwam to juz spoko. moze dlatego ze pracuje rano, w sumie tylko pare godzin, ale ...tak sobie mysle ze to taki wysilek (tzn, wcale tak nie jest, to takie glupie usprawiedliwienia:O )ze MUSZE zjesc duzo zeby miec sile.i taka spiaca wiecznie jestem :O rano ledwo na oczy widze, obiecuje sobie ze sie wczesniej poloze,za to wieczorem dostaje glupawki i o spaniu nie ma mowy :O meczy mnie to...i to laknienie na slodkie, jak czegos nie zjem to mam wrazenie ze bede chodzic po scianach. chyba bede wiecej zlopac kawy zeby miec energie rano...nie jest to najzdrowsze wyjscie ale z korzyscia dla figury mam nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ad_21
nala mam identycznie, jak mam wolne, to nie czuje glodu, jak ide do pracy i tylko siedizec nawet bede to biore zapasay jak na wczasy, (z tą kawa to jest dziwnie, bo niby przyspiesza spalanie tluszczu, ale wczoraj uslyszalam w tv ze jedna filizanka to 400ckal prawie jak hamburger-teraz to juz nie wiem czy ja pic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ad_21
a jestes w trakcie odchudzania sie, nala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, przynajmniej probuje...z roznym skutkiem :) tak bym chciala na wiosne wskoczyc w obcisle ciuszki lezace teraz na dnie szafy... nie wiem, moze to podswiadomie stres zajadamy? ale ja w sumie nie mam takiego stresu, a Ty? czytalam gdzies ze trzeba by znalezsc jakis zamiennik, cos co rozladowaloby go rownie dobrze, ale jak tu sie na czymkolwiek innym skupic gdy ssie w zoladku. a z ta kawa...nie chce mi sie wierzyc, z tego co wiem to filizanka ma ok 2 kalorii...chyba ze taka z cukrem i smietanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, kolejny raz wieczorem sie nie udało, zjadłam nadprogramowo kilkanaście delicji, knopers, 2 kostki czekolady, dużą bułke z serem i serek homogezniowany , wszystko to przed chwilką na noc ;( aaa dziś mi napisał M, że dawno się nie widzieliśmy i chce się spotkać ze mną, bosze jak ja tego chciałam, ale napisałam mu ze odłozymy to w czasniem bez podania przyczy, ale ja ise poprostu wstydze przed Nim, jestenm 15 kg grubsza, od czasu kiedy mnie widział osttani raz. Musze sie wziąć za siebie, bardzo chciałbym się z Nim zobaczyc, moze jescze coś się uda z tego odbudować, ale nie pokaże mu się w takim stanie. Od jutra ścisła dieta, który to już raz.. Sylwesrem dalej bez planów, ale moze to i dobrze, chyba celowo unikam jakich kolwiek okazji z powodu mojej wagi, Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego nie da sie przeczekac.... stracilam go i juz nic sie nie liczy dla mnie :( bo jaki sens byc cale zycie samemu? a wiem, ze inni mezczyzni mi go nie zastapia. to nie ma sensu...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj luffka - to straszne, kiedy wiemy, ze osoba, ktora kochamy nigdy nie bedzie nasza. Nie bede cie pocieszac, mowic, ze na swiecie jest tylu innych facetow, bo to bezsensu. Musi minac troche czasu. Zobaczysz.. kiedys bedzie dobrze (wiem, ze trudno ci w to uwierzyc), ale taka jest prawda!!) troche za duzo dzisiaj zjadlam, ale napadu nie bylo. Nie rzygalam!A co.. nazarlam sie to bede cierpiec. I tak zaczynam nowy etap w moim zyciu - nierzyganie. A potem zaczne normalnie jesc i caly koszmar sie skonczy :) Jestem pewna, ze tak bedzie!! No to ja, bierzemy sie za siebie? Mam dosyc bycia ofiara losu. Postaram zmienic sie pod kazdym wzgledem, aby w koncu siebie pokochac :) 3majcie sie dziewczyny 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, U mnie dziś średnio, zła jestem na siebie, że tak sobie przytyłam Od jutra zaczynam rozsądna dieta i ćwiczenia, i systematycznie, muszę dać radę, musze// przecież już kilka razy schudłam... zeby na wiosnę nie musieć się wstydzić swojej figury. Ja nigdy nie rzygałam, bo nie umię, próbował ale nei umiałam sie zmusić luffka - ja Ci również nie powiem, ze zapomnisz, bo jak kochasz tak naprawde, to już zawsze będziesz kochać, napewno za jakiś czas będzie mniej boleć, ale ból będzie wracał czasami, napewno spojrzysz (za jakiś czas) no to z innej strony, z dystansem ... ale myśle, że już zawsze kawałek Twojego serca będzie należał do Niego, przynajmniej ja tak mam...dalej jest ważną osobą w moim życiu, ale musze się uczyć żyć bez Niego. Ja sobie zawsze powtarzam, ze nic nie dzieje się bez przyczyny i widocznie tak miało być, wszystko co nas spotyka ma jakiś cel, być moze za jakiś czas los się uśmiechnie do Ciebie i \"wynagrodzi \" Ci to w jakiś inny sposób, ale trzeba w to wierzyć, JA tyle razy sobie obiecałam, że nie bede każdego gestu M odbierać na to, że on znów coś czuje do mnie, ale to właśnie robie, każdy sms, każda rozmowa, teraz to że chce się spotkać ze mną, nawet najgłupszy sygnał, powoduje, że robie sobie nadzieje. Będe chciałą się z Nim za jakiś czas spotkać, zobaczymy czy wogóle do tego spotkania dojdzie. Pozdrawiam idrill ,luffka ,anoxa ,nala007 ,lemonkowa ,agataTenis ,Smutna całe dnie ,Przypadkowy przechodzien 🌼, mam nadzieję, ze nie pominełam nikogo, pisałam z pamięci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, ja tez juz ze soba nie wyrabiam :( nadrobilam dzis chyba te wszystkie dni swiat...najgorzej ze jutro musze wyjsc do ludzi w takim stanie, psychicznym i fizycznym...ciekawe czy sie w jakikolwiek ciuch wyjsciowy zmieszcze. korci mnie zeby przeczyscic caly tez syf...ale nie, obiecalam sobie ze juz nie bede uzywac tych rzeczy. ZYGAM na widok herbatki z senesu i tabletek :O w sumie, nie chce sie tak strasznie uzalac, bo jest lepiej niz bylo, o wiele...nie zre juz do nieprzytomnosci juz kawal czasu, do takiego stanu ze trudno sie wyprostowac :) ale np. dzis...zezarlam sporo kolo poludnia, i co ciekawe -i wkurzajace- nie czuje sytosci w czasie czy po zakonczeniu posilku, tylko po dluzszym czasie...o, wtedy po jakiejs godzinie odczuwam ze zjadlam zdecydowanie ZA DUZO, i taka pelnosc...a jak wczesniej odchodzilam od stolu, to z trudem, bo mialam jeszcze ochote wymiesc pol lodowki. co nie przeszkodzilo mi wieczorem nazrec sie jak swinia, i to oczywiscie slodyczami ...:( a zaczelo sie od glupiej polowki grejfruta... w ogole to przez to wszystko np. u mnie zmienilo sie jakby podejscie do niektorego jedzenia. kiedys za posilek starczaly mi 2 jabkla, i bylam serio najedzona. w ogole to jadlam dwa razy dziennie -sniadanie, a kolo 16 obiad. 2 sniadanie i kolacja to byly zazwyczaj jabkla wlasnie. i mialam fajna figurke... a jesli bylam naprawde glodna to w ruch szla machewka...czesto bylam potem cala pomaranczowa, i pytano sie czy mam zoltaczke...:P teraz w zyciu sie nie najem jabklami :O marchewki nie jem, odrzuca mnie, w ogole surowizna i warzywa, chyba ze jako dodatek do czegos tuczacego :O zadziwiajace jak sie zmienia smak. myslicie ze bedziemy mialy wystarczajaco duzo motywacji zeby znow zaczac walke z okazji Nowego roku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
If you want!cchesz sie wspierac razem ja jutro 5 malutkich posileczkow trzeba tka zeby cukier nie skakal choc na slodkie mnie ciągnie cholernie a wogole nei cwiczet eraz !ja nigdy nie wymiotuje no amm andziej ze wezmiemy sie za siebie choc mi teraz bedzie ciezko bo facet na ktorym mi zalezy nie moge narazie z nim byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agataTenis --:), ja już mam poprostu dość tego chudniecia i tycia, obiecuje przynajmniej 3 x w tygodniu po 2 h będe ćwiczyć, jutro zaczynam i dietkę lekką . wiem, ze dam radę, bo juz schudłam , tylko pootrzebuje mocnego bodźca, myśle, ze końcówka starego roku i zaczęcie nowego jest dobrą motywacją, i zeby na wiosnę móc ubrać to co się chce, a nie to co jest akurat dobre dla mnie i zakryje moje fałdy wrrr, jeszcze to spotkanie z M, będzie jakąś tam małoą motywacją dla mnie Jutro wieczorem napisze co i jak udało mi się zrealizować i Ty tez napisz. A moze ktoś się jeszcze dołączy? trzeba przerwać ten ciąg.... dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motywujmys ei razem!ja sie bed emodlic!duzo stresow przed emna sesja itp. ale jak bedizemyw kontakcie to damy rade jedz co 2-3 godziny ale jedz prosze cie cukier nie bedzie skakal i mwtaboizm sie zwiekszy ja teraz wlasnie wieczormai rzucam sie an jedzenie dlatego staram sie jesc co 2-3 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatatenis, if you want idrill , luffka i wszystkie inne dziewczyny. Nowy Rok jest doskonałą okazją do spróbowania kolejny raz na poważnie, niby to tylko głupia data, ale naprawdę , przynajmniej na mnie, jakoś oddziałowuje. Więc, teraz koniec z uzalaniem , jak ktoras napisała wyzej , bierzemy się za siebie i koniec tego dobrego. Wierze w Was :) I Wiosna.... tak niedługo już. Zleci w mgnieniu oka, a my w tym czasie zdazymy coś tam schudnąć i powitać wiosne w lepszych nastrojach. Tak więc POWODZENIA w Nowym Roku :) I żeby ten rok był o wiele wiele wiele lepszy od starego!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiatam wszystko
hej dziewczyny. ja się zwykle odżywiam drowo-zgodnie z grupą krwi, dietą niełaczenia, zgodnie z zaleceniami Tombaka. ale mam takie napady bulimiczne, że jem wszystko, co na drzewo nie ucieka-dosłownie!!!! i wtedy nie mam ochoty na zdrowe owsianki, surówki i owoce -tylko jem czekolady, orzechy smażone, piję litry coli, lecę do sklepu i kupuje np. 5 zupek chińskich i zjadam je na raz. przed chwilą pochłonęłam chałwę, czekoladę, 2 obiady 2-daniowe i -na poczatku- obfite śniadanie...a dopiero 12 :O też kiedyś jadłam zamrożone produkty; na raz litr miodu!!i potem słój bigosu, potem znowu słodkie, potem coś "konkretnego"....nie mam już siły... 😭 😭 i kiedy mam te ataki, to ani mi w głowie ćwiczenia jakiekolwiek ( a normalnie ćwiczę i to dużo nawet). co ja mam robić? kiedyś próbowaam powiedzieć mamie, to zbagatelizowała sprawę, mówiąc- że nienormalna jakaś jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem lemonkowa jan juz powli wlacze coc jest cholernie ciezko juz mi siecche jesc alr trzeba przetrzymac ten okres zeby wwyregulowac przemiane!trzymajmy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dzis to z koleji ja chce umrzec...:( ja nie wiem czy w tym nowym roku cos sie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podczytuje sobie stare strony watku. Lemonkowa, wygrzebalam jakas Twoja wypowiedz ktora jest taka prawdziwa... \'Czuje taka pustke. Snuje sie po mieszkaniu , kazdy dzien mija tak samo ,tak szybko. a ja stoje w miejscu. Spadam w dół. No moze waga ciągnie w góre. Czuję się tak jak by mnie już nie było. To wszysto, zycie toczy się obok mnie a ja nie uczestnicze w nim, tylko stoje i przygladam sie mu przez lustrzana szybe. Jestem ciałem , ale dusza nie. Nic mnie nie obchodzi.\' nic dodac nic ujac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ja dziś dopiero o 13.00 wstałam z łóżka i mnie troche gardło boli:/ i nie jadłam już śniadania, tylko przed chwilką obiad - 2 małe kawałeczki ryby i pół bułki z ziarnami, jeszcze dziś musze poćwiczyć... czuje się taka gruba, nieweim czemu ale waga ma bardzo duży wpływ na mnie.. jak jestem te 10 kg szczuplejsza, to całkowicie zmienia się moje podejscie psychiczne. ja również pod wypowiedzią lemonki mogę się podpisać :/ Miłego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje sie. jeszcze zyje. chociaz sensu juz nie widze. wogole nie mysle o jedzeniu, nie pamietam czy cos jadlam od 26 grudnia, nie wiem....... to przeciez juz nie jest istotne. mam nadzieje, ze kwiecien NIGDY nie nadejdzie. a w glosnikach dwie piosenki Heya na zmiane: List (to byla NASZA piosenka) i Z rejestru strasznych snów.....................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
if you want ja troche sie poruszalm juz mi sie humor poprawil ale wiem jak czasem jestem uparta imi sie nie che przelamac jak spadam to spadam jak podnosze sie to podnosze teraz najwazniejsze wyregulowac 5 posilkow a reszta e wszystko powolutku spokojnie nie wszyztko naraz jestesmy perfekcjonistami ale tka sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parasolllllllll
zmiatam wszystko jakby moje slowa sprzed kilku miesiecy :) Tez sie zdrowo odzywiam a jak przychodzil napad to najgorsze swinstwa. Cwicze codziennie a jak przychodzil napad to w ogole. Paradoks :D Ale nie ma co biadolic, moje napady wynikaly glownie ze zle przeprowadzanych diet, zatem zmiana nastawienia do odzywiania i zycia poskytkowala zniknieciem napadow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posmece tu troche, bo nie mam sie komu wygadac...:( To wszystko takie pozbawione najmniejszego sensu jest...te zachowania kompulsywne (tzn. takie z ktorymi niby walczymy, ale nadal je powielamy, choc nie chcemy, choc sa wbrew racjonalnemu zachowaniu. ) to chyba jakis znak naszych czasow.Nie tylko o zarcie mi chodzi. weszlam dzis na forum o trichotillomanii -to choroba gdy ludzie wyrywaja sobie wlosy z glowy. albo jakis topik na kafe o nadmiernym oczyszczaniu twarzy...i z pozycji osoby ktora nie ma tego problemu, przyznam szczerze nie jestem z jednej strony tego w stanie zrozumiec. no kurcze, zeby nie moc sie powstrzymac przed wyrywaniem sobie wlosow z glowy??? to sie wydaje takie proste -nie robic tego i juz !! ja rozumiem tylko te zachowania zwiazane z zarciem, bo sa mi bliskie :( taka ograniczona jestem. mysle sobie jak sie czuje po dwudniowym napadzie -wczoraj i dzis. ze swiadomoscia tego zarcia w brzuchu i tego ciezaru. jednak beda przeczyszczacze, nie ma bata na mnie...:( ale ja mam tak dziwnie jakos ze nie biore ich od razu po zarciu, mam zakodowane ze musze odczekac minimum z 12 godzin, zeby sie wszystko \'ulozylo\'...bo tak to mi nie przeczysci wszystkiego :D nawet mi nie zalezy tak strasznie na wchlonietych czy tez nie kaloriach, ile na uczuciu \'czystosci\' we wnetrznosciach, wtedy czuje ze moge zaczac od nowa... i zastanawiam sie co ja wlasciwie zajadam, jakie uczucia. strach -chyba tak...czuje ze jestem bezradna w tym glupim zyciu i nie mam na nie wielkiego wplywu, jak marionetka. chodze jak mi kaza...zachowuje sie tak jak oczekuje tego otoczenie, jestem ugrzeczniona. cala sie w sobie kurcze gdy ktos na mnie patrzy, bo pewnie mysli \'jak mozna sie tak zapasc\' :O w ogole mam jakies poczucie nizszosci. czasem nawet w stosunku do osob ktore sa obiektywnie prymitywne i ograniczone, przejmuje sie ich opinia... czuje sie pusta w srodku, taka wyprana ze wszystkiego. chce tylko byc zgrabna, i panowac nad laknieniem, nic wiecej... chcialabym zeby mnie ktos kiedys pokochal...ale nigdy nikogo nie poznam siedzac w domu i napadujac.... w Nowym roku postaram sie zmienic podejscie do jedzenia. primo- bede sie trzymac planu jedzenia, przestrzegac godzin i porcji. i zadnych odstwpsw, bo zaczyna sie od polowki grejfruta.... secundo- nie waze sie. nie bede uzalezniac swojego samopoczucia od dwoch bzdurnych cyferek -mam przeciez lustra ktore wystarcza do obiektywnego ocenienia wygladu. i ubrania, w ktore sie mieszcze lub nie ;) tertio- zaczne w koncu cwiczyc brzuch. juz na pewno, codzien po wstaniu. a jutro na sniadanie cudowne zielone tableteczki... ostatni raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
------>luffka :( współczuje Ci, z tego co piszesz to przezywasz wielką tragedie... Nie umiem nic ci poradzić, bo ja nigdy nie byłam w nikim zakochana... nie będe udawać,ze Cię rozumiem. Ale przesyłam uściski... nala007---> mądre rzeczy piszesz ... zgadzam się z Tobą, sama więcej juz nic nie napisze bo senna jestem. A jak u Was dziewczyny z sylwestrem? Czy tylko ja sama siedze w domu przed tv, albo zakopana pod pościelą w łóżku, bo nie mam nikogo kto by mnie zaprosił? moje \"kolezanki\"będe się swietnie bawić, a o mnie nikt nie pomysli. w sumie nie ma się co dziwic. jesli wyznaje zasade : ze ja pierwsza sie nie odezwe. chce sprawdzic czy tym moim znajomym na mnie zalezy . efekt? jakies 2tygodnie z nikim kontaktu nie mam. bo nikomu nie zalezy czy ja zyje czy tez nie. ha ha ha. gorzka. ale prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×