Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smoczka

Wolicie dziewice czy panny z doświadczeniem?

Polecane posty

Gość no nieeeeeee
facet 40 żałosny jesteś !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalny facecie...a nie przyszło ci do głowy że doświadczenie można zdobywać w stałych i fajnych związkach a nie puszczając się z kim popadnie i gdzie popadnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka12
apropo tematu!!!! wszystkie dziewice ktore sa juz od dawna zonami w stalych zwiazkach od 15-20 lat i powyzej zaluja dzisiaj ze wczesniej nie sprobowaly jak to jest z kims innym!!! uwierzcie mi pytalam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny facet 40
Byłbym nie w porzadku,gdybym nie dodal,że ostatnia partnerka,nie okazala sie w końcu dziewicą.Weterynarz który przeprowadził badania miał problemy z orzeczeniem gatunku owej samicy.Wyszło,ze to skrzyżowanie kozy z perliczką.:o Wiec teraz mieszkam z moim wujem Albinem.:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Do: "normalny facet 40" : To miałes sczęście że ona tak o Tobie nie pomyślała, że byłes dla innych tylko facetem do łóżka....Ale pewnie sie do tego nie przyznałeś. Jak czytam takie wypowiedzi to myśle sobie, że może jednak powinnam zacząć się puszczać i "przelatywać" facetów żeby potem wyrównały sie doświadczenia, jak mam kiedyś na takiego trafić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka12
normalny facet 40 niema to jak odwinac kota ogonem prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Do "julka 12": Nie wszystkie, bo ja znam takie , które nie żałują a nawet znam takich mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale powiedzcie Ci co piszecie, że jeśli żona to tylko dziewica, co wtedy jeśli po ślubie okazuje się że małżonkowie są zupełnie niedopasowani seksualnie i seks zamiast sprawiać im przyjemnośći i jeszcze bardziej scalać ich związek, rodzi tylko frustracje i wpływa negatywnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Widzisz "dreamer2006", tacy to pewnie przed ślubem "sprawdzają" ta dziewicę, jak nie pasuje to szukają pewnie innej....Hipokryci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie sądzisz, że oboje powinni się nawzajem wcześniej sprawdzić czy do siebie pasują także pod tym względem? Bo przecież to nie tylko kobieta może facetowi nie odpowiadać w łóżku, ale może być też odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Pisząc że tacy jak "normalny facet" "sprawdzają" miałam na myśli to że to hipokryzja, bo sami traktuja kobiety jak towar ale za żonę to chcą dziewicę ( pod warunkiem że się wcześniej z nimi "sprawdzi" w łóżku) Jeśli chodzi o "sprawdzanie" w ogóle, to według mnie ludzie to nie towar na gwarancji.... Osobiście nie mam jakiś obsesji ,że tylko po ślubie itp., to kwestia tego co ludzie do siebie czują. Moim zdaniem za szybko wskakuja do łóżka . Przecież sfera seksualna nie jest oderwana od całej osobowości człowieka, tylko jest jej częścia, więc można poznać czyjś temperament, podejście do różnych spraw, przebywając z tym człowiekiem , obserwując go, jego zachowanie itp. nie uprawiajac jeszcze seksu. Inna sprawa, zdarza się, że ludzie nie są ze sobą szczerzy, udają, w takim przypadku jest ryzyko niedopasowania ( nie tylko seksualnego) i to wychodzi po ślubie, bo jak długo można udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Bardzo często niedopasowanie osobowościowe ma swoje odbicie potem w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Obserwując chociażby swoich kolegów moge z dużym prawdopodobieństwem określić jacy są w seksie i pewnie nie pomyliłabym się za dużo, nie muszę ich "sprawdzać" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście rozumiem, że o tej hipokryzji mówiłaś o czymś innym, ja tak tylko zapytałem z ciekawości co o tym sądzisz. Co to tego, że sfera seksualna w związku nie jest oderwana od reszty to się zgadzam, ale też wg mnie wpływa ona istotnie na tą resztę - dlatego nie bardzo rozumiem tych, którzy twierdzą, że seks to tylko po ślubie. Ale oczywiście to jest ich prywatna sprawa, mi nic do ich przekonań. Jeśli chodzi o to, że za szybko pary wskakują do łóżka - to owszem też się zgadzam z tym jeśli to jest na zasadzie, że skoro jesteśmy parą to wypada czy należy, wszyscy to robią itd. to jest za wcześnie. Ale jeśli oboje są na to gotowi, chcą tego, to wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie musisz ich sprawdzać, bo to są w końcu koledzy. Ale zapewne partnera z którym jesteś w związku też trochę na różne sposoby testujesz w sferze pozaseksualnej (chyba każdy tak robi, bo jak bez tego poznać go dobrze). Dlatego wg mnie niczym złym nie jest, gdy para \"testuje\" się nawzajem także w seksie. Ale oczywiście, tak jak już mówiłem, gdy oboje są na ten seks gotowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Wiesz....gotowym do seksu to można być już po tygodniu ( w koncu człowiek to istota płciowa a krew nie woda ;))...Tylko, że się tej osoby w tak krótkim czasie nie da poznać jako człowieka... Ja mam wrażenie że "związek" to pretekst do wskoczenia do łóżka dla wielu ( czują się tak jakby usprawiedliwieni że niby w związku to już można i się nie jest "napiętnowanym, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety, ale i faceci też tak robią, bo zdaja sobie sprawę z tego że większe szanse na seks mają jesli wejdą z kobietą w "zwiazek") To taka filozofia np. złapię go /ją ,bo jest duża konkurencja ( bo nie chce mi sie być samemu, bo kumple juz kogos mają, bo chce mi się seksu) a potem zobaczymy co z tego wyjdzie. Takie chodzenie dla chodzenia, "związek" dla "zwiazku". W takim związku się kogoś właśnie "sprawdza". No cóż...każdy ma wybór, jedni zaczynaja od końca, inni pomijaja pewne etapy a inni chcą "po kolei" Ja mam swoją filozofię nieco inną od wyżej przedstawionej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, mówiąc o byciu gotowym chodziło mi też o jakąś bliskość duchową, takie psychiczne przygotowanie. Nie mam zamiaru piętnować w żaden sposób \"seksu dla seksu\" czy związków dla seksu - bo to zależy od tych osób, które są w tym związku, to ich sprawa, jeśli im to dopowiada, to mi nic do tego. Ale w sumie jak dla mnie seks jest raczej dopełnieniem uczucia. Nie żeby od razu musiała to być wielka, książkowa miłość, ale oboje partnerów musi czuć jakąś więź \"pozaseksualną\" wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Ja nie testuję, może to dziwne ale tak jest. Nie mam zwyczaju stosowac jakis sztuczek w celu sprawdzenia i przetestowania ( choć wiem że kobiety tak robią) . Myśle że najlepiej pozwolic komus na bycie sobą i wtedy wystarczy obserwacja tego jak sie dana osoba zachowuje wobec mnie i innych osób ( ważne są te inne osoby, bo tak jak ktoś traktuje innych ludzi, tak kiedyś by zaczął mnie traktować gdy minęło by zauroczenie), rozmowy na różne tematy, wymiana poglądów, zachowanie w różnych ( zwłaszcza trudnych sytuacjach , wychodzi wtedy chciażby temperament, umiejetnośc rozwiązywania konfliktów itp. ) To wszystko potem ma odbicie tez w sprawach łóżkowych. Można okreslić czy ktos jest aktywny, czy ciekawy nowości, czy powolny czy dynamiczny, czy spokojny czy nerwowy i jeszcze mnóstwo innych rzeczy , które wpływają na sytuację w sypialni potem. Czasem zdarza się ,że ktoś się "maskuje", oszukuje itp. wtedy niestety człowiek daje się nabrać, ale ten czas na poznanie się ( zanim się pójdzie do łóżka), o którym wcześniej pisałam , jest własnie po to żeby zdążyło wyleźć z tego człowieka jego prawdziwe ja , zanim dojdzie do seksu, żeby potem człowiek nie musiał mieć świadomości że w takim "palancie" się zakochał i się z nim kochał i dał się tak oszukać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówiłem o \"testowaniu\" właśnie w takim znaczeniu jak Ty. Wszyscy musimy poobserwować tą drugą osobę, pobyć z nią, żeby przekonać się jaka jest w różnych sytuacjach. A jeśli chodzi o sztuczki, to trochę dziwne wydaje mi się ich stosowanie, bo ja wiem, że chce się kogoś poznać, ale żeby w taki sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
A ja nie mam zamiaru "piętnować" ludzi , którzy są w takich związkach ( bo to ma jakieś podłoże i przyczyny,znam takie osoby), ale takie zachowania ( seks dla seksu, seks z kim popadnie) owszem, nie boję się piętnować i to nie świadczy o moim braku tolerancji. Bo to idiotyczne zachowania, które niosą określone konsekwencje dla tych osób jak i dla ich późniejszych partnerów, z którymi bedą w związkach poważniejszych czy małżenskich ( konsekwencje psychiczne i biologiczne - wirusy gorźnych chorób ( HIV, HPV, HCV HBV) ) To też brak odpowiedzialności za siebie i inncyh., nie mówiąc o zubażaniu się emocjonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Faceci rzadko sobie zdają sprawę z tych "sztuczek" stosowanych przez kobiety . :) Poczytaj sobie choćby niektóre tematy na forum. Zresztą faceci tez stosuja "sztuczki" tyle że może rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjjjjjjjjjjjjjjjjj
dziewica jeszcze => żebyś nie wiem jak sprawdzala życie i tak cie zaskoczy i to jeszcze jak... możesz mieć domniemanie, pewności nie masz nigdy nie tak dawno byl tu topik gdzie dziewczyna pisala że zna faceta 6 lat, dwa lata chodzili , cztery są po ślubie pewnego dnia przyszla do jej domu kobieta z dwuletnim dzieckiem, okazalo sie że to jej męża...............:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja seksu dla seksu nie piętnuję, ale oczywiście jeśli ludzie robią to z głową. Rozumiem \"pary\", które spotykają się od czasu do czasu tylko w takim celu. Ale seks z kim popadnie to rzeczywiście ogromne niebezpieczeństwo, a więc i głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Co to znaczy " z głową"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ejjj - racja racja, 100% pewności nie ma nigdy, ale w końcu związki polegają na zaufaniu. Chociaż niejednokrotnie ktoś to zaufanie zawodzi. A pewności nie mamy nawet co do swojego przyszłego zachowania, nie potrafimy nawet tego tak na 100% przewidzieć, więc napewno nie drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Do "ejjjjjjjj": A czy ja pisałam że mam pewność? Mogę tylko wierzyć ,że się nie pomylę i że na takiego drania nie trafię. A może zostanę dziewicą? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co znaczy z głową? - np. tak jak pisałem - stały jakby \"związek\" oparty co prawda na seksie, ale z tym samym partnerem i partnerką, któremu czy której ufa się, że nie robi tego z kim popadnie, zatem niebezpieczeństwo chorób jest takie samo jak w zwyczajnym związku. No i oczywiście z odpowiednim zabezpieczeniem. Mnie taki układ raczej nie pociąga, ale rozumiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem
jeszcze dziewicą i wcale sie tym nie przejmuje.gucio mnie obchodzi to czy sobie ktoś myśli że w tym wieku to już powinno sie mieć to za sobą.dla mnie żałosne jest to jak takie dziewczynki 14,15-letnie tracą dziewicto z pierwszym lepszym chłopakiem, oby szybciej bo tak teraz modnie-smutne.ja jak znajde tego jedynego to chcę żeby kochał mnie za to jaka jestem, a nie za to czy jestem dziewicą czy nie, nie chcę żeby to było dla niego jakimś wyznacznikiem..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewica jeszcze
Sama też znam przypadki takich drani. Np. jeden ileś tam lat po ślubie przyprowadził żonie jedno dziecko , potem za jakis czas drugie z inną... Drugi żył jednocześnie z dwiema kobietami,one o sobie wiedziały! Z jedną miał dziecko, które tamta druga powiedziała że może płacić alimenty, potem miał drugie dziecko i trzecie. Niby mieszkał z tą z którą miał dzieci a do tamtej sobie chodzil itp. Po prostu te kobiety godziły się na taką sytuację ( z takich czy inncyh wzgledów) Ale znam tez takich co byli dla siebie pierwszymi partnerami , żyja ze sobą wiele lat ( ponad 20- cia po slubie) i nie mają ochoty na zdrady. Kwestia trafienia, jak mawiał mój kolega ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lowefree
najwazniejsze zeby dobrze robila loda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×