Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

femme fatale

Ile pieniedzy zawyczaj dajecie w prezencie?

Polecane posty

Gość do jasne
i vice versa. Jak nie masz nie idź na wesele a nie pchasz się a grosza przy dupie nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jasne
zresztą z tego co wyczytałam to musicie być z tupetem bo ja bym nie miała śmiałości iść gołodupcem do kogoś na wesele i liczyć na czyjąś łaskę że ktoś się nie obrazi jak dam mu 20 zł w kopercie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój prezent
A ja do osoby, która uważa ludzi, którzy ledwie wiążą koniec z końcem za gołodupców nie poszłabym na ślub za żadną cholerę. Po prostu uważam że masz we łbie pustostan. Współczuję przyszłemu lub obecnemu mężowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jasne
no wiem ty byś poszła na wesele obżarla ludzi a dała 20 zł na odwal się. Takich jak ty bym nie zaprosiła co im szkoda na chociażby prezent na nowa droge życia dla młodych. Chytrość i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój prezent
Przede wszystkim ja zawsze daję albo pieniądze albo prezent, ale tyle na ile mnie stać. Również nie obżeram się na weselach, a alkoholu wogóle nie piję. Tak więc na mnie taka wyrachowana osoba jak ty sporo by zaoszczędziła :P Zapewniam Cię, że po podsumowaniu wszystkiego byłabyś do przodu, bo tylko o to Ci chyba chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha dobre dobre
Wesele robią młodzi bo CHCĄ mieć wesele. Gości /80%/ zapraszają aby był tłum i .... prezenty. Bo musi się zwrócić nie tylko jadełko i napitki. Musi się zwrócić suknia, limuzyna, białe gołąbki, podróż poślubna itp bajery, na których nie goście się popasą. Gdyby zaprosili tylko te 20% czyli ważnych to niestety wesele czyli jedzonko i napitki się zwrócą a cala reszta? Nie czarujmy się, wesele chcą młodzi, dla gości żadna frajda, i jak tu czytam to chcą aby to wesele zafundowali goście....Zenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jasne
widzisz takie życie ale to samo jest na chrztach, komuniach, osiemnastkach i wszelkiego rodzaju imprezach. Czekają tylko na pieniądze. Więc nie wiem w czym macie problem? Life is life.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliknka
ale mówie poważnie, bo 7.07 jest tyle wesel i moja kumpela z podstawówki ma i w tym samym czasie kolega ze studióe męża i idziemy osobno - niestety i kazde z nas daje po 200zł -Będzie dobrze? Niestety nie mozemy połączyć tych wesel, bo jedno jest w naszej rodzinnej miejscowości w Szczecinie a drugie w Wrszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawne jasne....
Bynajmniej nie daję 20 zł, daję prezent, raz tańszy raz droższy, zależy od momentu itd, najczęściej w jakiś sposób uzgodniony z mlodymi czy to wprost czy przez rodziców czy też podsłuchany i zapamiętany (gdy słysze, ze ktoś o czymś marzy albo mówi, ze takie cos to sobie kiedyś kupi zwykle to zapamiętuję). Niestetye widzę, ze nie wsyzscy umieją czytać, szkoda... Ale przeraża mnie to co tu częśc wypisuje,w łasnie "gołodupce, wpraszać się i nażreć". Matko,w s połczuje rodzinie i ew. przyszłemu męzowi, bo to musi być przykre obcowac z taim kimś... a jeśli chodzi o chrzciny, neidawno były chrzciny naszej corki. Bynajmniej nie patrzyłam na to co Mała dostaje, nie zapraszałam gości dla preznetu, nie patrzyłam na koszt i czy się zwroci itd. Pomijam, ze przyjęcie było nasze, bo my chcieliśmy ugościć rodzinę i znajomych z okazji chrztu corki, a prezenty sa jej, a nie nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawne jasne....
A, z drugiej strony moja znajoma miała niedawno ślub, nas akurat poprosiła o coś konkretnego, ale po ślubie śmiała się, ze dostała tyle pęknych filiżanek, ze mpgłaby kawiarnię otworzyć. NIefart polega na tym, ze mieszkają w kawalerce i średnio maja gdzie to wszytsko trzymać. Choć powiedziała, ze cieszy się z nich bardzo, bo sa od ludzi, których lubi i przypominają jej dzień,w którym była bardzo szcęśliwa. Więc najwyraźniej nie każdy jęczy, ze dostał coś "bez sensu"... na szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja będe liczył na pieniądze
i mam w dupie wasze sentymenty i sentymentalne prezenty. Chcę coś z tego mieć a nie udawać jak wy wszyscy że ciesz mnie filizanecka dupecka bo to od tego:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawne jasne....
NO właśnie.. bo ja chcę cos z tego miec - częśc tak podchodzi, część inaczej, wszytskim nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja będe liczył na pieniądze
a co przeszkadza ci to ze a będę liczył na pieniądze a nie prezenty? Nie jestem Bóg wi jak bogaty żebym je olewał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja będe liczył na pieniądze
w kraju jest typowy rat race a wy się dziwicie że ktoś liczy na pieniądze. Niczym się nie różnicie ode mnie. Ja tak chytrze a wy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawne jasne...
Nie, nie dziwę się. TYlko potwierdzasz moją tezę, ze sporo ludzi zaprasza gosci nie dla gości a dla prezentu/kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j.ka
Brałam slub w sierpniu. Oto jak dawali moi goście: chrzestni moi - 1500 zł i 1200 zł, mojego męża chrzestna - 2000 zł. Mój brat - 2500 zł, mojego męża brat (zarabia 2000 zł, jego dziewczyna - 1800 zł) - 200 zł . Świadkowa - 500 zł, śiwadek nie wiemy, bo się nie podpisał, a koperty nie sprawdzalismy przy nim. Koleżanki - 200 zł - 300 zł. Moi dziadkowie - 5000 zł, męża babcia - 500 zł. Przeciętnie od gości - 300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulallala
do j.ka mialas bogatych gosci ja ide na slub siostry i dam z mezem 500 bo mnie nioe stac na wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,ja mam wesele znajomych 4 sierpia i razem z narzeczonym dajemy im 200 zl,czyli 100 zl za osobe,zawsze jak idziemy na wesele pytamy sie ile mloda para placi za sobobe w lokalu,nasi znajomi placa teraz 70 zl za osobe wiec my zwracamy im za lokal i jeszcze dodatkowo zarobia na nas 60 zl,ja mysle ze wlasnie tak najlepiej zwrocic mlodej parze za lokal,jak kogogs nie stac na wiekszy dar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gapcia_aa
OK. 400ZŁ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam na weselu
i nioe dalam zadnego prezentu stracilam prace i zwyczajnie nie mam kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jechałam na wesele mojego bliskiego kuzyna to z rodziną daliśy 800 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioletka l
nie no dajcie spokoj bez sensu liczyc i dac tyle kasy iile zwrot za osobe wynosi a przeciez ludzie daja prezenty kolezankom i tak sie wesele nie zwrocilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiki
A ja brałam ślub prawie trzy lata do tyłu i od świadkowej dostaliśmy pralkę(1300zł), od świadka_1000, od chrzestnych po 500, a średnio po 300 zł, a do bardzo bogatej pary 100zł, ale co tam!!! Ale powiem szczerze, że zarobki specjalnie nie wzrosły więc 300 zł od pary to jet wystarczająca kwota, a jeśli kogoś nie stać to i 200 styknie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie zastanawiałam ile dać. Idziemy za 2 tygodnie do brata od męża. Ale raczej pomędzy 1500 a 2000. Poniżej 1000 to byłoby mi wstyd iść jako rodzeństwo. Bedziemy dawali kasę albo potwierdzenie przelewu, bo to jest bezpieczniejsze. Dodam, ze oboje zarabiamy w miarę dobrze (około 3000 na osobę). Ja brałam ślub 12 lat temu i nam goście dawali po 500 zł na parę a znajomi od 100-200. Więc jak teraz czytam te posty, gdzie ludzie pisza że daja 100 zł to mi sie chce śmiać. Lepiej siedźcie w domu, bo za to sie nawet zelazka nie kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazd
sorry ja tez ide do brata meza ale nie stac mnie nawet na 1000 bo z czego ja bede zyla potem i zarabiam 500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi plok
mrzonka-kolezanka byla tydzien temu i wyszyscy dawali po 200 gora 300 zl ty wiesz ile przecietnie w Polsce ludzie zarabiaja-800 zl wiec nie piepsz ze 100 to se moga w dupe wsadzic-moga nie pujsc ale wtedy panstwu mlodym bedzie przykro a pozy tym przeciez wydadza na tego goscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej na czerwono
Zostałam zaproszona na ślub koleżanki. Całkiem nieźle zarabiam i nie ukrywam, że mam sporo odłożone, ale wrodzona oszczędność i poszanowanie pieniędzy nie pozwala mi dać koleżance więcej niż 200 zł. Dlaczego piszecie, że tylko Ci, których nie stać dają mało? Mnie stać, ale nie dałabym więcej niż 200 zł, bo żeby mieć te 200 zł musiałam przez 16 h siedzieć w biurze. Wydaje mi się, że raczej w ogóle nie pójdę na wesele. Dam 150, 200- mało, bo stać mnie na więcej, dam 500-1000- super, ale mi będzie przykro, że wydałam tyle kasy na głupstwo. 500 zł to ja dałam mojej siostrze i do dzisiaj mam do siebie o to żal. Pewnie weźmiecie mnie za skąpiradło ale tak czuję. Nic nie poradzę na to, że do pieniędzy podchodzę egoistycznie. Nie potrafię lekką ręką włożyć do koperty 1000 zł i dać to komuś. A 150-200 zł to wystarczająca kwota, bo chociaż pokryje moje miejsce przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unikat 30
jak czytam co pisza takie osoby jak mrzonka to mi sie odechciew na wesle jechac to Panstwo mlodzi jak sepy beda czekac na gotowke? a jak przelicza kase to na poprawinach beda sie boczyc na polowe gosci bo mieli nadzieje ze wukek A da im 800 a rodzina U 1200??? szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mrzonki
to chyba jest logiczne,ze gdyby ktos mial sporo kasy to dalby wiecej prawda? wiekszosc gosci tak naprawde daje wiecej niz by mogla bo nawet 300 zl dla rodziny z dziecmi to duzo bo wiekszosc rodzin ma kase tylko na jedzenie i czynsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lepiej na czerwono
i dobrze-calkowicie cie rozumiem-wieksza kase to moga dac np rodzice,dziadkowie albo chrzestni bo oni powinni byc przygotowani na taka okolicznosc a zwykli ludzie nie maja kasy na pierdoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×