Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

femme fatale

Ile pieniedzy zawyczaj dajecie w prezencie?

Polecane posty

Gość Myslę że 100zł od osoby jest
Moze od razu napiszcie na zaproszeniach kwotę, za jaką ma być prezent, lub jaki ma być wkład do koperty z dopiskiem, jak "Was nie stać, to zadzwońcie pod 602****** i powiedzcie, że jesteście biedaki i nie przychodzicie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten topik i coraz
bardziej jestem przekonana, że jak ktos nastepnym razem mnie zprosi na slub to na niego nie pójde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wierzę
matko kochana, aż mi sie odechciało. W najbliższa sobotę ide na ślub cywilny z obiadem, jestem tam świadkową. Klejny ślub w lipcu, następny na poczatku września, klejny w październiku. W kiewtniu sezon sie rozpoczął ślubem koleżanki. Kłopot polega na tym, ze ludzie oceniają nas na bogatszych niż faktycznie ejsteśmy,a nas najzwyczajniej na świecie nie stać na prezent za ponad 200 zł. I az mi sie odechciewa iśc na te imprezy, bo nie ja mam wpływ na to gzie młodzi robią wesele czy obiad. Jeden ze slubów będzie bardzo bogaty itd, wesele w świetnym hotelu, górna półka. Wiem, ze młodzi nie zaprosili nas dla prezentu, ale jak czytam wypowiedzi :dali tylko 200a stac ich na wiecej" to rece mi opadają. SKĄD WIECIE ŻE STAĆ???? Ludzie, goście chętnie będa uczestniczyć w czyimś szczęściu, ale niestety, koszt ciuchow, preznetu, dojazdu, kwiatów itd, też jest. B z jednej strony "przyjdźcie, koneicznie, jakkolwiek ubrani, bez prezentu",a zdrugiejs trony póxniejsze komentazre "no tak, ale dali płamę". Zastanówcie sie po co zapraszacie gosci? Żeby byli z Wami w ważnej chwili czy zeby sie pokazac i przy okazji zgarnąc fanty??? Litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanty...
dobre określenie, podoba mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralaa
pytacie skąd młodzi wiedzą od kogo ile dostali ... proste .. przeciez przewaznie każdy wkłada jakąs kartkę z zyczeniami... podpisuje się i wkłada pieniążek :) albo jakis prezencik kupuje ... Moja mama na wesela zawsze daje kopertkę i tam w zależności na ile ją było stać ale ok. 200-300 moze czasem 400 zł i do tgeo komplet satynowej pościeli ... zazwyczaj para młoda jest bardzo zadowolona z tej poscieli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszecie że
mam zapłacić, aby młodym się zwróciło. Jesienią jadę na wesele na drugi koniec Polski. Koszt autobusu na jedną osobę to ok. 100 zł. Do tego nocleg liczę też 100 zł, sama impreza to przynajmniej 200 zł, bo robią w jakims super lokalu. Wychodzi 400 zł na osobę razy trzy czyli 1200 zł. Jeżeli mam sobie zafundować sama taka wycieczkę, to wole jechać gdzie ja chcę i kiedy chcę. I zaznaczam, że nie będę pierwsza pchała się do stołu, bo jestem na wiecznej diecie, a wódki nie lubię. i na to wesele mam nieszczególną ochotę, ale jedziemy, żeby kuzynce nie zrobić przykrości, bo bardzo ją lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z panią z poprzedniej strony: 100 zł jest ok. Za dużo nie wypiję, bo nie chcę potem latać do kibelka, nie piję alkoholu, na obiad wystarczą mi 2 ziemniaczki i kawałek mięsa, nie zjem całej blachy ciasta, tylko jeden mały kawałek. Po co mam dawać więcej, skoro koszt wyżywienia mojej osoby nie przekroczy 20 zł? Żeby iść do kogoś na wesele muszę kupić nową sukienkę, buty, torebkę, wybrać się do fryzjera, do kosmetyczki, kupić jakieś kosmetyki= 500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedmiogród
my jutro idziemy na wesele do bardzo dobrej mojej koleżanki- dajemy 300 zł jako małżeństwo :-) patrzymy po prostu na to, na ile nas stać a nie na to że trzeba dac tyle żeby się młodym zwróciło .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fulvia
kurde... a moja przyszla tesciowa dala ostatnio 1500 bo byla chrzestna... lekka przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Kasi: a ty myślisz że młodzi płacą od sztuki zjedzonego ciastka? Za każdą osobę płaci się jednakowo, więc nie ma znaczenia czy zjesz 2 kawałki sernika czy jeden. 100 zł od osoby to wg mnie śmiesznie mało w sytuacji kiedy cie stać bo masz na kosmetyczke i fryzjera i nową kieckę. Ja w jednej sukni byłam na 2 weselach i mam zamiar iść na trzecie (różne kręgi znajomych, więc nikt mnie tam w niej nie widział, a nawet jeśli to sukienka jest ładna wiec nie ma się czego wstydzić), mimo że stać mnie na kieckę droższą od sukni panny młodej. Żeby było jasne: nie mam nic do ludzi którzy rzeczywiście nie maja kasy i daja symboliczne kwoty, ale nie lubie skąpców, którym nie szkoda 100 na kosmetyczke czy tipsy a na prezent już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważyłam, że wszyscy dają okrągłe kwoty. Ja chciałam dać 777 zł, bo slub ma byc 7.7.7 ale w tej kwocie muszą byc też złotówki. I tu mam dwa pytania: 1. czy wypada zakleić kopertę aby bilon sie nie wysypał. 2 czy może lepiej dać po prostu siedem setek bo 777 ktoś z mioch znajomych określił jako \"śmiesną i infaltylną\". Poradźcie co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od chrzestnej
dostałam 1500 zł a od chrzestnego 1700 zł. Teraz to na chrzest dają crzestni 1000 zł więc jasne że na wesele więcej. jak idę z mężem na wesele (nie jesteśmy chrzestnymi) to dajemy 400 zł dla znajomych a jeśli to bliższa rodzina to 500.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój prezent
Ja idę 7 lipca na wesele córki moich pzryjacół. W prezencie daję im obraz - parę idącą do ślubu z ich imionami i datą ślubu - wyhaftowany przeze mnie i dodatkowo albo pościel satynową lub dwie filiżanki. Myślę, że to wystarczy bo na danie jakiejś wielkiej kasy mnie nie stać. Poza tym to wszystko jakieś chore, bo dzisiaj wszyscy patrzą tylko na kasę i kalkulują czy im się zwróci czy nie, a gdzie w tym radość ze ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz
radość ze ślubu? ogranicza się do radości przy wybebeszaniu kopert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ostatnią sb
bylismy na weselu u mojej przyjaciółki - dalismy 500 zł (dodam, ze jesteśmy małżeństwem niespełna rok i wcale nie uważamy, ze dalismy dużo - wręcz 'średnio')

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mój prezent
wiesz radosć swoją drogą a swoją drogą to że często tak jest że to rodzice organizują wesele i młodzi liczą na to że część pieniędzy zwrócą im z uzbieranych a z części kupią sobie coś do domu, chociażby jakieś najpotzrebniejsze rzeczy. Tak było i w moim przypadku. Zresztą jak sie ma trochę taktu to się o tym wie jak jest na początku. I tu nie chodzi o chytrość bo to można i zrozumieć vice versa (młodzi chcą bo chytrzy, goście nie dadzą bo chytrzy) i i sprawa się kręci w kółko. Czy byś mi dała złotówkę czy 2 tys z mojego ślubu będę cieszyć się tak samo jednak jak to świadczy o tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załosne....
m,oże swiadczy tak, ze nie stać na wiecej, co? Chore to wszystko... tylko kasa i kasa, ma sie zwrócić, nie zwrociło się, sranie w banię... po co wy te śluby bierzecie? żeby kasę dostac? bo prezent to przecież źle, bo nie ten gust, nietrafiony, po co nam takie szmelce itd... moje dwie koleżanki braly ślub raptem miesiąc temu, zero kasy im zostało, wsyztsko się rozeszło nie wiadomo na co. Jak ktoś nie umie oszczędzać to nic sensownego z tymi pieniędzmi nie zrobi, prezent ma to do siebie, ze zostanie.. ale strach teraz dac cokolwiek, bo kasy zawsze mało, a prezent z tego co cztytam bardzo czesto ejst komentoany jako badziewny albo nietrafiony. to czemu list prezntow nikt nie robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 05.05.2007
od 300 do 500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego ja zawsze kupuję prezenty. Kupię jakiś drobiazg i nie przejmuję się takimi pierdołami, jak to czy 200-300 zł to za mało. Gdybym miała iść na wesele tylko po to, żeby młodym się zwróciło, to wolałabym iść do restauracji i sama sobie skomponować posiłek, który mam ochotę zjeść. Moi znajomi na szczęście nie są materialistami i nikt mnie nie wyśmiał tylko dlatego, że zamiast dać 500 zł kupiłam czajnik elektryczny. Czytam Was i współczuję Waszym rodzinom- 600 od pary, 300 od osoby- cóż za wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a nie uważacie
że to wy tutaj tylko jeden temat "kasa kasa". Boże czemu wy takie chytre jesteście? Żal jak to czytam. Iść na wesele raz na ruski rok i żałować młodym pieniędzy. A nażreć to kązdy może ale wy takie bidulki że ie wiecie że to kosztuje. A tak poza tym to skoro nie macie grosza przy sobie jak idziecie na wesele to jak opłacacie ten internet? Bo non stop tu przesiadujecie:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a nie uważacie
taka bieda to tylko i wyłącznie wasza niezaradność życiowa nic więcej:-o Iść na wesele i nie odłożyć głupich 300 zł i ścibić kombinować jak by tu ich wykiwać i kupić byle prezent a w tańszej cenie. Czy wy widzicie co wy wypisujecie??? Bo tylko widzicie jeden koniec sprawy czyli młodzi są wredni i liczy się kasa. A u was????? Chytrość ludzka nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej a nie uważacie---> Przyszła Panna Młoda? Zgadłam? To niech Młodzi piszą w zaproszeniach ile wydadzą na jednego gościa, to może damy tyle, żeby się zwróciło. Chociaż osobiście przyznam, że na takie wesele bym nie poszła. W życiu nie najem się za 150 zł- bo tego będzie dla mnie za dużo, zjem tyle ile dam radę, a resztki niech sobie Młodzi wezmą. Ty jesteś bezczelna do tego stopnia, że nawet ludziom ten kawałek ciasta wypominasz.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idziemy z mężem na wesele w sierpniu- dajemy 400 PLN. mieliśmy wesele w zeszlym roku i niestey, prezenty fajne ale kasa kasą.zreszta kazdy wiedzial, że zbieralismy gotówke na wpłate do spoldzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, patrząc z perspektywy osoby, która wyszła za mąz rok temu : 1. rodzice opłacicli nam salę, zespół i kucharki- 12.000 2. drugie 12.000 pokrylismy my( ubrania, kamera, fotograf, samochod, podroz poslubna, opłaty koscielne i takie tam pierdoly, zaproszenia itd.) 3.nie oszukujmy się- teraz jest taka sytuacja, ze Panstwo młodzi raczej liczą na pieniądze, bo co tu duzo ukrywac- one sa bardzo wazne.chociaż nie poiwiem , ze są najważniejsze. 4.kazdy daje w kopercie na ile go stac.mnie obecnie stac na to, żeby dac 400 PLN.ale kiedy ja dostalam w kopercie 50 złotych od jakiegos kuzyna, powiem wam, ze poczułam się dosc dziwnie delkikatnie mowiąc. po co sie osmieszac, lepiej kupic jakis elegancki drobazg.bedzie to zupełnie inaczej wyglądało. a prawda jest taka, ze teraz w sklepie kupując podstawowe produkty lekką reką wydaję 150 złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a nie uważacie
ha ha ha ja jestem bezczelna? nie to wy moje drogie widzicie tylko jedną stronę sprawy i to wy tutaj chytrzycie a nie młodzi bo oni i tak zafundowali wesele wam więc do chytrych nie należą. A życie to jest życie a nie bajka o Królewnie Śnieżce i życie w marzeniach. Stwierdziłam jedynie że wypowiadacie się bardzo egoistycznie a może popatrzcie na siebie. Jeszcze raz powatrzam: takie podejście i chytrzenie czy dać 200 zł czy 300 to jest NIEZARADNOŚĆ ŻYCIOWA a nie bieda:-P A przyszłą panną młodą nie jestem bo mam już jakiś czas męża:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a nie uważacie
chodzę z mężem po weselach i nigdy w ten sposób nie podchodzimy do sprawy bo wiem że nam było tez ciężko zacząć nowe życie, kupić mieszkanie, meble, lodówkę, pralkę itd mnóstwo tego było. A jeśli chodzi o prezenty to owszem, dostałam i nie narzekam bo akurat były to prezenty takie że używam teraz i jest ok. Na weselach staram się jednak dawać pieniądze bo młodzi to nie małe dzieci i wiedzą co sobie kupić za to. Po co mam im kupić zestaw niebieskich ręczników nie wiedząc że łazienkę użądzają na zielono? Albo nowoczesną lamkę a styl mieszkania młodzi będą mieć w stylu starodawnym? Wolę dać te 400 zł i sami sobie kupią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się w 100% z poprzedniczką. takie prezenty do urządzenia domu musza byc jajpierw skonsutowane w młodymi, o ile maja juz wlasne mieszkanie. jesli nie, najlepsza jest gotówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne...
Po pierwsze niekoneicznie raz na ruski rtok, własnie w tym rzecz, ja mam 5 wesel w ciagu 3 miesięcy i tak sie składa, ze nie pracuję zarobkowo aktualnie tylko wychowuję dziecko. a znajomi postrzegają mne przez pryzmat wczesniejszych, dużych zarobków. PO drugie - kupując coś do mieskznaia nie kupuję na pałe tylk własnie zielone do zielonego itd, nowoczesne do nowoczesnego, pod gust tego do kogo ide. PO trzecie -nie idę, zeby sie najeść, napić. Idę, bo ktoś chciał, zbem uczesniczyła w jego radosnym dniu. I cieszyła się z nim. tak zakładam.... choć widze, że najwyraźniej sie myle. A wesele nie jest dla mnei tylko dla młodych -nikt ze mną nie ustala menu itd, nie ustala co keidy jak. NIe jest więc robione pode mnie. Więc przyszłe panny młode -zastanowcie się dobrze jak to jest zamiast wyśmiewac innych i wypominac, ze chytrusy i skąpcy. Moze po prostu weźcie skromny ślub i idźcie na obiad z rodzicami, w końcu wtedy ne wydacie aż tyle peiniędzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alikanka
ja dam 200 i moj maz da 200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój prezent
Do jasne - nic dodać nic ująć. Super podsumowanie całej tej dyskusji 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×