Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kobieta33

Ryczące trzydziestki !!! I nie tylko...

Polecane posty

Witajcie!!!! Księżniczko , bo tak dobrze móc się wtulic w silne męskie ramię, byc tą jedyną. Komu tego nie brakuje? Niczego nie chce. Wiem ,że znajomi i rodzina zlinczowaliby mnie za to. Dam radę , niejedno w koncu sie przezyło/ Jak się czujesz księzniczko? Kobietko=> rozmijamy się ciągle, ale pamiętam i myślę co u Ciebie. Mea wyjdż w końcu z ukrycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem... Pochorowałam się :((( Chodzę do pracy, jestem na antybiotyku, po powrocie do domu nie mam siły na nic, lecę przez ręcę. Kurcze nigdy nie chorowałam, a ostatnio zdrowie strasznie mi szwankuje. SAPERKĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea_ =>>>> wreszcie!!!!!!! Tu następują fanfary powitalne dla Ciebie, a saperkę juz przekazuję. Ze zdrowiem to tak jak Ci mówiłam przez telefon nikt Cie nie wyleczy. Nie patrz na nawał pracy w pracy, tylko wybierz się do lekarza. Będę Cie o to ścigać. Kobietko===> żyjesz? Nie miałam czasu przez weekend. Wykorzystałam tydzien dobroci dla zwierzat i wykorzystałam sytuacje do kilku drobnych napraw w domku. Księżniczko==> co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane. Coś nam komp lekko szwankuje, do tego ciężki tydzień. Cosma dzięki Ci za pamięć. Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy. Zaproszenie na parapetówę aktualne. Na razie nie ma na czym i przy czym nawet usiąść. Stół pojechał do reklamacji. :( A reszta mieszkania nadal w ruinie. Mea kuruj się, bo nasze spotkanie dotyczy także Ciebie. Jeśli myślisz, że Cię ominie, to sie grubo mylisz. Doły lepiej w grupie zakopywać. Księżniczka dziękuję Ci - wiesz za co. Jakby co, to proszę o jeszcze. Mam nadzieję, że już zdrowi jesteście. Ty i Fasolka :) oczywiście. Dbaj o siebie. Jak dla mnie, to stanowczo nie w tym miejscu mieszkasz. Za daleko. Wyślij chociaż jakąś fotkę, żebyśmy wiedziały jak wyglądasz. Paulina 30 witaj u nas. :) Myślę o Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RYCZACE TO SA 40-STKI
POSTARZACIE SIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzka
Witam po długiej nieobecności ryczące Lwice: Cosma, Kobietko Mea, Księżniczko i inne!!!! Dawno mnie tu nie było jakoś zajeta byłam walką z życiem, szaraym codziennym dniem. Stęskniłam się mocno za Wami Kochane!!!Przeczytałam topic fajnie tu Was. U mnie dalej walka między sercem i rozumem, podobnie jak u Ciebie Cosmo, ach te baby twarde ale kruche jednocześnie. Chcałabym znowu do Was ryczące się dołączyć!!!!Pozdrawiem mocniutko👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzka===> głośno nie chciałam Cię przywoływać, ale dobrze ,że usłyszałaś moje ciche wołanie. Przegrywam z kretesem moją walkę, juz nigdy nikomu nie bede radzić w sprawach uczuciowych. Marzka ===> co porabiałas kobieto przez tyle czasu, daj znać ,że zyjesz cześciej pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzka
Całuski Cosmo!!! Żyję powolutku, choć tak jak w życiu raz na wozie raz pod wozem, w sobotę lecę z siostrą i jej znajomymi ze Stanów do Grecji odpocznę troszeczkę mam nadzieję przemyślę wiele spraw nabiorę dystansu do codzienności i może w końcu spojrzę trzeźwo na wiele spraw. Ostatnio troszeczę bawiłam się w belferka prowadziłam szkolenia , poznałam nowych ludzi i trochę inaczej patrze na to wszystko co w gwiazdach nam zapisane!!! A co u Ciebie ??? fajnie że ktoś mnie tu jeszcze pamięta.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewniam Cię marzko,ze nie tylko ja Ciebie pamietam. O belferowaniu nie mów zbyt wiele ;) hihihi > mam to na co dzień Grecja= zazdroszcze tego odpoczynku, to na pewno dobry sposób na przemyslenie kilku spraw. Własnie , do jakich przemysleń Ty doszłaś, bo ja znów jestem w punkcie wyjscia, z wielka niewiadomą dotyczaca dnia nastepnego pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzka
Zapewniam że mamy ze sobą coś wspólnego, znowu przeszłość moja bolesna zaczyna sie odzywać i twierdzi, że nie może zapomnieć ale wiem że to są tylko słowa..... boli jakby ktos nożem ciął serducho. Miękka jestem ja to wiem szczególnie wobec niego i jak na mnie to i tak nie łykam tego wszystkiego co mi mówi, bo nie chcę znowu cierpieć i ryczeć. Boże, Cosmo jak chciałabym o tym wszystkim zapomnieć wyjść z tego labiryntu, nie znam drugiej tak porąbanej"pary" ale coś w sercu mówi że .... ach sama nie wiem co mówi.... No powiedz coś więcej o sobie i tej całej sytuacji, bo wiesz moja babska ciekawość nie daje mi spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Witaj marzka, fajnie, że znów jesteś. Brakowało tu Ciebie. Mea znów się gdzieś zakopała. Tak czytam i nie zazdroszczę. Ciężkie sytuacje. Wiem, że to nieładnie, ale cieszę się, że mam to już za sobą. Ja bardzo chciałam odejść. Cały czas do wyprowadzki mój mąż nie wiedział o co mi chodzi. Cały czas powtarzał tylko, że mnie kocha. Nie zrobił absolutnie nic żeby próbować mnie zatrzymać, przekonać mnie do siebie. Cokolwiek co dałoby mi do myślenia, że może nie warto, może on się zmieni, może trzeba zaczekać, dać jeszcze raz szansę... Nic. Po kilku miesiącach miał \"nawrót choroby \". Telefony, sms-y. Do zwariowania. On nic nie chce, tylko żebym była, bo on mnie ciągle kocha. Stwierdziłam, że to nie miłość, to strach przed samodzielnym życiem, w którym trzeba samemu dbać o wszystko, podejmować decyzje, ponosić ich konsekwencje. Ja to miałam przez kilkanaście naszych lat. Teraz przyszedł czas na niego. Mały chłopczyk musiał dorosnąć. Nie było już mamusi, która poprowadzi za rączkę. Jeszcze tylko rozwód i będę wreszcie naprawdę wolna ! I z panieńskim nazwiskiem :). A my baby głupie jesteśmy. Zakochujemy sie, potem cały świat podporządkowujemy facetowi. Nawet jakby bardzo na to zasługiwał, nie warto. Oni nasze dobre chęci i czasem poświęcenie mają w dupie. Biorą całymi garściami, nic nie dająć w zamian. Bo im się należy. Gó...o prawda. Postępuja tak, bo im się wydaje, że nie damy rady bez nich. Wciągnie nas \"jak Bolka gumioki na budowie\". Niestety się mylą. Brakuje nam, owszem męskich ramion, ale potrafimy bez nich żyć, i po okresie \"żałoby\" uświadamiamy sobie najczęściej, że takie życie jest jak najbardziej ok, bo żyjemy dla siebie. Dbamy o siebie. W związku skupiałyśmy się na Nim, zapominając często o własnych potrzebach. Ciągle tylko dajemy, dajemy... zamiast obserwować czy starają się odczytać nasze potrzeby i wymagania. I na miarę możliwości sprostać im. Powinnyśmy stać i obserwować ile i jak bardzo chcą coś z siebie dać i z tego wyciągać wnioski. Na zasadzie ile dasz, tyle dostaniesz. Szanowali by nas wtedy. Za łatwe jesteśmy, to mamy za swoje. Jak wreszcie nam się znudzi rola chonorowego dawcy, stawiamy wreszcie na siebie, robimy to co my chcemy, jak dociera do nich, że nie są pępkiem świata, to zapala się czerwona lampka. \" Ona odchodzi \" On sobie uświadamia, że wcale nie jest taki potrzebny, że jak nie on, to będzie jakiś inny... albo wcale nie musi być nikogo. To mu jest znieść najciężej. Konkurencję, nawet potencjalną, lub myśl, że bez niego nam jest lepiej. I tu następuje seria zachowań opisywanych przez Was w postach wcześniejszych. Nie ma na ziemi faceta, który by dbał o to co ma, wtedy kiedy to ma, żeby mieć to nadal. Doceniają nas jak nas stracą. Każda by chciała myśleć, że jej facet jest inny, właśnie taki. Ale przy całym naszym emocjonalnym i uczuciowym podejściu do spraw waznych, czasem musimy coś zobaczyć, dotknąć, poczuć, żeby uwierzyć. Przykre to, ale niestety bardzo prawdziwe. Na pocieszenie powiem, że nic się w tej kwestii nie zmieni... To się rozpisałam :) Teraz palę gumy do zębologa. Plomba mi jakiś czas temu wypadła, jak się wkońcu zebrałam, żeby ją uzupełnić, to wypadła mi druga. Teraz mam dwie wypadnięte plomby. :), i dwie stówki nie moje. Cholera. Milusiego dnia wam życzę. Mam drugą zmianę, jak nie padnę, to zajrzę wieczorkiem. Wczoraj miałam cholernie ciężki dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj marzka:) U mnie koszmar w pracy... Zostaję po godzinach... I tak to nie pomaga... Robota nie do przerobienia :( Kobietka! Staram się odzywać kiedy mogę, ale ostatnio przychodzę tak padnięta po pracy, że nawet synek nie jest w stanie mnie rozśmieszyć ( a to mu się z reguły udaje ). Mam wyrzuty sumienia, bo przez pracę mam tak mało czasu dla niego. Lecę z moim małym na angielski. Odezwę się może wieczorem, bo mąż ma nocny dyżur. Pozdrawiam Was wszystkie!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietko====> co się dzieje? mam nadzieję,że to nic powaznego. Kazdy związek jest inny i ma swoją terazniejszośc albo przeszłośc. marzka==Mój zwiazek to bardziej skomplikowana sprawa.Jest dziecko i 10lat i paskudny wspólny zyciorys. Wiem jedno,że w tym momencie zamykam sobie drogę do poznania tego KOGOś.Kto byc moze na mnie czekał. Na dzień dzisiejszy nie wyobrazam sobie wspólnego zycia i bycia razem. Zadowala mnie wspólny spacer itp. Dobrze móc liczyc na kogos, wesprzec sie na silnym ramieniu, kto tego z kobitek nie chce. To był dla mnie zły moment, sama nie wiem , jestem strasznie rozdarta. Rozum pozostaje w tyle za pragnieniami i nawet nie stara sie ich dogonic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzka
Cześć dziewczynki!!!!!Za 2 dni czeka minie wypoczynek na pięknej Krecie już nie moge się doczekać jak opuszczę ten codzienny kierat!!!W pracy młyn bo chciałoby się zostawić jak najwięcej spraw załatwionych więc mętlik mam już dość pracy urzędnika, kierownika i tego burdelku naszego polskiego prawa!!!! Nie wiem czy będę spokojnie wypoczywac wiedząc że zostawiłam tu ten kierat ale postaram się odstresować bo juz o krok od jesiennej deprechy. Pozdrawiem Was KOCHANE🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Marzka. Ja dostaje depreche , gdy Ty piszesz o Krecie, oj Ty niedobra ;-) Nawet nie mysl o pracy na Krecie , nie rób sobie tej krzywdy, staraj się byc ponad to. Ciekawa jestem jaka tam pogoda , ostatnio jhak widziałam prognozę było cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzka
Cosmo pakuj walizki i zabieram ciebie ze sobą. tak chyba jest ciepło ponad 20 stopni, atu u nas już zimą zawiewa. Mam nadzieję że troszeczke chociaż wypocznę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podpuszczaj mnie marzko, bo sie spakuje , rzucę wszystko i pojadę. Oj przydałoby mi sie trochę odosobnienia i spojrzenia na wszystko z dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzka
No właśnie mi też i mam nadzieję że to uczynięspojrzę na cały świat z dystansu, na wszystko co robiłam dotychczas, na cał moje porąbane życie!!!! Boże czy wszyscy wokół mogą mieć normalnie tylko nie ja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzka=> przynajmniej można powiedziec ,że nie jest nudno w naszym życiu. A tak mówiąc serio to wolałabym monotonne zycie, na twardym gruncie, niz kolorowe z wielka niewiadomą. Lubie wiedziec co mnie czeka jutro, z takich przewidywalnych rzeczy oczywiście. Reszta jest zagadką. Życzę Ci słońca i wypoczynku, pomysl ,że inni bedą miec gorzej (np. ja) pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×