Mam 30 lat jak większość ludzi w moim wieku

a moje koleżanki się masowo rozwodzą albo zaopatrują w kochanków mnie też się czasem marzy bycie singielką i tak bym sobie zaśpiewała \" I want to be a hunter again\" ale to se ne wrati generalnie trudno mi wskazać choć jeden zdrowy i szczęśliwy związek

przeczytałam ostatnio na forum takie zdanie : człowiek jest młody dopóki tęskni za zmianą ciekawe jak to się ma do tego, że owszem tęsknię za zmianą, ale czuję się stara, bo podjęte kiedyś decyzje i zobowiązania już dawno zamknęły drogę do tych zmian :(

może masz rację z tym "zepsuciem" nawet się dałam ostatnio trochę zbajerować pewnej koleżance, która mi tłukła, że życie jest krótkie, trzeba szaleć i myśleć o sobie a nie o innych tak sobie pomyślałam, - ja pinkolę ! ma rację, co się będę wiecznie szczypać! (taka chęć zmiany:p) szybko mi przeszło jestem specjalistką od przepuszczania okazji - moje życie to pasmo zdarzeń, które miały miejsce za wcześnie albo za późno nawet X sie do mnie odezwał o losie okrutny

no ale już przepuścił swoją okazję :P

teraz to ja mam smaka na inny kawior:P

Ty uważaj lepiej, bo nam się tu zrobi Fatalne zauroczenie cd, a w najlepszym wypadku uda ci zgrubną od jazdy na rowerze:P ja w czarnej materii już grzecznie i z dystansem:P

o rety , to ty też coś tam na Fatalnym skorzystałaś :P zostaw tego księdza w spokoju i na pożarcie oazówek lepiej

może dopiero przedwczoraj po roku sprawdził se skrzynkę :P a tak serio to się widzieliśmy przypadkiem i widać wzrok mam mniej obłąkany już, więc się odważył posłać w eter miłe słowo:) tylko czekać aż się Gremlinek do Uli odezwie i trzeba będzie stary topik reanimować

:DWitajcie Tak sobie czytam i wnioskuję,że ja jednak powalona jestem:) Choć X skutecznie ochładza relacje jakiekolwiek one były a nic specjalnego się nie wydarzyło. I mnie już coraz lżej,nie cierpię już tak:) Bo to facet jak każdy inny i ma wiele wad niestety:(

a naszemu by się przydało trochę nowych twarzy albo wiecej starych:D bo tak gadamy we dwie jak stare ciotki

kamik pomysśl sobie, że on jest tylko kromką z pasztetem:P

Był moment,że za bardzo Go wyidealizowałam. Cały czas mam do Niego sentyment:) ale dostrzegam też coraz więcej u Niego syndromów charakterystycznych dla starej panny:D Przewrażliwiony,upierdliwy,wypłoszony,ściemnia itd. i itp. Ale Go obsmarowałam:D A może to ludzie i życie nauczyły Go takiego postępowania. Jakby nie było X-sy są cały czas na świeczniku. Teraz zrobię tak jak konspirka dam se luz i poczekam na nieoczekiwaną zmianę miejsc:D:D:D Łehehehehehehe:P

Niech będzie dla mnie bułką z masłem:D i wiśniową pestką z kompotu. I abyście nie musiały się męczyć moimi postami o X to kończę fatalny temat:D Poczytam Was sobie bo fajnie sobie gadacie:)

dlatego trzeba tak jak moja koleżanka być jeszcze bardziej od nich poparanym i wszystko gra:P

i właśnie zadzwonił mój popaprany mąż i popsuł mi humor:(

:D :D :D zaprośmy Węża niech nam pomoże :P

ja już znikam, bo jadę do lekarza :D do jutra

droga konspiracjo ! misztrzem zamarnowanych okazji - jestem ja ! kiedyś opiszęje wszystkie ! nikt nie uwierzy nawet w polowę ... od takich drobnostek jak cód kobiety nieziemskiej urody ktore zmęczone pożyciem powędrowaly w siną dal - po taką drobnostkę jak praca w pewnym światowym gigancie ktorą zaproponowal mi przez roztargnienie zapewne dyrektor owego giganta na niemcy ... ale ja nie pękam ! codziennie rano patrzę w lustro i myślę sobie : spoko, spoko wężu nie rozmieniaj się na drobne ! twoj czas jeszcze nadejdzie ! musisz tylko zdobyć więcej wzbogaconego uranu do prób ... szanowna nowenno ! pragnę ciępoinformować że obrot o 360 stopni - oznacza nieuchronny powrót do punktu wyjścia - a raczej kierunku początkowego. takie są nieubłagane prawa rządzące wszechświatem ! ;-) ;-) ;-) ale w jednym masz 100 % racji : Bardzo trudno jest znaleźć faceta bez popaprania emocjonalnego, wrażliwego i najzwyczajniej w świecie normalnego... koniec cyt. podejrzewam że z fajnymi babami jest podobnie, a im mlodsze pokolenie tym tragiczniejsze statystyki. viva robi im wodę z mozgu. e sorry powinienem raczej powiedzieć viva robi im SZEJKA z mózgu ( takiego jak w makdonaldzie - podobno jest najlepszy na świecie - wierzę na słowo nie sprawdzalem i nie mam zamiaru ) słodka przyjaciółko k. ! witam na pokladzie naszego NISZOWEGO tofiku o żalosnej popularności ;-)

Wężu ja tam nadal mam nadzieję, że czas tego naszego topiku o żałosnej popularności po prostu jeszcze nie nadszedł:P, a szkoda byłoby zmarnować okazję i go nie założyć :P. Motywu przewodniego brak, więc publika nas omija.

Ja wróciąłm do domu po 22 - łaziłam z moim kawiorem po Galerii Kazimierz.K upował moc odzienia :krawaty, koszule i spodnie... Mnie się udało wejść do Zary ale zaraz mu sie przypomniało, że zmęczony już jest Prymityw ze mnie teraz wyjdzie, zaściankowosć i wszystkie kompleksy ale spotkałam wczoraj Katarzynę Skrzynecką. Byłam przekonana, że to szczupła, wysoka kobitka, a tu napakowana spalona solarką babka sięgająca mi do ucha. Kurde ale mi się humor poprawił...nawet tą Zare przeżyłam jakoś. Mimo, że wiem, że powyżśze to pożywka dla zabójczej dla mnie psychoanalizy mojej osobowości autorstwa Węża - to napisałam to :P

to mówiłam ja - konspiracja łu bu dubu

dobra nie obrabiamy już, bo nie dość, że prowadzimy tutaj nieustający dialog przerywany wieczornymi monologami Węża, to jeszcze sie cieszymy z cudzego uzależnienia a od solarium:P

Novenka nie ma co na majówki zwalać- to jest topik o żałosnej popularności po prostu :D

Ja też mam prawie 30lat:D:P Prawie robi wielką różnicę:) Pozdrawiam serdecznie:))

aaa mamy Cię bratku !! :D miła niespodzianka :D

no zwiał nam pewnie organizuje wyprawę rowerową :p

Jestem,jestem:)) Cóż....nie wiem czy chcecie żebym wpadał:)) Cieszę się,że znowu się \"spotykamy\":D Na rower??hmm..nie nie:D nie dziś:D Trochę pracy jest:))Ale DAMY RADĘ:D

Makaron, Kochanie nawet Ci kawkę i serniczek pod nos podstawimy :D

Wolę szarlotkę:D:P Koła i nie tylko:P:) hehe Tego mi brakowało:))

druhu - na szarlotkę to zaczekaj do jutra - sama upiekę :D