Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CHARISMAA

PRZYGOTOWANIA W TOKU-BO ŚLUB W 2007!!!!ROKU

Polecane posty

Jeśli chodzi o moje relacje z przyszłymi teściami, to przez 6 lat układało się między nami bardzo dobrze, chociaż przyznam szczerze kontakty są raczej sporadyczne. I w takim stanie rzeczy (tzn. z odpowiednim dystansem) najlepiej byłoby utrzymać tą kwestię. Bo wszystko musi mieć granice rozsądku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK AGI----ZGADZAM SIE-TYLKO CZASEM TE RÓŻNICE CIEZKO JĄ WYCZUC... ,,,,DZIEWCZYNKI MYSLICIE ZE MOZE NAS BYC WIECEJ TUTAJ???MNIE SIE ZDAJE ZE TO TYLKO KWESTIA CZASU... p.s czy któras z obecnych panien nie miała przypadkiem podac linka do swego kamerzysty lub fotografa:-P ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siup w góre panny
lubie was bardzo-dlatego podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie mam ani kamerzysty ani fotografa, więc zapewne nie o mnie chodzi :p Jestem przekonana, że to kwestia czasu. Faktycznie, dla niektórych to my dość wcześnie bierzemy się za organizację wesela. Myślę, że większość osób zaczyna o tym myśleć rok przed ślubem (przynajmniej tak polecają na wszystkich serwisach internetowych). Są też tacy co biorą się za organizowanie na 3 miesiące przed ślubem ;) Powiem jednak, że byłam na kilku weselach i ZAWSZE było widać, czy wesele było przygotowywane na ostatnią chwilę, czy z conajmniej rocznym wyprzedzeniem. Dlatego uważam, że to co teraz robimy ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosno-------przywracasz mi wiare w sens naszego topiku:):)ja śadze ze tylko niech minie jeszcze troszke czasu-odezwa sie nowe kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak jest z tym planowaniem na ostatnią chwilę. Zawsze coś umknie:( Jak na razie nie ma nas może tutaj wiele, ale z pewnością za jakiś czas pojawią się osoby, które zdecydowały się zabierać za organizację troszkę później. Więc wkrótce będzie tutaj tłoczno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam nadzieje ze do tego czasu topik przezyje:) a jak wasi mezczyzinii???angazuja sie(choc) emocjonalnie???w przygotowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do górrrrrryyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam;) u mnie jest tak ze moja mama uwielbia R i wszystko dla nas robi, moj tato podchodzi do nas z wiekszym dystansem,udaje niedostepnego ale jest ok, za to mam R. jest dziwna czasem osoba, ma takie straszne chustawki nastrojów, czasem jestem dla niej kochana(szczegolnie na poczatku) a czasem robi wszysto zeby miedzy na,i sie popsuło, zeby w niczym na, nie pomóc, no i ma o wszystko pretensje do R (jest zazdrosna). A jsli chodzi o wspolne mieszkanie to nie mieszkamy bezposrednio razem, ale mniej wiecej tak ze 2,3 dni w tygodniu nocuje u niego a on 3,4 u mnie i tak odroku. I tez sie juz nauczylismy swoich przyzwyczajeń i poznalismy siebie, ale napewno jeszcze nadal sie bedziemy poznawac w nowych kwestiach. Cmoki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój się o dziwo nawet angażuje. Tzn. trzeba go pogonić, by gdzieś podzwonił, dopytał się - ale również zależy mu na tym, by wesele było udane i chce mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. Czasami nawet odnosze wrażenie, że to jemu zależy bardziej niż mi, by było \"cacy\". Byliśmy już na weselach u jego rodziny, kolegów, w tym na jednym bardzo fajnie zorganizowanym i widać, że mój M. również chce się pokazać przed znajomymi, że potrafi urządzić udane wesele. Cieszę się, że nie traktuje mnie jak rozkapryszonej pannicy, która na ponad rok przed ślubem chce organizować samochód do ślubu, fotografa itp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--wiosenko---opowiedz jak to jest wg.ciebie (i wg.was) DOBRZE zorganizowane wesele??? wiecie-ja nie chce przesdzic- wtą lub w drugą strone:0 ja tez byłam na b.wielu weselach-(bywało i 7 w roku:)-i generalnie tez 1 mi sie podobalo.bo czułam sie na nim BARDZO MILE WIDZIANA. i czułąm ze jest dopracowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifiu do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifiu do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifiu do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifiu do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifiu do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifiu do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifiu do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 - za podnoszenie nas do góry:0 dziewczynki !!!!zadnej niema???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może napiszę, co na pewno będzie uwzlględnione na moim weselu: 1. Transport dla gości na wesele. Ślub odbędzie się w centrum Warszawy, salę weselną mamy na peryferiach i nie wyobrażam sobie by goście musieli się tłuc autobusami z przesiadką lub taksówką żeby dotrzeć na miejsce. Wynajmiemy więc autokar, by przewiózł weselników do lokalu. 2. Noclegi dla przejezdnych. Bywałam na weselach w innych miastach, gdzie organizatorom wesela do głowy nie przyszło by zapewnić gościom nocleg. Ja uważam, że dla gości stroje weselne, prezent, dojazd itp. są na tyle sporym wydatkiem, że nie mogę ich dodatkowo narażać na koszty noclegu (a ceny w Warszawie nie schodzą poniżej 100 zł za dobę od osoby). Więc dla wszystkich, którzy są spoza miasta mamy zapewnione noclegi - w domu weselnym, albo u rodziny. 3. Na stołach chcemy, żeby stały wizytówki - zapobiegnie to głupim sytuacjom, że dla kogoś zabraknie miejsca i trzeba będzie dostawiać krzesła, że młodzież będzie siedziała z czyimiś dziadkami. Jeszcze dokładnie nie wiem jak będzie wyglądał rozkład gości po sali, ale też chcemy zrobić to \"z rozumiem\" - albo z podzialem na grupy wiekowe (ludzie przed 30 razem, ludzie w wieku rodziców razem, dziadkowie razem), albo rodzinami. 4. Dokładne rozpisanie z orkiestrą zabaw i repertuaru muzycznego - dokładnie uzgodnimy z rodzicami przy jakich piosenkach oni dobrze by się bawili, sami dobierzemy piosenki, przy których nasi znajomi się bawią. No i zabawy - chcemy by były na tyle różnorodne, by ludzie należący do różnych grup wiekowych mogli w nich uczestniczyć. Oczepiny bez chamstwa i macanek, żeby komuś nie sprawić przykrości. 5. Dokładne dopracowanie menu, umówienie kiedy podają jakąś potrawę - żeby nie było sytuacji, że przez pół wieczoru goście będą musieli podjadać przekąski, a od 2 nad ranem kelnerzy przyniosą jakieś kotlety, któych nikomu już nie będzie chciało się jeść. 6. Dobór fotografa i dogadanie się z nim, by fotografował wszystkich gości, a nie tylko młodych i ich znajomych. Żeby później nie było komuś przykro, że nie ma go na ani jednym zdjęciu. Jak coś jeszcze sobie przypomnę to dopiszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosno---- fenomenalna jestes!!!! ja mam podobne zdanie do twojego!!!! a oprócz tego dodam ze ja z g, napewno bedziemy\'chodzic\' od ludzia do ludzia:) zeby nikt nie poczuł sie niepotrzebny:):P bywalismy na weielu weselach-ze z para młodą nie zamienilismy ani słówka-byli oni oblegani przez najblizsza rodzinke etc... mnie sie to nie podobało.wysnulismy z g., teze ze rózniedobrze mogłoby nas tam nie byc.....i nikt by nie zauwazył!!! nie chodzi o to aby przesadzac-ale przejscie sie po sali-i zrobienie zdjecia z ciocią i daleką kuzynką to chyba nic wielkiego.??? i juz teraz wiem ze chce uniknac sytuacjii ze goscie skąłdają nam rzyczenia w kosiciele!!!!rozgardiasz zamieszanie---nikt nic nie wiem-my czekamy az \"kolejka sie skonczy\" :) nastepna rzecz-zdjecia-nigdy nie lubiłam jak Para Młoda na 2-3 h znikała u fotografa-a goscie nim oni zdazyli wrócic upijali sie!!!! qrcze ale nie wiem jak to rozwiaze!!! teraz ide zjesc kolacyjke jak wróce MA TU KTÓRAS BYC!!!i opisywac co im przychodzi do główki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amisiu, wpadłam na chwilkę i widzę, że wołasz o towarzystwo;) Ja bym to rozwiązała na jeden z dwóch sposobów: 1.my nigdy nie zabieramy Młodych na 2-3 h. Fotograf musi umieć uwinąc się w godzinę, a godzina to w sam raz tyle, żeby goście się odrobinę \"rozruszali\", ale jeszcze nie wstawili:) 2. druga opcja to zdjęcia poza dniem ślubu. Ami, a przypomnij mi w ogóle, skąd Ty jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabulciu---SZCZECIN wita:) bardzo steskniłam sie z aTobą!!!! a bizuterie widziałam tylko kasiaka!!!!!! areszta???? powiem ci zabulinko-ze ja marze o prostocie-tylko kilka kamyków w stylu svaworskiego.....jak cie znam-to wiesz o co chodzi:):):):):) p.s bardzo sie ciesze ze TU zaglądasz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja jestem-to pewno nikogo JUZ nie bedzie....zmykam spac do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego na dolelepiej do g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego na dolelepiej do g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego na dolelepiej do g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ami:) tak mi się kojarzyło, że jakoś nie tuż przy mnie mieszkasz;) Ej, to Ty możesz mieć bardzo fajne plenerki zrobione:) z morzem, na wydmach... palce lizać:D Przesyłam Ci różną moją biżuterię - masa tego jest, a to i tak nie wszystko;) Dziękuję pięknie za wszystkie komplementy:) Jak mogłabym tu nie zaglądać?? Przecież Ty już prawie nie bywasz na przygotowaniach.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×