Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucona ale ...

Wszystko co nalezy zrobić, by ten co porzucił żałował. Ważne nie robić tego by

Polecane posty

Gość Takie życie
tylko tyle... ja tez płacze... wiem, ze wspomnienie sa jak wryte w skałe...niestety!!!!Zła jestem na siebie o to, ze sama sie nimi molestuje. tylko - u mnie tez były piekne czyny, ale pozniej stwierdził, ze ZA DUZO mi dawał i dlatego sie wypalił! trzy łzy... kochana, radze sobie tak "w kratke", gdyby nie rodzina i przyjaciele, to nie wiem... powiedziec "kocham jest łatwo", podobnie jak "nie kocham"...ważne sa czyny, a faceci potrafią piekne kłamac, oj mistrzowie prawdziwi sa! a my sie nabieramy na to....złosc złoscia, ale nie mozna ranic od tak! i patrzec jak ta druga strona cierpi! u mnie bylo tak, ze napisal mi ze uczucie w nim umarlo...szkoda ze ja tego nie moge powiedziec, a bardzo bym chciała Pozdrawiam slonecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
ja tez placze...oj piwko to ja bym sobie teraz wypila :) Ja niestety ciagle jestem sama...sam mieszkam i codziennie musze sie z tym zmagac w pojedynke...ale chyba dzieki temu czuje sie choc troszke silniejsza...nie masz na kogo liczyc-licz na siebie! A do tego dwa tygodnie na zwolnieniu i czlowiek zostaje tylko ze swoimi myslami! Na pewno jeszcze bedzie masa takich momentow u Ciebie kiedy lezke uronisz ale im wiecej czasu uplynie...tym mniej zywiolowo bedziesz reagowala na wspomnienia! Wiem jaka jest u Ciebie sytuacja ale nie bylabym soba gdybym nie zapytala o jenda rzecz...czy pozbylas sie juz wszelkich zdludzen czy pojawiaja sie jeszcze jakies male nadzieje?? Takie zycie...ja wiem ze w ten sposob nie powinno sie ranic czlowieka ale sa sytuacje w ktorych czlowiek lubi sam sobie zaprzeczac...dlatego jezeli mi facet mowi nie kocham Cie...nie chce Cie wiecej widziec...odpycha mnie a juz po 15 minutach...na moje stwierdzenie ze zobaczymy sie odpowiada "zrobisz jak bedziesz chciala"...za chwile prosi o troche czasu....sciska Cie za dlon, leca mu lzy...pyta co bedzie z nami dalej...to jednak pozwala mi watpic w jego brak uczuc! No albo tak jak wczoraj napisalam...jestem naiwna :(...ale narozrabialam strasznie! To co pisalas o sobie...to cholernie przykre ze ktos tak po prostu potrafi oznajmic ze uczucie umarlo...dlatego tym bradziej chyle czola przed osobami ktore dopuscily do siebie taka swiadomosc i nie ludza sie dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
Takie zycie....kiedys byl topik wlasnie o sposobach w jakich zrywaja faceci i za jeden z bardziej bestialskich...tuz po "zniknieciu bez slowa"...byl sposob przez smsa! Zastanawiam sie skad w was tyle sily..ja po czyms takim staralabym sie czegos dowiedziec....zrozumiec...i nie potrafilabym chyba zagryzc sie w sobie w mysl tego ze dalsze moje postepowanie moze byc zalosne!....Ty nie probowalas?? Dobrze ze masz na kogo liczcyc....ja niestety nie mam...no poza rodzicami....przyjaciele odeszli w sina dal...rok temu sie przeprowadzilam i nawet nie zadarzylam jeszcze sie zaklimatyzowac jak wyszly takie kwiatki! Grunt to dziewczyny ze nie jestescie same...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
trzy lzy - wlasciwie to nie wiem juz sama co czuje, nie wiem czy mam jeszcze jakakolwiek nadzieje ze jednak bedziemy razem. Po naszej pierwszej klotni (oczywiscie smsowej) wiedzialam ze to jeszcze nie koniec, ze jeszcze sie zobaczymy, chociaz powiedzielismy sobie duzo przykrych slow. A teraz cos mi podpowiada ze to jednak juz koniec, ze nie bedzie juz nas. Ja to chyba mam jakis 6 zmysl, albo to poprostu kobieca intuicja. Bo nawet jak kiedys napisal mi smsa, po kilku dniach nieodzywania sie, to ja czulam ze cos sie stanie tego dnia. Myslalam wtedy o nim wiecej, no i chyba przyciagnelam go swoimi myslami. Masz racje, powinnysmy sie cieszyc ze nie jestesmy same. To na prawde duzo daje kiedy jest sie komu wyplakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
a jesli mowa o piwku, to moze kiedys razem sie napijemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
ja tez placze....wy sie rozstaliscie bez zadnego wiekszego slowa wyjasnienia jak dobrze pamietam....nie chcialas od niego uslyszec choc slowa dotyczacego tego co sie niby wydarzylo aby dopuscic do rozstania?? TO jest okropna sytuacja kiedy nie wie sie co jest grane....bo czlowiek wtedy przechodzi rozne stany emocjonalne...od zlosci na niego...do zlosci na siebie...szuka winnych i powodow...potem jest rezygnacja a w tym wszystkim jednak wciaz nadzieja! Ja sie obawaim tej niedzieli bo jesli to bedzie koniec...to wiem z czyjej winy...mojej! Wtedy to dopiero zaczne sobie w brode pluc i wlsoy z glowy rwac...jesli teraz uwazam ze jest zle ze mna to wtedy bedzie juz trauma! Jestem w takim zawieszeniu...siedze w mieszkaniu ktore mielismy razem kupic...sama finansowo nie wyrobie...nie pakuje manatkow...bo czekam...ale jak pomysle ze ktos mi odbierze ta nadzieje-to dopiero wtedy moje zycie sie przewroci do gory nogami! Wiesz co do piwka...bardzo chetnie...zwlaszcza ze ja dzis nieomieszkam sie jednym uraczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
trzy lzy - ale nie bylo miedzy nami nic do wyjasnienia, poprostu powiedzial/napisal ze mnie raczej nie kocha, zalezy mu na mnie, nie jestem mu obojetna, ale mnie nie kocha. Co mielismy sobie więc wyjaśniac? Nie bylo o czym rozmawiac tym bardziej ze juz drugi raz to od niego uslyszalam. Za pierwszym razem okazalo się ze jednak mnie kocha i postanowilismy byc razem, ale teraz wiem ze to juz koniec. Rzeczywiscie z jego strony uczucie umarlo, chociaz ja nie potrafie sobie wyobrazic ze to jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
ja tez placze...jednak faceci to gnojki! Zalezy mu...nie jestes mu obojetna ale jednak...nie kocha i ot wsio! Nie wiem jak u was wszystko wygladalo ale ja Ci powiem jedno...faecotowi tak z dnia na dzien nie przechodzi! Juz wczesniej o tym pisalam, ze to my kobietki lepiej sobie radzimy w takich sytuacjach czasem a jak facet sie powaznie zakocha to ciezko mu tak nagle zmienic swoje uczucia! Nie wiem czy to przyklad na miejscu...ale mialam tez pewnego znajomego ktory ponad wszystko sobie liczyl swoja niezaleznosc i poznal taka jedna dziewczyne przy ktorej oszalal! Klocili sie, zrywali ze soba i latali jak szaleni za soba az w koncu on zerwal...upil sie kiedys i za namowa madrych kumpli napisal jej smsa....po tym wiecej sie juz nie zobaczyli. Swoje odchorowal ale potem to swkwitowal w jeden sposob...ze musial sie od niej oduzaleznic, bo zatracil calego siebie! Uwazam ze zrobil to ze strachu..ze tak wpadl! Dlatego uwazam, ze postepowanie facetow jest czasem bardziej porabane niz kobiet..oni za duzo kombinuja a to co mowia zazwyczaj nie ma nic wspolnego z prawda...zarowno w tych milych sprawach jak i w tych niemilych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbe1098

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
trzy lzy - jasne ze faceci to gnojki. Tez jestem zdania ze milosc nie przechodzi tak poprostu z dnia na dzien, dochodzę do wniosku ze tak na prawde to on mnie nigdy nie kochal. To było pewnie tylko zauroczenie, a jemu sie wydawalo ze milość. Czuję się przez niego wykorzystana, sam mi mowil ze zrozumial wiele dzieki mnie, podjal pewne decyzje tez pewnie troche ze wzgledu na mnie, a potem tak poprostu mnie zostawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
ja tez płacze.... Mi tez sie wydaje czasami ze wcale mnie nie kochał.... PO tym jak sie na koncu zachował i jak analizuje to -to jedna mam mysl..wcale nie kochał.. ale to tylko biorac pod uwage zachwanie z ostatnich 4 dni... a jak przypmne sobe reszte to mowie nie no niemozliwe by udawał przeciez widac bylo ze kocha.... I tak czasami sie motam kochał nie kochał.... Tylko dostaje kopa jednego jak pomysle.... JAKby kochał to by nie zostawił !!! Wiec wniosek ostateczny zostawił - nie kochał wcale. U mnie nie powiedział mi ze nie kocha ale tez nie powiedział ze koch, tylko powiedział ze to nie ma sensu ... niby ta nasza odległosc tylko do cholery tya odległosc był od początku !!!! znow jak by powiedział ze kocha i pozniej ze to nie ma sensu to by wyszło smiesznie .... Eh... i zrozum tu faceta..... Gnojki i tyle .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
trzy łzy .... jejku oby wam sie udało, ja nie wiem co bym zrobila jakbym wiedziala ze rozpadlo sie to przezae mnie... nigdy bym sobie tego nie wybaczyła !!! Wiec mam nadzieje ze on ochłonie i znow bedziecie razem.... bo jak Ci nie da szansy to rzeczywiscie bedziesz sobie plula w brode... Powodzenia w niedziele ! mnie na forum rzez weekend raczej nie bedzie wiec trzymaj sie dzielnie i ratuj to co kochasz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
trzy lzy ja tez bede trzymac kciuki, napisz koniecznie jak bylo. Będzie dobrze na pewno pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
Ja tez placze....moze to nie bylo do konca tak jak myslisz! Moze on po prostu nie dojrzal do powaznego zwiazku a poza tym to my kobiety bardzo sie szybko angazujemy...zapominajac ze na facetow to dziala odstraszajaco! Nie uwazam zeby Cie wykorzystal, po prostu sam do konca nie wiedzial czego chce....ze egoistycznie postapil, to sie zgodze...bo jego ewentulane rozterki skupily sie teraz na Twoim zlamanym serduchu! Trzymaj sie....poza tym pamietaj ze tu zawsze masz z kim pogadac....ten topik mnie poki co trzyma przy zyciu :) tylko tyle moge napisac.....dzieki za wsparcie! Kciuki sie przydadza, bo nawet nie wiecie jaka mnie przeprawa czeka :( Wiecie z moim facetem bylo tak, ze oboje bylismy identyczni-tak samo zaborczy, tak samo zazdrosni, tak samo nerwowi, impulsywni...jak to ktos powiedzial "doslownie ja w meskim wydaniu" :) Tylko ze on sie bardziej staral...kwiaty, prezenty, gotowal, nosil na rekach, sprzatal, codziennie spacerki, jakies niespodzianki a mi bylo malo (za to tez pluje sobie w twarz)...wiec czasem nie wyrabial i odkrecal sie na piecie....uciekal! Nic dziwnego...dajesz dajesz a odbiorca nie dosc ze nie docenia to jeszcze fochy strzela! Nie raz sie mnie pytal-to co ja mam robic zebys byla szczesliwa... bo tak zle i tak niedobrze! Mega draka po tym wszystkim i nieszczescie gotowe....oboje przegielismy ale ja duzoo bardziej. Nie mowie ze on byl zawsze aniolem bo w drakach ranil do zywego....klamstewka tez mu sie zdarzaly ale ogolnie takiego faceta to ze swieca szukac! Dlatego dzis pozostaje mi duza wiara w to ze skoro nieba by mi uchylil a nawet stanal na przeciw swojej rodzinie aby ze mna byc...to nadal mnie kocha...reszta lezy w moich rekach! Znowu sie rozpisalam...ale jakos tak musialam to z siebie wyrzucic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
tylko tyle moge napisac....powodow dla ktorych faceci nas zostawiaja nie z naszej winy jest masa ale powiem Ci szczerze ze milosc czesto nie ma tu nic do rzeczy! Jego uczucia do Ciebie mogly byc jak najbardziej szczere i mocne...a w tym wszystkim wystarczyl jeden element ktory mu nie pasowal...i od razu pas! Z tego co wiem faceci maja tendencje uciekania przed wszystkim-po co walczyc, to za trudne....Wola zostawic, bo uwazaja ze tak bedzie latwiej a kiedy juz tak zrobia i okazuje sie ze jest trudniej...nie maja odwagi wrocic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie życie
trzy łzy - bo z facetami to jest tak, ze dla nich duma i ego sa najwazniejsze, nawet jesli taki koles stwierdzi, ze zle zrobil i ze załuje - nie przyzna sie do tego! Boja sie przyznac do bledu - zbyt wiele ich to kosztuje, wola oszukiwac siebie i w kocu im "przechodzi" i faktycznie wierza w to co mysla. Faceci boja sie zobowiązan i wymagajacych kobiet - wybieraja najłatwiejsza droge - ucieczke (wjatki rzadkie sa).. my tez bylismy baardzo podobni do siebie i to nas zgubiło... tylko tyle - ja tez sadze ze nie mogl mnie kochac skoro tak postapił, chociaz on twierdzi ze kochal mocno (na poczatku) sadze ze raczej wmawial sobie ze kocha, a to bylo zakochanie, ktore p czasie rozpływa sie jak mgła...milosc to stale budowanie zwiazku wzajemna troska i odpowedzialnosc, a tego u nas zabrakło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hejka_Wam_Wszystkim
Dziewczyny! Czy będzie załował czy nie to juz nie Wasz proble.Zrobiles to co trzeba było w związku nie musicie sie oskarżać. Ale dobrze że topik jest, bo dobrze się wypłakać i podzielić smutkiem z kobietami, które przeszły podbne. Oby przetrwać godnie te chwile. Przysłowiowe jutro nadchodzi i pojawi się Słońce. :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
takie zycie...w tym co piszesz masz duzo racji ale ja wychodze z jednego zlozenia ze tak jak kazda z nas jest inna...tak i facet jeden do drugiego choc zdaje sie podobny w cale nie jest! Piszesz ze twoj facet mozliwe iz wmowil sobie uczucie do Ciebie...ale wydaje mi sie ze nie o to w tym chodzilo! Tak jak napisalam wczesniej...cos zaczelo was dzielic i narastajacy problem, ktory dla kazdej z nas jest do rozwiazania...i do przedyskutowania....dla faceta jest odpowiednia chwila aby schowac uszy po sobie i zwiac! Cos na zasadzie....muru nie przeskoczysz...wiec lepiej rozbij go glowa...ale po co...lepiej pojsc okrezna droga! Wiecie dziewczyny ja mimo roznych perypetii z facetami mam jakas dalsza wiare w nich... Ten moj przykladowo kochal az do bolu...wiec ja szczesliwie nie musze dzis czuc sie oszukiwana przez caly ten czas....tylko ze brak milosci...jest o tyle jasna sprawa ze juz nie mam sie nad czym zastanawiac....zas kiedy te uczucia zawsze byly takie intensywne a partnerzy przez to ulegali zbytnim emocjom...bardziej to nie daje spokoju w kwestii-to w koncu jak to ma byc dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
Hejka_Wam_Wszystkim ...witaj! Masz racje z tym sloncem...tylko ze na takim etapie na jakim jest wiekszosc z nas tu obecnych....tego slonca choc jest, na drugi dzien sie nie widzi! Dzieki jednak za wsparcie i slowa otuchy! Rozumiem ze Ty nie zaliczasz sie szczesliwie do naszej grupy skrzywdzonych...chyba ze jakos nie zarejestrowalam twojego wczesniejszego wpisu...za co ewentualnie przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie życie
trzy łzy - masz racje, nie sadze zeby mozna było az tak dalece udawac, ze sie kocha...Zgadzam sie z tym, ze faceci uciekaja od problemów. Jest im dobrze, ajk maja kobietke wiecznie usmiechnieta, ktora niczego, albo nie za wiele od nich wymaga. Ja miałam pewne wymagania i onsie po prostu ugiał przed ich "ciezarem"...uciekł podwijajac ogon, do tego podajac glupie powody - chroniac w te sposób swoje meskie ego...Owszem kazdy jest inny, ale widac pewne prawidlowosci w ich postepowaniu - wystaczy poczytac nasz topik. Te ich "ucieczki" swiadcza o slabym charakterze i niedojrzalosci. Podejmuja decyzje pod wpływem emocji, czesto nie liczac sie z konsekwencjami...a za bledy sie płaci. Na ich szczescie sa mniej wrazliwi niz my:o(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
Takie zycie....niestety faceci to tchorze...to po pierwsze a po drugie...widze ze tez nie jestes osobka ktora sobie da w kasze dmuchac! natomiast zobacz ze istnieje ogolny poglad iz faceta nie da sie "wychowac"! A wlasnie takie kobiety jak my...ktore maja swoje wymagania i jakies swoje cele dotyczace zwiazkow...wplywaja na ich zmiane! Obie mamy troche inne sytuacje i np. ja wiem doskonale ze moj uciekal bo nie zniosl presji...cos na zasadzie dal mi palec a ja jeszcze niezadowolona zarzadalam calej reki...dal reke a mi nadal bylo malo! W tej sytuacji wiem ze mial odrobine slusznosci....bo trauma o ktorej wspominalam nie raz nie tyczy sie codziennych zachowan (ale to tak na marginesie)! Faceci doskonale grupuja kobiety...zachwycaja sie na poczatku tym co ladne i swieci...na jedna noc ale kiedy chca sie wiazac...to z tymi raczej szarymi myszkami....gorzej jak ta myszka pokaze pazurki...wtedy maja wybor...albo wiac z krzykiem albo podolac! Niewielu jest takich ktorzy sa na tyle dojrzali emocjonalnie aby temu sprostac! Najgorsze jest to ze w tym wszystkim sie dla nich nie liczy uczucie...kocham ale musze postapic inaczej! To nas od nich rozni....my za miloscia ta wielka i prawdziwa pojdziemy nawet w najbardziej slepa ulica...niewazne co mnie tam spotka....wazne ze ide obok niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trzech łez
ja jestem :( on chcial zbeysmy zostali przyjaciolmi, wie jak bardzo cierpie po naszym rozstaniu, caly dzien mial wlaczone gg bo zapomnial rano wylaczyc jak szedl do szkoly, przed chwila wrocil i... ukryl sie :( nie napisal - to jedno, drugie - ukryl sie :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trzech łez
i rozkleilam sie :( caly dzien sie dzielnie trzymalam, nie plakalam i teraz... :( no nie moge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do trzech lez - wywal go z gg... to naprawde pomaga, chociaz pewnie Tobie wydaje sie niemozliwoscia. ja mam spokoj od 3 tygodni chyba, nie widze opisow jego, on nie widzi moich, bo tak ustawilam. naprawde jets mi lzej. i nie mysl o tym, glowa do gory i musisz byc dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
Czesc dziewczyny a ja juz myslalam ze zostalam sama! Milo jednak zobaczyc ze sie jeszcze ktos odzywa! do do trzech lez....ja sie raz rozklejam a raz egzystuje niby po proznicy! Wiecie jestem obecnie na prochach uspokajajacych i wszystko jest jeszcze bardziej mdle! Jutro czeka mnie ta wielka chwila i jak tak dalej pojdzie....to slowa nie powiem-bo juz dzis mam momenty wycofywania sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
owen dzieki za wsparcie ale ja nie mam mozliwosci skontaktowania sie z nim nawet jakbym chciala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie życie
do trzech łez - popłacz kochana, nie duś łez w sobie, ale pozniej się otrząsnij i pomyśl sobie - "czy on zasługuje na moje łzy i moj bol?", "czy ja mam płakac i marnowac sobie zycie przez kogos kto na mnie nie zasługuje?" NIE!! Powtarzaj: poradze sobie i z usmiechem spojrz na życie, potrzeba tylko czasu :) Włacz sobie fajną muzyczke, wyjdz ze znajomymi, porozmawiaj pośmiej sie - oderwij od tych natrętnych mysli o nim... Przesyłam dobre mysli 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie życie
trzy łzy...nie mozesz mowic ze za duzo od niego chciałas, a jesli faktycznie dla niego Twoje wymagania to było za wiele, mogliscie o tymporozmawiac dogadac sie, a nie ze facet uciekł!! Widocznie słaby jest, ja wierze ze jesli ktos KOCHA tojest w stanie wieele zrobic dla ukochanej osoby, a jesli tak nie jest, jesli po prostu woli uciec - to nie jest prawdziwa milosc... grillujemy dzis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopiero dotarłam do 2 strony
zaraz wszystko przeczytam do końca, ale jak czytam to sobie przypominam siebie, rozstałam się z facetem po 7 latach, tzn. on właściwie odszedł, ja cierpiałam, wariowałam, ale po kilku miesiącach jak chciał wrócić to powiedziałam mu, że nie, dziękuję, chociaż kochałam go jeszcze wtedy obłędnie. Tak po prostu, dla satysfakcji, bo duma mi się włączyła. No i do dziś nie wiem, czy to dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×