Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

Podpisuję się rekami i nogami pod postem momii. Giovale jest na prawdę przebojowa. Nie ma może uprawnień do kasowania postów i banowania, ale i bez tego jest świetnym moderatorem dyskusji.To, co piszesz, giovale, jest dla mnie bardzo mądre. A porównanie mężczyzn do niepełnosprawnych dzieci - po prostu świetne, aż się uśmiałem, gdy sobie uświadomiłem, jak bardzo jest trafne. Faktycznie, my, faceci, jesteśmy jakby "wykastrowani" z wielu zmysłów, które dla kobiet są oczywistością. Nawet często nie zdajemy sobie sprawy, ile nam brakuje pokory, ilu rzeczy powinniśmy się od nich uczyć, zamiast się zżymać, że nas zmuszają do myślenia, i kwitować wszystko stereotypowym "Kobiet się nie da zrozumięć" albo "Z babami się nie da wytrzymać". :) Dystans, dystans! Każda płeć ma swoje zady i walety, i ma je nie bez przyczyny. Wystarczy trochę ruszyć głową i wiele rzeczy znajduje wyjaśnienie! @xnieoobliczalnax: Być może to przez to, że odkąd się udzielam, sam uważniej czytam posty innych, ale mam wrażenie, że się rozkręcasz. :) Masz na prawdę potężne zasoby pozytywnego nastawienia i duży dystans, mimo spotkania w życiu tylu... no, nie powiem kogo... Aha, i jeszcze Ci nie podziękowałem za "wykrzyczenie" mi parę dni temu, żebym nie odchodził z forum :). Co prawda i bez tego nie odszedłbym, ale akurat należę do tej grupy ludzi, którzy ciągle wątpią w swoje siły i przydatność społeczną. Takich czasem trzeba ciągnąć za uszy, żeby zdziałali coś pożytecznego :). Dziewczyny, to, co tu dobrego piszecie o mężczyznach sprawia, że zaczynam wierzyć sam w siebie. Podziwiam za siły do walki i takowych życzę! Pozdrawiam Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj w domu, wziąłem sobie jeden dzień urlopu, więc się obijam, choć może to nie do końca tak, zawożę dziś moją ukochaną do miasta by złożyła papiery na kurs. Mam nadzieję, że się Jej uda. Dziś w nocy starałem się napisać to, co czuję po poście Flexible i tego co napisała w kontekście kobiet zgwałconych, nie umiałem i nie umiem pisać tego, tak jak Giovale, bo ona jako kobieta jest wyposażona w różne instrumenty, których my nie posiadamy. I także podpisuję się pod postem Giovale, rękami , nogami i pazurami. Przecież gadanie tej nauczycielki, to jakaś wierutna bzdura, przecież kobiety w cyrku także mają dzieci i tak że uprawiają seks, a mówienie, że kobieta będzie elastyczna tylko wtedy, kiedy nie będzie uprawiać seksu to jakieś banialuki, a powiedzenie, że dziewczyny czasem są winne gwałtu, to obelga dla tych kobiet. Piro ja czytając tutaj posty różnych ludzi, dostając maile zdałem sobie sprawę z tego, jak my - faceci jesteśmy pokręceni i jak my uważamy, że wszystko nam się należy i jak My narzekamy, że "baby są głupie", jednak to nieprawda, kobiety są bardzo mądre, może rzadko są wynalazcami, ale kobiety są w stanie wzbudzić w mężczyźnie wszystkie te pokłady czułości, troskliwości i ciepła, jakiej nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Tym razem mówię tu akurat o sobie, bo moja dziewczyna właśnie wyzwala we mnie te pokłady. Wyzwalała we mnie także chęć pomocy innym i przede wszystkim prostego słuchania. My mężczyźni mamy bardziej rozwinięty zmysł praktyczny, chętnie szukamy rozwiązań, nie dzielimy włosa na czworo, a o swoich problemach przeważnie nie chcemy rozmawiać, bo uważamy, że problemy powinniśmy rozwiązywać sami, a już do tego, że płaczemy, jak coś nas wzruszy, to się w życiu nie przyznamy, bo przecież facet ma być męski a nie ciepłe kluchy. A jednak jedno nie wyklucza drugiego... Giovale jesteś wyjątkową osobą tutaj, Twoje spostrzeżenia są wyjątkowo trafne i ciekawe. Piro, a Ty jako przedstawiciel płci brzydszej też jesteś wyjątkowo ciekawą i barwną postacią i przede wszystkim nie chcesz dziewczyn prowokować. xsnieobliczalnax Ty jesteś silniejsza niż Ci się wydaje, pamiętaj o tym. Momii a Ty pamiętaj, że nie każdy był w życiu nauczony empatii i zwykłej ludzkiej życzliwości. Może nie miał skąd brać wzorców? Trzymajcie się wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie daje się dostrzec, obserwując życie, że ludzie często szafują pewnymi określeniami nie całkiem zdając sobie sprawę z tego, co one właściwie oznaczają. Ot, inni ich używają, to ja też. I pojęcie "winy" jest jednym z takich określeń. Co to właściwie znaczy, że ktoś jest czemuś winny? Zastanawiałem się nad tym długo, i pierwszym moim wnioskiem było, że po prostu nie wiem, poza tym, że ma wydźwięk negatywny. A ja staram się stosować w życiu zasadę, żeby nie używać słów, których znaczenia nie pojmuję, zwłaszcza, gdy sprawa jest delikatna i łatwo o emocje. Wolę określenie "przyczyna". Z słowem tym łatwiej dyskutować i analizować, bez niepotrzebnych negatywnych emocji. Z emocjami trudno na trzeźwo zanalizować sytuację. Uważam, że słowa obdarzone ładunkiem emocjonalnym, obojętnie, czy to pozytywnym, czy negatywnym, nie mają charakteru opisowego. One mają charakter perswazyjny. Należy ich użyć wtedy, gdy już jesteśmy pewni swoich wniosków i chcemy kogoś zmotywować do działania. I właśnie, po jakimś czasie odkryłem, że powiedzieć komuś "to Twoja wina", znaczy, a przynajmniej powinno znaczyć "w twojej gestii jest, żeby to zmienić". Przy czym trzeba uważać, bo to bardzo mocne słowo, powiedziałbym nawet, ze najgrubszego kalibru. Ma ono, ni mniej, ni więcej, za zadanie wzbudzić właśnie wyrzuty sumienia. Każdy, kto je kiedykolwiek miał, wie, że dają one potężnego kopa do działania. Tylko wielkie, ale to na prawdę wielkie ALE. Zużywają one mnóstwo energii, wiec ich wzbudzenie musi być na prawdę uzasadnione. Żeby miało to jakikolwiek sens, muszą BEZWZGLĘDNIE być spełnione trzy (co najmniej, tyle naliczyłem) warunki. 1) Sytuacja musi być na prawdę poważna. 2) Dana osoba musi mieć autentyczny wpływ na tą sytuację, co wiąże się nierozerwalnie z tym, że 3) musi mieć duże zasoby energii, żeby temu podołać. Biorąc pod uwagę te trzy warunki, mogę np sobie powiedzieć, że moją winą są moje aktualne problemy z emocjami. No, taką malutką. A to dlatego, że: 1) Sytuacja jest oczywiście dość poważna. 2) Mam jak najbardziej na nią wpływ, bo tak się u mnie szczęśliwie (albo może właśnie pechowo) składa, że mój oprawca jest w większości schowany w mojej własnej głowie, więc nawet trudno by było oczekiwać, że mogę tą robotę zwalić na kogoś innego (chociaż każda pomoc jest jak najbardziej mile widziana - jak i w przypadku wszystkich innych mnie podobnych "winowajców"). Wreszcie 3) - nabrałem już chyba na tyle sił, żeby się motywować nie tylko samym głaskaniem. :) Ale to ja. Ja sam zdecydowałem, kiedy i jak mam się motywować, znając dobrze swoje potrzeby i możliwości. I każdy, komu by wpadło do głowy "pomagać" w podobny sposób na tym forum, powinien, przez samą pokorę wobec życia, dobrze przestudiować zagadnienie. Bo w zdecydowanej większości przypadków, mimo, że pierwszy warunek jest spełniony, to następne już leżą. Ofiara nie ma z reguły żadnego wpływu na oprawcę. Zwłaszcza, jak się trafi jakiś zdolniacha albo szczególnie zdeterminowany. Można czasami stawać na głowie, i tak nas dopadnie. A nawet w tych nielicznych sytuacjach, kiedy ofiara miała jakiś wpływ, to doznana krzywda jest raczej wystarczającą negatywną "motywacją" do działania... A w sumie jej przedawkowaniem, które skutkuje zupełnym wypompowaniem i potrzebą uzupełnienia zapasów pozytywnych emocji, żeby w ogóle móc cokolwiek zrobić. Jest jeszcze kategoria ludzi, których ewidentnie pracują na swoje kłopoty i to z podziwu godnym uporem - ale to na prawdę ułamek procenta poszkodowanych. I dla tego ułamka raczej nie warto nokautować całej reszty jedną uogólniającą wypowiedzią. Próbowanie pobudzić do działania wyrzutami sumienia kogoś, kto nie ma obiektywnie wpływu na sytuację lub nie jest zdolny do podjęcia wysiłku - to najszybszy sposób, żeby człowieka wykończyć. A to jest odpowiedzialność, nie zabawa. Ech, nateoretyzowałem się i nawymądrzałem, a Ci, co powinni to przeczytać i tak pewnie tego nie zrobią... chociaż kto wie - może chociaż niektórzy? Pozdrawiam serdecznie, przepraszam, jeśli piszę za dużo Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby nie ostatnie zdanie, spytałabym czy Piro pisze książkę xP Ja wczoraj na meetingu mialam dziwne przezycie i jeszcze nie skończyłam o tym myslec. Otoz doszly dwie "nowe" alkoholiczki 2lata starsze ode mnie- bogate bliźniaczki z Kanady. Ale najwazniejsze bylo to co powiedzialy; ze zaczely pic.. bo nic ich w zyciu zlego nie spotkalo i chcialy zobaczyc jak to jest. Mowily, ze mialy wszystko- pieniadze, rodzine, przyjaciol, ale mimo to chcialy zrobic cos zlego i sie uzaleznily od alkoholu. To ja czuje sie winna, ze zaczelam brać, bo nie moglam zyc z myślami w glowie.. Spotkania sa jak to forum prawda? Kazdy moze przyjsc, poszukiwac pomocy jak potrzebuje, porozmawiac,, kazdy powinien byc tolerancyjny, bo akurat na meetingach nikt nie jest lepszy, no ale wtf?! Ktos mi moze wyjasnic czy JA juz postradalam zmysly do konca, czy ludziom odbija coraz bardziej i bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książkę, tak... Też się zaczynam zastanawiać, czy nie połączyć tego wszystkiego w całość i nie wydać drukiem :D Myślę, momii, że z tobą jest akurat wszystko w najlepszym porządku. A młodzież, jak to młodzież - pstro im w głowie, życia nie znają, są natomiast wszystkiego ciekawi. Mam oczywiscie na myśli taką, co od życia jeszcze nie dostała. Pewne rzeczy, które trudno sobie wyobrazić, bo się ich z bliska nigdy nie widziało, zwyczajnie nie docierają. Mogły sobie pomyśleć - kurde, skoro to niby takie złe, to dlaczego tylu ludzi to robi? Coś w tym musi być! Mogło być też tak - i to bym obstawiał - że w tym całym dobrobycie rodzice poświęcali im jednak zbyt mało uwagi, licząc, że koledzy i koleżanki oraz pieniądze i wszystko, co można za nie kupić, ich wyręczą. Wtedy bardzo możliwe, ze podświadomie próbowały zwrócić na siebie uwagę. A nic tak dobrze nie zwraca uwagi rodziców, jak gdy dziecko zrobi coś zakazanego. Każdy urwis o tym wie :). A jak rodzice kasiaści, to i pewnie zapracowani. Niestety, dzieci się same nie wychowają. Żadna forsa nie zastąpi drugiego człowieka i mało którzy rówieśnicy - rodziców. I nie, dorastająca młodzież to nie są "prawie dorośli", którzy już nie muszą słuchać dobrych rad. Wręcz przeciwnie, pomimo młodzieńczego buntu powinni ich słuchać dwa razy tyle, ile dotychczas, zanim wyfruną z domu na "głębię"... I, jak widać, sam instynkt każe im się ich domagać. Oczywiście pisząc o słuchaniu się rodziców zakładam optymistycznie, że ci rodzice mają rzeczywiście coś mądrego dopowiedzenia... Podpytaj je, może się wiele okazać. Pozdrawiam Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książkę, tak... Też się zaczynam zastanawiać, czy nie połączyć tego wszystkiego w całość i nie wydać drukiem :D Myślę, momii, że z tobą jest akurat wszystko w najlepszym porządku. Młodzież, jak to młodzież - pstro im w głowie, życia nie znają, są natomiast wszystkiego ciekawi. Mogły sobie pomyśleć - kurde, skoro to niby takie złe, to dlaczego tylu ludzi to robi? Coś w tym musi być! Mogło być też tak - i to bym obstawiał - że w tym całym dobrobycie rodzice poświęcali im jednak zbyt mało uwagi, licząc, że koledzy i koleżanki oraz pieniądze i wszystko, co można za nie kupić, ich wyręczą. Wtedy bardzo możliwe, ze podświadomie próbowały zwrócić na siebie uwagę. A nic tak dobrze nie zwraca uwagi rodziców, jak gdy dziecko zrobi coś zakazanego. Każdy urwis o tym wie :). A jak rodzice kasiaści, to i pewnie zapracowani. Niestety, dzieci się same nie wychowają. Żadna forsa nie zastąpi drugiego człowieka i mało którzy rówieśnicy - rodziców. I nie, dorastająca młodzież to nie są "prawie dorośli", którzy już nie muszą słuchać dobrych rad. Wręcz przeciwnie, pomimo młodzieńczego buntu powinni ich słuchać dwa razy tyle, ile dotychczas, zanim wyfruną z domu na "głębię"... I, jak widać, sam instynkt każe im się ich domagać. Oczywiście pisząc o słuchaniu się rodziców zakładam optymistycznie, że ci rodzice mają rzeczywiście coś mądrego dopowiedzenia... Podpytaj je, może się wiele okazać. Pozdrawiam Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlexibleContortionist
Giovale22 ja tutaj normalnie nie mogę z ciebie............ mi kopara ze śmiechu opadła. a tak w ogóle to co ty pierniczysz? Jaka sekta? Jaki cyrk? To była moja nauczycielka języka polskiego w szkole i uświadamiała nam jak jest . mówiła: JEŻELI KOBIETA ZACHOWUJE SIĘ WYZYWAJĄCĄ BĄDŹ PROWOKUJĄCĄ I WDAJE SIĘ ZŁE TOWARZYSTWO MĘŻCZYZN, TO JAK NAJBARDZIEJ PONOSI W CZĘŚCI ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA GWAŁT. A tak a w ogóle to wiedz że nie zmienię poglądów na życie może mam problemy z sobą ale to już moja sprawa a tak w ogóle to nie masz prawa mówić mi co mam robić i jakie będę mieć poglądy na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlexibleContortionist
raczej do o nauczycielce to bylo do stiviego. ale ogólnie. a tak w nawiasie - stivie, podziwiam cię za to że szanujesz swoją dziewczynę i nie zmuszasz jej do seksu jeżlei ona nie chcę - niestety taki chłopak zdarza się jeden na milion!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@FlexibleContortionist: Nie ujeżdżaj tak po Giovale22, bo to mądry i bardziej od Ciebie doświadczony człowiek, poza tym wcale nie ma złych chęci. I zdaje się, żeście się zwyczajnie nie dogadały - piszesz dość chaotycznie i łatwo Cię źle zrozumieć. I, moja droga, niestety, ale jeśli zabierasz głos na publicznym forum, to dajesz innym pełne prawo, żeby napisali, co myślą. A przecież nikt Cię nie chciał obrazić. To były tylko dobre rady. I ja się pod nimi podpisuję. Mniej emocji, więcej refleksji! Tyle mnie życie nauczyło przez ćwierć wieku. Pozdrawiam ciepło Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlexibleContortionist
no ja dobra ale ja tu teraz placze bo mnie wszyscy traktuja jak szmate rodzina mnie poniża nikt nie lubi rozumiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@FlexibleContortionist: No tak, to sporo tłumaczy. :) Generalnie giovale jest dość temperamentna i nie owija w bawełnę. Próbowała dyskutować z tobą jak z równorzędnym partnerem a tu masz - okazuje się, że potrzebujesz się przede wszystkim wypłakać... No cóż, to forum w sumie jest dla takich jak Ty, chociaż stanowczo nie zastąpi żywego człowieka... Ze swojej strony mogę ci polecić właśnie Giovale, to człowiek-dusza, któremu można się powyżalać. Wiem, że z początku nie robiła moze takiego wrażenia, ale wiesz sama, jak to jest. Jak ktoś Cię atakuje, to się bronisz, taki odruch. Ja Cię juz polubiłem za szczerość. Giovale! Masz pacjenta! Pozdrawiam ciepło Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto tutaj się śmieje? Nie widziałem do tej pory, żeby na tym forum ktoś się z Ciebie natrząsał. To, że Giovale22 chciało się smiać - no muszisz jej wybaczyć, to właśnie dlatego, że traktowała Cię z początku bardziej serio i po prostu musiała jakoś odreagować to, co napisałaś. Bo ona też jest kobietą, wiesz? :) Taką jak Ty, z emocjami. I na prawdę potrafi się wczuć, tylko każdy potrzebuje czasu, żeby rozpoznać potrzeby drugiego człowieka. Ato, że ja wstawiam do swoich wypowiedzi uśmiechy, też o niczym nie świadczy. Po prostu staram się trzymać pogodnie, nie masz pojęcia jak tego potrzebuję po tym, co przeszedłem. Ty też nam musisz okazać trochę wyrozumiałości. Trochę czasu może minąć, zanim się zaczniemy dogadywać, ale myślę, że warto próbować. A puki co pozostaje zaczekać, aż przeczyta to i odpowie ktoś bardziej ode mnie kompetentny. Bo ja - widzisz - jestem akurat mężczyzną i mimo najlepszych chęci mogę nie utrafić w Twoje potrzeby. Tymczasem, jak nie możesz wytrzymać, top pisz. Nie tłum emocji. Jak pisałem, ktoś odpowiedni to w końcu przeczyta i odpowie. Pozdrawiam tymczasem ciepło Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż ok, moze ja i Sivie, zwłąszcza Stivie, bo jest bardziej doświadczony, też się nadajemy... Ale za siebie ręki nie dam. :) Ja jestem głównie teoretykiem, co zresztą widać, jak się poczyta. Nie wiem, jak dokładnie czytasz ten wątek... może poczytaj trochę, żeby biernie nie czekać, na pewno znajdziesz coś dla siebie. Pozdr Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzina, szkoła, podwórko... mój Boże, jak sobie pomyślę, ilu ludzi należało by wychować i od podstaw uczyc dobrych manier... Fatalna sprawa, masz pełne prawo fikswać w takim srodowisku. Mnie też to spotykało, chociaż w znacznie mniejszym stopniu. Ale i tak dostałem parę razy wyraźne sygnały, że powinienem nie istnieć. Przykra sprawa, zbieram sie po tym przez lata. A teraz trochę cierpliwości, do jutra powinnaś mieć parę bardziej lub mniej mądrych odpowiedzi :) Ja się już muszę wyłączyć, do zobaczenia! Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FlexibleContortionist Jeśli wchodzisz na forum kobiet zgwałconych, molestowanych, wykorzystanych to musisz wiedzieć czego dotyczy temat. A Ty nie wiesz, opierasz się na domysłach czy plotkach powierzonych przez przyjaciółkę. Zranioną przyjaciółkę. Nie zamierzam Cie przepraszać, bo nie uważam bym powiedziała nieprawdę czy czymś Cie uraziła. Jak na skale mojej wściekłości i tak mój post był spokojny. Równie dobrze jak mogę powiedzieć, że "traktują Cię jak szmatę", bo sobie tego zasłużyłaś... No przecież "My zasłużyłyśmy sobie na gwałt, bo prowokowałyśmy". Ty nie znając Nas, nie wiedząc co to seks, gwałt (oczywiście mówię o praktycznych sferach, bo nie wątpię, że w teorii tych słów jesteś wyuczona) stwierdziłaś, że nam się dziwisz jak z tym, żyjemy. A czy MY jesteśmy inne? Dziwne? Napiętnowane? Poza tym, że jestem sporo starsza od Ciebie to nie uważam się za gorsza czy lepszą... Mam więcej doświadczenia życiowego. Ale gwałt nie sprawił, że jestem inna! Brzydsza ładniejsza, grubsza chudsza... Oczywiście, były chwile załamania, a co za tym idzie utrata wagi, były momenty dbania o siebie, potem zapuszczenia się. Ale to wynikało ze stanu psychicznego... Jeśli ktoś mówi mi, że prowokowałam lub sama tego chciałam a tak naprawdę nie wie o czym mówi to jestem zła. Bo nawet jakbym paradowała z tyłkiem gołym po ulicy to NIKT, NIE MA PRAWA MNIE RUSZYĆ, JEŚLI SOBIE TEGO NIE ŻYCZĘ. Dziecko drogie nie napisałam Ci co masz robić, nie kazałam Ci zmieniać poglądów... Napisałam tylko, że z wiekiem dorastamy, zmieniamy poglądy, inaczej patrzymy na życie, bo to właśnie ono weryfikuje pewne nasze zachowania, przyzwyczajenia. Jesteś młoda a młodość rządzi się swoimi prawami. Ale starość nie radość, młodość nie wieczność, śmierć nie wesele... No, ale czytanie ze zrozumieniem mogę Ci podarować, bo skoro Twoja nauczycielka j. polskiego jest taką ograniczoną kobietą , to co się dziwić, że nie potrafisz uważnie czytać. To jest forum KOBIET po przejściach zgwałconych, nie mamy gotowej recepty na niekochane dzieci. Przykro mi tylko, że My dla Ciebie jesteśmy elastyczne( a większość z Nas nie potrafi wykonać nawet skłony, nie wspomnę już o szpagacie )a Ty będąc niby FlexibleContortionist nie możesz jako przyszła kobieta, być empatyczna dla ofiar gwałtu? piro nie musisz mnie tłumaczyć, ja sama potrafię mówić czy raczej w tym wypadku pisać. Poza tym, jestem na tym forum od lat, a ta elastyczna młoda dama czasami tu wpada, by podnieść nam ciśnienie, jakby mało było zawałów. Poza tym nie wypowiadaj się za kogoś.(może miałam ochotę ja urazić skoro i ona Nas uraziła pisząc głupoty) Poza tym niczego Mi nie musi wybaczać, bo śmiech to zdrowie. Sam fakt, że sobie tu żartujemy nie pomniejsza problemu z jakiego tu się znalazłyśmy. Ale z drugiej strony skoro mamy sobie pomagać i wspierać to chyba musimy wiedzieć o czym piszemy... Mówię o samym temacie. Nie ukrywajmy to forum dla Kobiet po gwałcie, molestowaniu, po próbie gwałtu. Nie wiem czy ktoś myśli tak samo jak ja, ale jeśli będą wpadać to samotne dzieci to to forum przestanie skupiać się na Nas a zajmować problemami osobistymi np. 15latki, której nie akceptuje środowisko. I ok nie ma w tym nic złego gdyby ona jeszcze wiedziała na jakim forum się znalazła i była choć trochę empatyczna... Mała elastyczna kobietko bez poglądów elastycznych jeśli faktycznie tym razem mówisz prawdę - zostawiam swojego maila i zapraszam do konwersacji mailowej, bo uważam, że to forum nie jest dla Ciebie. Powiem to jeszcze raz, Kobiety zgwałcone, My. Nasze problemy, rozterki, emocje, Nasi faceci w postaci Stiva i innych supermenów... - to cel tego topiku... Pozdrawiam Giovale22 samantaaaa@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Giovale22: Przepraszam, faktycznie pojechałem trochę, jak zwykle bez wyczucia. Wychodzą moje wady... Jeszcze raz przepraszam, postaram się być ostrożniejszy w wypowiedziach. Pozdr Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piro Nie gniewam się. Poza tym wspomniałeś, że trochę przestudiowałeś wstecz Nasz wątek, więc powinieneś wiedzieć, że nie przepraszamy się, nie żałujemy swoich szczerych słów i wszyscy jesteśmy równi TU a więc wolno nam mówić wszystko, to co uważamy za potrzebne Nam, by wyładować swoje emocje, oczyścić atmosferę, wygadać się, poprawić humor i pomóc się otworzyć. Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO ELASTYCZNEJ DZIEWICY Po pierwsze, dziecko- mam wielką nadzieje, ze juz darowalas sobie pisania na nieodpowiednim dla Ciebie forum więc nie czekam na odpowiedz. Masz problem z podwórkiem to porozmawiaj z przyjaciółką, psychologiem szkolnym jeśli to wielka trauma dla Ciebie. Z reguly nie jestem nie mila. Ale wiesz co.. Jak dla mnie to jestes ''ograniczoną umysłowo gówniarą''. Rozpisalabym sie na ten temat wiecej, ale pojde dalej. Nie wiem jak inni, nie sadze, bo wiekszosc jest tu dorosla i umieja sie zachowac, a ja mimo że sie staram czasami nie moge. Bo tak, do cholery, ja akurat Cię wysmiałam. Wyśmiałam Cię mocno i dalej Cię "wyśmiewam". Matko Boska nawet nie wiesz jak mi Ciebie żal (A teraz leć po słownik. Sarkazm znajdziesz pod literką "s"). Dawno zapomnialam jak to jest miec takie ogromne problemy- podwórko się z Ciebie śmieje, koleżanki. No to juz masakra.. A koleżanki też pieprzą takie głupoty?? Nauczycielka od polskiego, nie polskiego, chemii czy fizyki. Jeden pies. Nie rozumiem jej i co na prawde mnie smuci to to, ze nie trafilas na kogoś kto pomógłby Tobie poprowadzić Twoja tępotę i nieogar na lepszy tor. Jakbyś tak chętnie szerzyła prawde jak rozpowiadasz kłamstwa osób, które nic nie wiedza o tym co mówią, bo było by cudownie " :) ". Jest duzo innych pelnoletnich osob poza Twoja ulubiona pania od polskiego, z ktorymi mozesz powymieniac poglady, popytac. Napisalam, ze Twoj belfer jest pelnoletni, bo dla mnie to co innego niz bycie doroslym. Pelnoletnosc masz z dzionkiem, w ktorym skonczysz 18. Do doroslosci trzeba dojrzec.. Ale w sumie nie moge jechac po Twojej nauczycielce, bo moze jest dobra kobieta, tylko jej nie zrozumialas, nie znam jej, nie wiem. Nie ona przyszla rozsiewac tu glupote. Forum publiczne czy nie, idz znajdź swoje miesce gdzie indziej. Napisz do "Bravo Girls" czy po prostu zacznij się uczyć. Chyba rzeczywiscie tylko Giovale moze z Toba porozmawiać, bo jest bardzo tolerancyjna i silna kobieta. Ale SZCZERZĘ zyczę JEJ, żebyś nie skorzystała z oferty konwersacji e-mailowej. Dalej mam jeszcze 16lat.. Blizej do 17-nastu, ale Matko Boska, tylko rok roznicy, a czuję się jakbym gadała nie wiem z kim. Chciałam napisać z dzieckiem, ale niektóre dzieci są na wyższym poziomie. A co do Twoich dziewiczych akrobacji skarbie, jak TEMAT forum na którym nie powinno Cie być wskazuje- ja dziewicą nie jestem. Mimo to dalej umiem salta, szpagaty, mostki i inne gowna. Tez mialam gimnastykę akrobacyjna. I uwierz, nie bylam zla mimo "nieczystości" czy jak Ty to tam nazywasz. Moze dobrze byloby przeczytac jeszcze raz wszystkie swoje wypowiedzi i sie zastanowic..? I jeśli dalej bedziesz uwazac, ze wszystko co napisalas jest OK, tylko my jestesmy w bledzie, to BRAK MI SLOW. Myslalam tez, czy jakbys TY zostala zgwalcona dzisiaj (czyli mimo wszystko mam nadzieje, ze sie nie dowiem) to czy przylazlabys na to forum dalej twierdzac, ze to my-kobiety ich prowokujemy. Napisalam duzo wiecej i chyba mniej kulturalnie, ale mi sie usunelo. Moze to i dobrze. Podsumowując, żal mi Cie. I tyle. Pozdrow serdecznie nauczycielki od Polskiego i dziewiczych wygibasow. Pozdrawiam! A reszcie zyczę miłej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja muszę się wypisać, bo ktoś tutaj wspomniał moje imię. Czy jestem tolerancyjny, oj nie wiem, potrafię wczuć się w to, co rozumują kobiety czytające to forum. Giovale myślę, że masz wiele racji, jesteś kimś bardzo wyjątkowym tutaj na forum, potrafisz dostrzec wiele rzeczy...Ja myślę,ze to była taka jak by prowokacja, bo wydaje mi się, że te słowa, które napisała ta dziewczyna, po części nie były Jej słowami, tylko jakiejś niezbyt dojrzałej osoby, która ma jeszcze staroświeckie poglądy. I tak zgadzam się, kobieta może wyjść nago na ulicę a facet nie ma prawa Jej tknąć wbrew woli, ale co ze stereotypem:" jak suka nie da, to pies nie weźmie". Dzieje się tak dlatego, że mężczyźni chcą usprawiedliwić swoje działanie tym, że kobieta Go prowokowała, a on biedaczek zrobił tylko to, co ona chciała. Wierzcie mi, sporo w życiu przeszedłem, nie chcę opisywać jak i co, bo to nie jest tematem wątku, może kiedyś napiszę. O śmierci mojej poprzedniej dziewczyny wiecie, a to chyba była jedna z tych tragicznych spraw, które się zdarzają w życiu. Kiedyś ktoś dawno temu zarzucił mi, że wchodzę na to forum, po to by się podniecić i poczytać o gwałtach, bo to mnie tak rajcuje. Cóż człowiek, który to napisał nie znał mnie i nie wiedział,że wchodzę tutaj po to,by zrozumieć reakcje mojej dziewczyny na różne, zdawałoby się normalne sytuacje, na które ona reaguje inaczej. Piro Ty jesteś w takiej sytuacji, że umiesz szczerze opisać swoje uczucia, ja niestety nie potrafię. Widzę jednak prawidłowość, staram się ująć moje myśli i odczucia najlepiej jak potrafię, starając się przy tym nie obrażać, czy ranić innych, bo wszakże należy pamiętać, że słowo mogą ranić. Momii wiesz co, to jest doskonała psychoterapia, wyrzucić całą swoją złość, zdenerwowanie, gniew, bo czy chcemy, czy nie takie emocje też w naszym życiu się zdarzają i niestety każdego z nas targają różne emocje. Różnie reagujemy, kiedy tych złych emocji jest zbyt dużo. Najczęściej wtedy wybuchamy, tak jest na przykład z moją ukochaną. Jak Ją poznałem musiałem nieźle się nagimnastykować, by do niej dotrzeć i by pokazać, że nie zamierzam zrobić Jej krzywdy. Nie zawsze była dla mnie sympatyczna, a jak była zła to wtedy potrafiła wykrzyczeć, żebym Ją zostawił i żebym dał sobie z nią spokój. Planujemy ślub, wiem że jest gotowa by być ze mną, a ja jestem gotowy by być z nią na zawsze. Cieszę się, że mogę tu być z Wami, dzielę z Wami radości i smutki i czytam zawsze bardzo dokładnie wszystko, co piszecie. Ponieważ traktuję ten topik, jako swego rodzaju psychoterapię to staram się wynieść stąd wiele cennych uwag i każdą uwagę jeśli jest mądra i rozsądna przyjmuję. Czasem cieszę się, że mój mail się tu przewijał i część dziewczyn do mnie pisała. Z niektórymi utrzymuję kontakt do dzisiaj. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Od dwóch dni, a szczególnie od wczoraj, czuję się bardzo dziwnie. Nie zwracałem z początku uwagi, ale zwrócona mi przez Giovale uwaga za nieprzemyślane pisanie podziałała jak strzał w twarz (nie obraź się, Giovale, ja tak reaguję na wszystko :) ) i otrzeźwiła. Dopiero wtedy zdałem sobie w pełni sprawę, ze pod wpływem udzielania się na tym forum (tak na prawdę chyba pierwszy raz w życiu tyle i tak dokładnie napisałem o sobie - u psychologa z reguły nie ma na to po prostu czasu), z hukiem powróciła na miejsce spora część mojego zakurzonego, emocjonalnego ja. Ono jest zupełnie niewyrośnięte, jak u małego dziecka. Pod jego wpływem zaczynam działać wyjątkowo impulsywnie i niefrasobliwie - jak w rozmowie z "Elastyczną Dziewicą". Właściwie jak pamiętam, zawsze, ilekroć dochodziło do głosu, miałem przez to jakieś kłopoty :) Może dlatego podświadomie spychałem je jak tylko się dało najgłębiej. Teraz postaram się nie zrobić tego błędu, ale jestem do niego zupełnie nieprzyzwyczajony, nie umiem nad nim panować. Czuję się teraz przez nie całkiem skołowany i niezdolny na razie do napisania czegokolwiek mądrego. Może i dobrze, bo napisałem tu już na prawdę dużo, i, jak zauważyła Giovale, odciągnąłem od głównego tematu. Może najwyższa pora zrobić miejsce innym, bardziej potrzebującym. Pocieszające jest dla mnie, że niektóre uwagi, czy samo pojawienie się, zostały uznane za pomocne. To bardzo miłe mieć tego świadomość. @Stivie: W zasadzie ja też nie robię nic innego - obserwuję i dostrzegam prawidłowości. Różnica polega pewnie na tym, że ja to robię od przedszkola w stopniu graniczącym z nałogiem. Tak sobie radziłem z problemami. I cóż - jestem przez to może świetnym analitykiem w wielu sprawach, ale sam potrzebuję pomocy innych. :) Coś za coś... Pozdrawiam wszystkich serdecznie Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piro:) Uwierz, że miejsca na forum starczy dla wszystkich, więc nie musisz nikomu go ustępować. Pisz tutaj, jeśli tylko masz ochotę i nie przejmuj się tak bardzo. w moim ODCZUCIU, ton z Jakim Giovale Cię upomniała był może trochę zbyt ostry, ale tak to czasami bywa, gdy pisze się pod wpływem emocji. Nie powinieneś brać tego tak do Siebie. Jesteś pozytywną osobą na forum, ja czekam na Twoje wpisy z ciekawością i na pewno będzie mi przykro, jeśli przestaniesz tutaj zaglądać czy w jakiś sposób się udzielać. Dlatego mam nadzieję, że żadnego miejsca ustępować nie będziesz:) Wiadomo, że czasami czujemy się gorzej, zmęczeni, zdenerwowani, i zdezorientowani, trudniej jest pisać..w tym momencie wystarczy że będziesz. Jeśli tylko czerpiesz z tego korzyści i wsparcie, to bądź:) Trzymaj się i miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola Hola - nikomu nie zabraniam się tu wypowiadać! Nie kasuje nawet tych negatywnych postów. Prio - nie odchodź. Jesteś dla Nas oparciem, wsparciem, dajesz nowe świeże spojrzenie, na coś czego może w całym tym bólu nie dostrzegamy, o czym zapominamy... Masz problem. My Mamy problem. Ty starasz się nas rozumieć i My nie traktujemy Cię z wyższością. Nie miałam na celu Cię urazić, a powiedziałam tylko, że potrafię się sama bronić, odpowiadać za swoje słowa, i komentować je. Czy zauważyłeś, bym kogoś tłumaczyła? Wydaje mi się, że nie. Zawsze jestem za szczerością, nawet tą niefajną, bo i taka w życiu się zdarza. Ty znasz nasz problem i nie bagatelizujesz go, starasz się pomóc. A wiesz co jest najlepsze? A no to, że robisz to nieświadomie, bo piszesz dużo, nie zawsze można zrozumieć o co chodzi, ale pokazujesz nam inny punkt widzenia, swoje emocje a przede wszystkim OTWIERASZ SIĘ. Powiedziałeś tyle przez te kilka dni o sobie, że przez całe lata tego nie zrobię. Napisałam o ile mogę przytoczyć: "Ale z drugiej strony skoro mamy sobie pomagać i wspierać to chyba musimy wiedzieć o czym piszemy... Mówię o samym temacie. Nie ukrywajmy to forum dla Kobiet po gwałcie, molestowaniu, po próbie gwałtu" - Ty prio znasz temat, nie oceniasz nas, nie traktujesz z góry, nie uważasz się za lepszego, jesteś empatyczny. A to znaczy, że jesteś jednym z Nas mimo, iż jesteś mężczyzną. Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy tutaj ma jakąś swoją historię, w ogóle jakaś dziwna atmosfera się tutaj zrobiła. Ale te forum właśnie takie jest zawsze jak jest cicho pojawia się "KTOŚ" kto burzy ciszę i spokój. Myśle, że dziewczyna zobaczyła, że nikt jej tu nie poparł, to próbowała wziąć nas na litość... Może nie powinnam dalej wałkować tego tematu, ale też mam swoje zdanie. Wczoraj zabierałam się za czytanie ale po prostu nie byłam w stanie. Mam dziwny okres znów dlatego wczoraj nie chcialam nic czytać ani pisać. Ale żeby nie było zaległości z mojej strony to piszę, bo to troszkę pomaga. Czuje, że moge z kimś porozmawiać, ale nie o sobie miałam pisać. Wracając do "elastycznej dziewicy" jak ją nazwaliście. Dziewczyna po prostu dojrzewa i próbowała zwrócić na siebie uwagę. Piro nie obwiniaj się za nic, po prostu chciałeś jej pomóc, a że my kobiety mamy instynkt i wiele doświadczeń inaczej na nią zareagowałyśmy. Giovale doskonale to wszystko podsumowała i przyznaje jej racje. Nie ma co wchodzić komuś do "du*y bez mydła" bo to zazwyczaj jest nieopłacalne. Dziewczyna nie dała nam powodów by ją wesprzeć, a że napisała to co napisała dostała falę krytyki. Po prostu myślę, że wątków na tym forum jest tyle, że powinna znaleźć swoje miejsce. Nasz wątek jest zbyt poważny jak dla niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piro ciebie akceptujemy i w brew pozorom potrzebujemy, dzieki tobie wiele zrozumiałam i jakoś lepiej się czuje... ...moze mam chwilowe zachwianie nastroju gdyż dzisiaj obchodzę pierwszą rocznicę drugiego gwałtu, ale jakoś staram się trzymać, nie myśleć, chociaż mam tą świadomość że to mój smutny dzień, że to mnie dotyczy. Wiele osób czasem mnie po prostu nie rozumie, wiem że jak na swój wiek to myślę rozsądnie może nie uważam się za osobę inteligentną bo nią nie jestem ale po prostu "życiową". Przestałam sobie mydlić oczy i w ogóle. Innych to wkurza bo przychodzą do mnie po radę, mówię im co zrobili źle, jakie bedą tego konsekwencje i ewentualnie im radzę co mogą dalej zrobić, a jak zrobią inaczej to zrobią źle i znów przyjdą a wtedy ja już nic nie poradzę... Nie wiem czy zrozumieliście :D troche chyba zamotałam. No i wracająć, ostatnio koleżanka była wściakła przyszła po rade próbowałam pomóc podawalam przykłady, żeby do niej dotrzeć ona nie posłuchała zrobiła źle i głupio jej było się przyznać "że Basia jej dobrze poradziła, a ona nie posłuchała" no cóż człowiek uczy sie na błędach... W ogóle ostatnio kolega chciał mnie skrzywdzić a ja jak zwykle stwierdziłam , że to niemożliwe, że on tylko tak żartuje i w ogóle ale inni mnie uświadomili. Powiedzieli mi , że mnie na tyle znają że wiedzą jak się zachowuje po 2 piwach, że on po prostu mi coś tam albo wrzucił albo zakupił "piwo z wkładką" bo taka możliwość istnieje w tym lokalu. Czułam się bezpiecznie w końcu chyba znam moich znajomych i nigdy bym się tego nie spodziewała po nim. A nie widziałam nic złego w tym żeby raz na jakiś czas wyjść ze znajomymi na piwo. Wtedy faktycznie myślałam że te dwa piwa tak dały mi w koś, że po prostu jestem pijana i to dość konkretnie... No i on mnie zaczął dotykać w rożne dziwne sposoby. Wiem ze sie mu podobam jako dziewczyna no ale żeby takie coś. Dobrze ze zaczęłam krzyczeć w ogóle sytuacja poszła nie po jego myśli bo ja poszlam do domu a nie tak wieczór miał sie zakończyć. Teraz unikam kontaktów z nim i w ogole z tym wszystkim. Boje się, że któregoś dnia ja znów będę naiwna i ktoś to wykorzysta. Jak sobie przypominam ile sytuacji było jak byłam z nim sam na sam ..... Faktycznie były jakies dziwne podteksty ale ja to traktowałam jako zart i staralam sie zmienic temat. Coś czuje, że ja głupia niepotrzebnie przymykałam oko na to wszystko. Dobra dość uzalania się. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! No i kolejna lekcja od życia do przyjęcia! Dziękuję wszystkim za "podtrzymanie" mnie, jak pisałem, brakuje mi w ostatnich dniach równowagi. Ale tak na prawde jest to objaw bardzo pozytywnego procesu. Jak pisałem już wcześniej, dość dla siebie niespodziewanie "złapałem kontakt" z moim wewnętrznym emocjonalnym dzieckiem. Niestety, musze mu teraz poświęcić troche czasu, bo jest zupełnie niewychowane. :) Czuję sie, jakbym musiał odp odstaw się uczyć chodzenia albo mówienia... Reakcje emocjonalne zupełnie poza kontrolą... Cos okropnego, ale muszę przez to przejsć, samo się nie zrobi. Tymczasem nie pozostaje nic innego, jak potraktować sprawę z humorem. Nie zapomnę jednego razu, jak "otworzyłem się" przed jednym wykładowcą, w dodatku przy sali pełnej studentów. Bylo to na repetytorium bardzo ciekawego wykładu "Logika dla Informatyków" - niestety z reguły nowe rzeczy cieżko mi zawsze wchodziły do głowy (Was juz pewnie sama nazwa odstręcza :) ), ale tutaj miałem wielką ambicję. Nie zmieniało to faktu, że gubiłem się po 5 min wykładu. Aż raz miałem lepszy dzień i zrozumiałem wszystko prawie od początku do końca. I pod koniec wykorzystałem moment, żeby zakomunikować wykładowcy, jak sie cieszę, ze wreszcie cos zrozumiałem z wykładu... Całe szczęście, że był to człowiek otwarty i dał się w końcu przekonać, że na prawdę nie chciałem go obrazić... Nie muszę chyba dodawać, że cała sala miała w międzyczasie niezły ubaw. Bodaj pierwszy i ostatni raz, kiedy pochwaliłem jakiegoś pana psora za wykład. :) Faktycznie dziwna atmosfera sie zrobiła, wiec przytoczyłem tą historię w ramach śmiechoterapii... @xnieoobliczalnax: Na prawdę dziwni są niektórzy znajomi... niedługo będę sie bał na sam dźwięk tego słowa. Twoja historia po raz kolejny pokazuje, jak mało należy ufać ludziom. Ech! Mam nadzieję, że moja historia ze studiów trochę Cię rozchmurzyła. Pozdrawiam wszystkich serdecznie Piro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111
Mnie nie, bo sama miałam taki przedmiot. Ktoś mi kiedyś powiedział, że najbardziej należy baś się swoich znajomych, bo im ufamy i opowiadamy im różne historie ze swojego życia i przez to stajemy się bardziej narażeni na ataki z ich strony. Przecież powierzamy im swoje największe sekrety i myśli, ponieważ nie boimy się ich, mówimy na przykład, że boimy się ciasnych pomieszczeń lub na przykład boimy się ciemności, noży czy też igieł, jak ja na przykład. Teraz się nauczyłam mówić o tym, co mnie spotkało, nie jest mi łatwo, teraz akurat mam gorszy czas, jestem w trakcie poszukiwania pracy i zbliżają mi się pewne kobiece sprawy. Do tego mój chłopak namawia mnie na seks, a ja nie jestem gotowa na to w ogóle, bo to kojarzy mi się bólem, strachem, szantażem, do tego potrafię się rozryczeć na piosenkach, które działają na mnie emocjonalnie, przypomina mi się moja pierwsza, największa miłość, człowiek, który zginął w wypadku samochodowym, wiele lat temu. Kochałam Go do szaleństwa. Jak to w mojej piosence ukochanej jest w tekście "Love has a power it's strong as a tower" Jak ktoś zna angielski wie, co to znaczy. I do tego "Love can move mountains". Tak miałam z pierwszym chłopakiem. Czułam, że przy nim odżywam, choć nie było łatwo, on miał ze mną przechlapane, bo na początku starałam się różnymi metodami Go zniechęcić, bo bałam się, że jak Mu zaufam, to zawiedzie moje zaufanie, ale on cierpliwie przebijał się przez moją twardą skorupę... Piro jesteś nam potrzebny, mnie jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piro Słuchaj mnie, nie chciałam żebyś myślał, że znajomi to ZŁO. Ja się nauczyłam tego, że samemu dobrze ale z kimś życie jest łatwiejsze, ciekawsze i lepsze (nie mówię o związkach). Są znajomi bez których nie da się żyć. Głupia rozmowa, spacer, wspólna kawa a tyle dają. Człowiek czuje, że jest potrzebny. Po prostu trzeba uważać ile się da na to co się mówi, na proste gesty na wszystko, żeby później ci pseudo koledzy nie wykorzystali tego przeciwko Tobie. No ale ja nie będę Ci mówić co masz robić. Masz swoje lata i dobrze wiesz co dla Ciebie dobre a co nie. A ja nie 111 Kochana posłuchaj i Ty mnie. Wierze, że dasz rade ja też jestem na etapie szukania pracy. Z poprzedniej zrezygnowałam z powodu moich przeżyć związanych z gwałtami. Głupie podteksty klientów czy jakikolwiek kontakt z ich strony był dla mnie zbyt dużym obciążeniem psychicznym (pracowałam w barze). Co do twojego chłopaka jako mężczyznę musisz go zrozumieć, a pamiętaj On na pewno Cię kocha i nie chce Cię skrzywdzić. A On musi zrozumieć, że nie jesteś gotowa (nie wiem czy on wie o gwałcie) I proszę nie myśl, że seks to coś złego, jeżeli będziesz gotowa to próbuj. Drobnymi kroczkami, tak jak byś się uczyła chodzić. "Jak upadniesz to nic, wstań i dalej próbuj". Oczywiście seks, seksem (nie lubię tego słowa) ale miłość miłością a przede wszystkim rozsądek. Oczywiście nie namawiam Cię do niczego, ale pewnie kiedyś będziesz chciała mieć męża i wspaniałe dzieci, a po prostu później będzie Ci łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość socratia
Na tej stronie można zakupić kilka poradników dla ofiar przemocy seksualnej: www.przemiana.otwarte24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×