Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mała blondyneczka

zmieniam swoje życie

Polecane posty

Ja natomiast idę spać.. ojj, długi dzień, za długi dzisiaj.. Trzeba odespać, bo powoli zaczynam zombiaka przypominać ;-) Mój Luby ostatnio pytał, czemu chodzę taka zmęczona, że oczy mam podkrążone, i czemu nie odpoczywam.. Echh.. ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam !!! U mnie wszystko dobrze , dołek minął i teraz już jest dobrze ... może nie bardzo dobrze - po prostu dobrze :) Pozdrawiam ciepło dreamera i innyc hzmieniających swoje życie !!!! buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielkie dzięki za pozdrowienia. super, że czujesz się dobrze - a bardzo dobrze będzię za jakiś czas - bo to jest jak takie samonapędzające się urządzenie - jak naprawdę załapiesz wiatr w żagle to płyniesz już tylko szybciej i szybciej Co do zmieniania życia - MUSZĘ, WRESZCIE MUSZĘ to zrobić, mimo różnych grup nacisku - bo tak dalej być nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę znależć siebie w sensie studiów-zawodu-przyszłości - bo na tych studiach obawiam się, że zacznę gryźć z frustracji i szkoda mi stracić te lata, co pozostały do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a z drugiej strony trochę też szkoda tak zupełnie stracić te co już mam za sobą - no ale to jest chyba mniejsze zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do studiów ... ja tez zmieniłam kierunek ,zdecydowalam się na to już na pierwszym roku ... i na drugim bylam już na innym kierunku nie tracąc roku pierwszego :) zagmatwane:] Nie wiem jak u Ciebie wygląda sytuacja , n aktórym roku jesteś itd ,ale myślę ,ze nie warto jest przerywać studiów jeśli to juz np połowa , bo to strata lat i pieniędzy . ja dokonczyłabym pewnie to co zaczęłam , a potem ewentualnir zaczeła coś innego . Ale oczywiście każdy decydeje sam , a skoro jak mówisz ludzie Ci bliscy odradzają Ci zmiane kierunku - zastanów si e i przemyśl ich argumenty. podejmując taką decyzję radzę Ci się przedtem bardzo dokładnie zastanowić , a wybór należy do Ciebie. Życzę Ci ,żebyś w przyszłości nie żałował ,że podjęłeś taką a nie inną decyzję i aby zmiany wyszly Ci na dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kończę 3 - a raczej sam się kończy z rozpędu - dlatego trochę szkoda tych lat - z drugiej strony - nie potrafię z siebie wykrzesać motywacji już drugi albo 3 semestr. Zastanawiam się nad zaczęciem innego kierunku - ale to mogło by być dopiero za rok - bo trzeba by się przygotować do egzaminów wstępnych (a ja dopiero niedawno zacząłem nad tym myśleć) zresztą muszę tym razem dokładnie przemyśleć, sprawdzić wybór. A jakoś nie wyobrażam sobie kolejnego takiego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym jednak się przemęczyła :) moja rada - NIE REZYGNUJ bo to sie nie opłaca ... wiem ,że ciężko jest ciągnąć coś na siłe , tylko czasami warto się pomęczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, myślałem o tym, żeby spróbować na ten rok wyrwać się gdzieś za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to by było też dobre rozwiązanie . Weź dziekanke - będziesz mial czas na zastanowienie co dalej , i nie stracisz latek , które juz przemęczyłeś :) powodzenia !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak myślałem - ale \"grupy nacisku\" przekonują, że to nie jest dobry pomysł. Póki co na wakacje jadę do znajomych moich rodziców do Niemiec - szlifować żeby było ciekawiej angielski :P No i zastanawiam się jednak czy później nie spróbować czegoś znaleźć w Anglii lub Irlandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeśli jedziesz do Niemiec szklifować angielski ... :) to jestem pełna podziwu :) Mi sie wydaje ,że to bardzo dobry pomysł .... wyjedziesz , zarobisz ( bo w Irlandii jest bardzo dużo ofert pracy i jest dobrze płatna ) a studia jeśli tylko będziesz chciał , to bedziesz zwyczajnie kontynuował. Odpoczniesz , moze nabierzesz dystansu i znajdziesz rozwiązanie :) w koncu dziekanka po to jest :) niczego nie stracisz , natomiast wiele możesz zyskać :) poznasz wiele niemek zarobisz poznasz jezyk niemiecki szlifujac tymsamym angielski :P zdystansujesz sie zrelaksujesz a tutaj Twoje studia będą czekały :) SAME PLUSY :) \" grupami nacisku \" sie tak nie przejmuj .... to Twoja decyzja , bo to Ty bedziesz ponosił konsekwencje swych wyborów:) sam wielokrotnie mi powtarzałeś ,zebym słuchała siebie a nie innych :) też tak rób:) łatwo jest radzić :) bedzie dobrze - niezależnie od tego , jaka decyzje podejmiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sobie też tak powtarzam, że trzeba słuchać siebie - no ale mimo wszystko wiem, że \"grupy\" też mają trochę racji, może nie do końca wiedzą co \"siedzi\" w mojej głowie - no ale zupełne odrzucanie ich rad bez przemyślenia było by idiotyzmem - a w Niemczech będę szlifował angielski, bo mąż znajomej rodziców jest Anglikiem i w domu generalnie mówią po angielsku - chociaż niemiecki też pewnie podszkolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówię , żebyś nie analizował i nie słuchał innych , mówie tylko ,zeby ostateczna decyzja należała tylko do Ciebie , byś niczego nie robił pod przymusem czy dlatego bo kto inny tak chce :) Ja bym sie bała sama wyjechać za granicę ... taka już moja strachliwa natura :) ale podobno do odważnych swiat należy ..... ja to pewnie zostanę całe życie w kraju i mam nadzieje ,że zrealizuję moje plany - będę miała szcęśliwą rodzinkę :) Takie przyziemne ,ale ja bym tylko tyle chciała od życia :) pozdrawiam cieplutko bo mi zimno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, ja też się boję :( - no ale muszę zaryzykować, żeby nie pozostawać w tym maraźmie. Ja też wolę raczej przyziemne marzenia (chyba poza jednym) - ale żeby je realizować najpierw muszę doprowadzić siebie do porządku. Życzę ciepełka, a w przyszłości zrealizowania marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szysza
Witam Was serdecznie;) Tak z boku obserwuje Waszą konwersacje i nie chce przeszkadzać:) Napisze jedynie, że jak też swojego czasu zaryzykowałam wszystko i wziełam dziekanke na rok... Wyjechałam gdzieś w nasz piekny kraj by spróbować czegoś innego i ... nie udało sie:( No ale składało się na to też inne przyczyny... Jednak presja otocznia przed podjęciem tej decyzji również była ogromna, taki racjonalizm z ich strony... Wzięłam to pod uwagę, ale i tak wiedziałam, że musze spróbować... Czułam coś takiego w sobie, że jest mi to potrzebne... I choć nie udało się, to jednak pozniej moje zycie i to co mam teraz jakby całkowicie sie zmieniło, a poza tym jestem BOGATSZA o nowe doświadczenia i wiem jak jest, a tak do konca zycia zastanawiałabym sie co by było gdybym nie uległa otoczeniu.... Jestem za tym by iść swoją drogą, a nawet upadki nauczą nas czegoś wiecej niż siedzenie i analizowanie, a w koncu rezygnacja.... Jesli czujesz mocno, ze nie da Ci ta mysl spokoju, to próbuj... Ten okres studiów jest jedyny w swoim rodzaju, własnie tez na to by probować... Pozniej załozysz pewnie rodzinke i gdzies osiadziesz.... A teraz szlifuj ten diament, którym pewnie jestes:) Powodzenia.... 🌻 Odpływam w świat dźwieków w takt kropel deszczu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Szysza - tak myślę, że muszę spróbować - zresztą sam nie raz już tutaj pisałem, że jak się działa, zaryzykuje to się albo uda albo nie uda, a siedząc ze strachu czy innych powodów na tyłku to się napewno nie uda. Też tak myślę, że nawet porażka - nie znalezienie pracy i tylko strata pieniędzy może mi więcej dać niż później zastanawianie się \"co by było gdyby\". No i racja - jedyne moje obecne zobowiązanie to było by ewentualnie pożyczenie kasy od rodziców - mało kiedy tak mało \"więzów\" człowieka ogranicza, więc kiedy jak nie teraz spróbować? Dzięki Wam dziewczyny za wsparcie. Damy wszyscy radę! :) A co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, ja tez sie dolacze i wtrace 3grosze:) wszyscy tutaj maja racje, trzeba probowac, bo po prostu takie jest zycie i wlasnie polega na wyborach. sprobowac zawsze warto. bo chodzi o to zeby zycie przezyc i sie czegos nauczyc a nie tylko wegetowac. a co do studiow to czesto po czasie okazuje sie ze wybrany kierunek okazuje sie bledem i trzeba zmieniac, no bo po co sie meczyc. wiadomo ze najpierw trezba przemyslec wszytskie za i przeciw ale pociesze Cie ze studia to jedno a przyszly zawod to moze byc zupelnie co innego. dlatego zycze Ci madrych decyzji:) \"Jak Nie Wejdzie Się Do Lasu To Nic Się Nie Przydarzy I Nigdy Nie Zaczniesz Naprawdę Żyć\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"studia to jedno a przyszly zawod to moze byc zupelnie co innego\" - no jasne, dlatego trzeba rozważyć także pozostanie na studiach pod tym kątem - stąd się także biorą głównie naciski - ale ja najwyraźniej muszę to wreszcie zmienić. Pocieszam się pierwszym przykładem, który mi przychodzi do głowy - że Bill Gates też rzucił studia i założył własny biznes - kto wie czy gdyby nie zrobił tego wtedy, może ten fragmencik historii świata potoczyłby się inaczej :P (owszem owszem, wielu też napewno to nie wyszło na dobrę - tego nie neguję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZDANE! :D:D:D Aa, radości mnóstwo:] Mam nadzieję, że wam też się dzień udal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dreamer - zapraszam na naprawdę dobrą kawę.. Ciasto też w sumie mogę upiec ;-) Podobno są bardzo smaczne, no i pieczenie sprawia mi przyjemność. Wiesz, twórczość kuchenna.. Niezła frajda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mniam mniam :) - mi też sprawia dużą frajdę - ale jedzenie ciasta :P Dzięki za zaproszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szysza Przeczytałam wszystkie twoje posty i to niewiarygodne jak bardzo twoja sytuacja przypomina mi moją sprzed kilku miesięcy.Ja też postawiłam wszystko na jedną kartę. Kilkuletni związek z dobrym, wspaniałym człowiekiem i ON - zupełnie inny wymiar, porozumienie bez słów.Zaryzykowalam.Teraz jestem naprawde szczęśliwa. Jestem ciekawa jak to potoczyło się u ciebie? Jak jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka GRATULACJE !!!!! ale przecież to ,że zdasz było oczywiste :) jak mogło być ianczej skoro wszyscy tutaj trzymaliśmy za Ciebie kciuki :) Ja niestety stwierdziłam u siebie jakieś kłopoty z żołądkiem.... strasznie mnie boli jak zjem coś ciężkostrawnego. Wszyscy mi mówili ,ze jak będę tak nieregularnie jadła , albo nie jadła wcale , to tak się to skonczy . Zauważyłam ,że coś jest nie tak już jakiś ok rok temu , a teraz jest tylko gorzej. Co do mojego stanu ducha to na szczescie - jest bardzo bardzo dobrze i mam nadzieję ,że będzie tylko lepiej :) Pozdrawiam wszystkich cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyneczko - gratulujemy stanu ducha :) A z żołądkiem może powinnaś wybrać się do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała - lepiej iść z tym do lekarza, wiesz, moja siostra miała podobnie, i dopiero o kilku miesiącach badać wyjaśniło się co to jest. Więc im szybciej zaczniesz, tym lepiej. Wiesz jaka jest polska służba zdrowia i jej tempo.. :] Ale u mnie dziś śpiąca pogoda. A jak tam u was?:] 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×