Czy to juz byl gwałt czy jeszcze nie ???????

przed chwilą czytalam jakis topik o tym ze facet zmusza kobiete do seksu i ktoras z forumowiczek stwierdzila ze jesli ty nie masz ochoty to to jest gwalt :O prosze powiedzcie mi co o tym myslicie..sama juz tego nie rozumiem.. bylam kiedys z facetem ktory mogl sie kochac kilka razy na dzien..na początku bylo fajnie, lubilam to :) jednak on po pewnym czasie bardzo sie zmienil..zacząl pic, zaczely sie klotnie, nawet szarpaniny..:( mimo to nadal go kochając przebaczalam pewne sprawy:( tylko ze....jakos nie chcoalam sie z nim kochac..wtedy od mnie męczyl i męczyl..gadal, obrazal sie jak tego nie chcialam, klocil sie no i ja w koncu dla swiętego spokoju sie zgadzalam :O nie przeszkadzalo mu to ze dalej tempo patrzylam sie w telewizor, ze nie wzdychalam, nie poruszalam sie ..tylko czekalam az zrobi swoje :O jak mam to rozumiec, ze to byl gwalt? :(:O zaraz padną posty ze jestem dziwką itd. ale od razu mowie ze na takie nie mam zamiaru patrzec...z gory dziekuje za powazne odpowiedzi!!!

obciągam z połyczkiem

obciągam z połyczkiem

dodam ze nie czulam sie zgwalcona, no bo jak..przeciez uleglam..czyli wyrazilam zgodę..:( ale nie bylo mi z tym dobrze..czulam sie strasznie upokorzona jak nakladalam majtki..:( czy ktoras przeszla cos podobnego?

dwa wpisy zaraz po moim pierwszym niew są moje..podszywaczu gratuluje logicznego podejscia do sprawy :( :O

przeczytaj Oliwię numer majowy tam jest właśnie to opisane....jeżeli ty się nie zgadzasz a on jednak robi swoje to to jest gwałt ...smutna prawda bo jakoś nie bardzo nam się mieści w głowie że coś takiego zafunduje nam kochany człowiek ...sama byłam tym artykułem zaskoczona ...ale taka jest prawda jesteś zmuszana do seksu a to obrażanie sie facetów to szantaż

kurcze....nie chce by moj tez sie tak zmienil..jak twoj:(( ech... taki seks to wielkie gowno:(

czytalam oliwie..no i po tym tez mnie naszla taka refleksja..dlatego pytam was..jak wy myslicie? aha..ja nie powiedzialam nie!!! on mi tak ciągle gadal i gadal np. no chodz, no tylko 5 minut no....!!!!!! no wez...nie bądz taka..no co ci szkodzi...a ja ....sie w koncu godzilam bo juz nie moglam sluchac :O potem czulam sie zalosnie..:O jakby mogl mnie miec zawsze bez względu na wszystko...:O odmowilam pare razy stanowczo to zaraz jakies fochy klotnie, obrazanie sie :O pamiętam jak zerwalismy i spotkalismy sie u mnie na stopie kolezenskiej..jakos tak wyszlo ze sie pocalowalismy :) no i on znowu:O no chodz...no daj spokoj..przeciez to nic wielkiego:O ale powiedzialam mu NIE!!! i za ten jeden raz, choc dla innych tak niewiele patrze na siebie inaczej...:) juz z nim nie bylam, kochalam go ale i tak sie nie zgodzilam, dzis bedzie prawie rok jak zerwalismy..ale jak przypomne sobie ze sie nie zgodzialam juz po naszym zerwaniu to naprawde mi lepiej :)

no i ja w koncu dla swiętego spokoju sie zgadzalam ty sie zgadzałas, zatem nie mieszaj! gwałt to jak babka mowi nie, a facet bierze sila, a ty sie zgadzalas dobrowolnie. zreszta trzeba by bylo w twym facetem pogadac, kobiety lubia sobie histroie wybielac na swoja strone.

a gdzie ty widzisz ze ja wybielam na swoją strone co? :O przeciez wyraznie pytam jak mam to traktowac...pisalam ze przeciez sie zgadzalam wiec czy nalezy to pojmowac w taki sposob..nic nie wybielam na swoją strone..wyluzuj kolego :O nie oskarzam go o zaden gwalt..choc byly sytuacje ze mowilam nie a on calowal, calowal..rozbieral..nie szarpalam sie , nie krzyczalam po prostu mowilam nie..ale on nie zwracal na to uwagi :O

no wałsnie zgadzasz sie dla swietego spokoju a potem szukasz, czy to gwalt gwat to bez twej zgdy, dorosnij kobieto1

ok zgadzam sie to nie byl gwalt...nie bylo krzyku, nie bylo walki, nie bylo tak ze mnie trzymal i robil swoje..ale czy to nie bylo w pewien sposob wykorzystywanie seksualne? :O wiedzial ze jeszcze go kocham..i wymuszal na mnie zgode..gdybym sie nie zgodzila powiedzialby mi cos przez co bym plakala.albo wyszedlby ..a ja balam sie panicznie zycia bez niego..mam zanizone poczucie wlasnej wartosci..:O chociaz po takim seksie czulam sie jak szmata..jak szlam do lazienki to nie umialam bez wyrzutu spojrzec w lustro :O

nie wiem juz sama...to co piszesz to nie jest gwalt , gdy ulegasz dla swietego spokoju...to nie jest zaden gwalt... tylko glupota...(Twoja)

polarna dziekuje, to pocieszajace i podnoszące na duchu co piszesz :O naprawdę :O

on jest bez winy tak? on nie byl glupi tylko ja? :O on byl mądry bo umial mną manipulowac tak? a ja glupia bo go kochalam i myslalam ze tak bedzie najlepiej :O

jak czytalam Twoje wpisy przypomial sie mi moj byly chlopak... ktory robi mi podobne szopki.. tez czulam sie okropnie ;( tez niczego nie czulam podczas seksu i on o tym wiedzialam..i tez szantazowal mnei emocjonlanie:( nie pomyslalam nigdy o tym ze to gwalt ale od dawna myslalam o tym ze to bylo wykorzystanie.on wiedzial ze bardzo go kocham i jestem od niego "uzaleniona"... dranie z nich:( brzydze sie soba czasem jak o tym mysle:(

wlasnie tez tak mam...nic nie czulam podczas takiego seksu ( bo kochaniem sie to ja tego nie chce nazywac) on tez wiedzial ze jestem od niego emocjonalnie uzalezniona, umial to wykorzystac :( do dzis mysle ze sie zeszmacilam..:( teraz seks to dla mnie jak kupowanie bulek w sklepie..nigdy nie bedzie juz taki jak powinien..:( czulam sie jak dziwka i uwazalam ze to sie mu nalezy..:( ze w koncu tak powinno byc bo my jestesmy razem:( nie mam dzis szacunku sama do siebie :( seksu nie uprawiam dla przyjemnosci tylko po to bo powinnam :( debilizm..wiem..ale nie potrafie inaczej

I ja też to przeszłam. W rezultacie mój związek rozpadł się po 5 latach tuż przed planowanym ślubem. Ale ja nie mogłam z nim być znienawidziałm go. A teraz jestem wolna. I nie żałuję że odeszłam.

gratuluje!:) nie kazda ma taką odwage:) pozdrawiam wszystkie

rzadko sie mowi o gwalcie takim wlasnie psychicznym..o zmuszaniu kobiet do wspolzycia w bardzien perfidny sposob:( moj zwiazek rozpadl sie po 4 latach.... czasem mnie mdli jak go wspominam, czuje do mojego bylego duzy strach i odraze. Teraz juz od 2 lat jestem w nowym zwiazku i wszystko sie odpukac uklada. Seks jest dla mnei etraz wielka przyjemnosci i radoscia! Zycze Tobie tego samego z calego serca!!

polarna ma racje jak sie zgadzasz to nie mow ze to gwalt jak zgadzasz sie na sex, znalam takie:facetowi trzeba dac, i dawaly i tak samo nic nie czuly, dlatego uwazam ze wiele babek daje bo wie ze sex to karta przetargowa, trzeba bo pojdzie do innej,,,glupota milosc to brak egoizmu, to dialog, a ty mowilas mu? na drugi raz sie nie zgadzaj, nawet dla sw spokoju to fakt trudny temat, ale tez naduzywany przez obiety jak molestowanie dzieci gwalt to uzycie sily i zmuszenie ciebie do czegos czego nie chesz.. a ty sama piszesz ze dajesz dla sw spokoju brak stanowczosci oto diagnoza.

mozesz mi wytlumaczyc o co Ci chodzilo z tymi dziecmi??? ze jak ten temat Twoim zdaniem jest naduzywany?? tzn ten dotyczacy dzieci

kobiety aby pokazac, ze facet jets zly, miec poparcie nowego kochanka, albo otoczenia lub jak straja sie o rozzwod to czesto naduzywaja takich rzeczy jak gwalt, molestowanie, wiedza, ze takie cos pali ex w innych oczach.

ok dzieki.. bo myslalam ze mialas cos innego na mysli:)

to byl gwalt...brrr nienawidze tego slowa...inni ktorzy tego nie przezyli lub nie maja o tym zielonego pojecia uwazaja ze od razu musi byc szarpanina zeby tak to nazwac, ale psychiczne zmuszanie, Twoje samopoczucie pozniej, to ze nie mialas z tego zadnej przyjemnosci, to ze tego nie chcialas- to sie wlasnie tak nazywa!

jeszcze jedno, masz ponadto wszystkie zachowania, mysli kobiety zgwalconej!!!!ze jak chce to musisz- efekt prania mozgu przez tegp typa, efekt zmuszania bez uzycia sily fizycznej... seks wymuszony przemoca psychiczna to tez gwalt!

jeszcze tylko elementy wypowiedzi Twojej wskazujacej na to ze to byl gwalt: -nic nie czulam podczas takiego seksu -wiedzial ze jestem od niego emocjonalnie uzalezniona, umial to wykorzystac -czulam sie jak dziwka -uwazalam ze to sie mu nalezy Skutki gwaltu: -do dzis mysle ze sie zeszmacilam. -teraz seks to dla mnie jak kupowanie bulek w sklepie -nie mam dzis szacunku sama do siebie -seksu nie uprawiam dla przyjemnosci tylko bo powinnam -nie potrafie inaczej

Nola..coś w tym jest!!! Jestes moze psychologiem...?;)

Nie jestem psychologiem tylko sama to przezylam niestety :(

do nola to nie jest gwałt, toco opisałas to uzaleznienie kobiety, ktora jest zalezna od meza przede wszytskim finansowo, nie pracuje, zatem ona wie, ze musi mu dawac, bo inaczje on zjadzie sobie inna, i ja zostawi, zatem jak ona sobie poradzi? bez niego czytaj kasy, wsparcia, tego, ze ona o nic sie nie martwi. Ona robi cos wbrew sobie. jak to wykorzystał to bzdura, ja rozmawialam z wieloma babmkai mowily: jak nie dam, pojdzie do innej, a ja co, gdzie bede mieszkac jak zostawi? zobacz ona to mowila za dnia, nie w nocy, zatem wiedzla ze bedzie noc i musi mu dac. nie widze tu zadnej manipulacji mezczyzny, a widze silne uzalznienie kobiety i tego SWIADOMOSc zatem o zadnym gwalcie nie ma mowy! one sa tego swiadome, sa swiadome, ze sa uzalenione, ze same sobie nie poradza, poza tym przyzwyczajenie do bycia z kims, ze on wszytsko robi itp i sa swiadome, ze im daja, on nic nie bierze sila!!! gwałt to branie siła czyli uzywa przemocy i ja gwałci, a nie jak kobieta zgadza sie i jets tego swiadoma skad obrzydzenie do siebie? no wlasnie z poczucia tego, ze ona doskonale zdaje sobie sprawe, ze daje mu bo inaczje on pojdzie do innej, czyli daje, ale nie chce, ale daje dobrowlnie, zgadza sie na to, juz przed sexem. potem stwre bo czuje, ze jets z nim, bo sama nie pracuje i sobie nie poradzi. nie ma szacunku do siebie, czuje sie gorsza, czuje sie brudna.. no walsnie kobieta powinna byc niezazlezna, a nie byc uzalzniona od faceta i tym samym nie stac ja ani na lokal, ani na zycie bez niego wina nie lezy tylko po stronie faceta drogie panie i nie wypaczjamy pojecie gwaltu!