Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emesze

DZIECKO TAK

Polecane posty

Hej! POjawiam się na chwilę by dać znać że jeszcze zyje...ale tu puchy ostatnio a my przymierzamy się do kupna samochodu. Myslałyśmy że sprzedać jest gorzej niż kupić, ale pomyliliśmy się... :( o wiele trudniej kupić coś wartego uwagi... a jak się cos wydaje w maire ok to jest około 700 km od nas TRAGEDIA ;) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamy dzisiaj chrzciny. Trzymajcie kciuki za nas zeby wszystko dobrze wyszło, żeby Patrycja była grzeczna w kościele a my zebyśmy dali radę wszystko wytrzymać bo już się kłócimy o wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj! Misiowa---->na pewno wszystko dobrze bedzie!!! Postarajcie się nie stresowac i denerwowac wzajemnie :) Foteczki obejrzane-maluszki cudne :D ( właściwie już nie takie maluszki ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiowa - my tez dzis chrzest mielismy... :O było w miare spoko ale stresu było... :O ale juz po wszystkim i mam z głowy :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! a my byliśmy u ciotki w Stargardzie Szczecińskim. podróż 3 godz. w miarę znośnie:) Misiowa i magda - czekamy na foty z chrztu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! A my weekend tradycyjnie zalatany.... dziś Michaś u babci, ja idę na bezrobocie, a potem musze walczyć z moją pracą mgr - może uda mi się dziś skończyć, oby.... Magda, Misiowa - czekamy na fotki z chrzcin!!! Listko 👄 dla Majki! pozdrowionka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz nasrane we łbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć W kościele było w miarę spokojnie. Troszeczke popłakała ale było znośnie. Goście dopisali. Wróciliśmy o 20, przyszli do nas znajomi i do 2 siedzieliśmy z nimi juz na spokojnie. Jak tylko się M obudzi to wrzuci fotki na bobasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Misiowa---->No to fajnie że Patrysia ładnie zniosła chrzest :) Magda----> a jak Oleńka po chrzcie?? ;) 👄 Dla mamuś i dzieciaczków duża buźka 👄 Malolepsza 🌻 Doth_s---> jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiowa____________gdzie te zdjęcia waszej gwiazdy?!??! wchodzę tam już 2 raz i wciąż krokodylek zieloniutki!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nockę znow mieliśmy kiepską, wciąż idą zęby, ale pomału już się przyzwyczaiłam i u smiech w dzien wynagradza mi nocki;) Misiowa - zdjęcia obejrzałam - Patrycja super się śmieje!!! I jaka już panna duża! prosimy o więcej! Magda r - a Ty dlaczego się obijasz? Dawaj foty!!!! U nas znowu brzydka pogoda, ciemno i chyba będzie padać. A co nam u naszej Majeczki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Misiowa--->dużą juz ma córunie :) Aniu----> współczuję tych nocek [kwiat} Joasiu--->gratuluję ząbka ;) listka--->🖐️ i buziak dla mędzacej Majeczki ;) pozdrowionka dla Wszystkich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listka jeśli joanny nie ma bo Ja napisałam pozdrowienia dla Was wszystkich łącznie z nią to powiem Ci, że to by było chore. Asia może się boczyć na mnie i wg mnie jest to dziecinne jej zachowanie. Osobiście nic do niej nie mam jako do osoby... więc nie rozumie takiej dziecinady!!!! zresztą jej problem i sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady_____________to nie twoje pozdrowienia są powodem nieobecności joannaz. Uważam, że joannaz nie jest tak płytka, by z powodu jakichkolwiek durnych \'pozdrowień\' rezygnować z kafe. Po prostu ona (i nie tylko) daje Ci ignora za całokształt. Oglądając zdjęcia Julki na \"28 dni\" poczytałyśmy sobie Ciebie... i od tamtej pory mamy bardzo mieszane uczucia co do twojej osoby, ponieważ nie jesteś autentyczna!!!! Co innego piszesz tam, co innego tu nam! A jeśli tak jak piszesz nie masz nic co do osoby joasi, mogłabyś wrzucić na luz i darować sobie ciągłe komentarze odnośnie żywienia W. Powiedziałaś raz swoje zdanie i OK, ale ewidentne ciągłe wytykanie komuś, że to i tamto robi źle jest nieprzyjemne i nudne!To miał być miły top, a dzięki tobie atmosferastała się iście niesmaczna. I wszystkie prosiłyśmy Cię, byś dała spokój, ale ciebie mimo, że wciąż się zarzekasz, że nic do joannaz nie masz - widać nie stać na to. Pozdro dla Julki!! Maja właśnie wstała :) Ząbki ma coraz większe. A wczoraj tak mnie udziabała!! Ania_________co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja mam pisać? Chyba nie trzeba być jakimś mędrcem żeby zobaczyć co tu się dzieje, każda z nas wchodzi chyba już z przyzwyczajenia, ale topik umiera..... nie po to tu wchodziłyśmy by ciągle się kłócić i wytykać co która robi źle, każda z nas kocha swoje dziecko i robi wszystko by było Mu jak najlepiej i tyle, nie trzeba chyba nic dodawać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
mojemu bratu właśnie urodziła sie Joasia. 2600 wagi, 48 cm... poplakałam się. M zaczął wyć, pytać dlaczego nie jemu. Powiedziałam:"Skarbie, musimy sie kochać we właściwym czasie, dni płodne itd". Wykrzyczał:"Odpierdol się, przestań pierdolić o jebanych dniach płodnych"... poddaje się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listko miło, że poczytałyście sobie o mnie !!! Dobrze wiadomo, że początki żywienia małego wg mnie Asia nie powinna tak postępować... ale dla mnie było i minęło. Dobrze też wiem, że jak każda mama ona nie zrobi krzywdy swojemu szczęściu :) Dała mi ignora OK nie mam o to żalu i też nie pluję się o to.... W swoich wypowiedziach jestem autentyczna... Wiesz dal mnie bardziej było przykre to, że ona na bobasach nawet w dobrych relacjach nie potrafiła wskoczyć na fotki Julci i nic miłego napisać - zupełnie tego nie rozumiałam i wg mnie to chore aby poprzez to jaka jest matka mieć uraz do dziecka - tak to wyglądało. Myślałam, że jest na tyle normalną dziewczyną, że pewne słowa jej spłyną. Widać jakieś uwagi nie tylko ze strony mojej osoby gdzieś tam poparte przez chwilowych forumowiczów ją w jakiś sposób zabolały. Faktem jest to, że wiecznie tylko ostatnio narzekała. Zmęczenie daje się każdej zapewne bo dziecko wiadomo daje popalić jednak ona nad wyraz to pokazywała! Poza tym dodam, że jeśli chodzi o mnie to nie potrafię nawet jej nie lubić bo jej tak naprawdę nie znam. Być może gdybyśmy sie spotkały i pogadały byłoby zupełnie inaczej. Powiedziałybyśmy sobie co uważamy o tym wszystkim i finito... Listo tak na przyszłość NIE BAW SIę W ADWOKATA!!! i nie musisz Julci pozdrawiać w tak oschły sposób - potraktowałam to jako rodzaj kpiny!!! Miło jednak czasami pooglądać jak Wasze pociechy rosną :)) JOASIA dla Twojego spokoju to były moje ostatnie słowa pisane tutaj więc podnieś ten wątek na duszy :)) ! Wszelkie skargi i zażalenia na maila proszę he he he :)) Szczerze i cieplutko Was pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladybird napisała
"to były moje ostatnie słowa pisane tutaj" - obiecanki-cacanki. Czy ktoś w to uwierzył???? Już tyle razy pisałaś to dziewczyno, że chyba każdy wie, że i tak się pojawisz za jakiś czas, żeby dokopać Joannie lub komuś innemu (bo robi inaczej niż Ty). Skoro obiecałaś się nie pojawiać to chociaż raz dotrzymaj słowa. I będzie spokój. Aż mnie korci, żeby zrobić zakład, że i tak przeczytamy tu jeszcze słowa pisane przez Ladybird, ale po cichu liczę na determinację z jej strony, że jednak się powstrzyma czego życzę wszystkim czytającym ten wątek. Biedronka (zbieżność pseudonimów jest przypadkowa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady________________nie jestem niczyim adwokatem. napisałam co chciałam - OD SIEBIE pozdrowienia dla Julki są jak najbardziej szczere! i szkoda, że zlikwidowałaś jej stronkę. doth_________________ta agresja z jego strony to chyba wyraz jego bezsilności i bólu....... a sex wg kalendarza dni płodnych może go stresuje.... wiem, ze to wszystko jest bardzo trudne. zresztą, co ja piszę, skąd ja to mogę wiedzieć??!?!?! szczerze współczuję myślę, że dobrze by wam zrobiło odwrócenie uwagi na jakiś czas od tych spraw... trzymaj się jakoś, kochana! i pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
listkaa gdybym zmusza ła go do seksu tylko w tych dniach, to móglby mieć awersję... my nie kochamy sie juz prawie w ogóle, jeśli juz to raz na miesiac. I jak tu oczekiwać efektów? To co on robi jest chore. Wykrzyczałam mu, że jak go nie pociagam to niech mi o tym powie, dam mu wolność i niech ułozy sobie życie z kimś atrakcyjniejszym. Nasz seks jest chory. Mówilam mu, ze ludzie w naszym wieku kochaja sie ot tak, bo sprawia im to przyjemnosć, a on nie ma po prostu na to ochoty. Powiedział, że sie zbada, czy to jego wina. Odpowiedziałam mu, że nie obwiniam go o to, że moze jest chory, tylko o to, że nie robi nic zebym w ciaże zaszła. Powiedziałam mu też, ze co z tego, że zrobi badania, skoro seksu nadal nie będzie... Kurwa, nie mam juz sił mu tłumaczyc, że dzieci nie biorą sie z powietrza... Myśle nad odejściem... Przepraszam, że klnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
mam 29 lat, czas ucieka... nigdy nie będę miała dziecka. Dzwoniłam do M, oczywiscie nerwy, krzyk, bo mu krzywdę zrobilam... zdrowy facet ma ochotę na seks kilka razy w tygodniu, a nie raz na miesiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doth_________________mój m jest zdrowy a ma ochotę dajmy na to raz w tyg. albo i rzadziej. po prostu człowiek się odzwyczaja. u nas tak jest od okresu abstynencji związanego z końcówka ciąży i czasu połogu. i dziś choć możemy nawet co dzień temperament już nie ten co kiedyś... taka kolej rzeczy. Proponuje ci: udawaj że masz go w dupie:) wychodź z domu, nawet do koleżank na pogaduchy, ale odwal się jakbyś szła na balety:) i co dzień się strój! ja w dni kiedy boczę się z m. zakładam spódniczki itp.:) działa!wymięka i chce się kochać. jak nie zadziała, to naprawdę kiepsko! Zostawiłabym go samego i wyjechałbym, albo bym się wyprowadziła. Jeżeli zatęskni i sam zadzwoni, wtedy może będzie szansa na spokojna rozmowę..... ps. a rozejrzeć się za kimś innym tez nie zaszkodzi. może ktoś inny jest ci pisany, a czas ucieka....na siedzeniu bez sensu z mężem. Nie zawsze warto walczyć! bo często ludzie długo walczą o coś czego już dawno nie ma. trzymaj się jakoś! musisz być silna! i do ciebie się w końcu uśmiechnie los!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×