Gość eweliza Napisano Październik 20, 2011 hej dziewczyny Dzisiaj mam zły dzień, a nawet bardzo zły. Wszystko mi przeszkadza i na wszystkich warczę. Coś mi sie umaniło, że nie dam rady z tym wygrać, że wogóle się nie da. Chyba wstałam lewą nogą i dlatego tak jest. Może potem będzie lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30 Napisano Październik 20, 2011 Hej eweliza:) Nie tylko Ty masz zly dzien:(Ja zdazylam juz sobie poplakac od samego rana i tez jestem nerwowa.Nawet z facetem nie chcialam gadac,jak zadzwonil drugi raz to sie wyplakalam i juz mi ciut lepiej.Mysle,ze dalsza czesc dnia juz nie bedzie taka zla. Trzymaj sie cieplo,pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 20, 2011 madzica dobrze, że dzisiaj nie jestem sama z tym podłym nastrojem. Lepiej mi się zrobiło jak napisałaś, że Ty też dzisiaj nie bardzo radosna. Nie żebym się cieszyła z cudzego nastroju tylko pomyślałam, że dzisiaj coś w powietrzu jest złego istąd nasze humorki. U mnie już trochę lepiej a u Ciebie jak?????????????????? Ale doła nadal mam co do mojej choroby. Czyli przeszło ale nie wszysko. podrawiam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30 Napisano Październik 20, 2011 Hej eweliza:) U mnie juz lepiej,wyplakalam sie i to pomoglo.Nie moge zbyt dlugo tlumic w sobie emocji... Mysle,ze przetrwam jakos do poniedzialku,porozmawiam z lekarzem jak on to widzi.Miejmy nadzieje,ze sie na tym choc troche zna i bedzie w stanie wyrazic swoja opinie. Trzymaj sie i nie zalamuj!Wiem,dobrze sie mowi...Ja jeszcze nie wiem czy to faktycznie grozne jest a juz zalamana jestem. Tyle juz masz za soba,ze teraz nie mozesz sie poddawac!Trzymam kciuki i zycze lepszego nastroju,pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 20, 2011 DZISIAJ JEST MOJ NAJGORSZY DZIEN ON ROKU ://///////////////// Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 20, 2011 eweliza, madzica30 Ja do dzisiaj raz na jakis czas mam takie dni ze mysle se ze choroba wruci :/ i co bedzie dalej. mysle ze zawsze juz tak bedzie :/ no ale naszczescie czarne mysli odchodza i znowu jest dobrze na dluzszy czas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 20, 2011 i chodzilo mi nie ''on'' roku tylko OD ://////// Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Październik 20, 2011 kobiety dlaczego na mnie znowu spada rola opieprzacza ;p napisze krotko! nie bede czytala takich wpisow jakis dolow itd matko kochana pomyslcie o innych ludziach! np chorych na raka pluc piersi szyjki macicy!!! nie uzalajcie sie nad soba tylko cieszcie sie ze jest jak jest ojciec mojego szwagra wlasnie lezy pod respiratorem, miesiac temu wykryli u niego raka, ale ma tyle przerzutow ze nawet nie potrafia zlokalizowac co to za rak, on umiera wiec pomyslcie teraz o nim i o sobie i ocencie swoja sytuacje.... wroce jak przestaniecie sie uzalac nad soba :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 20, 2011 nastazja Masz racje powinniśmy pomyśleć o innych. Ludzie mają jeszcze gorzej niż my. Powinnyśmy się cieszyć, że jak mamy już raka to tego, ale czasem nawet najsilniejsi mają doła. Ja się już zbieram i na jutro będe z dobrym nastawieniem witać dzień i myślę że dziewczyny też. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nastazja85 Napisano Październik 20, 2011 nie macie innego wyjscia :) bo inaczej przestane tu zagladac:) ja sie uporalam z choroba tez czaem sie boje ale takie dolowanie siebie i innych pogarsza wszystko, nie zapominajcie o tym ktorych macie w pobizu dla ktorych warto zyc i nie martwic ich swoim stanem. bo osoby obok nas cierpia jeszcze bardziej niz my Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 20, 2011 Ja mam inny powod mojego okropnego dnia ://// ale nie bede pisala teraz o tym i zawracala wszystkim glowy :) A co do myslenia o raku narazie to mam dobre dni wogule o nim nie mysle a jak juz to sa to same dobre mysli :) a co do ojca Twojego szwagra bardzo wspolczuje :( moja Ciocia jest na samym poczatku walki z rakiem piersi :( jej guz jest juz bardzo zaawansowany i wiekszy niz polowa jej piersi :( teraz Ciocia jest w takiej depresji ze nawet dobrze nie kontaktuje. lekarze daja jej szanse tylko wtedy jak nie bedzie przerzutow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30 Napisano Październik 20, 2011 Sylwia,bardzo mi przykro z powodu Twojej cioci,ech,to zycie...:(Mam nadzieje,ze wygra walke. Nastazja ma racje,ze trzeba pomyslec o innych,ktorzy np. maja wyrok smierci i juz nie ma odwrotu... Obiecuje sie poprawic,tym bardziej,ze jeszcze nie wiem co mi dolega.Dzis mialam spadek formy,zdarza sie...Ale juz jest dobrze,pieknie slonce dzis swiecilo:) Pozdrawiam Was serdecznie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 20, 2011 hej Sylwia mam nadzieję ze nie jest u Ciebie az tak źle, ze mowisz o tym dniu najgorszy w roku! nastazja dzieki za opierdziel trzeba nam tego czasem. Nie wiem co dzisiaj mnie napadło ale cos mi się uwaliło w głowie z tym rakiem że nie idzie być juz zdrowym i wogole wygrać. Wiem ze Ty jestes na to dowodem. Chyba juz się pozbierałam. Na szczęscie swoje zale i smutki chowam daleko przed rodziną. Staram się nie pokazyać im, że placzę, że się boję i takie tam. Poprostu jak mi źle to pisze do was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 20, 2011 eweliza No az tak zle to nie jest. zawiodlam sie poprostu na wlasnej Matce jak nigdy wczesniej :( no ale cos bywa przynajmniej teraz wiem na czym stoje :/ cala noc nie spalam :/ ale powoli mi przechodzi ten moj dol :) no i jeszcze wczoraj myslalam ze umre ze strachu bo chlopak skonczyl prace o 4 a przyszedl do domu po 8 (do domu ma 5 min) bylam pewna ze cos sie stalo. i jeszcze na moje kochane szczescie telefon mu sie rozladowal. cala sie trzeslam z nerwow ze cos sie stalo. no ale naszczescie wszystko ok :) cos tam sie stalo w pracy i musial zostac dluzej :) a co do naszej choroby to spotkalam sie z wieloma osobami co sa dowodem na to ze z tym rodzajem raka da sie wygrac :) najdluzej zyjaca kobiete po tym raku ktora znam jest kolezanki ciocia :) byla mloda jak zachorowala (tak jak my) wygrala z choroba urodzila dzieci i teraz cieszy sie wnukami :) wiec wiem ze napewno i z nami bedzie tak samo :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 20, 2011 Sylwuś oby tak bylo z nami. Ja mam córkę dla której chce żyć, a Wy po to by urodzic wymażone dzieciaczki, a co do wnuków to juz poprostu marzenie zeby sie doczekać. Ale warto w to wierzyć i marzyć przecież marzenia się spelniaja. PRAWDA :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamakas Napisano Październik 21, 2011 Dziewczyny dajcie spokój z tą paniką - rak tarczycy jest wyleczalny w 98 % i tego się trzymajcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 21, 2011 mamakas dzięki za przypominie czasami potrzba takiego jednego zdania. Jedno konkretne zdanie i człowiek ma się zupelnie dobrze. Dzięki!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamakas Napisano Październik 21, 2011 To zdanie powinnyśmy powtarzac sobie w chwilach trudnych , bo niestety takie się zdarzają. Ale fakty sa takie , ze własciwie leczony ma takie rezultaty w Polsce i USA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 21, 2011 mamakas Dokladnie !! i nie znaczy gdzie sie jest !! w Polsce czy w USA najwazniejsze jest to zeby dbac o siebie chodzic na kontrole kiedy trzeba i bedzie ok :) ja jestem w USA ale w sumie leczenie jest takie same :) Pozdrawiam :) Jak tam dziewczyny samopoczucie dzisiaj ? moje juz troszke lepiej :) ale dalej mam malego dola. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamakas Napisano Październik 21, 2011 Sylwio nie zamartwiaj się moja córcia ma tylko 20 lat a dwa lata temu miała operację i diagnozę, przezyłysmy szok ja może bardziej niz ona, ale dzięki Bogu teraz ma wizytę aż za 8 miesięcy i musi być dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 21, 2011 hej mamakas napisz gdzie sie leczycie i jak u was wyglądała walka. Bardzo Ci współczuję bo sama mam córkę i jak bym musiała przejsc przez to co ty to pewnie załamka. Dla mnie nie ma nic gorszego jak choroba dziecka i to jeszcze taka. Ja przy katarze panikuje jak ją złapie a co mówić....... pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 21, 2011 Sylwia Nie dołuj już się, pamietaj nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo. Wkurzyłaś się na mamę, to napewno nic fajnego, ale pamiętaj to Twoja mama. Trzeba czasami iść na kompromiś, choć to nie latwe. Sama nie raz się na swoją zdenerwowałam, ale jakoś przechodziło napewno czas pomaga. A tak wogóle to ja dzisiaj już dobrze więc i Ty też już powinnaś być w dobrej formie. Madzica a jak Ty dzisiaj, nic nie piszesz co jest????? Nastazja już się nie zlość na nas i odezwij się! PLEASE :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 21, 2011 mamakas Jak wczoraj pisalam nie zamartwiam sie choroba jestem juz po niej i wszystko jest ok :) I WIEM ZE BEDZIE !!! :) mialam dola z innego powodu ale juz jest lepiej :) :) Wkoncu jest weekend i bardzo sie ciesze z tego powodu :) w sobote ide na bierzmowanie brata ciotecznego a potem na mala imprezke :) Pozdrawiam :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 21, 2011 eweliza Wiem wiem :) juz jest lepiej :) dzieki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30 Napisano Październik 21, 2011 Hej dziewczyny:) U mnie ok,dobrze sie czuje choc sie przeziebilam ,ale teraz wszyscy zaczynaja chorowac.Dzis humorek lepszy to i malowac poszlam i skonczylam w koncu kolejny obraz:)Nie mysle na razie o problemie,choc przez mysl mi pare razy przeszlo,ale co tam...co ma byc to bedzie.Nie mam na to wplywu. Mam nadzieje,ze u Was tez jest lepiej.pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 21, 2011 madzica Fajnie, że juz ok :-) Jeśli faktycznie malowalaś to masz usprawiedliwienie hihi. Musisz koniecznie cos dla nas namalować:-)Mi tez dzisiaj coś tam przelecialo przez głowe, pare myśli, ale tych dobrych i jak jeszcze mamakas napisala i przeczytalam to juz jest spoko. Sylwia Cieszę się, że jest lepiej i życze miłej imprezki:-) :-) :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość madzica30 Napisano Październik 21, 2011 eweliza Ciesze sie.ze i u Ciebie lepiej:)Zycze wszystkim fajnego weekendu. sylwia Poszalej troche na imprezie:) Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 21, 2011 mam jeszcze jedno pytanko bo do końca października biore magiczna tabletkę ( hormonik hihi ) a potem mam odstawic i sporo czytam o złym samopoczuciu. Jak wy dziewczyny się czułyście, miałyście jakieś jazdy???????? Sylwuś ty chyba jakies zastrzyki miałas a nastazja jak było u Ciebie????? :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Październik 21, 2011 madzica30 Mam taki zamiar :) :) :) eweliza No ja Ci niestety nie pomoge zabardzo bo mialam zastrzyki zastepujace hormony. tego co wiem od osob ktore odstawily hormony- samopoczucie zalezy od organizmu :) niektorzy nie narzekaja zabardzo na nie-mowia ze bylo ok i nie czuly prawie roznicy (tylko troche zmeczenie w koncowych dniach) a niektore dziewczyny mowia ze mialy ciagle zmiany nastroju i ze byly zmeczone i oslabione prawie caly czas. Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eweliza Napisano Październik 21, 2011 Dzięki Sylwia, może nastazja napisze jak siepojawi jak to było u niej. ciekawe jak będzie ze mną, mam nadzieję, iż za bardzo nie odczuje braku hormonu. Zresztą niedlugo sie przekonam hiihiii :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach