Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość KAJA67
Witajcie :) Przyznam,ze "podczytuje" Wasze wypowiedzi od dluzszego czasu i sporo sie dowiedzialam. Teraz mam do Was pytanie,7 maja mialam operacje,z powodu licznych guzow usunieto mi cala tarczyce.Teraz jestem juz w domu i czuje sie,delikatnie mowiac,marnie.I tu mam pytanie:czy Wam tez dokuczaly straszne bole glowy? Prawie caly czas tak mnie boli,ze zaczynam miec mdlosci,do tego bol oczu.Wy tez tak mieliscie? I jeszcze jedno:nie dostalam absolutnie zadnych lekow.Za tydzien mam sie zglosic do endo z wynikiem badania histo-pat. - czy dopiero wtedy dostane jakies leki? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timonkawd
witam serdeczmie-;)nie odzywam sie bo juz sama nie wiem co mam pisac ale sledze wszystkie tematy dyskusji...KAJA67 mozna wiedziec gdzie byłas operowana??pozdrawiam i zycze duzo zdrówka trzymajcie sie kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Kaja Z tego co pamiętam mój endo mówił mi że takie bóle i zawroty głowy występują po operacji i to normalka. Jest to spowodowane tym, że w czasie operacji która trwa kilka godzin głowa jest w nienaturalny sposób mocno odgięta do tyłu i dochodzi do podrażnienia czegoś tam. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola 23, moja mama rok temu leczyla sie w poznaniu na garbary,to sa bardzo dobrzy lekarze,bardzo dobra opieka.skoro kilku lerzy podali taka sama diagnoze to wiedza co robia,n ie martw sie a zbieraj sily,bo psychika ma bardzo duzy wplyw na rozwoj choroby,czy tez wychodzenia juz z niej,ja wierze ze kazda z nas skoro tu wchodzi ma nadzieje i nie zalamuje sie, szuka pocieszenia i wierzy ze bedzie dobrze.przede mna wyniki biopsji,ale lekarz powiedzial ze bez wzgledu na wynik wycinamy guza bo mam zmiany nowotworowe ktore wyszly przy badaniu markerow.tylko martwi mnie ze zadna z was nie pisze czy miala doczynienia z moim lekarzem,pfof.syreniczem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23
Hime1 Nie słyszalam o Twoim profesorku, ale napewno jest dobry, bo to wkońcu profesorek, ale poważnie teraz -jakos nerwy mi przechodzą, az sama jestem zdziwiona że się nie denerwuje.Doszłam do wniosku, że mimo wszystko musze się wziąść w garsc, nie ma innej rady. Wiem, że na Garbarach są dobrzy lekarze, ale powiem szczerze ze bardziej się ciesze ze jestem we Wrocławiu. Kolega leczył się w Poznaniu i sami polecili mu Wrocław z t ąd tez moja decyzja.Jednak każdy z lekarzy wie co robi i trzeba teraz zaufac im bo sami nie damy rady.W ogóle to wkurzam się ze takie choróbstwa w ogóle są!!!Nic innego nie pozostało jak walczyć i wierzyć!!!Trzymaj się. jestem pewna, że u Ciebie bedzie dobrze tak jak u innych czego wszystkim zycze!!Tylko trzeba starac się przejść to ze spokojem, bo nerwy nie pomogą, jedynie zaszkodzą...a sama wiem po sobie ze czym wiecej mysle tym bardziej nie wierze i mam czarne mysli.Wiec glowy do góry..Pozdrawiam wszystkich gorąco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJKA60
DO OLI 23 DOBRZE CI WSZYSCY RADZĄ.SPOKÓJ TO NAJWAŻNIEJSZA RZECZ.MOŻESZ BRAĆ SOBIE MAGNEZ Z WIT B6,ŻEBY TROCHĘ WZMOCNIĆ SYSTEM NERWOWY.TAK Z 2 DNI PRZED OPERACJĄ NIE BIERZ.JAK CZYTAŁAŚ MOJE POSTY,TO WŁAŚNIE MNIE NERWY ZJADŁY.W PONIEDZIAŁEK DRUGIE PODEJŚCIE,MYŚLĘ,ŻE TYM RAZEM BĘDZIE DOBRZE. PRZECIEŻ LEKARZE SĄ PO TO,ŻEBY NAM POMAGAĆ. JEŚLI JESTEŚ OSOBĄ WIERZĄCĄ, TO ZAUFAJ BOGU.ON CIĘ WZMOCNI.TO DOBRZE ,ŻE NIE CZEKASZ DŁUGO.MNIEJ NERWÓW. WYCHODZ NA SŁOŃCE I MYŚL POZYTYWNIE.BĘDZIE DOBRZE,NIE MA INNEJ OPCJI.SAMA TO SOBIE CODZIENNIE POWTARZAM I CZUJĘ SIĘ DUŻO LEPIEJ. PS.O MAGNEZ PYTAŁAM PIELĘGNIARKI OPERACYJNE. TAK WIĘC GŁOWA DO GÓRY I SPOKÓJ POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka-73
Majka60 witam.przypomnij mi proszę kiedy masz termin zabiegu.jak się obecnie czujesz.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJKA60
LALKA73 WITAM SERDECZNIE. PIERWSZY TERMIN MIAŁAM NA 13 MAJA,ALE NIESTETY Z PRZYCZYN ODE MNIE NIE CAŁKIEM ZALEZNYCH-KOBIECA BIOLOGIA-MUSIAŁAM WRÓCIĆ DO DOMU. ZABIEG MAM PRZESUNIĘTY NA 19 MAJA TJ.PONIEDZIAŁEK.STARAM SIĘ POZBIERAĆ.ALE O WIELE TRUDNIEJ JEST TERAZ JAK TAM WRACAĆ,GDY CO NIECO JUŻ WIDZIAŁAM.STARAM SIĘ,ŻEBY EMOCJE MNĄ NIE RZĄDZIŁY. CHCĘ WYZDROWIEĆ, WIĘC WYTRZYMAM KAŻDĄ PRÓBĘ. BARDZO DZIĘKUJĘ ZA ZAINTERESOWANIE. ŻYCZĘ TOBIE I WSZYSTKIM SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA. TERAZ ZRIERAM SIŁY DO WALKI. ODEZWĘ SIĘ PO ZABIEGU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczelada
witam Uznacie pewnie że jestem nieźle pokręcona bojeszcze parę dni temu marudziłam i miałam niezłego doła, ale powiem wam jedno, że nas "Guzowców" tarczycowych wcale nie spotkało aż tak wielkie nieszczęście. Mojahistoria rodzinna pełna jest raków. Między innymi moja mama umarła na raka szyjki macicy i dlatego wiem co rak może zrobić z człowiekiem. My mamy to szczęście ze guzy wyhodowałyśmy sobie na tarczycy a nie gdzie indziej. Nawet jeżeli są to raczyska to wyzdrowiejemy i mimo różnych pigułek będziemy mogły normalnie żyć. A mamy przecież dla kogo. Dlatego nie łamcie się, będzie dobrze. Na tym forum mamy parę przykładów, że strach ma wielkie oczy. Ja też się denerwuje przed operacją, ale w duchu wierze ze będzie dobrze i że też będę przykładem tego że guz tarczycy to nie koniec świata i jest CAŁKOWICIE ULECZALNY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Czytam tak sobie tem moj wynik histopatologiczny po wycieciu tarczycy i już jestem głupia, bo miały być capnięte jakieś pobliskie węzły, a w oznaczeniach jezt Nx, ze niby nie można określic węzłow. Czy to ma oznaczać, że są? DR mówiła, że capnie.... Dzis bylam u foniatry i tem moj jazzowy glosik to jedna sztywna struna głosowa - mialam takie \"doustne\" usg. Mam cwiczyc w domu wymowe słówek z kartki, a w czercu jeżdzić do nich na ćwiczenia. Jakoś coś się podłamałam. Ze wszystkim robią łaskę, że człowiekowi cokolwiek powiedzą,...W wypisie ze szpitala jest tylko, jaki rak i czego leczony i ze operacja zrobioną kiedy. U Was tez tak? Przeciez jakbym była ciemną babą i nie zapytała, to w drugim szpitalu nawet by nie wiedzieli, co usunięto i co zostawiono, bo nic nie jest napisane. Czy u Was też jest taka obfitość wypowiedzi? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Witam MAJKA60 powodzenia, będę trzymał kciuki. Po wszystkim sama się przekonasz, że cała ta sprawa nie warta była tylu nerwów. Ale to dopiero po bo każdy póki nie doświadczysz na własnej skórze, mimo zapewnień innych nie uwierzysz. Ale nie ma w tym nic złego bo tak jesteśmy skonstruowani. Strach jest nieodzownym elementem naszego życia, niekiedy dobrym bo mobilizuje nas do dzialania. Jeszcze raz powodzenia!!!!!! homosapiens Niestety musisz się przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy. Ja w tym krótkim okresie nauczyłem się jednego. Pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Wyrzucą cię drzwiami to wejdź oknem. Gdyby nie moja dociekliwość nie wiedziałbym połowy tego co wiem o swojej chorobie. Pamiętajcie, że lekarze są zobowiąani do udzielania nam pacjentom wyczerpująch odpowiedzi na temat naszego zdrowia i warto czasami warknąć, to nie zaszkodzi. koczelada I tak trzymać. ja myślę że mam już w końcu za sobą okres rozczulania się nad moim losem. Czasamiu jak mi było źle mówiłem sobie- "a w dupie co ma być to będzie. Przykro to jest jak umierają małe dzieci a nie ja stary piernik". Przed nami wszystkimi jescze nie jedne złe chwile związane z chorobą i nie z jednego dołka trzeba się będzie jeszcze wygrzebać. Ale póki co za oknem jest piekna pogoda, moja mała śpi spokojnie w łóżeczku za ścianą a jutro mam komunię starszego syna.Jutro przed nami słoneczna sobota!!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJKA60
MAREKGD DZIĘKUJĘ ZA MIŁE SŁOWA I WSPARCIE. MASZ RACJE. NIE MA SIĘ CO NAKRĘCAĆ,CO NAM PISANE, TO NAS NIE OMINIE.WIADOMO,ŻEBY WYZDROWIEĆ,TRZEBA DAĆ SOBIE I LEKARZOM SZANSĘ.TAK JUŻ MUSI BYĆ W ŻYCIU.RAZ JEST DOBRZE, A RAZ GORZEJ.JAK WIADOMO,PO BURZY ZAWSZE PRZYCHODZI SŁOŃCE. JESTEM JUŻ SPOKOJNA . ŻYCZĘ SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA,MASZ PIĘKNĄ MOTYWACJĘ,CZYLI MALUSZKI W DOMU. JA CZEKAM NA WNUKA,LUB WNUCZKĘ I CHCĘ WYZDROWIEĆ BY SŁUŻYĆ POMOCĄ. POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Marka Masz rację, trzeba grzecznie i stanowczo domagac się swego. Powiedz, czy miałaeś lekkie mdłości podczas brania Ca? Wyczytałąm, że po nim tak może być. dziś odbiorę wyniki, ciekawe co pokażą. Bierzesz je nadal? Pozdrawiam i życzę dobrego i spokojnego przeżywnia jutrzejsze komunii św. synka. Pozdrowienia dla żony. Pozdrowienia to all :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAJA67
Marekgd - dzięki za odpowiedź :) Być może jest tak jak powiedział Twój endo...chociaz..kurczę..to juz chyba za dlugo trwa... Ale nie bede sie przejmowac na zapas,teraz dla mnie najwazniejszy jest wynik badania histo-patolog.,mam nadzieje,ze bedzie OK,czego zycze wszystkim oczekujacym na takowy wynik :) Timonkawd - bylam operowana w szpitalu powiatowym w Wołominie k/Warszawy. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekgd
Witam Ja biorąc wapno nie miałem raczej żadnych dolegliwości a jedyny dyskomfort ktory wówczas odczuwałem to suchość w ustach a rano potrafiłem budzić się wręcz z bólem gałek ocznych spowodowanych przesuszeniem śluzuwek. Jeszcze w szpitalu pielęgniarka poradziła mi aby podczas brania wapna dużo pić. No i od tamtego czasu polubiłem zieloną herbatę, melisę i miętę, które piję namietnie po kilka dziennie na zmianę i muszę powiedzieć że się w nich rozsmakowałem. Obecnie odstawiłem całkowicie wapno lecz zgodnie z wytycznymi mego endo nieprzerwanie biorę raz dziennie alfadiol 1,0 i 2x aspargan. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Moja historia jest taka: -w 2000 r. zdiagnozowane dwa guzki lewego płata -Letrox 75mg raz dzienne -USG raz w roku (minimalny wzrost guzków) -biopsja co dwa lata (komórek złośliwych nie ma) -od 2006 r. Letrox odstawiony, bo niedoczynność ustąpiła -wiosna 2008 zdiagnozowano nowe guzki prawego płata -na 24 czerwca 2008 wyznaczono termin usunięcia całej tarczycy Przed zabiegiem mam mieszane odczucia. Nie wiem, bać się...? Nie bać...? Czy ktoś, kto jest już PO może mi, w skrócie, coś opowiedzieć? Jak TO jest? Chyba dobrze złożyło się, że 20 maja jadę do sanatorium. Wracam 11 czerwca. Nie będę pewnie miała czasu na zozmyślanie i nakęcanie się. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Guzowatych...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was;) Nie piszę już chwilkę na forum ale codziennie zaglądam i czytam Wasze posty;) widzę Marku, że się rozpisałeś:pp dobrze bo Ty na tym forum najwięcej z nas wiesz na temat tarczycy:) U mnie tez już coraz lepiej odtawiłam całkiem wapno (lekarz tak kazał) więc kilka tabletek mniej dziennie:] Teraz tylko mam się umówić do endo:) Ostatnio rozmawiałam z lekarzem i zapomniałam zapytać się o wyniki histo, ale skoro nic nie mówił to pewnie wyniki wyszły tak jak on wybadał że to gruczolak:] Pomyśleć dopiero (albo już) jestem miesiąc po operacji i już zapomniałam (dzisiaj zaczęłam porządki mycie okien itp) i chyba za wcześnie bo troszkę mnie teraz boli szyjka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka-73
Przerażona.Tylko spokojnie z tymi porządkami,nie szalej kobietko miła .Ja jestem już 3 miesiące po ale nadal endo kazała prowadzić oszczędny tryb życia.Normalne że każda z nas chciałaby już latać jak perszing,ale mysle że mozesz odpuścic sobie te porzadki.No chyba że są takie małe i niemęczące.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEKU
Homosapiens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEKU
Homosapiens Czy ja dobrze zrozumiałam , masz już wyniki ? Jak to zrobiłaś ? Ja mam iść na scyntografię 27 .05 . a do tej pory nie mówili mi żebym ich zaszczyciła swoją obecnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do TEKU Tak w ogole, to mogłam odebrać wynik w każdy czwartek od lekarza w przychoni gab. 24, ale nie mogłam, a teraz Boże Ciało no i chciałam wracać do mojego miasta. Zadzwoniłąm do sekretariatu /546-27-27/ i zapytałam, czy sie fatygowac w ogole, czy juz jest. Pani rzekla, ze jest. No taja czy moge odebrac w sekretariacie tak, jak wypis, a ona, ze tak ale da go wylacznie lekarz. Tak wiec mialam nadzieję, choc na chwile rozmowy, ale nadzieja matka glupich :-( Czekalam 2 godziny /dobrze sie czulam na szczescie/, bo trwaly operacje do 13:00. Potem raczej z niechęcia dano mi wynik/pani dr/, mowiac, ze przed scyntygrafia dano by mi go. Wobec powyzszego, a bylo to na holu, juz nie smialam pytac o nic, jak dzieciak w szkole :-(( W domu wczytalam sie weń i nie wiem ostatecznie, czy ruszali mi wezly czy nie. Rak sie potwierdzil. Maly 12*8 mm ale z naciekiem do tarczycy, nie wyszedl poza jej torebke. Duzo symboli przy tym, ktore niewiele mi mowią. Podobno przed badaniem ktos bedzie z nami rozmawial, ale czy nasza dr tez, to mam watpliwosci. Troche jestem zdegustowana. Tresc wypisu w ogole niewiele pacjentowi mowi. A jak u Ciebie jest w wypisie, bo u mnie tylko, czego leczenie i kiedy byla operacja. Powiedz, czy nie masz żadnych nudności? Wyniki wapna i magnezu mam w normie, za to TSH kosmicznie wysoki - niedocz. , wiadomo-brak narządu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich guzkowiczow! Mam 17 lat, pierwszym razem trafilam do endo majac 13 lat, na USG struktura byla jednorodna z wyjątkiem malego obszaru hypoechogennego-3mm. Dr. nie byla zbyt rozmowna, zlecila diete wzbogacona w jod, troche sobie olalam lekarza i dopiero na poczatku tego roku poszlam na wizyte, okazalo sie ze mam malego guzka (niepamietam dokladnych wymiarów) bylo took 0.5 * 0,5cm czyli malenki mimo to zlecono BACC chyba ze wzgledu na mikrozwapnienia i mocne unaczyniowienie. Jestem juz po bjopsji i czekam na wyniki- powinny być w tym tyg, potwornie sie boje. Może ktos z was byl w podobnej sytuacji? jakie leczenie jest zalecane w takim przypadku? wiem ze bez wyniku biopsji nie wiele mozna powiedziec jednak jezeli sie ktos orjentuje to prosze o odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała81
Witam wszystkich :) Ok. miesiac temu wykryto u mnie guza na tarczycy wielkosci 20 na 32 mm. Zostałam skierowana do endo. - a ten kazal zaszczepic sie przeciwko zoltaczce, skierowal do laryngologa i mialam jeszcze zrobic TSH. Powiedzial, ze mój guzek nadaje sie tylko do wycięcia. Gdy zapisywalam sie na operacje lekarz zdziwil sie ze pomimo niskiego TSH- 0,02 nie dostalam zadnych lekow aby ustabilizowac hormony. Zlecil mi zrobienie biopsji, przeswietlenie klatki piersiowej i zbadanie poziomu reszty hormonow. Biopsje mialam robione parę dni temu. A nawiązując do niej mam pytanie jak Wy czuliście sie po tym zabiegu? Ja fatalnie :( Gardlo mnie strasznie bolało, nie mogłam ruszać szyją- była jakby zdrętwiała i ogólnie było mi słabo. Nie wiem z czego to wyniklo?! Operajcę wstępnie wyznaczono mi na drugą połowę czerwca. Nie muszę chyba nikomu mówić, ze sie boję, bo czytając wasze wypowiedzi wiem, ze nie jestem jedyna. Ale bardziej boje sie wyniku biopsji, który bede juz znała w piatek :/ Jutro wybieram sie do kolejnego endokrynologa - jestem ciekawa co od niego usłysze. Pozdrowionka dla wszystkich i trzymajcie sie - ja sie staram, ale nie zawsze mi to wychodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEKU
HOMOSAPIENS Wypis mam taki jak Twój . Badanie krwi będę miała dopiero jutro , nie wiem kiedy wyniki. Czuję się dobrze , od czterech dni jeżdżę rowerem, powoli działam na działce , nie mam mdłości. Jak mi dr dawała skierowanie na scyntografię to dała mi też drugie na maklery nowotworowe , zapytałam na czym polega to badanie. Odpowiedż : maklery to maklery.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEKU Ja mam też skier. na markery - TSH, TG, Anty-TG. TG - z intermnetu: Tyreoglobulina (Tg) jest glikoproteiną, hormonalnym białkiem produkowanym wyłącznie przez komórki pęcherzykowe tarczycy, zarówno prawidłowe, jak i nowotworowo zmienione. W surowicy zdrowych osób wykrywa się Tg w stężeniu 2-70 ng/ml. Tyreoglobulina zawiera trijodotyroninę oraz tyroksynę (tetrajodotyroninę). Ponieważ tyreoglobulina jest produkowana przez niemal wszystkie typy zróżnicowanego raka tarczycy, powszechnie wykorzystywana jest jako marker tego nowotworu. Przeciwciała anty-TG są również oceniane w diagnostyce różnicowej raka tarczycy, ponieważ obecność przeciwciał przeciwko TG może zaburzać pomiar stężenia tyreoglobuliny (markera nowotworowego). Napisz mi prosze, jak przezyjesz ten 1 dzien SCYNTYGRAFII I KONIECZNIE, KTORZY LEKARZE SIE tOBA ZAJELI :-) sERDDEECZNIE POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga68
Młoda -doradzam poczytaj forum ponieważ leczenie zalezy od wyniku biopsji w moim przypadku jest to obesrwacjia w przypadku innych osób jest to opreacja wiec nic konkretnego nikt Ci nie doradzi bedzeisz tez musiała uzupełnic badania o TSH Ft4 i Ft3 to sa bardzo podstawowe sprawy Mała 81 -mnie osobiści nie bolała ani biopsja (była nieprzyjemna) ani po ale kilka osób na tym forum miało zupełnie inne doświadczenia. Dobrze, ze idziesz jeszcze do innego endo ja odwiedziłam 3 i wszyscy zalecili to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczelada
Witam Młoda Aga 68 ma rację . Na tym forum znajdziesz wszysko , jeżeli jednak będziesz miała pytania to chętnie na nie odpowiemy. Mnie też bolała szyja po biopsji, a lekarz powiedział że to normalne jakby nie było jest to ingerecja i po nakłuciu zostaje ranka, maleńka ale zawsze rana. Po paru tygodniach przestała mnie boleć. Nie denerwuj się, poczekaj na wyniki. A ja nabawiłam się zapalenia gardła i oskrzeli. Czuję się jak z krzyza zdjęta. Jutro mam wizytę u laryngologa. Może uda się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu bo zatoki też mam zawalone. Wszystko mnie boli. Boję się że przez tą infekcję odłożą mi operację, ale chyba do 5 czerwca wykaraskam się z tego. POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie i KOCZELADA, Mysle, ze jakis \"krotki\" antybiotyk by Ci noe zaszkodził:-) Popij siemie i Calcium C, z homeopatii dobre są Homeogene 9 i Homeovox, tyle, że co 2 godziny się to zsie, neoangin tez polecam. Dobra jest plukanka ktora moze dac na recepte do zrobiania laryngolog - Vit A, e z gliceryna. Trzymaj sie cieplo i po wizycie polez pod pierzynka :-)) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczelada
Dzięki Homosapiens za rady. już od dwóch dni biorę antybiotyk, Calcium, witaminę C i takie tam. Dzięki za troskę. Gożej z tą pierzynką, bo dzieci chcą obiadku, Kacpra trzeba dostarczyć do Zerówki. Co się położę to od razu słyszę Mamo..., a tojeść a to pić , a to znowu się pobiją i tak w kólko. Jutro mam kupę spraw do załatwienia. To tego wszystkiego to jeszcze rejestratorka u endo pomyliła miesiące i zarejestrowała mnie na 24 kwietnia, gdzie wizyta miała być w tym tygodniu, a moja pani endo przyjmuje tylko w czwartki, a tu mamy Boże Ciało. nie ma to jak nasza "sprawna" Służba Zdrowia". Najlepsze w tym jest to że ja się tym wcale nie dnerwuję, wręcz mnie ta sytuacja śmieszy. Jutro tam pójdę i to odkręcę. Siedzę tu zasmarkana i jest mi dobrze, mam wykręt zeby nigdzie nie wychodzić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×