Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia C.

H.U.R.R.A!!! Dwie kreski na teście-LUTY 2007 -ZAPRASZAM!

Polecane posty

Witam dziewczyny. Ciemna kreska ? Każda ją będzie miała.Ona jest niezależna od wagi.Tylko u jednej pokazuję się wcześniej a u drugiej póżniej. Trzeci trymestr zaczyna sie od 26 tygodnia.Wychodzi na to że jest najdłuższy.To pewnie dlatego że niektóre ciąze kończą sie wczesniej Ciekawe. Na obiadek mam ziemniaki z kurczakiem.Szybkie danie nie wymagające stania przy kuchence. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ciotki,wklejam tu takie cos:D Kilka różnych sposobów na obliczanie miesięcy: 1. Wg książki \"W oczekiwaniu na dziecko\" 1 miesiąc - 1-4 tygodzień, 2 miesiąc - 5-8 tygodzień, 3 miesiąc - 9-13 tydzień, 4 miesiąc - 14-17 tydzień, 5 miesiąc - 18-22 tydzień, 6 miesiąc - 23-27 tydzień, 7 miesiąc - 28-31 tydzień, 8 miesiąc - 32-35 tydzień, 9 miesiąc - 36-40 tydzień. 2. Sposób ściągnięty z innego forum 1 miesiąc - 0-4,5 tyg. 2 miesiąc - 4,5-9 tyg. 3 miesiąc - 9-13,5 tyg. 4 miesiac - 13,5-18 tyg. 5 miesiąc - 18-22,5 tyg. 6 miesiąc - 22,5-27 tyg. 7 miesiąc - 27-31,5 tyg. 8 miesiąc - 31,5-36 tyg. 9 miesiąc - 36-40 tyg. 3. Wg gazety Claudia dodatek \"Ciąża\": 1 m-c : 1 - 4 tydzień 2 m-c : 5 - 8 tydzień 3 m-c : 9 - 12 tydzień 4 m-c : 13 - 16 tydzień 5 m-c : 17 - 20 tydzień 6 m-c : 21 - 24 tydzień 7 m-c : 25 - 28 tydzień 8 m-c : 29 - 32 tydzień 9 m-c : 33 - 38 tydzień 4. Wg encyklopedii Larousse: 1mc - 1-4tyg 2mc - 5-8tyg 3mc - 9-13tydz 4mc - 14-18tydz 5mc - 19-23tydz 6mc - 24-27tydz 7mc - 28-31tydz 8mc - 32-35tydz 9mc - 36-39tydz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że każdy ustala jak chce. :-D Ja mam książkę \"Przewodnik po 9-ciu najważniejszych miesiącach w życiu kobiety\"i w tej książce jest napisane że od 26 tygodnia.No moim zdaniem to troszkę za wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim synkiem miałam ohoho jaką kreche.A powiem że na koniec ciązy miałam :-o 97 kg. :-( Obiecałam sobie że w tej ciąży nie przytyję więcej jak 10 kg. Aha,tyle tez że przed pierwsza ciążą ważyłam więcej niż teraz. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ciemna krecha nie jest regułą tak samo jak rozstępy.Nie każda je ma.Zazdroszczę tej która przeszła ciąże bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co?Ja sobie licze tak,ze skoro termin porodu mam na koniec stycznia,czyli 29,to kazdego miesiaca pod koniec zaczynam nowy miesiąc.I juz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja liczę podobnie,tyle że na tygodnie.Kazdy piątek jest poczatkiem nastepnego tygodnia i..git.Tak jest najlepiej. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka w piąteczek! :) Szyt- nie było mnie już wczoraj na necie, więc nie napisłam co na obiad.... Wczoraj nic nie robiłam sama, bo u tesciowej byłam :D I jak zawsze pyszne jedzonko było! Dziś chce cosik specjalnego zrobić dla ślubnego :D Nie mogę się doczekac kiedy dojedzie do domku :D :D Co do kreski na brzuszku to nie jest ona bardzo wyraźna....ale jest. Może zadam dziwne pytanie, ale po co ona w ogóle sie pojawia :o ?? 👄 buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka07
Hej! Co do kreski - ja mam ja od końca trzeciego miesiąca - więc juz bardzo długo.Wcześniej była ledwo widoczna a teraz jest wyrażna i siega nawet nad pepek i idzie do góry. Czytałam , że jest charakterystyczna dla kobiet w ciąży. A słyszłam , że wiaże sie z uciskiem na narządy(np.watroby) - ale nie wiem , czy to nie kolejna mądrośc ludowa. Póżniej znika - bez obaw. Poza tym moja dzidzia szaleje czasem kopie mocno naprawdę i tak jakby przetacza się - musi być juz ogromniasta. za tydzień wizyta, nie moge się doczekać. W poniedziałek jadę na pobranie krwi - nie cierpię tego, ta pielęgniarka w szpitalu wkłuwa się jak rzeźnik, zawsze mam potem siniaka. No i sikanie do pudełeczka tez nie należy do przyjemności, ale co tam to tylko parę chwilek. Mam nadzieje , że będe miała lepsze wyniki krwi , niz ostatnio( hgb 12,2 a wcześniej miałam 13,7). A jakie wy macie hgb?Pozdrawiam wszystkie ciężaróweczki świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Forumowiczki, mam do sprzedania troche porządnych (wiekszość firmowych) ciuszków dla jesiennej panienki 0-6 mcy (mało używane). W tym: polarowe ogrodniczki, gruby pajac, kombinezon dwuczesciowy (rozmiar 62, ale wg mnie jest wiekszy), sukieneczki dzinsowe. Cena: 10 zl za sztukę. Zainteresowanym wyśle zdjęcia na maila. kontakt: karol_ina81@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak miło sie Was czyta (jak jest co :P ) ja ogłaszam wszem i wobec, że jestem w 6 miechu i już! :) amelka--ogromniaste te nasze dzieci :) :D moje waży 430 g! (usg w szpitalu tak pokazało, ale jego jakosć pozostawiała wiele do życzenia, w porównaniu do tego w prywatnej przychodni). a moje jest chyba silne po tatusiu, który siłę odziedziczył po swojej babci, bo ona wodę z frani wylewała na podwórko jak z miski ;) :D strasznie naszło mnie ostatnimi czasy na drożdżówkę z serem, a do tego kawka ricore mmmm a mnie wczoraj mąż uraczył kotlecikami z ryby :) on wraca wcześniej z pracy, a puki ja pracuję to on coś upichci. sylwicja---jak szybko schudłaś po porodzie? odchudzałaś sie i cwiczyłaś, czy \"zeszło\" z ciebie przez karmienie piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane!Amelko Ty masz wspaniałą hemoglobine!Serio!Mi spadfła do 9,9 w najgorszym momencie,a teraz juz po kuracji osiągnęła 11,9 (norma od 12) i gin super zachwycony.Dobrze ze nie brałam zadnych gówien typu hemofer,tylko naturalne preparaty 4life i jest czad:D Moj synek ma juz pewnie sprą wagę,bo tak jak piszesz Amelko,to \"przetaczanie się\" jest naprawde hipermocno odczuwalne.Jakby mi sie wątraba przekrecała.Hi hi i:D Aktualnie śpi:) Pozdrawiam Was wszystkie mocno,babcię męża szyt szczególnie;-) Lecę do pracy.Niektóre klientki mówią ze mam tak wielki brzuch,ze wygladam jakbym miała pęknąć:P Chyba ze śmiechu:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć mamuśki! Jestem mamą 9 miesiecznej dziewczynki i mam (po mojej córce) do sprzedania przewijak, fotelik samochodowy do 9 kg (maxi cosi) oraz leżaczek - wszystko sprzedam za ok 150 zł, zainteresowanym mamom przesle zdjęcia. Mój e-meil to olka-paulus@gazeta.pl Wszystko w dbd stanie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jestem :) Termin mam na 18 lutego, zwykle siedzę na topiku \"Roczne Urwiski 2004\" bo mam już córeczkę Martynkę ur. 29.10. 2004 :) Pozdrawiam Was mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna czytam Was i mi się płakać chce... jeszcze niedawno miałam termin na 4 - 6 lutego... Kasia C mnie zapewne pamięta... w Anglii (bo tam obecnie mieszkam z moim narzeczonym) podczas usg robionego w 22 tyg okazało się że z dzieckiem coś jest nie tak - konkretnie z nóżkami i rączkami... ultrasonografistka skierowała mnie na badanie usg do położnika na następny dzień żeby potwierdził jej przypuszczenia - wtedy dowiedzieliśmy się strasznej prawdy - nasze dziecko nie prostuje rączek i nóg. To dlatego że nie idzie sygnał z mózgu że tak powinno robić... może to oznaczać problem z mózgiem, mięśniami, nerwami lub połączeniami pomiędzy nimi... Boże, to było straszne, pytałam oczywiście czy dziecko będzie kiedykolwiek chodzić - nie będzie... może będzie chodzić z jakąś pomocą... takie dzieci po urodzeniu nie oddychają/ lub oddychają słabo i mają problemy z połykaniem... Jak ja płakałam... już wieczór wcześniej spędziłam modląc się do Boga żeby wszystko było w porządku, żeby okazało się że to nic poważnego... przecież to dziecko jest poczęte z miłości, z bardzo wielkiej miłości... nie pomogło... :( po rozmowie z lekarzem położnikiem, z dwoma lekarzami z departamentu genetyki podjeliśmy decyzję o przerwaniu ciąży... To było coś strasznego :( :( :( miałam jeszcze zrobioną amniopunkcję żeby wykluczyć zespół Downa, Edwarda oraz Patau. Położna pobrała ode mnie krew aby wykluczyć zakażenie wirusowe oraz sprawdzić czy mój organizm nie produkuje przeciwciał atakujących dziecko. Po 3 dniach wróciłam do szpitala, myślałam że dostanę tylko tabletkę na wywołanie porodu a okazało się że lekarz musi wstrzyknąć dziecku potas w serduszko... :( znieczulenie w brzuch bolało fizycznie ale ten potas... nie zapomnę tego do końca życia... czułam jak wypełnia serduszko naszego Maleństwa :( takie dziwne uczucie rozpierania w środku... Boże... :( po powrocie do domu przepłakałam całe popołudnie i noc, nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze :( po dwóch dniach wróciłam do szpitala na wywołanie porodu. Urodziłam córeczkę. Maleńką ale śliczną... ważyła 450gram, przynieśli nam ją ubraną w białą sukieneczkę i białą malutką czapeczkę, była położona w takim wiklinowym koszyku... płaczę jak tylko sobie o Niej przypomnę :( dostaliśmy od położnych malutkiego misia, który był włożony do tego wiklinowego koszyka i maleńkie pudełeczko w którym była bransoletka na rączkę z nazwiskiem dziecka i datą porodu, karteczka z odbitymi stópkami (rączek niestety nie dało się odbić) i kartka na której była data, nazwisko, waga dziecka... to jest okropne... inni rodzice opuszczają szpital z noworodkiem a my z misiem i pudełeczkiem... nie oceniajcie naszej decyzji z góry... wiem co możecie sobie myśleć ale wierzecie mi - tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono... nigdy w życiu, w najgorszych snach nie przypuszczałam że przyjdzie nam podjąć taką decyzję :( śmierć własnego dziecka to jest najgorsza rzecz jaka może spotkać matkę :( Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie.zwykła dziewczyno,płacze w tej chwili nad Twoja córeczką,nad Tobą,nad Wami....Nie jestem w stanie zebrac mysli.Kiedys przeczytałam,ze mamusie Aniołków to wybrancy losu.Wierz w to,bo mam cudowna szwagierke,której umarł synek w wieku 6 lat.Cierpiał i chorował az 3 lata...Nic wiecej nie.zwykła nie napisze,bo nie umiem.. Jonko witamy Cie bardzo,bardzo serdecznie.Zawitałas do nas w bardzo smutnej chwili,ale mamusia Aniołka...............Nie wiem nawet co chce dalej pisac..........Całuje Cie mocno Mamusiu Aniołka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka 7
Nie.zwykła dziewczyno - ja też nie mogłam przeczytać spokojnie o tym co napisałaś... Wszystkie jesteśmy myślami z Wami, naprawdę.Trudno cos wydusić w takiej chwili, nie wyobrażam sobie nawet co przeżywasz.Nie ma słów na pocieszenie...Pomyśl sobie że Twoja cudowna dzidzia jest szczęśliwa w niebie i nigdy już nie bedzie cierpiała . Myślę że takie kochane Maleństwa czuwają nad nami. Nikt nigdy nie ma prawa potepiać Waszej decycji ,przecież Waszej dzidzi zaoszczędziliście na ziemi bólu. Pamiętaj , że jest wiele również obcych osób , które życzą Wam jak najlepiej i łącżą sie w tak okrutnym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Amelko - wyjęłaś mi z ust słowa... Nie.zwykła Dziewczyno - myślę o Tobie, popłakałam się nad Twoim postem... Waszej decyzji nie ma prawa oceniać nikt, kto nie jest Wami. O Małym Aniołku będziecie pamiętać do końca zycia i żadne następne dzieciatko nie zastąpi jej miejsca. Życzę Wam duzo szcześcia ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co napisać... nie zwykłą dziewczyno nie wiem co bym zrobiła w twojej sytuacji, ale nie zniosłabym straty dziecka...:(nawet nie potrafie sobie wyobrazic co przezyłas...wielkie współczucie dla ciebie, trzymaj się cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam dziewczynki Wasze pościki po kilkudniowej nieobecności i taka smutna wiadomość..... Nie.zwykła - bardzo, bardzo mi przykro:( teraz Wasz Mały Aniołek czuwa nad Wami i zawsze z Wami już będzie...Pamiętaj, że decyzja, którą podjęliście to Wasza decyzja i nikt nie ma prawa jej ocenać...Tylko Wy wiecie co czują rodzice w takiej sytuacji, nikt się w nią nie jest w stanie wczuć....Będę o was myśleć....Trzymaj się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny az nie wiem jak tu pisac o naszych przyziemnych problemach typu jaki wybrac wózek,o tym czy któras ma rozstepy,czy leci Wam cos z piersi czasami,kurcze musi troche wody upłynac w obliczu tego,co spotkało naszą kolezanke.... Nie.zwykła mysle o Tobie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też o Was myślę... i życzę Wam jak najlepiej, wierzę że u Was będzie wszystko dobrze dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa są dla mnie naprawdę bardzo ważne... staram się myśleć pozytywnie... choć nie tak łatwo 31-go października wracam do Anglii, pochowamy naszą córeczkę. będziemy czekać na kontakt od mojego położnika w sprawie badań pośmiertnych dziecka oraz moich badań krwi i... będziemy się w przyszłym roku starać o kolejne dziecko Buziaki dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wam!Co słychac?Mój maz dzisiaj w pracy,córka jedzie na urodziny do kolezanki,a my po południu do mojej mamy na imieniny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie.zwykła---brak mi słów. płakałam nad Twoją kruszynką...to co przeszłaś, to coś strasznego. najgorsza rzecz jaka moze sie przytrafic kobiecie w ciązy! łaczę sie z Tobą w bólu. naprawdę trzeba być niezwykła osobą, zeby miec siłę sie po czymś takim pozbierać i podzielić z obcymi osobami swoją tragedią. bądz silna. jejku, dziewczyny jak tu teraz pisać, ze jestem za gruba, przecież to banał nad banały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Szyt - jak tu teraz pisać, że u nas ok, że dzidzie rosną...Myślałam, że już nic złego nie może się zdarzyć, że za 4 miesiące będziemy wszystkie wpisywać dane naszych maluszków......jednak niczego nie można być pewnym.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zwykła dziewczyno w takiej sytuacji trudno jest znależć jakieś słowa które przyniosłyby Ci ulgę w cierpieniu.Ciężko jest wyrażić słowami .......przykro mi.....😭....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam znowu po przerwie........ wrocilam do was po weselu i podrozy poslubnej a u was tak smutno....... no ale czasem tak bywa straszna sprawa.... ale trzeba jakos sie pozbierac i myslec pozytywnie na przyszlosc i dalej sie starac o malenstwo........ UDA SIE NAPEWNO..... ja sie troszke przestraszylam bo od kilku dni bolaly mnie strasznie piersi i lecial przezroczysty plyn,,,,, ale zostalam uswiadomiona ze to siara (pierwsze mleko) i zeby sie nie przejmowac... wiec troszke lepiej........ ja poczatki ciazy mialam bardzo dobre, nic nie odczuwalam.... a teraz zaczynam czuc sie chyba gorzej... mam zgage, czuje jakies uciski, cos mnie boli w boku, ogolnie jakos nie za bardzo, ale spoko wytrzymam jeszcze 3 miesiace.... bo po ostatniej wizycie u gina - mam zmieniony termin porodu na 20 stycznia wiec juz to moj 26/27 tydzien.... no i chyba czuje juz malego stracha... a jak samopoczucie u was mamuski??????? pozdrawiam i milego wieczorku.... buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć i czołem! W sumie to głupio mi wam opisywać..... ..... bo wczoraj byliśmy na usg....którego nie mogłam się doczekać....nie mogłam na niczym się skupić. Byliśmy umówieni na 16:00..... Ale chcę Wam powiedzieć, że będziemy mięli SYNUSIA!!!!! :D :D :D Sprawdziły się przeczucia mojego Męża -tym razem to on wykazał się cudowną intuicją Mały został wyoglądany i wszystko ok! Pozdrawiam wszystkie Lutówki!!!! Buziaki! :D :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×