Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia C.

H.U.R.R.A!!! Dwie kreski na teście-LUTY 2007 -ZAPRASZAM!

Polecane posty

a co do budzenia się Nati w nocy to ja juz nie miałam siły do niej wstawać więc śpi z nami :( budzi sie średnio co 2-3 godz no nieraz uda jej sie pospać do 4 godzin i płacz:O jak nie dam butli to sie nie uspokoi....to poprostu następny nawyk po odstawieniu od cyca:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Siwku - musisz sie przyzwyczaić do takich zachowań na dworze i do tego, że ludzie sie gapią...;) Ja mam własnie taka metodę jak Ty - przeczekać... dbam tylko, żeby jedno z drugim sobie krzywdy nie zrobiło i czekam aż wrzaski sie skończą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejej Jonka Siwek duuuuużo cierpliwości:):):):)🌼 ale SIWEK pociesz sie że drugie dziecko jjest przeciwieństwem pierwszego :);) wiec ja nie chce mieć drugiego :P bo OLisiek na specerach leniwiec dwa kroki przejdzie i do wózka tfu tfu:P oprze mi sie o noge i gapi sie na ludzi, albo psy, a wózku sie rozwali i leży:D, a tak to po mieszkaniu biega w kółko :D i gada jak najęty:D, ggestykulując przy tym nie gorzej od tatusia:P:D, aa że moje dziecko wie że gdy woda leje sie z nieba do pada a dokłądniej tada:D to we fontannie czy z kranu też tada:D, nio i od czasu do czasu bierze sie za przesadzanie kwiatków:D dobrze że nie daję odżywek:) bo by mi chłopek roztropek wyrósł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Kristen dobrze Cię poczytać znów :) to Ci normalnie zazdroszcze tych spacerków!!!! :D żeby moja taka była, bo drugiego nie planuje!!!! :D a ja też sie pochwale że dziś Nati drugi raz już (bo pierwszy raz przy samej teściowej) zawołała że chce e ee- czyli kupke i stała pod łazienką zeby z nią iść i posadzić na nocniczek :D byłam w szoku!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janek jak coś chce, to bierze mnie za rekę i mówi \"oć\" i prowadzi do celu :) A jak chce wyjść z krzesełka to mówi \"ap\" i podnosi rączki do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie :] Jestem mamą Kacpra (28.02.2007) i mam pytanko: czym karmicie swoje pociechy. Ogólne hasło "wszystkim" tak średnio mnie bawi - bo potem się nagle okazuje, że przeciez wiadomo, że nie smażonym (a niestety u mnie takie menu dominuje) itd. Chciałabym coś mu fajnego dać (a nie te cholerne słoiczki) ale nie wiem co. Proszę o radę :] i konkretne przepisy :D:D:D - z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, mnie też bardzo interesuje co jadają wasze dzieciaczki na drugie dania.... zupki moja Nati jada praktycznie wszystkie tak jak my, ale te drugie dania szczególnie miąsko....hmmm moja córcia nie przepada za mięsem...wypluwa- preferuje jedynie wędlinę na kanapce albo parówki. Jak macie jakieś przepisy sprawdzone na jakieś pulpeciki czy cuś to poproszę :) dziś idziemy na szczepienie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my niestety mało o jedzonku mzoemy poeidziec bo pobadaniach wyszła jednak skaza białkowa i jedzonko mamy ubogie jak narazie co tydz wolno nam niektore rzeczy wprowadzac ale dopiero jak wszytkie objawy alergi ustapia wiec jemy bardzo uboguchno buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gratki dla Natalki za zawołanie aa :) hejka CHCACA ojejej mam nadzieje że jakuś wam sie uda znależć smaczne menu dla MAłgosi, u nas pychotka kotleciki mielone ale środek z ziemniaczkami brokułek z masełkiem lub kalafiorek (zazwyczaj z mrożonek -szybciej sie gotuje);) albo polecam rybka panga bardzo smaczna i bez ości ;) i rozpływa sie w ustach Olisiek zachwycony z ziemniaczkami masełkiem i jarzynka, miesko lubi kosteczki ale pieczeń, krupniczek jeżeli na miesku gulaszowym to je miksuje i dodaje do zupki:), wszelkiego rodzaju jarzynówki na kawałeczku kurczaka (cześć od wyboru do koloru) , jajeczko ściete na masełku ze szczypiorkiem:), i ziemniaczki ostatnio plus maślanka, kanapeczki z twarożkiem i drzemem( takie mini kosteczki robie mu do rączki obowiązkowo) z pasztecikiem dla dziecki, z serkiem i mafłem:P, dzis jadł kiwi starte z bananem ;) jogurty całe kubaski, i ostatnio nowość w naszym deserkowym menu;) kinder pinwin ale mama obgryza czekolade z wierchu:P a resztę zaszamowuje Olisiek:D, w mig, a tak propo słodyczy normalnie niektóre mamusie popadają w skrajności znam jedną ktora juz jest obkomentowywana bo nie daje dziecku nic prócz słoiczków, woda nic soczków czy cherbartek i zeros słokdiego, a a a a a wczoraj zrobiła mi nalot znajoma z dwojką dziecków, jedno starsze o 3mce a drugie o 1r i 4mce od Oliska i wyskoczyła mi z haribo żelkami (pomijając fakt hałd słodyczy jakie pochłąniają dziecka) że są zdrowe dla Oliska na kości, poprosiłam ją o schowanie to rzekłą widzisz OLis mama nie pozwala Ci jeśc miśków:O, nio bez przesady OLisiek też podje ciasta ale włąśnie bez przesady ,,,,,,,,,, Jonka to już konkretny ten twój Janek bo OLisiek nadaje po swojemu i badz tu madra o co lata:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Kristen moja też jak Oli gada po swojemu...śmieje sie z niej zeby po polsku zaczeła mówić:D a tak z polszczyzny to mówi jeszcze mniam jak jej coś smakuje i siii na gorące:) Kristen dzieki za porady...tej pangi musimy sprobować, wogóle jakoś mało ryb jadamy...no a mielone ze środka też w miare przeszło- akurat wczoraj robiłam, ale tylko dla nas, bo mąz nie lubi :O z jajeczkiem na masełku też nie przeszło Nati, nei wiem czemu- toleruje tylko żółtko na kanapce z masełkiem rozsmarowane.... warzywa też raczej tylko w zupce i rozgniecione widelcem bo inaczej jest tfuuuu i wszystko na mamusi ląduje :D jesli chodzi o kanapki to tez juz w kosteczki i musi sama jesc....tylko teraz ma taki nawyk ze sciaga i zjada wedlinke a chlebek pieskowi co czatuje pod stołem:D a mama w miedzy czasie musi oszukiwac i troche z chlebkiem wpychac znienacka bo co ona by sie sama wedlina najadła? co do słodyczy to czekolady zero bo ma po niej zatwardzenie :O nawet po minimalnych ilosciach....za to zjada nieraz wafelki smietankowe, chrupki orzechowe, paluszki z soli obskubane...ogólnie wszystko co chrupie:) Kristen ja też nie lubie jak ktoś wciska małej słodycze albo wogóle cokolwiek bez zapytania mnie czy ona to już moze jeść, lub czy daje jej juz coś takiego....ostatnio była u mnie cięzarna kolezanka i dała małej lody :O oczywiście zobaczyłam po fakcie, nie chciałam zbytnio zwracac jej uwagi...ale pomyslałam ciekawe jakby ona była na moim miejscu czy by sie nie wkurzyła....ludzie to nieraz nie myślą :O tak samo nieraz moja teściowa...przychodze do niej na obiady czasem, to przed obiadem opasa małą wafelkami-a zwrócić jej uwage to obraza majestatu....:O ostatnio mąz zwrócił jej uwage mnie akurat nie było to tak sie nastawiła na niego że ubrał małą i wyszedł.....bo już zaczela swoje gadki typu a dlaczego my jeszcze np. nie dajemy małej kaszy na mleku krowim??? przeciez ona powinna juz jeść tresciwą kasze na normalnym mleku a nie na modyfikowanym :O ehhhhh szkoda gadać.....nigdy sie nie wtrącała jesli chodzi o wychowywanie Nati i dlatego sie z nią dogadywałam...teraz mnie jakoś zawiodła :( chcaca tez współczujemy tej skazy białkowej...męczarnia i dla Ciebie i dla małej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Laski :) Uśmiałam się cztytając Was :) Super kumpeki jesteście :) Kirsten - no to ja jestem właśnie taką nienormalną mamuśką :):):):) Co to ogranicza dziecku wszystko :) Martynka do chyba drugich urodzin nie miała w buzi żadnych słodyczy - Kompletnie NIC żadnych wafelków, cukierków, żelków, ciasteczek, o czekoladzie w ogóle nie wspominam :) Nie dawałam jej też herbatek, bo to sam cukier, jak dostawała pić to w wiekszości wodę... Czasem dałam się namówić na soczek, ale zamiast tego jadła duzo owoców - codziennie jabłko, banana, kiwi...Czasem suszone owoce, zamiast cukierków, na przykład suszone morele... Ale nie za często, bo te ze sklepu sa konserwowane siarczanami :O JAk skończyła dwa latka to juz była na tyle duża, że nie dało się jej oszukać i od czasu do czasu musiałam pozwolić na jakieś malutkie ciastko czy żelka... Ma teraz 3.5 roku i zjadła może z 5 lizaków dotychczas :) Czekolady pozwoliłam jej trochę więcej zjesć ostatnio i oczywiście od razu wyszło uczulenie... Ale jestem bardzo dumna z siebie, bo ząbki Martynka ma najpiękniejsze w całym przedszkolu :) A i tak dobrze wygląda, pisałam Wam, że nawet jedna lekarka powiedziała, że jest OTYŁA (!) więc nie uważam, że źle robię nie dając jej słodyczy :) A Janek.... Po pierwsze te jego wieczne problemy uczuleniowo - kupkowe... Po drugie - to co też Wam kiedys pisałam - ma starte szkliwo na przednich zabkach, teraz juz wiem, że to nie jest niedorozwój szkliwa, tylko on tak zgrzyta ząbkami, że sobie po prostu starł.. No ale takie zabki sa bardziej narazone na powstanie próchnicy, więc Janek też nie je nic słodzonego :) Pije wodę je owoce (póki co ze słoiczków, ale ostatnio jadłam melona i on tez dostał kilka kawałków - ale byl zachwycony) No i po trzecie - też jest troszkę grubiutki :) Może tego tak nie widać, bo jest długi, ale swoje 14 kilo waży, przy wzroście 87 cm... Nie chcę, żeby był grubaskiem :) Siwku - mnie też strasznie denrwuje, jak obcy ludzie czy nawet \"swoi\" dają coś moim dzieciom za moimi plecami... Ale przerabiałam to już wcześniej jak MArtynka była malutka i już teraz jestem uodporniona... JAk ktoś np na spacerze częstuje moje dzieci czyms, zawsze asertywnie odmawiam :) A jak nie dociera, robię się nie asertywna, tylko agresywna :):):):):P Odpowiadając na pytanie dot. jedzenia... Ja mam tak samo jak Aga z Małgosią. Jesteśmy na etapie tropienia winowajców, więc JAnka jadłospis jest ubogi... Kaszka na nutramigenie, zupki przecierane z 3 składników - mięso, ziemniak i marchew, owoce ze słoiczka i do przegryzania chrupki kukurydziane lub chleb. Ale kilka dni temu wprowadzilam mu jogurt naturalny i nic się na razie nie dzieje :):):) A ostatnio kilka razy odgryzł parę kęsów schaboszczaka od tatusia i tez nic się nie dzialo... Może i dla nas jest jakas nadzieja :) A co do przepisu na pulpety... Dla Martynki robiłam tak: Mieliłam trochę mięsa cielęcego, dodawałam jajko i kaszę manną, robiłam z tego kulki i wrzucałam na wrzątek. Gotowałam około 40 minut. Takie pulpety potem rozgniatałam widelcem i wrzucałam Martynce do zupki z przetartych warzyw. Albo do rosołku z kluseczkami lanymi, lub normalnym makaronem. albo do krupniku z rozgniecionymi warzywami... Z większej ilości mięsa robi się więcej pulpetów, które ja zamrażałam poporcjowane np po dwa i wtedy wyciągałam porcję na jeden obiad :) Nie chciało mi się nigdy niestety robić jej obiadków z dwóch dań, zawsze szłam na łatwiznę i dostawała zupke z wkładka mięsną... Ale zawsze też jak mysmy jedli drugie danie, podjadała od nas :) I jeszcze o mleku, Siwku... JAk okazałao się, że Martynka nie ma skazy i nie musi pić dłużej nutramigenu, zaczęłam jej dawać mleko modyfikowane 3.. Ale to jest tak paskudnie słodkie, że ona, przyzwyczajona do nutram. pluła tym.... No i bardzo szybko zaczełam podawać jej właśnie zwykłe mleko krowie, z woreczka, gotowane - do tej pory pije i bardzo lubi (czego ja osobiście nie rozumiem - nie cierpie mleka ;) poza tym mlekiem w kawie :) ) Ale się rozpisałam... Teraz tylko żeby udalo się wyslać i będzie :classic_cool: Buziolaski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko mówisz bardzo szybko zaczełaś podawać Martynce mleko krowie tzn dokładnie od kiedy??? ja staram sie nie przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę, bo moim zdaniem najlepiej jest znaleźć złoty środek:) Mleko krowie daje małej np, jak jem płatki to mała podjada ode mnie, ale kasze daje taką mleczno-ryzowo-kukurydzianą, albo manne na mleku modyfikowanym, zastanawiam sie czy to nie za mało raz dziennie taka kaszka dla małej? bo samego mleka jak odstawiłam od piersi to nie podawałam....hmmm musze zapytać pediatry. Jonko widzisz nawet w suszonych owocach są konserwanty:O nie da sie tego ustrzec, ja tez zawsze czytam co na opakowaniu....zazwyczaj jest to duzy napis bez konserwantów, ale za to jest cała gama barwników i regulatorów kwasowości :O u nas Nati jada praktycznie wszystko co i my....ale dochodze do wniosku że my sie za specjalnie zdrowo nie odrzywiamy:O gdyby nie ona to pewnie zupek codziennie by nie było:O no i niestety też jak ktos wczesniej wspomniał dominują u nas potrawy smazone :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwku - Martynka miała jakieś 15 miesięcy jak już jadła kaszki na mleku zwykłym, tylko pasteryzowanym i gotowanym, nie tym z kartonów. Na początku rozrabiałam to 2:1 z wodą, żeby nie obciążać nerek, ale potem już piła normalne... A raczej jadła w kaszkach, bo jak skończyłam dawać nutramigen to też skończyło się picie z butli. w tym wieku, w jakim są nasze lutowe dzieciątka, Martynka zwykle jadła kaszkę na mleku 2 razy dziennie i raz jogurt naturalny. starałam się, żeby 3 razy w ciagu dnia dostawała mleczny posiłek. Musisz sobie policzyć - dziecko w tym wieku potrzebuje ok 600-800 mg wapnia na dobę, w mleku jest około 100 mg w 100 ml... Do tego mięso koniecznie, warzywa zielone... NA razie tyle :) Muszę się pobawić z małym bo dom rozwali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha!!! Jonka Janek niezły rozbojnik musi być:D a mi sie krowiego nie chce gotować :P;) wiec gotuje na podwieczorek jak mnie sie przypomni budyń Olliśkowi i do tego ze dwie łyżeczki owocków i normalnie pychota:P :D ja mówiąc daję słodkości Oliskowi, daję gdy ja jem i ten wszystko musi od nas gryznąć nawet loda:P ale to są kęsy a nie by mi jeść nie wołał, ale wiecie co bynajmniej nie kleję sie w mieszkaniu do wszystkiego:D wolę go nafutrować:P owocami ,ktore i tak jest mi cieżko wcisnąć miedzy posiłek a opicie sie , bo włąśnie mój młody pije do 3 kubków dziennie 150ml (100ml wody i 50ml soku) i potem jest juz tak pełny że sobie popluwa dla zabawy albo chciałby a juz nie może:D, rozrabiak też sie z niego mały robi dzis uczyłam iść za rączke na spacerku ojejej jęk i terror na pól osiedla i to ja wolę na rączki jak mam iść :D wiec do wózka i w chatę , a tak to mamy takie miejsce niedaleko domu fontanna i wokól niej są ławki to uuwielbia sobie przy nich chodzić i wybierac skarby z ziemi :D:D:D:D:D:D:D:D co dała natura i ludzie:D:D:D:D:D:D nie wdam sie w szczegóły ale od dziś noszę ze sobą chusteczki na spacerki:P, do parku wol e nie iśc bo raz byliśmy i wróciliśmy oba czarni:D:D no coż uroki posiadania dziacków:P:D, ale słodkaśne są takie dziabąki tuptające :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puk puk dzieci śpią? Moje śpią od 20.00 :) Dodałam nowe zdjęcia na www.2007janek.bobasy.pl i na www.jonka.bobasy.pl Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko zdjęcia superrrr!!! A Janek niedługo Martynce dorówna....jaki on wysoki, chłop jak dąb normalnie :D A zdjęcie z w wannie z irokezem moja Nati tez ma, niedawno dodałam też na bobasy. A i jeszcze uśmiałam sie ze zdjecia na tle choinki:D że choinki praktycznie nie było widać :D moja zasneła jak zwykle o 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejuś jejus to ja musze też zdjęć napstrykać Oliśkowi na spacerku bo aparat nosze ze sobą a baterie zdechlaki;) a wiec Jonka jaki duzy Twój syńciu to OLisiek bedzie miec ok 80cm ooo w pn poproszę o zmierzenie gdy bedziemy sie kłuć na ospę:), i rozrabiak słodki mały facecik taki mini:) mnini:), a siostrzyczka podobna i fajnie sie uśmiechaa:), śicznia:) a Natusia dziewczynka drobniutka mama talię podkreśliła :P co ty piszesz że tak rozrabia jak ona taka słodka niewinna całuśna👄 nie widzę figla w oczach;) i włoski jakie długaśne, ja juz lekko poprzycinałąm końcówki tzn wyrównałąm na długośc , ale i tak przed latem odwiedzimy chyba fryzjera:P bo poci sie w nich, wasze też dzieciaczki takie czasem zgrzane we włośkach:), ale widać dziewczynki takie niewinne a chłopaki chochliki :P poczekajcie aż wam pokaże mojego :P cwaniaka aaa śpi od ok po 20 wcześniej wyeksmitował wszystkie miśki i smoka:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kirsten - myśmy fryzjera odwiedzili 2 tygodnie temu, Janek wygląda teraz jak mały mężczyzna :):):) Siwku - popieram Kirsten :) Natusia jest prześliczna i nie widzę wcale żadnego diabełka... Anielskie oczęta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No włoski rosną rosną ale i tak z Ninką Szytki się nie równają :) A oczka anielskie popieram ale nieraz jak naprawde jest wkurzona to mały diabełek wstępuje w nią :D Własnie Kristen i na nk nieraz zaglądam a tu nowych fotek brak:( Oliś też juz pewnie rosły chop :D dobrej nocki życze wszystkim ;) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuuuuuuu wrrrr tyle sie wam naskrobałam i se klikłam palcem na alt i wcieło łaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz sie zezłościłam echchchchchchchc teraz w skrócie wyjeżdziamy nie wiem czy wpadne zalezy czy net dojdzie do braciszka:P, OLisiek zakłuty na ospe w sumie może i by nie zapłakał jak na meniokoki w zeszłym tygodniu:), ale zobaczył igłę i zaczaił bazę:D, ale szybko otarlismy łzy i wsio oki nawet dał cześc doktorkowi:), mama is the best i to co powie że wolno to wolno :D:D:D:D a mamie sie ggadać nie chce:D:D , małą przytulanka sie zrobiła z niego nawet na rączki co chwile i ucałować musze bo jak nie to rozpacza:D i kuniec, ogólnie sam sie sobą zajmuje głownie inwentaryzacja szafek tych co wolno;) i potem gdy ide układać to zdepcze mnie bo nie tam on sam :D:D i wojna bo nie po jego:D, tak samo gdy przebieram pościel to OLisiek biega z jaśkiem :D:D i wytrzepuje pióra:D, na spacerkach usilnie próbuje wsio co do rączki to do bużki:O śliup :O i wsie psy ogłaskiwac :O,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c,d, chcę sam jeść micha :daj: Łycha :daj: jak nie to ede czyt Ide:D bo nudy, na szczęście tylko blat do gruntownego czyszczenia i Olisiek ścian jeszcze nie musiałąm myć:), nio może że zbierałam z podłogi co se koleś popluł i patrzył jak leci:D, rozbójnik, a tak siam szama tylko porcje musze ciut zwiekszać wiadomi cześć na straty:D i w miedzyczasie siup łychą do bużki, wyciaganie upierdliwie siedzących w nosku kozuchów tragedia ;), ale że spazmy nie pomagały to krzyczy AAAAAAAAAA i piszczy AAAA na całe gardło bo potrafie krzyczeć i fajnie sie tak pokrzykusiuje:D:D: i wacik na przekupstwo:D a tak mam stresa przed podróżą, nic mi sie niechce zaśpiewam a jak płynę i płyne.................:D:D:D:D spijam kawke kubkami i płynę:O bo musim jescze odwiedzić brata teśćia po drodze:O na h na kafke :O bo nie wiadomo kiedy sie zobaczą bo może to już ten ostatni raz, najlepiej karnęłabym sie samolotem nie se jada bo ja nie wiem jak potem Olisiek ze zmęczeniem gdy już potem bedziemy jechać te 12h ech mam nadzieję że nie wyolbrzymiam, tylko sie psychycznie przyotowuje jakby co wiecie , to mąz zbierze ktoś musi być winien:D:D:D:D:D dobra ide sie przeprosić zzz prysznicem i nynać bo wy juz pewnie dawno w pieleszach, dobrze że tfu tfu olIŚ śpi do ok 8 ale i tak ostatnio nie umiem zatrybić rano, ale dobrze że gdy sie budzi to sie bawi i czeką na nasz ruch :D:D:D:D i leży sobie no chyba że nasze leżenie udawanie spania sie przedłuża:D:D:D dosłownie na nasz ruch bo gdy tylko sie odwróce to yyyyh juz nie śpisz banan i wyciaga rączki, na bużkę i potem czeka aż przyniosę flasie, po flasi runda po sypialni i można sie ubierać:D:D:D sorki za błedy ale nie chce mi sie już poprawiac bo nie widzę na oczy, tylko że ja gdy już siade w kanapę to nie umiem wstać z niej i ide i ide i ide i dojść nie moge do łązienki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po bardzo długiej nieobecność. moja Nina jeszcze nie chodzi sama, chociaż sie puszcza (to nie za mną ;) ) i te 3 -4 kroki zrobi sama. ma 3 zęby ale za to mówi prawie wszystko, a własciwie wszystko tylko niektóre słowa koślawo. ulubione słowa, które jej wychodzą w 100% jak dorosłym to: dzieci, pada, buty, kota,chodź, masz, dzia, i pewnie jakieś inne, o których zapomniałam inne to odgłosy-wie jak robi pies, koń, krowa, kaczka, ptak (kra) i inne j.w ;) i w ogóle jest genialna. nie starczyłoby mi strony by ją opisać, a jestem teraz w szpitalu setki km od niej i tak tęsknię, że chyba ją wchłonę jak ja zobaczę w środę (dopiero!!!). jej jeszcze w nocy, ale jak wróce i dojdę do siebie to zrobie z tym porządek ;) p.s. nic się o mnie nie martwcie, bo miałam op na własne życzenie, a dokładnie operacje plastyczną, ale czego to nie zdradzę ;) nadrobie zaległości i się odezwę :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja niunia chora :(:( od wczoraj wymioty biegunka i gorączka:( 😭 biedna jak się męczy :( mam nadzieje ze to ta trzydniówka i jutro przejdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam co jedza wasze pociechy to az mi sie serce kraje , z tego co jej narazie wolno to marchewka ziemniaczki mleko dla alrgikow jabłaka i chrupki kukurydziane ew, krolik ale ona chyba ma jzu dosyc tej monotonii bo w sumie tylko jescze mleko je : ( a ja chora na L 4 mam nadzieje ze młoda sie nie zarazi ech zycie a z pozytywow to mąz obiecał w pt umuyć okna huura bede widziec swiat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my chodzimy ale dla odmiany nie mowimy hihi mowimy mama i si jak ktos idzie do łązienki hihi i jakies tam dada baba czyli sylaby- mało nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcąca to współczujemy tak ubogiej diety:( a moja Nati nadal ma biegunkę od soboty:O nie wiem juz co mam robić...trzy razy byłyśmy u lekarza- za trzecim razem dlatego że pojawiło jej sie jakieś uczulenie na główce i strasznie sie drapała :( wszystko naraz :( do tego chyba ząbki idą bo złości sie, jest marudna :( nie ten sam dzieciak :( załamka......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Pisałam kilka dni temu, ale niechcący cos nacisnelam i cały post dłuuugi mi skasowało... Wkurzyłam się czoywiście i obraziłam się na komputer ;) Dziś mi przeszło, więc piszę... Siwku - bardzo Ci wspołczuję choroby Nati :( Wiem przez co przechodzisz, ale o tym później... Jestem pod OGROMNYM wrażeniem werbalnych osiagnieć Nineczki :) I z zazdrością o tym czytam... Janek na wszystkie zwierzątka jednakowo mówi - \"u-u\" Mówi oczywiście mama, tata, nawet czasem do własciwych osób... Tzn tata mówi zawsze do taty, natomiast mama to słowo - wytrych, pasuje wszędzie :) Ostatnio Mariusz uczy go mówić asia :) i nawet małemu wychodzi :) no i standartowo - am, da, pa-pa, a-pa, czyli do góry, pać a-aa, czyli spać i ulubione słówko - NE! I koniec :) Jak ja pomyślę, że w jego wieku Martynka składała już po 2 wyrazy... ech... Chcąca - jestem z Wami, jeśli chodzi o dietę.. chciałam małemu powoli zastępować nutramigen przetworami mleka krowiego, bo (nie pamietam, czy Wam w końcu napisałam) zrobiłam mu testy z krwi i wyszło, że nie ma alergii na mleko i jajka...tzn nie ma przeciwciał... Ale mały raczył znów się rozchorować... Dziewczyny - ja jestem na skraju załamania :(:(:(:( Niedawno przecież mial zapalenie płuc... Brał silny antybiotyk i tonę innych leków... pisałam Wam o tych uszach... W środę byłam u \"naszego\" laryngologa... Okazało się, że uszy juz zdrowe, czyli leczenie objawowe przyniosło efekt... Ale niestety doktor wypatrzył... anginę 😭 W dodatku na początku tygodnia mały dostal afty, na początku pojedyncze, potem coraz więcej... Ma cały język i wnętrze buzi usiane owrzodzeniami... A wczoraj okazało się, że to opryszczka...pęcherzyki wyskoczyły też na ustach... Smaruję mu buzię fioletem, wygląda strasznie... Nie jest to normalne, takie rzeczy przytrafiają się ludziom ze znacznie obniżoną odpornośćią :( JA też widziałam w gardle jakieś naloty na migdałkach, ale myślałam, że to właśnie ta opryszczka... Ale przecież nie będę się spierać ze specjalistą laryngologiem z 20-letnim stażem, który tych angin pewnie widzial tysiące... W każdym razie - tak bardzo chcialam uniknać antybiotyku i oczywiście nie udało się :( A przecież każdy kolejny antybiotyk osłabia jego odpornosć coraz bardziej... W dodatku wczoraj jeszcze zauważylam, że małe biale punkciki na dziąselkach u góry, które kilka dni temu wzięłam za trójki, okazały się jakimiś kolejnymi nalotami, obawiam się, że to grzybicze... 😭 BEczałam wczoraj całą noc... Mały dziwnie gorączkuje, raz ma 38.5, za chwilę 36.6...Zachowuje się bez zarzutu, tyle, że wstaje wcześnie rano o 4.30 i nie chce spać... JEsć trochę też nie chce, tzn chce, ale buzia go boli... ślini się straszliwie... W poniedziałek pojadę mu zrobić chyba test na hiv- nawet takie myśli mam, że może w szpitalu go czymś załatwili :(:(:(:(:( Musi być jakiś sposób, żeby przestal wreszcie chorować!!!!!! No i oczywiście - podaję mu z bólem serca ten antybiotyk, i znowu ma biegunkę :( a dopiero jakoś udało mi się to zwalczyć ... Ech... Wyrzuciłam to z siebie... Przepraszam Was za smęcenie... Mam nadzieję i mocno Wam życzę, żeby Wasze Maleństwa zawsze były zdrowe!!!!!!❤️ Miłego długiego łikendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko współczuję Ci strasznie.....ja tak naprawdę nie wiedziałam do tej pory co to znaczy mieć chorujące dziecko :( Nati biegunka i wymioty ustąpiły....za to dziś znów byłyśmy u pediatry bo wczoraj zasypała ją jakaś dziwna wysypka :O pod pachami w pachwinach, na zgięciach łokci, kolan, stóp i buzce i w główce też :( nie wiem co to jest????? :(:(:( są to takie czerwone pręple jak od pokrzywki, pani doktor powiedziała że to nie trzydniówka- bo by miała wysypke na całym ciele, dała coś do smarowania i clemastinum....nie mam juz siły tez :( A więc Jonko rozumiem Cię teraz doskonale.....i oby te wszystkie choróbska trzymały się od naszych dzieciaczków jak najdalej ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×