cudni wspaniali wolni faceci, gdzie jesteście??

A jak Ty, Królowa, przyjedzisz kiedyś do mnie, do Alensztata, w gości, to mogę Ci zaproponować przelecenie samolotem.

To bardzo miłe z Twojej strony. :)

A Królowej będzie wypadało przelecenie samolotem w charakterze pasażera?

Jestem bo sie rozpadalo a przelecenie helikopterkiem:D takim z podsluchem:P ;) albo tym z plusa piecioosobowka;)

Nie, Setunia, nie chielikopterem, ale samolotem Cessna.

Jeżeli bez wypadania, to będzie wypadało. {czesc] Secia!:)

Bez wypadania, Królowa. Lata się bez spadochrónów.

Wypadanie więc raczej nie wchodzi w grę. Za to wpadanie jest częstym następstwem przelatywania :-)

f16?????ogoladalam kiedys pokazy lotow f16 ,,,,,chcialabym;) :D ale fajnie pada;) krolowo ponownie:)

A pasy bezpieczeństwa?

Samoloty Cesssna, to nie są F16. Jakby nieco inna kategoria lotnictwa.

A pasy są, oczywiście. :-) Na wypadek ciężkich turbulencji. Żeby głową w poszyciu dziury nie zrobić.

Mrowki hmmmmm .....wyzszy standart?????:D;) normalnie oberwanie chmjury jak to sie mowi;)

Na F16 nie latałem, Setunia, nie latam i nie będę nigdy latał. Poza tym, trzeba Ci wiedzieć, że nie ma czaegoś takiego, jak oberwanie chmury. Meteorologia używa określenia "deszcz nawalny" :-)

Dobra. To ja zmykam. Królowa dzisiaj jakaś apatyczna i niechętna. Do widzenia.

A myślałam, że pasy zabezpieczają przed wpadaniem,Trzysta dwadzieścia mrówek. ;)

Mroweczki alez ja mowie jezyzkiem potocznym tu teraz bo tego fachowego nie znam:) jesli Ty nim operujesz z racji zawodu badz azainteresowan lub innych powodow to przepraszam jesli urazilam Twoje ego fachowe:) a tak na powaznie to latasz??????moze tylko wirtualnie????? ide cos zrobic ,,,,,,,bede za jakis czas;)

Pa Trzysta dwadzieścia mrówek. Tak myślałam, nie lubisz mnie. :(:(:(

Musze na jakis czas opuscic to krolestwo;) miejcie sie dobrze....... bawcie sie swietnie........ do milego:)

Nie obraziłem się, Setunia. Daleko mi do tego stanu. Co do latania - niestety, z przyczyn ode mnie zupełnie niezależnych, należy o nim mówić w kategoriach czasu przeszłego. Latałem, ale już nie latam. Teraz mam co innego na głowie. Może kiedyś wrócę do pilotowania. Zobaczymy.

Ależ ja przecież Ciebie lubię, Królowa. To oczywiste. Tylko wczoraj dość marudnie stukałaś. Ja zaś miałem pewne sprawy do załatwienia. Dzisiaj zresztą także. Zaraz jadę na grzyby. Pod wieczór mam w planach odwiedzić Glotau w wiadomym celu. A o g. 20. rozpoczyna się w alensztackiej katedrze koncert. Będzie wykonywana Wielka Masza w h-mol, mistrza Jana Sebastiana. NIe słyszałem na żywo długie lata, więc z dużą przyjemnością spędzę dwie i pół godziny z przymkniętym oczami...:-)

Obyś skończył - póki jeszcze masz na głowie.:):):)

Owocnego grzybobrania i miłego dnia!

Cześć, p. Justynaaaa :-) Obym skończył. A Twoja poczta już naprawiona?

Dziękuję. Ale jeszcze pobędę kwadransik, aż zbierze się do kupy cały patrol grzybny.

Poczta jak poczta - to nie jej wina, lecz Internetu. A Ty co, w pracy siedzisz? Czy jednak masz w domu Internet?

Jestenmm w pracy. W domu mam komputer ale nie mam internetu.

A mnie chyba czeka dzień przed kompem. Najciekawsza opcja, poważnie.:(

No wiesz, p. Justynaaaa, w sumie nie jest aż tak źle. Czyżby perspektywa pogadania ze mną była aż taka marna?

Ale Ciebie zaraz nie będzie. A Ty mnie nie lubisz...nawet pod postacią królowej.:(