Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pikadorka

On żonaty ,ja zamężna lecz kochamy się

Polecane posty

Gość usance1
Kobieto nie wiem ile masz lat, ale skoro wychowalas dwojke dzieci to chyba mozna oczekiwac po Tobie zdecydowanie bardziej powaznego podejscia do zycia... zachowujesz zupelnie abstrakcyjnie, nie wiedzac wlasciwie co bys chciala. Nie znam Cie, ani calej sytuacji, ale juz po tym co piszesz widze, ze zarowno jeden jak i drugi zwiazek nie ma szans. Poza tym jestes perfidna egoistka, coz jak widac nie wszyscy z wiekiem madrzeja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestolatek
Do ABSENCJUSZ........ fajne podejście do życia. Podoba mi się. Już Cię lubię............. DUPKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikadorka
Moze dopero teraz mądrzeje ,ze nie chcę dalej sobie w kasze dmuchać??Moze z Kopciucha powinnam zamienić sie w kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ..
Tearaz to nie ty będziesz decydować. O waszej "miłości" zadecyduje jego żona i twój mąż... Starch waćpani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do usance
Nie wiem, w którym momencie autorka zachowuje się abstrakcyjnie. Z czego wnosisz, że ten ewentualny drugi związek nie ma szans? Z tego, że dziewczyna ma dylematy, wątpliwości? Czy brakiem odpowiedzialności jest mieć pewnego dnia dość dotychczasowego życia? Dość - nie z nudów, nie z dobrobytu... Dość - z braku miłości, bliskości, oparcia, czyli wszystkiego tego, co powoduje szczęście. Większą odpowiedzialnością jest w naszych kołtuńskich, fałszywych, pseudokatolickich przekonaniach hipokryzja i tkwienie w ... czymś. Bo przecież tego nie można już pewnego dnia nazwać związkiem. A wszystko to pod płaszczykiem pięknych idei prorodzinnych i błędnie pojmowanego dobra dziecka. Autorko - jeśli jesteś pewna, że z mężem nic Cię nie łączy, to odejdź. Ale zrób to z godnością a nie w aferze skandalu i cudzego nieszczęścia. Załatw obecne sprawy, niech Twój wybranek załatwi swoje też po ludzku. A potem zadecydujecie, JAK być razem. Pozdrawiam i życzę siły i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikadorka
do do usance-sądze ze masz rację.żeby drugi związek sie udał musimy najpierw zakonczyć pierwszy Najwyżej zostanę sama -bez koniecznosci znoszenia kogos kogo nie kocham.Moze 7 miesiecy to mało aby kogoś dobrze poznać-na dzień dzisiejszy bardzo mu ufam i wiem ze mnie kocha.Nie musimy od razu zamieszkać razem,mozemy budować zwiazekpowoli ale bez swiadomości że kogoś oszukujenmy.Potrzeba nam tylko dużo sily,cierpliwości,wytrwania i uporu.Wierze ,ze sie uda.DZIĘKUJĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak latwo oceniac
ludzi, ktorych sie nie zna. Sama jeszcze nie tak dawno mialam wiele do powiedzenia w kwestiach, o ktorych malo wiedzialam. Ale nikt tak naprawde nie wie co czeka go w zyciu i jak sie zachowa w okreslonej sytuacji. Byc moze----.a kim ty jestes aby umoralniac? No a juz twoje stwierdzenie, ze dzieci po rozwodzie powinien wychowywac maz:(:(:( Co o nim wiesz? moze nigdy nie interesowaly go dzieci, dom ? Moze caly ciezar odpowiedzialnosci za rodzine przez te wszystkie lata spoczywal na autorce? Pikadorka🌼 To Twoje zycie i Ty decydujesz jak je przezyc! Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikadorka, nie chodziło mi o to, żebyście zamieszkali we trójkę. Czterdziestolatek ma rację, że Ty powinnaś rozwiąząc sprawę swojego małżeństwa, a on swojego. I to jak najszybciej. Bo im dłużej będzisz się wahać, tym większe będziesz mieć wątpliwości. Jasne, że Ci cholernie trudno, ale jego żona już wie. Pisałaś, że jest już po rehabilitacji, rozumiem, że cały czas mieszka z żoną, tak?? Znalezienie pracy w innym mieście i nieszkania proste nie jest, ale nie jest niemożliwe, ja wierzę, że Wy dacie radę:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ..
Sorry - myślałem że to forum kobiet. A to forum łajdaczek pospolitych. Tfu - żygnam panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczek jeden
A może .. Nie uciekaj - twoje zdanie też jest ważne. Mnie też wkurza ta cała sytuacja - odbiło babie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak latwo oceniac
Byc moze----> znowu oceniasz. Ja od 11 lat jestem szczeslwa mezatka. mam fantastyczna rodzine i nie planuje niczego zmieniac. Ale nie zamierzam potepiac ludzi, ktorzy nie mieli tyle szczescia, co ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może - rzygam siępisze przez \"rz\" ;). A poza tym, zostań. Dobrze jest spojrzeć na całą sprawę z innej strony. Sam mówisz, że jesteś po rozwodzie. Dlaczego oceniasz Pikadorkę?? Chce być szczęśliwa, a ma przecież do tego prawo, nie sądzisz?? Każdy zasługuje na szczęście. Dlaczego taka złość przez Ciebie przemawia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczek jeden
tak jest żegnam, a nie rzygam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczek jeden
:)))))))) ja tam go rozumiem, ma żal, że żona zburzyła jego system wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikadorka
slodziutka-on jest teraz na rechabilitacji,jeszcze 3 tygodnie-chyba oszaleje bez niego,nie umiem sie pozbierać do kupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A możesz pojechać do niego czy nie bardzo?? Pikadorka, wytrzymałaś dużo, jesteś bardzo silna, więc na pewno sobie z tym poradzisz:). Pisałaś, że jego żona przeczytała smsy, czyli ma pewnie numer do Ciebie, odezwała się do Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ..
Dobra - kłapnę dziobem jeszcze.. :) Słodziutkaaaaa ---> oczywiście od żegnam. Dlaczego bandyta napada na przechodnia? Dlaczego zabiera mu pieniądze? Bo chce być szczęśliwy. Co robimy z bandytami?? buraczek jeden ---> dzięki za troskę. Ale jak widać mój system wartości ma się dobrze. :) pikadorka ---> nie możesz sie zebrać do kupy. Nie ma komu dać d..y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może, ale porównanie. Trochę nie na miejscu. A może - nie sądzisz, że jak Pikadorka zostanie z mężem, to będzie to jeszcze gorsze wyjście?? Unieszczęsliwi siebie, męża, mężczyznę, którego kocha, jego żoną i dzieciaki?? To jest dobre?? hyba jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ..
Przewiduję scenariusz. Jeden z wielu: Jego żona już wie. Jej kochanek jeszcze nie wie, że jego żona wie. Jej mąż też jeszcze nie wie. Ale się dowie - na pewno. pikadorkę mąż kopnie w d.... Kochanek padnie do nóg żony i uzyska przebaczenie. Tego się boisz - prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczek jeden
hi hi "a może .." ma rację hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikadorka
do a może-on wie że żona sie dowiedziala i nie ma zamiaru padać do stóp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ..
Przyjrzyj się jego minie jak dostanie pozew rozwodowy, i alimentowy. :) Połamania ...... na nowej drodze życia. Hihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikadorka, rób swoje, bądź szczęśliwa:). Wiadomo, że rozwód nie jest przyjemny, ale to jest lepsze wyjście, niż trwanie w bezsensowynych związkach. A może - dlaczego jesteś taki zgorzkniały??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do usance
"A może" Sorry - myślałem że to forum kobiet. A to forum łajdaczek pospolitych. Jesteś bardzo jednoznaczny w swoich ocenach. I bardzo pewny. Ja jestem po rozwodzie, od 12 lat. Mój mąż był moim pierwszym mężczyzną, jak wychodziłam za mąż byłam dziewicą.Dwa lata po ślubie znalazłam w jego rzeczach listy od kochanki i prezerwatywy (ze mną ich nie używał). Odeszłam. Zostałam sama z malutkim dzieckiem. Mój ex poukładał sobie życie z kolejną kobietą. Ja nadal jestem sama. I nie szukam faceta. Zbyt mnie zraniono. Ale nie żałuję swojej decyzji, dziś postąpiłabym tak samo. Dlaczego piszesz o innych kobietach i o mnie : łajdaczka? Ja się tak nie czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ..
do usance ---> jesteś rodzynkiem :) Słodziutkaaaaa ---> nie jestem zgorzkniały. Nawet trochę mi szkoda pikadorki. Jak małpki bawiącej się brzytwą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może -----> to dlaczego ją tak cały czas oceniasz?? Z Twoich wypowiedzi wywnioskowałam, że ona ma trwać w nieszczęsliwym związku, mam rację??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do usance
Nie prawda, że jestem rodzynkiem. I na tym forum i w realu jest wiele wspaniałych wartościowych kobiet. Nikt nie dał Ci prawa do obrażania kogoś za poglądy. Udowodniłam Ci, że nie jestem łajdaczką, mimo, że mówię: każdy ma prawo do szczęścia i GODNEGO życia. Pikadorka też. Na razie jest nieszczęśliwą i zagubioną kobietą z wyrzutami sumienia i naturalnym lękiem o przyszłość: swoją i dzieci. Gdzie tu miejsce na łajdactwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ..
A na czym to nieszczęście polega? Na tym że się zaczęła puszczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ..
Gdzie tu miejsce na łajdactwo? ---> w łożku kochanka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze----> to nie jest łajdactwo i ona się wcale nie puszcza!!! Spójrz na to z tej strony, że jak facet zmienia kobiety jak rękawiczki, wybiera takie na jedną noc, to jest ok, ale jak w ten sposób robi kobieta to już się puszcza... CO to za podejście?? Bez sensu. A może----> czy Twoja żona Cię zostawiła dla innego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×