Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Gość W.
P>S> sorry, ze tak niegramatycznie niestylistycznie, ale zmeczona jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbiiiggg
może mi ktoś stresścić co zaszło od wyjazdu chłopaka 21??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamii
Mój ukochany wyjachał... Jesteśmy ze sobą 4 lata. Już prawie dwa tygodnie jak go nie ma... Płaczę nocami, tęsknie... Jest mi tak potwornie źle... Ale piszemy do siebie co kilka minut i dzwonimy klka razy dziennie. Podziwniam Cię < 21 >. Kiedy wyobrażam sobie że mogła bym stracić swojego Ukochanego... Jesteś wielka, odważna i naprawdę trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam. PS przeczytałam twój temat od początku, i łzy napływały mi do oczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko topicu trzymaj sie. Jestes silna i to bardzo. Ja tez swoje przezylam niedawno i wiem jak sie czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:ja bym radzila poczekac jeszcze tydzien albo dwa, zebys sie jakos oswoila z jego obecnoscia, ze go widzisz, niech opadna Ci emocje. Bo jesli teraz, pod wplywem tak silnych uczuc, zaczniesz z nim rozmawaiac, to nic z tej rozmowy nie wyniknie, bo na pewno zaczniesz plakac. A jak mowilam, on nie powinien tego widziec, bo to go pewnie przestraszy jeszcze bardziej. I tak juz stchorzyl. Poczekaj, az bedziesz pewna, ze dasz sobie rade i bedziesz na tyle silna, zeby wytrzymac bez uronienia lzy. Rozmowa pela lez nic nie da, bo moze on powie cos pod wplywem zalu czy smutku na Twoj widok, a chyba nie chcesz, zeby ktos byl z Toba z litosci... I wtedy powiedz, ze potrzebujesz, zeby Ci wyjasnil co sie stalo....Ze inaczej nie potrafisz zamknac tego rozdzialu.... Ja wlansie tak zaplanowalam zrobic....napisalam do G. smsa zeby do mnie zadzwnil. Bylo u niego juz pozno, 1 w nocy i bylam pewna, ze spi albo cos....Ale oczywiscie za 2 minutki zadzwonil. Ja w szoku, nie przygotowana do tego co mam powiedziec i o co zapytac, poza tym byla u mnie kolezanka, z ktora mialam przygotowac referat. Spytalam czy moglby zadzwonic za 15 min. A potem zaraz dopisalam, ze wiem, ze jest pozno i pewnie jest zmeczony i w sumie mozemy przelozyc to na jutro, kiedy bedzie mial wiecej czasu i sily. Odpisal ze to dobry pomysl. % min po tym jak kolezanka poszla znow zadzwonil. I wtedy peklam. POwiezdialam, ze sie spodziewalam w sumie tego dzwonienia jutro... I zaczelismy gadac o wszytskim i o niczym, co tam u mnie, co u niego... POwiedzial, ze za tydzien zaczynaja mu sie egzaminy, dzisiaj napisal kolejna prace na uni, obejrzal z siostra, jej chopakiem i siostra chlopaka odcinek sex and the city....Czyli kolejna sobota i on w domu w ksiazkach... POwiedzial, ze sie nie zmienil,dzownil do drezna, gdzie pracowal w szkole jezykowej, ze chce w czerwcu wrocic do pracy i dyrektorka powiedziala, ze nie ma sprawy, ze prace bedzie mial....PO 1 oznacza to, ze wraca dopiero w czerwcu :-( Potem powiedzia, ze wcale sie nie zmienil, ze nie ma tam przyjaciol i jest sam-ciagle typ samotnika.... Ciagle sie smialismy i po 45 min powiedzialam, ze nie chche mu teraz tego mowic co mialam powiedziec, zeby nie zepsuc tej milej romowy... Troche sie zdziwil, ze tyle gadalismy a ja ciagle nie powiedzialam mu tego co chcialam.... Ma zadzwonic jutro... Jak ja sie boje....nie wiem jak mam to rozegrac, co mam mu powiedziec...Nie chche mu mowic, ze go kocham tak bardzo mocno i tesknie...I boje sie, ze sie rozplacze....Nie wiem, nie wiem czy jestem gotowa na rozmowe o nas....Gdyby tu byl, moglabym sie przytulic....Wiem, ze byloby dobrze....A tak... Nie zobacze go do czerwca... Wczoraj poszlam na dyskoteke z kolezanka, chcialam potanczyc troche. Impreza duza, pelno ludzi, sami wystylizowani faceci, po prostu po 2 godzinach poprosilam karoline, zebysmy juz poszly, bo inaczej zwymiotuje... Opowiedzialam to tez G., ze same pustaki na tych imprezach.....On stwierdzil, ze tam w Australii jest jeszcze gorzej... Dlaczego on to zrobil???????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zadzwonil i pewnie juz dzis nie zadzwoni....co oznacza, ze w ciagu nastepnych 2 tygodni raczej nie pogadamy, bo ja w tygodniu nie bede w domu w czasie kiedy on moglby do mnie zadzwnic, a w piatek wyjezdzam do domu, do polski i wracam dopiero we wtorek... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj gosiaj:( musi Ci byc naprawde ciezko:(kurcze az do czerwca? a nie ma zadnej szansy zeby sie spotkac wczesniej? cos mi sie zdaje ze mu bardzo na Tobie zalezy;) A u mnie jakos leci:)Wczoraj wyszlam z kumpelami na piwo,napisalam mu o tym w smsie a On zaraz odp ze sie martwi,zebym uwazala na siebie bo tam musi byc duzo przystojniakow ktorzy tylko czekaja na jakas samotna dziewczyne zeby ja pocieszyc:P dzisiaj w smsach znowu drazyl ten temat ze nie chce mnie stracic i czy dam rade bez niego wytrzymac itp...Prawde mowiac chyba role sie odwrocily:(Przed wyjazdem myslalam ze to ja bede umierac z tesknoty a on o mnie zapomni...a ja?chyba przyzwyczailam sie do jego nieobecnosci:( Boze jakas znieczulona jestem! nie potrafie wyobrazic sobie tego jak w swieta do niego przyjade:(niby sie ciesze,ale jednoczesnie czegos sie obawiam,tylko kurcze czego?:( 21 co tam u Ciebie?? sciskam Was mocno🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma szansy...i to wlasnie chyba jest powod dla ktorego sie ze mna rozstal...mysle, ze on sie poddal, bo wiedzial, ze nie da rady skonczyc tych studiow do czerwca i dlatego (wg niego) lepiej jest rozstac sie teraz i zobaczyc co bedzie jak wroci...to jest takie glupie... troche jestem zal, ze nie zadzwonil, ale wczoraj mowil, ze ma problemy z siecia i nie moze nawet maili czytac, ze trzeba ta siec na nowo zainstalowac....ale jakos slabo mi sie chce wierzyc...bo jakos wczoraj na skypie sie udalo spotkac...co prawda jak na chwilke sie wylaczyla, i potem zadzwinilam ejszcze raz to sie przestraszyl i powiedzial, zebym uwazala, bo sie mozemy juz nie polaczyc... a z drugiej strony troche sie ciesze, bo w sumie dzisiaj chcialam, zeby mi wyjasnil tak szczerze dlaczego mnie zostawil....a zajebiscie sie tego balam.... ach, juz sama nie wiem....leca mi te godziny dzisiaj, siedze nad nauka, mam przygotowac prezentacje na temat nauki na bazie zrodel online i elektronicznych i tak siedze i szukam jakichs ciekawych artykulow... no ja nie wiem czy mu tak zalezy...gdyby zalezalo, to by mnie nie zostawil.... 21: ja tez zajebiscie tesknie....mam na scianie nasze 3 zdjecia i wczoraj jak mu pokazywalam kamerka jak wyglada teraz moj przemeblowany pokoj, to bardzo omijalam to miejsce na scianie gdzie one sa...a sa takie piekne....z dnia przed jego wyjazdem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem chora i nie pojechałam na studia.... Widzę jednak jego opisy na gadu i ... są jakis smutne :( A do tego kumpela mi napisała, że na wykładach był jakiś smutny i przygnębiony i że ani razu sie nie uśmiechnął... :( pewnie jestem głupia jak pomysle, że to ma jakis związek ze mną bo pewnie nie ma :( ale i tak mysle o nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka manna
3maj sie cieplutko, jestem z Toba od poczatku, moze troszke po kryjomu ale jestem:(co tam u Ciebie dzisiaj>on nadal milczy?jakie ma smutne opisy.glowa do gory, musi byc dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaszka manna widzę, że ju.ż kilka osob (łacznie z Tobą) czyta od początku moj topic nie ujawniając się przez tyleee już miesięcy ;) Hmm zastanawiam się, dlaczego czytacie akurat o mnie? Macie podobne doświadczenia? Napisz Kaszko manna 🌻 Nie chcę cytować jego opisów, ale znam go nie od wczoraj i wiem, że pisząc tak - jest smutny! (i potwierdziła to nasza kumpela) Nie znam jednak przyczyny... tak wiem, pewnie napiszecie- kim ja sie przejmuje? Co mnie obchodzi, że on jest smutny, skoro on nie martwił się, że łamie mi serce.... Tak macie racje! Wiem to! Ale będę tak pisała dopóki się nie odkocham- i tyle :( Pozdrawiam Wszystkich i dziękuje, że jestescie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj 21 latko.Moze jest jeszcze sansa, ze do siebie wrocicie?Moze jego humor wynika z tego, ze zrozumial swoj blad i teraz nie wie jak go naprawic?Udaje takiego twardziela bo trudno przyznac mu sie przed samym soba, przed innymi no i przed toba do tego, ze zrobil wielki blad.Myslalas nad tym co by bylo gdyby chcial wrocic?Bylabys w stanie wszystko zapomniec i wrocic do niego?Jesli nie i z twojej strony to juz definitywy koniec to chyba bedzie ci latwiej przez to przejsc.Trzymaj sie cieplutko i wracaj do zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Doriks, Mysle, ze on nie chce do mnie wrocic, a nawet jesli to jego duma po tym co zrobił, nie pozwoli mu na to, aby sie teraz \'spłaszczyc\' i prosic o powrót... Nie wiem z czego wynika jego humor, ale mysle, ze moze bardziej z tego, że znajomi sie od niego odwrócili niz mialoby chodzic o mnie.... Zresztą nie chce sie domyslac, bo po co? Czy myslalam nad tym, co by bylo gdyby chciał wrócic? Szczerze mówiąc, nie. Dlaczego? Bo wydaje mi się to zupełnie niemozliwe. I to z jego powodu. Mysle, ze po tym co zrobił, na pewno nie miałby najmniejszego zamiaru wracać... A ja? Ja go nadal kocham, kocham i nienawdze. I mysle, że wszystko zalezałoby od tego co on by zrobił... Ja w tym momencie nie potrafie odpowiedziec na to pytanie. :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki!!! Wiecie, mnie za niecałe 6 miesięcy czeka rozłąka... Mój chłopak wyjeżdża na misję do Afganistanu... Na całe 6 miesięcy. Nie wiem, jak to przetrwam... Życie w ciągłym strachu, tęsknocie, niepewności... Czuję, że postarzeję się o kilka lat w tym okresie... Bo nawet teraz, gdy nie widzimy się kilka tygodni, ja po prostu umieram. Gdy nie zadzwoni (bo njaczęściej nie może) głowę mam pełną głupich myśli, wariuję i jest źle... Ale wiem, że jak nasze uczucie przetrwa te 6 miesięcy, to potem przetrwa wszystko! ... oby tylko wojna nie zabrała mi go w tym Afganistanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj dzownilam do mojego ex, bo szukam wspolokatora i jednym z kandydatow jest Amerykanin, ttory pracowal w tej samej szkole co G. jako nauczyciel. Chcialam sie dowiedziec czy jest ok czy razcej jakis dupek....POgadalismy, oczywiscie G stwierdzi, ze powinnam wziac dziewczyne a nie faceta... ale po jakims czasie nie wytrzymalam i zapytalam G. dlaczego to zrobil, dlaczego zakonczyl ten zwiazek... wiecie co mi powiedzial??? Ze czegos mu brakowala w tym zwiazku, ale sam nie wie czego....Ze moze to byl brak mnie przy nim, a moze cos innego, ale on nie wie....Ze moze to byl zly czas kiedy sie zeszlismy, bo oboje bylismy swiezo po rozstaniou... I ciagle wracal do naszej jednej jedynej rozmowy na powaznie a propos nas, ktora sie odbyla kiedy mi powiedzial, ze wyjezdza....Rozmawialismy o tym czy damy rade, czy spelniamy swoje oczekiwania...POwiedzial mi wtedy, ze nie wie czy potrafi mi dac to czego ja potrzebuje...Ale powiedzcie same....czy ktos tego jest na 100% pewny????Chyba nikt!!!! Ma do mnie zadzwnic w srode wieczorem jak wroce z POlski...Ale powiem wam, ze mam w sercu taka lekka niechec i rozczarowanie, bo on mi jakies brednie opowiada...Czego mu brakowalo??Bylismy przyjaciolmi, rozmawialismy na kazdy temat, w lozku bylo fantastycznie....wiec do cholery czego mu brakowalo????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochane :) Jestem własnie na uczelni i postanowilam zajrzec na chwilke na kafe i zobaczyc, co słychać na moim topicu... Chciałam tez powiedziec, że u mnie w serduchu coś sie zmieniło.... po czym? Po tym co się ostatnio wydarzyło... Po pierwsze mój byly rozmawiał z naszym wspolnym kumplem... Ten kumpel powiedział mu, że on powinien ze mną porozmawiać po tym wszystkim, a wiecie jaka była odpowiedz mojego byłego? Ze on nie bedzie ze mną rozmawiał, bo ja na pewno będę płakać i błagać go o powrót!!!! (szok!!!). Ten kumpel (który dużo wie, bo mieszkam z jego dziewczyną i w sumie często spedzamy czas w trójke) odpowiedział mojemu byłemu, że ja wcale nie chce do niego wrócic, tylko chciała \\bym zeby mi wyjascił DLACZEGO. Po tym mój były ponoć \'się zapowietrzył\" i nie powiedział ani slowa. Szczerze powiedziawszy, ten jego tekst o tym moim błaganiu go o powrót sprawił, że niedobrze mi się robi na samą mysl o nim... On to ma cholera jasna tupet, żeby po tym wszystkim co mi zrobił, jeszcze myslec, że będę się płaszczyc przed nim :O A ja nie będę, bo nie chcę!!! A wczoraj on dosłownie przeszedł samego siebie... Weszlam na gadu od kumpeli z mieszkania i .... patrze i nie dowierzam... Moj były mnie ZABLOKOWAŁ :o:o:o Nie wiedzialam czy się śmiać czy płakac, jedyne co moglam zrobic, to tez go zablokować... Mialam totalnie zje*any wieczor, dzięki Bogu kupiliśmy ze znajomymi po piwku i jakos dzięki nim przezyłam... Bo szczerze mówiąc, cała się trzęsłam ale nie płakalam... byla we mnie raczej złość i nawet oglądając potem film o miłości na którym kumpela ryczała- ja nie uroniłam ani 1 łzy... Stałam się jakas niewrażliwa... I szczerze mówiąc coraz mniej o nim myśle... Nie chce go widywac, nie chce wspominac, chce go wykreślić z mojego zycia i JUŻ NA ZAWSZE WYRZUCIĆ Z MOJEGO SERCA!!!!!! ...tak jak to powiedzial moj kumpel z mieszkania, który własnie rozstał się z dziewczyną z którą był 4,5 roku... CZY WARTO BYŁO STARAĆ SIĘ PRZEZ CAŁE ŻYCIE... ???????????????????? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 ale patafian z niego! znam takiego jednego ktory jest podobny do Twojego ex...tez zrobil swinstwo mojej przyjaciolce,tylko ze ona chciala do niego wrocic i blagala go a on ja jeszcze bardziej ponizal...ile łez przez niego wylala to chyba tylko Bog wie...nawet zareczeni byli:( a teraz jest z innym kolesiem niecaly rok i jest happy:) Wiec kochana jeszcze znajdziesz takiego ktory bedzie calowal ziemie po ktorej chodzisz!!!!! zycze Ci tego z calego serducha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj 21 , nie bede komentować zachowania Twojego byłego , bo on nie jest tego wart. Bardzo cieszę się ,że już Ci powli przechodzi , bo wyszło szydło z worka jaki on jest naprawdę. Duzooooo siły Ci życzę i trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszczunioo
Ale frajer z niego...Rozumiem gdybys go napastowala, blagala to moze bym zrozumiala ze cie zablokowal...chociaz tez chyba nie :( Po prostu nie chcev tu wypisywac. ale naprawde z niego sk.....l Przed kolegą cwaniaczkuje ze jest pewien ze bys wwrocila a dobrze wie ze wcale tak nei jest...Jest farjerem - cioesz sie ze to sie rozwalilo teraz a nie [pozniej! Skoro po 2 latach on potrafi traktowac cie jak obca osobe to naparwde jest nieczuly i ma cos z garem..Wspolczuje wszystkim ktorzy maja i beda mieli z nim cokolwiek wspolnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszczunioo
Gdybys byla chamska to moglabys skopiowac kilka wypowiedzi z tego forum na maila i wyslac mu :) Moze cos by zrozumial...choc nieee....tacy nic nie rozumieja :) Trzymaj sei cieplo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Miszczunio ma calkowita racje ! trzymaj sie 21-latko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Sloneczka dlaczego nic nie piszecie?:(co tam porabiacie? Ja w w sobote bylam na imprezie i troszke smutno mi bylo bo tam prawie same pary:(Wczoraj dostalam od niego smsa ze jak wytrzymamy te 9 miesiecy to juz nigdy na tak dlugo nie zostawi mnie i ze to byl jego blad ten wyjazd,bo mogl inaczej te wszystkie sprawy pozalatwiac...zaproponowal mi zebym przyjechala wczesniej do niego:) tak tydzien przed Swietami;)troszke zamieszania bedzie bo najpierw do niego do Holandii potem na Swieta do jego rodziny do Niemiec a na Sylwka znowu do Holandii:D pozyjemy zobaczymy:) buziaki kochane🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki :* Dziekuje, że tu zaglądacie i piszecie, jestescie kochane :* Tym razem nie mam dużo do powiedzenia, oprócz tego, że dziś wchodząc na gadu od czasu gdy zobaczyłam, że mnie zablokował zobaczyłam, że ... heh... że już nie jestem zablokowana :O Nie wiem po jakiego wała mnie odblokował (a tym bardziej, po co zablokował skoro ani razu do niego nie napisalam), ale nasz wspolny kumpel twierdzi, że on to robi specjalnie, żebym sie odezwała! Ze chce mnie sprowokowac, zebym zaczela z nim gadac.... ehh szczerze to wali mnie to :O Widze go codziennie, jakies pozostałości motyli mam w brzuchu na jego widok, ale to już nie jest to samo co kiedyś... Nienawidze go i nie chce go znac. Za wszystko co mówił będać ze mną, za wszystko co zrobił będąc tam, za wszystko co robi, będąc tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sorry, on mnie nie odblokował... po prostu gdy go nie ma na gg to tej blokady nie widac... takze podsumowując- jestem zablokowana cały czas... nie wiedząc czemu... :O Dzis jest Święto Zmarłych... będac w kościele popłakałam się... jego tata nie żyje... pamiętam jak dziś TEN dzien, kiedy moj były zabrał mnie do niego i \'przedstawił\' jako przyszłą żonę... Boże, jaka ja byłam wtedy szczesliwa, jaka byłam pewna jego uczuć... a dziś jestem tu sama... i tęsknie za nim :( Będąc na cmentarzu mialam w kieszeni komorke i jakims cudem wysłałam do niego 2 puste smsy... nawet bym o tym nie wiedziala, ale.... on zadzownił!!!!!!!! Oczywiscie nie odebrałam, ale po chwili zajrzałam do skrzynki wysłanych smsów i zobaczyłam 2 puste esy, wiec znam powód dla jakiego dzwonił... Ah głupia ja, mam go nadal pierwszego na liście................. Mysle o nim, mysle kazdego dnia i kazdej nocy. I ciągle zadaje sobie jedno pytanie - Kiedy mi przejdzie?? :(...:( KOCHAM CIĘ A., NIGDY NIE KŁAMAŁAM MOWIĄC TE SŁOWA... JA NIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×