Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłuściocha przebrzydła

przekroczylam wszelkie granice niechlujstwa! teraz albo nigdy!

Polecane posty

oczywiście miało być :dopier wczoraj i : przez cały dzień zjadłam ... sorki,ale trzymam małego na kolanach i piszę jednąś ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmniejszajaca, podziwiam i trzymam kciuki! uwielbiam kobietki nie bojace sie dzialac na szeroka skale, sama nie mam takiej silnej woli i chyba zbyt bardzo lubie jesc, Ty po 20 kg idziesz za ciosem i dalej dzialasz, super! jestes samodziena i zaparta tak trzymac kobietki! Zmniejszajaca, jesli idzie o usta pomyl nad kolagenem, efekt podobno utrzymuje sie 12 miesiecy, tak wiec wydaje mi sie ze jest to niezle rozwiazanie i nie na cale zycie, wiele informacji na ten temat znalazlam i internecie (przeraszam za brak polskich znakow, w chwili obecnej emigruje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam chwilkę więc wpadłam do Was najgorszy czas dla mnie w ciągu całego dnia to wieczór wtedy.... niewiadomo dlaczego.... chcę mi się jesć! mimo, iz nie jestem głodna :O wypijam wtedy mnóswo herbat ;) mój mąż robi przymiarki do diety niełączenia pokarmów nie dlatego, by sie odchudzić, lecz by sie zdrowiej odżywiac i lepiej czuć :) trzymajcie się dietkowo ;) pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorza idziesz jak burza :) ..a co ja mam pisac jak dopiero tak naprawde dzis pokornie wrocilam do diety,oj,oj,oj...podkulilam ogonek jak Karl (hehehe) i biore sie do roboty! pozdrawiam wszystkie laseczki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jody-jo 🌻 mam zapał, więc z niego korzystam potem przyjdą \"trudniejsze\" dni do dietkowania, więc będzie mi trudniej ale wierze, że kazdej z nas uda się osiągnąć wymarzona wagę jeżeli tylko silna wola nas nie zawiedzie bądzcie dzielne buźka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) -> anielica 2007 wcale się nie zamknęłam w sobie. mylisz się, nie ciągnę do wielkiego świata, zresztą niewiem dokładnie co przez to rozumiesz. jako gruba też byłam lubiana we wszelkim towarzystwie, może nawet bardziej ;) bo nie byłam konkurencją dla kobiet ;) żartuję oczywiscie :) psycholog - to najczęsciej ja nim jestem dla innych ;) byłam u psychiatry, jak działać do z grubej rury ;) nie ciągotki do wielkiego świata kochana, oj nie, to nie dla mnie. moja najlepsza kumpela np. ma wykształcenie podstawowe... mój były po zawodówce, myslisz, że tak sobie dobiera przyjaciół osoba ciągnąca do wielkiego świata? zrezygnowałam z pracy w korporacjach, na delegacjach, w dużym mieście, żeby prowadzić sobie samodzielnie firmę na wsi. myślisz, że to wybiera osoba ciągnąca do wielkiego świata? wolę naturalność, ale inni jej u mnie nie wolą... dlatego trochę się zesztucznię :) -> Shalimar, mnie żaden psychiatra nie odesłał do psychologa, uznali widocznie, że przypadek wymaga leczenia środkami farmakologicznymi... gdyby miała mi pomóc terapia słowem, zapewne też odesłaliby mnie do psychologa, ale uznali, że lekarstwa to coś na ten przypadek... dlatego nawet nie mam zamiaru wybierać się do psychologa... zresztą, dla większości moich znajomych to ja robię za psychologa, ponoć rozwiązuję ich problemy rozmawiając z nimi i zyskują nowe spojrzenie na problem. ja znam wszstkie spojrzenia na mój problem, ale kiedy odszedł mój kolejny facet, zrodziło się we mnie wiele żalu i buntu... bo zawsze przegrywam z innymi kobietami... dla jednego jestem za stara, dla innego za młoda, dla innego idealna, ale on nie chce ze mną być i sam niewie dlaczego (to proste, nie kocha, choć wiele razy to powtarza) itp itp Uznałam, że życie jest dla mnie zbyt niesprawiedliwe i mam zamiar rozprawić się z nim drastycznie. kupiłam sobie kiedyś biżuterię, mama powiedziała \"tylko nie chwal się siostrom bo będą zazdrosne\" no wiecie co?! powiedziałam, że one też mają biżuterię, którą dostały od swoich facetów, ja sobie muszę ją kupować, nie ma mi czego zazdrościć, że nie dostałam w życiu żadnego nawet pierścionka i to ja im mogę zazdrościć a nie one mnie :) - duszkasek, ja w święta też jadłam ciasto, ale na śniadanie, wtedy człowiek nabawia się wstrętu do ciasta na cały dzień, od rana do nocy zdąrzy się zużyć , ale zjedzone wieczorem o 19 to spore ryzyko... same jogurty w dzień... to niczym głodówka! potem jest trudno się opanować, jeśli miałabyś się nie opanować wieczorem, lepiej przejeść się rano, bo rano niewiele trzeba, żeby czuć się przejedzonym... po takich 3 kawałkach ciasta rano zamulało mnie, nabierałam obrzydzenia i miałam spokój przez resztę dnia. - jody-jo nic się nie martw, tak to już jest... ja też nie realizuję założonego planu... w poniedziałek zapomniałam, we wtorek kupiłam wszystko do diety, składniki na zupę, ryby, itp ale wróciłam wieczorem i nie zdąrzyłam zacząć planu, dziś miałam tyle roboty, że nie miałam czasu na cokolwiek a tym bardziej na gotowanie zupki na obiad... połowe składnikow już zresztą zjadłam na surowo, do chleba, na szczęscie chleb miałam z otrębami albo z innymi paprochami, tak wyglądającymi, że jak dzieco mojej siostry zobaczyło co jem, to zaczęło płakać ze strachu, pwnie myślało, że te nasionka i len to jakieś robaki przyklejone :) -> COSMO jutro mój zabieg, żebym tylo nie zaspała!!! zdecyduję po konsultacji z lekarzem, bo jeśli pokże mi, jak będę wyglądać w nowych ustach, spodobam się sobie, to wyborę trwały. ale niewiadomo co on powie na tę moją wadę zgryzu, może uzna, że powinnam ją usunąc wcześniej, ale nie... lecznie wad zgryzu w moim wieku... chyba już tylko operacyjnie... to jest żuchwa wsunięta do tyłu, przy czym jako wsunieta, twarz wygląda naturalnie, mam wtedy prosty profi, czyli jako wsunięta jest ok, ale też wsunięta to generalnie - przyrodniczo - nie jest ok, i tu cały problem. niewiem, zobaczymy jutro, może coś mi doradzi... -> zorza, jak tam chodzenie w pasie neoprenowym? ja mam nowy, od pół godz w nim siedzę, będę w nim chodzić na codzień. jak go zacisnę na wysokości żołądka to nawet apetyt jakbym mniejszy miała, ale potem robi się niewygodnie, niedobrze jakby i opuszczam niżej. przed jedzeniem polecam go zakładać na brzuch, wtedy szybciej ciało da nam sygnał o napchaniu się jedzeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmniejszająca,mam pytanie - czy ty masz wsparcie w rodzinie,bo coś mi się wydaje że nie .Popraw mnie jeżeli się mylę ale z twojego wpisu wysnułam taki wniosek.Kupuj sobie jeżeli cię stać to wszystko co przyniesie ci satysfakcję i nie patrz na to kto co mówi.Wiesz ja mam męża od 33 lat i tylko 3 razy kupił mi coś z biżuterii ja po prostu sama wiem co chcę i to sobie kupuję [ za aprobatą oczywiście ponieważ prowadzimy wspólnie swój biznes i musimy mieć kontrolę ].Wiesz najłatwiej udzielać rad innym ,ja też jestem taką która wszystkich wysłucha pocieszy poradzi a jak miałam swoje problemy to nie miałam odwagi się przed nimi przyznać ,że jestem taka miękka .I dlatego wylądowałam u psychologa.Wiesz najtrudniej być sędzią we własnej sprawie.Życzę ci pomyślnej diagnozy u lekarza i pamiętaj robisz to dla siebie a nie dla jakiegoś \"palanta\". I pamiętaj jeszcze jedno ja po lekturze twoich wpisów uwierzyłam ,że można tak jak i wiele dziewczyn {ja już nie dziewczyna] i wierzymy,że i z tym sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmniejszająca się ---> Ty nosisz cały dzien ów pas neo ?? ja tylko gdy siedzę na rowerze treningowym...... źle robie ? już trochę wody wypociłam, bo dzis prawie wogóle nic nie było na pasie... w porównaniu do poprzednich tygodni zobiłam sobie wczoraj lewatywę (chyba zastosuję sie do zaleceń Tombaka) i dzis na wadze było duzo mniej..... ale nie ekscytuje sie tym za bardzo własciwe ważenie we wtorek :) buźka dziewczyny trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorza, nie cały dzień, przez parę godzin dziennie, tak na 2 x go zakładam na 2-4godz. ja w sumie potu żadnego nie czuję, ale to nie tylko o pot chodzi, pot to tylko sól i woda... ten pas rozgrzewa skórę i podnosi przemianę materii tkanki tłuszczowej, która szybciej się spala w miejscu działania pasa. no i uczy brzuch, gdzie jego miejsce :) shalimar, nie, to nie dla niego... przecież nawet gdybym się mu teraz spodobała, to przecież wiedziałabym jak płytkie są jego pobudki. to dla mnie teraźniejszej, bo ja w wersji szczęśliwej i kochającej a ja obecna, samotna bez wyboru, to zupełnie 2 różne osoby o różnych potrzebach i ambicjach... nieważne, jestem po zabiegu. narazie jestem rozczarowana. ten specjalista jedyne co mógł mi zaoferować to kwas hialuranowy czy jak mu tam, wstrzyknity w usta bez znieczulenia. z 10 zastrzyków w usta... póki co są lekko opuchnięte... ma się to trzymać pół roku jak zapewnia, tylko że efektu narazie niewidać poza lekkę opuchlizną... powiem tak, za 1000zł mam opuchnięte bolące wargi, bo linia ust jaka była taka jest, ale zapwnial, że jutro urosną... zobaczymy... co ma mi urosnąć, jak nie mam ust, tylko jakiś kwas w miejscu, gdzie usta powinny być... przecież linii warg mi nie zwiększył... one będą takie jak są tylko pełniejsze, a mnie nie o to chodzio :( na dzień dzisiejszy żałuję straty kasy, ja myślałam, że mi zrobią ładne duże (czyli chociaż normalnych ludzkich rozmiarów) usta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj...zmniejszająca się..tak mi przykro., żeby nie było tylko tak,że facet zbija kasę a tu 0 efektów. Ale może będzie dobrze?.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś rano... masakra... reakcja mamy: \"coś ty z wargą zrobiła?\" milcze. reakcja 1 pracowanika który zobaczył mnie godzinę po obudzeniu \"co ci się stało? wyglądasz jakby ci ktoś w zęby siarczyście przyłożył!\" mówię \"byłam u dentysty\"... kilkanaście godzin później, księgowy \"co się pani w wargę stało?!\" mówię \"miałam poważny zabieg dentystyczny godzinę temu, jeszcze opuchlizna nie zeszła\". kurde, gdyby mówili \"ale masz fajne usta\" to powiedziałabym prawdę... ale jak tu się przyznać, że za efekt walnięcia w ryj zapłaciłam tyle kasy? idę się zważyć. byłam dziś na pizzy z grzybami (małej) o 17.00, rano 1/3 tuszki makreli, z kolacji zrezygnowałam. *** zważyłam się. 75kg. to jest już -21kg od czasu założenia topiku!!! hurrrrrraaaaaa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno cię to nie śmieszy ale skoro tak, to na drugi zabieg zapraszam do mnie.....przyda mi się tysiak, ale zanim rozmacham rękę-obiecuję dać znieczulenie :d :d :d sorki,wiem że to wcale nie jest zabawne. A może będzie efekt później?jak opuchlizna zejdzie? dobranoc, ja zaraz uciekam a to na pocieszenie❤️ 👄 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duszkasek, dzięki, mam nadzieję, że pozbawisz mnie też zębów przy tym, bo mam ochotę zrobić sobie też sztuczną szczękę, i najlepiej na czyjś koszt ;) ale jakoś nikt nie chce się dać sprowokować ;) teraz żałuję, że mój były ma tak spokojną naturę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmniejszająca się spokojnie..zapewne to tylko chwilowe,a poza tym czy jest sens zloscic sie na siebie,skoro chcialas to dla swojego dobra?bedzie dobrze-zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zmniejszająca sie--> lekarz Cie nie uprzedził, że warga może mocno spuchnąc ? bądź dzielna ❤️ gratuluję dalszego spadku wagi :) mam nadzieję, że uda Ci sie mnie dogodnic tak w okolicach 60 kg ;) ja dążę do 58.... dzis jest 13 dzień odchudzania (diety i ćwiczeń) w sumie nie powinnam liczyc 01 stycznia, bo to był tylko wstęp do diety - ale jednak już cos zrobiłam.... tak więc od 01 stycznia zrzuciłam 4 kg balastu :D spodziewam się pierwszych problemów przy wadze 65 a potem 62 znam juz swój organizm ;) ale mam nadzieję, że nic i nikt mi nie przeszkodzi :) mąż tez zmienia nawyki zywieniowe, więc jest mi łatwiej pozdrawiam z pochmurnej i deszczowej okolicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmniejszam się ogólnie ale gdzieniegdzie zwiększam :) dziś rodzina podejrzliwie patrzy na moje usta, nie wierzą w masakrę dentystyczną :) rano miałam znów wargi spuchnięte na pół twarzy, teraz opuchlizna zeszła, jeszcze trochę bolą, różnica w stosunku do sprzed zabiegu minimalna, praktycznie linię ust mam taką jak była, tylko mi górna warga trochę odstaje.... stąd to dziwne przyglądaie się... wygląda, jakby mi ten płyn wszedł w część między nos a usta... dobra, to dopiero 2 dzień, zobaczymy co dalej... codziennie wygląda to inaczej... dziś odchudzanie mało efektywne, wstałam o 15, zjadłam 2 duże gołąbki, to samo o 19 na kolację, spać chyba dziś nie będę bo wstałam popołudniu... żałuję że je zjadłam, moglam chociaż na 3 zakończyć... trudno, wypiję czerwoną herbatę żeby ograniczyć wchłanianie tłuszczu, choć na szczęście same gołąbki były dość suche, mało tłuszczu, no ale mięso i węglowodany to już spora przesada... trudno, może dziś cos poćwiczę sobie w pasie neo... na spacerze nie byłam od czasu rozstania, i nie pójdę :( za dużo wspomnień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkluzja
A nasza zmniejszająca ciągle niezadowolona.I wierzcie mi ona nigdt nie będzie szczęśliwa .Musi zaakceptować siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello u mnie nic nowego dieta + rower zastanawiam się, czy zrobic sobie dzis dzień tylko owocowy lub tylko jogurtowy muszę poczytać o tym jak nie zaciekawi mnie to sobie odpuszczę i trzymam się tego co dotychczas ;) spokojnej niedzieli 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tak zamilkłyście? u nas się mówi \"coście tak zamilkły\" :) -> konkluzja, wcale nie, już mi sie podobają moje usteczka. kto nie widział mojej opuchlizny nie widzi żadnej różnicy, a jednak są pełniejsze na tyle, że spostrzegam się lepiej. jednak wyglądam lepiej... jakby mi twarz się młodsza zrobiła przy tym od razu. w końcu mogę nakładać błyszczyk! przedtem głupio wyglądał, by widoczny tylko na dolnej wardze... jestem zadowolona, teraz powiększyłabym je jeszcze bardziej, ale bardziej na stałe, tzn. tłuszczem, ponoć na kilka lat a nie miesięcy wystarcza. a, i nie zawsze byłam niezadowolona. byłam szczęśliwa z moim byłym, tak przez rok gdzieś, potem, przez rok, tylko podczas spotkań z nim, bo się oddalał, co czułam poza randkami. -> zorza, o fotkach pamiętam ale nie mam wciąż aktualnego, chodzi tylko o to, że w ciągu dnia nie pamiętam a w nocy nie ma kto mnie sfotografować składniki na zupę kapuścianą w połowie zjedzone, w połowie zwiędły... brak czasu na gotowanie i regularne jedzenie :( kurde, już trzecia?! a niech to :( to już mi się nie opłaca iść spać... jutro mi znowu kąciki ust opadną :( o 23 jadłam kolację, pełnoziernisty sojowy z ... majonezem :( rano złapałam bułkę z czekoladą, ugryzłam raz i pobiegłam do telefonu, wróciłam po 2 godz do kuchni i okazało się, że czekolada w bułce wyjedzona, na nic innego nie miałam czasu, więc obeszłam się bez śniadania. potem ... o 20.00 wpadłam do dawno niewidzianej kumpeli, poczęstowała mnie zupą, prawie kapuścianą, zjadłam talerz odseparowując ziemniaki. potem o 23.00 chleb sojowy z majonezem, 2,5 kromek długich... kumpela była w szoku, rok mnie nie widziała. powiedziała, że nie widziała mnie lepiej wyglądającej. w markecie - nie było faceta, żeby nie wieszał na mnie wzroku (faceci są jednak obrzydliwi, idzie taki z żoną i wlepia gały w inną... to mnie wkurzało, gdy moi gapili się na inne i dawali satysfakcję obiektom obserwowanym a dołując przy tym mnie, partnerkę u ich boku). ale jeden mi się spodobał. już go gdzieś widziałam, znam go z widzenia, ale wydaje mi się, że pamiętam go z lat szkolnych i był z dużo młodszych ode mnie roczników. zauważyłam że wodzi wzrokiem za mną, potem popatrzyłam wprost na niego a on zmieszany oderwał wzrok i odkręcił głowę na wprost. jakiś nieśmiałek. jestem jeszcze gruba z tymi 75kg, ale mówię Wam, ze mam egzotyczny typ urody, niczym jakaś mieszanka połodniowowschodnia, i ta moja nadwaga nie razi tak bardzo bo przede wszystkim rzucają się w oczy inne cechy, dlatego jeśli nie przesadzam z tuszą, jest ok. 65kg jest super, 75kg to max by być jeszcze w miarę estetycznym grubaskiem. dlatego 10 kg to mój cel, choć na basem po jego osiągnięciu nie wyjdę... mamy połowę stycznia. 15.01 - 75kg gdyby 2,5kg zrzucać miesięcznie, w połowie maja miałabym 65kg. do basenu mam od wtedy jeszcze 2 miesiące... dieta kapuściana końcem maja i w czerwcu może być 60kg... wymierzę się: biust - 110 talia - 90 biodra - 110 udo środek - 55 łydka w najgrubszym miejscu - 42 szukałam na początkowych stonach topiku wymiarów, nie podawałam wszystkich ale pamiętam, że nad cyckami się użalałam, i nie znalazłam... chyba miałam 125cm w biuście na starcie. minus 21kg = minus 15cm w biuście, przy czym 10cm spadło przy pierwszych 10kg, 5cm przy kolejnych 11kg. czyli nie jest żle, biust mi już nie zmniejsza się drastycznie, pewnie dlatego, że dochodzę do swoich naturalnych rozmiarów, szybko spadało to, co było ponad normę. prz dobrej wadze 60kg miałam 105cm w biuście więc te 5cm pewnie jeszcze zniknie. żeby reszta tak szybko malała jak cycki.... niewiem co zrobić z łydkami, są strasznie umięśnione :( pozostałość po uprawnianiu sportu... za to w rękach nie mam nawet śladowych ilości mięśni... -> zorza, mam pomysł. zanim sobie zrobię obecne, będę Ci wysyłać historię mojej wagi na przełomie ostatnich lat. w przedostatnim zobaczysz potwora straszniejszego niż ten, co w sąsiedztwie u Ciebie mieszka, a na końcu mnie. gdybym była cwańsza mogłabym zacząc sprzedawać środki odchudzające i reklamować je swoimi fotkami, potwór i ja, niby po tych środkach... hi hi hi pewnie nic nowego nie wymyśliłam, pewnie wszyscy tak robią. jak kurowska, co schudła niby po cudownym słodziku, na który się raz nabrałam. też były jej fotki sprzed używania słodzika i po... ale kit... też tak teraz mogę... w sumie to nawet niewiem kim ta kurowska jest zawodowo, że ją jako autotytet przedstawiali, ale uczciwa to ona nie jest współpracujac z oszustami... skoro jej nie znam z widzenia ani słyszenia to pewnie jest prowincjonalną aktoreczką z jakiegoś serialu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZMNIEJSZAJĄCA SIĘ! GRATULACJE! Fajnie,że zaczęłaś się sobie podobać. A widzisz kochana ilu facetów by za tobą poszło???? Czy ja też mogę liczyć na historię twoich fotek(zmniejszających się)-chętnie wyślę ci też moje.🌼 No kochane, my również zmniejszajmy się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmniejszająca gratuluję dobrego nastroju.Chciałabym żebyś \"nabyła\" styczniowy Twój Styl i na stronie 152 poczytała o zabiegu ULTRADżWIęKI KONTRA BRZUCH .Jeżeli jesteś bardzo zdesperowana i chcesz zrobić zabieg pomyśl o tym.Jeżeli to prawda co piszą w artykule to jest to rewelacja ,kosztowna co prawda ale chyba lepsza od odsysania zbędnego sadełka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki :) zmniejszająca -> czekam cierpliwie na fotke.... a aparat sam ci nie może zrobić ? jak masz czas, to możesz mi wysyłać ile chcesz tych fotek ;) ja dzis sie troszke zawiodłam, bo jeszcze w sobotę ważyłam 67,7 a dzis 68,4 :( nie dlatego, że popusciłam pasa, ale dlatego, że chyba długo trawię fasolkę szparagową i przybyło mi mięsni od jazdy na rowerze stacjonarnym oraz zmniejszył sie zapas tłuszczu (dane spisane z wagi elektronicznej) chudne jak zwykle od \"góry\" więc w tyłku ubyło mi może z 0,5 cm wiesz zmniejszająca się ja mam w pewnym miejscu obwód uda 60cm nie jest to srodek uda, lecz pewne miejsce gdzie mam piega, więc zawsze wiem skąd biorę miarę ;) mam zamiar ważyc do końca stycznia 65kg... więc chyba muszę jeszcze bardziej zacisnąc pasa :/ ale jest to realne pozdrawiam dziewczyny ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×