Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w.ada 24

brak intymności u lekarza

Polecane posty

Gość mat28
ciekawa interpretacja wystepowania schorzen ktore wymienilem. sprawdzic na wikipedii to nie wszystko. pomysl jeszcze raz. co do tej intymnosci, dla mnie widok nagich ludzi jest normalny, tak jak i dla innych lekarzy wiec nie wiem o co tyle krzyku. to tak jakby pojsc do mechanika i kazac mu naprawic samochod bez podnoszania maski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
i jeszcze jedno zaufanie do lekarza. ja pracuje w szpitalu wiec jak ktos wymaga operacji pilnej to nie ma takiego komfortu zeby wybrac sobie lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamkaa
Matt Ty chyba nie rozumiesz o czym my tu rozmawiamy... przecież nikt nie twierdzi, że praca lekarza jest lekka, że ma wchodzić pacjentom w przysłowiowe cztery litery i umilac chorobe jak tylko może.. To że dla lekarza nagośc jest na porzadku dziennym to nie znaczy, że dla pacjenta także. Dla większości sam fakt choroby jest stresem, stan zagrożenia życia, pobyt w obcym miejscu, brak informacji o własnym stanie. Przeczytaj sobie uwaznie jeszcze raz caly wątek i postaw się na miejscu tych ludzi, może uda Ci się wykrzesac trochę empatii żeby to poczuć. Każdy człowiek zasługuje na poszanowanie dla jego godności osobistej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mata 28
Wlasnie o to chodzi, ze dla nas nagosc to nic takiego bo widzimy to kazdego dnia ale dla pacjenta nieszanowanie jego intymnosci jest bardzo upokarzajacym przezyciem. Oczywiscie, ze sa przypadki, w ktorych trzeba dzialac szybko i wtedy sprawy wstydu czy jego braku staja sie nieistotne rowniez dla samego pacjenta zwlaszcza jesli w gre wchodzi ratowanie zycia. Mysle jednak Mat, ze wiekszosc przypadkow, ktorzy ludzie tutaj poruszaja dotyczy sytuacji kiedy ich godnosc byla nadszarpnieta zupelnie niepotrzebnie. Nikt tu nie mowi o tym zeby sie nie rozbierac przed lekarzem bo kiedy ktos ma ropien na tylku, to przychodzac do lekarza zdaje sobie sprawe z tego, ze bedzie musial sie przed nim obnazyc. Mam nadzieje, ze mozesz sie zgodzic z tym, ze pacjent konsultujacy lekarza np. w przychodni nie powinien byc narazony na to, ze beda go ogladac inni pacjenci bo pielegniarka nie zamknela drzwi? Tak samo komentarze na temat ciala pacjenta, ktore nie sa bezposrednio ze stanem jego zdrowia, nie powinny miec miejsca - jest to po prostu nieprofesjonalne. Tak sobie mysle, ze byc moze ksztalcisz sie/jestes chirurgiem i po prostu natura twojej pracy sprawia, ze sprawy intymnosci pacjenta sa naprawde sprawa bardzo drugorzedna dla Ciebie. Nie pisze tego wcale zlosliwie - naprawde zdaje sobie sprawe jaka odpowiedzialnosc spoczywa na chirurgach i jak ogromnie stresujaca jest ta specjalizacja. Jest to zrozumiale, ze w zestawieniu z obciazeniem psychicznym jakie ta praca ze soba niesie sprawa wstydu u pacjentow jest po prostu smieszna. Nie zwalnia to nas jednak z obowiazku szanowania godnosci pacjenta. Przy czym szanowanie godnosci nie oznacza tego, ze pacjent ma sie nie rozbierac przy lekarzu czy tez powinnismy nie poddawac go prcedurom diagnostycznym i terapeutycznym, ktore sa z samej swojej natury nieprzyjemne i upokarzajace. Nie oznacza to tez tego, ze mamy nie dopuszczac zadnych studentow do pacjenta, zeby sie z tego powodu nie stresowal. Szanowanie godnosci pacjenta wymaga jednak tego aby w miare naszych mozliwosci chronic go przed n i e p o t r z e b n y m i nadmiernym obnazaniem go, narazaniem go na sluchanie przykrych i nieprofesjonalnych komentarzy pod swoim adresem a takze nieprzyjemnych badan w obecnosci zbyt duzej liczby studentow (bez zgody pacjenta). Twoj komentarz o Wikipedii swiadczy o tym, ze jestes jeszcze bardzo mlody albo po prostu niedojrzaly. 'ciekawa interpretacja wystepowania schorzen, ktore wymienilem"....bardzo mnie tym rozmieszyles ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Mat 28
A ja jeszcze raz wezme Mata28 w obrone. Chcecie empatii od lekarza, idzcie do psychologa lub psycvhoanalityka, tam pewnie dostaniecie jej w nadmiarze. Ja nie oczekuje od panstwowych lekarzy empatii, natomiast zgadzam sie ze wszystkimi osobami na tym watku, za jako pacjentka placaca ciezkie pieniadze na sluzbe zdrowia, minimum czego moge od nich wymagac to poszanowanie mojej godnosci jako czlowieka. Pracuje w handlu, gdzie obowiazuje maksyma "Klient nasz Pan". Lekarze prywatni jakos rozumieja, ze pacjent to ich klient. Dlaczego tak trudno jest to zrozumiec lekarzom panstwowym? Chyba dlatego, ze caly system opieki zdrowotnej w Polsce jest chory. Jego najwiekszymi ofiarami, wbrew temu co im sie wydaje, nie sa jednak lekarze, tylko wlasnie pacjenci wyzywani za ich plecami od "grubych bab", traktowani przedmiotowo "bo za spoufalaniem sie z pacjentem nic nie zarobie" lub kompletnie zlewani przez biale kitle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
ten gosc mnie rozsmieszyl bo napisal jak czesto wystepuja te choroby tylko czegos nie zrozumial, a skad te wiedze posiadal nie wiem. zapraszam jeszcze raz na strone www.termedia.pl. tutaj denne sa niektore komentarze typu, mineles sie z powolaniem czy jestes malo inteligentny dlategeo umieraja ci pacjenci. ale dziekuje wam za wyrazanie swojej opinii to dla mnie wazne. konstruktywna krytyka jest czasami potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mata 28
Zaczynam watpic w Twoje bycie lekarzem. Jezeli nim naprawde jestes to nie wykazujesz sie wysoka kultura osobista. Inteligencja takze nie greszysz (na podstawie twoich wypowiedzi) ale to akurat mnie nie dziwi bo do skonczenia medycyny wystraczy dobra pamiec lub dobre plecy. Pozdrawiam i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28
5719324 - to numer mojego prawa wykonywania zawodu, jak masz dostep mozesz sprawdzic w ewidencji. jestes zalosny mowiac ze na medycynie wystarczy miec dobra pamiec. co cie tak frustruje ze ja jestem lekarzem a ty siedzisz na kasie w biedronce. jak mozesz tak mowic, wiesz z ilu rzeczy trzeba zrezygnowac w zycieu zeby byc lekarzem. czasami siedze w szpitalu po 30 godzin, a ty wyskakujesz z czyms takim, jestes smieszny i tyle w temacie. i widziecie teraz co moze wkurwic lekarza. ja sie staram cos wyjasnic, opowiadam wam osobiste historie a taka osoba mowi ze wystarczy dobra pamiec. zastanow sie kto tu jest chamem. rownierz pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemiły frustrat
"rownierz" hahahaha :D Jednak te 30 godzin to troche za dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mat28 Nigdy bym nie została lekarzem bom za wrażliwa jestem, choć wiem, że medycyna szybko mi do głowy wchodzi. Popieram, że lekarz to też człowiek. Do miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfa zglos sie
czyzby lekarz zniknął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Oczywiscie 30 godzin, tyle , że wiekszosc z tego czasu to przesypiaja na kanapie. I siedza te 30 godzin aby sobie ponabijac godzinek, wszak to zarobek wiekszy. Co do tego, ze lekarz nie moze sie za bardzo wczuwac i rozczulac to oczywiste, w innym wypadku nie dalby rady pracowac i obcowac ze smiercia i niepowodzeniami ale to nie zwalnia lekarza do traktowania pacjenta z nalezyta godnoscia i przestrzegania procedur wypracowanych w cywilizowanym swiecie. Co do zas trudnosci studiow medycznych. No coz tu sie zgodze z kims tam, ze wystarczy dobra pamiec. Bycie medykiem nie jest zbytnio skomplikowane, w szwecji np maja opracowane na wszystko procedurki punkt po punkcie co maja robic gdy przyjdzie pacjent i powie np. boli mnie gardlo. No i doktorek ma procedurke : bolace gardlo i w punktach co ma robic ;). Poza tym w zawodzie tym wystepuje ogromna powtarzalnosc przypadkow. po kilku latach pracy nie robi sie juz niczego nowego. No bo co na ile sposobow mozna zajrzec do gardl ;). Malo tego o ile mechanik samochodowy ciagle musi sie douczac bo technologia i samochody sie zmieniaja bardzo szybko to czlowiek od tysiecy lat i to kazdy jeden jest tak samo zbudowany i kazdy jeden na tych samych zasadach dziala. Zmieniaja sie jedynie sposoby leczenia i diagnostyka ale choroby i ludzie ciagle sa te same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość good fick
u nas w szkole, w polowie 8 klasy, zrobiono takie badania oceniajace stan rozwoju plciowego nastolatkow, chlopcow i dziewczat. Kiedy lekarka - mloda ok. 35 letnia kobieta, badala dziewczynki to pomagala jej pielegniarka. Na drugi dzien byla nasza kolej i mieleismy isc na badanie trojkami. Bylem w pierwszej trojce, kiedy podeszlismy pod gabinet lekarka wyszla do nas i kazala nam wejsc i sie rozebrac do naga, ale chwile poczekac bo pielegniarki jeszcze nie bylo. Dzwonila po nia ale okazalo sie ze nie przyjdzie bo musiala isc z coreczka do szpitala. Powiedziala ze sama nie moze i badac nas i pisac, mierzyc nas i pobierac probki, wiec potrzebuje kogos do pomocy. Zadzwonila do jednej z nauczycielek i poprosila o dwie dziewczynki do pomocy. Za chwile przyprowadzila je ta nauczycielka, ich wychowawczyni, i cala trojka wlazly do gabinetu, a tam my na golasa. Ta nauczycielka tylko sie smiala i powiedziala do tych smarkul, z 7 klasy, ze maja uwazac i sie uczyc, to bedzie najlepsza lekcja biologii jaka mialy. One troche czerwone, my speszeni, ale myslimy ze nie bedzie tak zle, jakies tam badanie sluchawkami a my sie bedziemy zaslaniac, wzrost, waga i tyle. Lekarka posadzila dziewczynki, dala jednej jakis zeszyt i dlugopis, drugiej miarke krawiecka i jakas tubke z mascia. Kazala podejsc pierwszemu i stanac przed nia tylem, ocenila wzrokiem postawe i kregoslup, podyktowala tej z dlugopisem, Ewie, ze postawa prawidlowa, i kazala mu sie odwrocic. Wyciagnela reke i uchwycila go za jadra, troche przyciagnela bo niby stal za daleko, i usmiechajac sie wymacala obydwa jadra, dokladnie, pytajac czy nie boli. Podyktowala ze oba jadra prawidlowo rozwiniete, sredniej wielkosci. Zsulela mu napletek a gosciowi juz wtedy stanal prawie pionowo do gory, obejrzala zaladz i lekko pociagnela wedzidelko czy nic nie jest zrosniete, i znowu podyktowala tej gowniarze, a ta zapisuje i sie glupio smieje. Powiedziala zeby podszedl do tej drugiej zeby go zmierzyla, ale najpierw musi sie pozbyc wzwodu. Wziela linijke z biurka i pacnela go w fiutka ze 3 razy, dosc mocno, i faktycznie mu opadl. Lekarka pokazala tej drugiej jak ma mu go zmierzyc, dlugosc i obwod, wielkosc jader i calej moszny z jadrami. I wszystko dyktowac tej drugiej. A na koniec wycisnac na zoladz troszke tego zelu, i lekko wmasowac zeby wywolac erekcje i znowu zmierzyc i podyktowac. Nam juz tez fiuty stercza i straszny wstyd, a te dwie sie podsmiechuja, ta co mierzy, chyba Usia, lapie nieudolnie ale bezczelnie czlonka reka, mierzy po 3 razy, potem smaruje tym zelem i kiedy fujarka zaczyna pulsowac i sie podnosic, zaraz sie smieje i wola Ewe i jej pokazuje. Kiedy przyszla moja kolej to myslalem ze zaraz sie spuszcze jak ona tylko mnie dotknie, ale widziala to i zaraz na poczatek pacnela mnie linijka i mi opadl. Obejrzala mi czlonka i kazala zaraz isc do dziewczynki z miarka. W czasie gdy ta mnie mierzyla lekarka poprosila ja, zeby zbadala moje jadra bo ona zapomniala, a najlepiej zeby zrobila to Ewa a tamta niech dalej mierzy. Ewie nie trzeba bylo 2 razy powtarzac i juz byla przy mnie i trzymala mnie za jaja, usmiechala sie przy tym tak bezczelnie a jednoczesnie przymilnie, ze znowu mi stanal jak wieza. Wtedy zaczela smiac sie Uska i mowic ze nie moze pracowac bo jej sie czlonek wyrywa z reki. Wtedy ewa, caly czas trzymaja mnie za jadra, powiedziala ze jej pomoze i chwycila mnie mocno cala dlonia za zoladz - i stalo sie. Zachlapalem obie dziewczynki, zeszyt i troche polecialo na podloge. Bylo mi wstyd i szybko ucieklem, a one jeszcze sie smialy i lekarka tez, myly rece i krecily nosami ale zadowolone jak ptaszki na wiosne. Nie rozumiem do czego sa te cale badania, i po co najpierw nas trzepala ta linijka zeby nie bylo erekcji a potem ta dziewczynka nas smarowala i dotykala zeby znowu byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mata 28
Jestes strasznie dziecinny. Twoje rzucanie sie na tym forum swiadczy o duzym braku krytycyzmu. Co probujesz osiagnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez_popieprzony
z tą trudnością na studiach nie masz racji weźmy chociaż naukę wszystkich części ciała, każdego nerwu, ścięgna mięśnia itd... tego wszystkiego się nauczyć trzeba i to zapamiętać na całe lata nie tylko nazwy polskie ale i łacina, wszelkie rozpoznania po łacinie, każdemu się wydaje że o medycyna to wystarczy dobrą pamięć mieć to też ale tu sama pamięć nie wystarczy tu musisz już posiadać specjalistyczną wiedzę aby trafnie stawiać diagnozy, pozatym lekarz zanim zostanie lekarzem podczas praktyki musi przejść przez wszystkie oddziały (musi być dobrym ginekologiem neurologiem ortopedą itp.) aby móc wybrać specjalizację, więc nie wystarczy ze nauczy się np budowy kręgosługa i postanowi że zostanie ortopedą, musi poznać całe ciało ludzkie od stóp do głów, a to nie jest łatwe co do ludzi to tak samo jak mechanik musi się ciągle kształcić bo są nowe technologie tak samo i lekarz w medycynie też są nowe technologie, a pozatym każdy człowiek jest inny i ma swego rodzaju specyficzne choroby, mimo iż do lekarza w ciągu dnia trafi np 10 osób z zapaleniem gardła, to mimo iż to zapalenie gardła to każdy będzie miał inne objawy chorobowe, nie chcę tu wchodzić w szczegóły bo nie jestem jakoś związana z medycyną. Lekarz musi być nabierząco bo trendy leczenia się zmieniają, dochodzą nowe choroby, nowe objawy oraz nowe metody leczenia, to właśnie lekarz a nie kto inny najbardziej się kształci mimo iż zdobył już zawód, aby być dobrym lekarzem musi nowinki poznawać, musi przyswajać nowe technologie, inaczej zostałby z tylu i niebyłby juz dobrym specjalistą ale zwykłym konowałem. Sory ale to co napisałeś jest wielką nieprawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cor pulmonale
Nie rozmieszajcie mnie. Studiowalam medycyne i zapewniam was, ze pamiec i inteligencja nie zawsze ida ze soba w parze. Na studiach wystarczy wkuc z podrecznika diagnozy, objawy itd. a potem odspiewac odpowiednie strony przed profesorem. Pies Pawlowa moi panstwo. Oczywiscie ci, ktorzy nie sa zbyt inteligentni nie dostana zbyt wysokich ocen ale wykuja sie na tyle zeby zaliczyc co trzeba. Dopiero po studiach trzeba glowka ruszyc i nagle okazuje sie, ze polowa absolwentow samodzielnie nic a nic nie zdiagnozuje. Bo niby z czego wynikaja sytuacje, ze ile lekarzy tyle diagnoz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28
nie zniknolem, po prostu nie mam za duzo czasu na siedzenie przed komputerem. jak tak sobie przemysle sprawe to nie wiem po co sie denerwowoac. to chyba z racji tego ze zawsze bylem przeciwnikiem wyzalania sie na forach, ale jak przeczytalem co tu ludzie wypisywali, to nie moglem sie powstrzymac. co do tego ze studia medyczne sa proste. hmm... wiem ze chcecie mnie sprowokowac. kazdy rozsadny czlowiek wie ze to jedne z najtrudniejszych studiow. jeszcze jedna prosba, wczesniej wkurzyl mnie post jakiegos goscia i jeszcze ktos napisal ze nie jestem lekarzem wiec podalem numer prawa wykonywania zawodu. prosilbym was bardzo zebyscie go nie wykorzystywali do logowania sie na stronach dla lekarzy. jezeli tos ma jakies pytania to prosze chetnie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
No faktycznie studia medyczne wyjatkowo trudne sa, dobre sobie. Trudne to sa studia techniczne i matematyka, a nie medycyna. Tak sie sklada, ze mam materialy dydaktyczne z angielskich uczelni medycznych i sobie co bardziej mnie interesujace poczytalem. Konkluzja jest jedna typowa pamieciowka, lopatologiczna. porownujac stopien trudnosci tego co tam zawarte, a np moich studiow to medycyna to dziecinna igraszka. Kazde badanie opisane krok po kroku jak w instrukcji pralki. Faktycznie trzeba byc geniuszem, zeby sie nauczyc procedurek, w szczegolnosci gdy ich liczba jest skonczona ;) Faktycznie nauczyc sie nazywac po lacinie kosci,miesnie i narzady to nieprawdopodobny leb trzeba miec ;). Zwykły mechanik musi sie wiecej nauczyc bo byle jaki samochod ma wiecej czesci niz czlowiek. Ale korporacje medyczne jak i prawnicze w naszym kraju dbaja o mitologizacje ich profesji. Prosty przyklad. Przychodzi ktos np z guzem na przedramieniu. Procedura prosta, biora wycinek, sprawdzaja co to, jesli rak to wycinaja, potem chemia czy tez radioterapia, faktycznie skomlikowane to zadanie , ze ho ho. A ile trzeba sie nad tym namyslec to az glowa boli ;). Wielokrotnie bylem u lekarza z przeziebieniem czy tez grypa i jakos nie zauwazylem wytezonego procesu myslenia tudziez skomplikowanych wielce procedur podczas tych wizyt. No chyba, ze ktos uwaza osluchanie pluc za wielce skomplikowana procedure ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez_popieprzony
i tu właśnie się mylisz, myślisz że jak ktoś przychodzi z guzem na przedramieniu to biorą wycinek, wytną i po kłopocie, pozostaje jeszcze kwestia jak to wyciąć niby wszystko ładnie pięknie a wytnie lekarz kawałeczek za mało i następują przerzuty, wytnie za mało może mieć fatalne skutki, weźmy rekonstrukcje dłoni po zmiażdzeniu, myślisz że odrazu amputują, nie najpierw nerw po nerwie łączą, później rekonstrukcja mięśni, itd ratują co się da a jeśli się nie da to dopiero amputacja, ale ty zaraz powiesz że co to apmutacja odetną i już ale teraz pozostaje właściwego tego zabezpieczenia, a do lekarza nie idziesz tylko jak cię gardło boli, do lekarza trafiają też ludzie z poważniejszymi przypadkami. Weź np. operacje przeprowadzane na sercu, jeden fałszywy ruch i po człowieku, a czasami banalna operacja wyrostka może mieć poważne komplikacje, więc nie truj mi że praca lekarza jest taka beznadziejnie prosta i studia łatwiutkie, na matematycze nauczysz się 10 wzorów i pod nie wszystko podstawiasz, na medycynie niby masz regułki i jak postępować z pacjentem przy takich a takich objawach, ale niech trafi się minimalnie inny przypadek i co wtedy?? Skoro uważasz że to takie proste to poczytaj sobie budowę serca naucz się wszystkiego, Podejmiesz się wtedy operacji serca?? Przecież wszystko umiesz!! W przypadku mechaniki jeśli wymieniasz jakąś część w samochodzie i coś ci nie wyjdzie, bierzesz drugą część i po kłopocie. Jeśli lekarzowi coś nie wyjdzie - nie weźmie drugiej nerki czy wątroby bo tamte się popsuły. Ale wszystkim się wydaje że lekarz ma tak łatwo, za dużo seriali typu na dobre i na złe się naoglądaliście, bo tam rzweczywiście mają 5 regułek i pod nie wszystko podstawiają, ale im pacjenci rzeczywiście nie umierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez_popieprzony
a poatym teoria teorią a praktyka praktyką, gdybyś miał jakiś rzeczywisty kontakt z medycyną to byś wiedział że w życiu nie ma tak jak napisali w książce, wolisz iść do lekarza który niecały rok jest lekarzem, czy to takiego który jest nim 10 lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28
niektore objawy pasuja do 100 roznych chorob, a decyzje trzeba podjac w 15 min, jak ty zle policzysz ile jest 2 razy dwa to nikt ci nic nie zrobi, ja odpowiadam za ludzkie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xochimilco
Dawno się tak nie uśmiałem - matematyka trudniejsza od studiów medycznych... . O ile stopień trudności studiów politechnicznych można porównywać z medycznymi to włączenie tutaj matematyki jest wręcz komiczne. Piszesz, że przeglądałeś materiały dydaktyczne angielskich uczelni medycznych - może tutaj masz jedną z odpowiedzi na pytanie dlaczego angielski system ochrony zdrowia ma opinię jednego z najgorszych w Europie a najlepszymi lekarzami w Wielkiej Brytanii są Hindusi, Chińczycy, Pakistańczycy, Polacy. Po przeczytaniu podręczników wydaje się, że to wszystko jest takie proste, później okazuje się że ci \"złośliwi pacjenci\" wcale nie chcą chorować tak jak to opisują szacowni autorzy naszych książek, niezwykle często prezentują nietypowy przebieg choroby. Jeszcze później okazuje się, że najpowszechniej występującymi regułami w medycynie wydają się być prawa Murphy\'ego. Zwykłe przeziębienie wydaje się być łatwym przypadkiem nie wymagającym zbytniego zaangażowania intelektualnego - błąd! Raz na kilka tysięcy przypadków pacjent umiera w wyniku zwykłego przeziębienia a zadaniem lekarza jest wychwycić te nieliczne przypadki przeziębienia, które wydają się zmierzać w tragicznym kierunku. Wracając do zasadniczego tematu forum - brak poszanowania intymności pacjenta jest ciężkim grzechem systemu opieki zdrowotnej i dużym jeszcze problemem, na szczęście problemem stopniowo zanikającym - poprawiają się stopniowo warunki placowek ochrony zdrowia jak i świadomość zarówno pacjentów jak i personelu. Myślę, że za kilka (w wersji pesymistycznej kilkanaście) lat problem ten zniknie całkowicie a na forum pod tytułem \"brak intymności u lekarza\" będzie można znaleźdź tylko wypowiedzi podobne do tych, jaką zamieścił kolega \"good fick\" na poprzedniej stronie, ale to już jest raczej kategoria \"erotic-fiction\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Widać, że niektórzy nie mają pojęcia ani o matematyce ani o medycynie ;). Matematyka to podstawianie 10 wzorow, oczywiscie ;) Nie masz zielonego pojecia ani o medycynie ani o matematyce. Co do tego guza na przedramieniu(trzymajmy sie jednego przykladu) to jest dokladnie tak jak wczesniej napisalem. 1. pobranie wycinka do zbadania co to 2. jesli rak - wyciecie go 3. chemia lub radio 4. w przypadku przezutow punkt 2 i 3 5. w przypadku nie reagowania na leczenie , usmiezanie bolu i spokojne czekanie na zejscie pacjenta taka jest procedura i co w tym skomplikowanego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Na koniec powiem to co powiedzial mi gosc kiedys tam na studiach na zajeciach. Zeby zrozumiec teorie szczegolowa i ogolna teorii wzglednosci trzeba 10 lat studiow fizycznych i matematycznych. A jest to zaledwie jedna z ogromneh ilosci teorii fizycznych ;). wiec bycie lekarzem w porownaniu do zajmowania sie takimi sprawami to dziecinna igraszka ;). Poza tym jak juz pisalem praca lekarza nie wymaga zbyt wielkiego myslenia. Przypadki wciaz takie same, rozwiazania i procedury opracowane, typowo lopatologiczne zajecie. Zreszta bez wynalazkow inzynierskich to generalnie lekarze nie za wiele mogliby zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28
chyba oszalales ze pobiera sie probke guza. wiesz co mi sie wydaje, ze jestes nieudacznikiem po 40 z brzuszkiem i lysina a twoja jedyna rozrywka jest wkladanie kija w mrowisko. ja sie ujawnilem, podalem namiary na siebie jak ktos chcial to sprawdzil, i prosze ciebie o to samo. jak jestes mezczyzna to to zrobisz jak nie, to juz sie nie wypowiadaj na forum, bo i tak wszyscy sie z ciebie smieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez popieprzony 2
faktycznie jesteś popieporzony. kretyn z cyklu: na wszystkim znam sie najlepiej. a w praktyce nie znasz sie na niczym. ale dawa, wymadrzaj sie tu alej, nic innego ci nie zostalo, w realu nie masz wielu sluchaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Na zaczepki presonalne nie bede odpowiadac, bo jezeli czyims argumentem jest to, ze popieprzony jest popieprzony ale nie przytacza zadnych kontrargumentow do moich argumentow to o czym ja mam z takim osobnikiem gadac. Owszem jest to zabawne i posmiac sie mozna ale nie wnosi niczego do dyskusji. A teraz do rzeczy. Dla pana doktora kawalej z artykulu : "Proces diagnostyczny rozpoczyna się od dokładanego badania fizycznego oraz zdjęć klatki piersiowej. Wszystkie miejsca o podejrzanym wyglądzie bada się dalej za pomocą biopsji, tj. pobierania wycinków tkanki. Biopsję wykonuje się różnymi metodami. Bronchoskopia z kolei umożliwia lekarzowi zajrzenie do dróg oddechowych chorego przez cienką rurkę zaopatrzoną w lampkę, którą wprowadza się przez nos lub jamę ustną w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym. Lekarz może przez bronchoskop pobrać komórki do badania pod mikroskopem. Inną metodą wykonania biopsji jest aspiracja igłowa, którą stosuje się w celu pobrania komórek, do których trudno jest dotrzeć bronchoskopem. Po podaniu choremu środka znieczulającego miejscowo, lekarz przez klatkę piersiową wprowadza igłę do guza i pobiera małą próbkę tkanki. " Calosc pod http://www.trybuna.com.pl/zdrowie/index.php?id=30 moge tu jeszcze zapodac dziesiatki i setki linkow ale jak to mowia madrej glowie dosc po slowie, a glupcowi to i nawet encyklopedia nie pomoze ;). Do do tez popieprzony 2 Z twojej wypowiedzi wynika jedno, ze ty to sie na niczym nie znasz oprocz obrazania ludzi ;). nie to zebym sie wzruszyl twoja pyskowka, bo obraze od durnia mozna uznac za pochwale, bo duren nie jest w stanie zrozumiec niczego bardziej skomplikowanego. rozumiem, ze zaliczasz sie do tej kategorii ;). spoko. tacy sprawnie intelektualnie inaczej tez sa potrzebni na tym swiecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez popieprzony 2
ty nie jestes potrzebny na tym swiecie jednak. jakie argumenty? kim ty w ogole jestes? bo przeciez nie lekarzem. ani fizykiem. NIKIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez_popieprzony
porównując dalej matematykę i medynę - w matematyce masz określone wzory i jeżeli rozwiązdujesz jakieś zadania masz na to określony czas masz czas na zastanowienie, ale jak tego nie rozwiążesz nic się nie dzieje, Do lekarza trafia pacjent i ma on czasami dzień, a czasmi ułamki sekundy na rozpoznanie i podjęcie właściwego leczenia, jeśli tego nie zrobi pacjent umiera. Przypiołeś się tego guza na przedramieniu bo może rzeczywiście jest to schematyczne działanie lekarza, ale spróbuj się przypiąć do przeszczepów organów, do rekonstrukcji nerwów i mięśni, tam nie masz schematu, tam jeden malutki błąd skutkuje śmiercią pacjęta, w matematyce jak się pomylisz w obliczeniach to najwyzej podasz zły wynik i masz jeszcze szansę na naprawę błędu, jeśli lekarz trafia błędnią diagnozę to co wtedy?? Owszem inżynieria jest bardzo ważna w medycynie, i co z tego że lekarz nauczy się definicji, aby skutecznie korzystać z najnowszych technologii musi się kształcić, juz nie wystarczą regółki wykute na pamięć na studiach, lekarz po 5 latach pracy w zawodzie bez odpowiedniego doszkalania, będzie już tylko konowałem. Więc lekarz musi posiadać wiedzę medyczną, ale i fizyczną, techniczną, inżynieryjną. I tym właśnie studia medyczne różnią się od innych, lekarz musi być lekarzem, ale i inżynieremm, technikiem, fizykiem, chemikiem itd. Ty będąc "inżynierem" (w co szczerze wątpię) jesteś tylko inżynierem i w tym zakresie się kształcisz, i żeby zostać inżynierem nie musisz posiadać wiedzy medycznej, a lekarz ma wykształcenie medyczne ale musi mieć też wiedzę z innych dziedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez_popieprzony
Wiesz co kolego mam nieodparte wrażenie że cierpisz na jakieś rozdwojenie jaźni lub coś w tym stylu. Najpierw piszesz że wycięcie guza to nic takiego i jest to schematyczna procedura, a za chwilę wkeljasz artykuł z którego ewidentnie widać że wycinanie guza nie jest schematem, bo są różne metody wycinania tych guzów czy pobierania wycinków do biopsji, czyli wychodzi na to że lekarz nie moze podchodzić do tego schematycznie według wyuczonych reguł i definicji, tylko do każdego pacjenta musi podejść indywidualnie, bo każda jednostka chorobowa jest inna. Poniżej masz cytaty swoich wypowiedzi, żebyś nie zapomniał o czym pisałeś "Co do tego guza na przedramieniu(trzymajmy sie jednego przykladu) to jest dokladnie tak jak wczesniej napisalem. 1. pobranie wycinka do zbadania co to 2. jesli rak - wyciecie go 3. chemia lub radio 4. w przypadku przezutow punkt 2 i 3 5. w przypadku nie reagowania na leczenie , usmiezanie bolu i spokojne czekanie na zejscie pacjenta taka jest procedura i co w tym skomplikowanego ?" "Wszystkie miejsca o podejrzanym wyglądzie bada się dalej za pomocą biopsji, tj. pobierania wycinków tkanki. Biopsję wykonuje się różnymi metodami. Bronchoskopia z kolei umożliwia lekarzowi zajrzenie do dróg oddechowych chorego przez cienką rurkę zaopatrzoną w lampkę, którą wprowadza się przez nos lub jamę ustną w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym. Lekarz może przez bronchoskop pobrać komórki do badania pod mikroskopem. Inną metodą wykonania biopsji jest aspiracja igłowa, którą stosuje się w celu pobrania komórek, do których trudno jest dotrzeć bronchoskopem. Po podaniu choremu środka znieczulającego miejscowo, lekarz przez klatkę piersiową wprowadza igłę do guza i pobiera małą próbkę tkanki."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×