Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w.ada 24

brak intymności u lekarza

Polecane posty

Gość pu pu
Do Mat28 To by się zgadzało, bo chirurdzy są podobno najmniej empatyczni ze wszystkich lekarzy. Już na pierwszych zajęciach uczą was eliminowania empatii? Nikt nie wymaga od lekarza szczerego współczucia, ale powinien zachowywac się jak człowiek a nie cham. Bo takie teksty świadczą o totalnym chamstwie. Jeśli nie macie już żadnych uczuc, to wypada zachowac przynajmniej zwykłą grzecznośc, a w razie konieczności poudawac współczucie, nawet gdy nic już nie czujecie (czego jestem pewna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co Mat
W mojej rodzinie jest lekarz, ktory podczas jakiegos spotkania przy piwku opowiedzial historyjke jak to jakas babka wykrwawila sie na stole. podsumowanie brzmialo 'na szczescie to nie moja wina'. I ok, dobrze ze patrzy rozsadnie na sprawe, problem jest taki Mat, ze Ty chyba tracisz perspektywe. Sprowadzasz pacjentow-ludzi do podkategorii przypadkow. Tego sie nie da wytlumaczyc wykonywaniem zawodu, bo lekarz to przeciez tylko zwykly zawod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
nie po to konczylem ciezkie studia i przebijalem sie przez staz i specjalizacje, zeby teraz byc aniolem w kitlu, tylko po to zeby pomagac ludziom, i to wlasnie robie. ale wiecie co jest ciekawe, jeszcze nie uslyszalem prosto w oczy ze jestem konowalem, czy chamem. jakos ludzie nie maja odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co Mat
Rowniez skonczylam studia, mam taki zawod ze nie przestane sie uczyc, a obecnie ucze sie trzech jezykow obcych na raz. I nie przyszlo mi do glowy zeby to zwalnialo mnie z przyzwoitosci. I jeszcze jedno. Tak, nie mowia w oczy, i czemu sie dziwisz? Czlowiek, w szpitalu, kiedy cierpi jest SLABY i BEZBRONNY, ODSEPAROWANY OD SWOJEGO SWIATA I NAJBLIZSZYCH. Nie ma sily na obrone i zniesie najwieksze chamstwo lekarza byleby tylko juz bylo po wszystkim. Przypomnij sobie ile razy sam byles chojrakiem w Urzedzie, w Banku kiedy ubiegales sie o kredyt, ile razy powiedziales Policjantowi czy pracownikowi w Skarbowce co o nim myslisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
to wlasnie ci mowie ze nie oceniam ludzi po tym jacy sa tylko po tym jak pracuja, i ja tez chce byc tak oceniany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Ja powiedzialem to co mysle na posterunku policji. Policjant chcial mi w zwiazku z tym wlepic mandat wiekszy ;). wiec o taki poprosilem uprzejmie. Chcialem mu jeszcze powiedziec, ze i tak jest frajerem pracujacym za ochlapy i moge mu zaplacic mandat jaki sobie zyczy ale dalem sobie spokoj :). drugi raz na studiach bylem w podobnej sytuacji na laborkach. poklocilem sie z wykladowca na temat sposobu rozwiazania zadania. zadanie bylo dobrze zrobione ale w jego chorej glowie zrodzilo sie, ze uzylem czegos czego sie nie uzywa. Oczywiscie nie mial racji, bo w inzynierii jedynym kryterium jest to czy cos dziala zgodnie z zalozeniami czy nie. Ale on sie uparl, ze mi nie zaliczy i koniec. A ze slynny gosc byl z tego, ze ciezko u niego zaliczyc, to z przyzwyczajenia sobie pomyslal, ze wymiekne. No i powiedzial , ze postawi mi pale. Wiec ja z usmiechem na twarzy odpowiedzialem : "prosze bardzo niech mi pan wstawi lacza, wzrostu mi od tego nie ubedzie." Jego zaskoczenie bylo tak wielkie, ze nie wiedzial co powiedziec. przyzwyczail sie do tego, ze prosza go o niestawianie paly, a tu prosze ktos chce zeby ta pale postawic. Dodam do tego, ze gosc miernego wzrostu byl, a ja mam prawie 1.90 :) ale chyba nie zalapal aluzji wzrostowej ;). faktem jest jednak , ze bylem dobry z tego przedmiotu wiec jego pala niewzruszala mnie, bo jak by bylo trzeba to komis bym zdawal i gosc najadl by sie siary ;). tak czy inaczej na koniec postawil mi piatke :). w zyciu jest tak, ze nie mozna dac soba pomiatac choc przyznam racje wiesz co Mat , ze chory czlowiek w szpitalu jest w wyjatkowo trudnej sytuacji do egzekwowania swoich praw czlowieczych ale nie jest to niemozliwe oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Dodam tylko, ze w zwiazku ze specyfika pozycji w jakiej znajduje sie pacjent na calym swiecie szegolnie w usa nacisk kladziony jest na prawidlowe relacje pacjent-lekarz i szereg przepisow regulujacych te relacje. U nas lekarze sadza, ze sa bogami, a pacjent to ma chodzic tak jak im zagraja. no ale to spuscizna socjalizmu, ktora zaczyna sie na studiach, a konczy na praktyce lekarskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemiły frustrat
Raz nazwałem lekarza KONOWAŁEM, miałem odwagę, zresztą co mi mógł zrobic.Zignorował mnie, ja jego i tyle.Pracuje w liniach lotniczych jako pilot i również nigdy nikt mi nie zwrócił uwagi np.że samolot opóźniony.każdy jest mądry na swoim ogródku panie dr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Przypomnialo mi sie jak moi znajomi postawili sie policjantowm podczas swojego slubu ;). W szczegoly nie bede wchodzic ale afera byla, ze ho ho, zakonczylo sie aresztem panstwa mlodych ;) na ich wlasnym weselu i potem jeszcze wyrokiem :). Nie wiem jak to sie ostatecznie zakonczylo ale sie postawili ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28
ale tu nie chodzi o to zeby ktos sie komus stawial. odpowiedz mi tylko na pytanie jezeli mily lekarz spierdol** ci operacje a niemily zrobi ja dobrze to komu bedziesz wdzieczny? nie wiem tylko dlaczego w polsce myselnie jest takie ze lekarz to cham lapowkarz i konowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Mat 28
Mat28 A jesli ladna dziewczyna jest zupelna kloda w lozku, a brzydka jak noc wspaniale robi loda, to ktora wezmiesz za zone? Tak trudno ci zrozumiec, ze dla mnie jako pacjenta empatia u lekarza jest rownie wazna jak jego umiejetnosci? Czy mam rozumiec, ze nie istnieja ladne kobiety dobrze robiace loda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talena
O Jezu słodki, Matt czy jak ci tam, co ty za brednie wygadujesz... Uwazasz ze mówienie o pacjencie za plecami: znowu to stare babsko przylazło.. jest poprawne?? no gratuluję, naprwde... Tak się składa że pracuję w służbie zdrowia, wiem jakie podejscie mają niektórzy medycy - i studenci, do pacjenta. I powiem Ci, że nigdy nie będa dobrymi lekarzami - bo dobry lekarz to nie tylko dobrze wyedukowany i z intuicją medyczna. Dobry lekarz to taki, który szanuje pacjenta i słucha tego co się do niego mówi. I powiem Ci czemu - w ten sposób można wyłapać o wiele więcej informacji na temat choroby, ot co. Nie wspominając o tym, że potraktowany jak człowiek ponownie do ciebie przyjdzie i poleci znajomym. A to czy ty to mówisz jemu czy za jego plecami to też ma znaczenie - ja np od razu wyczuję nastawienie lekarza do mnie. I nie porównuj tego do wdawania się w osobiste relacje z pacjentem, bo to nie to samo, co poszanowanie, empatia i sympatia do gatunku ludzkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28
to jest smieszne co mowicie, rozmowa z pacjentem czyli tzw. wywiad przeprowadzany jest przed operacja, ja biore pobory czy zrobie 20 operacji wyrostka czy jedna np. rekonstrukcji uda. porownania sa bezsensowne, jak chcecie milych lekarzy to na pediatrii moze sie znajda. mi nie zalezy na tym zeby mnie ktos lubil tylko na tym zeby wykanywac swoja prace, bo to jest to co kocham. robie to najlepiej jak potrafie. a mnie kto przeprosil jak przywiezli menela z parkinsonem i chcialem mu zrobic zastrzyk z dopaminy, a on tak sie trzasl ze sam sie zakulem, kto byl dla mnie mily jak jakas pijana babka podrapala mnie po twarzy tak ze do dzis mam slad. nikt sie nie rozczulal i ja tez sie nie mam zamiaru rozczulac bo nie od tego jestem. i jeszcze jedno do przedmowczyni, chyba ogladalas za duzo na dobre i na zle bo diagnozy nie stawia sie na podstawie rozmowy tylko na podstawie badan. pacjenci w 90 % nie sa w stanie jednoznacznie okreslic, co im dolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28 ma racje
Ludzie, uczepiliscie sie jak konskie muchy biednego Mata28, a chlopak w sumie ma racje. Za 7.75% bardzo czesto marnych dochodow nie mozna przeciez oczekiwac, ze sflustrowany swoimi zarobkami lekarz bedzie jeszcze nad wami skakal. Jak idziecie do Tesco to tez nie po to, zeby w pani w kasie powitala was z szerokim usmiechem i pytaniem "Co slychac?". Jak ktos chce empatie to sobie moze pojsc do sklepiku osiedlowego. Problemem jest tylko, ze przy zakupach mam wybor, albo tanio i gownianie, albo sympatycznie i drogo. W sluzbie zdrowia niby tez, zawsze moge przeciez pojsc do prywatnego lekarza, ktory dziwnym trafem w 99% przypadkow jest milszy niz panstwowy. Sa tylko 2 problemy: 1. Jesli mam chodzic do lekarza prywatnie, nie rozumiem dlaczego mam dodatkowo placic skladke zdrowotna, wcale niemala przy moich wysokich zarobkach. Dlaczego nie ma u nas tak jak w Niemczech, gdzie jesli chce sie lepsza jakosc za wyzsza cene, to wybiera sie po prostu prywatny system ubezpieczen? 2. Dlaczego PiS i jego prezydent z takim zapalem blokuja mozliwosc powstawania prywatnych szpitali? O ile w przypadku bolu zeba mam zawsze wybor miedzy sympatycznym i usmiechnietym lekarzem prywatnym i panstwowym sadysta, to w przypadku zapalenia wyrostka jestem zdana na laske i nielaske panstwowych rzeznikow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemiły frustrat
1.Czy jesli do szpitala trafia ważna z zawodu osoba np.prawnik czy profesor uczelni np.Politechniki to jest on traktowany jak każdy inny w waszym mniemaniu?.Czy wobec nich tez jestescie tacy oschli?.Znam wielu profesorów i nie sądze, żeby wam podarowali brak kompetencji i chamstwo 2.Pamietam przypadek w szpitalu poł.- gin.Do szpitala trafiła kobieta, która była badana w obecności studentów i innych lekarzy.Jak wyszło na jaw, ze tez jest lekarzem, ordynator powiedział, że wystarczyło, aby mu o tym powiedziała i uniknęła by czegos takiego (wiem o tym od samej lekarki).Co o tym sądzi? 3.Dlaczego trzeba samemu prosic o badania.Mój ojciec podejrzewał u siebie guza mózgu.Prosił o skierowanie na tomografię, a lekarz w przychodni powiedział mu, aby zrobił badanie bodajze krwi i moczu.Wybłagał skierowanie.W końcu okazało się, że miał guza.Operacja, naświetlania itp.Tylko po jakim czasie do cholery! 4.Co o tym sądzi?http://olsztyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/976511.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemiły frustrat
Powyzej są pytania do pana Mata28.Prosiłbym o odpowiedzi.Dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talena
Mattcie mój drogi, nalezysz jak widac do typowego grona nadętych absolwentów medycyny, którym od pierwszego semestru wpajają że są pępkiem świata bo są lekarzami. Nikt Ci nie każe całować pacjenta po rękach i klaniać się w pas za to że raczył się u Ciebie leczyć. Ale do cięzkiej cholery to są ludzie, tacy jak Ty i nikt Ci nie daje przywileju traktowania ich jak przedmiot . Jest takie przysłowie: nie czyń drugiemu co tobie niemiłe...i traktuj bliźniego swego jak siebie samego. Szczególnie powinien to wziać sobie do serca mój przedmówca, któremu się chyba coś pomieszało...Gdyby każdy zachowywał się stosownie do swoich zarobków to piękne mielibyśmy społeczeństwo... Pracowałam w życiu za różne stawki, takze za darmo i to sporo, jako praktykantka i kurde jakoś nie było dla mnie najmniejszym problemem usmiechnąć się do pacjenta, przysłonić trochę parawan zeby się nie krępował itp. I nie podawaj tu skrajnych przypadków z menelami i psycholami bo 90% spoleczenstwa się tak nie zachowuje... A o wywiadzie to lepiej się nie wypowiadaj, bo wiesz rownie dobrze jak ja że można z niego wyciągnąć dużo informacji na temat chociażby chorób rodzinnych i objawów. Pewnie ze badania najważniejsze, ale pacjenta leczy się kompleksowo, a choroba moze miec wiele przyczyn, ktore tez trzeba wyśledzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
1 vtak musze przyznac ze jak ktos ma znajmosci to wszystko odbywa sie szybciej i latwiej ale tak bylo zawsze 2 kazdy pacjent moze nie zgodzic sie na obecnosc studentow podczas badania tak jest napisane w karcie praw pacjenta. wiem z doswaiadczenia ze lekarze prowdzacy badanie nie zawsze pytaja sie o zgode i to jest fakt, jednak kilka razy na studiach spotkalem sie z taka odmowa i musilismy po prostu wyjsc. 3 coz jezeli lekarz nie widzial przeslanek do wyslania na tomografie to widocznie takich nie bylo. guz mozgu rozwija sie bezobjawowo, wiec nie wiem skad twoj ojciec mial takie przeczucie. ja tez nie wysylalbym na tomografie od razu zalecilbym badanie cisnienia srodczaskowego, i dopiero po wynikach tomografia. 4 tomografia to bardzo drogie badanie, a szpitale oszcedzaja jak moga, powiem tylko tyle ze to bylo zaniedbanie co do drugiej wypowiedzi nie uwazam sie za osobe nadeta, jednak mowie wam po raz kolejny moja praca jest ratowanie ludzkiego zycie nie uprzyjemnianie. ja na zarobki nie narzekam ale niektorzy lekarze naprawde zarabiaja malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pu pu
Czyli po prostu minąłeś się z powołaniem... No ale tak w życiu bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Padl tu argument, że za małe pieniądze pracują lekarze to olewają. Mam kurwa dla tych darmozjadów jedną radę : zmieńcie sobie robotę na lepiej płatną jak wam nie pasują zarobki. Take żeście mądrale to po kiego chuja robicie za grosze ? Won do Anglii lub Stanów tam was nauczą podejścia do pacjenta i że jak się coś robi to się robi dobrze niezależnie od poborów, bo na pobory zgodziliście się dobrowolnie, więc albo jesteście debilami albo nie wiadomo co. Poza tym mało to zarabiają pielęgniarki, a to one w szpitalach robią praktycznie wszystko, a lekarze wcale mało nie zarabiają ale wciąż im jelopom mało. Dzisiaj w necie czytalem raport komisji europejskiej na temat poziom ochrony zdrowia. polska na ostatnim miejscu, wiec darmozjady powinny odzywac sie ostatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerz
Mnie najbardziej wnerwialo, gdy odwiedzalem bliskiego w szpitalu jak lekarze nie odpowiadali na Dzien dobry gdy mijalem ich na korytarzu. Pozniej przestalem sie witac, nawet gdy wchodzili do sali. Zebyscie widzieli ich miny, nie wiedzieli o co chodzi, to dla nich byla nowa sytuacja, ze ktos patrzy na nich z gory:) Pozniej gdy musialem z nimi porozmawiac, rozmawialem jakbym rozmawial z żulem spod butki z piwem,potraktowalem ich z góry i miałem satysfakcje gdy się miotali w rozmowie. Wlaśnie tej bufoniady u nich nie lubie najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pu pu
Do mat28 Tyko ty nadal nie rozumiesz chyba w czym rzecz, nikt tu nie twierdzi że masz się angażowac. Chodzi o zwykłą ludzką grzecznośc, a nie przytaczane tu na forum chamowate odzywki do pacjentów, tumiwisizm, pychę i obludę. Jak nie widzisz różnicy to jesteś mało inteligentny, nic dziwnego że ci pacjenci umierają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28
szanuje pacjentow bez wzgledu na to kim sa, ale moja praca nie jest nadskakiwanie im. to ty caly czas atakujesz mnie, a wypowiedz ze jestem malo inteligentny i ldatego umiwraja mi pacjenci byla conajmniej nie na miejscu. to normalne ze ludzie umieraja czasmi da sie cos zrobic innym razem nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pu pu
Jak wy uważacie teksty w stylu "To stare babsko..." za przejaw szacunku, jestem ciekawa co jest wg was jego brakiem? Ja się wielokrotnie spotkałam z takim "szacunkiem". Miałam kiedyś ces. cięcie, robili mi je na ostatni moment, bo chcieli zaoszczędzic kasę, dziecko cudem przeżyło, na sali przed narkozą jeden taki gnojek, myślał chyba że jest zabawny, pyta mnie jakie mam wykształcenie - byłam wtedy studentką, więc odpowiadam że średnie, on na to "No to powinna pani średnio rozumiec, że... nie pamiętam co było dalej, na szczęście, bo film się urwał. Przez dwie godziny trzymali mnie na pełnym rozwarciu, bez znieczulenia, i dziwili się że nie mogę wytrzymac. Minęło dziesięc lat a do dziś nie mogę zapomniec tego koszmaru... W dalszej rodzinie jest dziewczyna lekko opóźniona w rozwoju. Miała jakiś poważny problem z biodrem, i poszła z matką do chirurga, żeby stwierdzic czy da się coś z tym zrobic. Pan doktor po obejrzeniu powiedział, że można zoperowac- no ale dodał ze zdziwieniem - jej to przecież chyba nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat28
ten tekst nie byl powiedziany w obecnosci pacjenta. wiedzialemze masz jakis uraz do lekarzy. a co do operowania osob z opoznieniem rozwojowym. powiem ci ze to duze ryzyko. czesto wystepuja u nich np.Zespół Wolfa-Hirschhorna czy Zespół Retta, ktore bardzo ciezko wykryc, a sa bardzo niebezpieczne dla zycie w przypadku operacji. nie znam przypadku wiec ie bede sie wypowiadal. powiem ci tylko tyle, zaufaj nam lekarzom, naprawde dbamy o dobro pacjentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daron
Witam Jestem architektem.Nieraz zdarzyło mi się projektować domy dla lekarzy.O dziwo, zawsze przychodzili do mego biura przypominając sobie o kulturze i o byciu grzecznym.W szpitalu niektórzy z nich mieli niezbyt dobre opinie.Tzn., że macie dwie maski?Jeśli cos oczekujecie np. pomocy, jestescie mili, a pacjentów macie w głębokim poszanowaniu.A może tamci przestraszyli się domu, w którym tynk będzie odpadał po kilku latach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mata 28
Wydaje mi sie Mat, ze niepotrzebnie przyjmujesz postawe defensywna. Ten kto sam nie doswiadczyl bycia lekarzem nie jest w stanie zrozumiec co to znaczy. Wiem to z moich wlasnych, czesto bardzo gorzkich doswiadczen. Mysle jednak, ze wiekszosci osob w tej dyskusji chodzi o to, ze w naszych szpitalach, przychodniach itd. godnosc niestety nie jest szanowana. Tu nie chodzi o jakies przymilanie sie do pacjenta, tylko o ludzkie podejscie. To, ze ja mam akurat zly dzien, nie jest wystarczjaco dobrym powodem zeby pacjenta ponizyc, burczec na niego albo byc rozezlonym na to, ze 'zawraca mi glowe'. Bedac jeszcze studentka medycyny niestety bylam swiadkiem tego jak czesto pacjenci sa ponizani. Czy naprawde potrzeba kilkunastu studentow do badania ginekologiczneog nastolatki albo starszej pani ? Karcenia pacjenta albo nasmiewania sie z jego niewiedzy? Ostrego: 'prosze sciagnac spodnie i sie wypiac' do mezczyzny w obecnosci pol tuzina studentek? Kobiety rodzacej na oczach kilkunastu studentow + personel ? "jakas miesista sztuka' przy kobiecie tuz przed nacieciem jej krocza ? Razilo mnie to jako studentke i nadal mnie to razi i mam nadzieje, ze bedzie mnie to razilo do konca zycia. A jesli chodzi o roszczeniowych pacjentow - przeciez tacy sa ludzie i co w tym dziwnego? Mozna nie dac sobie wejsc na glowe zachowujac sie w pelni profesjonalnie. Cieplo pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mata 28
A swoja droga to czy 1:50 000 czestosc wystepowania choroby w przypadku syndromu Wolfa-Hirschorna i 1:23 000 w przypadku syndromu Retta mozna okreslic jako 'bardzo czeste'? Nie mowiac juz o tym, ze w przypadku syndroma Retta, pacjenci czesto potrzebuja chirurgicznych interwencji.... Dlaczego kazesz ludziom ufac lekarzom? Jak bys np. mial bardzo drogi samochod to czy oddalbys go do naprawy byle komu? Przypuszczam, ze probowalbys znalezc najlepszego speca. TO samo powinni robic pacjenci jesli wchodzi w rachube zycie ich walsne albo ich bliskich i oddac sie pod opieke temu lekarzowi, ktoremu ufaja. Zyskanie zaufania pacjenta jest wielkim przywilejem dla nas lekarzy a nie naszym prawem. Na zaufanie trzeba sobie zasluzyc a ci lekarze, ktorzy naduzywaja zaufania pacjenta sa niegodni wykonywania swojej pracy.I jeszcze jedno: lekarz moze chciec jak najlepiej dla pacjenta ale to nie znaczy, ze jest najlepszym specjalista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brubaker vol.2
I co wypiął się facet?Za takie słowa dał bym w ryja lekarzowi.Jak sięwypiął to ciota jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosia31
Ja zawsze chodze do lekarza,rowniez do gina z mezem ! Problem szacunku do pacjeta przestal istniec! Maz byl przy moich dwoch porodach i postarał sie o to by traktowano mnie dobrze! Mam prawo do obecnosci osoby bliskiej przy badaniu,jacy lekarze sa grzeczni jak moj maz jest ze mna,a ja czuje sie pewnie i bezpiecznie,wiedzac,ze jest przy mnie i skreci kark kazdemu co potraktuje mnie zle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×