Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w.ada 24

brak intymności u lekarza

Polecane posty

Gość Tenochtitlan
Dzieje się tak dlatego, gdyż jak zbadał to pewien socjolog, u kobiet obserwuje się tzw. ostry ciag na penisa. Z kolei kobiety w tych przypadkach są bardziej chronione i nie ma tu równouprawnienia. Podam tu dwa przykłady z historii komisji poborowych. 1)U mnie to najgorzej było wtedy, jak padło polecenie proszę wejść z przebieralni na salę bez slip!!! Myslałem, że umrę ze wstydu, ale cóż, potulnie wchodzę, a tam kumpela, 22 lata, z pracy, z urzędu. To było najgorsze przeżycie w moim życiu. Paradowałem tak przed nią dwadziescia minut. 2)W moim przypadku było wyjątkowo niezręcznie, bo była to znajoma moich starych. Zaliczałem się do tego pokolenia, które przed komisją rozbierało się do naga. Na kazdych imieninach mi to przypominała przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź odnośnie
A gdzie ci studenci mają się uczyć praktycznie? Czyżby na manekinach? Na klinikach zawsze będą studenci. Kto nie chce, niech wybiera jednostki służby zdrowia nie związane z klinikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielęgniarka z komisji
He, he, fajny topik, a ja pamietam to jak dziś, kiedy pomagałam w pracach komisji, podszedł do nas jakis oficer i pyta czy chcemy, żeby chłopaki ściągali gacie. Na to my, że czemu nie. Każdy poborowy musiał do badania stawać z fujarką na wierzchu, he,he, ale mialyśmy ubaw, chociaż co po niektórych nam troche było szkoda, mazgajów, ale generalnie fajnie było popatrzec, tylu młodych penisków i woreczków, co wtedy, już sobie chyba nie poogladam, a najlepsze, że każdy dostał polecenie - prosze unieść członka (chodziło o to, żeby zobaczyć czy w mosznie są jądra), większość nie miała pojęcia co robic, jedni jakos ciągali, inni podnosili tylko do poziomu, niektórzy ściągali skórkę, każdy oblany rumieńcem, pochichrałyśmy się jak nigdy.....Ech...to było coś, może się jeszcze uda mi zglosić się na jakąś komisję..... Chociaż się bardzo wstydzili i tak musieli się rozbierać gamonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotnik z głębi
Do Pielęgniarka z komisji Czym się podniecasz kobieto.Ja skończyłem kierunek inżynierski (inżynieria lotnictwa).Mam własny dom,dwa samochody i rodzinę.Zarabiam krocie w porównaniu do ciebie.A ty co?Pielęgniarka zarabiająca grosze.Te golasy to pewnie twoja jedyna rozrywka w marnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotnik z głębi
A jak będziesz rodziła.Też poczujesz to uczucie poniżenia.Obyś nie miała studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johnny rambo..
up bo ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nines
a ja lubie chodzic bez bielizny , i u lekarza jak siedze w poczekalni to mnie to podnieca wiedzac ze nik nie wie ze nie mam majtek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNES322
czy można zażądać wyproszenie studentów podczas porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNES322
JESTEM ZSZOKOWANA NIEKTÓRYMI WYPOWIEDZIAMI, i widzę ,że mam szczęście do lekarzy w swoim życiu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maki16
Co tam,niech sobie pooglądają,w końcu im się znudzi!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiok
lezalem na oddziale ortopedycznym. dla dzieci byl jeden pokoj z osmioma lozkami z czego 6 bylo zajetych. srednia wieku gdzies 12-14 lat w dodatu polowa uziemiona. jedzenie bylo kiepskie, zdani bylismy na ludzi z zewnatrz kto co nam przyniesie. lewatywy przed operacja byly norma, po operacji komu czopek nie zadzialal tez dostawal wlewke. brak intymnosci nie byl niczym nowym a tymbardziej nie byl to problem dla pielegniarek ktore robily rozne zabiegi. pewnego razu przyszla pigula z wstretnym gumowym workiem przypominajacym termofor do ktorego byl podlaczony czerwony waz z zaciskiem zakonczony czarna sztywna dosc dluga i gruba koncowka. podeszla do dziewczyny ktora lezala obok mnie. ta byla swiezo po zabiegu i musiala lezec w lozku bez mozliwosci poruszania sie. pigula zdjela przescieradlo, wyciagnela rowniez jej poduszke spod glowy i obnizyla podparcie. kolejno pomogla zdjac pizame i gdy sciagnela spodnie poprosila aby rozszerzyla nogi i lekko ugiela w kolanach. niebawem koncowke wlozyla w pupe nieszczesnicy i rozpoczela napelnianie flaczkow. wlew trwal dosc dlugo. jak juz irygator byl pusty wyjela jej koncowke z pupy i wlozyla basen pod posladki. co bylo dalej - nie trzeba mowic. do dzis po tym wydarzeniu pobyt w szpitalu kojarzy mi sie tylko z obrzydzeiem. nie rozumiem czemu piguly nie maja szacunku dla intymnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qualafa66
Dla mnie najbardziej upokarzającym zdarzeniem w kontaktach ze służbą zdrowia był cykl wizyt w Poradni Chirurgii dziecięcej w pewnym dużym mieście. Miałem 16 lat, przytrafił mi się ropień koło odbytnicy, zostałem skierowany do chirurga dziecięcego. Trafiłem do dużej, \"przerobowej\" poradni chirurgicznej - energiczny pan doktor zapraszał do gabinetu po7-8 osób tej samej płci, po krótkiej rozmowie z pacjentami rozsyłał ich po różnych pracowniach (RTG) i poszczególnych gabinetach w poradni gdzie 4 pielęgniarki zajmowały się pacjentami (szczerze podziwiam jego organizację pracy - w ciągu 5 godzin potrafil \"obrobić\" kilkudziesięciu pacjentów - bez żadnych błędów medycznych!). Musiałem rozebrać się od pasa w dół i usadowić na fotelu jakby ginekologicznym, z szeroko rozstawionymi nogami. Pan doktor zbadał mnie i stwierdził, że ropień trzeba naciąć. Pielęgniarka zaczęła przygotowywać wszystko, zamontowała mały stolik z narzędziami, przypięła mi nogi (żebym nie fikał podczas zabiegu), ustawiła lampę, a lekarz .... został w tym momenie odwołany do pilnego telefonu, pielęgniarka w tym momencie rownież wyszła do pokoju socjalnego. W tym czasie do gabinetu w którym leżałem goły wracali inni pacjenci ze zdjęciami i wynikami badań aby poczekać na decyzję lekarza - zebrało się ok.10 chłopakow w wieku 7-14 lat. Siedzieli sobie obok mnie, gapili się z głupimi uśmieszkami na mój tyłek i genitalia, komentowali,... myślałem że się spalę ze wstydu. Jednym z nich był mój sąsiad - chłopak 13letni któremu tydzień wcześniej trochę \"napukałem\" (za gnębienie mojego młodszego brata). Oczywiście nie zmarnował takiej okazji by się zemścić i pognębić mnie - ku uciesze reszty gawiedzi głośno komentował sytuację, \"poklepał\" mnie po jądrach... straszne upokorzenie. Po tygodniu wizyta kontrolna - pan doktor również zbadał mnie w obecności innych pacjentów, na szczęście trwało to krótko i nie musiał wychodzić w trakcie. zawstydzających sytuacji jako pacjent-dziecko przeżyłem trochę więcej. Na szczęście odkąd dostałem się pod opiekę \"służby zdrowia dla dorosłych\" takie zdarzenia już nie występowały. Chyba po prostu dziećmi i ich problemami i potrzebami psychicznymi nikt się nie przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyu
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka
a ja sie spotkalam z milymi lekarzami, "moja" pani doktor na bilansie 18 latka (pediatra zreszta, ale tak zaje*sta kobieta, ze i tak wiekszosc osob chodzila do niej) stwierdzila, ze w sumie powinna mi sie kazac rozebrac, ale w sumie widzi ze sie rozwijam prawidloow... ostatnio pan cipkolog mnie za parawanik prawie wepchnal zebym sie rozebrala, co sie dziwne conajmniej wydaje mi, bo i tak mnie bedzie za chwile ogladal i macal... ale ogolnie nie ma problemow z wlasne nagoscia, w sumie nikt nic nowego nie zobaczy a ja wstydzisc sie nie mam czego... a jak masz z tym problem, popros o mozliwosc przejscia za parawanik/ dyskrecje, mozliwosc posostania w bieliznie, w koncu to twoj komfort sie liczy, zawsze mozesz zmienic lekarza jesli nie zpaewni ci odp warunkow... zreszta nie spotkalam sie z badaniem, ktore WYMAGA rozebrania sie, poza ginekologicznymi i mammografia, nawet kontrast na nerki robi sie w bieliznie... jak dla mnie to lekarz przegial w tym wypadku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacjentka_33
mnie nigdy nie kazano sie rozebrać więcej niz do bielizny (poza ginekologiem, ale oni maja dość nagich widoków), i czasem żałuję bo czasem przystojni lekarze mnie badali. Raz zdjęłam stanik bedąc na badaniach okresowych... to był taki starszy lekarz, chyba dorabiał na emeryturze, żebyście widziały jego mine jak podniósł wzrok, szczęsliwy był jak małe dziecko i powiem wam, ze wcale nie czułam skrepowania a wręcz byłam dumna ze swojego ciała! Nie wiem jak zachowałabym się przed studentami, ale jak napiszecie gdzie w Warszawie praktykuja... opisze później spostrzezenia, a może napiszecie który lekarz (nie ginekolog) karze sie w Warszawie rozbierać "do rosołu" to z miłą chęcia go odwiedzę! W końcu to tylko badanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qeton
do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matra
lezenie na golasa na plecach z rozkraczonymi nogami w dodatku z rurka w tylku... wspolczuje ; mialam podobne doswiadczenia na szczescie bez udzialu lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka Lena
no ja tez mialam numer jak z powodu skoliozy mialam miec badanie u ortopedy. Mialam wtedy 14 lat i mama nie mogla ze mna pojsc z jakiegos powodu wiec wyslala mnie z moim starszym bratem (brat mial wtedy 24 lata). Ten lekarz to byl jakis prostak i gbur lekko po 40-ce i od razu do mnie: 'zdejmuj wszystko do majtek!' . Widzialam ze moj brat byl przerazony i chcial wyjsc ale doktor do niego " a pan gdzie sie wybiera, prosze zostac". Potem wiadomo, jak to przy badaniu na skolioze, kazal mi sie wyginac na rozne strony a potem jak nie zacznie krzyczec na mojego brata: ' co pan sobie mysli, ze pozwoliliscie dzieciakowi (niby mnie) do takiego stanu sie dopuscic, ze jej operacja grodzi, co to za rodzice do cholery...itd. Moj brat byl przerazony, nie wiedzial co ma mowic a ten dokto dalej darl sie do mojego brata (tak jakby mnie tam nie bylo): 'ten dzieciak musi biegac i plywac codziennie i chodzic na palcach itd, itd.' Przez caly ten czas ja oczywiscie stalam rozebrana do majtek i trzeslam sie z zimna, strachu i upokorzenia. Nigdy tego nie zapomne, moj brat chyba tez nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BacaOwca
Jakieś dwa lata temu byłem u internistki.Przy okazji spytałem ją jak często należy badać narządy płciowe.Spytała,czy coś jest nie tak,bo jeśli tak to może wypisać skierowanie do urologa;ja (zgodnie z prawdą) odpowiedziałem,że ostatni raz miałem te rejony badane pod koniec podstawówki i po prostu chciałbym wiedzieć czy wszystko jest OK .Lekarka na to,że jeśli chcę to ona może sprawdzić czy wszystko jest tam w porządku.Zgodziłem się,ona rzuciła standardowe \"to niech się pan rozbierze\" i sięgnęła do pudełka z rękawiczkami.W tym momencie zobaczyła,że pudełko jest puste i powiedziała żebym jeszcze chwilę zaczekał,bo ona musi pójść po rękawiczki.Kilka sekund po tym jak to powiedziała (a zanim wyszła) do gabinetu weszła babka z rejestracji z kartami pacjentów;gdyby lekarce nie zabrakło rękawiczek,to rejestratorka miałaby niezły widok!Oczywiście badanie nie odbyło się przy drzwiach zamkniętych na klucz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michaśia
Te wasze posty to raczej upust dla bojnej wyobrazni..... watpie aby cokolwiek opisanego tu wydarzylo sie w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a byliscie kiedyś u gina
u ginekologa na kasę chorych???? badanie przy otwartych drzwiach to norma nie każdego stac na prywatne wizyty albo czekanie z gołymi cyckami na rtg klatki piersiowej, szatnia tu, a rtg w innym pomieszczeniu, rozebrać się trzeba wcześniej, żeby było szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E... tam
Co piszesz? Co ja u panstwowego gina nigdy nie bylam? Drzwi zawsze zamkniete byly. U jednego sie wchodzilo do gabinetu zaraz z poczekalni, ale fotel byl po takiej stronie drzwi ze jak sie otwieraly to i tak nie bylo nic widac a po za tym byl parawan. U innego gina byla poczekalnia, potem pokoj z pielegniara co przeprowadzala podstawowy wywiad, a potem dopiero gabinet. A rentgen? Zawsze weiscie do kabinki a potem prosto na sale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
przyznam ze przez przypadek trafilem na to forum, jednak czesc przeczytalem z zaciekawieniem, szczegolnie czesc o tym ze lekarze nie traktuja pacjentow jak ludzi tylko przypadki. ja tez jestem mlodym lekarzem i musze wam powiedziec ze gdyby kazdy lekarz zaprzyjaznial sie z pacjentami to dlugo nie bylby w stanie pracowac. pracuje niedlugo ( w publicznym szpitalu ) i nigdy nie widzialem zeby ktorys lekarz nie chcial pomoc swojemu pacjentowi. ja tez nie rozmawiam z pacjentami o ich rodzinach czy o tym gdzie pracuja, ale zawsze daje z siebie wszystko zeby im pomoc. wkurza mnie troche jak slucham ze lekrze nie szanuja swoich pacjentow, bo tak wcale nie jest. dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
teraz pzreczytalem cale forum i chyba dalem sie wkrecic bo takie sytuacje jak te opisane tutej nie mogly miec miejsca. nie rozumiem po co pisac takie bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co Mat
ja nie oczekuje przyjazni tylko szacunku i rzetelnego wykonywania swojej pracy. Nie wiem czy te przypadki tutaj to prawda, ale faktem jest z lekarze bywaja CO NAJMNIEJ nieuprzejmi .Spotkalo mnie to kilka razy i za kazdym mowie to samo, proponuje aby z takim nastawieniem do ludzi zmienic specjalizacje na weterynarie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
nie moge odpowiadac za kogos innego, ale opowiem ci historie. w trakcie stazu dostalem pacjentke, nic ciekawego jakas niezrastajaca sie kosc z tego co pamietam. starsza babka byla bardzo mila, czestowala mnie cukierkami, opowiadala ze ma wnuczke w moim wieku. na obchodzie poszedlem do niej ze starszym doktorem, ktory cala droge mowil ze "to stare babsko caly czas tu wraca" weszlismy i ja sie zapytalem "jak sie pani czuje pani marysiu?" on tez cos zapytal i wyszlismy. idziemy do nastepnej sali a on sie mnie pyta co ja do niej powiedzialem. nie wiedzialem o co mu chodzi, a on mi mowi ze to nie jest pani marysia tylko pani Piotrowicz, i ze jak bede sie tak angazowal to nigdy nie bede dobrym lekarzem. powiem ci ze lekarzowi ktory mi to mowil zawdzieczam wszystko, widzialem jak ratowal pacjetow za wszelka cene, ale jezeli ktos mu na przyklad umarl na stole, to zdejmowal rekawiczki i szedl na kawe. mam nadzieje ze rozumiesz o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co Mat
Lekarz, kontroler lotow, zolnierz, polcjant itd te zawody wymagaja szczegolnej odpornosci psychicznej a zawod lekarza poza umiejetnosciami wymaga tez tego aby zwyczajnie lubic ludzi . Nie wymagam aby lekarz po nieudanej operacji wyl na kolanach z rozpaczy i wyrywal wlosy z glowy ani odwiedzal co tydzien rodzine pacjenta, ale umowmy sie teksty typu 'po co ta stara baba wiecznie tu przychodzi' to dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
ale zastanow sie czy to jaki mam do ciebie stosunek, zmienia cos w tym jak sie toba opiekuje. moze w prywtnych klinikach lekarz ma wiecej czasu na rozmowe z pacjetem, ale w placowkach publicznych to jest niemozliwe. a pozatym trzeba miec dystans do takiej pracy. nie kazdy sie do tego nadaje i nie kazdy tak potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co Mat
Tak sie zlozylo ze korzystam z uslug prywatnej kliniki, lekarze mnie znaja, kazda wizyta jest mila, uwierz mi ze dzieki temu czesciej chodze do lekarza a nie lykam cokolwiek z apteki. Pilnuje tez kontrolnych badan, bo przy wizytach jestem z tego odpytywana ;) Kiedys o to nie dbalam. Prawda jest taka ze mam kase, mam wybor. Jestem szczesciara. Bez kasy skazana bylabym na gburowatych frustratow ktorzy chca mnie splawic w 5 minut i jesli 30 diagnoz w tym tygodniu brzmialo 'grypa' to ja tez ja bede miala, bo nie interesuja sie mna na tyle zeby zadac kilka pytan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mat28
ja nie jestem internista tylko chirurgiem, i kazdy przypadek traktuje indywidualnie. naprawde chcialbym zeby kazdy z was mogl pobyc lekarzem chociarz jeden dzien, moze wtedy zmienilbyscie zdanie, i nie oceniali calej grupy przez pryzmat kilku "okazow".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×