Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w.ada 24

brak intymności u lekarza

Polecane posty

Gość hmhmhmhm
i to potwierdza ża lekarzom nie warto ufać i jeśli chcesz mieć zapewniony komfort to poprostu do nich nie chodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aldonna
czasami rozebranie się przed lekarzem jest koniczne ja mam problemy z kręgosłupem i miednicą i też zdażyło mi się że musiałam rozebrać się do naga na szczęście lekarzem była wtedy kobieta więc skrępowanie było mniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka_med
Bardzo się dziwię wielu wypowiedziom tutaj. Jestem studentką medycyny i od pierwszego roku wiemy, że człowieka bada się całego - nie ma miejsc "lepszych i gorszych". Tak naprawdę wg przepisów pacjent nawet u internisty powinien być całkowicie rozebrany do badania. A także powinien być zbadany przez odbyt. Kobiety natomiast powinny mieć badane piersi. Nie wynika to na pewno z chęci popatrzenia sobie na czyjeś ciało, tylko z konieczności. Nie da się prawidłowo zbadać kogoś w bieliźnie. Badanie to nie tylko osłuchiwanie, to także oglądanie, opukiwanie... Zwraca sie uwagę na wszystko - na zmiany skórne, na wysklepienie klatki piersiowej. U mężczyzn bardzo ważne jest badanie jąder - i to powinien robić internista. Owszem tak dzieje się rzadko, właśnie dlatego, że interniści zdają sobie sprawę, jakie to krępujące dla pacjenta. Ale tak naprawdę mają obowiązek zbadać CAłEGO pacjenta, bez bielizny. Natomiast w przypadku badań przed przyjęciem do pracy, takie postępowanie jest koniecznością i przeprowadzenie badania w bieliźnie jest poważnym błędem. Który zresztą pacjenci potrafią wykorzystać, oskarżając lekarza, że np. nie wykryl w porę guza jądra. Myślicie, że lekarz potem może się tłumaczyć tym, że "dbał o intymność pacjenta"? Po prostu go dokładnie nie zbadał - czyli popełnił błąd w sztuce. Inną sprawą jest, że badanie powinno się odbywać z poszanowaniem intymności. Ale pacjent powinien być do niego całkowicie rozebrany - to jest niepodważalny fakt, o którym wie każdy lekarz i każda osoba związana ze służbą zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria 25
Rok temu zostałam skierowana z zakładu pracy na badani okresowe. Zrobiłam badania. I poszłam do lekarza medycyny pracy. Powiedziałam lekarzowi, że teraz to już formalność i kwestia podpisania ostatniego papierka. A on stwierdził, że to on będzie oceniał co mi potrzeba, i że go lekceważę. Potem przejrzał dokumenty , a nastepnie kazał się rozebrać. Zdjęłam bluzkę. A on kazał mi zdjąć jeszcze stanik. Byłam zmęczona całym dniem spędzonym w przychodni i już nie myśląc zdjęłam biustonosz. Dopiero kilka dni potem rozmawiając z koleżankami w pracy spytałam się, czy im też lekarz kazał ściągać stanik. Kilka powiedziało, że rozbierało się bez zdejmowania stanika, a kilka, że zdejmowało stanik. Dowiedziałm sie, że badania bez stanika trwały znaczne dłużej. Szczególnie tym "przywilejem" obarczał kobiety młode. Nie wiem czy chciał się napatrzyć na nagi biusty. A może jestem tylko przewrażliwiona? Aha, jedna z koleżanek powiedziała, że po wejściu do lekarza stwierdziła, że jest zdrowa, że chce tylko pieczątkę na karcie badań i wychodzi. To jej też lekarz kazał zdjąć biustonosz. Czy to prawidłowe? Od czego zależy czy pacjentka musi zdjąć biustonosz a innym razem nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest straszne
witam przeczytałam cały topik i jestem w strachu poniewa nie dość że strasznie sie boje badania ginekologicznego i jeszcze u gin. nie byłam mam 20 lat to po tym co tu przeczytałam to mam jeszcze gorsze obawy ja jestem osoba niesmiała i bardzo dbającą o swoją intymność ...nie wyobrażam sobie aby ktoś inny tzn lekarz dotykał mojego intymnego miejsca to jest dla mnie straszna blokada psychiczna! jakis czas temu z 3 lata moja koleżanka miała operacje usuniecia guza z jajników i natrafiła sie na studentów ktorzy jeden po drugim dotykał jej i badał było to około 10 osob wiekszośc chłopaków poczua sie upokorzona ma do tej pory uraz psychiczny i za nic nie pojdzie do ginekol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentka_med----> Piszesz bardzo przkonywująco. Całkowicie się z tym zgadzam. Jak będziesz moją internistką bez problemu rozbiorę się w Twoim gabinecie całkowicie i będziesz mogła mnie zbadać całego - nie wyłączjąc jąder i odbytu. Gratuluję profesjonalnego podejścia do zawodu. Mam nadzieję, że proza życia nie ostudzi Twojego zapału i będziesz wspaniałą lekarką. Pozdrawiam serdecznie! :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do studentka_med
jako studentka medycyny powinnas wiedzieć czy w czasie badania kręgosłupa u ortopedy jest konieczne rozebranie się do naga (nie mogłam nawet zostawic sobie skarpetek) musialam zdjąć wszystko dodam tylko że moj problem polega na bólach kręgosłupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się nie zgodzę
ja jak chodziłam z bólem kręgosłupa do lekarza też musiałam wszystko zdjąć: stanik skarpetki itd zostawałam w samych majtkach a to dlatego że powiedziała ta lekarz że kręgosłup może boleć od wady nóg np od płaskostopia albo od jeszcze innych nieprawidłowości. I powinniście się cieszyć że lekarz jest rzetelny i chce wypełnić swoje obowiązki w jak najlepszy sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ansia
zastanawiające jest po co kobieta ma sciągać majtki u np. internisty albo lekarza med. pracy to że lekarz karze zdjąć biustonosz to jeszcze rozumie w końcu w czasie badania piersi można wykryc raka ale rozbieranie się do naga to chyba absurd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że wszystkie kobiety w wieku od 15 do 45 roku zycia powinny u lekarza-faceta rozbierać się całkowicie. Każdego!!! Nawet okulisty lub stomatologa. To by: 1. Zapobiegało feminizacji zawodu lekarza 2. Zniechęcałoby lekarzy do strajkowania Pomysł chyba wart zastanowienia.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawstydźona
mam takie pytanie czy czujecie skrępowanie gdy trzeba rozebrac się u lekarza? bo ja zdecydowanie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna sprawa
a czym tu się krępować lekarz to lekarz taki zawód i chciał nie chciał musi cię zbadać a jak się krępujesz to nie chódź do lekarza i po kłopocie. A i tak się wkrótce problemy z lekarzami skończą bo wszyscy wyjadą albo pójdą szyby w samochodach myć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniem
do studentki medycyny: po to lekarze ginekolodzy żeby tam badać pacjentke (dlatego do tych i innych nie ma skierowania) W bardziej cywilizowanych krajach nawet na badaniu ginekologicznym pacjentka otrzymuje specjalny jednorazowy obiór. Jaki jest sens rozbierać sięu lekarza do naga, przecież najpierw sie bada jedna częć ciała a później drugą i można sie ubierać. Wiesz że w Niemczech studentki nie mogą badać pacjentów ale za to mogą sie badać nawzajem. Ciekawe czy ty byś tak się zbadała (a robisz to tylko dla nauki) wtedy zrozumiała byś co czuje pacjent. Mam nadzieje że niedługo w Polsce też na każdą obecnośc studenta bedzie musiał sie zgodzić pacjent. A ta ustawa jest już w sejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka_med
Tylko że kiedy np. internista przeoczy o pacjentki powiększone węzły chłonne pachwinowe, albo ogromnego guza jądra u mężczyzny, albo guza odbytu - może być oskarżony przez pacjenta. I zapewniam Cię, że pacjenci mają coraz mniej skrupułów i wykorzystają każdą okazję, by uzyskać odszkodowanie w takim przypadku (nie mówię że wszyscy, ale jest ich coraz więcej). A tłumaczenia lekarza, że chciał dbać o komfort psychiczny pacjenta i dlatego nie kazal mu się rozbierać, zostalyby najwyżej wyśmiane na sali sądowej. Tak już jest, że u lekarza trzeba się rozebrać - to taki zawód i już. Oczywiście, że w przychodni czy szpitalu powinny być zapewnione intymne warunki. Ale to najczęściej nie zależy od lekarza. Jednorazowe spódniczki, majtki np. do kolonoskopii - na to stać tylko prywatne przychodnie, szpitale na ogół o to nie dbają. Przecież lekarz nie będzie kupował ich z wlasnej kieszeni, takie rzeczy powinien zapewniać szpital. Tak samo jak parawany przy łóżkach, osobną salę do badań lekarskich, by pacjent nie musiał rozbierać się przy innych pacjentach na sali. Ale to musi wyjść "od góry", żaden lekarz ani tym bardziej student nie jest w stanie tego zmienić. Mnie jako studentce bardzo nie podobają sie sytuacje, gdy nad pacjentem stoi podczas badania pięciu studentów. Oczywiście że powinien być zapytany o zgodę. Ale takie są warunki w szpitalach i my nie mamy na to najmniejszego wpływu. Lekarz prowadzący poleca nam zebrać wywiad, zbadac kogoś, napisac historię choroby - jesli tego nie zrobimy, nie zaliczymy zajęć. W większości szpitali lekarze starają się jednak wykonywac wszystkie czynności z poszanowaniem godności pacjenta. A co do ustawy, że pacjent powinien się zgodzic na obecność studentów - wierz mi, bardzo sama bym chciała, by ona weszła w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja 30
ja bardzo krępującą sytuacje miałam wczoraj mam problemy ze skórą do badania u dermatologa musiałam się niestety rozebrać do naga co już nie jest przyjemne ale najgorsze bylo to że do gabinetu weszła sobie rejestratorka i jakby nic się nie stalo polożyła karty na biurku zrobiłam się czerwona jak burak wydaje mi się że tak nie powinno być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentka med----> jaszcze raz wyrażam uznanie za to że tak sumiennie podchodzisz do swojego przyszłego zawodu. 🌻Nie miałbym nic przeciwko żebyś mnie badała i to bardzo dokładnie. Jest tylko jeden problem - zwykle gdy kobieta dotyka moich genitaliów natychmiast mam erekcję. Nie byłem nigdy w takiej sytuacji ale obawiam się że gdy lekarka i to młoda badała by moje jądra nie potrafiłbym opanować wzwodu. A to byłoby krępujące dla nas obojga bo przecież badanie nie ma nic wsplnego z erotyką. Czy spotkałaś się z takim problemem lub masz jakąś wiedzę na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka_med
Osobiście się nie spotkałam, nie jestem zresztą jeszcze lekarzem. Ale dla lekarzy nie jest to nic nadzwyczajnego, przecież to czysta fizjologia. Myślę że najlepszym wyjściem jest nie robienie z tego problemu, choć na pewno zarówno dla pacjenta, jak dla początkującego lekarza, byłoby to krępujące. Co do wchodzenia innych osób podczas badania, tak nie powinno być. Najlepszym wyjściem byłoby zamykanie gabinetu na klucz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sobie
a ja pamiętam jak siedziałam u lekarza rozebrana (byłam w bieliźnie) i ktoś wszedł go gabinetu jakaś pacjętka bo książeczki zapomniała to lekarka wyleciała z za biurka i zasłoniła mnie żeby nie było nic widać to się nazywa poświęcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiiiii1975
Ja powiem jak było w szpitalu w Łańcucie: leżałam na ginekologii, podczas obchodu ordynator wskazywał kto ma iśc na badanie i grupka kobiet szła do osobnego pomieszczenia tz. na sale porodową. Tam po kolei były badane wszytskie pasjentki. Podchodził się pojedynczo na fotel (trzeba było być już bez majtek (na szczęście miałam długą koszulę), jak już się siało pielęgniarka polewała goracą wodą narządy ( nie wiem po co) i lekarz ordynator badał a cała reszta patrzyła sobie tzn. cała grupa lekarzy, pielegniarki - tak ok 10 osób. Jeden lekarz żeby lepiej widzięć przesunął pielegniarkę i wcisnął się na przeciwko. Jak skrzywiłam się z bólu bo lekarz tak gleboko pchał łapy to wszyscy tylko zaglądali jak mi wpycha (nie wiem co niby tam mieli zobaczyć) Starsze upokorzenie. Jedna z pacientek (ok. 19 lat) poprosiła zeby mama (ktora była położna w innym szpitalu) mogła być obecna przy badaniu to lekarz powiedział ze przeciez nie zamierza jej gwałcić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniem1
Dlaczego zgadzacie sie na takie traktowanie jak powyżej. Przecież to jawne naruszanie praw pacjenta. Kobiety musicie walczyć bo w ilości tkwi siła. Nawet jak sie wyjdzie ze szpitala to pisać skargi, to nic nie kosztuje. Gdy się nic nie pisze, nie protestuje to tak naprawde nie ma problemu i wszystko jest dobrze.Walczcie o swoje prawa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiiii1975
dobrze się mówi protestować !!! Jak byłam w szpitalu to z praktyki i ze słyszenia wiem że lepiej być grzecznym i uprzejmym, żadnych sprzeciwów i pytań. Bo potem żle cię traktują. W łańcucie na ginekologii to standart na obchodach dyżurnych i badaniach po nich. Koleżanka opowiadała ze zapytała lekarza o inny lek na jej chorobe (bo ten co jej podawali nie przynosił efektów) który jej koleżance pomógł a leczyła się w rzeszowie to jej lekarz powiedział niech idzie do rzeszowa (ale tylko zapytała z ciekawości co lakarz powie na tamten lek), a potem na kazdym kroku z niej szydził, na badaniach był bardzie brutalny tzn. koleżanka odebrała że po tej rozmowie badania stały się bardziej bolesne i dłuższe i czestsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiiii1975
Może jeszcze inne przykład ze szpitala w łańcucie: Koleżanka leżała po cesarce w odrębej sali gdzie były jeszcze 3 inne panie po cesarkach, było tez tam dwoje dźwi. Była to jej pierwsza ciąża i nie wiedziała tak naprawde co ją czeka. W pierwszy dzień gdy jest się zaraz po cesarce leży się jak kłoda. Kolezanka opowiadala że w pewnym momencie przyszla pielęgniarak odkryła kołdrę rozkraczyla ją i zgieła kolana, wyjeła szczotke na patyku, podłożyła miske i zaczęła pucowac ją z kwi. I tak po kolei wszytskie pacjentki. Oczywiście inne pacjentki wszystko widziały - zwłaszcza te które leżały na przciwko, oczywiście drzwi były tylko przymknięte, a przez szparę odwiedzający spoglądali na to wszystko gdy szukali soich żon, czy córek, znajomych. A na obchodzie wieczorem przeszło znowu stado tzn. ordynator, lekarze i pielęgniarki każda pacientkę odkrywano po kolei i sprawdzano czy dobrze goi się rana. Mogli sobie pooglądać zakrwawione narządy i poprzyciskać macice. Następny przykład: Leżałam na patologii ciązy w łańcucie. Było rano, przyjeli pacientke na sale (z potwornym bólem brzucha w ciąży) i kazali jej czekac bo zaraz bedzie obchód i beda badane pacjentki więc i ja zbadają. Jak już przeszedł ten obchod i wyznaczono pacjentki do badania trzeba było pójśc na korytarz przed drzwi gdzie miało odbyc się to badanie. Po kolei wchodziło się. Drzwi to tego pokoju sa podwójne i chociąz sa zamknięte mają szpare na ok 20 cm. Czyli wszystko widać. Czekałam na kolejke - była jeszce przedemną tak dziewczyna z bólem brzuch ai starsza kobieta. Gdzy weszla tak dziewczyna z bólem brzucha podczas badania zaczela się tak przeraźliwie drzeć że nie można było tego słuchac, co się okazało: że ciąża była martwa a oni od razu zaczeli na rzywca jej wydzierać to dziecko. Ten krzyk pamietam do dziś oraz jej mame tulącą się (jak potem się dowiedziałam) do przyszłego zięcia i ojca martwego dziecka. Wyszła tylko pielęgniarka i powiedziała że to toche potrwa i trzeba czekac na badanie, kto nie może długo stac to moze wrócić na sale. Potem slyszałam jak było już po wszystkim (a krzyki były bardzo długo) lekarz powiedziałl do rodziny że przepraszają za te krzyki ale im trochu poleciało... ( nie wiem co to znaczy) Nigdy tego nie zapomne, dalej mnie ciarki przechodza jak to sobie przypominam .. czy tak przebiega usunięcie martwego płodu ??? na rzywca ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina34
Warto jest walczyć o swoje prawa. Na każde badanie trzeba się zgodzić. NIkt ci nic nie zrobi jak się nie zgodzisz. Zawsze można powiedziec żeby przy badaniu był ktoś bliski i lekarz musi wyrazic zgode. (takie prawo) Koleżanka leżąc na ginekologi w klinicznym miała mieć badanie po obchodzie. Wchodzi do sali na badanie gin a tam pełna sala studentów i innych osób. Powiedziała że nie zgadza sie na badanie przy studentach. Lekarz na to że ma obowiązek itd.Opowiedziała mu że nie zgadza sie na badanie i wyszła. Lekarzowi kopara opadła. Inne dziewczyny z kolejki się badały ze studentami. Była tam taka młoda dziewczyna która bardzo płakała po badaniu(mogła tak samo wyjść. Koleżanke zbadał inny lekarz potem bez studentów. Wiem że ciężko jest walczyć o swoje prawa bojąc się o swoje zdrowie lub dziecka (poród) ale jak sie jest przyjętym do szpitala to muszą cię leczyć a ty chcesz sie leczyć tylko w opowiednich warunkach. Martwą ciąze usuwa sie na znieczuleniu. Nie można łyżeczkować macicy bez znieczulenia to przestępstwo i znęcanie sie nad człowiekiem Każde badanie przez lekarza nie może boleć a jak boli i lekarz nic sobie z tego nie robi to trzeba zejść z samolotu i tyle. Tylko porod może boleć. Wszystkie inne zabiegi po porodzie jak szycie( też misi być znieczulenie) nie maja prawa boleć i zawsze jest czas na znieczulenie. Nie wiem dlaczego lekarze nie dają znieczulenia ale wydaje mi się że jest to związane z tym że trzeba ponieść jak najmniejsze koszty w szpitalu( a co tam pacjentke niech boli). Przeciez znieczulenie zzo do porodu dostaje sie za darmo tak mówił Religa. Szpital robiąc jakiś zabieg ma określona refundacje z NFZ a jak poniesie mniejsze koszty to po prostu jest do przodu. Jak nic nie pomaga to piszcie skargi piszcie do prasy(tylko czekaja na takie żeczy) W erze telefonów komórkowych można zrobic zdjecie nagrac dyktofonem rozmowe i jest niezbity dowód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiiii1975
Dobrze się mówi nie zgadzam się czy coś w tym rodzaju, każdy boi się co będzie potem - może lakarze będą gorzej traktować, co odbije się na moim i np. nienarodzonego jeszcze dziecka (w przypadku ciąży). Będę gorzej trakotana, wyszydzana itp. wiem ze tak jest bo tak samo czułam ja i kilka pacjentek z sali na której leżałam. Dla dobra swojego i dziecka oraz ze strachu co będzie potem wolałyśmy być cicho i nie sprzeciwiać się. Są pewne rzeczy które się już w szpitalach utarły i jedna czy trzy pacjentki tego nie zmienią - taka prawda niestety. Np. słynne obchody i badania w Łańcucie w obecności 10 osób (lekarzy, pielęgniarek) a i czasmai praktykantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość także przeżyłam to
Ja ze swojego porodu też pamiętam grupy lekarzy i pielęgniniarek chodzących tam i spowrotem podczac gdy ja leżałam sobie z rozłożonymi nogami rozebrana od pasa w dół. Koszmar tak jakby nie można było postawić parawanu może dla lekarzy to noralne ale dla większości kobiet pokazywanie łona komu popadnie nie jest normą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do także przeżyłam to
a próbowałaś protestować prosić o np. parawan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko kochana
:o jak czytam ten topik, to jestem zdecydowana umrzeć na to, co mnie tam pierwsze dopadnie :p wolę to, niż wstyd i upokorzenie, mam słabą psychikę obliczyłam sobie, ze ostatni raz byłam na badaniu u lekarza szesnaście lat temu i to chyba będzie na tyle w moim życiu ;) A wczoraj wpadła do mnie sąsiadka, taka rezolutna, wygadana kobietka, na dniach była u ginekologa, po przerwie 32-letniej pielęgniarka do niej - " Wszystko jest w porządku, do zobaczenia za rok " a ona na to - chyba pani żartuje :p;) w moim otoczeniu jest więcej takich osób, zrażonych do badań, wiadomo że nikt nie lubi chodzić po lekarzach, a lekarze jeszcze ta niechęć pogłębiają swoim brakiem wyczucia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko kochana
także przeżyłam to --> nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji, to straszne :o wręcz upokarzająca sytuacja, zostałaby mi trauma do końca życia i na pewno zapadłabym tam na histerię, skończyłoby się braniem leków pewnie, bo mam fioła na punkcie własnej intymności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana.
i niestety nadal się to zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość binka17
Ostatnio gdy byłam u gina poczułam się skrępowana dopiero gdy skomentował moją opaleniznę, stwierdzając że brak śladu po nawet najskromniejszych majtkach jakie można sobie wyobrazić. Ja jednak lubię opalać się nago. Co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×