Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość pokraka intelektualna
i nie proś o inny zestaw pytań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahha..własnie to chciałm zrobic...lubisz mnie meczyc:P:P:P:P:Pale dzisiaj nie potrafie Ci na to odpowiedziec...nie ma weny ..wybaczysz mi ;)....moze kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
tylko ten jęzorek 🌼 tak intryguje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko mój jezorek...myslam ze mój intelekt:):):):):):):)..i znowu wybórczo mnie spostrzegłes pokrako intelektualna..a juz mialm nadzieje...ehhhhhhh;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przy małej czarnej:) Co tu tak pusto??? Pozdrawiam i przesyłam dobrą energię------------------------------------------------------------------------------>:):):):):):)🌼🌼🌼 Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
nulinka co moje wpisy mają wspólnego ze złością - widocznie ich nie czytałaś. w moich sprawach ja mam kompletny zlew - bo na nic innego nie ma juz miejsca. a piszę do was bez emocji i oceniania - opisując po prostu tak jak jest po wykryciu zdradyu przez jedynkę - żebyście miały pogląd w co się pakujecie ja mam jeszcze kilka lat "odsiadki" ze względu na dziecko i spadam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Feniks narodzi się na nowo, z gniazda wyfrunie jak przed laty. Sen to, czy jawa? Wieczna młodość rwie się do lotu, by nie stracić ni chwili więcej, w nowym tchnieniu, meandry losu pragnąc przemóc. Czy to możliwe, czy być może, że duch spalony, klątwą starty, mógłby jak dawniej światło dostrzec, z życia rachunków złych nie płacić? Czy taka wiara to głupota, przez którą błaznem można zostać? Czemu uczciwych tulą mosty, goszczą krętaczy piękne wille? Czyż nie przestanie los się droczyć, szczęściu da spojrzeć w oczy z bliższej, nie przekrzywionej perspektywy? Na odpowiedzi nie śmiem liczyć.\" pozdrowienia dla wszytkich🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1-jedynko..myslisz ze wybrales dobre wyjscie..myslisz ze dziecko nie widzi co sie dzieje wdomu..jezeli tak podchodzisz do tej sprawy...robisz z siebie meczenika..dla dobra dziecko..swoje malzenstwo traktujesz jako odsiadke..myslisz ze to zdrtowa atmosfera....a co powiesz ..mu po odsiadce..sorry ..ale to była ułuda dla Ciebie..zyłem w klamstwie dla Ciebie..pomyslales o tym co poczuje 18..osóbka..myslisz ze przejdzie ztym do porzadku dziennego..hmmmm...chyba nie wszystko dobrze przemyslałes!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha zapomniałam..ze twoje dziecko osiagnie wiek ..dojrzałosci ..to juz bedzie jego problem..rozumiem..teraz sie poswiecisz a potem co????ma zrozumiec..bo tak wypada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
zakręcona ja miałem super dizeciństwo - kochających się rodziców bez ściemy nie mogę zostawić malca bo jak wiesz w Polsce dzieci w razie rozwodu przyznawane są matkom i nie mam żadnej gwarancji czy nie będzie cierpiał albo jak ktoś się będzie z nim obchodził i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
nulinka z cala przykroscia ale wlasnie tak jest i to jest straszny klops bo 1 zostaje juz tylko ze wzgledu na dzieci chyba ze jest egoista i odchodzi pozdrawwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martadala
mam męża, a nie moge zapomnieć o swoim byłym.-banalne. raz myślę mniej , a raz więcej, ale myślec przestac nie mogę. naprawdę banalne. tylko że to taka miłości która wyniszcza i wysysa z człowieka całą siłę. miłość która tak mocno odcisneła się w mojej głowie że nie ma na nią rady.Taka tęsknota za czymś nierealnym i w tym momencie abstrakcyjnym. można powiedzieć że to taki niedokończony związek. Podobno tylko raz w życiu tak się kocha.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
nulinko na jakim etapie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
nulinko na tym etapie co jesteś też tak uważałam... wytłumacz bo coś schodzisz z tematu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
nulinka, no to czym piszemy ktoś nawalił i ty masz rozwiązaną sytuację a ja tak nie chcę i tyle Pozdrawiam ps juz sobie spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
nulinka a ty wlasciwie dlaczego zostalas w zwiazku po... skoro kogos masz? czy ty nie jesteś w sytuacji odsiadki? Pozdrawiam przepraszam że jeszcze zawracam ci głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
nulinka u mnie jest problem byc moze zwiazany z tym że jestem idealistą w tych sprawach i nie robie nic za plecami a jeśli coś się dzieje za moimi to wysiadam i tu jest kłopot bo mam dziecko i z nim nie mogę wysiąść bo: prawnie nie ma szans a po ludzku ono potrzebuje matkę po co ma być coś zagmatwane? aby odreagować mam skierować uczucia gdzie indziej i oszukiwać rodzinę? odsiadka i koniec i nie ma się co oszukiwać w kwestii uczuć itp oczywiście w tym czasie moze sie wiele wydazyc jesli pozytywnego to przyjemnie ale jesli nie to znacznie zdrowiej jest sie pozegnac bo co ma ludzi łączyć? majątek, meble, wspólne wakacje? jeśli już nie ma takiej odpowiedzialności za dziecko bo będzie łatwiej mogło znieść rozstanie, będzie niezależne i nikt nie będzie mógł je skrzywdzić" opiekując" się nim to co pozostanie szacnk? zaufanie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
nulinko miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynko... Czy myslisz,ze Twoje dziecko nie będzie widzieć, że jego rodzice nie są ze sobą szczęśliwi??Że żyją razem, ale tak naprawde oddzielnie, że będziesz udawać, kryć swoje prawdziwe odczucia co do małżonki dla dobra dziecka?Myślisz,ze dziecko tego nie widzi, nie wyczuwa? A co z Twoim zyciem?Będziesz tak wegetować do pełnoletności swojego dziecka? Wiem ,jak to jest ,bo sama jestem z rozbitej rodziny, gdzie poowdem rozwodu moich rodziców nie była zdrada,lecz o wiele poważniejsze i raniące wydarzenia,tym bardziej sądze,ze jeśli choć odrobine kochasz swoją żonę powinieneś zawalczyć o wasz zwaiązek i waszą rodzinę.. Ale się rozpisałam,chyba dlatego,ze chcę ogrzać łapska:)zepsuło mi się ogrzewanie i w domciu mam lodówe:(:( Pozdrawiam gorąco:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich co sie stało z naszym topikiem, ..mrsfox---co u ciebie??..jak sobie radzisz..🌼...2 mezczyzn..troche nam zamet wprowadziło...ale nie damy sie:P:P:P:P pinezka dalej jestes miedzy niebem a ziemią...🌼 Bella...🌼 pola-pola🌼 stainell--jak idzie z trójeczką:):) czarodziejko..jak w pracy sobie radzisz i co z2🌼 kocham beznadziejnie odwiedz nas kiedys ..i napisz cos zeby nas natchneło...:):):) zagubionaa--jak twój odwyk..udał się 🌼 oczywiscie pozdrowienia dla zakreconejna maxa--chociaz podejrzewam ze nie wejdzie...🌼 Czarna Inez---wspólczuje ..nie lubiue zimna..jestem zmarzluch straszny..lubie ciepełko wkazdej postaci:P:P:P:P i wszystkim których pominełam..pozdrawiam🌼 ja dzisiaj troche sie dołował od południa..ale stwierdziłam dosyc...własnie zjadłam czekoladke, co rzadko mi sie zdarza i moze czas na lampke wink, kto sie dołoczy??/:):):):):):):):):) aaaaaaa...i pokrako intelektualna..bym zapomniała:P:P:P..kwitek i dla ciebie..tyle ich doastałam od ciebie to raz Ci sie odwdziecze🌼...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
czarna juz walczylem i sie rozczarowalem a teraz nie mam wyjscia... malec... pozdrawiam a pozatym tak naprawde jak juz pisalem zwiazek po ... nie ma sensu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej..:( jedynko..właśnie w tym momencie/teraz Cię rozumiem....staram się walczyć o moje krótkie małżeństwo, jednak do tanga trzeba dwojga,a ja trace juz nadzieje ..:(:(Może to pisze pod wpływem emocji, ale dzisiaj jest następny raz kiedy potrzebuje moją 1 i kiedy znowu okazał się nieodpowiedzialnym facetem:(:(:(:(.. Gdy się kogoś kocha, gdy się kocha rodzine , to się o tą rodzine dba i się troszczy ,a nie na całej lini olewa.. dzisiaj już raczej nie usne:(:(:( kto się ze mna napije wina??;);)Kiedyś piłam by zapomnieć o 2, by znaleść rozwiązanie z tego wszystkiego,zapijałam myśli.. ...a teraz?? \"prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie\"..wiem,ze tego przyjaciela nie mam w 1..:(:(:( buźka dla wszystkich:*:*🌼 acha ..ogrzewanie naprawione:):)szkoda tylko,że łóżko stoi puste i nie mam się do kogo tulnąć:(:( ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w ten piekny słoneczny dzien:):):):):):) czarna ines---przytulam mocno🌼,wiem jak to jest ta pustka, i wszytko na Twojej głowie, barak zainteresowania i wlasnie wtakich chwilach..zaczynaj sie koszmarne mysli...ale nie nakrecaj sie, nie mysl o tym w kólko, zajmij sie czyms ..bo tylko my na tym cierpimy, my sie niszczymy od srodka...a powiedz czy warto dac sie niszczyc ..czy warto tak sie uzaleznic od mezczyzny...trzeba zacząc walczyc o siebie ...powiedz mezowi co cie boli..nie badz obrazona...tylko powiedz mu to i zajmij sie swoimi sprawami..rozumiem ciebie doskonale tez przez to przechodziłam, i to mnie prawie zniszczyło..teraz to samo przechodze z 2..znowu sie uzalezniłam od niego..a tak nie mozna trzeba zyc swoim zyciem i walczyc o siebie...ja stram sie to robic kazdego dnia z róznym skutkiem raz lepiej raz gorzej....ale warto, poniewaz nikt tego nie zrobi za nas....trzymaj sie ciepło👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrowienia dla wszystkich :) Witam ponownie...szczególnie miło zakręconą :) i mojego adwersarza :). Miłe te wasze kwiatki niebieskie :) z pokraką :). Zakręcona pytasz co u mnie. Widzisz chyba jest nie najgorzej. Generalnie. Mamy z 2 ten komfort lub dyskomfort, trudno mi to teraz ocenić, że spotykamy się praktycznie codzienne z uwagi na kontakty służbowe. Jesteśmy profesjonalistami. Bardzo dużo pracy emocjonalnej wkładam w to, aby się nie zapominać, nie myśleć, nie nakręcać się niepotrzebnie. To jest trudne i co jakiś czas po prostu przytulam się do niego, nic nie mówiąc. Tak się pomęczymy :) chwilę ale świadomość podjętych decyzji każe znowu stanąć mocno na ziemi. Niestety czasami próbuję wyrwać parę minut na cokolwiek, ale na szczęście on ma więcej instynktu samozachowawczego i przypomina mi, że to do niczego nie prowadzi i nie można tak. Przynajmniej teraz, kiedy trzeba wyciszyć uczucia. Uświadomienie sobie, że taki związek nie może istnieć pomiędzy ludźmi, którzy mają swoje rodziny, jest tu najważniejsze. Przyjaźń tak, ale póki nie zniknie pożądanie nie możemy narażać się na skrzywdzenie innych. Nie mówię tu świadomie o nas, bo nas generalnie nie ma. :) Po prostu. Na pewno wrócimy do rozmowy, ale po to, żeby sobie pomóc uporządkować emocje. Mnie to jest potrzebne. On jako mężczyzna inaczej na to patrzy i inaczej pewnie to sobie w głowie układa. Po uświadomieniu sobie tego co się stało podjął pewne decyzje i w nich trwa. Nie oceniam, obiecałam, że je uszanuję. Mamy pracę do wykonania, doprowadzić do pewnej równowagi. Znaleźć w swoich małżeństwach to, co nas do siebie zbliżyło. Czas, czas, czas :)) Czy jest łatwo? skąd, ale dlaczego mam być łatwo. Są momenty, ale na szczęście jest coraz mniej, kiedy jest potwornie źle. Potwornie, do tego stopnia, że staję pod domem i ....poszłabym daleko.... Pewnie było by łatwiej, gdyby coś było nie tak w naszych domach w sensie dosłownym, jakiś konflikt poważny (na szczęście nie są to sprawy generalne). Ale potrzeba zadośćuczynienia np. u niego jest tak duża, że czasami wzbudza we mnie poczucie winy. Nie chcę tego, nie chcę. Myśmy wykroczyli poza pewne ramy przyjaźni, nazwaliśmy swoje uczucia, na szczęście lub nieszczęście namiętność ograniczyliśmy do pocałunków. Nigdy nie było mowy o romansie lub rozwodach, byciu razem. Nawet rozmowy. takie rozmowy pozostawiają ślad, i nie będzie już powrotu. Ale bez nazywania rzeczy po imieniu czuliśmy oboje, że idziemy po równi pochyłej Wszystko to spowodowało, że musieliśmy się zatrzymać, gdy stało się jasne, że to nie przyjaźń. A teraz odwyk. Ale jest lepiej. Jednak świadomość, świadomość, świadomość. Trzeba przewartościować wszystko. Widać, nie można mieć wszystkiego, ale też nie trzeba pragnąć wszystkiego, kiedy nie można tego mieć i nic dać w zamian. A budowanie szczęścia kosztem innych, na gruzach, nie leży w mojej naturze. Gdybym czuła, że nie powinnam być z 1, zrobiłabym to. I 2 nie miałaby tu nic do powiedzenia. Uważam, że takie sformułowanie \"trwanie w złym związku dla dobra dziecka\" jest kompletnym nieporozumieniem. Taki układ funkcjonował w moim domu rodzinnych i nic błędniejszego jak to sformułowanie. Wg mnie świadczy o niedojrzałości i jakimś pomieszaniu zupełnym pewnych wartości. Dziecko potrzebuje kochających się rodziców, szanujących siebie na wzajem. Ze wszystkimi ich ułomnościami, nawet z ich kłótniami :). Wtedy uczy się, że jeśli a to b, ale zawsze szacunek. Szacunek i zrozumienie. Człowiek nie jest doskonały. Święte słowa: żyj tak aby nikt przez Ciebie nie płakał. I przy tym pozostanę. A czas zweryfikuje. Dalej mam pustkę w głowie...ale nie żałuję ani jednej minuty i nie pozwolę, aby to czas zweryfikował. To moje życie i chcę żyć świadomie. Pozdrawiam sobotnie, idę poćwiczyć \"silną wolę\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu
1 dynka raz pisze -łam a raz -łem?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
hejki wszystkim zakręcona jestem pewłen podziwu dla twego ostatniego wpisu ( zero jęzorków ) chyba poważniejesz :) :) dalej czuć swobodę i lekkość wypowiedzi nutą optymizmu .. nie czuję sie na siłach by dyskutować na temat a dodać do tego Twój cięty jęzorek to ..... hi hi jedynko o co Ty masz walczyć czego one oczekują rzeczą oczywistą jest np: to , że alkocholik musi sam chcieć walczyć , nawet żona lwica w niczym mu niepomoże . tak i w tym wypadku osoba która zdradziła niezależnie od płci popełniła błąd i jak ma być jakakolwiek przyszłość i wmiarę oboje jej chcą to ciężar walki spoczywa właśnie na niej , to ona walczy o to by znowu można było jej zaufać walczy o miłość którą zdradziła i td . starania o kogoś kto zdradził , w większym stopniu mogą zaszkodzić niż pomóc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam pokarako---czy powaznieje..hmmmm...ja poprostu umiem sie przestawic...kiedy trzeba jestem powazna a kiedy moge pozwalam sobie na nutke złosliwosci i zartu...:):):)..co do optymizmu , to ciesze sie ze jestem nim obdarzona..bo potrafi mnie szybko postawic na nogi i to jest wspaniałe..dziekuje temu komus kto mnie nim obdarzył...bo zycie wtedy jest o wiele kolorowsze...ale tak na marginesie nie wiedzialm ze mam az taki ciety jezyczek..hihihi mrsfox---trzyma kciuki za Ciebie , czeka ciebie naprawde trudne zadanie..a to ze razem pracujecie nie uwazam zeby było takie dobre ..powien nawiec wiecej ..to jest katastrofa...ale wazne jest ze sama doszłas do pewnych wniosków co jest dla Ciebie wazniejsze..wiem ze bedziesz mial rózne stany emocjonalne...i bedziesz sie chwiała raz w tą raz w druga strone.Plusem jest jeszcze to ze Twoja 2 tez jest tego samego zdania...czyli oboje walczycie..ze swoimi slabosciami..z serca zycze Ci zeby ten odwyk trwał jak najkrócej..i był jak najmniej bolesny🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My się przyjaźnimi mniej lub bardzoej intensywnie 9 lat. To jest naprawdę wymagający i wiele nam dający związek przyjaciół. Bardzo szanowaliśmy zawsze w tym układzie uczucia naszych małżonków. Ja jestem chrzestną matką jego starszego syna!!!. Widzisz .... nic nie jest oczywistwe w życiu. I co ja mam pisać? :):) Masz rację poczucie humoru i systans do własnej osoby to potencjał, który daje siłę :) A teraz czas próby :) pozdrawiam uffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
1 dynka raz pisze -łam a raz -łem????? chętnie odpowiem ale o co chodzi? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×