Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość pokraka intelektualna
1. "Żeby być szczęśliwym, dodawaj do tego, co masz, i odejmuj od tego, czego pragniesz."(?) 3. "Jesteśmy nieszczęśliwi, bo czegoś nam brakuje, ale posiadając to, nie jesteśmy szczęśliwi."Voltaire "Wielu ludzi jest nieszczęśliwych jedynie dlatego, że mają czas, aby zastanowić się nad tym, czy są szczęśliwi, czy też nie."George Bernard Shawzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
"Własne cierpienia uczą, że nikomu nie należy robić żadnej przykrości." Bolesław Prus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo jest cytować cudze myśli, łatwo jest dawać rady, a najłatwiej przykleić łatkę. Dużo trudniej zdać sobie sprawę z własnej słabości, a znaczenie najtrudniej wypracować własne frazesy. A najtrudniej znaleźć własną drogę. Ale może to też jest jakaś droga dochodzenia do spokoju wewętrznego. Być może zacznę również czytać złote myśli. Trochę ironizuję, ale dlaczego nie ...:) Chyba żadna nardziej idiotyczno-emocjonalno-uczuciowa relacja nie mogła mi się w życiu przydażyć. I nie ma to jakieś formułki? \"Wielu ludzi jest nieszczęśliwych jedynie dlatego, że mają czas, aby zastanowić się nad tym, czy są szczęśliwi, czy też nie.\" to chyba jakiś 14-wiek...ale poszukam... uśmiecham się i nie nie jestem złośliwa, tylko bezradna (chwilo mam nadzieję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mrsfox-----doskonale sobie zdaje sprawe z tego co czujesz..na to nie ma rady umnie to juz parwie rok...przeszłam wiele etapów...od euforii..wielkiego oddania sie drugiemu człowiekowi...zyłam nim...i tylko nim..myslałm ciagle o nim i robiłam wszystko zmysla o nim..to było straszne patrzac na to z boku..ja uzalezniłm swoje emocje od drugiego człowieka..za to ze mnie pokochal, ze dal mi wiare ..ze poczułam sie szczesliwa...ale pózniej przrestało mi to wystraczasc...a wrecz zaczeło przeszkadzac..wkradła sie zazdrosc..a to juz destukcyjne uczucie..boze jak mnie niszczyło od wewwnatrz...przestawiałam ciagle swojje mysli ale tego sie nie da tak odrazu....teraz jestem na etapie ..sama nie wiem czego..walki o swoje \'\'ja\';\'o siebie o to zebym myslała soba ..zyła soba ...i dla siebie i dajac siebie innym, ale nie na tyle zebym uzalezniała swoje mysli i czyny ok kogos tylko zeby inni docenili we mnie to co jests prawdziwe autentyczne zebym nie musiała sie podporzadkowac komus i czemus ..bo to nas w pewien sposób dusi i przytłacza...ja chce byc poprostu szczsliwa i sama musze walczyc o to szczscie... mrsox---co moge ci poradzic ..nie mysl ..zajmij sie czyms ..wiem ze to trudne ..ja do tej pory nie potrafie całego filmu obejrzec zebym mogła sie w pełni skupic..nie potrafie skupic sie na zadnej ksiazce---ale próbuje..zajmuje sie wszystkim i na tym skupiam swoje mysli..to jest ciezka walka ..ale warto ja podjac//zeby wygrac siebie taka jaka w rzeczywistosci jestesmy.... znowu zaczynam sie rozpisywac... pokrako intelektualna----napisz jezeli chcesz oczywiscie..jak u ciebie wyglada walka o małzenstwo jezeli dobrze ciebie zrozumiałam...i ile jest juz \'\'po\'\'.wiem ze Ci trudno nas zrozumiec..ze same siebie wprowadzamy w taki stan..ale uwierz to czsami jest silniejsze, jasne mozna powiedziec, ze sa pewne zasady i reguły i trzeba sie ich trzymac,ja to wszytko wiem ....ale.......... podziwiam kobiety na pewnym topiku ...które potrafia wszystko sobie poukładac , przetłumaczyc i zyc z tym spokjnie i do tego byc szczesliwym...i czerpac siły..ja nie potrafie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
wiedząc że nie jestem w tych sprawach autorytetem podparłem się cudzymi przemyśleniami. lecz można i tak "szczęście to ta chwila co trwa " i można rozmawiać o wszystkim ...lecz zdrada jest jak hazard , gdzie dla chwili radości zastawia się dorobek całego życia . i dobro najbliższych ...( dzieci ) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokrako intelektualna---zawsze sa 2 strony medalu..i mozna duzo polemizowac ..ale najpierw trzeba sie postawic wsytuacji tej drugiej osoby i zrozumiec...czy próbowałes zrozumiec dlaczego u ciebie sie \"\'to\'\' stało..czy mozesz odpowiedziec na 100%..,ze nie ma w tym twojej winy...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
dwa lata walczyłem bez skutku i dopiero pomoc psychologa że tak jakalkocholizm jednego z małżonków nie jest winą drugiego tak i w tych sprawach , nie obwiniajmy innych za nasze grzechy czy słabości zapominacie że zdrada to taki przeskok przez, no właśnie przez co , wszystkie tu mówicie że wyczerpałyście wszystkie możliwości ... a rozmowawspólna z jego rodzicami ., porady psychologa rodzinnego ,, separacja , lub jawny flirt by poruszyć drętwiaka ... nie dziub w ciup i chulaj dusza piekła nie ma .. i tylko dla was 🌼 wiem jak wam ciężko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
i jeszcze jedno z 2 nie macie szansy żadnej lub prawie żadnej na wspólne życie tylko dla tego , ze nawet w przypadku wielkiej miłości nawet dla niego pozostaniecie tylko kobietą zdolną do zdrady , a to nie jest miła perspektywa dla żadnego faceta brać kogoś takiego za żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
jak chcecie ratować swoje rodziny to możemy pogadać a polemiżować o zdradzie po co , to oczywiste złe rzeczy są przyczyną zła i reszta nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja słyszałm co innego ze nic niedzideje sie bez porzyczyny ..jeden jest silniejszy i potrafi sobie ztym poradzic inny ucieka sie do innych metod...przyczyna zdrady jest rozległa ...ale ktos lub cos pcha własnie do tych słabosci ..alkoholizmu..zdrady..oczywiscie zgadzam sie zToba ze to tylko moja wina ze posunełam sie dalej...ze znalazłm pólsrodek ..ale esensja zdrady jest ukryta głebiej...widzisz ty jestes facetm i dopiero po zdradzie zaczełes rozumiec i walczyc....a czy wczesniej zauwazałes oznaki niepokojace..czy zauwazyłes ze zona jest bez zycia..ze cos jest nie tak..napewno nie,.. jestem tego pewna na 100% , ale jak zaczela sie zmina w druga strona ..nagle coc zaczeło byc nie tak...prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno ja nie szukam wybaczenia.....oczyszczenia.wiem ze zdrada jest złem samym w sobie...a myslisz skad te mysli i cigłe moralniaki...ja szukam tylko drogi do zrozumienia...dlaczego tak sie stało...ty chyba tez od tego zaczełas walke...od pytania dlaczego??? i co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
to co słyszałaś -to słyszałaś od 2 super chwyt rozumieć zaczołem teraz a wcześniej miotałem sie między sercem a rozumem a jedyne co zauważyłem wcześniej to pogoń żony za .... za niewiadomo czym , nigdy nie miała czasu dla nas , zawsze było coś ważniejszego , ucieczka w pracę nigdy nie było wiadomo jaką lub w zmęczenie ... " dajmi odpocząć zajmij się dziećmi "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
dlaczego ... ciekawość ludzkie uczucie nie musimy umieć wszystkiego ale chcemy . adrenalina ktora atakuje nas w sytuacjach ekstremalnych... znużenie codziennością życia ' i wiele innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie.. mi chodzi dlaczego posunełam sie do takiego kroku.co sie stało..ze moja 2 przestawiła mi cały swiat..czy miłosc do meza umneła w szarosci dnia...czy wydarzenia naszegho zwiazku wypaliły ja tak skutecznie ze ryzykuje tak wiele zeby poczuc choc przez chwile szczescie....nie wiem pogubiłam sie im wiecej mysle tym mniej wiem ..czuje tylko ciezar...i czemu mimo tego ciezaru ..nie potrafie powiedziec nie..a nawet jak powiem to moja 2 nie pomaga mi w tym.. pokrako --czy dowiedziałes sie juz po fakcie czy twoja zona nadal w \'\'tym \'\'tkwiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
zakręcona ludzką rzeczą błądzić nie ludzką trwać w błędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
gg 7145281 możemy pogadać jak chcesz 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok...napisze ..jak bede miała chwilke..teraz akurat nie moge..ale przyda mi sie inne spojrzenie...juz czuje jak zamieszasz w głowie;:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
nie zamierzam nicego mieszać .... tylko tak bardzo zbliżona sytuacja do mojej i myśle zr ta twoja 1 to wulkan emocjonalny któremu już dawno zamknełas wylot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogromnie zagubiona
Teraz nie napisze bo mąż się kreci ale całym sercem dołączam do was. Moje serce jej na drugim końcu miasta a tamto ze mną ciałami przy rodezinie sercem przy sobie na zawsze było tak jest i będzie.to boli jak nie wiem co wyniszcza zabija i zatruwa życie był pierwszy w moim życiu i nadal jest nasze drogi sie rozeszły założyliśmy rodziny ale to ciagle wraca RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogromnie zagubiona
nie wiem ile tak wytrzymam w końcu żuce sie w wir tego całkowicie co robić zdradzać czy cierpieć bardziej?Niech mi ktoś pomoże on kocha ja kocham ale my mamy rodziny......... po co czemu czemu nioe mam go dla siebie myśloe tylko o nim kazde zbliżenie mego męża to walka ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogromnie zgubiona
oj jak ja tęsknie jak ja go kocham to przecięż tchu brak żeby opisać.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogromnie zagubiona--ile to juz trwa?...czy spotykacie sie?..bo jezeli nie to..walcz ze soba zebys w to nie wpadła po uszy ...bo to nie jest tak kolorowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogromnie zagubiona
tak na prawde uczucie zaczeło sie w wieku 17 lat ale trwa do dziś byliśmy razem ale puźniej nasze drogi sie rozeszły obecnie fizycznie nic nas nie łaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogromnie zagubiona
ale widujemy sie dość często a ja tak tęsknie za jego dotykiem pocałunkami zapachem on miał być mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pozostało mi tylko Ci wspolczuc..ja po trosze przechodze to samo choc emocje powoli opadaja u mnie , moze dlatego ze sie nie widzimy czesto.Cóz moge powiedziec przeczytalm madra ksiazke , która pozwolił mi troche zrozumiec mnie.Tak czułam sie jak Ty zyłam nim, myslałam tylko o nim,potem zaczeło mnie to meczyc, byłm zazdrosna ze jestem 2, i zrozumialm ze wten sposób sie wykoncze, poprostu uzalezniłm sie od niego tak jak ty teraz , zatracasz sie wtym,postraj sie zdystansowac odrobine wiem ze to nie latwe, ale kazde jedo milczenie doprowadzi cie to obłedu,pomysl co on Ci daje czyu jestes szczesliwa z takiego układu? wiem ze to jest silniesze tez nie słuchałm rad jakie mi dawali jeszcze na poczatku drogi, ale nie oddwaj siebie calej zostaw czostke dlasiebie..bo inaczej przepadniesz....i pamieteaj zawsze mozesz napisac na forum , bedzie ci napewno lzej, zawsze ktos Ci napisze i postra chociaz dobrym słowem pocieszyc ..pozdrawiam serdecznie🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłakana
dziewczyny nigdy w to nie wierzyłam, a jednak okazuje się że można kochać i męża i tego drugiego tylko to są inne uczucia. Ja po prostu oszaleje nie mogę sobie z tym poradzić - nie chcę zdradzić.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki jest stosunek jego do ciebie? myslisz na 100% ze to jest milosc , moze to chwilowa facynacja, dawno sie nie widzielscie, moze na nowa fala emocji ozyła, widzisz my prawie wszystkie sie ztym meczymy,jaK juz pisalm straj sie opanowac emocje, bo jezeli bedziesz tak inesywnie myslec onim to wkoncu maz cos zauwazy,widzisz ty juz szalejesz apomysl co bedzie dalej, jak przypuszczalnie wejdziesz wto myslals o tym dasz rade zyc wdwóch swiatach...byc w domu, kochac sie z mezem , a znim tylko sporadycznie sie spotykac..czy podołasz wyrzutom sumienia, ????to bedzie ciezke, ale niektore sobie ztym radza a nawet potrafia sie cieszyc..lecz nie kady jest taki silny, pamietaj jeszcze ze istnieje ryzyko jak maz sie dowie ..czy pomyslals o tym?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłakana
napisałam ze oszaleje bo miotam się w tym wszystkim, kocham i doceniam to co mam to co mamy co udało nam sie zbudować, nagle poznałam drugiego człowieka którego szanuje, uwielbiam za mądrość ciepło, znamy sie jakiś czas i oboje wiemy że ,,jest to coś,, oboje tego pragniemy bo przeciez jesli jest cos co daje nam radosć to tego pragniemy. Oboje mamy rodziny i nasze ,,to coś,, narodziło sie z przyjaźni. Tak bardzo pragnę Jego szczęścia i wiem że nigdy nie bedziemy razem, powinnismy spotkać się 15 lat temu.................... pozostaną cudowne wspomnienia, pełne szacunku i ciepła. Tylko ,,rany,, goją sie powoli i cięzko jest pogodzić sie z faktami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogromnie zagubiona
u mnie to nie jest tak ja ciagle jakiś kontakt z nim mam męża tez kocham ale nie tak inaczej, ale tez bardzo.Jetsem rozerwana i załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogromnie zagubiona
stosunek ma taki jak i ja chciał sie rozwiesc ale mu nie pozwoliłam powstrzymałam to. odsunełam sie daleko wyjechałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×