Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość byla byla
motyle z moja przeszloscia nie mam prawa nikogo krytykowac, ale zycie nauczylo mnie empattii, zal mi twojego meza, nie dajesz mu szansy na inne zycie, milosc, milosc do ciebie jest jego wiezieniem czy zasluzonym? , zal mi tez ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...żalu to ja akurat nie potrzebuję...wolałabym cenną radę...no ale, wiem, to nie każdy potrafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
rady juz dostalas, po prostu sie z nimi nie zgadzasz, moze przemysl to jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
za ostro, przepraszam. Jest jeszcze psy holog, terapia malzenska, no ale tam obowiazuje prawda, nie wiem czy jestes na nia gotowa, czy zaryzykujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byla byla podaj co napisalam- nie pamietam ,jaki wowczas argument wymieniłam - dla zerwania romansu jest wiele powodow;) - i kazdy jest dobry;:). Najpierw chcialam to zakonczyc jak pojawila sie ciaza zony k..., ale tak sie nie stalo - bylam wtedy jeszcze w zbyt duzym amoku pozadania,zeby nie ulec naciskom k...ale najwazniejszy powod, ktory w koncu doprowadzil do rozstania - to jednak cholerne poczucie winy wobec mego m i jego zony - nie zasluzyli na to (jesli w ogole na cos takiego mozna zasluzyc). Ja kocham meza..jakkolwiek to idiotycznie nie zabrzmi w tym kontekscie - byl czas powiedziec basta zla kobieto:) - czas wrocic na dobra droge;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolałabym cenne rady...nie rady...to jest różnica, choć nie każdy ją może zauważyć... ...psycholog i terapia małżeńska...hmm..znam to, wiem jak działa...to jest takie samo jak to forum, tylko że za godzinę płacisz, a tu dowiadujesz sie tego samego o sobie i o swoim małżeństwie tylko do tego możesz jeszcze kupic sobie nową kieckę, bo nie wydałaś na psychologa...a kupno nowej kiecki wiadomo jak może uszczęśliwić kobietę... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
Magiczko, juz ok. Motyle , tutaj nikt Ci nie da rady tym bardziej cennej. Wyczytac mozesz tylko kilka historii i wyciagnac wnioski lub zignorowac, mozesz dosrac tez zle rady- te czesto nam odpowiadaja. Terapia pozwala zrozumiec przyczyne i wlasne oczekiwania ,powinna dac odpowiedz DLACZEGO i czego chce, widzisz roznice? Na dzisiaj pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
O jej... dostac zle rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj kolejne zaskoczenie, ale sie tydzien zaczał:P Moja 2 dostała olsnienia,napisał po prawie póltora miesiaca jak nigdy nic..:) Ale ja juz moją furtke do połowy rozłoazyłm..Chciałm zmodyfikowć na realcje przyjacielskie, ale pokzał,ze musi byc na jego warunkach..a ja... Nie chcęjuz ją modyfikowac i składac:) Nie chce juz nic od niego...nawet kontaktu.. najbardziej cieszyłam się z reakcji, czyli zero rekacji...małe trzepniecie serca..i wszystko wróciło na swoje miiejsce:) Czyzby to sygnał , ze wracam do zdrowia..:D Motylku..masz trudny orzech do zgryzinia, skoro, juz na stracie masz takie dylematy i wkradła sie 2. Nie chcę Cię urazic , ale to moze byc wynik niedojrzałosci osobowej. nie wiesz czego chcesz? Nie wiesz czy to ten? i wile pytan bez odpowiedzi...:( napewno nie jest to czas na dziecko.. Musisz zrobiac porzadek ze sobą.. Nikt Ci nie da złotego srodka, masz go w sobie , szukaj, zadawj pytania, odszukaj potrzeby, Obserwuj siebie i otoczenie. I wyciagaj wnioski. Musisz nauczyc sie wiedziec czego chcesz a czego nie.. To jest podstwa i musisz byc tego pewna a potem konsekwetnie dazyc do tego:) Zycze wytrwałosci..:) ja od tego zaczełam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...no dobra...zabieram się za siebie, doskonale zdaję sobie sprawę że nie wiem co chcę...a może wiem, tylko boję się sama przed soba przyznać do tego? chyba tak jest... ...muszę odpowiedzieć na kilka pytań, ale do tego potrzebuję czasu... ...a co do mojej niedojrzałości...zapewne masz rację... ...no i chyba już nie powinnam więcej tutaj pisać..i tak za dużo rozpisałam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motylku❤️bardzo dobrze,ze tyle piszesz.Tu mozesz byc prawdziwa, taka jak chcesz,taka jak bys chciła być,tu mozesz sie czegos dowiedziec..przemyslec.. Nie odchodz tylko pisz... Nie zamykaj się w sobie.. Przytulam❤️ Ja tez miałm zaburzona osobowosc. Od nowa musiłam się uczuc czym jest miłosc, przyjazn, szacynek ... Czego chcę, a co mnie uwiera. I jeszcze jedno konsekwencja...daje siłe.. Pozdrawim ciepło❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...dziś jest zły dzień...bardzo zły...samopoczucie od rana na poziomie ujemnym...smutno bardzo i jakoś tak pusto...no, ale bywa i tak... ...jeszcze żeby nie było mi zbyt miło to właśnie po raz drugi widziałam dzisiaj nr2, ale tym razem jego nowa kobieta przywiozła go do ich gniazdka szczęścia i zaparkowała tuż pod oknami mojego biura... dziwnie uciekał szybciutko, pozostawiając swoją \"miłość\" za soba, ale jej to raczej nie przeszkadzało...chyba nie chciał żebym sie zorientowała, że to jego \"nowość\"... ...dziwne uczucie...jeszcze łapie za serce no i za łzy, ale dzisiaj juz wiem przynajmniej, ze chociaż dla nr 2 mogłabym zrobic wszystko, to wiem ze nie jest tego wart, wiem, że nie chcę już mu dawać ani odrobiny siebie... to już jest coś jak doszłam do takiego momentu, a wydawało by się, że ten czas nigdy nie nadejdzie... ...za dużo ostatnio mam myśli, muszę przestać się tyle zastanawiać bo mogę oszaleć, jak już nie oszalałam... ...postaram się jeszcze pisać, ale Kuleczko...trafiłaś w sedno sprawy...nie radze sobie z własnymi uczuciami i jak zawsze zamykam się w sobie i uciekam...poczekm sobie gdzieś z boczku, uśpię wszystkie emocję i wracam.....a za jakiś znów to samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka26
Witam dziewczyny:) Kuleczko pytałaś za czym tesknie?? Wiesz ciezko to tak okreslic w kilku slowach bo tak naprawde to za wszystkim co jest z nim zwiazane. Za naszymi wielogodzinnymi rozmowami, za tym, ze dbal o mnie jak nikt inny, za cieple slowa i uczucie ktorym wydawalo mi sie ze mnie darzyl>Tesknie po porstu za nim. Kiedy "bylismy razem" wiedzialam ze zyje, tryskalam eneria i radoscia a teraz jestem przybita i usmiecham sie od wielkiego dzwonu. I nie tylko ja to zauwazam ale i ludzie z mojego otoczenia pytaja gdzie sie podziala moja radosc z zycia. A ja co mam im powiedziedziec??? Ze moja radosc zycia uklada sobie teraz zycie z zona a ja probuje z moim mezem. O moim romansie wie dobra przyjaciolka i mnie wspiera, pomaga wytwac. Gdyby nie ona to juz bym dawno skonczyla w wariatkowie. Po calej tej akcji z ciaza jego zony przeszlam przez pieklo. Wpadlam w dol i siedzac dolewalam sobie tylko do niego kolejne litry alkoholu na uspokojenie. Przez miesiac zanim nie dowiedzialam sie ze jestem w ciazy bylam w strasznym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dajcie spokój, kobietki, wprost brakuje mi słów. Jak trzeba kochać...... A jak było z poprzednimi miłościami? Nagła myśl przeszyła mi mózg, może ich nie było, tylko co innego, a teraz to dopiero jest to? Motylku, strasznie Ci współczuję, proszę uważaj na zazdrość, bo dopiero to uczucie może Cię wpędzić w prawdziwy dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehh Mr... rozabwiłes mnie.. Wiec odpoiwedz mi, czemu te wszytkie WIELKIE MIŁOSCIE...czy jakos tak:P..tak sie konczą? oczywiscie jedyne, niepowtarzalne.. Tak rozamyslam nad Twoim wiekiem...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...sądzę, że zazdrość mnie nie dopadnie, mam taką nadzieję, choć juz powoli zaczynam mysleć kim jest \"lachon\" obok 2...ale to tylko złość, nie zazdrość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczko, akurat te się tak skończyły i kwita. Trochę o co innego mi chodzilo. Inne też się kończyły. Lepiej lub gorzej. Było tak samo? No wyobraź sobie naszego motylka, który tak cierpi np. czwarty raz. To nad tym się zastanawiałem. Tylko pytanie, nie szukanie dziury w całym. Ciekawość, co Wam w duszy gra. Mam trochę więcej lat niż Wy , znam też wrażenia z drugiej strony barykady. Przed ołtarzem stałem dwadzieścia lat temu. Ale żeniłem się młodo i w dodatku nie musiałem. Motylku podoba mi się nazewnictwo, jakiego użyłaś w stosunku do jego nowej kobiety, kojarzy mi się z kabaretem, chyba \"ani mru mru\". A złość - to rozumiem. To ok., bo tak sugestywnie pisałaś, że się przejąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku:) Zminilismy Ci trochę nicka:) Doły będą, przygotuj sie na to, za duzo siebie włozyłas w ten \'\'związek\'\'. ale pamietaj tez o tym ,ze doły mijają predzej czy pózniej. nie wypychaj emocji ani nie uciszaj, pozwól im płynac przez siebie. I obserwuj je. Wspólczuje Ci tego widoku, 2 i jego nowej Pani. Ale pomysl, ze tacy ludzie jak 2 nie zmieniaja się, i ją moze tez spotkac taki los. Męzatko....pomysl, co zrobiła Twoja 2, jak Cie potraktowała na koniec.. Pomysl jak się z tym czułas? Czy tak zachowuje sie człowiek, który kocha.. Czy jestesmy w stanie się zmienic w tak krótkim czasie? Wczesniej anioł , teraz kto..? Wiesz co czytalm na innym topiku i to do mnie dotarło.. Tej miłosci nie było, Ona była TYLKO w Twojej głowie, Ty chciłas go takim wiedziec i widzials..to iluzja.. Przy zderzeniu z rzeczywistoscią, wyszło prawdziwe oblicze.. Wiem ,ze to trudne do ogarniecia... ale jak zobaczysz co było iluzją a co prawda, moze poczujesz ból, ale potem ulge, wspaniałą ulge... Ze nie warto było...wylewac tyle łez.. Pozdrawim ciepło❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amellliaaa
POZNAJ http://www.kobiecesztuczki.pl http://forum.kobiecesztuczki.pl Kobiece Sztuczki - Poznaj sposoby na facetów. Są sposoby na facetów. Zmień marzenia w rzeczywistość • twórz dobre relacje w Twoim związku • unikaj potknięć i błędów • uwolnij swoją siłę w pełni Tego możesz się nauczyć ! Więcej na http://www.kobiecesztuczki.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mr ...oh, dziekuje za troskę :) ale zazdrość nie leży w mojej naturze, jak ktos mnie nie chce to nic na siłe, a jak woli \"lachona\" to już jego wybór...tylko taki widok mnie boli, jeszcze nie dawno to ja szłam do niego na obiadek, jechałam autem, trzymałam za rekę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczko... zmiana nicka mi sie podoba :) choć właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawe ze nr 2 tak mówił do mnie...bo ja caly czas o tych motylach mu ględziłam... ...a masz rację co do 2, tacy jak on sie nie zmieniaja, wiedziałam jaki jest, nigdy wczesniej nie chciałam miec z nim nic do czynienia, ale uwierzyałam ze moze jednak sie zmienił....ale nie, tacy jak on sie nie zmieniaja, a aktualną panią zapewne czeka podobny los, choć szczerze życzę im jak najwięcej dobrego... ...dzisiaj był taki jakis malutki dołek, po prostu smutno...mam nadzieje ze nie bedzie sie pojawiał zbyt często...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mr:) Nie posadziłam Cię o czepilastwo, tylko tak jakos smiesznie to zabrzmiało. Ale wiedziałm,ze zaczniesz sie tłumaczyc..mam nadzije,ze Cię nie uraziłam... A co do lat, to skad wiesz, czy jestes straszy ode mnie:) Wiesz Mr, ''takie miłoscie'' sa z reguły skaznane na takie zakonczenie..dlatego tak bolą. Widomo,ze sie skoncza, widomo, ze ryzykujemy szczsciem nie tylko swoim, ale brniemy w to jak cmy..do ognia.. Wiesz co jeszcze boli,ze nie mozesz poznac jaki naprwde jest ta 2,bo moze niewarto tyle łez i energii tracic.. Wiele z tych kobiet po blizszym poznaniu, moze po odfrunieciu motylków, szukłay by nastepnej 2.. Nie wiadomo.. I ta niewiadoma pociga.. tworzymy swoj swiat, daleki od rzeczywistego, taki magiczny... Powiedz jak mozna kogos w takim swiecie nie kochac..? nie da rady.. i stad te niepowtrzalne gorace uczucia..jak z bajek.. tylko powiedz ile w takim amoku mozna zyc,chcac czy nie dobija sie rzeczywistosc... i kim okzuje sie ksiaze...cz\y ksiezniczka? na to nie bede odpowiadac... Wiem, tez ,ze sa i poytywne zakonczenia, z tych sie ciesze... ja tez wierzyłm w swoja bajkę, nie była za długa ani za krótka,była fruwajaco-spdajaca... wiem ,ze takiej bajki juz nie chcę..... Taki mały srakazmik mi się włączył i cos plete od rzeczy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drobiazg Motylku, możesz na mnie liczyć. Już jak zacząłem tu zaglądać, to czuję się jak swój, choć płeć mam inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...oj fajna terapia i działa, to jest najważniejsze... tak strasznie sie juz przyzwyczaiłam do tego forum...duzo sie dowiaduje o innych a przede wszytskim o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah, Mr. dzisiaj też Wareczka jest przyjomowana? bo u mnie Redsik obowiązkowo, choć średnio smakuje, po wczorajszej imprezie troszke odrzuca mnie od alkoholu...otawrcie nowej Galerii Handlowej w moim mieście zostało obficie uczczone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I my też. Idę przyjać odpoczliwszą pozycję. Dobrej nocy róźyczki, oby Wam się nie przyśniły dwójki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×