*Sprawdzone i zdrowe sposoby na schudnięcie*

za pozatym słyszałam, że słodycze u niektóych przyspieszają przemiane materii, ale tylko słyszałam, osobiście zdania na ten temat nie mam. aha.. i zeby nie było tzw. ataków to trzeba jeść regularnie co 3h wtedy poziom cukru we krwi jest stały i się podjadać słodkiego nie chce :P na topiku gdzies jeszcze było zeeeee winogrona zeby jeść jak sie chce słodkiego, bo szybko od tego przechodzą chęci na czekolady itp :)

Macie racje bo kostka czekolady czy lodzik , które ppotem zostaną spalone niczym nie szkodzą a my nie cierpimy i nie przetwiemy diety .... no własnie straciła ochote na słodycze bo jem regularnie :) .....

a ja kiedyś nie jadłam śniadan.. bo nie chciało mi się jeść.. to myslałam ze będę sobie chudła.. ale koło 15 miałam takiego głoda ze mogłam zjeść dosłownie wszystko.. i jadłam.. oczywiście nie duzo.. ale się męczyłam bo miałam straszny apetyt odkąd zaczełam jeść pozywne śniadanko(zmuszałam się nawet) nawet pozwoliłam sobie na dość obfite to sniadanie :P (płatki z mlekiem i 2 kanapki) ale o godzinie 15 wcale nie miałam juz wilczego głoda i jadłam normalny obiadek i było lux :) sniadanie jednak to jest to!! :D

kapka zgadzam sie zTobą w 100% u mnie jest identycznie [ nie jem śniadań .... a pozniej nie moge wytrzymać z głodu:(]

Teraz jem sniadania i po 16 nie musze jesc bo nie mam takiej potrzeby :D

hej! no ja też jem teraz śniadania konkret i jest ok- teraz nie jadłam jeszcze nic od śniadania a właściwie nie jestem głodna co do mizerii i ziemniaków i kotleta- tu się nie zgodzę...ja wyznaję jednak zasadę, że przede wszystkim liczenie kalorii i dostarczanie organizmowi wszystkich potrzebnych składników- po trochu. Więc jeśli się wliczy taki pełny obiad w całodzienną ilośc kalorii i nie przekroczy się jej- po prostu ograniczając kaloryczność innych posiłków- to ja nie widzę problemu. To samo zresztą ze słodyczami cieszę się bo czuję, że chyba udało mi się na nowo przywyczaić do niejedzenia kolacji- już tak nie myśle obsesyjnie o kanapeczce wieczornej jak wcześniej;)

nie no w zasadzie masz rację :) kto co lubi. ale ja jednak nie jem ziemniaków makarooonów. itp :P hehe nooo a co do słodyczy to ograniczam ograniczam, ale tak zeby nie jeść wcale??? to ja bym nie mogła :P hehe :D

Ej, panienki, ruszcie głową. Z tą wodą, przyczyna chudnięcia może być inna: cukier. Nie wiem, jak wy, ale ja słodzę dwie łyżeczki (i nie zamierzam tego zmieniać). Jedna łyżeczka cukru to 40 kalorii, raz 2 to 80, razy 4 herbaty to 300 - czyli jakieś 2000 kalorii na tydzień. W ogóle, zwróciłbym uwagę na cukier... bo chyba go nie doceniacie. Każda pojęczy jak zje parówkę (i będzie się po czymś takim głodzić do końca tygodnia) - a to jakieś 200 kalorii, i to chyba gorzej przyswajalnych niż cukier (nie mam pojęcia co \"tak naprawdę\" jest w tych tabelach i jak to się liczy:D ). A tymczasem: herbata z dwiema łyżeczkami - z 80 kalori. Albo i wiecej. Batonik - 100 do 300. Pół paczki ciastek - 300 etc. etc. Do tego, tak się składa, że na skutek nieprzyjemnego zderzenia cywilizacji z biologią cukier uzależnia. No, może nie \"uzależnia\", ale jest łątwo dostępny w ilościach większych niż potrzebujemy. Polecam to jako temat do filozoficznych rozważań, he-he-he

A ja nie moge przełknąć herbaty z cukrem , az mnie mdli na samą myśl ....

To masz szczęście. Ale nadrabiasz batonikami, ciastakami etc. - zgadłem? :D No i cukru dodaje się do różnych sosów i innych takich.

jem srednio 10 batoników rocznie wiec chyba nie jest zle :D

Nie moge usiedzić ;) spiekłam sie dziasiaj .... :P

ja w ogole nie uzywam cukru, do niczego!!! ewentualnie słodzik. a no i ja o swoje jedzenie słodyczy też się nie martwie, bo od czasu kiedy jestem na diecie zjałam ze 3 lody i moze w sumie tabliczke czekolady i pamiętam ze troche wafelków :P nie jest tak źle, czasami poprostu człek musi :P hehe raczej staram się zjeść owoca albo robie sobie płatki na mleku, jak chce mi się czegoś słodkiego :P

o 19 pojde poćwiczyć :D ... a co u was ? :):):):)

ja od kiedy jestem na diecie ze słodyczy jadłam rodzynki z muesli i jogurty kremowe;) herbatę słodzę słodzikiem, kawę czasem cukrem...dlatego teraz piję jej bardzo mało gorzej z chlebem...kuuuusi!;)

Juz po ćwiczeniach :D ....

:D

ja przeszłam własnie na diete wodną.. 4 litry i już nie daje rady..

hej.. czy to jest normalne ze mi się podobaja przeokrutnie wystające kości i do tego dąze??? i ze chciałąbym być płaska jak deska i chodzić bez stanika.. no takie chudzielce mi sie straszni podobają! a wiem ze chłopaky to lubia jak dziewczyna ma troche cycka i dupci :o

Ja nie chce byc koścista .... wole krągłąsci ale musi byc zachowana estetyka i tyle

Nie moge spać ;) zjadłam śniadanko i teraz zaczne wiecej ćwiczyć bo po kazdym posiłku :D .... wiem , ze tak jest najlepiej .... a dzisiaj bede miała sporo ruchu .. :D no i musze sie przymusić do tej wody ... a macie może jakieś sposoby zeby wmusić w siebie wode ? ;) ....... bo mi sie zadko chce pić :( .... niestety ......

J postanowiłam pic 1.5 litra wody i tyle mi sie udaje:) a poza tym 6 szklanek herbaty i kawy. Niestety nie mam sposobu...ja sie zmuszam.

witam Was kochane!! U mnie dieta trwa i nie powiem ze trzymam sie jakos:)Bardzo mnie mezuś wspiera i pilnuje:)Dzis za mna caly dzien zakupów dietetycznych ........płatki fitnes,zupki chinskie,jogurty,kefiry,woda mineralna itp. Jak narazie nie ciagnie mnie do slodyczy bo zastepuje je sobie napiciem sie soku. kapka ------->co do tego kotleta i mizerii to oczwisciepozwalam sobie na tekie cos od czasu do czasu tzn tylko w niedziele ale kotlet usmazony jest na oliwie z oliwek a mizeria jest z kefirem wiec nie uwazam zeby bylo to az tak kaloryczne.! Pozatym jak narazie jest ok.........a co do wody tez trudno mi sie ja pije.1.5 litra to gora plus do tego kawa czy sok. A pozatym to jak u was dzien mija??Ja dzis wolne ale jutro juz niestety do pracy:(

Dzisiaj troche dużo zjadłam ale te 6 kg zgubie do konca wakacji :D własnie wybieram sie katować ćwiczeniami :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D ..... jutro sie bardziej ogranicze bo pozwoliłam sobie na ciasteczka ale takie bez czekolady ....;);) od tych ćwiczen chodze jak połamana ;) ale co tam mus to mus - nudne wakacje :D to chociaż popracuje nad sobą :D:D:D Ciesz sie , że dobrze Ci idzie :D i , że mąż Cie wspiera [ bo mnie wszyscy kuszą ;(

Mam super sposób na oszukanie samej siebie!!:) kroje marchew na małe kawaleczki ,daje do salaterki i chrupie zamiast słodyczy:) TO JEST NAPRAWDE SłODKIE! I ZAPYCHA :D

A własnie ja musze kupić marchewki ;) ale nie tylko do jedzenia czytałam gdzieś ze sok z marchwii i mleko sparwiają , że opalenizna dłużej sie trzyma .... :D jutro obowiązkowo ide sie opalać :D uwielbiam to :d

tez bym sie poopalała bo jestem biala jak młynarz:)ale praca codzien i wolne tylko na weekendy........ale mama zamiar pojechac sobie w sobote nad wode ale perspektywa zalozenia stroju mnie dołuje:( ale coz obwiaze sie pareo i jakos wytrzymam:)

Mnie perspektywa założenia stroju BARDZO MOTYWUJE:) Ale damy radę ,napewno juz niedługo bedziemy szczuplutkie:D

Witajcie, oto moje sprawdzone i zdrowe sposoby: > nie słodzę ani cukrem, ani słodzikiem- cukrem nie, bo kaloryczny (potrafiłam kiedys wypić herbatę posłodzoną 4 łyzeczkami:-O, a słodziki zawierają substancje rakotwórcze!!!) > nie pijam napoi słodzonych i gazowanych typu cola, fanta itd. > nie jem frytek, chipsów, paluszków, krakersów, fast foodów, raz na kilka tygodni czy nawet miesięcy pozwolę sobie na kebab wegetariański, pizzę czy domową zapiekankę > czasem przegryzam orzechy czy orzeszki - ale bez soli! lubie tez ziarna slonecznika lub dyni - to samiast landrynek > zawsze jem porządne śniadanie - daje mi to energię na resztę dnia i nie powoduje wilczego głodu pod wieczór > nie jem zupek z proszku, zupek chińskich, gorących kubków, słodkich chwil itd. > przed kazdym posiłkiem i rano na czczo piję szklankę wody niegazowanej > piję herbatę czerwoną i zieloną > raz na tydzień pozwalam sobie na słodkosci - kawałek ciasta, kawałek czekolady, batonik itd. > przyrządzam mnóswto sałatek i surówek, polecam te szczególnie z zielonych warzyw > jem conajmniej 4 posiłki dziennie co jakieś 3 godziny > i praktycznie jem wszystko co pozostało, ale nie w ogromych ilościach > 1-2x w tyg jem rybę > uwielbiam banany, kiwi i jabłka > czasem przyrządzam koktajle na bazie jogurtu np. z selerem naciowym na ostro albo z truskawkami na słodko > ćwiczę i spaceruję praktycznie codziennie > wcieram w siebie balsamy - polecam antycellulitowy Bielende efekt złotych nici - RE-WE-LA-CYJ-NY -wyszczupla i powoduje, że cellulit jest mniej widoczny W przeciągu pół roku schudłam na tej diecie 6 kg, mi to wystarczy. Organizm sam zastopuje jak poczuje, że juz nie powinien chudnąć(z wykluczeniem anoreksji). Ja mam już te 50 kg i jestem zadowolona, a zdrowe nawyki żywieniowe zostaną mi już na zawsze.

A co Wy na to: brzmi bardzo rozsądnie:) ja stosuję słodzić, mimo że nie jest zdrowy, ale jednak nie umiem się bez niego obejść:( no i te 4 posiłki odpadają Z rzeczy, które powinnam zapamiętać:) > przed kazdym posiłkiem i rano na czczo piję szklankę wody niegazowanej > przyrządzam mnóswto sałatek i surówek, polecam te szczególnie z zielonych warzyw- podałabyś jakies przepisy? ja jakoś nie mam fantazji do sałatek. Jak już mam jakąś zrobić to zaraz dodaję majonez albo coś w tym guście...:O > 1-2x w tyg jem rybę- to ważne, a zapominam o tym czasem... > wcieram w siebie balsamy - polecam antycellulitowy Bielende efekt złotych nici - RE-WE-LA-CYJ-NY -wyszczupla i powoduje, że cellulit jest mniej widoczny- dobrze wiedzieć!:) teraz mam Garnier'a, ale następna będzie Bielenda w takim razie Dzięki! Ja dziś dostałam okres..brzuch mam jak balon i nie mogłam odmówić sobie ciastka:( no ale trudno, odpracuję to jakoś